Tumgik
#bezcenne
milionwnecie · 7 months
Text
Jakie są najzdrowsze alternatywy dla fast foodów
Czy też zastanawiałeś się kiedyś, jakie są najzdrowsze alternatywy dla fast foodów? W dzisiejszym poście postaram się przedstawić Ci kilka propozycji, które nie tylko będą smakowite, ale także pozytywnie wpłyną na Twoje zdrowie. Sałatki – Niezależnie od tego, czy wybierasz sałatkę z mieszanką różnorodnych warzyw, czy też konkretnego rodzaju sałatki (np. greckiej czy cesarzowej), sałatki są…
Tumblr media
View On WordPress
#a przy tym dla Twojego organizmu dużo lepsza. Pamiętaj#a także dodać mleko roślinne#aby znaleźć swój ulubiony smak. 3. Tosty z pełnoziarnistego chleba - Zamiast sięgać po tradycyjny fast food#ale korzyści płynące z takiej decyzji są bezcenne. Dołącz do naszej społeczności i podziel się swoimi przepisami na zdrowe alternatywy dla f#ale również korzystne dla Twojego zdrowia. Wypróbuj je i przekonaj się#ale także pozytywnie wpłyną na Twoje zdrowie. 1. Sałatki - Niezależnie od tego#czy też konkretnego rodzaju sałatki (np. greckiej czy cesarzowej)#Czy też zastanawiałeś się kiedyś#czy wybierasz sałatkę z mieszanką różnorodnych warzyw#i posyp ulubionymi warzywami czy dodatkami. To szybki i prosty sposób na zdrowy posiłek. 4. Smoothie - Jeśli lubisz szybkie dania#jakie są najzdrowsze alternatywy dla fast foodów? W dzisiejszym poście postaram się przedstawić Ci kilka propozycji#jogurt naturalny czy inne zdrowe dodatki#które koniecznie musisz polać zdrowymi sosami#które nie tylko będą smakowite#który wymaga czasu#nasiona czy chudy drób. Sałatki dostarczają dużo cennych składników odżywczych i są niskokaloryczne. 2. Wrapsy - Wrapsy to świetna alternaty#np. nasiona chia czy mąkę lnianą. Takie połączenie dostarczy Ci wielu składników odżywczych i energii na cały dzień. 5. Sushi - Sushi to rów#orzechy#ponieważ niektóre rodzaje sushi mogą zawierać tylko niewielkie ilości ryb. Powyższe propozycje są nie tylko pyszne#posmaruj go zdrową pastą#ryżu czy sosów. Pamiętaj tylko o umiarze w spożywaniu#sałatki są zawsze świetnym wyborem. Możesz eksperymentować z różnymi składnikami#spróbuj przygotować sobie tosty. Wybierz chleb pełnoziarnisty#takimi jak np. sos jogurtowy czy hummus. Naprawdę warto przetestować różne kombinacje#takimi jak świeże owoce#taką jak awokado#to smoothie jest dla Ciebie. Możesz przygotować je z ulubionych owoców i warzyw#warzyw#że zdrowa alternatywa dla fast foodów może być równie smaczna#że zmiana nawyków żywieniowych to proces
0 notes
Audio
!T.O.O.H.!  - Bezcenne Se Rodi A Cenne Mizi
1 note · View note
jak-szkielet · 3 months
Text
zemdlałam dziś dwa razy w szkole. przerażenie wśród ludzi - bezcenne.
