Tumgik
#zagada
skeleton-butterfly · 4 months
Text
Glow up
Wyobraź sobie jak przychodzisz do szkoły. Nie jako ta gruba krowa, otyła z wielkim nadmiarem tluszczu, lecz jako ta chudy, piękny motylek. Wszyscy na ciebie patrzą na korytarzu, i szepczą między sobą jak to ci nie zazdroszczą tego, i jaka idealna jesteś. A w klasie, nikt cię prawie nie poznaje. A ten jeden chłopak, do ciebie zagada. Ta jedna koleżanka z klasy polepszy z tobą kontakty. A ty, zdobędziesz pewność siebie i lekkość. A co najważniejsze, miano motylka. W końcu podziękujesz sobie, że byłaś wytrwała i wytrzymałaś (≡^∇^≡)
Chudego dnia / Chudej nocy, Motylki<33
Tori~
318 notes · View notes
h3llodvrling · 2 years
Text
Pamiętajcie, nie ważne co by się działo, nie poddawajcie się. Nie jesteście słabi, to tylko od was zależy jaką granicę sobie ustanowicie, a bardzo was zachęcam do tego by ją łamać. Nie zaczynajcie czegoś od jutra, od następnego tygodnia, róbcie to teraz. Nie czekajcie aż ktoś sam do was zagada/napisze, zróbcie to pierwsi. Nie czekajcie z nauką do nocy, zróbcie to teraz.
Pamiętajcie że my wszyscy dążymy do perfekcji w każdej sferze naszego życia, mamy być chodzącym ideałem.
Absolutnie was zachęcam do rozwijania się w nowych dziedzinach, zdobywania nowych znajomości, budowania swojego wymarzonego wizerunku. Ustanów sobie cele i bez względu na wszystko, dąż do ich spełnienia - satysfakcja ze zdobycia czegoś swoją ciężką pracą jest nie do opisania.
Kochanie możesz, możesz wszystko gdy będziesz do tego dążyć<3
410 notes · View notes
mikoo00 · 7 months
Text
Ostatnie dni nie były jakieś dobre Nie czuje się najlepiej
Wczoraj chociaż miałem dobry nastrój W pracy zero wycieczek Ja byłem miły dla klientów i oni też jakoś tak fajnie jest gdy klient odwzajemni uśmiech albo życzy miłego dnia
Przełamałem trochę swoje bariery społeczne i normalnie sobie pogadałem z wspolpracownikami
Dołował em się ostatnio tym ze boje się ludzi ale emocje o czymś informują, ostrzegają Doszedłem do wniosku że pewne osoby wydają się być fałszywe i nie darze ich zaufaniem i wolałbym nie dawać im powodu do siania plotek na mój temat Boje się też bycia upokorzonym
No ale nie każdy taki jest Niektórzy też są trochę nieśmiali nie jestem gorszy, więc czemu miałbym nie starać się rozmawiać z nimi pożartować sobie Wtedy przyjemniej się mi pracuje Bo teraz jak jestem na serwisie i nie ma ruchu stoję gdzieś z boku i impulsywnie szukam zajęcia Czuje się wyobcowany widząc że inni stoją sobie i rozmawiają A jak do mnie nikt nie zagada to robię sam i to jeszcze za innych
Dziś też jestem zdołowany bo na meetingu pojawił się temat Czy zmieniło mi się podejście do przyjaźni Dla innych to proste Ci z którymi się piło ich zostawili gdy przestali pic U mnie jest to skomplikowaneam wrażenie że nigdy nie wiedziałem co to znaczy Nie mam z kim rozmawiać o na temat moich zainteresowań Nie mam z kim się spotkać gdy mam wolne Każdy ma swoją parę Tylko gdy coś się dzieje w ich związku chcą wsparcia ode mnie Czuje się poprostu niepotrzebny Jakbym nie miał nic nikomu do zaoferowania Sam już nie oczekuje nadmiernego wspierania Tak jakby moje relacje były budowane na byciu "przyjacielem terapeutą" a jednocześnie trzymałem innych mówiąc o swoich problemach dając sygnały,, Jeśli mnie zostawicie ja się zabije nie daje rady" Też mieliśmy bliżej wszyscy do siebie
Nie wiem co to znaczy przyjaźń w dorosłym zyciu
Niby mowili na meetingu że mają przyjaciół we wspolnocie
