Tumgik
#bycie sobą
martiove · 1 year
Text
Grzeczne dziewczynki nie mówią „nie”, nie stawiają granic. Nie odróżniają oczekiwań świata od własnych, nie zauważają własnych pragnień, nie wyjawiają własnych racji, nie narażają się na złą opinię. Grzeczne dziewczynki rozumieją, że najprostszą drogą do przetrwania jest pełna zgoda na wszystko, co przychodzi. Granica oznaczałaby jakiś koniec. Koniec niemego przyzwolenia i cichego przytakiwania jest momentem, w którym umiera wiele koncepcji na nasz temat: naszych własnych i tych, które przychodzą ze świata.
Marianna Gierszewska, Być tak naprawdę, s. 32
13 notes · View notes
godismerciful · 1 year
Text
NAWRÓĆCIE SIĘ i WIERZCIE W EWANGELIĘ....
GOD IS MERCIFUL
0 notes
odrzuconyromantyk · 3 months
Text
Tylko szaleńcy i samotnicy mogą sobie pozwolić na bycie sobą. Samotnicy nie mają nikogo, kogo mogliby zadowolić, a szaleni ludzie nie dbają o to, czy im się to podoba, czy nie.
~Charles Bukowski
356 notes · View notes
Text
Jednym z największych wyzwań w życiu jest bycie sobą w świecie, który próbuje sprawić  byś był jak reszta.
355 notes · View notes
polskie-zdania · 11 months
Text
Nie było na świecie osób jednoznacznie toksycznych i nie było na świecie osób stuprocentowo zdrowych. Toksyczne mogły być jedynie zderzenia. Toksyczne mogły być jedynie niefortunne zbitki charakterów. Czasami fuzja dwóch osobowości powoduje wielki wybuch i nie oznacza to, że obie te osoby są całkowicie niezdolne do stworzenia zdrowej relacji. Każde z nich z pewnością może stworzyć relację z kimś innym - z kimś, czyje składowe działać będą na niego kojąco, a nie drażniąco. Relacje to wymiany energetyczne, dlatego tak ważne jest obserwować, co daje mi drugi człowiek i jak się z nim czuję. Czy jestem spokojny? Czy jego obecność dodaje mi energii i motywacji czy raczej czuję się obciążony i zestresowany? Każdy człowiek, który pojawia się w twoim życiu, pojawia się w nim w wyniku twojej decyzji, by się w nim znalazł. Nie potykamy się o ludzi, ludzie nam się nie trafiają. Ludzi sobie wybieramy i to od naszej decyzji zależy, kogo dopuścimy do siebie. Zadbaj o siebie w tym procesie. Dopuszczaj do siebie ludzi, którzy działają na ciebie kojąco. Zapraszaj do siebie ludzi, przy których możesz odpocząć w byciu sobą. Słuchaj siebie. Reaguj na sygnały świadczące o tym, że przy kimś trzęsie ci się wnętrze. Związki i przyjaźnie są po to, by było ci lepiej. By było ci lżej, łatwiej, przyjemniej. Jeśli czyjaś obecność sprawia, że stajesz się najgorszą wersją siebie, nie oznacza to, że jesteś złym człowiekiem. Jeśli czyjaś obecność sprawia, że nie możesz ze sobą wytrzymać, nie oznacza to, że ta osoba jest złym człowiekiem. Najprawdopodobniej po prostu nie jesteście dla siebie i to jest okej. Będzie dla was ktoś inny. Będzie ktoś, przy kim bycie będzie proste. Będzie ktoś, z kim tworzenie relacji nie będzie wymagać nadludzkich sił. Będzie ktoś, dzięki komu w końcu zrozumiesz, że dobry dla ciebie człowiek nie sprawia, że jesteś wykończona.
Marta Kostrzyńska
451 notes · View notes
goalsdigger · 6 months
Text
29. ✍🏻
Dużo blogów proana mi się wyświetla. Ale ja tam bardziej zwracam uwagę na treść, niż na bilanse itd.
I przykro mi się przedwczoraj zrobiło czytając jeden post i mnie przemyślenia naszły… Czuję się o krok do przodu, jakbym zostawiła cały ten syf za sobą – nieszczęśliwe dzieciństwo i mocne traumy, potem trudny wiek nastoletni, ed i samookaleczenia, próby samobójcze, derealizacje itp.
