Tumgik
#chce być zdrowa
pozartaa · 11 days
Text
16.04.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 411. Limit +/- 2100 kc@l.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Hej dziś mój ostatni dzień wolny. Jutro znowu do pracy. Jest też wtorek więc pójdziemy grać w Magica i jaram się ale też się trochę boję bo S. złożył mi nowy deck i jeszcze bardzo go nie ogarniam.
Taka głupota potrafi mnie postawić na skraju załamania nerwowego. No może "załamanie nerwowe" to za duże słowa ale od rana nie mogłam się na niczym skupić, tylko powtarzałam w głowie kombo, które muszę ogarnąć żeby wszystko sprawnie zagrać 😂...
Czasami ostro wątpię, że kiedykolwiek będę choć trochę lepsza. Zdecydowanie umysły ścisłe lepiej sobie radzą w takich grach... Momentami czuje się trzy razy głupsza niż jestem.
Nie umniejszając sobie - mam prawo być głupia przy ludziach którzy grają 10-15 lat - ja wiem... ale to uczucie doskonale znane ludziom z €D: "Muszę być zajebista po pierwszym razie, bo jak nie jestem to na pewno ZE MNĄ COŚ NIE TAK".
Znacie tą myślową pułapkę? Kojarzycie ten oślizgły głos w głowie?
***
Dziś kolejny DBLK - a jakże. Ponieważ "marnowałam" czas na robienie sobie posiłków na dwa dni i rozkładaniu kart, to dzisiaj trochę żarcie na leniwca. Fitatu zrobiło fikoła i bum - PRZERWA TECHNICZNA ☹️. To mnie dodatkowo opóźniło z czasem. Dzień praktycznie mi przepadł.
Na lunch zupka instant z Biedry z własnymi dodatkami, a na kolację znowu misz-masz z cukinią i wędzoną piersią z kurczaka. (Przez brak czasu macie dziś najbrzydsze foto posiłku w całej historii tego bloga ever 🫣) Obiad to moje wczorajsze cepeliny z ziemniakami.
Tumblr media Tumblr media
Nigdzie nie byłam. Mój wyczekany długi spacer, który miałam odbyć podczas tych trzech wolnych dni - odszedł na dalszy plan.
***
Posta puszczam jeszcze przed kartami, więc tradycyjnie życzcie mi powodzenia!
Ostatecznie postanowiłam po prostu pójść z nastawieniem - "Eh... mam nowy deck. Wybaczcie ale nie ogarniam go jeszcze..."
I nikt - włącznie ze mną - nie będzie zdziwiony jak znowu będę ostatnia 🤷
No może tylko S. bo to on wymyślił całą mechanikę. A ja tym czasem - zamiast "grać na skrzypcach" po prostu komuś nimi przywalę w łeb... 🫣 - że tak pozwolę sobie użyć muzycznej metafory na określenie zmarnowanego potencjału 😂
Dobrej nocy wam życzę!
36 notes · View notes
maj-ka · 8 months
Text
Mam dwie strony - jedna chce być zdrowa - druga chce być idealna.
368 notes · View notes
cassiell · 22 days
Text
,,nie jestes gruba, masz zdrowa wage''
Właśnie mnie kurwa obraziłaś. Nie chcę mieć zdrowej wagi, ja chce być lekka jak motyl.
114 notes · View notes
meelaancholy · 2 months
Text
Chce być zdrowa
Żyć normalnie
Być normalną
4/2/24
meelaancholy
74 notes · View notes
cheavytw · 1 month
Text
Z jednej strony chciałbym być zdrowa a z drugiej tak bardzo chce być wychudzona
73 notes · View notes
alrksa · 6 days
Text
Tumblr media
super dzień w miare wstalam -1kg nie zjadlam wczoraj kolacji i dzisiaj sniadania (binge mialam nawet nie pamiętam kiedy) ,na obiad zaraz pokroje salate i pomidora (15 zaraz) póki co idziemy w dobrym kierunku moje ugw to conajmniej 45 przy wzroście 170 a pozniej w dol w dol w dol mam w dupie bycia zdrowa chce być ladna nie zdrowa i krucha jak patyk, lekka jak motyl.
chudego dnia/nocy motylki 🦋❤️
Tumblr media
26 notes · View notes
yunezz · 2 months
Text
JESTEM CIEKAWA JAK WYGLADA ŻYCIE BEZ ZABURZEŃ ODŻYWIANIA
jak to jest nie myśleć 24/7 o jedzeniu
jak to jest nie być ciagle na diecie
jak to jest jeść zdrowa ilość jedzenia
jak to jest nie objadać sie aż po ból brzucha
jak to jest żyć czymś innym niż odchudzaniem
jak to jest trzymać stala wage a nie w kółko chudnać i tyć
jak to jest sie sobie podobać
jak to jest nie wstydzić sie swojego ciała
jak to jest być zdrowym?????
jestem już zmeczona tym wszystkim i serio mam dosyc.
ja po prostu chce być chuda...