Tez czuje ze mam przyjaciela ale przyjaźń polega na wzajemnym wspieraniu się Ja z racji wieku nie mogę mu tego zapewnić Przyjaźń jest też wtedy gdy obie strony tak postrzegają relacje A niby czemu 40 latek miałby uważać 23 letniego gówniarza za przyjaciela
Czuje się samotny
Ale czy potrzebuje kategoryzowac znajomości? Mam z kim rozmawiać spędzić czas głównie z osobami z aa oraz mam dobrą relacje z mamą więc nie jestem sam
16 notes · View notes
jazumst · 11 months
Text
Uświadamiany
Żeby Was... Kiedy myślisz, że jest źle albo nieciekawie, przychodzi ktoś i mówi - Tak? Słuchaj tego! Posłuchajcie:
Wszyscy w pracy jesteśmy już zmęczeni. Oprócz Karola. Karol, podobne jak meduza, nie ma mózgu, nie czuje więc zmęczenia i emocji. Narzekam tak sobie aż król D. nie podzielił się na grupie co się odjebało u niego w pracy. Otóż jego szef szukał "ekipy" do wykończenia u niego na budowie. Po drugiej zmianie XD "Tak wiesz, D., do 3ciej/4tej. Wyśpisz się do południa." No to przez około tydzień są u niego tyko zmiany dzienna i nocna, bo wszyscy którzy się zgodzili mają druga zmianę, by potem robić u szefa za kilka dodatkowych stówek. Jak dobrze, że SWS nie ma takich pojebanych pomysłów. Don ma.
//
Czytam dalej o tych samochodach co mi się podobają. Teraz znajduję jakiś model. Google, opinie. Czytam - same superlatywy. Odporna na korozję karoseria, wygodny, bezpieczny, dobrze się prowadzi, tani w eksploatacji. Wady - mało miejsca dla pasażerów, małe schowki... Czyli takie pierdy. I nagle: częste awarie immobilisera, stacyjki, podkładek pod wtryskami, wymiana czegoś co dwie wymiany oleju... Oczy robię jak 600zł. Czyli to gówno jakieś jest a nie dobry wóz. Co mi po zajebistej budzie jak reszta to awaryjny wrak.
//
A na koniec już w ogóle załamka. Wiadomo, że każdy gdzieś tam zawsze myśli o sobie i o swoich problemach czy tam innych troskach. Przychodzi klient. Taki zawsze spoko. Ani uciążliwy, ani może jakiś super ulubiony, ale problemów nie sprawia, często zagada. Pytam więc co taki zamyślony jakiś. "A bo mam raka." I poszedł O.O Tak zostałem z tym. Ani powiedzieć coś, ani nie powiedzieć. Ani dalej żyć, ani wrócić do swoich myśli. Aaaaa....
//
Przyjemnego piątku i udanego weekendu. Pamiętajcie! Jak w piątek się nie wypije to gniewają się bogowie weekendu i wtedy pada deszcz.
11 notes · View notes
ultraviolence-ldr · 8 months
Text
Czekam jedynie na to kiedy schudne i na to kiedy on do mnie napisze albo zagada
3 notes · View notes
niechciaana · 8 months
Text
Pewnego dnia obudzisz się starszy
Obudzisz się w trochę innych sposób niż dotychczas
To nie będą twoje urodziny ani żaden "specjalny" dzień
Pewnego dnia będziesz po prostu robić zakupy, by zrobić kolację w twoim nowym domu
Czekając w kolejce do kas, jakieś dziecko do ciebie podejdzie i ciebie zagada
Mama tego dziecka Ciebie przeprosi, a ty zaczniesz się uśmiechać, bo przypomnisz sobie, że też kiedyś byłeś w wieku tego dziecka i zapewne robiłeś tak tamo
Będziesz pamiętał bycie dzieckiem, zgubienie mamy w supermarkecie, będziesz czuł tamtejszy strach i wtedy mama tego dziecka powie "powiedz PANI "prze pra szam""
A wtedy zaczniesz się zastanawiać kiedy przestałeś być tym dzieckiem, kiedy z dziecka przeszedłeś na Panią/Pana
I zdasz sobie sprawę, że z dnia na dzień jesteś coraz starszy i nie ma już odwrotu
Dbajcie o wewnętrznego dzieciaka w środku Was <3
5 notes · View notes
milly1234 · 2 months
Text
O czym postacie z Eddsworld mislą
TORD:
Ciekawe ile kobiet do mnie zagada?
