Tumgik
#przepis na obiad
fit-ojciec · 6 months
Text
Tumblr media
🎄Pytanie na rozruch - choinka już w waszym domu ubrana, czy jeszcze nie❓ 🍛 Gulasz z kurczaka 🍛 Dziś mam dla Was kolejny szybki i wartościowy posiłek - na przykład na obiad - gulasz z kurczaka ryżem w dwóch wersjach: Na redukcję: 538 kalorii , 42g B, 9g T, 80g W Na masę: 1003 kalorii, 45g B, 19g T, 170g W
Przepis:
Mięso pokroić w kostkę, oprószyć solą i pieprzem.
Wrzucić wraz z pokrojoną cebulą na rozgrzaną oliwę do garnka lub na patelnie.
Smażyć 3-4 minuty od czasu do czasu mieszając.
Pomidory( można użyć również passaty/przecieru/pomidorów krojonych z puszki ) i marchew drobno pokroić i dodać do mięsa.
Przyprawić (bazylia, oregano, pieprz, rozmaryn, papryka wędzona) i dusić przez około 10 minut.
Podawać z ugotowanym ryżem.
1 note · View note
nawetlubieplacki · 10 months
Text
Tumblr media
5 min peanut & gochujang noodles
🍜 5 min peanut & gochujang noodles 🍜 quick and easy like me after a few pints, these noodles are banging. Seen a few similar recipes before but been perfecting these for a while combining both gochujang and peanut butter which work so well as a duo. The lime adds a zing and the chilli oil has enough kick to take down a chihuahua. To make:
-in a bowl, mix a tablespoon of peanut butter and gochujang with some soy sauce, rice wine vinegar, sesame oil, chilli oil (I use @lkkeurope as I think it’s the nicest and most accessible), brown sugar, minced garlic, the juice of half a lime and some hot water -cook your noodles and add them to the bowl to coat -finish with some spring onion and sesame seeds and some more chilli oil for good measure
5 minutes. Honestly. That’s all you need. Enjoy x Link: @bensvegankitchen
1 note · View note
felicitac4ls · 17 days
Text
jak jeść mało kalorii tak, aby przy waszych rodzicach wyglądało jakbyście jedli bardzo dużo?
czyli moj ulubiony sposób na efektywne chudnięcie bez podejrzeń 💙
przedstawię wam tu zarówno porady, jak i gotowe propozycje posiłków
posilki:
1. parówki z warzywami.
sami po przeczytaniu tego prawdopodobnie się zdziwiliscie - parówki kojarzą się z czymś tłustym, przetworzonym i wysokokalorycznym. jednak wcale nie musi tak być! drobiowe parówki dla dzieci mają średnio 190 kcal/100g. ja polecam takie cienkie parówki dla dzieci w niebieskim opanowaniu. sa podzielone na porcje po 4 parówki (90g). dwie takie paróweczki to jakieś 90kcal. jeśli dodacie sobie do nich dużo warzyw (ja najbsrdziej lubię roszponke i paprykę) będzie to miało jakieś 120-140kcal. czy to dużo? jeśli zjecie 3 takie posiłki dziennie to wyjdzie to naprawdę mało, a wygląda na o wiele więcej. dwie normalne parówki z szynki mają jakieś 300kcal a jak doda się do tego chleb z masłem to wyjdxie nawet 500kcal na posiłek!
w taki sposób zammiast 500 kcal jecie 120, a podejrzeń? zero.
2. onigiri
wstawialam coś takiego na swój profil i powiem wam jedno - totalny game changer. wygląda jakby mialo dużo kalorii, ponieważ zazwyczaj jest wypchane ryżem. jeśli jednak użyjecie 2 łyżki ryżu i resztę wypchacie ogórkiem lub lekkim mięsem to wyjdzie wam o wiele mniej kalorycznie a wciąż pysznie!
3. makaron konjac
na to jest osobny przepis w moim profilu. w skrócie zamiast kalorycznego makaronu - taki, który ma ich około 5/100g. czego chcieć więcej?
