Tumgik
#szukam cię
Text
Jest taki moment, gdy już się poddajesz. Nie szukasz pomocy, bo wiesz, że gdyby nadeszła, odepchniesz ją.
63 notes · View notes
1nd3p3nd3nt · 2 years
Text
Nadejdzie wkońcu ten czas, że zapanuje nad swoimi demonami jednak potrzebuje Cię by tego dokonać, dzięki Tobie zapanowałem już nad nie jednym.. Tak wiem, mówiłem to już setki razy, ale wiesz co ? Poddać można się zawsze, ale może właśnie ten jeden krok dzieli Nas od zwycięstwa?
31 notes · View notes
ta-gorszaa · 2 years
Text
I wiesz co jest najgorsze?
Nie to, że w tłumie szukam ciebie.
Tylko to, że w każdej osobie szukam cząstki ciebie.
_me
4 notes · View notes
martadomis · 2 years
Text
Tumblr media
2 notes · View notes
Text
Zbyt bardzo mnie to wszystko boli, jak wbite kolce cierni owijające moje serce. Tak bardzo mi Ciebie brakuje, tak bardzo cierpię. Wiem że też nie przyjemny ból otacza Ciebie, można to naprawić i zerwać z tym cierpieniem, myślę o Tobie i zawsze chciałem dla Ciebie jak najlepiej. Choć wiem że nie byłem Aniołem w tym wspólnym niebie.
Tak bardzo cierpię przez swoje błędy, te czyny które spalają mą duszę ze wstydu, cierpię myśląc o Twoim bólu, tak bardzo chciałbym móc ponownie Twe cudne delikatne dłonie chwycić, objąć w ramiona, poczuć Twój zapach i zatracić w bliskości Twej osoby, czuć Cię całą by serce wróciło do bicia w miłości rytm.
Daj mi siłę Żywia, by walczyć by życie odzyskało barwy, aby zamknąć to cierpienie, zamknąć to co w mroku ukryte i złe, to co rujnuje życie.
Kocham Cię! Nie zmienię już tego, gdyż nie chcę, bo nie wyobrażam sobie życia innego, tą miłość jedyna, szczera,prawdziwa, tą wyjątkowa która mi wiele piękna zobaczyć pozwoliła.
Dziękuję, i walczyć będę do końca tchu i sił do ostatniej kropli potu, łzy i krwi.
~ M.V.D.I.A.C.
Tumblr media
4 notes · View notes
zaburzonyswiat · 2 years
Text
Tumblr media
Patrycja Gryciuk - Trzy godziny ciszy
3 notes · View notes
venice-is-a-crybaby · 6 months
Text
Dalej tu jesteś, Vn
Minęły lata. Kolejne.
Jest 2023.
Październik.
Jestem zaręczona.
Szczęśliwa.
Ale i chora, tak
Moje ciało choruje
Regeneruje się i choruje znowu
Uwolniłam się od toksycznego śmiecia
Naprawiłam kosmicznie dobrze relacje z mamą
Wyjechałam z toksycznego miasta
Mam rodzinę.
Dalej studiuję.
Studiuję sztukę, robię sztukę. Będę miała swój wernisaż.
Nie widziałam Cię z rok? Nie wiem.
Śnisz się rzadko ale jesteś obecny.
Jesteś wyjątkowo uporczywą blizną, pamiątką przeszłości.
Śniłeś mi się noc temu, lub dwie.
Spieszyłam się we śnie do lekarza ale poszłam na zajęcia, wielki wykład w wielkiej starej sali, niemalże auli. Projekcja filmu, starego ale już kolorowego. Nie pamiętam o czym. Byłeś tam. Widziałeś mój pośpiech.
Rzuciłeś tylko jedno słowo.
Powodzenia.
Niosłeś kurtkę, pewnie wychodziłeś na papierosa.
Wiesz jak reagowałam na Ciebie dotychczas poza snem, na jawie i we snach. Zawsze speszona.
Tym razem nie, po chwili tylko zawieszenia odpowiedziałam radośnie
Dziękuję.