Policzyłam i równo rok mojego życia spędziłam w szpitalach psychiatrycznych. Plus terapia już nie będąc hospitalizowaną. I dopiero teraz czuję się, że jedną nogą „wyprowadziłam się z domu”. W cudzysłowie, bo chodzi o mentalną wyprowadzkę. Albo może lepiej emocjonalną. 26, prawie 27 wiosen (zaraz urodziny) i dopiero teraz czuję się wolna (choć i tak nie w pełni). I aż się rozczuliłam nad sobą, pisząc to, i poczułam jednocześnie ciepło, dumę, ulgę…
Ed, proana – coś przysłania. Coś trudnego. Łatwiej w końcu zgonić nienawiść do siebie na bycie „grubą” niż niechcianą czy odrzucaną. Ile lat zajmie tym dziewczynom terapia gdy już będą dorosłe? Ile z nich skończy w szpitalach? Ile z nich w ogóle przetrwa? Ile z nich będzie ratować się narkotykami czy tak jak ja lekami opioidowymi, by złagodzić ból, ale istnienia? Przykro po prostu.
Tumblr media
200 notes · View notes
tearsincoffe · 29 days
Text
Dobry wieczór moje miłe Motylki! 🦋
[27.03.2024]
Nawet niepozorne dni niosą za sobą lekcje. Oczywiście pomijając dosłowne tego słowa znaczenie ponieważ znów Morfeusz zawładnął moimi planami. Obecnie stan snu u mnie wygląda jak napad alzheimera. Kto do mnie mówi? Czegóż chcę? Tajemnica, podciągnę kołdrę wyżej na głowę a problem zniknie. Sporadyczne przebudzenia odbierają mi świadomość miejsca mojego położenia. Czysta dezorientacja. Wróćmy do wspomnianej szkoły życia, znajomi jakby w zmowie podejmowali tematy które alarmowały o moim braku asertywności. Przebudzenie kto jest przyczyną obecnego ambarasu (mama-koleżanka) przechodzi mi przez gardło równie ciężko co stały pokarm.
Znajoma niezbyt biegła w sztukę komplementów napisała, że pomimo swej wagi zawsze byłam zadbana. Na usta ciśnie się tiktokowy trend o świni wypacyfikowanej szminką... druga myśl zaś prowadzi mnie do słynnych "dołków". Ciekawe czy ktokolwiek poznałby mnie podczas tych stanów? Szczerze wątpie. Hamulce dawno mi puściły, spytana mówię dużo o nieciekawym stanie który mnie rozdziera a mimo to ludzie dalej szukają we mnie próżnej maski lwa salonowego. Jestem mniej oczywista niż myślę? Może to oni boją się szturchać kijem nieczystość aby tylko uniknąć odpowiedzialności? Bycie "uwielbianą" lecz nigdy "jedyną" wprowadza kolejne nieuporządkowane pudło do mojej głowy. Czuję się niby światło przyciągające ćmy, pozornie każdy pragnie mojego towarzystwa ale gdy tylko żarówka zacznie mrugać oni odlatują parami a ja zostaję sama i podniszczona.
Pragnę wręczyć w ręce własne order motylkowego uśmiechu za progresję w dziedzinie picia wody! Może będzie to pierwszy rok od dawna który przejdę bez minimalnych odwodnień?
Przeraziła mnie ilość jedzenia które gromadzę. Konkretnie batonów. Wyjaśnijmy na starcie, napad został daleko przykryty mgłą. Chyba podoba mi się uczucie kontroli. Zakazane jabłko rośnie tuż pod moim nosem lecz pokornie daje mu gnić. Znam podstawowe zasady fizyki, wiem, że ów owoc grzechu prędzej czy później spadnie mi na głowę. Chwilowo czerpię satysfakcje z ogłady.
SPOŻYTE: 0kcal/500kcal
(Mam nadzieję, że ten nieplanowany past nie odbije mi się czkawką.)
SPALONE: -379kcal
BILANS: -379kcal
Chudej nocy Motylki! 🦋
49 notes · View notes
rabarbarzcukrem · 11 months
Text
Powody dla których Izabela Łęcka jest aromantyczną lesbijką
Brak zainteresowania romantycznego żadnym z adoratorów.
