Tumgik
#rozumienie
artisnotacrime · 2 years
Text
mogłabym nazywać go
tym najgorszym
ale budził we mnie
to co było najlepsze
299 notes · View notes
black-rose-666 · 5 months
Text
Miłuje sie tobą opiekować
Jesteś niczym mój bliźniaczy płomień
Uwielbiam patrzeć na twój uśmiech
I w twych oczach topie sie za każdym razem
Tylko ty rozumiesz me myśli i mój temperament
2 notes · View notes
walvitswordsandpoems · 7 months
Text
Tumblr media
The meaning of words of authorities / government, etc. vs existing law = how to understand it.
0 notes
mirshaseraphim · 10 months
Text
Nie musisz już szukać... Droga jest zawsze tuż przed tobą, a Prawda tuż przed twoim nosem.
Tumblr media
Czy myślałeś, że jesteś niewystarczający? Że nie jesteś boski, albo wystarczająco boski? Że szczęście jest daleko od ciebie w duchowych światach, albo zewnętrznej "pustej materii"? Już nie musisz szukać... Droga jest tuż przed Tobą przyjacielu. Droga twojego serca i kreacji. Wszystko jest w Tobie. Wszystko zaczyna się i kończy w Tobie. O wielki duchu, przypomnij sobie tą prostą prawdę. Skąd pochodzisz i dokąd zmierzasz. Duch, Umysł, Prana, Energia, Kreacja, Prasubstancja wypełnia całe życie i cały Wszechświat. Stary paradygmat musi upaść, iż wszystko składa się z atomowej materii. Świat składa się z wielowymiarowego umysłu, rdzenia Ducha, Wielkiego Praźródła Matki i Ojca. Jeśli sobie to uzmysłowisz, tą sztuczną separację i że Ziemia jest pięknym światem, Terra Gaia, który chciał zostać zniszczony sztucznymi nakładkami i Matrixem technologicznym kosmitów.... To jesteś wolny! Stajesz się kim chcesz ! Jesteś kreatorem ziemskim. Doświadczasz, wolny od koła karmy. Dobrowolnie się wcielasz, bez żadnej karmy i sądu który nie istnieje bo wiesz, że jedyną prawdą i dążeniem jest to co uznasz za słuszne. Bóg Ojciec i Bogini Matka, Ten który Jest, nie ma po co cię oskarżać o czym pisałam w osobnym poście. Ponieważ, on wie, że twoja dusza chce się przejawić i masz w tym dobrowolność. Otrzymałeś wolną wolę. To tak jak kochający rodzic który pozwala bawić się dziecku na łonie świata. Odkrywać i poznawać. Nie trzeba nic przerabiać, a poznawać. Doświadczać. Po to zostaliśmy stworzeni. Nie trzeba być ukaranym, bo rodzic prawdziwie kochający nie chce karać swojego dziecka nawet mu to na myśl nie przyjdzie. On cię powołał do istnienia, obdarzył darem życia więc za co masz być karany? To kolejny Matrix! Ciesz się życiem spełniaj wolę duszy wedle intuicji, bo tego pragnie najwyższe Źródło światła i miłości.
1 note · View note
dopetaleobject · 1 year
Text
Instrukcja Obsługi - Ćwiczenia językowe
Ćwiczenia do programów terapeutycznych/rewalidacyjnych “Komunikacja i język” rewalidacyjnych Instrukcja Obsługi – Ćwiczenia językowe Odpowiedz na pytania: Co myjemy w zlewie?talerzeCzym obcinamy paznokcie?Co parkuje na parkingu?Co mieszka w stajni?Co zakładamy na stopy?Czym zamiatamy podłogę?Czym jemy ciasto?Czym piszemy?Co nosimy na plecach?Co pływa? Napisz, jak wykonujesz poniższe…
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
maksimlustiger · 2 years
Text
SEMIOZA
     Postulat wszechmocny...chciałby być w bezradności swojego znaczenia.
     W istocie jest bez znaczenia.A jednak znaczy Coś dla samego siebie.
     To zaledwie gra słowna wynikająca ze zlepków wyrazowych.
     Symbiotycznie brzmiąca SEMIOZA ze źródłem tętniącym myślami.
