Tumgik
#nie rozumienie
pustazapalniczka · 1 year
Text
"Nie rozumiem jak ludzie mogą zdradzać w związku, jeśli ja nie mogę spojrzeć w oczy mojemu fryzjerowi kiedy ostatni raz byłem u kogoś innego"
Najlepsze co ostatnio usłyszałam haha 😂
4 notes · View notes
emperornero · 1 year
Text
awangarda krakowska powoli przestawia mi coś w mózgu
4 notes · View notes
black-rose-666 · 1 year
Text
Tylko on wiedział jak pobudzić jej myśli
Rozumieli sie bez słów
Nikt nie mógł sie do niej zbliżyć tak jak on
Codziennie ją pilnował
I już nigdy nie pozwolił jej odejść
1 note · View note
dollystarving · 4 months
Text
!!WYPOCINY, WŁASNA (KONTROWERSYJNA??) OPINIA!!
Jak masz czytać, to czytaj do końca, wtedy komentuj.
Właśnie zauważyłam pewien post o tym jak jeden z motylków napisał że w skrócie "nie chce zadawać się z osobą grubą, prędzej jakby ta osoba schudła" i reblogi oraz komentarze które były jak "powinnaś się zastanawiać co mówisz" czy "wtf", "kys".
Więc tak.
1. Nie zapominajmy o istnieniu pro any, wiadomo że będą toksyczni, to, że jakaś grupka ludzi uznała że pro ana nie będzie toksyczna, nie znaczy że to czyni ich pro aną, tym bardziej nie w tym 'podziemiu' które przynajmniej ja znam.
2. Każdy ma swoje preferencje jak i po prostu to, czy czuli by się komfortowo zadając się z grubszymi osobami, może ich obrzydzać czy pot czy zapach czy częste słabe zachowanie albo nawet i sam wygląd, tymbardziej jak na codzień patrzą na fatspo (które często wielu motylkom pomaga). Nie każdy będzie się cieszył że jakaś klucha która uważa się za ich znajomego usiądzie im na kolana czy będzie sie tulić.
3. Sama się znałam z wieloma osobami "plus size" i wiem, że osoba pisząca to najprawdopodobniej miała powód żeby tak '''''agresywnie''''' i '""nie miło'"" to ująć.
A tutaj opowiadania, opisy, osób plus size, wszystkich jakich kiedykolwiek widziałam i bliżej znałam (bez wyjątku, każdy z nich był nie normalny, dziewczyny i chłopacy.). Może po przeczytaniu ich, kilka osób zrozumie czemu tak myślę.:
Wszystkie osoby 'plus-size' (które znałam, widziałam) jedli jak świnie, mlaskali, pluli przy tym, krzyczeli z pełnymi ustami (no bo przecież trudno przełknąć i powiedzieć, ale no cóż... nawet jeśli, to nigdy nie potrafili mówić w normalnym tonie.)
Wszystkie osoby 'plus-size' (-II-) kłamali, nie trzymali granicy, dotykali bez pozwolenia, podjadały mi jedzenie, używali swojej wagi jako przepustki na każde ich złe zachowanie, manipulowali innymi i stawiali ludzi przeciwko sobie, bo im coś się nie podobało.
To chyba wszystkie rzeczy, które były cechą u każdej osoby 'plus-size' którą znałam, teraz opowiadania na temat osób, które znałam najbliżej! Będą 3najgorsze, chciałabym dać czwartą, ale wiem że ona miała problemy rodzinne (zmarli jej rodzice a potem dziadkowie a jej siostra oddała ją do domu dziecka bo po prostu nie chciała się nią zajmować) więc to był by słaby przykład, mimo że jej zachowanie nie było wytłumaczalne jej sytuacją rodzinną. Dodam też skróty przed nimi, jeśli komuś nie chce się czytać całości.
Więc 1.
Zacznę od słabszego, czyli chłopaka z podstawówki, nazwijmy go hubert.
(Brak higieny, plucie jedzeniem w każdą stronę, brak szacunku, dotykanie bez pozwolenia, zachowania 4latka.)
Ogółem hubert podjadał na każdej lekcji- okej, dużo osób chudych też to robi! Ale nie, hubert robił to głośno, mlaskał, pluł, często kończyłam mając włosy w jedzeniu, przeszkadzał mi podczas lekcji, nie pozwalał mi się uczyć, co chwile wymyślał, oddychał głośniej niż odkurzacz przez usta, a co gorsze zawsze śmierdziało (dodam że nie miał żadnych problemów z oddychaniem, to było jego przyzwyczajenie i nie obchodziło go to, czy innym to przeszkadza.) Na przerwach potrafił na wszystkich spocony wskakiwać, łapać za ramie, ciągnąć, zachowywał się jak 4latek. Może powiecie że to nie jest najgorsze? Wyobraźcie sobie mieć całe włosy w jedzeniu i ślinie, czyiś pot na całych swoich ubraniach i ciele, jak i śmierdzącą klasę codziennie. Dodam że mu nawet pomagałam z własnej woli (miał złamany palec i nie miał jak pisać, więc z ważnych tematów wszystko mu przepisywałam jeszcze w trakcie lekcji.) ale nigdy nie potrafil wyrazić ani troszkę szacunku, mimo że wiedział że to co robi mi się nie podoba.
2!
Dziewczyna z mojej 1klasy technikum, nazwijmy ją alex.
(Słaba higieny, brak szacunku, nie rozumienie słów "nie" i "przestań", drapanie, wbijanie paznokci w skórę, gryzienie, nastawienie ludzi przeciwko mnie, bo uznałam że nie chcę się z taką osobą zadawać.)