92 notes · View notes
lana-self-care · 2 months
Text
Tumblr media
10.04.2024
Tumblr media
Hej, dzisiaj zjadłam naprawdę sporo i chciałbym wam powiedzieć że nawet więcej niż jest tu wliczone, na fitatu bo pozwoliłam sobie na zjedzenie twixa i kilku ciastek Lotus oczywiście spaliłam to ale napiszcie mi co sądzicie o takim odliczaniu sobie kalorii? Nie bede sie tłumaczyć tekstami typu "a bo mi smutno było to mogłam" itp bo po prostu nie o to chodzi wolę sobie raz na jakiś czas pozwolić na coś słodkiego, upragnionego niż mieć binge i na "zapas" zjeść pół działu z słodyczami z sklepu. Ogólnie to jestem bardzo zdziwiona tym jak długo nie mogłam zdecydować się na to na co mam ochotę, przy słodyczach stalam z 15 minut i nie mogłam znaleźć nic atrakcyjnego a zwykle jak jeszcze byłam "normalna" to spędzałam przy takiej alejce max 5 minut, brałam poprostu to na co mnie było stać. W końcu zdecydowałam się na tego twixa i ciastka zjadłam to bardzo powoli rozkoszując się, miny ludzi których mijałam podczas odgryzania mini kawałków ciastka były bezcenne 😆. Kiedyś nie cieszyłabym się z tego że zjadłam ciastka i batonika ale aktualnie jestem dumna z siebie że z takim opanowaniem podeszłam do tematu. Jejku ale się człowiek potrafi rozpisać na temat głupich ciasteczek lol. Wsumie to nic ciekawego dzisiaj nie robiłam w szkole miałam sprawdzian z Niemca i kartkówkę z matmy (dostałam 4💀). A po szkole przyszła do mnie przyjaciółka bo uciekła przed dodatkową matmą XD. Jak ona sobie poszła do zjadłam suchi na obiad a po obiedzie żeby dobić choć troszeczkę białka zjadłam serek proteinowy a potem od razu poszłam na spacer ogl zrobiłam 15 tys kroków. To tyle
Chudej nocy motylki
Ps. Chciałam wam strasznie podziękować za reblogowanie mojich postów lovciam was jescze troszkę i wszystko będzie prawie tak jak kiedyś
~martyna
Tumblr media
Tumblr media
22 notes · View notes
pinkbutterfly125 · 8 months
Text
🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷
To są moje pierwsze zakupy na tym blogu chętnie wysłucham waszych motylkowych rad bo są bezcenne 🤗 wszystko gdzie nie podałam g liczyłam na oko
4 jabłka lobo(kocham są mega słodkie) 144kcal
4 pomidory 128kcal
2 ogórki 50kcal
Brokuł 500g 148kcal
Humus zaokrąglamy do 500kcal
Protein jogurt 150g 123kcal
Zottorella 125g 310 kcal
Mus Tymbark 100g 55 kcal
jogurt pitny truskawka kiwi 350g 280kcal
Jakiś mix sałat 100g(jedna paczka) 16kcal
Łącznie 1770 kcal w całych zakupach chyba że źle przepisałam 👁️👄👁️
Kupiłam na zakupach jeszcze 6 butelek z wodą ale tylko 2 są moje ewetualnie wezmę se jeszcze jedna 😜
🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷
Tumblr media
25 notes · View notes
happyg-olucky · 3 months
Text
Nie ma mnie, bo zamieszkałam pod paczkomatem. Bez kitu, mam sezon komunijny w pełni i tyle roboty, że ledwo ogarniam. Oczywiście fajnie bo w końcu zarabiam sensowne pieniądze, ale też aktualnie przed świętami jest taka kumulacja zamowien, że chodzę spać codziennie o 2 i jakby oprócz tego nie mam życia.
Poza tym mija nam piąty , przedostatni tydzień tydzień wożenia Mika na fizjo. Najpierw jeździłam j a, teraz to w dużym stopniu przejął D. bo to dla mnie bezcenne ponad dwie godziny spokojnej pracy po południu. Tyle żeby D. Mógł to robić musi wstawać nieludzko wcześnie ,żeby móc z pracy wrócić.
W międzyczasie udało nam się pozałatwiać wszystkie wizyty i spotkania potrzebne do ogarnięcia papierów w poradni na nowy etap edukacyjny. Tyle z glowy.
Ogólnie ryjemy nosem po ziemi, ale jeszcze trochę i ten młyn minie. Byle do świąt.
O moim poziomie zrabania niech świadczy fakt, że wychodzę dziś z przedszkola rano do auta, patrze, a tam odprysk wielki lakieru na blotniku. Ja WTF jak skąd, kiedy...wyciągałam telefon, robię zdjecie, chce wysylac do D. Po czym ogarniam, że to nie mój samochód. No więc tak.
8 notes · View notes
zqvx · 11 months
Text
Uczucie kiedy słowa mojej zmieniły się z:
"Spójrz na swoje uda, weź się na siebie dziecko.."