     Bo znaczące Słowa jak mantry powtarzane przez “werbalizatora”,
     przyjmującego znaki znaczeń z zewnątrz świata.Poprzez Siebie filtrującego,
     rozpoznającego, rozumiejącego do emisyjnego Status Quo.
     Ty jako Twórca Znaku o określonej wibracji czy ciężkości przekazu.
     On jako ten, Kto odbiera , rozumie i poddaje interpretacji poprzez
     emocje.....nie tylko czysto logiczny czy intelektualny proces rozpoznawania
     obiektu czysto frazeologicznego, semiotycznego.
      Trudna gra nawarstwień znaczeń, pojęć kołujących ponad prostą
     dedukcją.
      Zatem Ja ZNAK tworzę z emocji własnych.
      Ty odbierasz Go w prostym sposobie pojmowania.
      Potem rozbierasz się z uczucia i dajesz mi SŁOWO.
0 notes
bycie-narcyzem-to · 11 months
Text
Aktualna stygma wpływa bardzo niekorzystnie na ludzi z zaburzeniami osobowości, którzy chcą funkcjonować z nimi lepiej:
Nie możemy rozmawiać o tych gorszych aspektach naszych zaburzeń tak, by nie zakończyło się to nękaniem nas, krzyczeniem na nas że jesteśmy okropnymi ludźmi lub robieniem nam screenów, żeby udowodnić, że jesteśmy "niereformowalnymi potworami"
Do wszystkich ableistów, którzy zapewne stalkują mojego bloga jak rekiny; zrozumcie, że gdy na nas krzyczycie, bo nie szukamy pomocy, to częściowo jesteście tego winni. Dalej. Wygooglujcie "pomoc dla narcyza". Zobaczcie co zrobiliście.
Jeżeli regularnie przyczyniacie się do tego, że otrzymywanie pomocy jest dla nas niebezpieczne, to nie macie prawa wytykać nam, że się nie leczymy.
źródło @loverofmirage
16 notes · View notes
emperornero · 1 year
Text
awangarda krakowska powoli przestawia mi coś w mózgu
4 notes · View notes
pustazapalniczka · 1 year
Text
"Nie rozumiem jak ludzie mogą zdradzać w związku, jeśli ja nie mogę spojrzeć w oczy mojemu fryzjerowi kiedy ostatni raz byłem u kogoś innego"
Najlepsze co ostatnio usłyszałam haha 😂
4 notes · View notes
pisarkanaspektrum · 11 months
Text
Rozumienie dosłowne
Z cyklu: gdy rozumienie dosłownie wjedzie za mocno.
Koleżanka napisała, że siedziała przy biurku, chciała wstać i się okazało, że ma gumową stopę… (czyli co? Pod biurkiem leżała jakaś gumowa zabawka w kształcie stopy dla psa? Rekwizyt na halloween?) …i chodziły po niej mrówki… (o fuuuj! Skąd mrówki w domu??? Pewnie koleżance z tą „gumową” stopą chodziło o „opuchniętą”, bo ją te mrówki oblazły i pogryzły!) …i jak spróbowała wstać, to sobie skręciła kostkę.
No ogólnie przykra sytuacja, tylko strasznie dziwna, po czym te mrówki w końcu chodziły, po niej, czy po tej gumowej stopie?
Nie poczuła, że ją te mrówki gryzą? I jak to wszystko ma się do skręcenia? A może się o tę stopę potknęła?
Nic nie rozumiem.
Czytam jeszcze raz.
Łączę wątki.
I jeszcze raz.
Para mi idzie z uszu.
A dobra, już wiem, po prostu jej noga zdrętwiała. -_-
Koleżance oczywiście życzę szybkiego powrotu do zdrowia i żeby więcej takich przygód nie miała, ale co się nagłowiłam to moje.
1 note · View note
dollystarving · 4 months
Text
!!WYPOCINY, WŁASNA (KONTROWERSYJNA??) OPINIA!!
Jak masz czytać, to czytaj do końca, wtedy komentuj.
Właśnie zauważyłam pewien post o tym jak jeden z motylków napisał że w skrócie "nie chce zadawać się z osobą grubą, prędzej jakby ta osoba schudła" i reblogi oraz komentarze które były jak "powinnaś się zastanawiać co mówisz" czy "wtf", "kys".
