Ten blog jest bezpośredią kontynuacją poprzedniego bloga, który z niewyjaśnionych przyczyn mi zbanowano. Mogliście mnie znać jako @pozarta
O mnie:
jestem osobą dorosłą. Zachorowałam na an4 I bul1 również jako osoba dorosła. Do tego miałam też depresję, problem z alkoholem, SH i kompulsywnym objadaniem się ( helooo - bulim1@) Leczyłam się i przeszłam terapię na oddziale dziennym. Obecnie mogę powiedzieć, że jestem na pełnym recovery choć naleciałości dawnych zaburzeń mi nadal towarzyszą. Każdy wie, że to nigdy Cię do końca nie opuszcza. Kiedyś byłam pro ale teraz absolutnie nie. Acz kolwiek nikogo z mojego bloga nie wyganianiam i nikogo nie oceniam. Każdy ma swoją drogę do przejścia.
Waga:
zaliczyłam w życiu całe spektrum byłam wychudz0n@ i byłam otyła. W różnych wariantach i kolejności. W 2021 roku moja waga zaczęła dobijać do 100 kg i zaczęłam odczuwać zdrowotne skutki otyłości. Lęk przed powrotem 3D i liczeniem kalorii bardzo mnie zniechęcał do odchudzania. Zdecydowałam się na dietetyka i to bardzo pomogło uporządkować mój żywieniowy chaos. Nauczyłam się dużo o wielkości porcji, makro i jak jeść by być najedzonym, a tracić kilogramy w zdrowy sposób.
Jak schudłam:
Dietetyk był początkiem drogi, choć jej diety nie trzymałam się długo, ale była ona bazą tego jak jem do dziś. W marcu 2022 założyłam tego bloga i zaczęłam moja własną przygodę i walkę ze zbędnymi kilogramami. Przyszłam tu z wagą 89kg/177. Zajęło mi to rok by zejść do 68-65kg. Jadłam około 1000-1500 kcal na redukcji. Rok 2023 w większości poświęcam reverse diet i powoli zwiększałam kal0rie o 50kcal/2 tygidnie, aż doszłam do 1800 kcal. Później postanowiłam jeść trochę "na oko". Teraz próbuje utrzymać w4gę na poziomie 58 kg-61 kg choć różnie to wychodzi i często zaliczam spadki. Oduczyłem się objadania i złych nawyków żywieniowych często nie potrzebuje jeść "aż tyle" Jesteśmy teraz w tym punkcie - koniec roku 2023 i zaczynamy 2024
Kwiecień 2024
Zasady:
🖤 jem 4 posiłki dziennie i parę przekąsek, ( 100-200 kcal na przekąskę) mój limit to +/- 2100 kcal. Wyjątkiem są nocne zmiany w pracy, kiedy dodatkowo dochodzi jeden posiłek nocny (doliczony do dnia poprzedniego) Nie liczę (od zawsze) przypraw, napoi zero, kawy, herbaty, ogórków, rzodkiewkek i sałaty. Warzywa ogólnie traktuję pobłażliwie
💚 1x w miesiącu Cheat Day ( kalorie liczę ale zjadam rzeczy, których zwykle sobie odmawiam )
🩵9x w miesiącu DBLK ( Dzień Bez Liczenia Kalori1) kalorii nie liczę ale staram się jeść podobnie jak w normalny dzień - pisiłki na oko. Uczę się jedzenia jak normalny człowiek bez wagi kuchennej i Fitatu. ( Z czasem będzie ich więcej)
💛 Ważę się co 2 tygodnie (wcześniej co tydzień) stawanie na wadze częściej nie ma sensu
Oznaczenia:
waga utrzymana → 💚 (+/-0.5kg)
waga wzrosła →❤️
waga spadła →🖤.
Chce utrzymać BMI około 19
(historia ważenia mi przepadła więc tylko tyle udało mi się odtworzyć)
Jak jeszcze nie znacie Pauliny Gładysz to polecam jej kanał na YouTube! Uwielbiam dziewczynę, mówi mnóstwo przydatnych rzeczy odnośnie diety i zdrowego podejścia do odżywiania. Sama schudła z 130 kg do 80 kg i dalej walczy o niższą wagę, bo jest w stadium nadwagi, ale wow, ja ją tak podziwiam. Generalnie jest świetna, ma też super charakter i mega fajne podejście.
