Tumgik
#niepotrzebny
niedoceniony · 7 months
Text
Jestem bardzo przygnębiony dzisiaj. Życie czasami potrafi być trudne i pełne wyzwań. Czuję się zagubiony i bezradny, jakbym błądził w mroku, nie wiedząc, gdzie jestem i jak znaleźć drogę do szczęścia. Wokół mnie wszystko wydaje się szare i pozbawione sensu. Czasami trudno jest znaleźć powód do uśmiechu, kiedy serce jest ciężkie i pełne smutku. Mam nadzieję, że te chwile smutku miną i wkrótce znowu będę w stanie cieszyć się życiem. Dla wszystkich, którzy czują to samo, trzymajcie się. Świat może być okrutny, ale zawsze warto walczyć o lepsze jutro. 💔😔
57 notes · View notes
appalachy · 8 months
Text
Tumblr media
How i sleep after coming back from my 12 hrs shift at work after just standing there not being able to hold a simple convo and not talking to anybody anyway nc no one there likes me 😍
2 notes · View notes
taconafide2 · 1 year
Text
CHWILAAAAA legitki są jeszcze ważne . . .
0 notes
q44444xia · 6 months
Text
Part 1 serii pt.
Co robić by nie rzucić sie na jedzenie jak ostatnia świnia
W tej serii przedstawie moje metody na ominięcie napadu, rzeczy które robię żeby nie sięgnąć niepotrzebnie po jedzenie i ogolnie takie pierdołki. Moze przydadzą się poczatkujacym lub nawet "Zaawansowanym"
Jak ominąć napad/jak pożegnać chęć na jedzenie
°Przede wszystkim NAPOJE, może to być nawet 1 litr wody, byle by napełnić żołądek czymś płynnym niskokalorycznym. Bardzo lubię wodę z cytryną i z kostkami lodu i herbatki. Herbata może być zwykła, z cytryną, zielona, zielona jakas tam smakowa itp. Ogólnie do takich gorących napoji dodaje słodzik w "tabletkach", jedna taka mała tableteczka ma 0,02kcal, więc 3 dziennie praktycznie nic nie zmienią. Polecam wam też z całego serca napoje zero czy to cola czy jakiś energetyk, ważne ze jest i mozemy poczuć slodkie w ustach
°Kolejny mój sposób to poprostu odwracanie uwagi od jedzenia co prawda może być to trudne zwłaszcza gdy jesteśmy osobą która ciągle o tym myśli, o zjedzonych kaloriach i co by się zjadlo i tym podobne. Osobiście by odwrócić uwagę to oglądam jakiś serial, uczę się, gram lub poprostu przeglądam sociale.
°Ćwiczenia - bardzo dobry sposób by odechciało się jedzenia. Najlepiej zrobić bardzo intensywny trening a potem uwalić się na łóżko z wycięczenia. Ani nie będzie ci się potem chciało wstać i iść do kuchni, ani nie będziesz miał ochoty przez to ze twój brzuch bedzie miał takie mini zakwasiki po treningu. Również dobre cwiczenia mogą cie zmotywować do np. fasta, bo przecież się tyle na męczyłaś to po co to puść.
°Przelewanie swoich myśli na kartkę ; możesz założyć sobie pamiętnik/zeszycik i pisać wszystko co aktualnie czujesz. Masz ochotę na kinder bueno? Napisz jak bardzo nie chcesz przytyc, jak to jedzenie zniszczy ci twój postęp, obrzydź sobie ten słodycz, napisz motywacyjne cytaty i obraź samą siebie w pamiętniku ze jesteś grubą ulaną pyzą
° To dużo osobą pomaga. A mianowicie Meanspo, sweetspo, thinspo, fatspo, czasem wystarczy wyświetlić 200 kilogramowe cialo dziewczyny i wyobrazić sobie że to będziesz ty jak dalej bedziesz wpierdalać
°Spanie, tak, poprostu idz spac. Prześpij się z tym
°Ostatnia moja rada na to jak sobie radzić z jedzeniem to poprostu zobaczenie się w lustrze lub zważenie się Widząc w lusterku drugi podbródek, zakryte obojczyki przez tłuszcz i fałdy na brzuchu powinno odechcieć ci się jeść. A jak nie to upij się 2 litrami wody i wejdz na wage. Zobaczysz większe liczby i też nie będzie ci się chciało jeść
Mam nadzieję ze chociaz trochę pomogłam i następnym razem jak będzie się zbliżała chęć na jedzenie to przypomnisz sobie mój post i zawalczysz to uczucie. Trzymaj się!