Łęcka rozważa kandydatów na męża biorąc pod uwagę jedynie względy praktyczne i czynniki społeczne (majątek, klasa). W swoim procesie myślowym nie wydaje się poświęcać ani chwili możliwości szczerego uczucia pomiędzy sobą i przyszłym małżonkiem. Do samego końca ucieka przed małżeństwem. Nie obdarza autentyczną, romantyczną sympatią żadnego mężczyzny, jakiego poznajemy w powieści. Jej domniemaną niezdolność do miłości często interpretowano jako oznakę powierzchowności i oschłości jej charakteru.
Obsesja na punkcie rzeźby Apollina
Jednym z zachowań, jakie mogą być charakterystyczne dla młodych sapphic lub aromatycznych kobiet jest fascynacja jedynie mężczyznami, którzy są dla nich nieosiągalni - poprzez bycie postacią wyimaginowaną, fikcyjną, celebrytą lub nawet członkiem rodziny. Łęcka jest "zakochana" w posągu Apollina, którego kopię posiada w pokoju. Jest on symbolem niemożliwego do uosobienia ideału mężczyzny, którego Łęcka używa, by zracjonalizować to, że odrzuca wszystkich adoratorów - zwyczajnie żaden z nich nigdy nie może zrównać się z wyobrażoną osobą rzeźby. Innym przykładem odległego mężczyzny, który nigdy nie mógłby zostać mężem Izabeli, a stanowi obiekt jej adoracji jest Rossi.
Przymusowy heteroseksualizm (Comphet)
Łęcka dorastała w środowisku arystokratycznym. Wiedziała, że korzystne małżeństwo było głównym celem życiowym kobiety, i nauczyła się traktować zainteresowanie mężczyzn jako wyznacznik własnej wartości. W momencie, gdy grono jej zalotników zaczyna się zmniejszać, Izabelę ogarnia panika mimo tego, że żaden z nich tak naprawdę jej nie interesował. Uwaga, jaką poświęcają jej mężczyźni nadaje jej znaczenia w środowisku arystokratów, co stanowi podstawę jej samooceny.
Gołe baby w pokoju.
Tumblr media
104 notes · View notes
dawidbutterfly · 2 months
Text
☁️Z czym się najbardziej zmagam w moim ED pomimo mojego wieloletniego stażu?☁️
Na to pytanie pewnie znalazłbym kilka odpowiedzi, które jednak byłyby dosyć przelotne i chwilowo nawracające się co kilka miesięcy. Rzeczą, która jednak jest dla mnie najbardziej dręczącą jest brak motywacji.
Wiem, że to problem dla wielu motylków, tym bardziej tych młodych lub tych, które zmagają się z innymi schorzeniami natury psychicznej. Utrzymanie się przy jednej konkretnej rutynie staje się monotonne i depresyjne, po czasie wręcz nie do wytrzymania. Codzienne ćwiczenia, obliczanie kalorii, myślenie o tym, ile da się sobie samemu zjeść w dany dzień doprowadza do szaleństwa i w końcu niechęci do dalszej pracy nad samym sobą. Co robię w przypadku, gdy to wszystko mnie już dobija i tracę motywację? Daje sobie odpocząć.
Wiem, że pewnie to może być dla niektórych niedopuszczalne, tym bardziej, że bycie motylkiem polega na ciągłym dążeniu do perfekcji jednak uważam, że w niektórych aspektach trzeba mieć chociaż resztki zdrowego rozumu i dać sobie odpocząć. Nie mówię tu o całkowitej samowolce i jedzeniu niewiadomo jakiej ilości kalorii. Mam na myśli bardziej, aby złapać trochę oddechu, postarać się nie mieć takiej paranoi nad liczeniem kalorii, ćwiczeniem co chwilę czy jakimkolwiek mechanizmem kontroli, którym stosuje dana osoba na nawet kilka dni i złapać nową energię do dalszego działania. Zrobienie sobie kilku dni swobody umysłowej, która nie będzie całkowicie samowolką nie zepsuje waszej wagi, a na pewno będzie się miało więcej motywacji, aby dalej kontynuować.
