Tumgik
#sznur
black-rose-666 · 2 years
Text
Pamiętam nasze wyjścia
Twój głos i emocje
Nasza relacja była idealna
I silna niczym skała
Lecz nagle blaknąć zaczęła
Sznur więzi pękł już całkowicie
To było niczym cios w plecy
Teraz pozostało wspomnieniem
5 notes · View notes
withereddflowerr · 4 months
Text
07.02.2024
Droga Ano, już nie daję rady w dodatku depresja nie pomaga i czuję się martwa. Chyba zamiast tego bólu wolę sznur, znowu tracę puls mam dość. Mam dość. Mam dość, siebie.
Tumblr media
38 notes · View notes
mrocznaksiezniczka · 25 days
Text
Tumblr media
Jestem zmęczona Może już się położę Może na tory Może skoczę z dachu Może leki wezmę Może się potnę Może sznur na szyję założę Siły nie mam już Wegetuję
24 notes · View notes
fairycruenta · 8 months
Text
Wisielec
Pęknięty kręgosłup
I śmierć przez uduszenie
Skręcony kark
Ostatnie w życiu cierpienie
Pocięte ręce
Krew spływa po sukience
Sznur na szyi
I skok z wysokości
Pęknięte kości
I upadek w radości
Już dobrze kochanie
Już krzywda ci się nie stanie
Już nie płacz kochanie
Już nic cię nie zaboli
A każda rana się zagoi
58 notes · View notes
zaburzonyswiat · 7 months
Text
Bolesne wspomnienia same przychodzą i pociągają za sobą cały sznur moich chorych myśli. Czuję, że jestem całkowicie sama, odepchnięta, niezrozumiana. Cały świat przeciw mnie jednej. Jestem do niczego.
Kaja Platowska - Po prostu mnie przytul
20 notes · View notes
drifftingg · 9 months
Text
codzienni zmęczony po bieganiu siadam na ręczniku na łózku w bieliźnie i patrzę w dół na moj brzuch...
to jest najgorszy widok na swiecie faldy wygląają jak ogromne usta żaby xD jest mokry od potu, zimny, oślizgły i ochydny (oslizgły jak żaba ale nie ochydny jak żaba bo one są slodkie)
masakra po prostu ino sznur i sie wieszac
21 notes · View notes
trudnadusza14 · 8 months
Text
10.10.2023
Spałam znowu do 14.
Ja nie wiem czy to jest jakaś moja już tradycyjna pora na wstawanie ?
Śniło mi się coś o kaloriach
Że miałam jakieś urządzenie które dokładnie obliczało ile kalorii w siebie się włożyło i ile spaliło
W sensie nie że takie jak w apce wpisujesz produkt i ile gramów tego zjadłeś tylko samo ci to obliczało
Obudziłam się i skończyłam czytać jedną książkę i poszłam na zajęcia
I tu czegoś znowu dziwnego doświadczyłam czego nie umiem opisać emocjami
Jak usiedliśmy przy tym stole i dostaliśmy co mamy namalować to ja nagle zachcialam być kompletnie sama mimo że przecież lubię tych ludzi
I ani to lęk ani złość ani nic ogólnie z emocji
I się mnie pani pyta czy może namaluję coś swojego
A ja wtem zobaczyłam jakiś znowu obraz ale pomyślałam że nie mam ochoty malować wśród ludzi
I pani mówi do mnie że moje prace są świetne. A ja na to o dziwo :
"Stać mnie na więcej,wiem że potrafię lepiej"
I tak się dziwnie na mnie spojrzała,w sumie to jak uświadomiłam sobie co właśnie z przekonaniem powiedziałam to sobie pomyślałam że już zupełnie się w tej głowie pogubiłam
Bo mam różne samooceny w jednym stanie.
I ostatecznie zdecydowałam że pójdę na górę
I od razu taka jakaś ulga że jestem sama i zaczęłam sobie rysować.
Rysowałam to co już wczoraj mi się w głowie na terapi indywidualnej pojawiło
Że jakiś sznur mnie dusi i nie mogę się wydostać do tego tracąc nadzieję czując że jestem kompletnie uwięziona
I włala
Tumblr media
Trochę jedynie mi z tym białym nie wyszło bo mój biały pisak się skończył. Musiałabym jutro pójść po następne.