678 notes · View notes
motylek1313 · 15 days
Text
Odłóż to. Jedzenie da ci chwilową przyjemność i dodatkowe cyferki na wadze, niepotrzebny tłuszcz i po co? Odłóż to kurwa. Idź poćwicz. Poczekaj na mroczki, spokojnie przyjdą. Następnie połóż się spać. Czujesz jak motylki wyżerają ci ten tłuszcz? Bardzo dobrze. Śnij o tym jaka jesteś chuda, lekka i piękna jak motylek. Jutro powtórz i znowu i znowu. I co? Będziesz szczesliwa jak zobaczysz swoją ugw, będziesz bez problemu patrzeć na siebie w lustrze, a inni będą ci tylko zazdrościć. Więc co dalej chcesz to zjeść? No właśnie tak kurwa myślałam 🦋
193 notes · View notes
butterfly-any · 9 months
Text
Kilka powodów dlaczego nie jem
Czuję się lekka
Czuje że mam kontrolę nad jedzeniem
Czuję że moge być kochana
Nie jestem aż tak bardzo sobą obrzydzona
Chudnę
Mam kontrole nad sobą
By być piękną
Czuję się z siebie dumna
Kocham uczucie omdleń
Kocham mieć mroczki przed oczami
Kocham być słaba
Inni komentują DOBRZE mój wygląd
Powiększam swoją samokontrolę
Podwyższa mi się samoocena
By nie wyglądać jak fatspo
By sobie udowodnić
By udowodnić innym że się da
By dotrzymać obietnicy którą złożyłam innemu motylkowi
By siebie nie zawieść
By nie zawieść innych
By czuć się słabą
By dobić moje bmi do wymarzonego
By wyglądać jak thinspo
By być kogoś thinspo
By nie czuć aż tak wielkiego obrzydzenia
By móc jeść bez obaw
By mieścić się w rozmiar XS
By stracić miesiączkę
By nie być tą najgrubszą
Żeby nie czuć ocierających się ud
Żeby nie czuć tłuszczu na brzuchu
By nie mieć rostępów
By nie mieć celulitu
By nie wydawać niepotrzebnie pieniędzy na jedenie
By dobić weight gol
By być chudszą od niej
By nie mogli się ze mnie śmiać
By nie być grubą świnią
By móc biegać bez skaczącego tłuszczu
By mieć chudszą twarz
By inni zazdrościli
By inni prosili żebym co kolwiek zjadła
Żeby wylądować w szpitalu
By umrzeć chudą
By pokochać siebie
By nie być kogoś fatspo
Żeby widzieć swoje rzebra
Żeby mieć widoczne obojczyki
By móc objąć nargarstek
By mieś widoczne kości biodrowe
By ktoś mógł mnie podnieść
Bym nie bała się jak ktoś mnie podnosi
Bym nie bała się jedzenia
Czuję się lżejsza
Nie mam poczucia winny
Nie ma nic lepszego niż płaski brzuch
By mieć przerwę między odami
By mieć bardziej podkreśloną talie
By mieś chude ramiona
By nie marnować na to czasu
311 notes · View notes
mateusz-joker · 5 months
Text
Może niepotrzebnie szukamy w tym Drugiego dna
58 notes · View notes
klarka01 · 9 days
Text
Zjedzone:182
Spalone:76.3
Całość:105,7
Mogło być lepiej ale nie jest aż tak źle🫶🏼🦋
Niestety odpuściłam sobie dzisiejsze ćwiczenia ponieważ źle się czułam na Maxa. Ale spaliłam trochę po przez pójście do kościoła i wrócenie (bierzmowanie więc musiałam iść na mszę :,) ) więc może jutro będzie lepiej (oby) bo nie mogę zawieść any.
muszę zacząć coś ze soba robić.