TOM:
Jak zabić Torda?
EDD
Ule dam rady coli się napić?
MATT:
Jestem szrexy
PAUL
Ciekawe czy Pat będzie zły jak zapale papierosa
PATRYCK
Oby Paul nie zapalił teraz
YUU
Ile burgerów zjem na raz
YANOV
Ile pacjentów do mnie przyjdzie
ANNYA
Ile kobiet mnie poderwie
0 notes
hbrid64x · 2 years
Text
Pierwszy lot.
Właśnie teraz przeżywam swój pierwszy lot samolotem. Zacząłem się zastanawiać dlaczego przez długi okres czasu nikt mi się nie podobał, obok siedzi chłopak który jest bardzo przystojny. Widzę go pierwszy i prawdopodobnie ostatni raz w swoim życiu. Nie wiem czy to przez zmęczenie czy samotność ale fakt, że jest obok powoduje że czuje się niekomfortowo, ponieważ mam świadomość, że on mnie nawet nie zna, i żadne z nas nie zagada. Nie wiem dlaczego tak mi się spodobał, jest to związane z tym, że jego wygląda pasuje do mojego ideału chłopaka. A przynajmniej mi się tak wydaje.
Moja postępujące wyniszczenie psychicznie powoduje, że coraz bardziej gubię się w swoim własnym życiu. Będąc jednocześnie zainteresowany Alkiem potrafię być zazdrosny o Eryka dodatkowo nie wiem po co się staram o to żeby Alek się mną zainteresował skoro tak naprawdę nic dla niego nie znacze. Trochę w głowie namieszał mi Marcin z tym wyjaśnieniem, że nie jest hetero normatywny. Tak naprawdę nie wiem co mnie czeka i bardzo się boje przyszłości może z drugiej strony to dobrze, że nie wiem co będzie. Wtedy bym oczekiwał nawet tych przykrych momentów.
Ten lot powoduje, że mi się kręci w głowie i uszy przechodzą przez miliony ciśnień XD i czuję że zemdleje zaraz.
Ile bym dał, żeby poczuć się dobrze. Czuć że mam kontrolę nad tym wszystkim co się dzieje, odzyskać kontrolę.
Odzyskać kontrolę.
17.08.2022 samolot Ryanair, gdzieś nad polską.
0 notes
vintagebaddies · 3 years
Text
Tumblr media
Acid Rap by Matthew Zagada
144 notes · View notes
inangkaliwanagan · 3 years
Photo
Tumblr media
NUESTRA SEÑORA DE LA LUZ Camarero: John Francis Mamansag Zagada
0 notes
epamietnik · 4 years
Text
Słyszeliście o tym, że gdy ktoś ma do wyboru dwie osoby, które mu się podobają - pierwsza osoba jest zniewalająco piękna, ma niespotykana urodę, a druga jest ładna, ale posiada bardziej pospolita urodę niczym się nie wyróżnia, to ta osoba, która wybiera z kim się umówić na randkę, zagada do tej pierwszej czyli 'brzydszej', ponieważ zbyt boi się odrzucenia od tej pięknejszej i wybiera stabilny grunt. Gdy sobie to uświadomiłam zrozumiałam dlaczego mnie nikt nie chce.
219 notes · View notes
dumbass-s · 3 years
Text
Jestem tak samotna że zaczynam robić sobie wielkie nadzieję tylko jak ktoś do mnie zagada
17 notes · View notes
jazumst · 10 months
Text
Wojny i licytacje matek
Żeby Was... Miało być o czym innym, ale... Posłuchajcie:
Kocia Morda ma pomiot. Biedne dziecko. Ojciec narkoman, znany w całym mieście z długów i ćpania właśnie. Matka też z nie najlepszą opinią. Chamówa zwykła o niewyparzonej gębie. Tak, tak o KM mówią ludzie z osiedla ;]
Przychodzi wczoraj kobitka. Czasami mnie zagada i tak sobie pitolimy. Ot "pan ze spożywczaka". Opowiada mi, że została w pracy nazwana potworem, bo kazała 9letniemu dziecku włączyć zmywarkę jak schowa talerze po śniadaniu. Uproszczając - ma wcisnąć guzik. Ponoć zrobiła się wielka awantura, bo jak takie małe dziecko zmywarkę. Babka mówi twardo - każe sprzątać, odkładać, angażuje w prace domowe, bo potem dzieciak będzie całkowicie nieporadny w życiu. Sam sobie włącza telewizor, konsolę, ogarnia komputer, to czemu miałby nie włączyć zmywarki? - I tu wchodzi Kocia Morda. Stąd też przezwisko, bo ona wszędzie musi ten swój ciekawski ryj wsadzić. "Bo mój Aleks..." I się zaczęło. Z grzecznościowej rozmowy posłuchania zrobił się odczyt sukcesów Alexa. (dalej nie wiem czy jest przez ks czy x).
