Tumgik
#podsumowanie
goalsdigger · 19 days
Text
🍑 Wiosna, stwierdziłam, że dziś się odjebię. Założyłam sukienkę z dużym dekoltem i dostałam dwa komentarze na mieście: „Ale dziś piękne widoki” i „Ulala”. 😅 A D. jak mnie zobaczył to rzucił: „tylko przeciwwagę weź”. XDDD Zasługa okresu, jestem cała opuchnięta, są plusy i są minusy. Jak już wszędzie świecę cycami to tu też poświecę a co tam. Zrobiłam porządki w szafie i zamierzam ubierać się ładniej i wiosenniej.
Tumblr media
👗 🐔 Kupiłam już w lumpie dużo sukienek na lato, spodenki do spania, koszulkę z napisem „may contain prossecco” xD i parę innych drobiazgów. Zadowolona. A najbardziej z kury Hani! Btw wpisałam właśnie w temu frazę "hen". BŁĄD! Chcę wszystko 😍
Tumblr media
💪 Nie miałam jak dzisiaj wcisnąć FBW, no trudno.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Aktywność fizyczna:
● 20 minut przebieżki z Walterem
● Zajęcia lekkoatletyczne
● Yoga balanse
● Minirozciąganie
Wytuptane: 19 tyś. kroków
Wypite: 2 l wody +3 kawy, herbata z yogi, bawarka
Pospane: 0-7 (7 h)
Nawyki:
Tumblr media
Dodatkowa pielęgnacja: Twarz peeling i maska, ciało olejek
Lista zadań:
-zapłacić resztę na przewóz rzeczy i kliknąć kurs, wziąć dane do testów
-odwiedzić lumpa
-umówić się na lekcje pływania
-zrobić porządki w szafie i wyciągnąć letnie rzeczy <3
-kupić bilety na pociąg
59 notes · View notes
1nd3p3nd3nt · 2 months
Text
Jak za długo czekasz na rozmowę to po jakimś czasie przestajesz jej oczekiwać. A nawet poprostu już jej nie chcesz.
62 notes · View notes
tiredpoet7 · 4 months
Text
🎀 Trening brzucha
youtube
https://youtu.be/lZlQmGG1KsU?si=sEQ7h6HA4Ciqj8Fe
youtube
robię je na zmianę 4-5x razy w tygodniu, brzuch mocniejszy, czuć te mięśnie nawet bez specjalnego napinania no i prezentuje się dobrze 🙏
35 notes · View notes
slowacki06 · 4 months
Text
Podsumowując rok 2023 mogę stwierdzić że:
- czasem warto odpuścić i poczekać co przyniesie czas
- fałszywe relacje się kończą jeśli zaczynamy dostrzegać że nas niszczą (poprostu odpuść)
- jeśli długo cierpimy to będziemy też kiedyś szczęśliwi koniec w końcu nic nie trwa wiecznie
- na dojrzałość jaką kolwiek składają się tylko i wyłącznie porażki i ból
-nie bójmy się stawiać granicę one podnoszą pewność siebie i budują wartość
- będąc dobrym człowiekiem jesteśmy wstanie zdobyć wielu lojalnych przyjaciół ale też nie bądźmy naiwni bo zostaniemy wykorzystani
- żyjmy w zgodzie z sobą łatwiej spojrzeć sobie w oczy i lżej wstać rano
- ból to tylko przejście do kolejnego etapu (Feniks też odrodził się z popiołu uwcześnie się spalając)
33 notes · View notes
wpulapcenienawisci94 · 5 months
Text
Nie zasługuje żeby jeść, nawet boję się używać patelni bo to jej i znów będzie awantura że jej upierdolilam patelnię . Chodzi o to że przed chwilą była awantura że upierdolilam jej blachy od piekarnika i że ten brud co zasehł to moja wina bo nie posprzątałam po sobie i mam jej wyrzucić te blachy i oddać kasę za nie i wykorzystuje okazję że moja siostra ma na mnie focha i mnie obgaduje z nią od nierobów, egoistek i leni co nic nie robią bo tylko Ona w tym domu zapierdala a jak próbowałam się bronić że ostatnio piekarnik używałam ponad miesiąc temu to szedł tekst to same się czarne zrobiło i wtedy co używałam to używałam innej foremki a nie blach i odrazu ja umyłam ale ona ma to w dupie. Mam 29 lat a traktuje mnie i wyrzywa się na mnie jak wtedy gdy miałam 16 lat. Wszystko jej nie pasuje i do wszystkiego się musi przypierdolić.