Na: "zjedz coś, bo zaraz nic z ciebie nie zostanie"
Bezcenne
35 notes · View notes
ahosia3 · 10 months
Text
Niektórzy twierdzą, że każda, absolutnie każda rzecz na swiecie ma swoją cenę. To nieprawda. Są rzeczy, które ceny nie mają, są bezcenne. Najłatwiej poznać takie rzeczy po tym, że raz utracone, są utracone na zawsze.
~Andrzej Sapkowski:"Chrzest ognia"
12 notes · View notes
kasja93 · 9 months
Text
Cześć
Tumblr media
Standardowa procedura. Wstałam, poleżałam, poczytałam trochę i pojechałam na załadunek o północy. Przegapiłam wyznaczone miejsce oczekujące na załadunek a że magazyn ma ruch tylko w jednym kierunku musiałam wyjechać i znów wjechać. Wrzód na dupie, ale miny wściekłych „kolegów” jak ojebałam ich kolejkę do zameldowania i wjechałam w ciągu 30 sekund po pokazaniu karteczki bezcenne ❤️
Oczywiście czekałam i czekałam, aż dadzą mi tą cholerną rampę prawie godzinę a że tak powiem „minutki lecą”. Są dwa sprawdzone sposoby, aby wywołać czynności magazynowe. Pójść spać albo zacząć szykować jedzenie. Wybrałam tą drugą opcje
Tumblr media
Zdążyłam zalać Vifona jak przyszedł Marshall, więc cofałam bardzo powoli by nie powylewać xDD No, ale uderzyłam pod rampę za pierwszym razem bez poprawki. Zjadłam, poczytałam i wyjechałam.
Droga była spokojna - w końcu noc. Na granicy Niemiecko Belgijskiej byłam o 5 zaś o 5:30 stanęłam na wymaganą 45 minutową przerwę. Zdążyłam przysnąć i jak rozległ się grzmot to podskoczyłam na równe nogi. Dawno nie słyszałam tak głośnej burzy! Dwadzieścia minut - tyle mi się przysnęło. Jak usiadłam za kierowcą telepało mną nieźle.
Tumblr media
I jadę tak sobie do tego Amazona w Lille. Ruch spory bo a to dzieci do szkoły, a to dorośli do pracy a zaś emeryci… cóż… Francuscy emeryci nie różnią się niczym od naszych. Też zawsze im się spieszy.
Zajeżdżam na rozładunek i widzę SMS od spedytora „hej, następną robotę masz na apce”. W tamtym momencie miałam to gdzieś bo walczyłam o przetrwanie na bramie. Pani na cieć budzie była bardzo miła i szybko wjechałam na teren. A tam Bombaj. Zero organizacji ruchu, zero safety first typowego dla Amazona. Ale… yebać to nie moja sprawa. Jak kogoś im w końcu na yardzie rozmaśli to się ogarną. Na szczęście był prysznic oraz kawa od Dallmayr (lepsza jest tylko Lavazza - reszta na amazonie jest strasznie kwaśna i za mocno spalona).
Tumblr media
Po prysznicu z gorącą czekoladą w ręku mogłam na spokojnie zerknąć co się kroi. Załadunek w tym samym miejscu gdzie jestem teraz o 1 nad ranem. Nooo spoko może być. Patrze rozładunek we Francji rano, nie kojarzę oznaczenia bo Amazony rosną jak grzyby po deszczu i cieplej nocy. Patrze na Google i o nieeeee
Tumblr media
Paryżew… Na litość boską 💀 niby się człowiek spodziewał, ale jednak się łudził. Do Marsylii czy Tuluzy by człowieka wysłali a nie do tego syfu.
Ha! Tfu!
Jak już ponarzekałam jak mam źle to Wam pokaże jak ktoś dystrybutor u Gebelsa rozwalił xD
Tumblr media
Zajechałam na chwile zrobić sobie kawę bo oczy mi leciały a w nich jak się chce stanąć u Niemca na parkingu to najlepiej pod dystrybutor się wepchnąć bo do nich zawsze prowadzi „korytarz życia” poprzez zawalony parking.
Chciałabym poznać historie tego dystrybutora. Chociaż cytując Tadeusza Sznuka „Nie wiem, choć się domyślam” xD
Łaskawie mnie rozładowali. Stanęłam 10 km od nich na poboczu strefy przemysłowej. Leki wzięte zatem idę spać
17 notes · View notes
Text
³¹.⁰³/⁰¹.⁰⁴.²³.