Chcę tylko pod koniec przypomnieć; znajcie swoje limity i nie przemęczajcie się, skończycie tylko takim sposobem pod kroplówką nie jeden raz. Jeśli uważacie, że nie chcecie tego dalej kontynuować to też jest to jak najbardziej okey, ważne jest aby w procesie leczenia znaleźć odpowiedniego specjalistę/podjąć odpowiednie leczenie, który rzeczywiście pomoże wam wyjść z tej choroby.
Lekkiego dnia, trzymajcie się <3
Tumblr media
25 notes · View notes
ninamimikaze · 12 days
Text
Jeśli jest coś, co sprawia, że jesteś szczęśliwy, to nie zmieniaj tego. Nie patrz na innych i ich ,,idealne" życie, i nie wiadomo co jeszcze. Nie jesteś taki, jak inni i bardzo dobrze. Podróbki nie są nic warte. Bycie sobą i dążenie do swoich celów jest czymś niesamowitym. Nie zamieniaj tego na rzecz opinii innych. Wtedy stracisz wszystko.
16 notes · View notes
martiove · 4 months
Text
Wszyscy chcemy, żeby było cudownie. Każda kobieta pragnie dosiadać koni przystrojonych dzwoneczkami i cwałować przez niekończący się, zielony, zmysłowy las. Wszyscy ludzie chcieliby dostąpić raju już tu, na ziemi. Kłopot w tym, że ego chce czuć się wspaniale, ale pociąg do rajskich doznań połączony z naiwnością sprawia, że nasze pragnienia się nie spełniają, za to łatwo stajemy się łupem drapieżników. [...] Dziewczynki uczy się niedostrzegania w ludziach groteskowości, uczy się je natomiast upiększania ich, niezależnie od tego, czy rzeczywiście mają jakiś urok. To za sprawą takiego treningu dziewczyna stwierdza: "Hm, ta broda nie jest wcale taka niebieska". To wczesne wdrażanie do "bycia miłą" powoduje potem, że dorosła kobieta lekceważy głos intuicji. Inaczej mówiąc, dziewczynki są celowo uczone uległości wobec drapieżnika. Wyobraźcie sobie wilczycę, która uczy swoje młode, by "były miłe" w obliczu groźnej fretki albo chytrego grzechotnika diamentowego.
Clarissa Pinkola Estés, Biegnąca z wilkami (s. 69)
0 notes
mrwickk · 1 year
Text
Nie wiem, jak to zacząć, ale tęsknię za tobą. Może nie tęsknię, może jestem już rozkojarzony, bo przywykłem do bólu, ale nie wiem. Tęsknię za wszystkim. Tęsknię za dawnymi nami, za tym, co mieliśmy, czym byliśmy. Wiem, że nie możemy wrócić, ale naprawdę chciałbym, żebyśmy mogli. Ty już poszłaś do przodu, więc to chyba moja kolej, chociaż naprawdę tego nie chcę. Mogę ci tylko podziękować za to, jak silny się stałem. Przyniosłaś płomienie i przeprowadziłaś mnie przez piekło. Musiałem się nauczyć, jak walczyć o siebie. Muszę ci powiedzieć kilka rzeczy, wiesz, że zamierzam ruszyć dalej. Nie dlatego, że już mi przeszło, ale w tym momencie tylko bardziej ranię siebie i czekam na ciebie, kiedy nawet nie wracasz. Miałem nadzieję, ale nieważne, jak długo czekam, to mnie boli, muszę pozwolić ci odejść. Przepraszam, ale zmieniłaś mnie, patrzyłem, jak się poddajesz. To tak bardzo boli. Ale jeśli kiedykolwiek przegram moją walkę, chcę przeprosić za wszystko. Przepraszam, że nie byłem wystarczająco dobry, przepraszam, jeśli kiedykolwiek cię zraniłem. Przepraszam, że nie byłem wystarczająco silny. Tak bardzo cierpię, ale naprawdę staram się teraz jak najlepiej. To naprawdę jest do bani, tak bardzo staram się żyć dalej, ale szukam cię w każdym. Inni ludzie mogą mnie traktować wspaniale, tak dosłownie idealnie, ale ja chcę tylko ciebie. Trzymałem się ciebie, kiedy byłaś na najniższym poziomie, mimo że bolało mnie to każdego dnia i nocy. Nie mówiłem ci, przez co przechodzę, bo zmagałaś się z własnymi problemami. Które były też moimi. Ale kiedy najbardziej cię potrzebowałem, zostawiłaś mnie.W każdym razie w końcu zaakceptowałem to, co było dla mnie najlepsze, i pozwoliłem ci odejść. Zawsze będziesz miała specjalne miejsce w moim sercu i w