Teraz zabrała się za program "Kanapowczynie" i nagrywa swoją własną reakcje na każdy z odcinków. Oczywiście daje tutaj wielki TW, bo sam program jest mega dziwny i trigerrujący, ale komentarze Pauliny na to wszystko myślę, że są mega trafione, tym bardziej, że ona będąc ex-otyłą osobą umie postawić się w sytuacji uczestniczek. Jak ktoś lubi oglądać coś takiego to szczerze polecam Paulinę serio.
Jezu czuje się tak źle, tak źle sama kurwa ze sobą
miałam teraz okropny czas psychicznie I fizycznie i przytyłam bardzo, jadlam dużo i niezdrowo i się sobie STRASZNIE nie podobam. marzę żeby być chuda żeby mi było widać kości. Od teraz (24.03 17:00) zaczynam na nowo - mam nadzieję że z powodzeniem.
💞nie jem słodyczy (dozwolony jeden maluteńki na dzień) (jeden na dzień bo jestem uzależniona od cukru i wiem że jakbym nagle przestała w ogóle jeść to bym miała szybko napady),
💞 pije duuuuzo wody(minimum 2.1l),
💞 codziennie ćwiczę w domu
💞codziennie wracam na piechotę do domu ze szkoly
💞ograniczam pieczywo białe
💞Nie ważę się często
💞biorę tabletki na przeczyszczenie
💞robie posty przerywane (od 16:00-18:00 do 9:00-13:00)
💞jem zdrowo i mniej
💞jem jak najmniej przetworzonych/gotowych produktów (słodycze,zupki chinskie, fast foody itd)
💞Nie pije słodkich napojów
💞Nie mówię ludziom o progresach/binge
💞male porcje
💞ciepła woda/herbata każdego dnia
wish me luck!!! będę starala się dawać wam rapoty o tym jak się czuje i jak mi idzie.
Postanowiłam że chcę zrzucić parę kilogramów (głównie z brzuszka),ale wiadomo żeby schudnąć trzeba mieć deficyt kaloryczny,i wiadomo również że organizm nie będzie pobierał tkanki tłuszczowej tylko z brzucha ale z wszystkich partii ciała.Obecnie ważę 55-56kg a chciałabym osiągnąć tak z 50 kg,albo przynajmniej stracić oponke (nie jest wielka) ale chcę mieć płaski brzuszek i zbudować ciało.Dlatego aby zmotywować się będę od dziś wystawiać codzienny bilans dnia ❤️.
Prawie dwa lata temu założyłam tu konto (+900) gdzie drastycznie sie odchudzalam. Schudłam wtedy 10kg, ale niestety teraz wszystko wróciło mi z nadwyżką. Doprowadziło to do bed i mii... Jestem teraz pod opieką dietetyka i znowu próbuje schudnąć, tyle ,że zdrowo:)
Witaminy to związki organiczne niezbędne do życia Nie dostarczają kalorii, ale organizm
potrzebuje ich, żeby zamienić substancje odżywcze w energię. Pozbawiony witamin szybko się
starzeje, traci siły, choruje. Witaminy mają więc kluczowe znaczenie dla zdrowia.
Witamina A (retinol) – dobry wzrok
Zapobiega tzw. kurzej ślepocie i pomaga w leczeniu chorób oczu. Wpływa na pracę tarczycy,
zwiększa odporność na zakażenia, wzmacniając błony śluzowe nosa, gardła, płuc i jelit.
Główne źródła: żółtka, pełne mleko i jego przetwory, wątroba, tłuste ryby morskie, owoce i
warzywa o czerwonym, pomarańczowym i zielonym kolorze.
Dzienne zapotrzebowanie: pokryje np. porcja gotowanej marchewki.
Witamina B1 (tiamina) - żywy intelekt
Jest niezbędna dla prawidłowej pracy układu nerwowego. Przyśpiesza gojenie się ran, uśmierza ból
i zmniejsza ryzyko ukąszeń przez komary.
Główne źródła: drożdże, jaja, ziarno zbóż, pestki słonecznika, suszone owoce, orzechy.
Dzienne zapotrzebowanie zapewni np. porcja wątróbki z kaszą gryczaną.
Witamina B2 (ryboflawina)- mocne śluzówki
Reguluje funkcjonowanie błon śluzowych, odgrywa ważną rolę w tworzeniu się czerwonych
krwinek. Osoby żyjące w stresie potrzebują jej więcej, bo to ona umożliwia wydalanie nadmiaru
adrenaliny.