0 notes
pozostaje-nadzieja · 1 year
Text
Nie wszystko da się zmienić, ale przecież to nic złego. Po co siebie oszukiwać? Chcę brać życie jakie jest i czerpać ile się da. Jest to możliwe.
1 note · View note
blackpala99 · 7 months
Text
Poszukuję osoby do pisania, rozmowy i wysłuchania siebie wzajemnie. Kogoś również uczuciowego tak jak ja. Zwłaszcza osoby która po prostu będzie, wesprze, nie oleje.
18 notes · View notes
rozowymotylek321 · 11 months
Text
PART 2
Powiedziałam ze widocznie nigdy nie miał takiego problemu i nigdy tego nie zrozumie na co on zajebal jakiś obrzydliwe side eye i nie słuchał tego VO mowie. Prosiłam aby wzięli moj telefon i posłuchali dowodow które przygotowałam. Pokazałam im siniaki które mam po tym co chwile temu zrobił i nic z tym nie zrobili. Wciąż próbowali mi powiedzieć coś w stylu on cię utrzymuje wiec masz się go sluchac. Później przyszła pora aby wysłuchali nas ratownicy medyczni. Oni podobnie nie chcieli mnie wysłuchać automatycznie byli na mnie złe nastawienie mimo tego ze cały czas byłam spokojna i współpracowałam ze wszystkimi nawet jest to w opisie z karetki. Udowodniłam dla lekarza ze biorę leki i ze to co mówi moj tata to kłamstwo. I wciąż mi nie chcieli wierzyć. Było mi tak przykro. Powiedziałam im nawet o tym ze moj tata powiedział ze mnie tak pobije ze będę kaleka do czego się przyznał i nie zrobili z tym nic co za ludzie… prawie 50 letni facet znęca się nad chora bezbronna 18 letnia dziewczyna i to ja jestem zagrożeniem dla niego? Xd porostu śmiech na sali. Po tym wszystkim lekarz zadał mi pytanie czy zgadzam się na hospitalizacje powiedziałam ze nie ze nie uważam ze moj stan jest tak zły żeby mnie kłaść w szpitalu i ze po za tym zaraz mam egzaminy zawodowe i chce skonczyc w spokoju szkole oni cały czas mówili ze szkoła poczeka i powiedzieli ze wystawiają mi skierowanie i mam pójść do szpitala bo inaczej wezwą mnie tam siła nie miałam innego wyboru niż się zgodzić powiedziałam ze sama wybiorę odpowiedni termin. Dostałam zastrzyk na uspokojenie i pojechali. W szpitalu zamierzam zrobić wszystko aby mi uwierzyli i zrobie wszytsko aby otrzymywać od nich do końca życia odszkodowanie bo wiem ze koge coś takiego dostac. Przez nich mam traumy, stany lekowe itd… narazie jedynie siostra w Danii zaproponowała mi wsparcie finansowe i ze mogłabym zamieszkać u jej koleżanki. Odpowiada mi to poszłabym do pracy i miałabym święty spokój. Może będę koedys potrzebować od was pomocy. Narazie see ya martwię się o swoje życie.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
3 notes · View notes
niewidoczny-smutek · 4 months
Text
"Szukam Cię w każdym,
Ale w nikim Cię nie ma.
Wiem, że już nigdy się nie odnajdziemy,
Bo Ty mnie już nie szukasz.
Zawsze będę na Ciebie czekać,
Mając nadzieję,
Że kiedyś będziesz chciała mnie odnaleźć."
264 notes · View notes
1nd3p3nd3nt · 2 years
Text
Wczoraj zostawiłaś tyle swojego zapachu, że nie chce mi się dziś wychodzić z sypialni.
5 notes · View notes
sadark-angel · 3 months
Text
"Szukam świata, w którym jedna jaskółka czyni wiosnę, gdzie szewc chodzi w butach, gdzie jak Cię widzą to 'dzień dobry'. Szukam świata, w którym człowiek człowiekowi człowiekiem."