Więc tak.
1. Nie zapominajmy o istnieniu pro any, wiadomo że będą toksyczni, to, że jakaś grupka ludzi uznała że pro ana nie będzie toksyczna, nie znaczy że to czyni ich pro aną, tym bardziej nie w tym 'podziemiu' które przynajmniej ja znam.
2. Każdy ma swoje preferencje jak i po prostu to, czy czuli by się komfortowo zadając się z grubszymi osobami, może ich obrzydzać czy pot czy zapach czy częste słabe zachowanie albo nawet i sam wygląd, tymbardziej jak na codzień patrzą na fatspo (które często wielu motylkom pomaga). Nie każdy będzie się cieszył że jakaś klucha która uważa się za ich znajomego usiądzie im na kolana czy będzie sie tulić.
3. Sama się znałam z wieloma osobami "plus size" i wiem, że osoba pisząca to najprawdopodobniej miała powód żeby tak '''''agresywnie''''' i '""nie miło'"" to ująć.
A tutaj opowiadania, opisy, osób plus size, wszystkich jakich kiedykolwiek widziałam i bliżej znałam (bez wyjątku, każdy z nich był nie normalny, dziewczyny i chłopacy.). Może po przeczytaniu ich, kilka osób zrozumie czemu tak myślę.:
Wszystkie osoby 'plus-size' (które znałam, widziałam) jedli jak świnie, mlaskali, pluli przy tym, krzyczeli z pełnymi ustami (no bo przecież trudno przełknąć i powiedzieć, ale no cóż... nawet jeśli, to nigdy nie potrafili mówić w normalnym tonie.)
Wszystkie osoby 'plus-size' (-II-) kłamali, nie trzymali granicy, dotykali bez pozwolenia, podjadały mi jedzenie, używali swojej wagi jako przepustki na każde ich złe zachowanie, manipulowali innymi i stawiali ludzi przeciwko sobie, bo im coś się nie podobało.
To chyba wszystkie rzeczy, które były cechą u każdej osoby 'plus-size' którą znałam, teraz opowiadania na temat osób, które znałam najbliżej! Będą 3najgorsze, chciałabym dać czwartą, ale wiem że ona miała problemy rodzinne (zmarli jej rodzice a potem dziadkowie a jej siostra oddała ją do domu dziecka bo po prostu nie chciała się nią zajmować) więc to był by słaby przykład, mimo że jej zachowanie nie było wytłumaczalne jej sytuacją rodzinną. Dodam też skróty przed nimi, jeśli komuś nie chce się czytać całości.
Więc 1.
Zacznę od słabszego, czyli chłopaka z podstawówki, nazwijmy go hubert.
(Brak higieny, plucie jedzeniem w każdą stronę, brak szacunku, dotykanie bez pozwolenia, zachowania 4latka.)
Ogółem hubert podjadał na każdej lekcji- okej, dużo osób chudych też to robi! Ale nie, hubert robił to głośno, mlaskał, pluł, często kończyłam mając włosy w jedzeniu, przeszkadzał mi podczas lekcji, nie pozwalał mi się uczyć, co chwile wymyślał, oddychał głośniej niż odkurzacz przez usta, a co gorsze zawsze śmierdziało (dodam że nie miał żadnych problemów z oddychaniem, to było jego przyzwyczajenie i nie obchodziło go to, czy innym to przeszkadza.) Na przerwach potrafił na wszystkich spocony wskakiwać, łapać za ramie, ciągnąć, zachowywał się jak 4latek. Może powiecie że to nie jest najgorsze? Wyobraźcie sobie mieć całe włosy w jedzeniu i ślinie, czyiś pot na całych swoich ubraniach i ciele, jak i śmierdzącą klasę codziennie. Dodam że mu nawet pomagałam z własnej woli (miał złamany palec i nie miał jak pisać, więc z ważnych tematów wszystko mu przepisywałam jeszcze w trakcie lekcji.) ale nigdy nie potrafil wyrazić ani troszkę szacunku, mimo że wiedział że to co robi mi się nie podoba.
2!
Dziewczyna z mojej 1klasy technikum, nazwijmy ją alex.