Ale z grubsza. Przekaz się bardziej liczy
A z tym motylem to mi jakoś bardziej pasowało bo motyle mają kolorowe skrzydła a tu chodzi że te kolory to nadzieja
I te kolory znikają z tego motyla
A te sznury to no właśnie. Te wszystkie traumy,nie rozwiązane problemy,ból i te wszystkie rzeczy co teraz się dzieją przez które nie potrafię się wznieść i polecieć
A wtedy tam zostałam jeszcze bo miały być po malarstwie tańce i na te tańce wróciłam
Tylko dziś to była taka rozgrzewka a mi ciało "świruje" i nie umiem tak spokojnie jak z grupą tylko mam jednak więcej tej energii i wprawę
Po tej rozgrzewce było mi bardziej zimniej niż cieplej 😂
Po zajęciach jeszcze zaszłam na górę i mam jakiś nowy plan że może na razie się odizoluje trochę
Poinformowałam terapeutkę że chyba zaraz zrobię taką izolację i powiedziała że ok i mimo wszystko jestem tu mile widziana. I ja mówię : "no raczej nie"
Spojrzała się na mnie jakby chciała mnie zabić 🤣
Wróciłam do domu i serial a potem dokańczalam ten rysunek powyżej
Zaczęłam czytać książkę pt "Życie warte przeżycia - Marsha Linehan
O dziewczynie z bardzo silnymi tendencjami samobójczymi która miała mnóstwo prób i traciła nadzieję że cokolwiek się poprawi a później została psychoterapeutką i zarazem człowiekiem sukcesu bo stworzyła pewien nurt terapeutyczny
No nieźle. Zapowiada się ciekawie. I jeszcze w takim momencie życia gdzie sama jestem na skraju
Zobaczymy czy faktycznie będzie taka super. Może będzie jakaś wskazówka
Mnie zresztą dziś też pół dnia nękają te myśli. Ale nie w takim stopniu jak w weekend
Ja poinformowałam dziś znajomych że chyba się na razie odizoluje. A jeden do mnie wyskoczył z prętesjami że tak tylko pogłębie sobie depresję.
Czy ja wiem. Może ta izolacja mnie skłoni do zajęcia się swoimi pasjami na całego
Bo czasem nie rozumiem po co ja mam w ogóle znajomych przyjaciół jeśli sporo rzeczy jak się dzieje mówię sporo po fakcie albo jak jakiś problem się skończy
Wolę jakiś problem czy przemyślenia narysować aniżeli komuś o tym powiedzieć tymbsrdziej jeśli nie wiem jak to wytłumaczyć bo momentalnie mnie zatyka
I czas chyba zabrać się powoli za nagrywanie tej płyty
I wgl zauważyłam że ja mam zegar biologiczny jakiś dziwny xD
Oprócz tego snu że śpię do 14 niezależnie od tego o której się położę to do 17 nie chce mi się w ogóle jeść a jak potem coś ruszę to jak jem nawet w nocy to jakoś łatwiej mi chudnąć aniżeli jedzenie co te znane 3/4 godziny. Bo wtedy mimo że jadłam w zasadzie podobnie co teraz to tyłam. A teraz jak przestawiłam się na noc to o dziwo zaczęłam wreszcie lecieć
W ogóle nocą jakoś jestem jakoś bardziej żywsza i pomysłowa
A przez ostatnie miesiące jakoś starałam się na siłę utrzymać poziom normalnego człowieka ale no coś nie było wtedy za dobrze z niczym
Sowa pozdrawia 🦉
Także zobaczymy co z tego wyjdzie
To do zobaczonka
Trzymajcie się 💜
8 notes · View notes
you-nothing · 9 months
Text
