Tumgik
hbrid64x · 2 months
Text
Zbyt słaby.
Mam wrażenie, że jestem osobą która za dużo sobą nie reprezentuje. Jestem kimś kto jest zbyt mało atrakcyjny (tj. charakter i kreatywność). Dałbym sobie w skali 0-10 wartość na poziome 2.
Uczucie, bycia przegrywem przeszywa mnie cały czas.
Denerwujący.
Wszystkich denerwuję sobą, mam ochotę zamknąć się i zniknąć, żeby nikt już nie musiał się denerwować moją obecnością.
Inny.
Moje zachowania powodują u niego uczucie dyskomfortu i wrażenie, że jestem dziwnym człowiekiem.
Uczuciowy.
Daje z siebie 100% cały czas i kocham całym sercem, gdy tak naprawdę to się rozmywa w tym jaki jestem.
Przegrany.
Chciałbym być inny, normalny.
Wiesz jakie to uczucie, kiedy twój chłopak czuję się nie komfortowo przy tobie?
Jakie to uczucie kiedy ktoś kogo kochasz mówi że go denerwujesz?
Niby normalne, ale myślałem, że chociaż jego nie denerwuje. Czuję się jak przegryw. Chciałbym być lepszym człowiekiem, chłopakiem. Ale cokolwiek nie zrobię to i tak mam wrażenie, że to pogarsza sprawę. Nie wiem co zrobić, czuję że jest inaczej, że on nie chce mnie takiego, że zauważył że mógłby mieć lepszego niż mnie. Nie mam poczucia własnej wartości, nie znam takiego czegoś jak pewność siebie. Jestem nigdzie. Bez planu. Bez pomysłu. Bez celu.
Zakończenie.
Gdyby odszedł, nie wiem co by się stało, nie potrafię już udawać, że żyje. Z każdym kolejnym koszem rozumiałem, że to problem leży we mnie. Ja jestem inny, ten który nie pasuje tutaj. Myślałem, że tym razem znalazłem kogoś kto mnie pokocha takiego jakim jestem, kogoś kto będzie rozumiał to że ja uwielbiam dawać całe serce, że ja chcę być przy nim i polubi mnie takiego innego, dziwnego człowieka.
00:14
15.03.2024
Dom
0 notes
hbrid64x · 5 months
Text
Odpuścił.
Wczoraj się skończył sen o przyszłości.
Tak, nawiązanie do piosenki Sylwii Grzeszczak, jakoś tak mi wpadł ten tekst.
No i co się stało?
Zamknij mordę.
No to jakiś czas temu powiedziałem mu, że osoby bi zawsze myślałem że priorytetem dla nich w wyborze do związku jest kobieta bo rodzina itd.
Wczoraj mi powiedział, że o tym myślał i doszedł do wniosku, ze prędzej czy później by się tak stało żeby wybrał kobietę.
Jedni mówią, że to wymówka, drudzy mówią, że powinienem odejść i odpuścić.
Ja go lubię, ba! Kocham. Ciężko jest z dnia na dzień przestać kochać, nie wiem co dalej będzie. Znaczy jeśli chodzi o nas powiedział mi, że mimo wszystko chce mieć kontakt i być przyjacielem. Mam nadzieję, że tak też się stanie. Nie odejdzie jak tamci.
Nie chcę palić mostów.
To mi powiedział, plan B? A może sam jest zagubiony i wróci? Myślę, że żadne z powyższych. Moim zdaniem jeśli miałby być z chłopakiem, to nie będę nim ja.
Dlaczego?
Ludzie mają tak skonstruowane mózgi, że na początku relacji jeśli jest coś nie tak to często odpuszczają, i spisują daną osobę na straty. Myślę, że moje uczucie i zachowanie zniszczyło tą relacje. Nie każdy kieruje się uczuciem, on wybrał rozsądkowo, że w przyszłości chciałby tworzyć rodzinę z kobietą. Nawet jeśli okaże się, że będzie z innym facetem to tylko będzie znak dla mnie, że nie byłem tym odpowiednim.
I co dalej?
Na ten moment nie wiem, staram się nie myśleć o przyszłości, bo gdy tylko zaczynam mam łzy w oczach, że go nie będzie w niej. Nie będzie go w tej formie w jakiej chciałem, żeby był. Celem na 2024 jest zapisanie się do psychologa czy nawet na psychoterapie. Te emocje i te uczucia są na tyle silne, że nie poradzę sobie z tym samemu. Z każdym dniem będzie ciutke lepiej, to wiem. Ale to są rany które się nie zagoją, tylko zabliźnią. W 2023, mimo, że się nie skończył był bardzo trudny dla mnie. Psychicznie zostałem zmiażdżony, poznałem tyle osób, i zostały tylko dwie, z którymi nie miałem relacji miłosnych. To obrazuje mi, że
Nie nadaje się
do związków. Starałem się całym sercem teraz, wprowadziłem znaczące zmiany w moim charakterze który miał być jak najbardziej odpowiedni dla drugiej osoby, uwierzyłem w słowa bez pokrycia i tak się spotykamy w tym miejscu. Na ten moment myśl, że miałbym kogoś poznać powoduje wymioty.