mojej rodzinie, ale nie ma już dla ciebie miejsca w moim życiu. Próbowałem wszystkiego, żeby naprawić nasze problemy, kiedy ty w ogóle się nie starałaś, i zatraciłem się w tym procesie. Zrezygnowałaś ze mnie, kiedy zrobiło się ciężko, i zostawiałaś mnie za każdym razem. Zasługuję na kogoś, kto pokocha mnie na tyle, by zostać i sprawić, by wszystko się ułożyło. Ty już nie jesteś tą osobą, choć bardzo chciałem, byś to była ty, choć bardzo cię kocham, wiem, że bycie razem wyczerpie mnie emocjonalnie i nigdy nie ułoży się tak, jak byśmy chcieli. Życzę ci wszystkiego najlepszego w życiu, ale wiedz, że zawsze będę cię kochać, kocham cię tak bardzo i zawsze będę, ale myślę, że nadszedł czas, abym odszedł. Kiedy wszystko było dobrze, o mój Boże, wszystko było dobrze, uczyniłaś mnie najszczęśliwszym, jakim kiedykolwiek byłem i dałaś mi najlepsze wspomnienia, które będę pielęgnować na zawsze. Ale kiedy było źle. Sprawiłaś, że zacząłem kwestionować wszystko, co mogłem zrobić tylko po to, żebyś się tak przestawiła i jestem wykończony. Zawsze będę tu, jeśli będziesz mnie potrzebowała, ale teraz to nie jest czas dla nas, ale wierzę, że naprawdę mamy między sobą coś wyjątkowego. Więc kiedy będziesz gotowa, będę tu, ale na razie muszę iść, do widzenia. -Moja miłość
168 notes · View notes
harmony-and-peace · 7 months
Text
„Bycie piękną oznacza bycie sobą. Nie musisz być wcale kochana i akceptowana przez wszystkich, tylko i wyłącznie przez samą siebie. To już będzie bardzo wiele, ponieważ większość ludzi przez całe swoje życie nie pozwala sobie, by zaakceptować i pokochać się takimi jakimi są”.
-@harmony-and-peace
25 notes · View notes
kasja93 · 6 months
Text
Z serii Luźne przemyślenia czyli
Kobieta w „męskim” świecie
Tumblr media
Ten weekend spędzam w Belgii w pobliżu Antwerpii znanej głównie z kroków na jej obwodnicy. Normalnie człowiek spędza na niej około półtorej godziny. Wciąż żywe w mym sercu są czasy, gdy podczas pierwszego lockdownu w PIĄTEK o godzinie 16 opędzlowałam obwodnicę w niecałe pół godziny. Jednak było minęło.
Dziś jakoś po 7 rano obudziły mnie krzyki oraz awantury. Jako, że poszłam spać po północy miałam totalnie wywalone na parkingowe awantury. Chwilę po 8 dobudziły mnie policyjne syreny 💀
Moja pierwsza myśl była „o kurwa będą się czepiać”. Otóż nie stoję na wyznaczonym miejscu parkingowym na stacji paliw a za tzw „za dupami” ciężarówek co stoją prawilnie w rajkach. Wiedząc, iż nikomu nie przeszkadza i nie blokuje przejazdu wstałam nieśmiało i odsunęłam firankę. Obraz jaki mi się okazał to policja belgijska aresztująca kierowcę ciężarówki na polskich blachach co to wygraża się po rusku (?). Moja pierwsza myśl a zarazem komentarz? Ja pierdole… co za patologia!
Jak dowiedziałam się od innych kierowców na parkingu aresztowany kolega (jego ciężarówka została owinięta policyjną taśmą) pokłócił się z „kolegą” z tej samej firmy grożąc mu nożem 🤣 Oto dlaczego wolę nie zadawać się z „ziomkami” z tej samej firmy. Ogólnie to nigdy nic dobrego nie wychodzi ze znajomości pośród kolegów z tej samej firmy. I czy to byś nie robił w korpo, sklepie czy innym przybytku jak chociażby jak ja u „dziad transa” nigdy owe społeczne interakcje nie wychodzą na dobre. Jest nawet takie powiedzonko mówiące o tym, że najgorszym co cię może za granicą spotkać to Polak. Jednak tu akurat awanti po poranku dotyczyła Ukraińców bądź Litwinów. W ogóle rozpierdala mnie fakt, iż kierowcy z litewskim prawem jazdy stanowią niemal jakieś 70% ilości obywateli zamieszkałych na ich terenie (dane sprzed pandemii). Nadal w mym zawodzie standardem są kierowcy z „bloku wschodniego” co kupili prawo jazdy na ciężarówki za paczkę fajek bez akcyzy.