Alex lubiła wszystkich okłamywać, robiła wszystko, byle by dla niej skończyło się dobrze. Zawsze siedziała sama, więc uznałam że może do niej zagadam, wydaje się być miła i jest ładna, byłam zdziwiona że nikt z nią nie rozmawia. Kilka pierwszych dni było super, rysowałyśmy razem, chowaliśmy śmieszne rysuneczki po szkole, miałyśmy dużo wspólnych tematów. Niestesty, nie trwało to długo. Po kilku dniach zupełnie przekraczała granicę, drapała mnie, gryzła (dodam że często nie myła zębów, a gryzła na prawdę mocno, raz aż lekko spuchłam.) wbijała paznokcie w rękę, rysowała po moim zeszycie mimo że mówiłam, żeby na tej stronie tego nie robiła (ale jak ja jej narysowałam mały uśmieszek w odwecie, to była oburzona i obrażona...) podglądała mi w telefon, końcowo nawet znała moje hasło i bez mojego pozwolenia sobie używała z mojego telefonu (ale jak spytałam czy mogę z jej tel zadzwonić bo mi zablokowano połączenia i sms to krzyczała że ona telefonu mi nie da, bo "po co mi" "wytrzymam" mimo że to była nagła sytuacja..) wiedząc też że nie jestem za silna, ciągle sie o mnie opierała, nie ważne czy śmierdziała czy się nie umyła czy spociła, zawsze niczym na mnie była, nawet jak jej tłumaczyłam że sobię tego nie życzę, i że ma się najpierw umyć. Uważała się za trans, okej, spoko, akceptowałam to, nie miałam do tego problemu, używałam z "poprawnego" imienia i zaimków, ale szybko przestałam to akceptować. Co alex zrobiła? Gdy zerwałam z nią kontakt i przestałam chwilowo pojawiać się w szkole, nastawiła moje przyjaciółki przeciwko mnie, mówiąc im jak to ja jej nie krzywdziłam psychicznie i fizycznie, jak to ja jej nie upokarzałam i niszczyłam psychikę... gdy jedyne co jej mówiłam, to żeby się ogarnęła i zaczęła rozumieć słowo "nie". Skończyłam rok szkolny nie zdając klasy i bez znajomych w szkole z jej winy. Może powiecie "ale przecież dużo chudych osób tak robi!!", tak, ale nie w tej klasie gdzie każdy inny był ogarnięty, nie w liceum, nie bez problemów ani w domu ani w szkole ani w głowie(oprócz tych urojonych, wymyślonych, bo za dużo testów na problemy psychiczne się robiło...)
3!
Teraz mój ulubiony♡♡
(Namawianie do używek, zakazy i nakazy, oskarżenie o "gwałt".)
Nazwijmy ją ania, poznałam w 1klasie technikum (ona była w drugiej.)
Ania była normalniejsza, słabsza higiena ale nie aż tak jak poprzednie dwie osoby. Poznałyśmy się na lekcjach dodatkowych, podkochiwałyśmy się w sobie, wszystko było okej super słodziutko milutko. Po miesiącu uznałyśmy że można zrobić nockę, ona naciągnęła mnie na alkohol, mimo że na początku się wachałam. Dzień nocki, upiła się tak, że nic nie pamiętała, nic nie rozumiała, jedyne co miała w głowie to sex, więc doszło do spraw intymnych mimo że średnio tego chciałam. Dodam że to był jej wybór żeby tyle wypić jak i wiedziała że przy miesiączce alkohol wejdzie mocniej, ale w ten dzień to zignorowała. Po nocy 'wrażeń' wszystko było okej, dokończyliśmy na drugi dzień wódkę z znajomym, potem troszkę się zmieniło, zaczęła robić głupie zakazy i nakazy na wszystko i na nic... Kilka miesięcy później, co się stało? Poznała się z moim kuzynem ( który wiedziała, że przyłożył się do niszczenia mojej psychiki ) i uznała, że chce się z nim przespać mimo że on tylko chciał lalkę do seksu. Końcowo tego nie zrobili, bo zerwał z nią kontakt bo 'za długo czekał', a po miesiącu magicznie zaczęli znowu ze sobą rozmawiać i wygadywać o mnie plotki, że podobno w tą nockę ją molestowałam (gdy to ja musiałam ją pilnować z tym co robi, żeby rodzice nie zauważyli co się dzieje) i że byłam do niej niestosowna (prawda, bywały żarty o sprawach seksualnych, ale nigdy mi nie mówiła ani nie okazywała że czuje się z tym nie komfortowo) jak i powiedziała moim rodzicom wszystkie moje sekrety i wyzywała wszystkich moich znajomych którzy mi pomogli od toksycznych śmieci (Moi 'toksyczni śmiecie' mieli do niej szacunek, rozmawiali razem i nigdy nie było problemu.). W skrócie zerwała kontakt z nie wiadomo czemu bo jej coś nie pasowało i zaczęła gadać o mnie i moich znajomych najgorsze kłamstwa. Dodam też że prawda, ratowała mnie raz po próbie samobójczej, mimo że ją o to nie prosiłam (nadal jej podziękowałam za całą pomoc, nigdy nie traktowałam jej jak gówna, a w tamtym czasie to zaczęłam traktować ją z jeszcze większym szacunkiem), ale ona sama mi dwa razy napisała że chce to zakończyć i się nie odzywała kilkanaście godzin i nawet nie wiedziałam gdzie jest, dzwoniłam do wszystkich znajomych tylko po to by się dowiedzieć, że jest na spacerze z psem albo że pewnie śpi.
I mały bonus, 4!, w dużym skrócie omijając wiele niepoprawnych sytuacji:
"Znajomy" z którym piliśmy, też 'plus-size', manipulowała mną gdy jej się nudziło, mówiła że zabije się jeśli się z nią nie spotkam, tłumacząc się na końcu znajomości że to tylko żart. Często też mi rozkazywała i patrzała na mnie z góry.
Wszystkie osoby opisałam w największym skrócie ujmując chyba wszystkie naistotniejsze rzeczy jakie były. Oczywiste jest że nie będę wytykać każdego dnia i sytuacji z nimi.
Może powiecie, że o, ale chudzi też tak robią, ale że przecież nie tylko osoby 'plus-size' takie są. Prawda, jak najbardziej się zgadzam, ale patrzcie z punktu widzenia np. W tym przypadku mojego. Po ponad 12 chyba znajomościach z osobami 'plus-size', a jeszcze wielu więcej z osobami chudszymi, z których ok. 30/40, tylko 4mnie słabo traktowały (licząc dosłownie dwójkę dzieci, kuzyna jak i jednego znajomego.)