(Słaba higieny, brak szacunku, nie rozumienie słów "nie" i "przestań", drapanie, wbijanie paznokci w skórę, gryzienie, nastawienie ludzi przeciwko mnie, bo uznałam że nie chcę się z taką osobą zadawać.)
Alex lubiła wszystkich okłamywać, robiła wszystko, byle by dla niej skończyło się dobrze. Zawsze siedziała sama, więc uznałam że może do niej zagadam, wydaje się być miła i jest ładna, byłam zdziwiona że nikt z nią nie rozmawia. Kilka pierwszych dni było super, rysowałyśmy razem, chowaliśmy śmieszne rysuneczki po szkole, miałyśmy dużo wspólnych tematów. Niestesty, nie trwało to długo. Po kilku dniach zupełnie przekraczała granicę, drapała mnie, gryzła (dodam że często nie myła zębów, a gryzła na prawdę mocno, raz aż lekko spuchłam.) wbijała paznokcie w rękę, rysowała po moim zeszycie mimo że mówiłam, żeby na tej stronie tego nie robiła (ale jak ja jej narysowałam mały uśmieszek w odwecie, to była oburzona i obrażona...) podglądała mi w telefon, końcowo nawet znała moje hasło i bez mojego pozwolenia sobie używała z mojego telefonu (ale jak spytałam czy mogę z jej tel zadzwonić bo mi zablokowano połączenia i sms to krzyczała że ona telefonu mi nie da, bo "po co mi" "wytrzymam" mimo że to była nagła sytuacja..) wiedząc też że nie jestem za silna, ciągle sie o mnie opierała, nie ważne czy śmierdziała czy się nie umyła czy spociła, zawsze niczym na mnie była, nawet jak jej tłumaczyłam że sobię tego nie życzę, i że ma się najpierw umyć. Uważała się za trans, okej, spoko, akceptowałam to, nie miałam do tego problemu, używałam z "poprawnego" imienia i zaimków, ale szybko przestałam to akceptować. Co alex zrobiła? Gdy zerwałam z nią kontakt i przestałam chwilowo pojawiać się w szkole, nastawiła moje przyjaciółki przeciwko mnie, mówiąc im jak to ja jej nie krzywdziłam psychicznie i fizycznie, jak to ja jej nie upokarzałam i niszczyłam psychikę... gdy jedyne co jej mówiłam, to żeby się ogarnęła i zaczęła rozumieć słowo "nie". Skończyłam rok szkolny nie zdając klasy i bez znajomych w szkole z jej winy. Może powiecie "ale przecież dużo chudych osób tak robi!!", tak, ale nie w tej klasie gdzie każdy inny był ogarnięty, nie w liceum, nie bez problemów ani w domu ani w szkole ani w głowie(oprócz tych urojonych, wymyślonych, bo za dużo testów na problemy psychiczne się robiło...)
3!
Teraz mój ulubiony♡♡
(Namawianie do używek, zakazy i nakazy, oskarżenie o "gwałt".)
Nazwijmy ją ania, poznałam w 1klasie technikum (ona była w drugiej.)