4. wrapy z sałatą
kocham to, jedno z moich ulubionych dań. w skrócie, zamiast tłustej i kalorycznej, wypchanej serem i mięsem tortilli bierzecie liść sałaty, dajecie do niego jogurt naturalny i ulubione dodatki.
"dlaczego zamiast tortilli masz sałatę?"
-zapomniałam kupić, a smakuje równie pysznie.
5. jajecznica
jest idealna zarówno na obiad jak i kolację. robicie ją z jednego jajka (70kcal) i jednego białka (15kcal). 90 kalorii za całe danie? tutaj to samo co z parówkami - duzo warzyw, możecie dodać jakąś lekką szynkę typu prosciutto i wygląda jak normalne danie, a kalorii? max. 150. cudownie zapycha i równie dobrze smakuje, ale to już szczegół.
INNE PORADY:
1. nakładajcie sobie dużo jedzenia podczas obiadu, ale jedźcie głównie niskokaloryczne rzeczy (np zjedcie głównie warzywa, jeśli składa się to z wielu części). jeśli jest to np makaron, zaproponujcie, że mozecie dodać ten sos do makaronu konjac bo "bardziej wam smakuje".
2. starajcie się gotować sobie sami i nie jeść obiadów waszych rodziców. to bolesne, ale przyzwyczają się. wtedy macie większą kontrolę nad tym co dodajecie.
3. smazenie na suchej patelni. moja mama zawsze na mnie za to krzyczy 😬 ale przysięgam wam, że smażenie na wodzie nie różni się prawie niczym - musicie tylko uważać z mocą palnika bo łatwiej jest coś przypalić.
4. używanie mniej kalorycznych zamienników pod pretekstem zdrowotnosci. wieprzowina -> drób. majonez -> jogurt. bułka -> chleb. sosy na bazie majonezu -> keczup. ryż, makaron -> ziemniaki. itd. to oczywiste, ale szukajcie tych zamienników jak najwięcej. eksperymentujcie, co smakuje wam podobnie w tych samych daniach.
to tyle, mam nadzieję że w czymś pomogłam. do zobaczenia, chudej nocy motylki 🦋
760 notes · View notes
koscistymotylekany · 12 days
Text
jutro na śniadanie chce zrobić sobie jakieś placuszki więc możecie napisać jakiś fajny przepis!
na obiad zupkę chińska
a na kolację kurczak i ryż
chudej nocki motylki !!
20 notes · View notes
uwiezionawklatce · 10 months
Text
Przepis na sycącą owsiankę
Składniki:
30g płatków owsianych - 112 kcal
50ml wody - 0 kcal
150g skyru (np jagodowego) pilos* - 84 kcal
70g banana - 68 kcal
30g borówek - 17 kcal
Całość: 281 kcal
Wykonanie:
Płatki zalej wodą, zagotuj w garnku lub podgrzej w mikrofali (ok 40 sekund), aby napęczniały. Po wystygnięciu wymieszaj ze skyrem, dodaj owoce.
Jest naprawdę sycące, ja codziennie wstaję koło 15-16, więc jest to moje śniadanie jak i obiad.
Dobrze się sprawdza jak mam ochotę na coś słodkiego.
* pilos nie ma tego musu co fruvita czy Piątnica, ale jest naprawdę dobry. I ma o ok 50 kcal mniej od fruvity/Piątnicy
Tumblr media
82 notes · View notes
pozartaa · 5 months
Text
11.01.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 316. Limit +/- 2100 kc@l.
DZIEŃ BEZ LICZENIA K@LOR11 2/7 w styczniu.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Szczerze powiem - zapomniałam o DBLK dziś i cześć jedzenia policzyłam. Spojrzałam na kalendarz i dopiero mi się uświadomiło, że mogłam olać, tym bardziej, że robiłam żarcie na dwa dni, więc i tak było sporo obliczeń. 🙈
Tumblr media Tumblr media
Eh, siła nawyku... Powiedzmy, że nic nie policzyłam. Na fotkach śniadanie na dwa dni i moje sztandarowy danie - kisz na placku od tortilli.