Podsumowując
Zjadłam 225
Spalone 250
Jestem tym wszystkim wkurwiona więc pojeźdzę na rowerze żeby się odstresować i spalić dodatkowe kcal.
Wysiłek fizyczny zawsze mi pomaga o tych przykrych rzeczach zapomnieć.
Edit:
Zjedzone 564
Spalone 668
Bilans - 104
24 notes · View notes
starvinpoet · 11 days
Text
15.04 — 16.04
poniedziałek
zjedzone: 650 kcal
aktywność: 8000 kroków, 24 minuty tabaty + dłuższe rozciąganie
dziwny dzień pod względem jedzenia, wypiłam napój proteinowy, nie zjadłam owoców które ze sobą wzięłam, bo nie chciało mi się ich odpakowywać. na w-f mieliśmy beep test, na poziomie czwartym bodajże poleciała mi krew z nosa xd jakiś nie mój dzień całkowicie. potem się trochę napaliłam, w domu miałam zupę ale nie chciało mi się jej jeść i wylałam po nie zjedzeniu nawet połowy malutkiej miseczki. znowu miałam świeżutki chlebek, dwie kromki mi starczyły i nie miałam ciągoty. sporo kalorii mi zostało, chciałam sobie coś jeszcze przekąsić i prawie padło na loda, po czym stwierdziłam że chyba mam większą ochotę na twaróg na ciemnej bułce, no to było czego potrzebowałam tego dnia, białeczko pod koniec dnia też całkiem niezłe bo 50g co jak na mnie i taką kalorykę uważam za przyzwoite.
dobrze było się porozciągać wieczorem. w tym tygodniu tonę z nauką — właśnie spędziłam dwie godziny zastanawiając się czemu kurwa w moim zadaniu moja odpowiedź różni się od tej w książce. siedziałam, myślałam, po czym zobaczyłam, że kiedy trzeba było podzielić bok trójkąta który miał 9 cm na pół to napisałam, że wynosi to 3. i taką trójkę podstawiałam wszędzie. aby wyrobić się ze wszystkimi terminami postanowiłam nie iść jutro do szkoły i mama się zgodziła, ambitnie planuję jednak wstać o 8 lub wcześniej aby od rana usiąść do książek.
wtorek
zjedzone: binge
aktywność: 7000 kroków, 30 minut treningu tanecznego
oczywiście, cały dzień w domu = binge
wstałam wcześnie, około zabrałam się za naukę i po 11 zaczęło się wpierdalanie. ale cóż, początek tygodnia więc może uda mi się to odrobić do soboty (robienia pomiarów) w piątek będę musiała pewnie wziąć dulco bo wątpię że uda się naturalnie. zastanawiam się, czy skoro ciągle mam te napady rany to może warto byłoby po prostu nie jeść w te dni wolne. bez śniadania, z rana od razu na jakiś spacer, nauka, pisanie i w porze obiadowej dopiero posiłek. będę musiała przetestować.
