Tumgik
#powietrze
zaburzonyswiat · 2 years
Text
Wydawało jej się, że traci oddech, jakby tlen ulatniał się z pokoju. Bała się, że zemdleje.
Guillaume Musso - Sekrety życia pisarzy
121 notes · View notes
black-rose-666 · 10 days
Text
Kocham cie tak bardzo iż zaczynam mieć obsesje
Gdy mam napady agresji umiesz mnie uspokoić
I niczym anioł dajesz mi potem dobre rady
Rozpalasz mnie gdy tylko gasne
Mój chaos w głowie wypędzasz za każdym razem
Jesteś dla mnie niczym diament
I jak powietrze bez którego nie moge żyć
3 notes · View notes
philipb12 · 10 days
Text
Avatar-Legenda Aanga-Recenzja tej legendarnej kreskówki.
Avatar to seria, której chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Raczej nie ma osoby, która-nawet jeśli nigdy nie oglądała serialu-to o nim nie słyszała. Wiele osób uważa tą animację za najlepszą kreskówkę, jaka kiedykolwiek powstała, a już na pewno najlepszym tworem ze stajni Nickelodeon. Prawdę mówiąc, nie jestem za bardzo fanem Nicka, chociaż to, co udało mi się zobaczyć, na ogół mi się podobało. A byli to Wróżkowie Chrzestni. Jednakże jest to seria, która z obiektem tej recenzji nie ma zbyt wiele wspólnego, więc nawet nie próbujmy ich porównywać. Wracając, ze względu na to, że nie jestem największym fanem Nicka w Polsce, to i Awatar mi często umykał. Postanowiłem to nadrobić i zrobić jego recenzję. Tym samym odpowiem na następujące pytanie: Czy "Avatar: Legenda Aanga" to naprawdę najlepsza kreskówka, jaka powstała? Czy ma jakieś wady? I czy warto ją obejrzeć mimo ponad 20 lat od jej premiery? Jeżeli chcecie poznać na nie odpowiedzi, to cytując Decarda Caina: "Zostańcie na chwilę i posłuchajcie".
Historia przenosi nas do fikcyjnego świata mocno inspirowanego klimatami Azjatyckimi. Jest on zamieszkiwany przez kilka narodów, każdy oparty na jednym z czterech klasycznych żywiołów: Królestwo Ziemii, Nomadów Powietrza, Naród Ognia i Dwa Plemiona Wody. Jak na świat Fantasy przystało, występuje w nim również element fantastyczny, którym są magowie-ludzie potrafiący używać mocy żywiołów. Zazwyczaj używają jednego elementu, jednak jest jeden wyjątek. Jest nim tytułowy Avatar, który potrafi panować nad wszystkimi żywiołami. W każdym pokoleniu odradza się on jako przedstawiciel innego narodu, a jego zadaniem jest ochrona pokoju na świecie... a przynajmniej była, bo niestety władca Narodu Ognia Sozin wypowiedział wojnę innym ludom. Na nieszczęście mieszkańców tego świata, przed atakiem Avatar zniknął. Co gorsza, Nomadzi Powietrza, wśród których nasz heros miał się odrodzić, zostali wymordowani przez Wojowników Ognia. Od tej dramatycznej chwili minęło 100 lat, a mimo oporu Plemion Wody i Królestwa Ziemii, nasi antagoniści bliscy są osiągnięcia swojego celu. Wtedy przenosimy się na biegun południowy i poznajemy nastoletnie rodzeństwo z Południowego Plemienia Wody-Katarę, która jest magiem wody i jej brata Sokkę. W trakcie wyprawy na ryby odkrywają oni górę lodową, w której jest uwięziony młody chłopiec. Katara postanowiła go uratować, co okazało się świetnym pomysłem, który przywrócił nadzieję światu. Uratowany dzieciak, tytułowy Aang (który jest-jak łatwo się domyślić-głównym bohaterem) okazuje się być-nie dość, że ostatnim przedstawicielem Nomadów Powietrza-to do tego nowym wcieleniem Avatara. Tu niestety pojawia się problem-otóż Aang, który ledwo po dowiedzeniu się o swoim przeznaczeniu zapadł w stuletnią hibernację, opanował jedynie magię powietrza. Z związku z tym on, Katara i Sokka wyruszają na wyprawę wokół świata (co jest tu bardzo łatwe, bo Aang ma latającego bizona o imieniu Appa). Podczas niej napotkają wiele niezwykłych postaci, poznają lepiej swój świat, odkryją samych siebie, poznają nowe umiejętności oraz wpakują się w liczne kłopoty (nie zawsze powodowane przez armię wojowników ognia). A wszystko to po to, by Aang nauczył się panowania nad innymi żywiołami, pokonał Naród Ognia i mógł uratować świat.