***
Dziś był spokojny dzień w domu. Małe zakupy z rana i trochę regeneracji mentalnej przy przyjemnych zajęciach. Za oknem pada śnieg i tak fajnie się siedzi w domu. Ostatnio nawet przeszło mi przez myśl żeby to trochę się powyginać na macie... Ale jednak nieee... To, że mi to przychodzi do głowy to już sukces 😁.
Na lunch zrobiłam sobie mój stary wynalazek - sos serowy z Gorącego Kubka. Po prostu zalewasz mało wody i zupka wychodzi gęsta - oto sos. A kolację dziś zjadłam na obiad, a obiad na kolację. Chciałam Wam pokazać mojego smażonego boczniaka.
***
No i na koniec przepis na mój obiad. Ja zrobiłam wersję z 800g piersi ( gotowej w kawałkach) mango z mrożonki i mleka kokosowego z obniżona zawartością tłuszczu.
Zresztą jeśli chodzi o dania takie jak curry, czy zupa nie koniecznie trzeba się dokładnie trzymać przepisu.
Tumblr media
Tak wygląda to u mnie ( wersja z kaszą jaglaną 50g...+300g "zupki" + 100g brokuła) To fotka mojego obiadu na jutro. Pierwszy raz w życiu będę jadła kaszę jaglaną. Trzymajcie kciuki)
Jutro ma na dniówkę do pracy. Właściwie ma tak zwany "środek" czyli od 10:00 do 22:00 ale pewnie urwę się wcześniej. Wieczór z filmem i kakao. To był dobry dzień 😁
Tumblr media
39 notes · View notes
vivianarxseee · 2 months
Text
23.03.2024. 19:45.
siemano kocury
przychodzimy z podsumowaniem dnia.
słabo dziś wam szczerze powiem.
rano do kawy zjadłam tą princesse i kawałek małej drożdżówki. chciałam by to było tyle jednak robiąc chlebek bananowy trochę podjadałam jakichś pojedynczych sucharków i jakieś małe odłamywałam sobie kawałki drożdżówki no i takim sposobem wleciała cała mała drożdżówka. potem zjadłam takiego mini krokieta z mięsem bo dziadek robił i przy nim właśnie go zjadłam a potem już wleciał ten chlebek bananowy:/ zjadłam z +- trzy kromki jego z czego dałam trochę masła orzechowego na dwie. a na sam koniec zjadłam dwa sucharki z bitą śmietaną:/
no nie powiem jestem bardzo niezadowolona z dzisiejszego dnia. miałam zjeść tylko serek proteinowy i do niego ten chlebek a wyszło tego dużo więcej:(
czuje się strasznie przejedzona ale może to być też przez to że wypiłam w ciągu ostatnich kilku minut bardzo dużo wody xdd też po każdym zjedzeniu popijałam więc czuje się jeszcze bardziej pełna niż pewnie jestem xddd. wleciały dziś też rano dwie herbaty zielone i zaraz pójdę wypić jeszcze jedną.
szczerze bardzo się boje jutrzejszej wagi po zjedzeniu tego wszystkiego. dzisiaj rano było 49,9kg więc było naprawdę bardzo dobrze patrząc na to że wczoraj wieczorem też zjadłam troszkę więcej niż planowałam. w każdym razie mam nadzieje że nie będzie więcej niż 51 bo się posram.
plan na jutro moi drodzyyy + plan na cały tydzień przedświąteczny.
a więc jutro chyba rano zjem sobie już SERIO serek proteinowy i podpiekę sobie chleb tostowy pełnoziarnisty na patelni bo już rzygam tym bananowym xdd albooo zjem jednego lub dwa tosty z mozarella light i szynką z indyka. po prostu zależy na co będę miała większą ochotę i chciałabym by to był jutro mój jedyny posiłek.