Wszystkie osoby 'plus-size' jakie znałam, były w skrócie nienormalne, gdy osoby 'chudsze' w większości się tak nie zachowywały w tym samym otoczeniu. To jest OCZYWISTE że w takim punkcie widzenia, po takich sytuacjach, w takim przypadku, może wystąpić obrzydzenie do osób grubszych, ponieważ nie kojarzą się z niczym dobrym.
Chciałabym również dodać trzy istotne rzeczy.
1. Do wszystkich tych osób wykazywałam się z szacunkiem, chyba że na prawdę przesadzały i o tym wiedziały, to wtedy potrafiło mnie ponieść. Ale NIGDY nie zwyzywałam ich od wagi, wyglądu. Wszystkie opisane osoby nie miały problemów, które mogłyby usprawiedliwić ich zachowanie.
2. Czemu przestałam akceptować te dwie osoby transpłciowe? Bo miały zero szacunku i wykorzystywały swoją seksualność jak i transpłciowość. Nie będę akceptować kogoś, kto wykorzystuje takie rzeczy jako kartkę przepustkę. Sama TRZY lata, myślałam że jestem trans. Byłam zagubiona, poznałam wiele takich osób. Zauważyłam że wszystkie łączy jedno- problemy rodzinne czy autyzm, adhd. Zagubione psychicznie dziecko, widzące tyle transpłciowych, słodkopierdzących osób na internecie, słuchające że może zmienić swoją płeć, że musi odkryć kim jest płciowo i seksualnie. Wszystkie te osoby, jak i ja, czuliśmy to samo, widzieliśmy wszystko z podobnego punktu widzenia. Zaczeliśmy siebie okłamywać, wiele z moich znajomych jak i ja, zapomniało nawet wiele rzeczy z swojego życia, wyrzuciliśmy to z pamięci tylko po to by ustosować historyjkę 'że od zawsze tacy byliśmy'. Widząc wszystko co się niszczy i dzieje psychicznie jak i fizycznie, nie potrafię uznać osób trans jako zdrowych, ale jeśli mają do mnie szacunek, to ja też do nich mam i zwracam się do nich "poprawnie" Mimo, że w mojej głowie nigdy to już nie będzie 'poprawne'. A jeśli nie mają do mnie szacunku, mimo że ja do nich mam, nie będe ich nazywać tym, co sobie szczerze wybrali. PODKREŚLAM. Też myślałam że jestem trans, a ta opinia jest mocno przyklepana tym, co widziałam jak i sama przeżyłam. A kto mnie 'uratował' od tego myślenia? Osoby które wszyscy uważają za toksycznych. Bo tak sobie ich nazywają, bo czemu nie.
3. Każdy ma swoją STREFĘ KOMFORTU, OPINIE, PRZEKONANIA, OBRZYDZENIA. Nie każdy będzie słodkopierdział z szczęścia gdy widzi grubą osobę która o siebie nie dba i je przy wszystkich jak świnia.
Jeszcze raz podkreślam, wszystko co napisałam jest z MOJEGO PUNKTU WIDZENIA i z tego co SAMA PRZEŻYŁAM i wszystko inne jest MOJĄ WŁASNĄ OPINIĄ. KAŻDY ma prawo do własnej opinii, każdy ma prawo mieć swoje wymagania. Nie mówmy komuś żeby się zabił bo ma inną opinię, tym bardziej jak tej osoby nie znacie i nie wiecie, czy może nie mieli podobnych sytuacji co np. właśnie ja. Jak i podkreślam, nigdy nie powiedziałam że KAŻDA gruba osoba taka jest, powiedziałam, że KAŻDA JAKĄ POZNAŁAM gruba osoba taka jest czy była.
Drugi punkt tematu- "przestańcie mówić że chude to piękne!!! Każde ciało jest piękne!!! Jesteście toksyczni!!! Kys!!!!" W skrócie- zamknijcie się. Nie każdy ma taką samą opinię. Wiele osób uważa chudsze ża pięknięjsze ponieważ istnieje takie coś jak opinia i preferencja. Zrozumcie to.
Jeśli nie szanujecie tego że mam opinię inną niż wy- usuńcie obserwacje, jak chcecie zablokujcie. Dodam tylko że oddaje wszystkim obserwacje więc jeśli chcecie możecie mnie usunąć z listy obserwujących.
64 notes · View notes
za-chuda-znaczy-chora · 10 months
Text
„Rozumienie wszystkich, jest męczące.