Główne źródła: grzyby, mięso, wątroba, mleko, tłuste ryby, warzywa strączkowe.
Dzienne zapotrzebowanie pokryje np. jajko na miękko, porcja twarożku i szklanka mleka.
Witamina B3 (niacyna) – ładna skóra
Utrzymuje w dobrej kondycji skórę i zapewnia jej ładny koloryt, bo usprawnia przepływ krwi w
naczyniach. Obniża ciśnienie, zapobiega migrenie, uśmierza ból głowy.
Główne źródła: orzechy ziemne, otręby pszenne, wątróbka, tłuste ryby, drób, suszone brzoskwinie.
Dzienne zapotrzebowanie zapewni np. porcja wędzonego łososia
Witamina B5 – gęste włosy
Ma duży wpływ na porost włosów i ich pigmentację, przyśpiesza regenerację komórek skóry i błon
śluzowych. Niedobór witaminy B5 zdarza się rzadko i dotyczy osób, które jedzą głównie potrawy
gotowane, białe pieczywo i używają dużo cukru.
Główne źródła: wątróbka, czerwone mięso, ryby, jaja, otręby pszenne, sery dojrzewające, orzechy.
Dzienne zapotrzebowanie: zapewni np. porcja pieczonego kurczaka lub garść orzechów laskowych.
Witamina B6 (pirydoksyna) – gładka cera
Koi podrażnienia skóry i pomaga walczyć z trądzikiem, bo reguluje pracę gruczołów łojowych.
Podnosi odporność organizmu i korzystnie wpływa na układ nerwowy. Duże dawki witaminy B6
zmniejszają napięcie przedmiesiączkowe.
Główne źródła: ziarna zbóż, banany, orzechy, ryby, drób, mleko, awokado.
Dzienne zapotrzebowanie zapewni np. mleczny koktajl z banana i 4–5 orzechów włoskich.
Witamina B9 (kwas foliowy) – zdrowa ciąża
Zapobiega ciężkim wadom wrodzonym u płodu. Jest niezbędna do wytwarzania czerwonych
krwinek. Przy udziale kwasu foliowego powstają tzw. hormony szczęścia – serotonina działająca
kojąco i uspokajająco oraz noradrenalina, która daje energię w ciągu dnia.
Główne źródła: drożdże, wątróbka, kiełki, szpinak, żółtko jajka, sałata, szparagi, brokuły, pełne
ziarno zbóż.
Dzienne zapotrzebowanie pokryje np. porcja szpinaku doprawionego jajkiem i posypanego
kiełkami pszenicy albo talerz ugotowanych na parze brokułów i dwie kromki pełnoziarnistego
chleba.
Witamina B12 (kobalamina) – prawidłowe spalanie tłuszczów
Uczestniczy w tworzeniu czerwonych krwinek Ma duży wpływ funkcjonowanie układu
nerwowego, zapobiega zaburzeniom wzrostu. Na niedobór witaminy narażeni są jarosze i osoby z
zaburzeniami wchłaniania w jelitach.
Główne źródła: wątroba, ryby, mięso, mleko, żółtko jajka.
Dzienne zapotrzebowanie zapewni już pół szklanki mleka lub ugotowane na twardo jajko.
Bez liczenia: 28 migdałów/ Sandwich cheese&chives 'Wasa' 37g/ soczek 'Tymbark' jabłko 200 ml
Hej wczoraj to wkurw z powodu usunięcia mojego bloga trzymał mnie długo. Poszłam spać po 1:00 jak na mnie to późno i to bardzo. A dziś wstałam o 5:00 i pojechałam odwiedzić Madre. To 45 minut autobusem na zadupie. Dojazd pod same drzwi, ale jak to z autobusami bywa - nigdy nie pasują kiedy ty chcesz jechachać
***
Madre tym razem była bardziej taktowna i nie było gadania o mojej wadze, ani wyglądzie - tym bardziej żadnego ważenia! (Niektórzy z was pewnie pamiętają o jakiej sytuacji mówię)
Zważe się w ten najbliższy piątek. Dałam jej prezent i dostałam mój prezent taki oto płaszczyk i sukienkę.
Muszę powiedzieć, że wyglądaja oryginalnie. Bardzo mi się podobają oba ciuchy. Ta wizyta dziś to mi za bardzo nie pasowała bo czas mnie goni, ale było sympatycznie i lunch się sam ogarnął - co prawda kal0rie to sobie muszę wyestymiwać, ale co tam 😉. To coś na drugim zdjęciu to "borgacz" czy jakoś tak...