po zjedzeniu chcę rozpocząć fasta/lq fasta którego chce pociągnąć do środy po lekcjach i wtedy zjem sobie serek albo pudding proteinowy.
w czwartek mam w planach wsunąć sobie tortille z warzywami na patelnie.
w piątek owsiankę albo kleik, chciałabym zrobić jakiś nowy przepis i może poszukam sobie jakiś małokaloryczny z budyniem bez cukru no jeszcze się dokładnie zobaczy.
a w sobotę czyli dzień przed wielkanocą zjem albo jakiś serek/pudding albo zrobię sobie kanapki z waflami ryżowymi/pieczywem żytnim chrupkim i do tego jakieś warzywka czy cuś.
uwaga a teraz plan na wielkanoc. póki co taki dosyć ogólny bo nie jestem w 100% pewna jakie jedzenie będzie ale pewnie i tak dokładnie dowiem się dopiero przy stole.
także na śniadanie wielkanocne - zjem dwie kanapki. będę sama piekła chleb więc postaram się znaleść jakiś "fit" przepis i zobaczymy jak to będzie z nim. no ale wracając, jedna kanapka będzie z pastą jajeczną a druga po prostu z szynką i jakimś warzywkiem. wydaje mi się że u mnie zawsze na śniadanie podają też czerwony barszcz więc nałożę sobie jakąś małą porcję z małą ilością warzyw i elo. jeśli będą chcieli wepchnąć we mnie coś jeszcze to powiem że się najadłam i zrobię sobie kawę lub po prostu napije się wody żeby się zapchać.
następnie obiad - nie pamiętam co oni tam kurwa podają ale pewnie będzie bigos. więc nałożę sobie porcję bigosu i do tego sałatka jarzynowa (taki fakt o mnie kocham to połączenie😩) i to tyle.
jeśli się uda to skipne kolację a raczej się uda. jak będzie z tym ciężko i będzie mnie ciągnęło do jedzenia to wypije wodę lub zrobie sobie kawę albo zieloną herbatę.
ustaliłam sobie też "limit" ciast. z moich obliczeń słuchajcie wynika że ma być +- 6 ciast.
ja osobiście nie zamierzam żadnego robić ale wiem że babcia chce zrobić 2 albo 3 + jedna ciocia pewnie też zrobi 1 albo 2 i druga ciocia też 1 albo 2
dużo zależy od tego jakie ciasta zrobią ciocie(nie wiadomo czy będę je lubiłaxd) ale ustaliłam że mogę zjeść po jednym kawałku z każdego ciasta tak na spróbowanie. nie wiem czy to wyjdzie ale postaram się sobie jakoś porozdzielać że np przy śniadaniu do kawy jakieś dwa ciastka i po obiedzie jakieś inne.
w poniedziałek wielkanocny chyba będzie bardzo podobnie jak w niedziele.
mam wielką nadzieję że nie będzie binge w czasie tych dwóch dni świąt i że wgl jakoś dużo nie przytyje jedząc to wszystko:(
no dobrze widzowie to chyba tyle na dziś jak zawsze się rozpisałam ale chuj w to kto chce to czyta kto nie to nie i elo elo kocham was
chudego dnia/nocy.
nie poddawajcie się<3
20 notes · View notes
indira2004 · 4 months
Text
Co to za jakaś aberracja ogórkowa z ryżem?
Żuławy Wiślane.
Rosół drobiowy z ryżem albo makaronem, tak samo pomidorowa, chociaż moja babcia tradycyjnie podawała wołowy z tłuczonymi ziemniakami z okrasą na osobnym talerzyku.
Pampuchy to bułki drożdżowe na parze jedzone solo albo w zestawie z gulaszem wołowym.
Gołąbki to mięso z ryżem zawinięte w kapustę podawane z sosem pomidorowym, niekiedy z ziemniakami, żeby dodać treści obiadowej.
Bigos z chlebem lub ziemniakami jak wyżej.