Czujesz, że ich rozumiesz ale oni nawet nie są wstanie zrozumieć ciebie”
44 notes · View notes
samotnydemon · 4 months
Text
Chciałabym ci tylko powiedzieć, że związek to nie odpuszczanie gdy jest ciężko, związek to nie stawianie pracy ponad nami, związek to dbanie o potrzeby drugiej osoby, związek to kompromisy ale kompromis nie polega na robieniu tego co chce druga osoba, kompromis to dwie osoby odpuszczające po części nie jedna odpuszczają całość.Związek to nie puste obietnice bez pokrycia, to nie mówienie tego co druga osoba chce usłyszeć. Związek to czasem olanie swoich potrzeb po to żeby ta druga osoba była szczęśliwa, to wzajemne słuchanie i rozumienie tego co druga osoba do ciebie mówi, związek to wprowadzanie swoich słów w życie i stosowanie się do tego o co druga osoba cie prosi.Związek to nie obrzucanie się bagnem, to rozmowa i akceptacja wad, swoich jak i partnera, związek to refleksje nad sobą i poświęcenie. Związek to nie jest "ja się nie zmienię bo ty się nie zmieniasz" bo nie zmieniasz się dla mnie robisz to dla siebie, po to żeby być poprostu lepszym człowiekiem. Nie jest dobrym człowiekiem ten kto nie potrafi postawić obcego ponad sobą gdy sytuacja tego wymaga. Związek to dzielenie pasji i zainteresowań drugiej osoby, związek to randki, wspólne spędzanie czasu i próbowanie nowych rzeczy. Związek to wsparcie, troska miłość i przyjaźń. Milosc jest wtedy gdy tak bardzo nie chcesz stracić drugiej osoby, że poświęcisz każda cząstkę siebie by ją zatrzymać, że zmienisz w sobie wszystko byleby tylko mieć ta osobę obok. Związek i miłość nie są łatwe tutaj nie ma drogi na skróty, nie da się zrobić tego po łebkach, jeśli chcesz miłości na całe życie, pierwsze co musisz zrobić to pokochać siebie i znać siebie. I właśnie takiej miłości ci życzę, życzę byś kiedyś w kimś dostrzegł co kto robi dla ciebie a nie same wady, życzę Ci byś kiedyś naprawdę poczuł się kochany i naprawdę pokochał byś nauczył się doceniać drobne rzeczy i czyjaś duszę, życzę Ci byś kiedyś zrozumiał że związek nie polega na seksie, nie polega na trzymaniu się za ręce ani na tym żeby wszystko było wydzielone po równo. Życzę Ci byś w swoim życiu poznał kiedyś osobę przy której będziesz miał w dupie ten dom, ta prace, I pieniądze bo będziesz wiedział że z tą osobą będziesz mógł zamieszkać pod mostem i liczyć się będzie tylko to że ona jest obok ciebie bo razem możecie wszystko. Przyszłości dla miłości nie budujesz sam, to są dwie osoby z tym samym celem budujące to wspólnie. Zwiazek to praca, ciężka praca nie tylko nad relacja, nad przyszłością ale przede wszystkim nad sobą.
9 notes · View notes
gucio · 8 months
Text
Człowiek sobie czyta ulubioną książkę/ogląda serial/film i okazuje się, że wszystko ma jeszcze więcej sensu niż miało wcześniej (tak skrótowo mówiąc, bo to nie o sens sam w sobie chodzi, tylko raczej rozumienie emocji bohatera).
16 notes · View notes
wzruszenia · 1 year
Text
Dziś jestem przekonany, że jeśli istnieje coś boskiego we wszechświecie, to mogę to odnaleźć tylko poprzez miłość, jaką darzę moją rodzinę, przyjaciół i prosty cud bycia żywym. Nie potrzebuję żadnej innej mądrości czy filozofii - moim obowiązkiem jest jak najintensywniej przeżywanie mojego czasu na ziemi, stawanie się z każdym dniem coraz bardziej ludzkim, i rozumienie, że stajemy się ludźmi tylko wtedy, gdy kochamy.
Nando Parrado "Cud w Andach"
20 notes · View notes
ebiznesekspert · 30 days
Text
Czym jest branding? Jak atrakcyjny stworzyć wizerunek marki?
Branding to coś więcej niż logo czy szablon graficzny – to kompleksowa strategia, która buduje tożsamość firmy oraz jej relacje z klientami. W dzisiejszym przesyconym rynku, skuteczny branding może wyróżnić Twoją markę i sprawić, że zostanie zapamiętana.
Tumblr media
Jak wygląda proces brandingu?
Tworzenie silnego wizerunku marki to proces, który wymaga nie tylko kreatywności, ale również strategicznego planowania i głębokiego zrozumienia swojej marki oraz rynku. Kluczowym elementem jest zdefiniowanie misji, wartości i celów firmy, co stanowi fundament każdej skutecznej strategii brandingu. Rozumienie potrzeb i oczekiwań grupy docelowej pozwala na dopasowanie komunikacji i oferty, maksymalizując tym samym szanse na sukces. Analiza konkurencji, z kolei, oferuje cenne wskazówki, jak wyróżnić się na tle innych i przyciągnąć uwagę potencjalnych klientów.
Kluczowe kroki:
Zbudowanie rozpoznawalnej tożsamości wizualnej, utrzymanie spójności przekazów we wszystkich punktach kontaktu z klientem, wykorzystanie storytellingu, a także efektywne budowanie obecności online to kolejne kroki, które składają się na skuteczny branding. Regularne monitorowanie i dostosowywanie strategii brandingu w odpowiedzi na zmieniające się warunki rynkowe i oczekiwania konsumentów jest równie ważne, co początkowe etapy procesu.
Chcesz dowiedzieć się więcej? Zapraszamy do przeczytania pełnego przewodnika po skutecznym brandingu, aby zgłębić tajniki budowania mocnej i rozpoznawalnej marki, która zdobędzie zaufanie i lojalność klientów, przekładając się na sukces firmy na rynku.
2 notes · View notes
bycie-narcyzem-to · 1 year
Text
SEMI-HIATUS
Tumblr media
Informacje
Oryginalny blog (po angielsku) @narcissisticpdcultureis i jego autor @doomsdayradio
Twórca ikonki @npdflag
Maj - miesiąc świadomości narcyzmu
Heja! Tak jak w opisie - ten blog to bezpieczne miejsce dla ludzi z npd, na którym możecie dzielić się swoimi doświadczeniami =]
Przydatne linki
Co to npd?
Terminologia
Jak otrzymać pomoc jako narcyz?
Jak mogę pomóc narcyzowi? (Artykuł opisuje relację z facetem, ale nie tyczy się to tylko mężczyzn)
Wydaje mi się, że mam npd (artykuł przyjaźnie opisuje symptomy npd z życiowymi przykładami)
Zaburzenia osobowości wiązki B
Ważna informacja na początek:
pojawią się tutaj aski o wątpliwej moralności oraz aski, które pokazują tą "gorszą" stronę NPD - to zaburzenie wynika z traumy, a jego symptomy bywają trudne.
jeśli jesteś osobą egotypową, która chce się czegoś nauczyć, to musisz wiedzieć, że nikt tutaj nie będzie zachowywał się jak "archetyp narcyza", którego być może oczekujesz. jeśli chcesz się uczyć, zachowaj otwarty umysł i świadomość, że wielu z nas nie ma "łagodnych" symptomów, a ten blog jest miejscem, gdzie nie będziemy ich ukrywać.
nie mam nic przeciwko temu, żeby egotypowi czytali tutaj o naszych symptomach i doświadczeniach, ale mimo wszystko - nie jest to przestrzeń dla was. to miejsce dla ludzi z npd i nie będziemy się cenzurować tylko dlatego, że czujecie się przez nas niekomfortowo.