nie zrobiłam wszystkiego co sobie zaplanowałam na dziś. w sumie to ledwie połowę. mam zajebiste wyrzuty sumienia. żyletka prezentuje się sympatycznie, a pozostanie w domu do końca tygodnia jeszcze sympatyczniej. muszę jednak bo inaczej nie wyrobię się z tych zaległości. jutro wybrać się będę musiała do dealza po galaretkę konjac ponieważ planuję dłuższy post na dniach (nie mówię ile h bo może mi się nie uda nawet xd) i to będzie mój zamiennik posiłku. cieszę się że chociaż zmusiłam się do tego treningu, pozostała mi jeszcze nauka na historię fizykę i francuski + jakieś 20 stron zadań z geografi :) to uśmiech nienawiści
Tumblr media
13 notes · View notes
pozartaa · 2 months
Text
Podsumowanie: luty 2024
✳️Na W@dze: lekki ciągły spadek w porównaniu do ostatniego styczniowego ważeni@ około 0.45 kg. W perspektywie jest to spadek niewielki. Wag@ w granicach normy - kończę luty z BMI 18.8. Ważę się co dwa tygodnie w piątki.
Tumblr media
✳️Limit kaloryczny: dla mnie 177cm to około 2100 kc@l by utrzymać się w granicy tej wagi prawidłowej. Nie zawsze jednak udaje mi się dobić do tych 2100 stąd prawdopodobnie niewielkie spadki.
✳️Ćwiczenia: Zaczęłam ćwiczyć w styczniu. Poświęcam na to około 15-25 min. Staram się ćwiczyć prawie codziennie choć nie zawsze mi się chce. Sporo spaceruje i mam też pracę w której głównie jestem na nogach. Moje ćwiczenia skupiają się na core czyli klata, płacy i brzuch (brzuchowi najbardziej się dostało po rzuceniu kilogramów) i rozciąganie. Widzę niewielka, lecz dość satysfakcjonującą różnicę i przede wszystkim dzięki rozciąganiu nie czuje się już taka połamana. Warto było zacząć.
✳️Jedzenie: jem cztery posiłki dziennie plus mini przekąski, głównie kiedy wychodzi zdecydowanie za mało kc@l do limitu. Żywię się co dwie do czterech godzin. Nie pomijam posiłków nawet jak nie jestem specjalnie głodna - regularność na pewno pomaga mojemu metabolizmowi. Nie ma dla mnie dużego znaczenia godzina posiłku - potrafię zjeść bardzo późna kolację i zaraz iść spać. Śniadania jem około 09:00 - 10:30 raczej nigdy po przebudzeniu.
✳️ Było 8 x DZIEŃ BEZ LICZENIA K@LOR11 i 1x CHEAT DAY. Teraz robię jeden CD w miesiącu na rzecz dodatkowego DBLK. Cheat Day dwa razy w miesuacu przestał się sprawdzać - po prostu nie potrzebowałam go mentalnie. Dni Bez Liczenia przydają się za to na kiedy mam zaplanowany jakiś dzień poza domem albo dużo zajęć i nie bardzo jest czas na obliczenia i stanie w kuchni.
✳️Statystyka krokow na luty
Tumblr media
Co nowego w marcu?
✳️W marcu niewiele zmian 8 DBLK i jeden CD zostają
✳️Wszystkie zasady i Nowy kalendarz z rozpiską CD i DBLK oraz zmianami w pracy wkrótce w poście przypiętym.
✳️Robi się ciepło. Chciałabym wrócić bardziej do grania w Pokemon Go (czyli spacerki). Może przeproszę się też z pokemonową karcianką i na pewno dalej spróbuję swoich sił w Magic The Gathering (MTG)
✳️Blog jest nadal o utrzymaniu wag1
18 notes · View notes
trudnadusza14 · 4 months
Text
Podsumowanie roku
Jaki był rok 2023 ?