Muszę przyznać, że fabuła pozytywnie mnie zaskoczyła. Otóż po serialu dla dzieci raczej spodziewałbym się czegoś infantylnego, mało poważnego i niespecjalnie ambitnego. W Avatarze jednak tak nie jest. Owszem, komediowe momenty się pojawiają, ale ogólna historia jest tak naprawdę... całkiem poważna. Wynika to z faktu, że serial dosyć mądrze podchodzi do tematyki wojny, ponieważ przestawia jej okrucieństwa i różne reakcje ludzi na nią, a także nie próbuje jej romantyzować, co moim zdaniem jest dużym plusem. Tak samo jak to, że często nawet ludzie spoza Narodu Ognia potrafią dorównywać im okrucieństwem i bezwzględnością. Okrucieństwo konfliktów zbrojnych to jednak nie jedyny przekaz tej kreskówki. Otóż wielokrotnie serial próbuje przekazać widzą wiele innych morałów, jak na przykład to, że trzeba uważać, komu się ufa, albo, że nie wszystko jest takie, jakie się wydaje. Wracając jednak do ogólnej historii, to na początku nie dzieje się nic konkretnego, co łatwo może do serialu zniechęcić, ale z czasem zaczyna robić się interesująco-bohaterowie wpadają w długotrwałe tarapaty, a aby je rozwiązać muszą posłużyć się kreatywnością, niczym w sesji RPG. Przy okazji nasze postacie się rozwijają.
No właśnie-postacie. Bohaterowie to jeden z kolejnych plusów Avatara. Większość z nich może wydawać się stereotypowa, jednak z czasem, jak je poznajemy, okazują się o wiele bardziej oryginalne. Mamy więc Aanga, głównego bohatera, który-z uwagi na młody wiek-często postępuje dosyć niedojrzale, ale jednocześnie nie jest idiotą (chociaż bywa irytujący), Katarę, która z jednej strony wykazuje opiekuńczość i czułość, ale z drugiej nie boi się pobrudzić sobie rąk, czy Sokkę, który może wydawać się być po prostu błaznem drużyny, ale z czasem okazuje się dosyć inteligentny i często wpada na kreatywne rozwiązania różnych problemów. Oczywiście bohaterów jest dużo więcej, a za każdym z nich wiąże się ciekawa historia. Co więcej, postaci z czasem się rozwijają i zmieniają na przestrzeni serii. Przykładowo Sokka, który na początku był dosyć seksistowski, w wyniku spotkania z Wojowniczkami Kyoshi się zmienił i zwiększył swój szacunek do kobiet. Chociaż ten aspekt oceniam raczej na plus, to i tak muszę coś skrytykować. Nie jest to może największy problem Avatara, ale według mnie wiele postaci pobocznych otrzymało stanowczo za mało czasu ekranowego, mimo dużego potencjału. Są to na przykład wspomniane wcześniej Wojowniczki Kyoshi, przedstawiciele Północnego Plemienia Wody, czy Jet. O wiele większą wadą są jednak dwa czarne charaktery-Władca Ognia Ozai i jego córka Azula. Ten pierwszy to chyba jeden z najgorszych ludzi, jakich zobaczyłem w serialach, megaloman, dla którego władza jako jedyna się liczy. Ta druga z kolei jest socjopatką, której zachowania zwyczajnie budzą niepokój. Może i Ozai miał coś do gadania w związku z tym, kim ona się stała, ale i tak ciężko ją polubić. Jednak wśród tej całej ferajny istnieje jedna osoba, która jest wisienką na torcie w całym dziele.