Zasady
Proszę, zaczynajcie wasze wypowiedzi od czegoś w stylu "bycie narcyzem to". Mogą też być rzeczy takie jak "bycie npd + bpd to" i "bycie w systemie z npd to", cokolwiek - pod warunkiem, że będzie zawierało coś z npd
Proszę, nie pytajcie mnie o rady - nie mam na tyle pewności (jak chodzi o temat npd). Mogę ewentualnie poprosić innych obserwatorów o porady
Proszę, nie piszcie o waszych bliskich/byłych, którzy mieli npd. Nawet jeśli dodasz na końcu "ale nie wszyscy narcyzi są źli", naprawdę wolę tego nie czytać
Proszę też o nie dodawanie rzeczy typu "wspieram ludzi z npd - chyba że są serio złymi ludźmi". Choć zgadzam się z tym, to fakt, że czyjąś pierwszą myślą po zobaczeniu moich postów są źli ludzie, jest problemem
Jeśli chcecie mi wysłać hejt - możecie sobie darować, nakarmicie tylko moje ego ;)
Może się zdarzyć, że nie opublikuję pewnych wypowiedzi, z różnych powodów
Używane tagi
#npd #narcyzm #narcystyczne zaburzenie osobowości - przy wszystkim o narcyzmie
Pozytywne posty będą tagowane jako #pozytywność a smutne jako #negatywność
#rozumienie narcyzów - posty uświadamiające ludzi na temat narcyzmu (w tym te z maja - miesiąca świadomości npd)
#bycie narcyzem to - posty od was o tym jak to jest być narcyzem
#inne - posty bez "bycie narcyzem to..."
#memy o npd
#piosenki - z postami gdzie ktoś porównuje narcyzm do danego utworu
#tw-ableizm - posty które wspominają albeizm, ostrzeżenia: #tw-samobójstwo, #tw-myśli-samobójcze
tagi wspominające inne zaburzenia z posta: #adhd #bpd, #osobowość borderline, #hpd, #osobowośc histrioniczna, #asd, #autyzm, #did, #dysocjacyjne zaburzenie tożsamości, #avpd, #osobowość uciekająca, #szpd, #osobowość schizoidalna, #aspd, #antyspołeczne zaburzenie tożsamości, #ppd, #osobowość paranoiczna
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
11 notes · View notes
ameli4 · 10 months
Text
Możliwe że mam problemy ze sobą ze względu na młodzieńcze problemy mojego brata. Możliwe że to dlatego boję się mówić o tym co czuje bo boje się reakcji. Możliwe że to co jest u mnie nie jest w ogóle warte ich uwagi. Możliwe że nie chce im zawracać głowy. Możliwe że nie chcę ich obciążać jeszcze moimi problemami bo wiele sytuacji związanych z moim bratem było bardzo ciężkich. Możliwe mała Amelka nie dostawała tyle uwagi co on wtedy. Możliwe że mała Amelka bała się mówić jak się czuje bo bała się że rodzice się zdenerwuje że mają problemy z tym idealnym dzieckiem. Możliwe że sytuację w których wszyscy krzyczeli na siebie a mała Amelka udawała że śpi odcisnęło na niej piętno. Możliwe że to przez to że wtedy nie mogła o tym nikomu powiedzieć wszystko trzyma w sobie. Możliwe że to dlatego teraźniejsza Amelka nie umie mówić o tym co u niej. Możliwe że to przez to teraźniejsza Amelka sama nie wie co czuje. Możliwe że to dlatego teraźniejsza Amelka musi brać piguły żeby nie chcieć się zajebać. Możliwe że to dlatego teraźniejsza Amelka jest taka słaba. Możliwe to dlatego że koleżanki w szkole śmiały się z małej Amelki ignorowały ja bo chciała być dzieckiem chociaż na zewnątrz, bo wiedziała że dojrzewanie to rozumienie pewnych rzeczy których nie chcę się rozumieć, teraźniejsza Amelka ma problemy z zaufaniem, z mówieniem tego co czuje i z byciem prawdziwa.
2 notes · View notes
diabolicusdomina · 1 year
Text
nasz los bywa inny
los takich ludzich jak ja
problemy przyciągają problemy
środowisko pełne żalu
pogłębienie w przygnębieniu
trudne relacje pełne błędów
miłość największa i najszczersza na świecie
rozumienie siebie i wzajemna pomoc
tego nikt nam nie odbierze
odnajdujemy się w piekle
razem przez nie przechodzimy
na szczyty wychodzimy
bawimy się na tym świecie najlepiej.
3 notes · View notes
zgnile-kosci · 1 year
Text
Szukam jekiejś albo jakiegoś Ana friend z którym mogłabym gadać tak codziennie nie tylko oAnie ale głównie. Motywowanie siebie nawzajem i rozumienie się, pomoc i wgl. Także chętni piszą 123 (w kom).
2 notes · View notes
Text
Psychologiczne kropki. Recenzja "Zaburzony Umysł" E. R. Kandela
Według Josepha Conrada, angielskiego pisarza i publicysty polskiego pochodzenia ,,umysł ludzki jest zdolny do wszystkiego – ponieważ zawiera w sobie wszystko, zarówno przeszłość, jak przyszłość”. Nie inaczej, to właśnie umysł związany jest z opisującą nas jako zbiorowość i jednostki: świadomością i nieco głębiej samoświadomością; to te zjawiska i idee tworzą nieco abstrakcyjne i złożone pojęcie ludzkiego umysłu, jak i wartość tego, co postrzegamy jako rzeczywistość. Wybitny fizyk i kosmolog Michio Kaku, zadając sobie proste naukowo-filozoficzne pytanie: czym jest świadomość, stwierdził m.in., że mimo iż idea świadomości i samoświadomości intryguje uczonych jak i zwykłych ludzi od dziesięcioleci, nie posiada ona prostej i jednoznacznej definicji tłumaczącej czym po prostu jest. Istnieje tysiące artykułów na jej temat oraz zagadnień, które wiążą ją w kontekście neurobiologii, neurochemii i nauk medycznych łączących badanie mózgu z psychologią i pozostałymi specjalizacjami. Sam wspomniany Michio Kaku nie zaprzecza pewnemu paradoksowi, który zgłębia się wokół świadomości: ostateczna jej teoria być może nigdy nie będzie stworzona, gdyż żaden człowiek nie jest w stanie zrozumieć sam siebie.