94 notes · View notes
Text
6.01.23®.
Już sześć dni w przeszliśmy w Nowym Roku…
Co to jest sześć dni?
Niby nic… A jednak…
Bynajmniej w moim przypadku, te sześć dni pomimo kilu informacji które mogą mieć negatywny wpływ na moją osobę, to zbyt głęboko się tym nie przejmuję.
Nie będę też opisywał OCB, ponieważ, po co? Na co, komu to wiedzieć?
Każdy z nas ma prywatne problemy.
Lecz, tutaj nie chodzi o to, nie chodzi o szukanie detali niosące nam zło, a o to by realizować swoje marzenia, pasje, postanowienia!
Byśmy umieli dążyć do piękna, a nie jak te miękkie pipki użalali nad sobą, życiem(które sami sobie zjebaliśmy). Tak, wielu zgoni, na byłego partnera/ke, czy inne sytuacje i rzeczy, aczkolwiek nie zapominajmy że gdybyśmy sami nie chcieli, nie spotkało by nas tyle " nie fartu ", bo my decydujemy o tym jak postąpimy i jaką drogę w życiu obierzemy. Nie mówimy tu o rzeczach natury wyższej, które wbrew nam wpływają na życie, lecz to spotyka nieliczne osoby. Chociaż na pewno, znajdą się osoby nie zgadzające się z tym wszystkim. (Trudno… niech wstawi post, idę się zabić, chujowe życie, zjebane wszystko ja taki cudny a tak źle mi…) Atencjuszu, szukający uwagi, który chce tylko by ktokolwiek się litował, współczuł, czy tylko robić z siebie sierote. Bo pomocą gardzi, bo nie jej szuka, bo i tak będzie źle… Nie wiesz jak się zabić? Napisz PV, na pewno szybko pozbędziemy się Twojego problemu.
Chociaż powiem szczerze, że przeraża mnie fakt że osoby są tak oporne na szczerą pomoc, i chęć wytłumaczenia im jak wyjść z czarnej masy zła. Może im z tym po prostu dobrze?
Samobójca się zabija a nie głosi wszem i w obec że chce się zabić itd. Jebane pogrywanie, często granie na drugiej osoby emocjach i uczuciach, wysysanie z niej energii wyciąganie niewinnej osoby w swój syf, niszcząc ją tym…
!!!JEBAĆ TOKSYCZNE SĘPY!!!
"Nieczyń bliźniemu swemu, co Tobie nie miłe", proste a takie trudne zarazem, dla poniektórych…
Cholera, ja tu nie o tym Kochani! Chciałem się podzielić sukcesami z działań moich postanowień. Przede wszystkim, jest dużo, bardzo dużo progresu, stopniowo wszystko idzie w dobrym kierunku ogólnie, są lekkie zwarcia lecz nie ma co się poddawać, zawsze jakieś przeszkody spotkamy, najważniejsze by się na nich nie zatrzymać.
Miała być przerwa do lutego, aczkolwiek nie mogłem przejść obojętnie i nie napisać. Kilka dni dzieli mnie do dostać radykalnej , aczkolwiek wiele wnoszącej decyzji, lecz o tym na pewno będę informował po pełnym tego sukcesie.
W luty otworzę nowy blog, nie zdradzę o czym będzie, na pewno się nikomu nie spodoba, bo nie będzie tam o tym jak zostać kościotrupem i zdychaniu, czy multum negatywnych energii…
Ciii… Nie zdradzam już nic więcej!
Moim drodzy, widzimy się niebawem, a jeżeli chcesz wynieść się swoimi spostrzeżeniami, zapraszam PV, na pewno nie pożałujesz, a rady na śmierć ni chuja, Ci nie sprzedam, haha. Nie jestem tu po to by się nabawić wyroku za podżeganie do śmierci, aczkolwiek nie zostanie mi zabronione wyrażanie własnego zdania.
Trzymajcie się ciepło i pamiętającie by się nie poddawać!
C.D.N...