Do czego zmierzam. Nie jestem FEMInazistką. Serio nie mam pretensji, gdy osoba płci męskiej przytrzyma mi drzwi czy skomplementuje. Dla mnie jest to miłe, gdy ktoś skompletuje fakt mojej zajebistości. Ostatnio jednak, gdy w Niemczech zamieniałam się naczepą z firmy dla której jestem podwykonawcą spotkałam się z taką oto konwersacją:
I tak jeździsz sama?
No
I nie boisz się?
8 lat tak jeżdżę i niemal wszystko co złe mnie już w tej robocie spotkało
To choć na podwójną obsadę! Co będziemy samotnie spać po nocach.
Ja pierdole… To, że spędzam większość swojego czasu w pracy sama se sobą nie oznacza, iż po parkingach szukam „bolca”. Zawsze przy takich okolicznościach oram typa oznajamiając tezę, iż skoro jest to męski zawód większości musi być vaginosceptyczna 😆
Dlaczego poruszam tą kwestię? Moja znajoma, która aktualnie jeździ z koleżanką w podwójnej obsadzie (dwie kobiety w jednej ciężarówce) opowiedziała mi dziś o historii z wczoraj. Mianowicie dziewczyny po północy stwierdziły, że idą to publicznej toalety razem po nocy. W środku natknęły się na prawie dwu metrowego typa czającego się za drzwiami (między ścianą a otwartymi na szeroko drzwiami. Gość sobie tak stał w „kącie”). Zaniepokojone wszyscy i stały przed toaletą niczym simsy w basenie bez drabinki. Po kilku momentach oblech wyszedł i śledził je w drodze na stację paliw (jakieś 200 metrów od publicznej toalety). Później odkryły, że gość stoi ciężarówką totalnie naprzeciwko toalety i ma odsłonięte firanki dzięki czemu obserwuje kibelek. Aktualnie chodzą do toalety w obstawie Hiszpana, który stoi obok nich na parkingu bo się boją…
Nie kumam co ludzie mają w głowach. Rozumem, że w trasie ludziom odwala. Sama jestem idealnym przykładem osoby, której odwala po zbyt długim przebywaniu w delegacji. Ale serio? Bić się na noże czy bycie zboczeńcem wykracza poza moją wyobraźnię. Nie raz czy dwa nawaliłam się w pracy (podczas dnia wolnego) tak, że następnego dnia byłam w szoku, iż ewidentnie zrobiłam sobie jajecznicę i na dodatek po sobie posprzątałam. Jednak nie kumam jak można być tak najebanym, aby wypaść z ciężarówki, spać na asfalcie czy atakować tudzież napastować innym. No po prostu mózg rozjebany 🤯
Jako kobieta, która pracuje w zawodzie gdzie przeważającą ilość wykonują mężczyźni spotkam się z reguły z miłym traktowaniem. Wystarczy, że pójdę się uśmiechnąć a jestem traktowana lepiej na firmach czy to w biurze czy to na „ciećbudzie” na ochronie. Nie jest to tylko zasługa tylko płci, ale w lwiej części nastawienia. Uśmiech, kurtuazja, okazanie szacunku drugiej osobie potrafi sprawić cuda. Wielokrotnie „na pomoc” wybiegają osoby choć owej pomocy nie potrzebuje. Zawsze jednak kulturalnie za nią dziękuję. Nie przeszkadza mi, że ktoś uważa, że jako kobieta mogę sobie nie poradzić z jakimiś manewrami. To w końcu nie mój problem a tej drugiej osoby. Jednak nie raz robiłam awanturę o to, że ktoś potrafi jawnie wyjąć telefon i nagrywać jak sobie radzę. To już przeginka, której nie toleruje.