Ania była normalniejsza, słabsza higiena ale nie aż tak jak poprzednie dwie osoby. Poznałyśmy się na lekcjach dodatkowych, podkochiwałyśmy się w sobie, wszystko było okej super słodziutko milutko. Po miesiącu uznałyśmy że można zrobić nockę, ona naciągnęła mnie na alkohol, mimo że na początku się wachałam. Dzień nocki, upiła się tak, że nic nie pamiętała, nic nie rozumiała, jedyne co miała w głowie to sex, więc doszło do spraw intymnych mimo że średnio tego chciałam. Dodam że to był jej wybór żeby tyle wypić jak i wiedziała że przy miesiączce alkohol wejdzie mocniej, ale w ten dzień to zignorowała. Po nocy 'wrażeń' wszystko było okej, dokończyliśmy na drugi dzień wódkę z znajomym, potem troszkę się zmieniło, zaczęła robić głupie zakazy i nakazy na wszystko i na nic... Kilka miesięcy później, co się stało? Poznała się z moim kuzynem ( który wiedziała, że przyłożył się do niszczenia mojej psychiki ) i uznała, że chce się z nim przespać mimo że on tylko chciał lalkę do seksu. Końcowo tego nie zrobili, bo zerwał z nią kontakt bo 'za długo czekał', a po miesiącu magicznie zaczęli znowu ze sobą rozmawiać i wygadywać o mnie plotki, że podobno w tą nockę ją molestowałam (gdy to ja musiałam ją pilnować z tym co robi, żeby rodzice nie zauważyli co się dzieje) i że byłam do niej niestosowna (prawda, bywały żarty o sprawach seksualnych, ale nigdy mi nie mówiła ani nie okazywała że czuje się z tym nie komfortowo) jak i powiedziała moim rodzicom wszystkie moje sekrety i wyzywała wszystkich moich znajomych którzy mi pomogli od toksycznych śmieci (Moi 'toksyczni śmiecie' mieli do niej szacunek, rozmawiali razem i nigdy nie było problemu.). W skrócie zerwała kontakt z nie wiadomo czemu bo jej coś nie pasowało i zaczęła gadać o mnie i moich znajomych najgorsze kłamstwa. Dodam też że prawda, ratowała mnie raz po próbie samobójczej, mimo że ją o to nie prosiłam (nadal jej podziękowałam za całą pomoc, nigdy nie traktowałam jej jak gówna, a w tamtym czasie to zaczęłam traktować ją z jeszcze większym szacunkiem), ale ona sama mi dwa razy napisała że chce to zakończyć i się nie odzywała kilkanaście godzin i nawet nie wiedziałam gdzie jest, dzwoniłam do wszystkich znajomych tylko po to by się dowiedzieć, że jest na spacerze z psem albo że pewnie śpi.
I mały bonus, 4!, w dużym skrócie omijając wiele niepoprawnych sytuacji:
"Znajomy" z którym piliśmy, też 'plus-size', manipulowała mną gdy jej się nudziło, mówiła że zabije się jeśli się z nią nie spotkam, tłumacząc się na końcu znajomości że to tylko żart. Często też mi rozkazywała i patrzała na mnie z góry.
Wszystkie osoby opisałam w największym skrócie ujmując chyba wszystkie naistotniejsze rzeczy jakie były. Oczywiste jest że nie będę wytykać każdego dnia i sytuacji z nimi.
Może powiecie, że o, ale chudzi też tak robią, ale że przecież nie tylko osoby 'plus-size' takie są. Prawda, jak najbardziej się zgadzam, ale patrzcie z punktu widzenia np. W tym przypadku mojego. Po ponad 12 chyba znajomościach z osobami 'plus-size', a jeszcze wielu więcej z osobami chudszymi, z których ok. 30/40, tylko 4mnie słabo traktowały (licząc dosłownie dwójkę dzieci, kuzyna jak i jednego znajomego.)
Wszystkie osoby 'plus-size' jakie znałam, były w skrócie nienormalne, gdy osoby 'chudsze' w większości się tak nie zachowywały w tym samym otoczeniu. To jest OCZYWISTE że w takim punkcie widzenia, po takich sytuacjach, w takim przypadku, może wystąpić obrzydzenie do osób grubszych, ponieważ nie kojarzą się z niczym dobrym.
Chciałabym również dodać trzy istotne rzeczy.
1. Do wszystkich tych osób wykazywałam się z szacunkiem, chyba że na prawdę przesadzały i o tym wiedziały, to wtedy potrafiło mnie ponieść. Ale NIGDY nie zwyzywałam ich od wagi, wyglądu. Wszystkie opisane osoby nie miały problemów, które mogłyby usprawiedliwić ich zachowanie.