,,Najprostsza” definicja świadomości, którą można podać, i ta którą przytoczę, wychodzi z pomysłu profesora Kaku, a brzmi następująco: ,,świadomość jest procesem tworzenia modelu świata w odniesieniu do różnych parametrów (takich jak temperatura, przestrzeń, czas oraz w odniesieniu do innych), z użyciem wielokrotnych pętli przyczynowo-skutkowych po to, by zrealizować cel (na przykład znaleźć partnera, jedzenie, schronienie)”. Nasz uczony nie wykłada w niej nader skomplikowanego obrazu tak kłopotliwego do zrozumienia, jednego z aspektów egzystencji Homo Sapiens. Problem w tym, że wszyscy z nas, jedni mniej drudzy bardziej, wiedzą intuicyjnie co to jest, czy czym jest, świadomość, jednak mało kto potrafi podać jej ogólne wyjaśnienie, tak aby naprawdę większość ludzi mogła zgłębić koncepcją świadomości. Sytuacja na polu badań nad tą problematyką naukowo-filozoficzną, na początku trzeciej dekady XXI wieku zdaje się być dość chaotyczna: owszem naukowcy opracowują różne jej modele (psychologiczne, filozoficzne, naukowe) w oparciu o matematykę, genetykę, neurobiologię, antropologię etc. Świadomość nie odnosi się już tylko do ludzi: wraz z konceptem samoświadomości przyporządkowuje się jej obraz i funkcje do praktycznie wszystkiego, co w choćby najmniejszym i najbardziej dziwacznym stopniu było związane z pojęciem życia i ekosystemu na Ziemi czy życia w sztucznych środowiskach, w których jakkolwiek można wyobrazić sobie zaistnienie egzystencji. Wirusy, bakterie, owady, ptaki, Sztuczna Inteligencja, roje nanobotów, proste i złożone konstrukcje androidów, internetowe sieci neuronowe, czy w końcu ludzie – te oraz całą gamę spośród niewymienionych w tej kwestii grup zjawisk i przedmiotów możemy objąć rozległym pojęciem świadomości. Co ciekawe, intrygująco robi się gdy, przykładowo, skupiamy się na zagadnieniu nieco bardziej subiektywnym, trudniejszym w stosunku do tego do empirycznej ewaluacji: samoświadomości u maszyn, do których osobiście zaliczyłbym na poczet tego tekstu tudzież recenzji pewnej książki z zagłębia popularnonaukowego, do której płynnie przejdę w odpowiednim momencie: Internet, różnorodność koncepcyjną i technologiczną robotów, czy urządzenia elektroniczne wsparte odpowiednio rozwiniętą i zaprogramowaną Sztuczną Inteligencją. I wtedy powinniśmy się śmiało, prosto z mostu, zapytać: czy można stworzyć maszyny, które tak jak człowiek kierowały by się instynktem samozachowawczym? Czy jeśli uda się choćby i powielić świadomość do takowych ,,sztucznych bytów” – taką, którą ma istota ludzka, to czy rozumienie idei samego siebie, własnych celów, planów związanych ze swoim Ja, świadomość bycia tu i teraz, w danym środowisku, będzie identyczne? Czy android nazwie kolor niebieski niebieskim; czy przemoc będzie dla niego neutralna? Czy zaprogramowane wartości, w takim stopniu jak u ludzi, pod wpływem ,,przebudzenia” świadomości u robota będą całkowicie inne? A może robot nie będzie uważał się za istotę świadomą, a nawet żywą, jeśli nie będzie wiedział czym jest jego własne Ja, dlaczego istnieje i jakie jego istnienie ma cel?!
Powyższe rozważania, może i mające tendencję do szerokiego wyjścia ponad temat publikacji, którą pokrótce omówię i opiszę. Jednak są one moim zdaniem niezwykle potrzebne do tego, aby zrozumieć i sobie to rozświetlić: jak trudną, specyficzną w odbiorze tematykę – i jak z tego zadania z nią wybrnął – objął w niej jej autor: Eric R. Kandel. W książce popularnonaukowej "Zaburzony umysł" Kandela, do której odnosi się moje spojrzenie na ideę świadomości i pośrednio na związanej z nią rzeczywistości w rozumieniu ludzkiego umysłu, autor skupia się w większości – choć trudno to w pełni obiektywnie stwierdzić – na naukowym wyjaśnieniu tego, dlaczego mózg człowieka jest inny u każdej kolejnej badanej osoby: dlaczego mimo takiego podobieństwa biologicznego naszego najważniejszego organu, każdy z nas: ty, ja, on etc., jesteśmy tacy różni, i co warunkuje różnice w pojęciu świadomości i samoświadomości czy ogólnego zrozumienia czym jest rzeczywistość z perspektywy pojedynczej osoby. Kandel porusza w książce dwie strony medalu ludzkiego jestestwa, brnie w ciąg wyjaśniania na temat tego, co naukowego a co bardziej subiektywnego i filozoficznego zaburza ludzki umysł, i to w takim stopniu, aby zmienić postrzeganie własnego istnienia jednostki i zdawania sobie sprawy z własnej samoświadomości. Bada, czy są to choroby, a jak tak to jakie, skupia się nad naszymi lękami, obsesjami, defektami mechanicznymi mózgu, problemami biochemicznymi lub genetycznymi tego organu – wszystko to nie dość, że poparte prawidłową analizą i zaprezentowaniem odpowiednich wniosków, to potrafi się to odnieść nie tylko do uwydatnianych przeze mnie zagadnień świadomości i samoświadomości, ale i problemu uzależnień, chorób psychicznych i neurologicznych, stanów zaburzeniowych mózgu w postaci lęków, depresji, choroby afektywnej dwubiegunowej i wielu, wielu innych.