Jutro mam wf więc będę ćwiczyć , mam nadzieję że będzie siłownia to pobiegam na Bieżni🩵
I zastanawiam się co zrobić sobie na śniadanie do szkoły , może ktoś ma jakieś pomysły ? Czy coś ? Będę wdzięczna 🙏🏻
Rano się zważę , mam nadzieję że coś schudłam , bo w cholerę się boję .
Bo mam wrażenie że nie chudnę tylko z każdym razem grubne i wyglądam gorzej niż ulana świnia🐷
Czuje jak mi burczy w brzuchu, ale wiem wtedy że chudnę , bo motylki wyjadają ten niepotrzebny tłuszcz 🦋🩵
Więc tak…dobranoc motylki🩵🦋 kocham was 💗🙏🏻
Chudej nocy 🦋🦋
Chude= piękne🫶🏼🦋
27 notes · View notes
bmi10 · 24 days
Text
Zjadlam dzisiaj ostatecznie 215 kcal, nie jestem z tego dumna ale cwiczylam tez. Mam wyrzuty sumienia, niepotrzebnie jadlam serek wiejski na kolacje.
52 notes · View notes
Text
DZIEŃ 65
🦋 ¡Witam motylki! 🦋
(Powinien być napisany wczoraj, sorka za opóźnienie)
Dzień był długi i trochę stresujący. Niepotrzebnie się uczyłam na sprawdzian z historii bo pan o nim zapomniał i stwierdził, że zrobi go za tydzień. Udało mi się wrócić szybciej do domu. Jak wróciłam to zjadłam obiad i trudno się przyznać ale zjadłam trochę czekolady. A tak poza tym to spędziłam całe popołudnie na nauce biologii, o 24 skończyłam się uczyć. Jutro mam kartkówkę z tego. To chyba na tyle.
Zjedzone: 1280 kcal
Spalone: 50 kcal
Bilans: 1230 kcal
Jakby co tu mówić. Masakra.
🦋 ¡Trzymajcie się chudo! 🦋
~𝒱𝒾𝓋𝒾ℯ𝓃𝓃ℯ
Tumblr media
21 notes · View notes
tshxyy · 30 days
Text
Powinni mnie zamknąć w jebanych 4 ścianach, żebym nie wtykała niepotrzebnie nosa w stronę lodówki. Dzisiaj zjadłam jebane 2000 kalorii. Przepraszam Ana, i was motylki. Jutro robię fasta.
29 notes · View notes
skelemouze · 2 months
Text
945 zjedzone (meta-day), 430 spalone.
Trochę musiałem w siebie wmusić jedzenie żeby ten dzień metabolizmu w ogóle miał jakiś sens, ale okej. Krótko co zjadłem:
- owsianka - jabłko z cynamonem i mały skyr - ryż z sosem teriyaki i cały brokuł - dwa wafle ryżowe z mieszanką masła orzechowego i twarożka waniljowego - dwa tosty z serkiem kremowym i pomidorem
No i tyle.
Nie ma opcji że jutro schudnę, ale tak już bywa. 💀 Może zdarzy się cud. Dziś mało ruchu jak zwykle, zrobiłem tylko 30 minut cardio. Chciałem wyjść na spacer wieczorem, ale rozmyślilem się przy wynoszeniu śmieci bo jest zimno.
Jutro za to koleżanka mnie zaprosiła na siłownię więc oczekuję że spalę więcej. Na dodatek mam rano lekarza, w sumie niepotrzebnie. Po prostu niepotrzebnie wygadałem matce symptomy any i teraz muszę się spowiadać lekarzowi o tym jak serce mi trzepocze. 🧍‍♂️Idiota...
25 notes · View notes
kostucha00 · 6 months
Text
12 Listopada 2023, Niedziela 🍁:
🥧: ?