28 notes · View notes
ruru-na · 2 months
Text
ଘ(੭ˊᵕˋ)੭* ੈ✩‧˚ plan na 15.02.2024 °☆~
Zacznę od tego, że trafiałam niedawno do szpitala z bardzo wysokim pulsem. Niby jestem zdrowa i serce jest w porządku ale od tamtej pory mam co jakiś czas łomotanie serca i puls 140. Więc nie będę przesadzać z "dietą" i ćwiczeniami. Nie chce sie przemęczać bo po prostu sie boje, że umre albo nwm jakiegoś zawału dostanę. Plus mam mature za 3 miesiące więc muszę być przytomna.
Dlatego limit to 1100 kcal i jeden fast w tygodniu 24h albo i mniej. Jeżeli chodzi o ćwiczenia to na jakiś czas muszę sie pożegnać z pajacykami moimi ukochanymi i robić lekkie ćwiczenia, które nie sprawią, że moje serce będzie walić jak młot. Głównie będę po prostu robić ćwiczenia na nogi najpewniej, jeżeli ktoś zna jakieś lekkie ćwiczenia na bebech to poproszę 🙏.
Moja waga aktualnie to 45-46kg, a w lustrze od dawna nie bylo gorzej. Przytyłam okropnie na udach i bebechu... nawet mam grube plecy mimo, że waga nie jest masakryczna ale przez szpital od tygodnia prawie sie nie ruszam. Nie wspominając o tym ile jadłam przez cały miesiąc ponad.
Sa też plusy tego całego szpitala, bo przestałam pic kawe, nawet mnie juz nie kusi wiec 100 kcal dziennie moge poświęcić na coś innego. Po drugie mam dobrą wymówkę, żeby "zdrowo" się odżywiać, dokładnie planować posiłki i nawet liczyc kcal otwarcie przy rodzinie. I po trzecie zaczelam więcej pic wody, nie jakoś niesamowicie ale no codziennie pije jedna butelkę minimum 500ml (wiem, ze to malo ale jak na mnie to damn).
Więc jeżeli chodzi o jutro to tak na śniadanie jajecznica z jednego jajka i tost - 175kcal
Na obiad zupa koperkowa - 300 kcal (nie mam pojęcia, babunia robi jeszcze z kluskami takimi więc zawyżam)
I do tego naleśniki na słodko zjem 2 - 300/400??
Jako przekąskę dokończę proteinowy pudding czekoaldowy (dosłownie jest tam mniej niz połowa a całość ma z 173 kcal jeżeli sie nie mylę) - ok 70kcal???
Kolacja jajko sadzone z tostem i ogórek - 180kcal??
Muszę ogarnac w koncu dokładne liczenie kalorii ale to będzie okolo tyle ile napisałam wyżej czyli w sumie 1125kcal wiec na początek dobrze mieszxze się w limicie (pomijając te 25kalori ale shhh), jeżeli jest jakis bald to prosze o poprawki.
Po szkole 2h polskiego i 1h matmy, a o 18 jadę jeszcze na zajęcia więc w domu będę o 20. Zrobię dwie serię ćwiczeń na te nogi i ramiona, pierwszą po powrocie z szkoły a drugą po ciężkiej nauce do matury.
Dam jeszcze moje ulubione thinspo na dobry początek i bay bay ( ˘ ³˘).
Tumblr media Tumblr media
26 notes · View notes
Note
Jak wyszl*s z ed?
Zdecydowałam się na terapie ale te posty motylkowe strasznie mnie triggerują. Boje się, że nie dam rady z twgo wyjść.
Liczenie kalorii to norma, a ćwiczenie to nawyk.. Tak bardzo się boje ze niw wyzdrowieje, a próbuje i chce.. Robię to dla siebie i swojego chłopaka oraz rodziny. Ale chce w końcu być zdrowa. Nje chcieć być coraz chudsza bo chudniecie zarazem daje mo satysfakcję ale i przeraża
Psychoterapia, dietetyk (najlepiej psychodietetyka) i jeśli jest wymagany to ośrodek. Głównie warto zacząć od tego co sprawiło, że w to weszłaś i jeśli nie jest wymagane (jeszcze) ratowanie życia, właśnie na tym się skupić. Co do kalorii - sam bardzo długo je liczyłem. Jedzenia intuicyjnego nie uczymy się od razu, a przynajmniej nie znam osoby, której się to udało.