- trudny
- pełen zmian
- męczący
- produktywny
Trudne zdarzenia :
- próby samobojcze w rodzinie
- coraz większa tęsknota za bliskimi którzy odeszli
- choroby i nawroty
- podejrzenie nowotworu (w trakcie diagnostyki)
- gorszy stan psychiczny
- częste pobyty w szpitalach
- groźba utratą mieszkania
- częstsze próby samobójcze i samookaleczenia
- przemoc w domu
Pozytywne zdarzenia :
- Większa sprzedaż obrazów
- rozwijające się życie towarzyskie
- Poznanie paru przyjaciół
- Odnowienie kontaktu z rodziną
- Kot
- Występ
- Zdanie egzaminów w szkole najlepiej z klasy
- Przeczytałam 147 książek
Zmiany w sobie :
- Większa pewność siebie
- brak lęku społecznego i ogólnie
- Większa chęć do rozmów
- Wyższa samoocena
- Coraz mniejszy lęk przed dotykiem
- Większa świadomość problemów
- Polubiłam imprezować
Co chce zrobić w nowym roku i nad czym muszę popracować :
- Stany dyssocjacyjne
- Myśli samobójcze
- Natłok myśli
- Poszukiwanie prawdy o rodzinie
- Zdać maturę
- Zaliczyć praktyki
- Dostać się na studia
- Skończyć koc na szydełku
- Schudnąć zdrowo
- Wiedzieć w pełni co się dzieje w moim organizmie i dlaczego
- Pojechać w wymarzone miejsce
- Wynieść się
- Wziąść udział w turnieju szach
- W turnieju układania puzzli
- W konkursie ortograficznym
- W konkursie psychologicznym
- Dobrać leki
- Wrócić do zajęć tanecznych
Ogólnie ten rok jest chory trochę. Już nie pamiętam jak się zaczął ale prawdę mówiąc od lata się jakoś bardziej pierdoli. Ten rok spędziłam w przychodniach a później co miesiąc szpitale
No i ba. Gdyby nie było tego ataku padaczki w sierpniu to by nie wykryli że mam jakieś guzy na wątrobie ta wątroba do tego rośnie,terminy masakra. Do marca muszę czekać na specjalistę. I wodobrzusze niewiadomo skąd. Już nie wspominając o tej anemi co wraca i wraca w silnym stopniu mimo że nie czuje jej. A jeszcze jakby tego było mało to nerki i coś w głowie 💁
Zaraz będę musiała pewnie znowu iść do szpitala związku z tą krwią.
Z innej beczki w związku z rodziną. Jak się dowiedziałam że tyle osób w mojej rodzinie próbowało popełnić samobójstwo to się normalnie załamałam... Po jednym zdarzeniu z próbą samobójczą wujka się zaczęło. Niemal co miesiąc słyszę o jakieś próbie samobójczej w rodzinie. Niedawno jeden kuzyn co nie jest z mojego miasta próbował i jest obecnie w szpitalu w ciężkim stanie.
Sama teraz mam totalny teraz gorszy stan psychiczny i sama myślę nad samobójstwem. Mam nawet obawę że zrobię to w nadchodzącym roku. Bo nie wiem jak ten stan wytłumaczyć. Ja dosłownie czuję jakbym była pozbawiona chęci do życia. Czuje się jakbym pisała będąc trupem który się okłamuje sam ze chce żyć ale przecież nie żyje.