🔥: 125 kcal
💤: 9 h
📙: 3 h
Jem nie więcej niż zwykle, ale od czwartku było takie zamieszanie, że nie miałam głowy do liczenia kalorii. To idzie na plus. Jutro już najprawdopodobniej będę liczyć, dzisiaj też już niby mogłam, ale chciałam to "pociągnąć" najdłużej, jak się dało. Na razie jest okej, nie ma ciśnienia. Jestem zaabsorbowana moim kotkiem 😸.
Przedstawiam Państwu Nicolasa Scratcha:
Tumblr media
Ma 6 lat i jest z Ukrainy. "Nicolas" już się nazywał, "Scratch" sama dochrzciłam. Dla niezorientowanych: Nicolas Scratch to postać z serialu Chilling Adventures Of Sabrina. To czarownik. Bardzo seksowny czarownik. W skrócie jest cudowny i się w nim zakochałam. (W kocie, nie w postaci xD). Większość czasu spędza na spaniu (ulubione miejscówki: ja vs moja poduszka vs oparcie kanapy jeśli jest słońce), bardzo głośnym mruczeniu, tuleniu się do mnie i gryzieniu moich palców. Ewentualnie siedzeniu na parapecie i wchodzeniu na wszystko, na co potencjalnie da się wejść (wszedł nawet po drabince na łóżko mojej siostry, potem wybierał raczej prostszą drogę przez moje biurko). I jest bardzo łagodny. Dał się wyczesać (i nawet uprzejmie obrócił się na grzbiet, żebym mu wyczesała brzuszek), pozwala sobie dotykać łapki (próba przed obcinaniem pazurów, chociaż na pierwszy raz chyba zdecyduję się u weterynarza) i wkładać się do umywalki (próba przed wykąpaniem go, bo troszkę podśmierduje. Zobaczymy jak zareaguje na kontakt z wodą). Niepotrzebnie też kupiłam mu legowisko, bo zwyczajnie woli spać ze mną. I przysięgam, że chyba jeszcze nigdy nie spałam tak dobrze, jak przez ostatnie dwie noce. Coś mi mówi że ta noc też będzie dobra. Drapak jeszcze nie doszedł (kupowałam przez internet), ale za razie "atakował" tylko wycieraczki i starą torbę na laptopa. Zabawki też go nie interesują; woli łapacz snów na ścianie, cotton ballsy, szal boa mojej siostry i pluszową kurę zawieszoną nad oknem. Tata na początku nie był przekonany, ale teraz widać że go lubi (chociaż wciąż udaje, że nie). Nie głaszcze go, ale pozwala mu siadać sobie na ramieniu, wygłupia się i go zaczepia. Nie mówi mu po imieniu tylko nazywa "bolszewicką świnią", "ruskim szpiegiem" albo po prostu "Siergiej". Mówi też że on nie mruczy, tylko wysyła informacje. Nie daje się przekonać że Ukraina to już nie Związek Radziecki. A mama z jakiegoś powodu się go brzydzi. (Btw nie wiem jak pójdę jutro do szkoły, bo jak tylko zamykam się w łazience, zaczyna skakać na drzwi i przeraźliwie miauczeć).
Mini-sesja zdjęciowa Nicka:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
* * * * *
Wspominałam też że mój wujek zmarł. Ogólnie przykra sprawa, bo to mąż tej cioci, która urabiała mamę przez ostatnie 3 miesiące i jechała ze mną do schroniska (zawdzięczam jej to że mam kota, serio). Po prostu strasznie mi jej szkoda bo jest najlepszą osobą jaką znam i nie zasłużyła sobie na to. Nawet w takiej sytuacji do mnie dzwoni, pyta o Nicka i prosi o zdjęcia. Mówi żebym się nią nie przejmowała, bo była na to przygotowana; wujek przez powikłania po zapaleniu trzustki miał zatrzymania akcji serca średnio co dwa tygodnie i przez ostatnie cztery lata połowę czasu spędził w szpitalu. Nawet już z nim nie jeździła, bo się przyzwyczaiła. Tyle że mimo że większość czasu spędzał w sypialni, specjalnie wyszedł żeby mi złożyć życzenia i zobaczyć Nicolasa. I wszystko było dobrze, a kiedy wróciłam do domu nagle ciocia zadzwoniła powiedzieć, że wujek nie żyje. Dosłownie pół godziny wcześniej widziałam gościa, rozmawiałam z nim, a chwilę potem go nie ma. Pojebane.
