Tumgik
#zmęczenie
nierealne-marzenia · 1 month
Text
Czasami mam ochotę po prostu krzyknąć: Pierdolcie się kurwa wszyscy!
I odejść.
279 notes · View notes
milosc-upada · 29 days
Text
czasami trzeba się odsunąć od ludzi
jeśli im zależy - zauważa
jeśli nie - to wiesz na czym stoisz
167 notes · View notes
rozkosz-v · 14 days
Text
27 kwiecień
Przestanie boleć, gdy przestanie być ważne.
rozkosz-v
132 notes · View notes
saddeath13 · 9 months
Text
Ochota na życie mi przeszła
Saddeath13•03:55/21.08.23
474 notes · View notes
sadark-angel · 9 months
Text
"Ktoś mi powiedział, że wyglądam dziś na zmęczoną. Nie! Ja codziennie jestem zmęczona, ale dzisiaj nie miałam siły tego ukrywać."
235 notes · View notes
urwalem-sie-z-gwiazd · 3 months
Text
Mimo że jestem tak cholernie bardzo zmęczony fizycznie, to demony spać nie pozwalają.
67 notes · View notes
tanczysz-z-demonem · 11 months
Text
Zniszczeni dragami, zmęczeni po zjazdach, boimy się śmierci lecz ćpamy by się zaćpać...
190 notes · View notes
niedoceniony · 3 months
Text
I znowu wraca ten stan mam tego wszystkiego serdecznie dosyć :/
46 notes · View notes
zimnablog · 3 months
Text
Jest mi,
Po prostu,
Tak zwyczajnie,
...
Przykro.
Smutno.
Ciężko.
11.02.2024
@zimnablog
41 notes · View notes
twprince · 1 month
Text
Jestem naprawdę zmęczony
Separowanie się od ludzi to moje hobby
Kolejny dzień w domu
Najlepiej przesiedziałbym tam całe życie
Ludzie to ignoranci
Czasami po prostu ich słowa są zbyt przytłaczające
I utwierdzają mnie w myśli ze powinienem żyć sam w domu i tylko w domu
26 notes · View notes
milosc-upada · 1 month
Text
i chyba nawet nie potrafię opisać jak bardzo nie rozumiem tego wszystkiego między nami
143 notes · View notes
rozkosz-v · 6 months
Text
3 listopad
To mój problem. Myślę za dużo i czuję zbyt mocno, a to niebezpieczne połączenie.
rozkosz-v
305 notes · View notes
saddeath13 · 9 months
Text
Te stany wracają i nie mogę tego powstrzymać
Saddeath13•23:10/29.08.23
342 notes · View notes
theelzie · 1 month
Text
Jesteś jednym wielkim zaburzeniem. Odstępstwem od normy. Cierpisz po cichu skrywając swój ból za uśmiechem. Obojętna. Totalnie zmęczona. Niby żywa, a pozbawiona życia. Silna i krucha jednocześnie. Zagubiona. Pogrążona w smutku zapomniałaś czym jest radość. Potykając się o własne nogi, wciąż upadasz. Chcesz zasnąć. Zniknąć. Zapomnieć...
29 notes · View notes
whatever228sworld · 1 year
Text
Przez lata kształtowałam w sobie nienawiść do samej siebie. Zaszło to tak daleko, że nawet nie potrafiłam określić kiedy to się zaczęło. Pamiętałam każde słowo, które mnie do tego popchnęło. Do autodestrukcji.
Za gruba. Za głupia. Mogłabyś schudnąć. Nie jedz tego. Jesteś beznadziejna. Masz okropny charakter. Brzydkie włosy. Zbyt leniwa. Denerwujesz mnie. Mam Cię dość. Wszyscy mają cię dość. Nienawidzę Cię. Nie ufam Ci. Brzydka.
Pielęgnowałam przez lata wszystkie te
słowa, które były jak sztylety w mojej duszy. Kto by się spodziewał, że kilka słów sprawi, że będę płakać przed lustrem prawie codziennie robiąc makijaż, żeby każdy myślał że świetnie się trzymam, Brak uczuć wszedł mi w nawyk, a na twarzy widniał
sztuczny uśmiech - maska.
Chociaż tak na prawdę w głowie analizowałam każde słowo, ton głosu, wiadomość czy spojrzenie. Myśli mnie zabijały. Wszędzie widziałam kłamstwo - bo jak można myśleć o mnie dobrze, lubić mnie czy kochać, skoro ja tego nie potrafię tego dokonać?
Zatopiona w autodestrukcji dążyłam do perfekcji.
Bałam się. Każdego dnia bałam się, że już dłużej nie wytrzymam.
A najbardziej bałam się, że nawet jeśli ktoś będzie chciał mnie ocalić to na to nie pozwolę. A co gorsza - razem utoniemy w moim mroku.
230 notes · View notes
xepongex · 3 months
Text
Tak nagle po prostu zniknęłaś z mojego życia, tak o, bez uprzedzenia i słowa pożegnania. Świat stał się nagle szary, ponury, niewyraźny i przepełniony nieszczęściem. Nagle z codziennego kontaktu zastałam własne towarzystwo i cztery ściany. Tyle razy moje palce zawisnęły nad klawiaturą, aby wysłać do ciebie wiadomość i powiedzieć Ci, że mleko było zważone, dzień był kiepski, a mój ulubiony aktor udzielił wywiadu i obejrzałam go miliony razy. Tracąc Ciebie z dnia na dzień, zaczęłam tracić siebie. Mało spałam, jadłam minimum, aby zdusić to uczucie głodu. Przestałam dbać o siebie jak i o swoje otoczenie. Powroty do mieszkania były najtrudniejsze, bo samotność otulała mnie z każdej możliwej strony. Nie miałam siły na nic, a pusty wzrok utkwiony był w ekranie telefonu. A potem zaczęłam słuchać muzyki. Stało się to formą terapii, która uspokajała mnie, zagłuszała myśli. Zaczęłam planować każdy dzień, by mieć po co wstać następnego, a nie przeleżeć go z pustym wzrokiem wbitym w ścianę i z ochotą na płacz. Zaczęłam zmuszać się do jedzenia i szukałam przyjemności w przygotowaniu ładnych posiłków. Wypolerowałam mieszkanie w akcie złości i frustracji. Robiłam minimum minima, by zebrać się w całość. Wyszłam na spacer, było słychać mewy i pierwszy raz od dawna poczułam, że mogę oddychać, nie popadając w atak paniki. I pierwszy raz od dawna dostrzegłam słońce, które wcześniej przez długi długi czas było schowane za chmurami. Nabrałam powietrza do płuc, na plaży fale odbijały się od brzegu i wszystko nagle się we mnie wyciszyło. Chociaż moje kawałki pokruszonej duszy ledwo się trzymały to po raz pierwszy od dawna pomyślałam, że może z tego wyjdę. Wyjdę z tęsknoty za tobą i poukładam się na nowo.
17 notes · View notes