Jest nim Książę Ognia Zuko. Na początku dowiadujemy się, że został on wygnany ze swojego kraju, bo stracił honor z niewiadomych nam przyczyn, a aby wrócić w łaski Ozaia zaczął polować na Aanga. Z czasem jednak zachodzi w nim przemiana, która sprawia, że staje się lepszym człowiekiem. Możliwe to jednak było głównie dlatego, że-mimo bycia antagonistą-ma w sobie dobre cechy. Aby nie wchodzić na terytorium spojlerowe powiem tylko, że jest on jedną z najlepszych postaci w tym serialu, a jego wątek jest naprawdę interesujący.
Jednak największą siłą Avatara jest świat przedstawiony. Jak na coś dla dzieci bowiem bardzo wiele miejsca jest poświęcone Worldbuildingowi. Dzięki temu poznajemy dokładnie każdą z nacji, ich kulturę i zwyczaje. Nie jest to jednak nam pokazane od razu-wielu rzeczy musimy się domyślić. Ostatecznie jednak Avatar prezentuje nam jedno z ciekawszych uniwersów, jakie istnieją. Niestety moim zdaniem za mało skupiono się na przedstawieniu historii tego świata. Zamiast tego sporo czasu przedstawiono nam na przedstawienie bendingu, czyli tutejszego systemu magicznego. W swojej podstawowej postaci to po prostu manipulowanie żywiołami, jednak po odpowiednim szkoleniu można opanować inne ciekawe umiejętności. Prawdę mówiąc, sprawia on wrażenie czegoś, co mógłby stworzyć Brandon Sanderson, co nie jest jednak wadą, bo otrzymaliśmy jeden z ciekawszych systemów mocy, jakie powstały.
Pozostały jeszcze dwie kwestie-grafika i muzyka. Zacznijmy od pierwszej. Styl graficzny serialu był wzorowany na anime, co od razu rzuca się w oczy. Wiem, że nie każdemu takie coś odpowiada, ale ja takie coś lubię, więc za to daję plus. Ogólnie to jest on dosyć prosty, ale ładny, a postacie na ogół wyglądają realistycznie. A jeżeli chodzi o muzykę, to-co tu dużo pisać-jest genialna i idealnie spełnia swoje role: wprowadza nastrój, dodaje napięcia i podkreśla emocje postaci. Do tego jest ona stylizowana na tradycyjne utwory azjatyckie, co pasuje do klimatu serii, więc za nią też daję duży plus.
Teraz przejdźmy do podsumowania-czy warto obejrzeć "Avatara"? Moim zdaniem jest to serial, który ma pewne wady i niedociągnięcia, ale mimo to, jest bardzo dobry, dzięki fabule, postaciom i mądrości. I chociaż nie rozumiem, czemu osiągnął aż TAKI sukces, to i tak uważam, że "Avatar: Legenda Aanga" jest serialem godnym polecenia!
Ocena: 8/10
2 notes · View notes
zmoraalex · 29 days
Text
Rozpacz sprawia, że grawitacja działa z większą siłą, a powietrze wydaje się gęstsze, oddychamy więc płytko i bez przekonania
5 notes · View notes
diabolicusdomina · 1 year
Text
luty przeplata pory roku
powietrze wieje przytulniejsze
juz nie szczypie w policzki
otula swoja rześkością
wietrzy glowe
kwiaty w niej sadzi
delikatne jak posciel
ściele sie na skorze
to wiosna nadchodzi
zima sie żegna
ona juz odchodzi
slonce mocniejsze ma promienie
chmury oswietla
w okno wpada
czuje lekki spokoj
swoboda czystego powietrza
natura to boginii
cud tego swiata
5 notes · View notes
pelovsky · 1 year
Text
Najwspanialszym uczuciem na świecie jest wziąć głęboki oddech. I można to zrobić gdziekolwiek jesteś. Z wdechem przyjmujesz to, co oferuje świat. Z wydechem oddajesz to, czego nie potrzebujesz i co ciąży, ale potrzebuje tego świat. Nasza symbioza oparta na ciągłej wymianie, zachodzi nieprzerwanie. Nie jesteś w stanie przerwać tego połączenia choćbyś oddalił się od życia na tysiące świetlnych lat. Bo zawsze weźmiesz kolejny oddech. A on będzie wyrazem Twojej miłości. Niezniszczalnej i wiecznej. Choćbyś zapomniał, że powietrze nie przestaje pachnieć tak słodko, jak kiedy wziąłeś pierwszy jego haust.