Staram się jakoś robić wszystko żeby nie myśleć,malować,rysować,ćwiczyć,spotykać się z innymi,czytać,uczyć się a nawet jak robię kilka rzeczy naraz to dręczą mnie te myśli. Więc błagam niech mi nikt nie pierdoli że nic nie robię ze swoim życiem i to przez to tak się źle czuje 🤦
Bo naprawdę mam dość takiego pierdolenia że nic nie robię. Robię wszystko co mogę a i tak myśli się mnie trzymają. Nie wiem jak to działa. Mówi się że odwrócenie uwagi od myśli pomaga. Ta gówno. Jakoś nie potrafię odwrócić uwagi bo one cały czas są
Postępy są jak i pozytywne rzeczy wiec mam się z czego cieszyć ale no też martwię się
Cieszy mnie to że obrazy się bardziej sprzedają i że jestem pewniejsza siebie. Nie mam lęków więc to jakiś postęp. No ba. Bardzo duży nawet
Z tą pewnością siebie i samooceną to były moje postanowienia noworoczne które zrealizowałam. Tak samo zdanie egzaminów na conajmniej 60 % a w połączeniu z resztą egzaminów wyszło że mam ponad 91% Bo w paru miałam 100% 🥰
No i kolejna rzecz. Okazuje się że rodzina ma jakąś tajemnicę której nie chcą wyznać. Wraz z kuzynostwem zamierzamy się doszukać prawdy i dowiedzieć o rodzinie
Bo mamy dość tajemnic. Co się zawsze pytamy o rodzinę to rodzice cisza.
Czyli mogło być coś grubego na rzeczy. Na razie to się dowiedziałam że mam drugą babcie która możliwe że żyje i że moja babcia ma jeszcze kilka innych dzieci
Chce ich odnaleźć .. Na razie mamy trop na wieś pod Warszawą
Więc za niedługo chyba zrobimy tam wypad
No i przede wszystkim bardzo cieszy mnie moja kotka 🥰
Skończyłam terapię grupową,polubiłam siebie,nie wstydzę się siebie ale wiadomo. Coś bym w sobie jeszcze poprawiła 🤣
Muszę zrobić coś z tymi lukami w pamięci aczkolwiek wiem że mózg sobie tak radzi żeby jakoś "przetrwać"
Bo nawet jak to pisze to mam straszne łuki i co jakiś czas coś dopisuje jak mi się coś przypomni
No i miałam plany też napisać co mi towarzyszyło jakie emocje jakie słowa cytaty ale do diabła nie pamiętam xD
Może faktycznie dla mojej głowy ten rok to o wiele za dużo napięcia i po prostu woli zapomnieć
Ale serio gdybym nie pisała tego bloga to bym zupełnie nic nie pamiętała. Bo jak nie pisze jeden dzień tak jak to robię w weekend bo pisze za weekend to nie pamiętam np. soboty
A tak to przeczytam posty i w miarę ogarniam co się dzieje
Czuje się strasznie przeciążona
Ale jestem naprawdę wypalona i nie mam siły nawet na moją szkole
Mam też obawę że mam nawrót anoreksji ale mam nadzieję że nie. Pomówie o tym z psychiatrą i terapeutką
Zobaczymy jaki będzie następny rok ale chyba jestem zbyt wykończona by się jakkolwiek na niego nastawiać
Cieszę się że ten rok się kończy
Życzę wam wszystkiego najlepszego w nowym roku. Spełnienia marzeń,ambicji,wypełnienia celów i dużo dużo siły by nie tyle co funkcjonować ale tyle siły by żyć najlepiej jak umiecie i byście byli szczęśliwi 🥰🥰
13 notes · View notes
m0tyl3k-k · 11 months
Text
01.06.
Zjedzone: 700 kcal
Spalone: 208 kcal
Bilans: 492 kcal
Wypite: ponad 2l
Ogólnie fajnie dziś było. Strasznie nogi mnie bolą po wczorajszym, ale jest gites. Jestem dumna z siebie, że nie było napadu.
Tumblr media
Motywacja:
Tumblr media Tumblr media
Fajne rzeczy:
Tumblr media Tumblr media
Chudej nocy motylki!
21 notes · View notes
goalsdigger · 18 days
Text
💐 Drodzy Państwo, stało się! Moje minimarzenie się spełniło. :)
Tumblr media
💊 Większość dnia spędzona na badaniach, dzisiaj te dłuższe, czyli wjechał darmowy obiad 😅 Pani psycholog powiedziała, że na testach mam wysokie noty, o dziwo (pamięć i koncentracja). Dostałam też leki, albo placebo, nie wiem. Muszę codziennie w aplikacji się kamerować, że je biorę. Przez tyle czasu w poradni (+1h dojazd w jedną stronę, bo aż do Gliwic muszę jeździć, ale przysyłają po mnie szofera 😎) nie zrobiłam dziś wszystkiego co chciałam.