~M.V.D.I.A.C.®
Tumblr media
youtube
0 notes
mrwickk · 1 year
Text
Nie wiem, jak to zacząć, ale tęsknię za tobą. Może nie tęsknię, może jestem już rozkojarzony, bo przywykłem do bólu, ale nie wiem. Tęsknię za wszystkim. Tęsknię za dawnymi nami, za tym, co mieliśmy, czym byliśmy. Wiem, że nie możemy wrócić, ale naprawdę chciałbym, żebyśmy mogli. Ty już poszłaś do przodu, więc to chyba moja kolej, chociaż naprawdę tego nie chcę. Mogę ci tylko podziękować za to, jak silny się stałem. Przyniosłaś płomienie i przeprowadziłaś mnie przez piekło. Musiałem się nauczyć, jak walczyć o siebie. Muszę ci powiedzieć kilka rzeczy, wiesz, że zamierzam ruszyć dalej. Nie dlatego, że już mi przeszło, ale w tym momencie tylko bardziej ranię siebie i czekam na ciebie, kiedy nawet nie wracasz. Miałem nadzieję, ale nieważne, jak długo czekam, to mnie boli, muszę pozwolić ci odejść. Przepraszam, ale zmieniłaś mnie, patrzyłem, jak się poddajesz. To tak bardzo boli. Ale jeśli kiedykolwiek przegram moją walkę, chcę przeprosić za wszystko. Przepraszam, że nie byłem wystarczająco dobry, przepraszam, jeśli kiedykolwiek cię zraniłem. Przepraszam, że nie byłem wystarczająco silny. Tak bardzo cierpię, ale naprawdę staram się teraz jak najlepiej. To naprawdę jest do bani, tak bardzo staram się żyć dalej, ale szukam cię w każdym. Inni ludzie mogą mnie traktować wspaniale, tak dosłownie idealnie, ale ja chcę tylko ciebie. Trzymałem się ciebie, kiedy byłaś na najniższym poziomie, mimo że bolało mnie to każdego dnia i nocy. Nie mówiłem ci, przez co przechodzę, bo zmagałaś się z własnymi problemami. Które były też moimi. Ale kiedy najbardziej cię potrzebowałem, zostawiłaś mnie.W każdym razie w końcu zaakceptowałem to, co było dla mnie najlepsze, i pozwoliłem ci odejść. Zawsze będziesz miała specjalne miejsce w moim sercu i w mojej rodzinie, ale nie ma już dla ciebie miejsca w moim życiu. Próbowałem wszystkiego, żeby naprawić nasze problemy, kiedy ty w ogóle się nie starałaś, i zatraciłem się w tym procesie. Zrezygnowałaś ze mnie, kiedy zrobiło się ciężko, i zostawiałaś mnie za każdym razem. Zasługuję na kogoś, kto pokocha mnie na tyle, by zostać i sprawić, by wszystko się ułożyło. Ty już nie jesteś tą osobą, choć bardzo chciałem, byś to była ty, choć bardzo cię kocham, wiem, że bycie razem wyczerpie mnie emocjonalnie i nigdy nie ułoży się tak, jak byśmy chcieli. Życzę ci wszystkiego najlepszego w życiu, ale wiedz, że zawsze będę cię kochać, kocham cię tak bardzo i zawsze będę, ale myślę, że nadszedł czas, abym odszedł. Kiedy wszystko było dobrze, o mój Boże, wszystko było dobrze, uczyniłaś mnie najszczęśliwszym, jakim kiedykolwiek byłem i dałaś mi najlepsze wspomnienia, które będę pielęgnować na zawsze. Ale kiedy było źle. Sprawiłaś, że zacząłem kwestionować wszystko, co mogłem zrobić tylko po to, żebyś się tak przestawiła i jestem wykończony. Zawsze będę tu, jeśli będziesz mnie potrzebowała, ale teraz to nie jest czas dla nas, ale wierzę, że naprawdę mamy między sobą coś wyjątkowego. Więc kiedy będziesz gotowa, będę tu, ale na razie muszę iść, do widzenia. -Moja miłość
168 notes · View notes
kasja93 · 6 months
Text
Z serii Luźne przemyślenia czyli
Kobieta w „męskim” świecie
Tumblr media
Ten weekend spędzam w Belgii w pobliżu Antwerpii znanej głównie z kroków na jej obwodnicy. Normalnie człowiek spędza na niej około półtorej godziny. Wciąż żywe w mym sercu są czasy, gdy podczas pierwszego lockdownu w PIĄTEK o godzinie 16 opędzlowałam obwodnicę w niecałe pół godziny. Jednak było minęło.