P.
2 notes · View notes
pustazapalniczka · 1 year
Text
Oczywiście, że jesteśmy lepsi od tych osób które kupują jednorazówki za ponad 30 zł aby oddychać smakowym powietrzem
My oddychamy świeżym za darmo 🤙
4 notes · View notes
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Dziś po raz pierwszy o tym jak kolektyw Chore Płuca udał się w góry śladami Mieczysława Wojnicza (pewnego studenta ze Lwowa), do pięknej wsi dla gruźliczych kuracjuszy. Dotarli podobno na festiwal filmowy, jednak widziano ich głównie w Palmiarni.
Już pierwszej nocy w lesie spotkali dwudzieste wcielenie Krzysztofa Kieslowskiego w winniczku (być może zacni festiwalowi goście, którzy odwołali swoje spotkania, tez kryli się w drzewach jako ślimaki albo wilki na alternatywnej imprezie filmowych demonów? Czy to kolejna sokolowska tajemnica?).
Kreatywny kolektyw damsko-męski do perfekcji opanował sztukę próżnowania, dbając o to, by lecznicze spacery, mające wprowadzić w ich płuca światło, zastąpić sztuką zalegania na murkach i innych siedziskach, w oparach dymu papierosowego raczej niż w światłości.I miało się wrażenie jakby pomiędzy nimi siedział na skrzynce piwa sam Mieczysław Wojnicz, blady, jak przystalo na demona z gruźlicą. Na twarzy miał wypisaną niemoc i zawiedzenie - tak bardzo pragnął z nimi zapalić papierosa i tak bardzo nie mógł tego uczynić. Ale czy ktoś kiedyś widział demona z fajką?
Nie mógł z nimi palić, ale mógł z nimi przebywać. Więc dali się oprowadzić po wsi słynnemu kuracjuszowi Gorbersdorfu. Jednak - jak już powiedziano- dbali o to, by spacery były krótkie i bezwysilkowe. Od sklepu z antykami do nieczynnej fontanny i Domu Pomiotły dwieście metrów dalej. Od Biura Uslug Kuracjuszy do stawu przy sanatorium. Nie dalej. Nie więcej. Wiejskie koty wyczuwały ich cudowne lenistwo, więc lgnęły do nich tak jak swój lgnie do swego. 
A karmiono i pojono ich w tym uzdrowisku tak dobrze, że duch Mieczysława zieleniał z zazdrości, że nie może tego poczuć, gdyż nie ma ciała.Mieli wrażenie, że gdy się złościł, wieś otulała jeszcze większa mgła.
Och, nie dziwimy się wcale, ze nie byłoby Davos, gdyby nie było Sokołowska. Nie dziwimy się.
2 notes · View notes
ahera764 · 5 days
Text
W magii i duchowych praktykach, cztery żywioły - ogień, woda, ziemia i powietrze - odgrywają kluczową rolę, symbolizując różnorodność natury oraz fundamentalne siły życiowe. Każdy z tych żywiołów posiada swoje własne cechy, energię i znaczenie, które są wykorzystywane w praktykach magicznych, medytacji, ceremoniach i rytuałach. Oto obszerny opis każdego z tych żywiołów:
1. Ogień:
Ogień jest symbolem pasji, energii, transformacji i oczyszczenia. Reprezentuje działanie, entuzjazm i kreatywność. W magii, ogień może być używany do zapalania świec, kadzideł, lub paleniu ziół i innych materiałów jako część rytuałów. Jest również związany z ciałem astralnym i duchową transformacją. Ogień może być używany do oczyszczenia przestrzeni lub oczyszczenia negatywnych energii.