Śmieszne... kurwa bardzo Śmieszne jest to co się teraz odpierdala. Jednego dnia myślę że wszystko co złe już za mną i ruszyłam dalej , a drugiego spadam na poerdolone dno i nie mohe nawet ruszyć palcem. Śmieszne jest również to, że gdy potrzebuję kogoś nigdy nikogo przy mnie nie ma. Serio nie wiem kiedy to się stało, że wstałam się samtona. Jestem w wieku kiedy zakładanie rodzin oraz wchodzenie w poważne związki to normalność. Ale boli mnie to, że na rzecz kilkumiesięcznego związku moja przyjaciółka potrafi o mnie zapomnieć. I to nie jest tak, że ja nie chce żeby ona była szczęśliwa. Ja rozumiem, że w dorosłym życiu druga połówka staje się ważniejsza. Ale nic nie było ważniejsze od niej kiedy to ona mnie potrzebowała. Potrafiłam rzucić wszystko żeby tylko z nią pogadać i zapalić fajkę. Kiedy to nie układało jej się z rodzicami, czy kiedy kolejny chłopiec złamał jej serce. Za kazdym razem kiedy jest pijana mowi, ze w najgorszym okresie jej zycia bylam przy niej. Niestety ja tego nie moge powiedziec o niej.Ostatni rok był dla mnie piekłem. Częściej miałam myśli samobójcze niż dobre dni. Kiedy jechałam obwodnicą mojego miasta z dużą prędkości miałam ochotę wjebac się pod tira. Szkoda mi było jedynie mojego bmw i kierowcy ciężarówki. W okresie od kwietnia do czerwca moje dni zlewały się w jedną czarna dziurę. Ciągle kłótnie i brak zrozumienia zapędziły mnie w czarny zaułek. Za każdym razem kiedy chciałam ma spokojnie porozmawiać z moją rodziną kończyło się to kłótnią. W końcu przestałam się odzywać. Zgadnijcie co ? O to też była awantura. Mam dość ciągłego słuchania, że nic nie robię, że ciągle śpię albo nie ma mnie w domu. Mam dość bo serio staram się. Mam dość tego że nie mihe powiedzieć że jestem zmęczona po pracy bo pracuje umysłowo. Chuj z tym, że siedzę za biurkiem 12 godzin dziennie i wysłuchuje od pacjentów, że nie jestem człowiekiem bo nie chce iść szybciej umówić do lekarza. Chuj z tym, że mam wymagającego pracodawcę i z każdego błędu jestem rozliczna jak za najgorsza rzecz na świecie. Kiedy nie ma mnie w domu to nie imprezuje. Jeżdżę moja e36 po mieście i myślę ci kurwa poszło nie tak.
Ostatnie miesiące były dla mnie prywatna droga krzyżową. Wszystko się zaczęło jebac. Dosłownie. Nikogo przy mnie nie było. Był alkohol. Kiedy już nie dawałam rady sięgałam po niego ale nie pomagał.
Serio nie chce być taka chujowa. Chciałabym być tym kim chcą inni ale kurwa nie potrafię. Chce się wziąć w garść ale nie umiem. Raz uslyszlam że jestem bezwartościowa, niepotrzebna. To jedno zdanie wykiełkowało w cholernie duże drzewo. Raz uslyszlam, że jak nie schudnę to żaden facet mnie nie zechce, kolejne drzewo. Tych drzew było mnóstwo. Zasadzilam wspaniały las, który zamiast ściąć- pielęgnuję. Czasami myślę czy to ja nie przesadzam. Inni mają gorzej ale wiodą cudowne życie. Oni potrafili swój bol przekształcić w coś dobrego. Czemu ja nie potrafię? Nie wiem. Mam świadomość tego, że mogłabym być lepszym człowiekiem- jak każdy. Ale czy serio jestem aż tak chujowa? Serio jestem taka beznadziejna, że własna siostra chciała podać mi sznur na którym miałam się powiesić? Serio jestem taka jak dziadek? Bezlitosny skurwiel , który nie potrafił przytulić własnego dziecka. Fakt, jestem zdawkowa w okazywaniu emocji. Ale jak ktoś mnie atakuje mam siedzieć cicho albo pójść płakać w kąt? Nauczono mnie żeby zawsze wychodzić z podniesioną głową. Dlatego jestem mistrzynią w toksycznych odpowiedziach i niszczących kogoś słowach. To oni to na mnie wymusili. Jestem tak ograniczona emocjonalnie, że chyba nigdy nie powiedziałam słowa kocham cie. Nie pamiętam również kiedy je ostatnio usłyszlam. Jestem zepsuta wiem to. Nie chcę żeby ktoś mnie naprawiał. Chce żeby wyrzucono mnie na śmietnik i zapomniano. Może wtedy w końcu zaznam spokoju.