Łamanie przepisów
W wieku 16 lat obiecałem sobie, że nie będę plątać się w związki z osobami biseksualnymi. W tym roku zostało to złamane dwa razy, w przypadku Eryka i teraz Szymona. Nie żałuję poznania ich obu, to co przeżyłem teraz z Szymonem przez te dwa tygodnie było najlepszym co mogło mnie spotkać. Kocham go całym sercem, mimo to że nie na to znaczenia dla niego.
2024
W przyszłym roku chce się skupić na powrocie do Krakowa, zdaniu egzaminów kolejowych, spędzania więcej czasu z przyjaciółmi i naprawy zdrowia psychicznego. I chciałbym zakochać się w kimś, kto będzie się o mnie starał i dbał o mnie. Miejmy nadzieję, że będzie taka osoba. Jeśli by Szymon chciał spróbować, zgodziłbym się. Jest kimś kto naprawdę mi odpowiada.
12:14
21.11.2023
Praca
1 note · View note
hbrid64x · 5 months
Text
Odpuść mi
Bardzo bym chciał nie czuć tego dziwnego uczucia niepewności, przecież cały czas ci mówi że będzie i nic sie złego nie dzieje, to po co czujesz tą niepewność?
Może przez to, że tak krótko się znamy i brak mi zaufania. Tak naprawdę nie mam nic do stracenia będąc przy nim teraz. Zakochałem się w Szymonie, i cały czas się boje, że odejdzie. Ten strach bierze się z przeszłości, gdzie każdy z nich odchodził przez to że nic nie czuł lub nie byłem odpowiedni.
Dla mnie Szymon jest w 100% odpowiedni, a ja w jakim stopniu jestem odpowiedni dla niego?
Na początku relacji mówił że to jest "ZING" czyli z tego co zrozumiałem uczucie że to jest ten jedyny. Chciałbym wierzyć, że tak jest. Chciałbym być tym jedynym.
Strach.
Ja nie potrafię go kontrolować, ten strach mnie paraliżuje i powoduje łzy, rozpłakałem się nawet przy nim. Mam wrażenie, że nie zbyt dobry dla niego, czuję w środku że jestem osobą z którą on nie będzie szczęśliwy. Taka prawda, że z jego charakterem i wyglądałem mógłby mieć każdego, a ja w żaden sposób nie jestem wyjątkowy. Bardzo bym chciał być, ale nie jestem.
A może?
To wszystko co czuje to tylko moje uczucia a tak naprawdę mnie lubi i za jakiś czas będę się cieszył każda chwilą z nim? Chciałbym. Moim marzeniem jest, żeby on był tym jedynym. Za wszelką cenę nie chcę tego zepsuć sobą, a cały czas mam wrażenie, że moje samopoczucie jest destrukcyjne dla mnie i dla tej relacji, naprawdę nie chcę tego czuć, chce się cieszyć z tego że jest a nie czuć strach. Czy tak trudno jest to zrozumieć, że jest dobrze? Moze mi brakuje go obok, chciałbym go wiem, ale jeśli poczekam to się okaże, że to jest ten jedyny dla którego tyle pracowałem nad sobą.
Ja
Gabryś, zakochałem się całym serduszkiem. Nie potrafię zrozumieć moich negatywnych uczuć. Chce poznać przyszłość i dowiedzieć się czy w niej jesteś. Dawno nie czułem się tak jak przez ostatnie kilka dni. To jest jeden z najgorszych etapów. I to jeszcze na jesień.
Proszę o to żeby został przy mnie, i żebym mógł w końcu poczuć się kochanym.
Praca, 14:04
20.11.2023r.
0 notes
hbrid64x · 8 months
Text
Ja wiem
co robisz na tym portalu, ale to mi pomaga, ta wiedza powoduje, że przestaje cię kochać bo rozumiem, że mimo zapewnień i tak jest inaczej.
Jakiś czas temu zakochałem się w E.
Odrzucił moje uczucia, jest to w pełni zrozumiałe, tyle że mówił mi że na szuka na fun itd, na początku naszej znajomości usuną G. I było w porządku, od jakiegoś miesiąca znowu korzysta i z tego co zauważyłem ma że szuka na fun a także dziś zobaczyłem, że ma album prywatny, i napis że przyjmuje nudes. Na samym początku bardzo mnie to bolało, ale jako przyjaciel nie powinienem się tym interesować.