Dziś jakoś po 7 rano obudziły mnie krzyki oraz awantury. Jako, że poszłam spać po północy miałam totalnie wywalone na parkingowe awantury. Chwilę po 8 dobudziły mnie policyjne syreny 💀
Moja pierwsza myśl była „o kurwa będą się czepiać”. Otóż nie stoję na wyznaczonym miejscu parkingowym na stacji paliw a za tzw „za dupami” ciężarówek co stoją prawilnie w rajkach. Wiedząc, iż nikomu nie przeszkadza i nie blokuje przejazdu wstałam nieśmiało i odsunęłam firankę. Obraz jaki mi się okazał to policja belgijska aresztująca kierowcę ciężarówki na polskich blachach co to wygraża się po rusku (?). Moja pierwsza myśl a zarazem komentarz? Ja pierdole… co za patologia!
Jak dowiedziałam się od innych kierowców na parkingu aresztowany kolega (jego ciężarówka została owinięta policyjną taśmą) pokłócił się z „kolegą” z tej samej firmy grożąc mu nożem 🤣 Oto dlaczego wolę nie zadawać się z „ziomkami” z tej samej firmy. Ogólnie to nigdy nic dobrego nie wychodzi ze znajomości pośród kolegów z tej samej firmy. I czy to byś nie robił w korpo, sklepie czy innym przybytku jak chociażby jak ja u „dziad transa” nigdy owe społeczne interakcje nie wychodzą na dobre. Jest nawet takie powiedzonko mówiące o tym, że najgorszym co cię może za granicą spotkać to Polak. Jednak tu akurat awanti po poranku dotyczyła Ukraińców bądź Litwinów. W ogóle rozpierdala mnie fakt, iż kierowcy z litewskim prawem jazdy stanowią niemal jakieś 70% ilości obywateli zamieszkałych na ich terenie (dane sprzed pandemii). Nadal w mym zawodzie standardem są kierowcy z „bloku wschodniego” co kupili prawo jazdy na ciężarówki za paczkę fajek bez akcyzy.
Do czego zmierzam. Nie jestem FEMInazistką. Serio nie mam pretensji, gdy osoba płci męskiej przytrzyma mi drzwi czy skomplementuje. Dla mnie jest to miłe, gdy ktoś skompletuje fakt mojej zajebistości. Ostatnio jednak, gdy w Niemczech zamieniałam się naczepą z firmy dla której jestem podwykonawcą spotkałam się z taką oto konwersacją:
I tak jeździsz sama?
No
I nie boisz się?
8 lat tak jeżdżę i niemal wszystko co złe mnie już w tej robocie spotkało
To choć na podwójną obsadę! Co będziemy samotnie spać po nocach.