***
Stoję na progu kolejnego maratonu w pracy. Chciwość się o siebie upomniała. I chcę sobie wszystko przygotować żeby już tylko pudełka zabierać z lodówki. (Chwalcie Makarona, że są dania jednogarnkowe i pudełka. Ramen!)
Najgorsze jest to, że mało spałam i z powodu wyprawy do mamy z rana śniadanie jadłam dużo wcześniej niż zawsze. Nastała godzina 15:00 a ja zastanawiam się czemuż to jestem głodna 😆. Dziś przesunęłam wszystkie posiłki i zaplanowałam o 20:00 już spać ( jutro do pracy)
Pogotowałam co trzeba - szło mi dziś jak krew z nosa. Możesz sama zobaczy @klepsydracz4su , że sporo jeszcze zostało na mojej liście "To-Do" dorosłego człowieka. 😁
No i przyszły moje sosy "zero". Leję ten czosnek do sałatki na jutro... Ważę... A tam 4 kcal na 50g... To leję dalej 😉. Szkoda że nie było mojego kochanego sweet chilli.
Giftem na Mikołajki wymieniliśmy się z "małżem" dopiero wieczorem, a ponieważ nie będę miała pewnie o czym pisać jutro (bo dniówka w pracy) to właśnie jutro się pochwalę.
***
Dzisiejszy rysunek też jest symboliczny i nawiązuje do wczorajszego... jestem pełna nadziei. 😊
Zaczęłam tworzyć nowy post przypięty na bloga ale chcę żeby był trochę inny niż poprzedni. Cierpliwości i dobrej nocy wam życzę!
Był moment gdy nie znosiłam swoich 51 kg. Uważałam, że jest to przeraźliwie dużo. Zwłaszcza, że moja mama w tym wieku była chudsza ode mnie!
Nie, to nie jest dużo.
Powiem więcej, to strasznie mało. Jest to minimum przy wzroście 165. Niebezpieczna granica, za którą zaczyna się niedożywienie. I w pełni swej pomysłowości postanowiłam ją przekroczyć.
W mojej głowie nie brzmiało to tak radykalnie. Robiłam po prostu "lekki deficyt kaloryczny, który nikomu jeszcze nie zaszkodził". Tylko na deficyt nie przechodzą osoby z masą na dolnej granicznej ani w trakcie etapu dojrzewania. I zwykle proces zmniejszenia dziennego zapotrzebowania nie polega na herbacie, landrynkach i gumie do żucia jako jedynych posiłkach do godziny 15. Jakoś nie wydawało mi się to wtedy takie dziwne.
Co jednak mnie dziwiło, to wiecznie zimne ręce i zawroty głowy. Nietypowym był również fakt, że mój organizm odmawiał uregulowania cyklu miesiączkowego. I pomimo tego, że jadłam mniej, fałdka na brzuchu nie zniknęła. Za to obojczyki stały się bardziej wyraźne. I spodnie były na mnie luźne.
Zaskakujące, że pomimo tak wielu głosów z zewnątrz, które zgrabnie łączyły mi te anomalie z masą ciała, nie chciałam tego przyjąć do świadomości.
Także powtórzę, to nie jest normalne. Wymaganie od innych skrajnej wagi, stawianie sobie niezdrowych ideałów za cel, czy propagowanie rachitycznego wyglądu jest SZKODLIWE. Fałdka na brzuchu to potrzebna skóra do rozciągania się. A ciało potrzebuje swojej warstwy izolacyjnej. Z jedzenia pozyskujemy energię i budulce do funkconowania.
Moja historia z, nie bójmy się tego przyznać, zaburzeniem odżywiania na szczęście skończyła się dobrze. Z dumą mogę stwierdzić, że wróciłam do prawidłowej wagi - 53kg!
Dlatego proszę was, zastanówcie się najpierw zanim zdecydujecie się na bardziej drastyczne zmiamy w odżywianiu. I niech nikt nie próbuje mówić, że 48kg to prawidłowa waga.
Boisz się wyjść ze znajomymi na jedzenie
Ćwiczysz tylko, żeby spalić kalorie
Liczysz kalorie z syropu i tabletek
Ćwiczysz, żeby się ukarać
Odmówisz obiadu u babci, bo nie wiesz ile ma kalorii
Panikujesz, kiedy zjesz coś, co nie wiesz ile ma kalorii