To jak skomplikowany jest nasz najważniejszy organ, mózg, który warunkuje wszystko to, co można wyobrazić sobie, że warunkuje: od wrażeń zmysłowych i indywidualnego obrazu rzeczywistości, przez swą naturę biologiczną aż po konstrukcję psychiczną jestestwa człowieka: naszą duszę, umysł, świadomość i samoświadomość, nieświadomość, potrafi wprawić w osłupienie lub odmianę ,,katatonicznego szoku"! Tak, taka jest właśnie publikacja Kandela. Z jej całości wynika m.in. to, iż to tylko i aż ludzki mózg jest dla nas całym Wszechświatem – to przez niego go doświadczamy, czyli widzimy i czujemy wszystko. W bardzo imponujący sposób Kandel przedstawił wnioski, które mówią nam, że nawet takie aspekty naszej egzystencji jak stany emocjonalne, uczucia, lęki, zdolność podejmowania decyzji, realizowania naszych wyborów i planowania (częściowe składowe świadomości i samoświadomości), nasza kreatywność, kontrowersje wokół diagnozy i pochodzenia chorób psychicznych a także ich genetyka, zaburzenia neurologiczne – są one badane i opisywalne w kategoriach materialnych. Nie inaczej, nasza psychika, emocjonalność, dusza, podświadomość etc., mogą nie być już tylko sferą eteryczną umykającą nauce. Niech podsumuje ten wniosek jedno ze zdań autora z tej książki właśnie: ,,ludzka natura wyłania się z fizycznej materii mózgu”; być może nic już tego stanowiska nie zmieni, dlatego chyba czas odwrócić pewną sentencję: ,,Jestem więc myślę", czyż nie?
Kontynuując, nie da się nie podziwiać takiej wnikliwości i rzetelności dokonań profesora Kandela na ,,neurologiczno-psychologicznym” polu tej książki – jest to wierne przedłużenie stanowiska, że ,,ludzki mózg to najbardziej skomplikowany twór we wszechświecie” oraz specyficzne przeciągnięcie stwierdzenia, o czym wspominałem, że to fizyczna materia, z której jesteśmy zbudowani tworzy naszą naturę. Konstrukcja tematyczna "Zaburzonego umysłu", według mnie wychodzi na to iż przybliża się do dwóch słów tudzież określeń: neuropsychologia, neuroantropologia. Kandel pisze dość twardo: luźno a jednocześnie wplata w to akademicki język, którym chce nam bez żadnego przynudzania wbić do głów, że nadszedł czas aby również zmienić nasze spojrzenie na to, co wydawało się jest poza naszą kontrolą: zaburzenia i choroby psychiczne, problemy emocjonalne i decyzyjne, nałogi, choroby neurologiczne. Obrazowanie mózgu wskazuje, że ludziom w bardzo zróżnicowany sposób co najmniej można pomóc im, a niekiedy prawie że wyleczyć z tych ,,niewygód” ich życia. Jak widzimy, autor miesza psychologię z neurobiologią, częścią antropologii oraz z innymi, nazwijmy to, ,,naukami neuronalnymi”. Podaje przykłady z całego świata, a podsumowuje je… czym, jak nie nauką! I jasno pokazuje to złożoność publikacji i – co sądzę osobiście – trud w dokładnym zrozumieniu jej treści przez czytelnika: jest to książka wymagająca uwagi, długich godzin wczytywania się w jej tekst i wyciągania licznych wniosków. Ten tytuł można porównać do pozycji akademickiej, którą może przeczytać każdy, ale być może tylko garstka zrozumie wydźwięk tego, co niniejszym przekazał jej autor. Sam, przed czym się w ogóle nie bronię, miałem pewne ,,blokady” w przyswojeniu niektórych rozdziałów książki (biologia, neurologia, neuro-genetyka – nie było one specjalnie trudne, ale wymagały skupienia, silnej woli i cierpliwości); każdy z nas jest inny, a ostateczny odbiór nawet tak wyjątkowej pozycja jak ta niniejszym recenzowana, będzie przejawiał osobniczy, subiektywny charakter. Jeden Kowalski może potraktować "Zaburzony umysł" jako popularnonaukową ciekawostkę do przeczytania w kilka dni, a drugi z kolei jej treść weźmie sobie do serca, po lekturze szerzej się jej tematyką zaintryguje i podejmie dalsze kroki, aby pogłębić znajomość zagadnień i segmentów tematycznych nauk przedstawionych i rozwiniętych w książce.
Warto na końcu mej recenzji i zarazem opinii na temat tej pracy nakreślić, iż w budowie zewnętrznej i wewnętrznej publikacja ta to całkiem proste fizycznie opracowanie – refleksyjno-naukowe wypełnienie przodu okładki tylko wzmacnia surowy reportażowo-naukowy charakter całej mnogości informacji tu zawartych.
3 notes · View notes
ahera764 · 3 days
Text
Reinkarnacja: Wędrówka Duszy przez Wieczność
Reinkarnacja, koncepcja ponownego narodzenia się duszy po śmierci ciała, od wieków fascynuje ludzkość swoim tajemniczym charakterem i głębokimi implikacjami filozoficznymi. W oparciu o ideę, że dusza jest nieśmiertelna i przechodzi przez serię kolejnych inkarnacji, reinkarnacja stanowi fundament wielu religii, filozofii i duchowych tradycji na całym świecie. W tym eseju przyjrzymy się naturze reinkarnacji, jej znaczeniu dla ludzkiej egzystencji i wpływowi na nasze rozumienie życia i śmierci.
