Do Ludwika Szpitznagla
Ludwiku!... jak dwie gwiazdy podobne na niebie,
Wiecznie nieznana siła oddala od siebie,
Tak i my na tej świata rozległej przestrzeni,
Choć myślą, sercem blizcy — losem rozłączeni.
Wkrótce, gdy ci na morzu jutrzenka zaświeci,
Kiedy usłyszysz w żaglach lekkie wiatru tchnienie,
Pomyśl, że to ostatnie przyjaźni westchnienie,
Które na skrzydłach myśli aż za tobą leci.
Jeden, jeden nam tylko skarb teraz zostaje:
Myśl, która nie zna tamy i za sercem płynie;
Ona ciebie przeniesie w twe rodzinne kraje,
A mnie na brzegi Nilu, w Afryki pustynie.
Pozwól więc, pozwól bujać swojej wyobraźni,
Poświęć chwilę wspomnieniom i szczerej przyjaźni.
Niestety, jak dwie gwiazdy podobne na niebie,
Wiecznie nas przeznaczenie oddali od siebie.
~ Juliusz Słowacki
13 notes
·
View notes
NIEPEWNOŚĆ by Adam Mickiewicz (1824-1829)
I found two translations, one sounding better and other more accurate:
IINDECISION by Adam Mickiewicz [source]
When I don't see you, I don't sigh nor cry,
I don’t lose my senses as you walk on by,
But if I don't see you, if you don't return,
Something in me's lacking, some desire burns,
And suffering strange longings, I wonder thereof:
Is it only friendship, or else is it love?
Whenever you vanish, I can’t ever seem
to recall your face, like a faded dream.
However, unwittingly, it seems I do find
That it is forever imprinted on my mind.
And so once again I wonder thereof:
Is it merely friendship, or else maybe love?
I've suffered oft-times, yet didn’t think at all
to trouble your home, come baring my soul;
Wandering without aim, never minding where,
Without any purpose I come to your stairs,
And entering your home I wonder thereof:
What was it led me here – friendship or else love?
For your very health, I'd give half my life,
To give you true peace, down to hell I'd fly;
Though my heart is not the possessive kind,
it would serve as home for your heart and mind.
And so, pray tell me, what am I sick of:
Is it only friendship, or was it always love?
>><<>><<>><<>><<>><<>><<>><<>><<>><<>>
UNCERTAINTY by Adam Mickiewicz [source]
When my eyes can't see you, I don't sigh or cry,
When I see you am not going to die
However, when I haven't seen you for long,
I miss something and want someone to behold
And longing I can not make question off
Is this friendship? Or is this love?
I can not once when you go from sight
Bring back your image to my mind;
However, I feel despite my wish sometimes,
That I always call you to the remembrance.
And, again, I repeat the question above
Is this friendship? or is this love?
I suffered a lot but I did not intend
To come and tell you what was in my head;
Walking aimlessly, not minding the road,
I do not notice when I cross your threshold;
Enter and I can’t help myself from troting out
What has led me here? friendship or love?
For your health, I could lose my life,
Descend to hell to make you safe and sound;
Though in my heart there is not bold desire
To be your bedrock and hold you peace and queit
And again I ask myself the question above
Is this friendship? Or is this love?
6 notes
·
View notes
JEŚLI PORCELANA TO WYŁĄCZNIE TAKA,
której nie żal pod butem tragarza lub gąsienicą czołgu;
jeżeli fotel, to niezbyt wygodny, tak aby
nie było przykro podnieść się i odejść;
jeżeli odzież, to tyle, ile można unieść w walizce,
jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci,
jeżeli plany, to takie, by można o nich zapomnieć,
kiedy nadejdzie czas następnej przeprowadzki
na inną ulicę, kontynent, etap dziejowy
lub świat:
kto ci powiedział, że wolno ci się przyzwyczajać?
kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?”
“Jeśli porcelana to wyłącznie taka” Stanisław Barańczak
5 notes
·
View notes
35. halo! ja tu cierpię!
halo! ja tu cierpię!
cierpię w milczeniu!
zauważcie mnie!
tak bardzo staram się nic nie mówić,
pokazać z całych sił, że mnie boli
(ale tak, żeby nie było widać)
no zauważcie moje starania.
przecież się nie odzywam, a wcześniej mówiłam dużo.
czy wam w ogóle na mnie zależy?
rozmawiacie między sobą jakby nigdy nic
jakbyście nie widzieli tego całego mojego bólu
jakby on nie istniał.
jakbym ja nie istniała.
więc nie jestem nikim ważnym
dla ciebie, dla was, dla nikogo na świecie
pójdę sobie już. idę do domu.
wyjdę najciszej jak się da,
żeby nikt przypadkiem nie spytał "idziesz już?"
żeby nie musieć odpowiadać załamana, że tak, proszę nie zatrzymuj mnie
tacy jak ja zasługują tylko na samotność
a jeśli uda mi się wyjść niezauważona
to oczywiście jest to dlatego, że was nie obchodzę.
idę cierpieć samotnie.
mam nadzieję, że brak mojej obecności będzie jak cierń w waszych bokach.
może nawet sobie coś zrobię. tacy jak ja zasługują na rany.
i jak już umrę, to wtedy zobaczycie! ale wam będzie przykro!
dopiero pożałujecie…
tymczasem żegnam ozięble. zaproszenia na pogrzeb otrzymacie listownie.
0 notes