* * * * *
Na prośbę @pozarta bonusik w postaci zdjęcia tortu który upiekłam dla A.
Tumblr media
Ogólnie to nie był piętrowy bo nie miałam stelaża ani podstawek, więc po prostu położyłam dwa takie same "blaty" jeden na drugim. Perspektywa słaba, więc nie widać, ale wyszedł wysoki (ok. 25 cm).
miejsce na dorosłe tagi 👇
35 notes · View notes
goalsdigger · 5 months
Text
No i chuj, jeszcze na dodatek chyba niepotrzebnie edytowałam i usunęłam post. XD No nic, do jutra w takim razie. xD W poście i tak było tylko, że chujnia jest i czekamy aż będzie lepiej.
26 notes · View notes
theelzie · 5 months
Text
Przyznaj, od początku jesteś na dnie i nie ma szans na to, by wypłynąć na powierzchnię. Ukradkiem łapiesz pojedyncze wdechy - niepotrzebnie tylko przedłużasz swą mękę.
23 notes · View notes
lekkotakworld · 7 months
Text
Sobota, 07.10.23
Zjedzone: 3555 kcal
Spalone: 650 kcal (17000 kroków)
Płyny: 3x herbata, 1,5 l wody
Waga rano: 65,60 kg ⬇️
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
+ rogal maślany, bułka czosnkowa, 4 batony
Dziwnie mi z 5. A co dopiero jak wskocze już na 64. 4 w ogóle sobie nie mogę wyobrazić. Chyba przekraczam jakąś taką granicę, której myślałam, że nie uda mi się przekroczyć i dalej do końca nie mogę w to uwierzyć. Ale dobrze! Patrzę na stare zdjęcia i tak bardzo chcę już mojego chudego ciała. Może tym razem faktycznie zobaczę to, co widzę na zdjęciach, a nie mój zaburzony obraz siebie. Tak bardzo chciałabym spojrzeć w lustro i powiedzieć sobie "Wyglądasz super!"
Niepotrzebnie wczoraj kupiłam ciastka. Bo miałam na nie ochotę już wieczorem, ale koniec końców poszłam spać głodna. No ale rano, po śniadaniu już nie wytrzymałam. Miałam zjeść pół opakowania, później dojadlam drugą połowę. Ja wiem skąd to się wzięło. Od kilku dni prześladuje mnie czekolada Milka piernikowa, która jest dostępna tylko w Kauflandzie, a najbliższy mam z jakieś 15 km ode mnie i no nie pójdę specjalnie po czekoladę, nie ma mowy. Stąd były myśli, jak to zastąpić. Okej, ciastka mi wystarczą. Koniec, jutro nie ma słodyczy.
Dziś znów mega długi spacer, ale nie wszystko nabijalam na opasce, więc wstawiać nie będę. Odebrałam chłopaka z jego uczelni, trochę pochodzlismy, pojechaliście też do Maxa, bo zachciało mu się burgerów. Ja nie jadłam tam. W drodze powrotnej weszliśmy do sklepu po zakupy. Po powrocie wrzuciłam wszystkie warzywa do piekarnika, łącznie z dynią, a później zrobiłam super kremowy krem z dyni, z marchewką, batatem, pietruszką, mleczkiem kokosowym i limonką. No wyszło bosko! W międzyczasie byłam już głodna stąd rogal i bułka. Edit: wpadły jeszcze batony. Za dużo emocji
Kończę też czytać "Mleko i Głód". Jestem pod wrażeniem tej książki, jest świetna! Ale wszystko Wam napisze jak już skończę czytać, czyli pewnie recenzja właśnie jutro 🤞🫶
44 notes · View notes