2. Czemu przestałam akceptować te dwie osoby transpłciowe? Bo miały zero szacunku i wykorzystywały swoją seksualność jak i transpłciowość. Nie będę akceptować kogoś, kto wykorzystuje takie rzeczy jako kartkę przepustkę. Sama TRZY lata, myślałam że jestem trans. Byłam zagubiona, poznałam wiele takich osób. Zauważyłam że wszystkie łączy jedno- problemy rodzinne czy autyzm, adhd. Zagubione psychicznie dziecko, widzące tyle transpłciowych, słodkopierdzących osób na internecie, słuchające że może zmienić swoją płeć, że musi odkryć kim jest płciowo i seksualnie. Wszystkie te osoby, jak i ja, czuliśmy to samo, widzieliśmy wszystko z podobnego punktu widzenia. Zaczeliśmy siebie okłamywać, wiele z moich znajomych jak i ja, zapomniało nawet wiele rzeczy z swojego życia, wyrzuciliśmy to z pamięci tylko po to by ustosować historyjkę 'że od zawsze tacy byliśmy'. Widząc wszystko co się niszczy i dzieje psychicznie jak i fizycznie, nie potrafię uznać osób trans jako zdrowych, ale jeśli mają do mnie szacunek, to ja też do nich mam i zwracam się do nich "poprawnie" Mimo, że w mojej głowie nigdy to już nie będzie 'poprawne'. A jeśli nie mają do mnie szacunku, mimo że ja do nich mam, nie będe ich nazywać tym, co sobie szczerze wybrali. PODKREŚLAM. Też myślałam że jestem trans, a ta opinia jest mocno przyklepana tym, co widziałam jak i sama przeżyłam. A kto mnie 'uratował' od tego myślenia? Osoby które wszyscy uważają za toksycznych. Bo tak sobie ich nazywają, bo czemu nie.
3. Każdy ma swoją STREFĘ KOMFORTU, OPINIE, PRZEKONANIA, OBRZYDZENIA. Nie każdy będzie słodkopierdział z szczęścia gdy widzi grubą osobę która o siebie nie dba i je przy wszystkich jak świnia.
Jeszcze raz podkreślam, wszystko co napisałam jest z MOJEGO PUNKTU WIDZENIA i z tego co SAMA PRZEŻYŁAM i wszystko inne jest MOJĄ WŁASNĄ OPINIĄ. KAŻDY ma prawo do własnej opinii, każdy ma prawo mieć swoje wymagania. Nie mówmy komuś żeby się zabił bo ma inną opinię, tym bardziej jak tej osoby nie znacie i nie wiecie, czy może nie mieli podobnych sytuacji co np. właśnie ja. Jak i podkreślam, nigdy nie powiedziałam że KAŻDA gruba osoba taka jest, powiedziałam, że KAŻDA JAKĄ POZNAŁAM gruba osoba taka jest czy była.
Drugi punkt tematu- "przestańcie mówić że chude to piękne!!! Każde ciało jest piękne!!! Jesteście toksyczni!!! Kys!!!!" W skrócie- zamknijcie się. Nie każdy ma taką samą opinię. Wiele osób uważa chudsze ża pięknięjsze ponieważ istnieje takie coś jak opinia i preferencja. Zrozumcie to.
Jeśli nie szanujecie tego że mam opinię inną niż wy- usuńcie obserwacje, jak chcecie zablokujcie. Dodam tylko że oddaje wszystkim obserwacje więc jeśli chcecie możecie mnie usunąć z listy obserwujących.
64 notes · View notes
artisnotacrime · 2 years
Text
mimo wszystko, chyba już zawsze będę cię obserwować z boku, by wiedzieć, czy radzisz sobie z demonami, o których mówiłeś mi późno w nocy
135 notes · View notes
black-rose-666 · 1 year
Text
Tumblr media
0 notes
walvitswordsandpoems · 7 months
Text
Tumblr media
Understanding the problems anywhere.
0 notes
za-chuda-znaczy-chora · 10 months
Text
„Rozumienie wszystkich, jest męczące.
Czujesz, że ich rozumiesz ale oni nawet nie są wstanie zrozumieć ciebie”
44 notes · View notes
dopetaleobject · 1 year
Text
Odkrywanie muzyki i rozumienie wypowiedzi przez dziecko
Odkrywanie muzyki i rozumienie wypowiedzi przez dziecko
Rozumienie Emocjonalnych Wypowiedzi Rodziców Ósmy i dziewiąty miesiąc życia to etap nauki siedzenia i manipulowania przedmiotami z przeciwstawieniem kciuka. Dziecko uczy się także rozumieć wypowiedzi dorosłych i musi usłyszeć oraz prawidłowo zidentyfikować melodię towarzyszącą usłyszanym zdaniom. Widać więc, że w tym okresie rozpoczyna się intensywne ćwiczenie pamięci słuchowej dotyczącej…
Tumblr media
View On WordPress
0 notes