👠 Na szczęście nie tylko mnie nie było ostatnio na heelsach, ale też jednej dziewczyny. Dzisiaj instruktorka się za to zabrała i ustaliła zasady. A na czwartek muszę umieć cały układ, gdzie ja ledwo co 5 ruchów robię a co dopiero mówić o tym, by to wyglądało. No pozdro. Nie mam teraz do tego głowy, na sobotę, dzisiaj się okazało, mam umieć 4 układy, bo będą wejściówki na ćwiczenia. Sezon w pracy się zaczyna. Triathlon mam za 2 tygodnie, muszę trenować. Półmaraton za 2 miechy. Bieg z psem za miesiąc, więc jego też muszę wytrenować. Ogródek babci obiecałam zasadzić. I to mnie kręci, a nie kręcenie dupą. Najgorsza decyzja ever! To jest ta jedna rzecz za dużo (wiem, że dużo na siebie biorę). Zupełnie nie dla mnie. Zupełnie zbędna. Ale mam jebany kontrakt do grudnia. :/
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Aktywność fizyczna:
● 1 h marszobiegu z Walterem
● 1,5 godziny high heels
● Minirozciąganie
Wytuptane: 14 tyś. kroków
Wypite: 2,2 l wody +6 kaw i wińsko (powstrzymałam się od coli zero 👏)
Pospane: 0-6 (6 h)
Nawyki:
Tumblr media
Lista zadań:
-kupić bilety na pociąg
-zadzwonić do szefowej
-zrobić porządek w apteczce
-kupić miniszczotkę i balsam
Zjebane:
-odpuszczony basen
-brak nauki
45 notes · View notes
probujemyslec · 10 months
Text
wiecie co, skoro już się tutaj prawie przenoszę to dzień dkbry oto mój wrap up czerwcowy XD
Tumblr media
7 notes · View notes
tiredpoet7 · 4 months
Text
Tumblr media
24 notes · View notes
maryyy777 · 10 months
Text
[01.07.2023r.]
Limit: 750kcal
Zjedzone: 600kcal
Spalone: 40kcal
Bilans: 560kcal
Tumblr media
12 notes · View notes
wpulapcenienawisci94 · 9 months
Text
Hejka, dzisiejszy porandk był okropnie bolesny i bardzo stresujący waga o 11 pokazała 87.5 czyli o 1.1 kg więcej a gdy doszłam do siebie ok 14 86.4 i tego się chce trzymać choc w zeszycie zapisałam tak jak dnia poprzedniego 86.6, nie chcę się martwić na zapas.
Dzisiejsze podsumowanie
Tumblr media
Tumblr media Tumblr media
Zjedzone 547
Spalone 125
Bilans 422
Jak na dzień bez odżywek to całkiem sporo białka bo ostatnio było tylko niecałe 8 g. Wieczór jak każdy inny mega obawa o przytycie. Zjadłam za dużo tych lodów bo teraz chce mi się rzygać. Ale zaraz wezmę hydrę i się spróbuję uspokoić.
Mimo wszystko chudej nocy motylki 🦋🦋🦋
21 notes · View notes
starvinpoet · 9 days
Text
17.04 — 18.04
środa
zjedzone: 1600 kcal
aktywność: 70 minut ćwiczeń, 10.000 kroków
dalej pozostała mi ciągota do obżerania się po binge'u dzień wcześniej. wyrównałam mocnym treningiem, który trochę poprawił mi nastrój.