I tak jest, kurwa, zawsze. Bez względu czy przyjdzie rodzic kolegi/koleżanki z klasy, czy ktoś związany ze szkołą ale niekoniecznie Aleksem, KM wysławia go ponad innych. A nie daj Boże jakiś rodzic pochwali się sukcesem swojej latorośli. To już chuj, koniec, mogiła. Mało tego, że wszyscy będą musieli wysłuchać, że Aleks jest lepszy, to jeszcze przez kolejną godzinę, dwie będę musiał słuchać dowodów JA!
Moim neutralnym i szczerym zdaniem Aleks specjalnie wybity to nie jest. Bo są jeszcze szczere bezmyślne opowieści KM, i dzieciak wcale taki inteligentny to nie jest. Pokemonów na Switchu nie potrafił ogarnąć XD Idiota. Często też odpierdala takie akcje typu nasypał sobie soli albo mąki do herbaty, albo położył się spać z butelką napoju ale nie dokręcił zakrętki i zalał wyro XD Pyskaty jak matka, głupawy jak ojciec. Wiem, poznałem go.
Naprawdę ciekawie to się robi kiedy rodzic chwalący się swoim dzieckiem olewa Aleksa i kontynuuje opowieść o swoim dziecku. Czasami mam wrażenie, że dojdzie do rękoczynów. Nie dochodzi :/ A szkoda :P
//
Temat pierwotny:
Znowu przyszła wczoraj ta od "najświeższego chlebka". 10min przed zamknięciem. Oczywiście wyszła z niczym. Znaczy z przerażeniem, bo jak zrobi teraz mężowi kanapki na rano do pracy?!?!?! Szkoda tylko, że jak poprzednio, była 10 razy z tym mężem po różne rzeczy i widzieli, że jest już chleb. "Ale przecież dobieramy i ona chciała ten ostatni - najświeższy." Oby stary jej wjebał.
Dobry wieczór.
5 notes · View notes
swietlik1998 · 4 years
Text
Tyle razy o tym myślałaś. Jak to będzie, gdy zobaczysz go po tym wszystkim. Przywita się z Tobą, uśmiechnie, może zagada. Wyobrażałaś sobie milion scenariuszu. Mimo tego jak bardzo Cię zranił, potraktował jak zabawkę, zostawił z dnia na dzień bez słowa wyjaśnienia z waszym wspólnym problemem, miałaś nadzieję, że potraktuje Cię z szacunkiem. Że gdy Cię zobaczy może coś poczuje. Chciałaś też wiedzieć, czy gdy dostrzeżesz jego sylwetkę w tłumie osób, twoje serce zabije mocniej i szybciej, a wspomnienia wrócą z podwójną mocą. Marnowalas tyle swojego cennego czasu na rozmyślaniu o tym. Błagałaś Boga, żeby pozwolił Ci znów go ujrzeć chociaz na chwilę.
I stało się. To jest zwykły dzień, nic szczególnego. Jedziesz do galerii handlowej, masz ochotę na swojego ulubionego fast foda. Pamiętasz? To ty mu pokazałaś tą restaurację. Zblizasz się i widzisz tatuaż na jego karku. Wiesz, że to on, wszędzie poznasz ten profil. Stajesz jak wryta. Nie spodziewalas sie go tutaj, tak daleko od domu. Twoje serce przyśpiesza. Nie z radości, a z bólu, bo nie jest sam. Koło niego stoi wysoka, chuda, wrecz idealna dziewczyna. Wiesz kto to, jego była, z którą Cie zdradził i która jak twierdził nie kocha. Czujesz jak twoje kompleksy rosną. Czujesz się brzydka i nic nie warta. Masz ochotę zniknąć z tegk świata.