Ja pierdole… To, że spędzam większość swojego czasu w pracy sama se sobą nie oznacza, iż po parkingach szukam „bolca”. Zawsze przy takich okolicznościach oram typa oznajamiając tezę, iż skoro jest to męski zawód większości musi być vaginosceptyczna 😆
Dlaczego poruszam tą kwestię? Moja znajoma, która aktualnie jeździ z koleżanką w podwójnej obsadzie (dwie kobiety w jednej ciężarówce) opowiedziała mi dziś o historii z wczoraj. Mianowicie dziewczyny po północy stwierdziły, że idą to publicznej toalety razem po nocy. W środku natknęły się na prawie dwu metrowego typa czającego się za drzwiami (między ścianą a otwartymi na szeroko drzwiami. Gość sobie tak stał w „kącie”). Zaniepokojone wszyscy i stały przed toaletą niczym simsy w basenie bez drabinki. Po kilku momentach oblech wyszedł i śledził je w drodze na stację paliw (jakieś 200 metrów od publicznej toalety). Później odkryły, że gość stoi ciężarówką totalnie naprzeciwko toalety i ma odsłonięte firanki dzięki czemu obserwuje kibelek. Aktualnie chodzą do toalety w obstawie Hiszpana, który stoi obok nich na parkingu bo się boją…
Nie kumam co ludzie mają w głowach. Rozumem, że w trasie ludziom odwala. Sama jestem idealnym przykładem osoby, której odwala po zbyt długim przebywaniu w delegacji. Ale serio? Bić się na noże czy bycie zboczeńcem wykracza poza moją wyobraźnię. Nie raz czy dwa nawaliłam się w pracy (podczas dnia wolnego) tak, że następnego dnia byłam w szoku, iż ewidentnie zrobiłam sobie jajecznicę i na dodatek po sobie posprzątałam. Jednak nie kumam jak można być tak najebanym, aby wypaść z ciężarówki, spać na asfalcie czy atakować tudzież napastować innym. No po prostu mózg rozjebany 🤯
Jako kobieta, która pracuje w zawodzie gdzie przeważającą ilość wykonują mężczyźni spotkam się z reguły z miłym traktowaniem. Wystarczy, że pójdę się uśmiechnąć a jestem traktowana lepiej na firmach czy to w biurze czy to na „ciećbudzie” na ochronie. Nie jest to tylko zasługa tylko płci, ale w lwiej części nastawienia. Uśmiech, kurtuazja, okazanie szacunku drugiej osobie potrafi sprawić cuda. Wielokrotnie „na pomoc” wybiegają osoby choć owej pomocy nie potrzebuje. Zawsze jednak kulturalnie za nią dziękuję. Nie przeszkadza mi, że ktoś uważa, że jako kobieta mogę sobie nie poradzić z jakimiś manewrami. To w końcu nie mój problem a tej drugiej osoby. Jednak nie raz robiłam awanturę o to, że ktoś potrafi jawnie wyjąć telefon i nagrywać jak sobie radzę. To już przeginka, której nie toleruje.
Duża część koleżankę po fachu narzeka na napotykanie się mężczyzn w damskich toaletach. Dla mnie to już norma i spodziewam się chłopa w damskiej. Z reguły są speszeni i uciekają w popłochu, gdy wchodzę. Jednak czym innym jest typ czający się jak zwyrol w damskiej a czym innym typ piorący skarpetki.
We Francji są płatne autostrady i na nich znajdują się darmowe prysznice dla kierowców zawodowych. Z reguły należy iść poprosić o klucz, aby się w takim miejscu zamknąć. Do dziś pamiętam jak 4 lata temu w dzień kobiet poszłam po klucz, włożyłam go w zamek i pomyślałam „o! Otwarte!”. Otwieram drzwi a tam łysy tym pod prysznicem z miną „Well Shit!”. I stałam jak ten debil pod drzwiami, aż równie zawstydzony typ wyjdzie. To samo odbywało się na promach do Szwecji. Wbijam jak do siebie a tam pół nagi gości leży na łóżku. Na szczęście wystarczyło pójść zgłosić w recepcji, że w kabinie jest obcy facet i dostawało się kabinę dla siebie. Jednak poczucie niepewności zawsze się pojawia, gdy otwierasz drzwi.
Generalnie staram się nie podkreślać, że jestem kobietą w myśl zasady „jestem po prostu człowiekiem”. Miłe jest gdy ktoś traktuje mnie „specjalnie” o ile nie przekracza to granicy dobrego smaku. Nie jestem feminazistką twierdzącą, że spojrzenie na kogoś = gwałt. Gdy ktoś chce pomóc mi w fizycznej pracy chętnie ową pomoc przyjmę choć sama sobie dam radę. Jednak obleśnych seksualnych podtekstów nie trawię
23 notes · View notes