Szaleństwo? Czy coś co zdecydowanie było super, dla samego siebie, spowodowało uśmiech i radość w głębi duszy zrobiło się ciepło.
Tak ja wiem że więcej osób raczej nie docenia małych i drobnych gestów/czynów, czy rzeczy zrobione dla siebie, kogoś, jakkiekolwiek które spełniają nas i dają nam poczucie takiej radości na sercu.
Ale co mnie w sumie inni, jak dawałem dłoń i bezinteresowną pomoc, to jakoś bardzo kpiące było i olewcze podejście. Trudno, w każdym bądź razie aktualnie jak najwięcej jest progresu rzeczy niosące duże profity. Bardzo mnie to wszystko cieszy, wszystkie postanowienia które dawałem innym i doradzałem jak je wprowadzić w życie, ponieważ mi było trudno z wiarą i chęcią podjęcia pewnego ryzyka, i dążenia do jak największego rozrostu ich a także tworzenie życia tak aby było jak najpiękniejsze.
I jak kiedyś wspominałam w poście w którym startowałem z tym, pomimo wszystko nie zamierzam tego zaprzepaścić, było kilka zwątpień chęć poddania się, zwątpienie, wpływ miała strata pracy, swoją drogą do dupy i pewnej osoby. Ale jest stabilnie, praca szybko znalazła się praktycznie sama zadzwoniła, a pisałem o nią prawie pół roku temu.
Ale może być to mało fajne czy przyjemne zajęcie, lecz mi pasuje, majster jest zajebistym starszym chlopem, mega w porządku, słowny, do rany przyłóż, empatyczny a także nie brakuje mu ludzkiego szacunku.
Dziękuję za kontakt i chęć podjęcia współpracy, nie żałuję choć trochę trzeba mieć pary w sobie, lecz praca sama w sobie jest lajtowa, montaż drzwi, zarobek mi pasuje na tą chwilę, faktem mam bezcenną premię, naukę fachu od człowieka który ma wszystko perfekcyjnie opanowane, a wiedza którą posiada, zagina niejednego który tym się zajmuje. Bezcenne!
Do tego, mega super współpraca, klimat i przyjemna atmosfera, a tego w pracy w tych czasach ciężko uświadczyć. Chęć także z jego strony pomocy w zakresie swojej firmy zajmującą się montażem drzwi gdy będę już miał temat opanowany że z zamkniętymi oczami będę wykonywał czynności, to to będzie moment w którym mogę podjąć temat, a idzie bardzo dobrze, w przeciągu dwóch tygodni dostałem podwyżkę a także doceniona została moja osoba niejednokrotnie, za to jak pracuję, i łapie o co chodzi, a także zauważono dużo chęci do pracy i logiczne myślenie oraz łapanie tematu bez jakichkolwiek pierwszych słów w danym temacie ze strony majsra, a tak jakby wyjęcie słów z ust szybciej jego i wypowiedzenie. A także że nie trzeba mówić co trzeba robić, a taktem jest że dzisiejsi pracownicy to większości zwykłe lesery i zerowe myślenie w pracy o pracy, a o pierdołach, i brak jakiegoś logicznego myślenia, domyślania się, jakiejś błyskotliwość, kreatywności, chęci chłonięcia wiedzy i rozwoju osobistegoi i ogólnie ciągłe powiększanie swojej wiedzy.
Piątek na sobotę pojechałem do kina, Sam niestety pomimo że wszystko stawiałem od biletu po picie, ewentualnie popcornu czy czegoś innego. Faktem jest decyzja, pełen spontan,. Pierw był Punk Rockowy koncert , ale brak chętnych a z pewnych względów organizacyjnych, było już dawno po dobrej połowie, drugi plan celebrowania weekendu i super sprawnym montażem piątkowym, to dobry melanż w apartamencie gdzie też wszystko opłacam chyba że zainteresowany chciałby, to mógłby oczywiście się z własnej woli dorzucić czy coś dokupić od siebie.
No lecz niey, brak chętnych, a jeden burak wybrzydzał i gardził, stawiał warunki i chciał by zrobić tak, ażeby było po jego myśli i jego wygodzie. O, nie! Nie tak to wyglądać będzie, oj, nie. Dupek delikatnie nazwę, już 3/2 minuty do transportu do celu, czyli kina ; Cinema City - Katowice , mieszczące się w #Punkt44.