Sałatka jarzynowa bez kukurydzy i cebuli, za to z porem.
Mój osobisty przepis jest inny niż rodzina jada.
Placki ziemniaczane z cukrem, niekiedy ze śmietaną, ewentualnie jako danie z gulaszem węgierskim.
Osobiście teraz jadam na ostro, ale ciasto jest neutralne w smaku, żadnych dodatków.
Galaretka z kurczaka z groszkiem, marchewką i jajkiem.
Na wigilię są krokiety rozumiane jako naleśniki z postnym bigosem w panierce, bigos też postny, ryba i śledzie. Dla mnie jest barszcz niekiedy z uszkami jeśli ktoś pamięta, żeby kupić, i grzybowa zupa krem.
Moja mama gotuje sobie kompot z suszu, którego w dzieciństwie nie znosiłam, a dwa lata temu odkryłam dlaczego: otóż babcia, a potem mama dodawały fchuj śliwek wędzonych, które są ohydne. Bez śliwek kompot jest fajny i słodki.
Na wielkanoc jest barszcz biały z jajkiem i dużo ciasta oraz wigilijne krokiety, niekoniecznie postne.
Mizeria kiedyś była z cukrem i octem, co jest wstrętnym wynaturzeniem. Mizeria to ogórki ze śmietaną lub jogurtem, solą i pieprzem.
Babcia miała zwyczaj słodzić kapustę kiszoną, a sałatkę jarzynową robić ze śledziem.
Najlepszy obiad z młodości jadany trzy razy w tygodniu to ziemniaki z jajkiem sadzonym i mizerią.
Latem do tego kalafior.
Bigos ma być kwaśny.
Zup się nie zabiela, sosów nie zagęszcza.
Naleśniki jeśli nie są nadziane na wytrawnie to deser, a nie obiad.
16 notes · View notes
deadbutskinnny · 2 months
Text
09.04.2024
zjedzone: 848
spalone: 300
bilans: 548
dzisiaj tbh troche chujnia. jadłam w szkole bulke bo przyjaciółka kupiła i nie mogłam odmówić, później jakiś mus, w domu pięć (☠️) sajgonek i jakieś pięć skittles. wkurwia mnie, bo psiapsi się o mnie martwi i wie, że się głodzę, domyslila się. teraz ciągle niby przypadkiem przynosi jedzenie, a to robi naleśniki, a to kupuje coś, a to gotuje makaron. wiem, że to słodkie i w ogóle kocham cię stara ale nie rób tego błagam 😭 nie mam jak odmówić w takiej sytuacji, więc trochę przejebane. ugotowałam sobie teraz obiad na jutro (omad będzie jeśli psiapsi nic nie przyniesie), a jest to pierś z kurczaka z sosem i makaronem konjac. w sumie wyszło mi 260 kcal za całość, ale mogłam się pomylic. mogę dać przepis jeśli ktoś chce. ale ogólnie dzień nie był zły, zmieściłam się w limicie ładnie. mam nadzieję, że u was też jest dobrze.
Tumblr media
chudej nocy!!
12 notes · View notes
fit-ojciec · 9 months
Text
Tumblr media
A Wy co dziś jedliście na obiad❓🤔 🍲Zapiekanka z warzywami, szynką, makaronem i mozzarellą
📊608 kcal, 47g białka, 19g tłuszczów, 68g węglowodanów
#zapiekanka #zapiekankamakaronowa #zdrowyobiad #zdroweprzepisy #fitprzepisy #pomysłnaobiad
1 note · View note
felicitac4ls · 2 months
Text
OBIAD DO 70KCAL?
sama w to nie wierzyłam, ale jest to mój autorski pomysł.
składniki (kalorie mogą się trochę różnic w zależności od tego czego dokładnie używacie).