Zakładam, że jesteś niepełnoletnia, więc od samego procesu wychodzenia zacząłbym od rozmowy z rodzicami, zakładając, że nie wiedzą, nt. podjęcia terapii.
A co do chłopaka - (będę niemiły!) chudnięcie dla kogoś jest wybitnie chujowe. Gość albo z tobą jest, bo mu zależy, albo wypierdalaj pan ;) Skup się przede wszystkim na SOBIE
Sorki, że odpowiedź chaotyczna, ale jestem na dziennym (nie ED, mental breakdown po utracie pracy) i palę fajka (odradzam, kijowy i drogi nałóg!!) między zajęciami
12 notes · View notes
pozartaa · 25 days
Text
02.04.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 397. Limit +/-2100 kc@l.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Dziś mam na nockę do pracy i już koniec mojego maratonu w robocie. Pada deszcz, a to oznacza, że będzie spokój no i już się naród wyświętował. Uff..
No i co ja mam powiedzieć? Jak zwykle srałam ogniem na ten cały "maraton", a minęło względnie bez żadnych uciażliwosci. Bardzo dobrze sprawdziły się obiadowe gotowce (lasagne z Biedry, naleśniki ze szpinakiem). Może trzeba będzie od czasu do czasu zadbać o swój spokój i skorzystać z wygody oferowanej przez gotowy posiłek ze sklepu... (leniuch! leeeeeniuch!) Stanie w kuchni czasami mnie wykańcza... Choć muszę przyznać, że teraz już coś nawt chce ugotować i to zrobię jutro. (po robicie wskoczę do Lidla po parę składników)
***
Poza tym przeprowadziłam estymację DBLK (Dni Bez Liczenia Kalori1) których zaplanowałam aż 9 na miesiąc kwiecień i przysięgam, że niemal każdy wolny od pracy dzień to będzie u mnie DBLK. Mam wrażenie, że bardzo sobie odpuszczam. Sporo foodbooków będzie bez screena z Fitatu. Cheat Day zaplanowałam na 21.04 - wolna niedziela. Może jutro uda mi się w końcu sklecić kalendarz do posta przypiętego.
***
Poza tym odkryłam winowajcę mojego skrętu kiszek, na który skarżyłam się parę dni temu. Otóż mój Błyskawiczny Bigos z kapusty pekinskiej, który od paru dni jem na kolacje chyba mi źle robi. Dziwne, bo poprzednia wersja weszła i wyszła bez większych problemów, a składniki niby takie same (inna była tylko soczewica). Danie jest zdecydowanie.... wiaropędne 🫣 Dziś ostatnia porcja (🎺... Tut-tut!)
Tumblr media
A na koniec mój "małż" karmiący kota lodami 😁. Moje koty jedzą lody częściej niż ja.
Dobrej nocy wam życzę i pozdrawiam tradycyjne wszystkich nocnych stróżów i nocną zmianę na Tmblerze 🌙🌛😊
38 notes · View notes
nightsky88 · 12 days
Text
Nie wytrzymuje kochani. Zjadłam teraz makaron, który zrobiła mama i rzuciłam się na niego jak świnia. Nie mogłam tego wyrzygać a wypiłam strasznie dużo wody. Zjadłam jakieś 1300kcal. Czuje się jak gówno z faktem że 5 dzień z rzędu zjadłam ponad 1000kcal. A kwiecień to miał być mój mówiąc. Nie wiem co zrobić. Bpje się, że przytyje. Teraz jeżdżę na rowerku stacjonarnym z nadzieją, że nie będę zaś wygląda jak ulane ścierwo. Pieprzę siebie i całe swoje życie. Chce być zdrowa, ale chcę nadal w tym tonąć, aż nie dosięgnę dna i nie przykryje mnie piach
10 notes · View notes
sweeet-hearttt · 14 days
Text
szczerze to strasznie trudno mi o tym pisać, aleee przechodzę na recovery. To będzie dla mnie cholernie ciężkie, ale myślę, że to dobra decyzja na ten moment, bo naprawdę nie chcę sprawiać trudności rodzinie i chcę w końcu znaleźć sensownych i prawdziwych przyjaciół. Kolejny raz to będzie mega mega trudne, bo nie potrafię zaakceptować, że na recovery przytyję, jednocześnie chcę być zdrowa, ale nadal chce pozostać chuda. Wiem, że to jest trudno pogodzić i serio mega mi ciężko wytłumaczyć co mi siedzi w głowie. Tez ciągle mam wrażenie, że jestem niewystarczająco chora żeby sobie pomóc, albo, że inni mają gorzej. Dużo osób mi mówi, że jestem bardzo chuda i wyglądam na chorą, ale dla mnie nigdy nie było wystarczająco. Strasznie boję się, że tu wrócę i naprawdę nie wiem jak wyleczyć sobie głowę, bo wiem, że do końca życia będę pamiętała kaloryczność większości produktów, jak zobaczę chudą laskę na ulicy zrobię się zazdrosna i będę wymierzać sobie aktywność tak bym spaliła wszytskie kalorie z dnia. To wszytsko jest tak trudne, że może brzmieć serio głupio, a dla osoby zdrowej w ogóle absurdalnie.