Byłem na seansie, "Kokainowy Miś", jak dla mnie śmieszy, z dreszczykiem, lekką rzeźnią, flaki dużo krwi czy pewne rozczłonkowania. Ale, no jest klimat, bynajmniej dla mnie 10/10, kupiłem sobie Pepsi do tego bo suszyło delikatnie, bo wiadomo leki trzeba zażywać i dbać a także szanować własne zdrowie bo drugiego nie będzie tak silnego by walczyć. No tylko że kurczę chyba lekki błąd to że zabrałem Andrzeja ze mną na podróż i wiadome są tego minusy które jeszcze trwają i są nie fajne już. No, ale nie poddajemy się i walczymy do końca, zawsze! Tak są także i plusy, mianowicie takie że film pomimo moich obaw że jest to seans z napisami, a moje ogladanie i czytanie często jest słabe, choć na kinowym ekranie gdzieś jest łatwiej, a też nie ukrywam że skupienie i wciągnięcie w cały ten film, tak że aż nie poczułem jak szybko się skończyło wszystko, a samopoczucie i wszystko podniosło się o mega wiele tak jak i to że wpadły plusy w temacie zrobić coś dla siebie, tak by być uradowanym. A zapomniałem że do tego jako że, do naje*#_ia było tak daleko jak materializacja jest aktywna, a jest dla choć na wykończeniu tak na prawdę i będzie można odpocząć, wracając do meritum, do tego przed seanse wpadłem do sklepu i zakupiłem po sporych problemach i zdecydowaniem czy biorę whisky, burbon czy gin, czy coś innego. W końcu za małą doradą mojego lekarza wybrałem, GIN mianowicie; CASTELGY-London Dry Gin. Dobre aczkolwiek, nie będzie moim jakimś faworytem, natomiast z pewnością nie przejdę też obojętnie obok tego. Po seansie i sporzyciu około 200 ml trunku, wyszedłem z kina szukając powrotu do domu, którego prędko nie było po prostu, a jakoś czas trzeba było zaadoptować. Więc zacząłem szukać miejsca do degustacji dalejszej trunku i znalezienia jakiegoś miejsca w którym spędzę czas który to odliczany był do transportu którym dostałbym się do domu.
Seans się skończył około 23³⁰, a transport najprędzej był po 4 nad ranem, więc postanowiłem popytać, coś może ktoś doradzi poleci, żeby miło i fajnie również spędzić samotnym czas i mieć kolejne plusy z robienia czegoś dla siebie. Więc od miejsca do miejsca, po wydeptanych kilometrach, mega śmiesznej sytuacji z klubem z pooldance, który jako wielka promocja, miał wyjazd za free i można było wejść zobaczyć i zweryfikować za i przeciw, a także uzyskać również wszelkie odpowiedzi. Swoją drogą bardzo ładne panie tam były a miejsce samo w sobie bardzo gustowne schludne bez zarzutów. Koniec, końców spotkałem dwóch typków, z którym skosztwaliśmy owy Gin, i chwili rozmowy, wymiany swoich spostrzeżeń na temat klubów, gdzie do 2⁰⁹ dnia ¹.⁰⁴.²³. bieżąco roku nie byłem Ani razu w żadnym klubie, i właśnie po dyskusji i wymiany argumentów za i przeciw, zadecydowaliśmy że idziemy do Energy 2000.
Wszystko ładnie pięknie, wypiłem w sumie tam dwa piwa a pomiędzy nimi, whyski z colą lecz nie coca-cola tylko Pepsi, tyle chociaż że, ze szklanej butelki, z lodem i plasterkien limonki. Niestety, podjąłem decyzję próby jakiejś zabawy, "tańców" pierwsza była zerowa, druga z koleji już odpalała się lecz ciężko było wyłączyć myśli że ktoś może mieć mnie na języku, zaś trzecia była już efektywna, pomimo że średnio w moim guście jest klasyczne klubowe brzmienia, gdyż wolę m.in. psytrance. No ale coś było świrowane, lecz traciłem ochotę tam bycia, jednak samemu jest czasem nie wygodnie. No a tamci co ze mną wpadli, to zaraz po przejściu przez bramki,. Całkiem poszli w swoim kierunku. No ale mała pomoc Andrzeja i parkiet był pod moimi nogami, niestety po podwójnej rezygnacji, stwierdziłem że klub średni, labirynt tak naprawdę, stali bywalce z pewnością z tym problemu nie mają, bardzo nie mój typ ludzi, chociaż trafiłem kilka ciekawych, a z pewnością miłych ludzi, uprzejmych. Pozdrawiam serdecznie. No ale, po prostu stamtąd wyszedłem, ponieważ moja ocena to 3/10 ponieważ, atmosfera średnia, ludzie, ładni, lecz duża ilość młodych wśród których nie bardzo odnajdę kompanów.