8 notes · View notes
Text
Goniąc kormorany (Chasing the cormorants)
by Piotr Szczepaniak
youtube
The day extingueshes itself in a grey mist The wind knocks drops off the trees Cormorants' v-formation collapsed in flight It said goodbye to the warm day The last day in Masuria
Sunset took the sails of the lakes Untangled the weave of mists Murmur of sweet rush haven't even reached us yet And it's alredy time to leave
The night dressed itself in black What a sad sunset of the summer The cormorants have alredy flew away To seek warmer places They will return to the lakes in the spring
No-one says goodbye here It's so empty here alredy The wind chases the mists among the bulrushes It's time to leave alredy
The wind chases the mists among the bulrushes It's time to leave alredy
Dzień gaśnie w szarej mgle Wiatr strąca krople z drzew Sznur kormoranów w locie splątał się Pożegnał ciepły dzień
Ostatni dzień w mazurskich stronach Zmierzch z jezior żagle zdjął Mgieł porozpinał splot Szmer tataraków jeszcze dobiegł nas Już wracać czas
Noc się przybrała w czerń To smutny lata zmierzch Już kormorany odleciały stąd Poszukać ciepłych stron Powrócą wiosną na jeziora
Nikt nas nie żegna tu Dziś tak tu pusto już Mgły tylko ściga wśród sitowia wiatr Już wracać czas
Mgły tylko ściga wśród sitowia wiatr Już wracać czas
3 notes · View notes
stracone-zycie · 1 year
Text
To przerażające, że po tak długiej przerwie
Żyletka nadal jest tak przyjazna,
Sznur tak znajomy,
A tabletki cicho chichoczą,
List samobójczy zawsze musi być przygotowany
12 notes · View notes
v00000111 · 3 months
Text
3 notes · View notes
mistsiee · 5 months
Note
Jak się czujesz z tym, że idziemy jutro do szkoły pookie?
źle. sznur, drzewo, deska i zrobię chuśtawkę 😔
2 notes · View notes
zachwy-ty · 9 months
Text
Na polanach rozpoczęto
pożegnalne ptasie bale,
komu w drogę, temu święto,
kto zostaje, temu żale.
Znika w chmurze lotny sznur,
dalej w niebo, dalej w bór,
opuszczona stoi puszcza,
tylko ty mnie nie opuszczaj,
tylko ty mnie nie opuszczaj,
miły mój.
~ Agnieszka Osiecka
Tumblr media Tumblr media
3 notes · View notes
tokachisu · 1 year
Text
Nie mam już nawet siły płakać przez tą rodzinę, mam w domu sznur ale nie chcę się zabijać, chce poprostu pomocy i wsparcia
10 notes · View notes
mariolaszyszkiewicz · 8 months
Text
IRENA
Tumblr media
youtube
POSĄG MAŁŻONKÓW
Twoja dłoń , dziwie, już lodowata światło najczystsze niebieskiego stropu mnie przepaliło . Jesteśmy oboje jak dwie w ciemności leżące równiny dwa czarne brzegi zmarzłego potoku w przepaści świata Włos w tył nam spada, wyrzeźbiony w drzewie księżyc przychodzi nad plecy z hebanu Milcząca mija noc i kogut pieje Miłości bujny szron , zeschnięte wiano." Gdzież jesteś , w jakiej mieszkasz dawnej toni miłości, na dno jakich schodzisz wód " kiedy już ust ucichłych naszych lód "płomieniem boskim przystępu nie broni W lesie z obłoków, z piany i ze srebra" żyjemy, pieszcząc pod nogami ziemię I jest nam dana moc ciemnego berła na zapomnienie Miłości, miłości, twoja pierś przecięta dłutem snycerza, o osobie nic nie wie o chmurach brzasku , o świtania gniewie. o cieniach wiosen odtąd nie pamięta A ty mnie wiodłaś jak anioł Tobiasza na rdzawe , smutne lombardzkie moczary aż nadszedł dzień , kiedy cię przestrasza znak słusznej miary. Z krzykiem, z bezwładną w rękach wąskich trwogą spadałaś w studnię, gdzie popiół panuje " i gdzie posłania upleść nam nie mogą jodły północne ani włoskie tuje. Czymże to było , jest i będzie - świat napełniliśmy wołaniem naszem Powrócił świt, czerwony księżyc zaszedł czy wierny już ? Na ciężkim okręcie " odpływa sternik , zrzuca sznur jedwabny " i przywiązuje jedno do drugiego i sypie na przyjaciół i wrogów dawnych garsteczkę śniegu Wilno 1935 Czesław Miłosz Posąg Małżonków
Tumblr media
Dziewczynka w czerwonym płaszczyku
2 notes · View notes
drifftingg · 7 months
Text
>92ddo nigdy nie będzie moją żoną
Po co żyć proszę was po co żyć ino sznur i się wieszać chlip chlip chlip chlap
92ddo mnie nie kocha… kraaaaaaaaaaa
Tumblr media
Ig:92ddo
6 notes · View notes