2. Woda:
Woda symbolizuje emocje, intuicję, płynność i oczyszczenie. Reprezentuje płodność, życie i regenerację. W magii, woda może być używana w formie kąpieli, kielichów wody do świętych ceremonii, lub do tworzenia eliksirów ziółowych. Woda jest również związana z płynnością umysłu i duchowego wzrostu. Medytacja nad wodą może prowadzić do głębokiego zrozumienia emocji i intuicji.
3. Ziemia:
Ziemia symbolizuje stabilność, obfitość, ciało fizyczne oraz związki z naturą. Reprezentuje ziemię matkę, płodność, ugruntowanie i bezpieczeństwo. W magii, ziemia może być używana do sadzenia magicznych roślin, tworzenia talizmanów z naturalnych materiałów, lub do wykonywania ceremonii na otwartym powietrzu. Ziemia jest również związana z praktykami gruntowności i ugruntowania, które pomagają w utrzymaniu równowagi i stabilności.
4. Powietrze:
Powietrze symbolizuje intelekt, wolność, komunikację i duchową świadomość. Reprezentuje oddech życia, myślenie i rozwój intelektualny. W magii, powietrze może być używane do wypowiadania zaklęć, wietrzenia pomieszczeń, lub do medytacji nad oddechem jako sposób na osiągnięcie stanu spokoju i jasności umysłu. Powietrze jest również związane z podróżami duchowymi i otwarciem się na nowe idee i możliwości.
Każdy z tych żywiołów ma swoje własne unikalne właściwości i energię, która może być wykorzystywana w różnorodnych praktykach magicznych i duchowych. Praca z tymi żywiołami może pomóc w osiągnięciu głębszego zrozumienia siebie i otaczającego nas świata, a także w osiągnięciu duchowego wzrostu i harmonii.
Tumblr media
0 notes
dopetaleobject · 1 year
Text
Powietrze - scenariusze na Dzień Ziemi
Powietrze Powietrze to mieszanina gazów i aerozoli składająca się na atmosferę ziemską. Powietrze zawiera tlen. Oddychają nim niemal wszystkie organizmy żywe. Zużywają go od milionów lat, a jednak go nie brakuje! Zawdzięczamy to roślinom – one produkują tlen. Cykl węglowy 1. Fotosynteza Rośliny absorbują (wchłaniają) CO2 z powietrza. Zatrzymują sobie C, aby wytworzyć z niego liście i drewno,…
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
raportkonsumencki · 2 years
Text
0 notes
black-rose-666 · 1 year
Text
Jej czarne długie włosy kołysały sie z jej chodem
Obserwował ją do końca
Była dla niego ideałem
Lecz on był dla niej niczym powietrze
9 notes · View notes
Text
Dieta antysmogowa. Jak chronić się przez jedzenie?
Dieta antysmogowa. Jak chronić się przez jedzenie?
Jakość powietrza w Polsce należy do najgorszych w Europie. Drobne zmiany w jadłospisie mogą zmniejszyć niebezpieczeństwo jakie niesie ze sobą smog i zapobiec powstawaniu wolnych rodników w organizmie. Jak odżywiać się aby ochronić swoje zdrowie i zmniejszyć negatywne skutki smogu na nasze zdrowie podpowiada dietetyk. (more…)
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
Text
Tumblr media
0 notes
szczylpierdolony · 1 month
Text
Tumblr media
4 notes · View notes
belmondoddlosblog · 1 year
Text
Jest tylko przedtem i potem
Po prostu jest
I kiedy to pojmiemy wszystko staje się wyraźne
Do zobaczenia
3 notes · View notes