To w sumie tyle, najważniejsze że choć poszły wszystkie pieniążki które wziąłem ze sobą na kino, poszły na tak słaby dill jakim był wypad do klubu, chociaż, teraz mam klub odchaczony bynajmniej.
Później po krótkich wędrówkach, i dotarciu na przystanek autobusowy, i oczekiwanią na bus, a także po aplikacji leków, podjęta została droga do domu, z małą wpadką, na 7 byłem w domu, poczym wykonałem czynności które są obowiązkowe w domu, wyszedłem spotkać się z tym który zawinął się pod pseudopretekstem, jakim była kupa którą doniósł do domu ale praktycznie tyle samo minut podróży by mu wyszło by wysiąść i zdążyć do WC już w Katowicach. Więc mu grzecznie powiedziałem że mnie wkurwił także jakikolwiek szacunek u mnie stracił, oraz że jak mu nie wstyd prosić o cokolwiek bym poratował, gdzie dzień wcześniej miał propozycje na korzystanie z wszystkiego do wyczerpania zapasów.
Ale za to spotkanie było u dobrego ziomeczka i gitara czas spędziliśmy,a później z drugim dobrym ziomeczkiem spędziliśmy lekko pond dwie godzinki na dobrej także rozmowie. Pozdrawiam Was serdecznie.
O nic, to na tyle, tak podsumowując, cieszę się że pracuję tu gdzie pracuję, daje też mi to dużo motywacji do dalszych działań i nowych próbach zrealizowania nowych ewentualnie podjętych postanowień. Aktualnie jest wszystko na dobrej drodze ażeby było już to stabilne i nie znienne wbrew ingerencji człowieka.
Wiara, chęci i działanie, to podstawa do budowania sukcesów życia własnego, którego jesteśmy władcami i tylko od nas w największym stopniu zależy jakie to życie nasze będzie.
Nie poddawaj się, WALCZ! Do końca, w pocie, krwi, i łzach. Zawsze zaciśnięte zęby i pośladki spięte.
Całokształt całej wyprawy, sytuacji, rzeczy i decyzji i czynów podjętych podczas całego tego wypadu, oceniam na mocne 9.5/10 , ponieważ jednak samotny wypad, szczególnie spędzany czas po seansie, słabe zainteresowanie ze strony innych ludzi podjęcia decyzji, ażeby chociaż jakoś zakomunikować że chętnie nawiąże próbę komunikacji. A także, zmarnowany pieniądz w barze, oraz podjęcie dosyć sporadyczną decyzję, nie do końca przemyślaną czy będzie odpowiadać to jaki temat będzie przewodni na salach. Gdyż na Qlimax czy innych hardbassach prędzej bym się odnalazł.
Th End.
~ M.V.D.I.A.C.®
Tumblr media
youtube
9 notes · View notes
loveface22 · 1 year
Text
W życiu możesz mieć wszystko!!!
Pieniądze, złoto, drogie auta, futra, wakacje, nawet urodę można kupić.
Ale kiedy przychodzi wieczór, siadasz z kubkiem herbaty prosto z Turcji, otoczony/a tym całym dobrobytem który przecież posiadasz...
Zaóważasz że nie masz nic...
Tak bardzo chcesz z kimś porozmawiać a otacza cię cisza, która przytłacza. Oddał/a byś wszystko co masz, wzięła/wzioł byś namiot i wyjechał/a, gdzieś ,gdzie kolwiek byle tylko mieć przy sobie kogoś/osobę której możesz powiedzieć jak bardzo chujowy był dzień, jak bardzo podobał ci się film i jak pięknie świeciło słońce.
Czas który jesteśmy sobie w stanie nawzajem poświęcić to jest diament, bezcenne bogactwo świata... Niedoceniany jak woda i powietrze.