czwartek
zjedzone: 300 kcal
aktywność: 40 minut ćwiczeń, 9000 kroków
mam już dość tego tygodnia — na szczęście jutro ostatni dzień. mam wrażenie że nic nie zrobiłam dla siebie wartościowego, czas wolny przeznaczałam głównie na social media. dziś natomiast pozostało mi już niewiele do nauki, wyłącznie historia, więc trochę sobie popisałam, coś około godzinki, a od razu po powrocie przeczytałam kilka stron laphony, lekko posrana książka ale totalnie wpasowuje się w to co lubię najbardziej. czuję się jakbym zjadłam o wiele więcej kcal już w rzeczywistości. zjadłam w zasadzie tylko trochę kaszy z jakimś sosem, dosłownie kilka łyżek dla pobrudzenia talerza, trochę rzodkiewki i marchewki oraz galaretkę konjac. dziwnie czułam się jedząc coś, co nie miało kalorii, bo taka zwyczajna tubka musu ma ok. 100 z reguły i nie mogłam pozbyć się wrażenia, że jem coś kalorycznego i miałam nawet chęci ją odłożyć, zostawić na inny dzień.
wytrwajmy jutro ✊
Tumblr media
10 notes · View notes
pozartaa · 3 months
Text
Podsumowanie: Styczeń 2024
❄️Na wadze: lekki wzrost w porównaniu do ostatniego grudniowego ważenia. Ale w granicach normy. Nadal ważę się co dwa tygodnie. Wagę uważam za utrzymaną. Czyli kończę styczeń z BMI 19.0
Tumblr media
❄️Limit kaloryczny dla mnie: 177 cm 58-61 kg (to waga w której pozwalam sobie oscylowac) to około+/-2100 kc@l. Tu nic się nie zmienia. Nie zawsze jest to strikte ta liczba. Cóz jest to dla mnie limit, a nie cel, ale staram się też nie przesadzać w żadna ze stron - ani za mocno nie ucinać ani nie dopchać.
❄️Witaminki: Zaczęła bardziej przykładać się do brania witaminek C, D i B która wydaje się bardzo pomagać na zimowe przemęczenie. Polecam... choć może to tylko placebo.
❄️Rusz dupę: Zaczęłam ćwiczyć by trochę pomoc swojej sylwetce. Póki co nawet sprawia mi to przyjemność, więc nie przerywam. Chyba powoli się do tego przekonuje. Satysfakcję daje mi to, że widze o ile bardziej jestem wytrzymała i zwinniejsza już po ledwie tygodniu! Polepsza mi to też nieco nastrój, więc spoko.
❄️ Nowy format bloga: Czyli screen paska z Fitatu i wybrane posiłki bez wyodrebnienia kaloryczności poszczególnych, było dobrą dezyzją! Zdecydowanie oszczędziło mi to czas. Kc@l mam policzone czasami już z rana. Nie ma już żadnych przekąsek których "nie doliczam" i nie jest to takie straszne jak myślałam, że będzie. O wiele łatwiej mi kontrolować "zasoby".
❄️ Było: 2x Cheat Day-e i 7x Dzień Bez Liczenia Kalori1 w styczniu
❄️Statystyki kroków z apki od zegarka. To nowość ale może będę je umieszczać teraz w każdym podsumowaniu.
Tumblr media
Co nowego w Lutym?
❄️ Istotna zmiana to dodatkowy Dzień Bez Liczenia Kalori1 kosztem jednego Cheat Day. Okazało się że CD co dwa tygodnie nie jest mi już potrzebny tak bardzo. Zdecydowanie bardziej przyda się kolejny DBLK bo niczego sobie tak nie cenie jak chwili wytchnienia od numerków i wagi kuchennej... A wewnętrzny żarłok dostanie swój dzień tylko raz w lutym 😝
❄️Wszystkie zasady i Nowy kalendarz z rozpiską CD i DBLK oraz zmianami w pracy od jutra w poście przypiętym. Zapraszam do poczytania.
❄️Blog jest nadal o utrzymaniu wagi!
17 notes · View notes