Reinkarnacja, wywodząca się z hinduizmu, buddyjskiego cyklu samsary i innych tradycji religijnych, opiera się na wierze, że dusza przechodzi przez serię kolejnych wcieleń w celu doświadczenia, nauki i ewolucji duchowej. Każde wcielenie oferuje duszy nowe możliwości rozwoju, przezwyciężenia karmy i osiągnięcia ostatecznego wyzwolenia.
Centralną koncepcją reinkarnacji jest idea karmy, czyli prawo przyczyny i skutku. To, co robimy, myślimy i czujemy w jednym życiu, ma wpływ na nasze kolejne wcielenia. Dobre uczynki przynoszą pozytywne skutki, podczas gdy złe uczynki mogą prowadzić do negatywnych konsekwencji. W ten sposób, reinkarnacja kształtuje nasze życie i daje nam możliwość samorozwoju i doskonalenia.
Reinkarnacja również oferuje ludziom poczucie kontynuacji i nadziei na wieczność. Nieśmiertelność duszy i możliwość ponownego narodzenia się sugerują, że nasza egzystencja nie kończy się śmiercią ciała, ale przechodzi przez wieczność, stale ewoluując i rozwijając się. To poczucie ciągłości może być źródłem pocieszenia i zrozumienia dla wielu ludzi w obliczu śmierci i cierpienia.
Jednak reinkarnacja nie jest postrzegana jednakowo we wszystkich kulturach i tradycjach religijnych. W wielu religiach monoteistycznych, takich jak judaizm, chrześcijaństwo i islam, koncepcja reinkarnacji jest odrzucana na rzecz koncepcji jednego życia i życia po śmierci, które zależy od wiary, moralności i stosunku do Boga.
Mimo tych różnic w interpretacji, reinkarnacja pozostaje ważną koncepcją, która podkreśla znaczenie samorozwoju, odpowiedzialności i zrozumienia w naszym życiu. Poprzez pracę nad sobą, rozwijanie świadomości i dbanie o nasze relacje z innymi, możemy wpływać na kształtowanie naszej karmy i duchowego rozwoju w kolejnych inkarnacjach.
Reinkarnacja, będąc tajemniczym procesem wędrówki duszy przez wieczność, oferuje nam głębsze zrozumienie życia i śmierci oraz możliwość samorozwoju i doskonalenia. Bez względu na nasze indywidualne przekonania, reinkarnacja może być źródłem inspiracji i duchowego odkrycia dla wielu ludzi na całym świecie.
Tumblr media
0 notes
famouskoalathing · 5 days
Text
Chłopaki od Internetu - Twoje źródło wiedzy o marketingu online
Butikowe podejście do SEO - klucz do osiągnięcia wysokiej pozycji w wynikach wyszukiwania
W dzisiejszych czasach, kiedy konkurencja w internecie jest ogromna, ważne jest, aby Twoja butikowa agencja reklamowa wyróżniała się na tle innych. Jednym z kluczowych elementów skutecznej strategii marketingowej online jest optymalizacja witryny pod kątem wyszukiwarek internetowych (SEO). Dlatego właśnie butikowe podejście do SEO może okazać się kluczem do osiągnięcia wysokiej pozycji w wynikach wyszukiwania.
Tumblr media
Zrozumienie potrzeb klienta
Aby skutecznie zoptymalizować stronę internetową, butikowa agencja reklamowa musi najpierw zrozumieć potrzeby swoich klientów. Nie ma jednoznacznej recepty na sukces w dziedzinie SEO, ponieważ każda branża i każda firma mają swoje unikalne cechy i wymagania. Dlatego ważne jest, aby przeprowadzić szczegółową analizę i identyfikację słów kluczowych oraz preferencji odbiorców.
Koncentracja na jakości treści
Jednym z najważniejszych aspektów butikowego podejścia do SEO jest koncentracja na jakości treści. Wyszukiwarki internetowe coraz bardziej preferują witryny, które oferują wartościowe i unikalne treści dla użytkowników. Dlatego butikowa agencja reklamowa powinna skupić się na tworzeniu wysokiej jakości artykułów, blogów i innych form treści, które są interesujące i przydatne dla odbiorców.
Optymalizacja techniczna
Butikowe podejście do SEO obejmuje również optymalizację techniczną witryny. To znaczy dbanie o odpowiednią strukturę URL, szybkość ładowania strony, responsywność na różne urządzenia oraz poprawność kodu HTML i CSS. Ważne jest również stosowanie odpowiednich meta tagów, nagłówków i opisów stron, aby ułatwić wyszukiwarkom indeksowanie i rozumienie treści witryny.
Linkowanie wewnętrzne i zewnętrzne
Linkowanie wewnętrzne i zewnętrzne odgrywa kluczową rolę w strategii SEO dla butikowej agencji reklamowej. Linki wewnętrzne pomagają wyszukiwarkom zrozumieć strukturę witryny oraz określić ważność poszczególnych stron. Natomiast linki zewnętrzne (takie jak te prowadzące do https://chlopakiodinternetu.pl/) mogą zwiększyć wiarygodność i autorytet Twojej witryny w oczach wyszukiwarek.
Monitorowanie i analiza
Ostatnim, ale nie mniej ważnym elementem butikowego podejścia do SEO jest monitorowanie i analiza wyników. Butikowa agencja reklamowa powinna regularnie sprawdzać pozycje w wynikach wyszukiwania, analizować ruch na stronie oraz korzystać z narzędzi analitycznych, aby ocenić skuteczność działań SEO. Na podstawie tych danych można wprowadzać odpowiednie zmiany i doskonalić strategię marketingową online.
Podsumowując, butikowe podejście do SEO może być kluczem do osiągnięcia wysokiej pozycji w wynikach wyszukiwania dla Twojej agencji reklamowej. Koncentrując się na zrozumieniu potrzeb klienta, tworzeniu wartościowych treści, optymalizacji chłopaki od internetu technicznej oraz linkowaniu wewnętrznym i zewnętrznym, możesz zwiększyć widoczność swojej witryny i przyciągnąć większą liczbę potencjalnych klientów. Pamiętaj również o monitorowaniu i analizie wyników, aby stale doskonalić swoją strategię SEO.
0 notes