-makaron konjac 5kcal/100g (100g)
-pomidorki koktajlowe 20kcal/100g (120g)
-pesto ok. 420kcal/100g (5g)
-przyprawy : sol, pieprz, bazylia, czosnek.
przepis jest banalnie prosty. bierzemy 120g pomidorków i pieczemy jeszcze w piekarniku/air fryerze az zaczną pękać. w tym czasie myjemy pol paczki makaronu (100g) i dodajemy do niego pol łyżeczki odsaczonego z tłuszczu pesto czerwonego (lub zielonego). następnie przekladamy pomidorki, wsypujemy przyprawy według uznania i miazdzymy w misce z makaronem.
proste, szybkie, bardzo niskokaloryczne i syci na 4-5h. kocham!
645 notes · View notes
kasja93 · 1 year
Text
Siemanko!
Tumblr media
Dziś jest dobry dzień. Mimo, że czuje lęk przed poniedziałkową rozmową z niemiecką kasą chorych… Cokolwiek bym nie powiedziała i tak będą przecież mi płacić, ale i tak świruje jakbym nie starała się zajmować czymś innym. Działam na takim autopilocie przez to, że nawet nie pamiętam czy mówiłam wam, że kupiłam letnią kołdrę… Wiem, że mogę to sprawdzić, ale chodzi mi tu o danie przykładu.
Jerry o 23 przyszedł pod kołderkę zaś o 5 rano zaczął biegać po łóżku wokół mnie w „literę U”. Gdy przewróciłam się na bok i zapytałam co tu się odjaniepawla Ruda wskoczyła na łóżko. Zaczął się nagły atak Rudzika czyli nachalne buziaczki. Nakarmiłam uszaki i zaczęłam leżeć patrząc się w sufit. Poczułam się głodna i zjadłam galaretkę.
Tumblr media
Później posprzątałam mieszkanie i pojechałam spotkać się z rodzicami. Posiedziałam, wypiłam herbatkę, zjadłam jeden z siedmiu kawałków skyrnikoszarlotki. Nie zrobiłam zdjęcia bo miałam inne słodkości do sfotografowania. Poznajcie resztę wesołej ferajny:
Tumblr media
Tajson czarna kotka zmienia się w Kota Maurycego z Kota Filemona (pozdrawiam dinozaury, które pamiętają tą dobranockę). Pamiętam jak w wakacje w 2009 roku wzięłam z zoologicznego za darmo małą czarną kulkę, która z miejsca mnie pokochała. Zawsze ze mną spała wtulona w moją szyje. Kochany grzeczny czarnuch. Na początku mówiliśmy do niej Lucy, ale charakter względem innych sprawił, że zaczęliśmy do niej mówić Tajson :) przeraża mnie ilość siwizny w jej ciemnym futrze…
Tumblr media
Zezol(ka) od samego początku miała tak na imię. Wzięliśmy ją w 2011 roku z fundacji jako małą szarą kulkę z pięknymi choć zezowatymi oczami. Była i nadal jestem „strachajłem”. Gaduła i ogromny miziak. O ile Tajson wybrał mnie i raczej nie szuka głasków u innych to Zezol nie przejdzie obok bez miziania. Ale jak przyjdzie ktoś w gości to nie wyjdzie z ukrycia.
Tumblr media
No i naczelny psychopata czyli dwu letni Gryziu. Mały york, absolutnie nie szczeka bez powodu, zawsze chętny na przytulaski i głaski. Straszny zazdrośnik z ADHD co wiecznie chce atencji i zabawy. Maratończyk. Ten dziad potrafi zrobić 15 kilometrów i po pół godzinnej drzemce mieć chęć na kolejny spacer. Na początku miał na imię Cywil, ale jego waleczny duch jako szczeniak i nadmierna chęć gryzienia wszystkiego i wszystkich sprawiła, że już nawet weterynarz na jego widok woła „o Boże! Gryziu przyszedł!” bo faktycznie potrafi dziabnąć choć najczęściej, gdy ma ochotę kogoś ugryźć zaczyna ziewać xD nie gryzie mocno. Bardziej tak by zwrócić na siebie uwagę podczas zabawy. Totalnie nie groźny ale dzielny ;)
Po cieście pojechaliśmy kupić płytki do kuchni oraz ganku. Przy okazji zrobiliśmy tour de budowlany. Rodzice zgłodnieli, więc zabrałam ich na kebaba. Ja nie wzięłam sobie nic. Nie miałam ochoty. Jak wróciłam do domu postanowiłam zjeść to co mi zalegało czyli vege nuggetsy z surówką z wczoraj.