Twoje oczy zachodzą łzami. Odwracasz sie jak najszybciej żeby Cię nie zauważył. Twoje ciało całe się trzęsie. Tego scenariusza nigdy nie brałaś pod uwage. Uciekasz stamtąd jak najszybciej. Widzisz jeszcze na koniec jak siadają do "waszego" dawnego stolika. Zastanawiasz sie, czy i on Cie zauważył.
Nienawidzisz siebie, jego i jej. A mimo to dalej go kochasz i wiesz, że gdyby napisał, oddalabyś mu siebie w całości po raz kolejny.
23 notes · View notes
depresj-e · 4 years
Note
Bałabym się pytać o cokolwiek na takiej grupie xd
Lepiej na grupie swoich niż siedzieć jak dabil aż ktoś do ciebie podejdzie i zagada a ty spierdolisz w milczeniu XD pozdro, często mi tak odpierdala
7 notes · View notes
Text
Od kiedy pamiętała była przy kości. Czasem słyszała uwagi na temat swojego wyglądu, ale puszczała to mimo uszu. Poszła do nowej szkoły i liczyła na nowy, lepszy start. Może w nowym miejscu polubią ją za charakter i nie zwrócą uwagi na jej tuszę..? Taką miała przynajmniej nadzieję.
To już był drugi tydzień, a ona go zobaczyła. Zdziwiła się, że go wcześniej nie zauważyła, bo przecież był taki przystojny. Podszedł i przywitał się z nią i jej koleżanką. Wydał się miły. Był takim ideałem.
Stwierdziła, że może jednak ma malutką szansę, jak chociaż zagada, bo przecież nie była taka brzydka... No gdyby nie patrzeć na jej figurę. Ale przecież z twarzy nie była najgorsza, więc nadzieje jej nie opuszczały. Napisała do niego na messengerze.
Miło im się rozmawiało. Gadali często i długo. Czasami miała wrażenie nawet, że ją podrywał.
Na początku nie chciał się nawet na powitanie przytulać w miejscach publicznych, ale w czasem go przekonała. To był jej taki mały sukces. Bardzo się z tego cieszyła.
Jak prawie codziennie przyszła do jego pokoju. On leżał na łóżku. Chciała się przytulić, więc to zrobiła. On się przesuną trochę i wręcz pociągnął ją na łóżko do siebie. Przytulił, zarzucił jej nogę na siebie i tak leżeli. Co jakiś czas zmieniał pozycje leżenia i albo ona leżała na nim albo on na niej.
Miał wypadek samochodowy. Dachowali. Strasznie się o niego martwiła. Przepłakała pół nocy, przez co rano była niewyspana. Mówił, że tylko go lekko ręka boli, ale dalej się bała o niego.
Kolejny raz do niego przyszła i z nim leżała. On ją zaczął całować po szyi, wkładać rękę pod bluzkę i miziać po plecach, a drugą ręką bawił się jej włosami. Było jej tak przyjemnie. Drżała pod jego dotykiem.
Nareszcie poczuła się piękna i kochana.
Posunął się trochę za daleko, bo próbował jej włożyć rękę w stanik i majtki. Kilka razy. Upomniała go i zignorowała tą sytuację.
Jak za każdym razem przytuliła się, kiedy siedziała z nim. Nagle przyszła jego koleżanka i powiedziała, że piją i zapytała, czy idzie. Ona nie chciała go puścić i się na nim uwiesiła, ale był dosyć silny, więc łatwo się wyswobodził. Obiecał, że przyjdzie później
Czekała na niego, ale nie przychodził. Mieszkali w internacie, a po godzinie 22 nie było już odwiedzin. Wybiła 22. Trochę się zawiodła, bo nie przyszedł. Nagle wszedł do pokoju najebany w trzy dupy prowadzony przez Olę, która była równie pijana. Położył się na niej i wtulił. Stwierdził, że będzie z nią spał, ale nie wychodziło. Całował ją, dotykał, a ona mu pozwalała na wszystko. Momentami mówił dosyć głośno, a ona go uciszała, żeby nikt go nie usłyszał u niej w pokoju.
Przyszedł profesor, który miał nockę w internecie, bo zobaczył, że go nie ma w pokoju i go szukał. On schował się u niej pod kołdrą. To był cud, że sor go nie zauważył.