Duża część koleżankę po fachu narzeka na napotykanie się mężczyzn w damskich toaletach. Dla mnie to już norma i spodziewam się chłopa w damskiej. Z reguły są speszeni i uciekają w popłochu, gdy wchodzę. Jednak czym innym jest typ czający się jak zwyrol w damskiej a czym innym typ piorący skarpetki.
We Francji są płatne autostrady i na nich znajdują się darmowe prysznice dla kierowców zawodowych. Z reguły należy iść poprosić o klucz, aby się w takim miejscu zamknąć. Do dziś pamiętam jak 4 lata temu w dzień kobiet poszłam po klucz, włożyłam go w zamek i pomyślałam „o! Otwarte!”. Otwieram drzwi a tam łysy tym pod prysznicem z miną „Well Shit!”. I stałam jak ten debil pod drzwiami, aż równie zawstydzony typ wyjdzie. To samo odbywało się na promach do Szwecji. Wbijam jak do siebie a tam pół nagi gości leży na łóżku. Na szczęście wystarczyło pójść zgłosić w recepcji, że w kabinie jest obcy facet i dostawało się kabinę dla siebie. Jednak poczucie niepewności zawsze się pojawia, gdy otwierasz drzwi.
Generalnie staram się nie podkreślać, że jestem kobietą w myśl zasady „jestem po prostu człowiekiem”. Miłe jest gdy ktoś traktuje mnie „specjalnie” o ile nie przekracza to granicy dobrego smaku. Nie jestem feminazistką twierdzącą, że spojrzenie na kogoś = gwałt. Gdy ktoś chce pomóc mi w fizycznej pracy chętnie ową pomoc przyjmę choć sama sobie dam radę. Jednak obleśnych seksualnych podtekstów nie trawię
23 notes · View notes
angelishsam · 3 days
Text
Bilans `×
Zjedzone:
≈ 14:30 - 1 miska barszczu białego z pokrojoną kiełbasą i jajkiem ≈ 500 kcal
Ćwiczenia:
10k kroków od 15 do 16:30
2 min. plank
Tumblr media
Rzeczy, które bym poprawiła:
Motywacja do ćwiczeń, a bardziej dyscyplina.
Pora, kiedy wstaje i idę spać.
Więcej ruchu w szkole.
Więcej ruchu w domu.
Bycie milsza dla wszystkich, zwłaszcza mamy.
Ciągłe myślenie o jedzeniu.
Użalanie się nad sobą.
Podsumowanie:
Wsumie, to nie było dziś tak źle. Tylko najgorsze było to, że dopiero dziś dowiedziałam się, że jitro sprawdzian z Polaka, a ja jestem zbyt zajęta chodzeniem lub jestem po prostu zbyt zmęczona by się uczyć.. Plus w piątek są zajęcia z basenu, a ja nadal jestem ulana. Zresztą dzisiaj się tak źle czułam, myślałam, że zemdleje. A na geografii był sprawdzian i ten przyzwyczajony do jedzenia z rana brzuch zaczął burczeć na całą klasę. Jezu, jaki wstyd.. Moja mama oczywiście musi ciągle się pytać czy chcę coś zjeść albo mówi mi, że nic nie jadłam na kolacje. Kobieto, ile można? Weź sie wkońcu zamknij. Jak nie chcę jeść to nie zjem ani okrucha i możesz se to wsadzić w dupe. Wiem, że moja mama się o mnie martwi i wgl, no ale jak ja mam normalnie jeść, gdy ona przy mnie stoi, łapie się za ten swój tłusty brzuch i jęczy o tym jak bardzo jest gruba, jak przytyła, i że ma większe oponki na brzuchu niż w samochodzie. No ale cóż, pamiętajcie, że skoro aniołki Victoria Secret były wstanie się głodzić, by być piękne, to wy też możecie! Jak schudne 2 kilo to pozwolę sobie na coś małego z McDonalda raz na miesiąc czy dwa <3
≈ Chudej nocy motylki !
19 notes · View notes
palpitacjauczuc · 5 months
Text
Życie bez partnera to nie piekło. Bycie singlem to ogromna szansa na rozwój. To czas, aby lepiej poznać siebie, nauczyć się być ze sobą, odkryć to, co naprawdę lubimy i delektować się tym w swoim własnym tempie.
15 notes · View notes