Tumblr media
Jutro chce zrobić coś fajnego na obiad. Tofu, krewetki, makaron, ale nadal spoko kaloryczne. Nie liczę kalorii, nie kładę nic na wagę (chyba, że daje wam przepis). Stram się jeść kiedy mam ochotę i nie będę oszukiwać się, że miałam ochotę na tego kebsa. Jednak czułam, że po prostu mi nie wolno… Za to jednak mogę się już przełamać zjeść bułkę czy żółty ser. Raz na jakiś czas, ale mimo wszystko. Małe kroczki :)
Wiem, że to złe, ale czuje satysfakcję, gdy odmawiam sobie pizzy czy kebaba. Zwłaszcza jak jest ono na wyciągnięcie ręki. Wspominała już tu kiedyś, że mam czasem takie momenty kiedy potrafię jeździć od fast fooda do fast fooda z chęcią zakupu WSZYSTKIEGO z oferty i powstrzymuje się w ostatniej chwili. Nie raz pytacie „czy miewasz napady?”. Teraz rzadko mam fizyczne napady. Te psychiczne zdarzają się dużo częściej. Pragnę wtedy wszystkiego i walczę sama ze sobą by tego nie zrobić. Bo to już nawet nie chodzi o wilczy głód bo zbyt rzadko czuje głód. U mnie wygląda to bardziej jak niekontrolowana chęć powrotu do czasów BED i przyzwyczajenia kiedy mogłam jeść co chciałam, kiedy chciałam i w dowolnej ilości - najczęściej za dużej… jednocześnie tego chce jak niczego innego i boje się, że stracę kontrole za każdym razem, gdy jem.
Tumblr media
Kończę na dziś :) Uszaki już prawie mi na głowę wchodzą (dosłownie) bo czas na ich kolacje. Chyba też posiedzę trochę pod prysznicem. Gorącym prysznicem. Jest mi zimno - jak zawsze, ale dziś pogoda się zmieniła i nagle temperatura wokół zmalała.
36 notes · View notes
fukssja · 1 month
Text
21.04.2024r.
Tumblr media
Dzisiaj też była porządna chillera, rano zjadłam dobre śniadanko, potem wziełam prysznic i umyłam włosy.
Po południu na obiad wytworzyłam mieszanką chińską mrożoną z jakimś gówno kurczakiem i makaronem. Przepis na pewno by smakowal lepiej z normalnym kurczakiem, ale niestety za późno wpadlam na ten pomysł, żeby czekać aż się cyc rozmrozi, do tego był makaron gryczany (co definitywnie zamieniłabym nastepnym razem na ryż), ale mimo moich obaw spora porcja wyszła stosunkowo mniej kaloryczna niż przypuszczałam, bo było ok 390 kalorii jak dobrze pamiętam.
Teraz lecimy maratonik nauki na jutrzejszy sprawdzian i coś jeszcze na czwartkowy bo to jest pula 23 mocnych pytań także im wczesniej tym lepiej.
Odpuscilam już sobie wypad do kolegi na naukę chemii, zrobię to jutro po szkole na spokojnie, bez niepotrzebnego męczenia się.
