Fiku miku (№55)
Ciężko wiersz się czyta, który
ktoś napisać miał z przymusu.
Który
ciągnie
się
potwornie;
w którym
brak
jest
animuszu.
Gdzie czytając
wers za wersem,
wciąż się człowiek zastanawia
czy ten gamoń wie, co pisze,
czy losowe
słowa wstawia?
Wtedy – warto się zapytać:
co poeta ma na myśli?
Ja tam nie wiem,
lecz czytelnik –
ten na pewno coś wymyśli.
34 notes
·
View notes
Jestem przy tobie wciąż
Dziękuję za czas wspólnej podróży
Lecz pora na jej koniec
Czas znów bardziej się dłuży
Wszystkich nas czeka grobowiec
Wszystko co żywe
Kiedyś musi odejść
Jestem przy tobie wciąż
Jestem deszczem jesiennym
Jestem słonecznym blaskiem promiennym
Jestem bukietem róż
Jestem latarnią nieposkromionych mórz
Jestem ostatnim światłem przed mrokiem
Jestem ciszy urokiem
Jestem przy tobie
Choć uszło ze mnie życie
Noś w sercu me imię
A spotkamy się o świcie
12 notes
·
View notes
" Monstrare "
To raczej nie będzie wiersz, ni opowiadanie,
Choć przeplatane, postaram się z głębi serca by było rymowane.
W skrócie - dobrze czytane. Do konsensusu!
Nie tęsknię już za Tobą, nie pragnę fizyczności,
Co dać Ci szczerze chciałam, roztrzaskałaś dług wdzięczności.
Nie oczekuje nic, wyszłaś z tej bitwy cało.
Jak oczekiwać od kogoś miłości, gdy nie jest takie samo?
Moje serce za Tobą miesiącami kołatało, wręcz żyć nie dawało.
Najpierw ból i tęsknota - litry łez wylanych w żalu.
To co robiłaś z kimś innym, tydzień po "naszym?" rozstaniu?
Znalazłam Twoje listy, pisane do mnie wydaje się w afekcie..
Bardzo one pomogły, zrozumieć że żyłam w błędzie..
Człowiek gdy kocha szczerze, jest w jakimś innym świecie.
I to, że czułam miłość, to nie było zaklęcie.
Nastepnie gniew i nienawiść, złe duchy harcowały,
Lecz szybko okiełznane, nic nie zwojowały.
Zrobiłaś co zrobiłaś, oszczerstwa mnie bolały.
Lecz prawda wyjdzie na jaw, tego się trzymamy.
Teraz gdy o tym myślę, niczego nie żałuję.
Nieodwzajemniona miłość, tak jest, żeby nie bylo!
Starannie milimetr po milimetrze, wbijałaś zatrute ciernie,
Kolorowałaś słowem, bym czuła się bajecznie.
O ironio, lecz nad wszystkim czuwał Anioł.
Bacznie się przypatrywał, notując rozlokowane w sercu obce ciało.
Na końcu akceptacja, już połączyłam fakty.
I szczerze życzę szczęścia, miłości dylematy.
Powiedzmy sobie szczerze, nikt nie jest idealny..
Dziś czuje za to wdzięczność, bo byłaś TYLKO lekcją.
Jakich ludzi omijać, bo w życiu bywa ciężko.
Joaśka no.4 | 2O.O4.2O23r. | 10 days.
C.D.n
4 notes
·
View notes
GWIAZDKA.
Mruga gwiazdka mała
Przez zamglone szyby —
Prosto ku mnie niby,
Jakby mi wołała:
— Patrz jak mrugam mile
Z za twoich firanek;
Wyjdź do mnie, na ganek,
Pogawędzim chwilę...
— Trochę się poskarzy
I pocieszy w smutku...
W uszko... po cichutku...
Jak znajomi starzy.
Wyszłam z pokoiku
Gwiazdko ma do ciebie,
A tam was na niebie
Tyle — ach — bez liku!
Nuż i ta — i druga
Zerkać na wyścigi...
Każda coś na migi
Prosto ku mnie mruga...
Tak-to, gwiazdko mała,
Zdradzasz mnie tajemnie?
Już drwi sobie ze mnie
Gwiazd drużyna cała?
Choć tam aż do rana
Mrugać będziesz skromnie:
Tyś rozniosła o mnie,
Żem ja zakochana...
Że się kocham skrycie...
Że po nocach marzę...
Słonku się poskarzę
Natychmiast po świcie!
19 notes
·
View notes
Afterlife
A kiedy przychodzi śmierć
Wydaje się tak naturalna jak przepaść
I każą ci uważać by samemu do niej nie wpaść
Świat płacze
Mówi, że to grzech
Że przed kosiarzem wszystkim trzeba nam uciekać
Straszniejszy od śmierci jest lęk
By cię od niego uwolniła już nie możesz się doczekać
Gdy zwłoki zimne jak lód
Odkrywane kojącą ziemnską są pierzyną
Ty patrzysz za nimi w dół
Doświadczasz czas, który dla niego już upłynął
Postawcie mi na grobie krzew
Jeśli wierzycie, że coś czeka nas po śmierci
Spłynie do ziemi moja krew
By go napoić i zatoczyć krąg energii
0 notes
Mimo wszystko dalej
Ja wiele razy prawie się poddałam.
Opuściłam ręce i powiedziałam "to jest koniec".
Lecz myślałam często o minionej chwili.
O tym, że jeszcze pomoże mi mój życiowy goniec.
I o tym, jacy ludzie byli dla mnie często niemili.
Ja wiele razy myślałam, by skończyć ze sobą.
Ale ironia losu odparła "Tobie na to nie pozwolę"
Mijały dni, tygodnie, miesiące.
I łezek przelanych były tysiące.
Czułam lęki, stres, presję.
Jeszcze niedługo i miałabym depresję.
Kolejny ciężki czas nauczył nie jak trzeba żyć.
I jaką dla samej siebie przede
wszystkim, nie dla innych, warto być. Później nauczyłam się być sobą.
Z rozpaczem nigdy już nie traktując porażek.
Efektywnie się korzystając słowem. Zapominać po trochu okres miniony, w tym marzec.
Zwracać się do siebie coś w stylu "myszko".
I zaczęłam znowu brać od życia wszystko.
0 notes
Siedząca myśl życia (№64)
Biegnie czas niezłomnie,
za siebie nie patrzy:
w stałym wciąż jest wieku,
a jam –
coraz starszy.
Lecz może to lepiej,
że nie wspak to działa:
Jogging mnie nie bawi,
choć odmładza
ciała.
2 notes
·
View notes