Później przyszedł jeszcze raz i zagroził, że sprawdzi kamery. Kiedy wyszedł, zaczęła go wyganiać, ale on nie chciał jeszcze iść. Kiedy w końcu poszedł, usnęła.
Następnego dnia dwa razy rozmawiała z kierowniczką internatu i dwa razy z psycholożką szkolną. On podobnie. Wytłumaczył się, że siedział w szafie, a oni się tylko przyjaźnią. Trochę zabolało, ale przecież lepiej to ukrywać.
Do szkoły przyszła nowa dziewczyna. Była piękna. Była o nią zazdrosna bardzo. Bała się, że ona jej go odbije. Pogadała z nim o tym, ale on ją zapewnił, że tak się nie stanie.
Przez plotki, że ma dziewczynę i ją oszukuje albo bierze się za nową lub inne dużo czasu przeplakała.
Niedługo później chciała z nim pogadać o ich relacji, bo przyjacółki się przecież tak nie traktuje. To musiało być coś więcej. Rozczarowała się bardzo, bo nazwał to tylko chwilą słabości, bo od roku nie ma dziewczyny, a ona się nie opierała. Zabolało.
Dalej bolało, ale cieszyła się, że chociaż są przyjaciółmi. A przynajmniej tak powiedział. Dalej rozmawiali i się spotykali.
Dziewczyna stwierdziła, że jest zbyt namolna, bo to ona zawsze przychodzi i pisze pierwsza, więc przestała... Na początku mówił jej jeszcze "cześć" jak się widzieli i przytulał. Później było samo "cześć", a później nie zostało nic. Strasznie za nim tęskniła.
Już od dłuższego czasu nie zamienili słowa. Nie bolało już tak bardzo jak na początku, ale dalej. Czasami miała nadzieję, że się nagle odezwie.
Na nauce własnej poszła do koleżanki z pokoju obok po zeszyt do przepisania. Zobaczyła tam jego. Przywitał się. Szybko odpowiedziała, poprosiła koleżankę o zeszyt i poszła. Zabolało. Z nią się "przyjaźnił" a nie miał czasu nawet napisać, a co mowa przyjść do niej do pokoju, a u nich siedział. Bardzo bolało.
Napisała do niego i zapytała czemu siedział u jej koleżanek w pokoju. Odpowiedział, że przy okazji jak po coś przyszedł. Uwierzyła mu, ale podczas prysznicu zapytała koleżanki, która tam była. Kłamał. Przyszedł pogadać, bo mu się nudziło. Zabolało kolejny raz.
Przestała jeść, a jej znajomi to zauważyli. Zaczęli jej tłumaczyć, że musi jeść i wciągać w to osoby trzecie. Była tym zdenerowana. Po tygodniu znowu zaczęła jeść normalnie, żeby im pokazać, że nic się nie dzieje. Ale już połowa internatu myślała, że nie je, nawet jak jadła normalnie.
Miesiąc później dowiedziała się, że jej luby miał z niej bekę. Rozpłakała się, bo chciała być dla niego jak najlepsza, a nie dość, że się nią tylko bawił, to jeszcze go śmieszyła.
Spojrzała w lustro i już się nie podobała sobie. Przez łzy zaśmiała się do swojego odbicia. Przez chwilę myślała, że może się komuś podobać, nawet z wystającymi boczkami. Przez moment się zaakceptowała ze wszystkimi swoimi wadami. Tak bardzo się myliła. Pewnie jak ją dotykał, w myślach się śmiał z niej. Zaczęła się siebie brzydzić przez ten tłuszcz, który ją szpecił i przez to, że dawała się dotykać w taki sposób takiemu dupkowi. Podczas kąpieli próbowała zmyć z siebie jego dotyk, ale nie umiała tego zrobić.
Znowu przestała jeść... I teraz się nie podda nieważne co się wydarzy. Będzie głodować, aż stanie się chuda. Chce, żeby zobaczył, co stracił.
Żaląc się w internecie przypomniała sobie sytuację, jak na początku miała wątpliwości czy to nie zakład lub żart. Chciała się upewnić i zapytała go o to. Powiedział, że nie bawi się w takie coś. Uwierzyła...
Czyli z tym też mnie okłamał.
71 notes · View notes