To tyle na dzisiaj, bayo! 💋👋
2 notes · View notes
sadgirlxq · 1 month
Text
15.04.2024
siemka🦋 witam was w podsumowaniu tego dnia!! Nie był to najgorszy dzień ale nie należy do moich ulubionych. Mój limit na dzisiejszy dzień (po sporej przerwie) to było 800 kcal. Jest to dość sporo ale nie chciałam do razu lecieć na jakimś niskim bo raczej bym nie dała rady. Testowałam dzisiaj sporo fajnych przepisów! Aby zachować pozory jadłam kilka posiłków o małej kaloryczności
ŚNIADANIE: mug cake z przepisu z tumblr 45 kcal + dodałam trochę drzemu więc 88 kcal
2 ŚNIADANIE: proteinowy Shake 157 kcal
OBIAD: 160g Krokiet z pieczarkami 231 kcal
PODWIECZOREK: ciastko z maka 💀 (dobre było przynajmniej) 344 kcal
KOLACJA: Jajecznica z 1,5 jajka 190 kcal
łącznie: 1010 kcal
spalone: 350 kcal
bilans: 660 kcal
nie był to najlepszy dzień jednak uważam że jak na taką przerwę jest to ok wynik. Zrobiłam 10k kroków i godzinny trening. Poniżej wstawiam wam przepis na mug cake ktory osobiście bardzo polecam!!!
chudej nocy motylki 💋
Tumblr media
3 notes · View notes
pozartaa · 4 months
Text
23.01.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 327. Limit: +/-2100 kc@l.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Dziś powinien być DBLK6/7 w styczniu, ale przenoszę go na jutro. Nocka w pracy minęła bardzo spokojnie. Ferie przetrzebiły potencjalnych zawracaczy dupy.
Mając chwilę czasu poszukałam na YT jakichś workoutow które mogły by mnie zainteresować - głównie "core" czyli od tyłka do szyi, i ćwiczeń na rozciąganie dla ludzi których ciało jest elastyczne niczym cegła - czyli w sam raz dla mnie. 😜
Zaczęłam składać jakaś playlistę i dokonałam odkrycia, że są ćwiczenia na stojąco i nie muszę usypiać przy nudnych brzuszkach wgapiajac się w sufit - alleluja!
Wszystkich maniakow fitnesu uprasza o nie wyśmiewanie się ze mnie, bo to nie wygląda na szczególnie rzezbiące ale dla mnie starczy. Byle by mi się chciało porobić co kolwiek 😜.
Znając mnie - im bardziej będę sobie cisnąć - tym bardziej mi się będę zniechęcać - więc tak. Nie wyznaczam sobie żadnych konkretnych celów, ani daty rozpoczęcia. Będę robić różne treningi w tej playlisty w dowolnej kolejności, a w dni w które będę miała niechęć do ćwiczeń (większą niż zazwyczaj) będę się rozciągać.
***
No i dzis ugotowałam kolejny gar obiadowy z przepisu, który podałam wczoraj. To danie już było u mnie nie raz ale teraz znowu była okazja odtworzyc je w Fitatu jako własny przepis.
Tumblr media Tumblr media
Ale obiad zjadłam na kolację bo chciałam wam pokazać co zrobiłam z bakłażana. Taka jakby zapiekankę z serem 'Active' z Lidla, który znamy wszyscy i lubimy. Na drugim foto "coś", co będę wypróbować - to jakieś "herbat-wynalazki" 🤷
No i dzis post późno, bo udało mi się spać do 14:00 więc wszystko tradycyjnie się przesunęło. Byłam też na spacerze - wyprawa po kawę, mleko i kocie żarcie a przy okazji pokręciłam pokestopami. Uważam dzień za bardzo udany.
Dobrej nocy wam życzę
26 notes · View notes
mniejniz48 · 10 months
Text
Od jakiegoś czasu robię sobie na obiad makaron który ma 98 kcal w całej porcji a jest go bardzo dużo bo cała miska z okopką
Przepis makaron 98 kcal
- makaron konjac 12 kcal
- cukinia 100 g 17 kcal
- papryka zielona 60 g 13 kcal
- kapusta 100 g 29 kcal
- sos Sriracha 20 g 27 kcal
Na patelnię dajemy cukinię paprykę kapustę i sos i podsmażam około 5 minut ( tak żeby cukinia była miękka ) potem daje makaron i gotowe
11 notes · View notes