10 notes · View notes
kwiatek111 · 12 days
Text
Hej
Ogólnie mój blog jest strasznie mały, ale postanowiłam że zamieszcze mimo to tego posta
Ogłaszam, że przechodzę na recovery, jest to dla mnie ciężkie ponieważ do mojego ugw zostało mi 5kg i większa część mnie podpowiada mi, że nie mogę teraz przestać, ale mimo wszystko chce być zdrowa.
8 notes · View notes
kostucha00 · 6 months
Text
17 Straszdziernika 2023, Wtorek 🎃:
🥧: 545 kcal
🔥: 100 kcal
💤: 3 h
📙: 1 h
Już jestem zdrowa :D. Tylko głos mam zachrypnięty i o oktawę niższy niż normalnie + dostaję ataków kaszlu w najmniej sprzyjających momentach. Ale ogólnie jest spoko.
Wczoraj miałam kolejny atak migrenowy, przez który znowu nie poszłam do szkoły. To znaczy wczoraj, dzisiaj byłam. Przyszłam idealnie na zdjęcie klasowe (nie wiem jak wyszłam i nie chcę wiedzieć) i bilans u pielęgniarki (dowiedziałam się to, co już wiem, czyli że mam za niskie ciśnienie, chujowy wzrok, 161 cm wzrostu i – tu w sumie zaskoczenie – 47,5 kg w ubraniach, czyli bez... 46,5? :O Tu już się pojawia dziwna sytuacja, w której mam bmi 17.9 a to wygląda już zupełnie inaczej 18.5. Zważę się przy najbliższej okazji w domowych warunkach żeby to zweryfikować, ale... No nie wiem co o tym myśleć. EDek otwiera szampana bo to moje najniższe bmi od ponad 2 lat, a jeszcze trochę i najniższe kiedykolwiek. Ja natomiast jestem nieco skołowana. Co robić, jak żyć? Medikinetu nie odstawię, ale jak tu się robią spadki po 3 kg na 6 tygodni to Nowy Rok przywitam z bmi 15-16 😵). No i wracając do tematu szkoły, miałam krótką pogadankę z typem od historii, bo frekwencja zaczęła niebezpiecznie oscylować w okolicach 50%. To przez środy, najczęściej mam wtedy migreny i 2/3 lekcji historii. Atak był wczoraj to jutro powinien być spokój...
A humorkowo troszkę do dupy. Wzięło mnie na płakanie, ale wetknęłam sobie róg chusteczki w kąciki oczu (swoją drogą to polecam jak nie chce się rozmazać makijażu) i posiedziałam parę minut żeby się ogarnąć. Zaległości trochę mnie przytłoczyły, ale nie takie rzeczy się robiło. Jutro długi dzień bo od 8 do 16, ale trafiły mi się trzy okienka, więc nie powinno być tak źle.
20 notes · View notes
milkao · 14 days
Text
Każą mi przytyć do 50kg, bo to byłaby zdrowa waga w moim przypadku. Nie chcę mieć zdrowej wagi, chcę być szczupła. Teraz nie jestem nawet blisko 50 a czuję się grubo. Nie chce się czuć źle ze sobą. Wolę się głodzić i odmawiać każdego posiłku
12 notes · View notes
m-o-t-y-l-k-o-w-o · 3 months
Text
Czuję się źle...
Ja się czuję źle...
Ja, się czuję źle!!!
Chcę umrzeć i chce żyć...
Chcę być chuda i zdrowa...
Chcę być idealna i być sobą...
10 notes · View notes