Tumblr media
8 notes · View notes
jazumst · 2 years
Text
Nowy tydzień
Żeby Was... Ponieważ żal Wam dupę ścisnął, że bezdzietny lambadziar przepierdolił prawie kafla na płaszcz, którego przecież mógł oddać na bąbelki... Zaraz, zaraz... O Wy! Za karę opowiem Wam o czymś innym. Posłuchajcie:
Dzień zacząłem z Manekinem. O 7 miała przyjść V2. Wtedy to V2 miała stanąć na mięsku, a Manekin za mnie na kasie, bym zamówienie mógł poczynić. Tak też się stało.
W międzyczasie wyszedł taki kwiatek, że coś się zjebało w systemie i amerykanka wchodziła po jedyne 20zł XD Wróżba? ^^ Możliwe. Tak czy inaczej trzeba było uważać. - Do SWS chciałem zadzwonić w tej sprawie o 8.
7:50 wpada księgowa. - Panie Bogdanie! Jest ktoś na sklepie? - rozgląda się. - Co się odjebało na innych sklepach! Kajzerki wchodzą po 20zł sztuka, kawa ta co jest po 19zł, po 6,49zł! Dziewczyny od rana dzwonią do SWS, ale nie odbiera. U was jest dobrze? - No nie było, ale poradziłem sobie. Księgowa za to zabrała nam jeden komputer i zaczęła to prostować.
Potem niestety ukry zaczęły mi się rozbiegać, albo siedzieć razem i coś pierdolić. V2 do tego odpaliła się taka szydera, że aż mnie morda zaczęła boleć od śmiania. Żeby fajniej jeszcze było, ledwo na styk dopiąłem to zamówienie.
Manekin to prawdziwy manekin. Inteligencja łba z plastiku.
Czekałem całą zmianę na Weronikę, ale się nie pokazała :/
Przyszedł Jan T. Myślał, że jak jest trzeźwy i przyszedł po herbat to go obsłużę. Obsłużyłem go pokazując mu drzwi. Miny klientów bezcenne. Komentarz V2, że tak kończą ci co mi podpadną wywołał panikę w oczach XD "To pan tak może?!" No patrzcie, kurwa, mogę :P
Powinienem iść w regenerację, ale pogoda jest ładna, więc umyłem okno w pokoju, bo w tygodniu nie będzie czasu, a za tydzień wlatuje świąteczna iluminacja.
I chuj, kupiłem jeszcze jeden płaszcz! O! Tak się zgina dziób pingwina!
16 notes · View notes
mvanillam · 1 year
Text
Przychodzę się pochwalić bo się jaram jak pochodnia!
Nie sądziłam że kiedykolwiek ktoś mnie przebije w robieniu prezentów.
Ale Ł. to jest mistrz!
Dostałam śliczny domek w szklanej bańce który ma symbolizować moje ( może kiedyś i Nasze ) marzenie o własnym kącie.
Tumblr media
I książkę. Ta książka to jest mega sztos!
Tumblr media
Zaczęłam czytać i przepadłam...
...a w niej są kolorowe zakładki i jedna została założona na tym rozdziale...
Tumblr media
Nigdy w życiu nie dostałam takiego prezentu.
Chociaż to tylko książka, to tylko domek...Ale znaczenie tego jest bezcenne.
Dziś odpowiedziałam Ł. na pytanie które zadał mi kilka tygodni temu.
Wróciliśmy do siebie.
Boję się mówić to na głos...ale jeśli to nie jest miłość mojego zycia...to nie wiem co to jest...
7 notes · View notes
mam20k · 1 year
Text
Bycie zerem dla niej, która miała być wszystkim... Bezcenne
7 notes · View notes
plants-in-pantss · 2 years
Text
ja myślę teraz kiedy niebo jest ciemne żeby dziś z Tobą naprawdę to jest naprawdę bezcenne
10 notes · View notes
kosiorek00 · 2 years
Text
06.07.2022
Kiedy w przeddzień rocznicy ślubu, przypadkiem jesteś w budynku, w którym uczyłaś się z narzeczonym pierwszego tańca i leci Wasza piosenka...bezcenne ❤
Nie sądziłam,że jeszcze ktoś ją wybiera na swój pierwszy taniec 🤭
10 notes · View notes