Czy mu powiedziałem, że wiem? Nie.
I raczej nie powiem, to wszystko niszczy moje zaufanie i miłość do niego.
Mam wrażenie, że gdy się wyprowadzę to się dużo zmieni, tydzień temu się tego bardzo bałem, teraz już wiem, że tak się musiało stać. W naszym środowisku ciężko znaleźć kogoś kto cię pokocha, kogoś kto bedzie wierny i szczery. Chciałbym wierzyć, że w albumie nie są nudesy, ale niestety nigdy wcześniej nie miał albumu, a napis że "nsfw allowed: yes please" mówi samo za siebie.
Im szybciej sobie odpuszczę, zabije uczucie tym będzie lepiej. I tak on cały czas wspomina że jestem tylko przyjacielem.
Czy to boli?
Niesamowicie, ale tyle razy mnie to już bolało.
Nic nie mogę zrobić, takie jest życie i niestety ale zostaje mi czekać na odpowiednią osobę. Najwyżej zostaje sam do końca, co w tym złego?
Czy się zawiodłem?
Już dawno, gdy pierwszy raz się o tym dowiedziałem. Prawda jest taka że gdyby nie miał nic do ukrycia nie było by hasła na aplikację. Nie lubię swoich teorii spiskowych a najgorsze jest uczucie gdy okazują się być prawdą.
Co dalej?
Nic, uczucie pewnie przejdzie, zostaniemy przyjaciółmi i to mnie nie będzie dotyczyć.
Gdybym się nie zakochał, nie było by tego wszystkiego.
Nie żałuję, że go poznałem, naprawdę super chłopak, rozumie mnie i jest wobec mnie w porządku.
Mam nadzieję, że będę kiedyś szczęśliwy, szczęśliwy z kimś kto mnie kocha.
Kraków
29.08.2023
02:53 Praca
1 note · View note
hbrid64x · 9 months
Text
Czy
to wszystko musi tak boleć, ja naprawdę nie wiem co mam myśleć, każda myśl powoduje u mnie nie pewność i tworzy coraz więcej pytań i przemyśleń.
W kwietniu poznałem Eryka, na początku mówiłem że się szukam związku i tym podobne, wspomniałem także o tym żebyśmy nie spali razem bo się przyzwyczaję, prawda jest taka że nie tylko to na to wpływa ale zabawnie brzmi.
Zaczęliśmy spędzać ze sobą dużo czasu, chociaż żeby się spotkać to było trudno przez brak czasu, pokazałem mu Bronowice, kilka miejsc w które zawsze chodziłem sam, powiedziałem o sobie i tak żyłem w tym wszystkim z nim.
Nie pokłóciliśmy się ani razu, czułem się przy nim dobrze, coraz więcej czasu i życia chciałem poświęcić jemu i wspólnym chwilom.
Gdy się pojawił, zacząłem być szczęśliwy, czuć ochotę do życia, naprawdę motywację do wszystkiego. Spowodował że cieszyłem się z życia.
Wyjazd.
Jak to czasem jest, jest i urlop. Pojechał, wrócił. Przez ten czas jak go nie było, zacząłem myśleć o nim, o tym wszystkim, tęsknić i rozumieć, że mi się podoba, podoba mi się jego obecność w moim życiu.
W mega okrężny sposób dałem mu do zrozumienia po powrocie ze coś czuję, mając świadomość, że on nie szuka związku i może odrzucić zaloty, no tak też i było.
Ale co
I nic w tym dziwnego by nie było, nie pierwszy kosz w tym roku, niestety zacząłem odnosić wrażenie, że po powrocie/wyznaniu zaczął się wycofywać z tego wszystkiego, z okazywania uczuć, teraz że spędzania czasu, z tego wszystkiego. Boli mnie to bo nie wiem co robić z tym wszystkim, nie mogę naciskać, nie mogę nic. Muszę żyć z tą świadomością, że któregoś dnia powie, że to koniec. Najpewniej gdy się wyprowadzę, on zakończy to wszystko.
Pytałem się prosto z mostu czy coś się zmieniło czy aby na pewno jest wszystko w porządku, odpowiadał nic się nie zmieniło. A co jeśli ja to tylko wymyślam hiperbolizując swoje uczucia?
Jest tak dużo pytań, co czuje, co myśli, czy chce to skończyć, co dalej?
Prawda jest taka, że za dużo oczekuje od kogoś kto jest singlem od kwietnia tego roku.
Ale nie chcę być znowu buforem kogoś między jednym a drugim związkiem, naprawdę nie chcę żeby się okazało, że pół roku spędziłem na tym żeby się rozczarować, brzmi jak hipokryzja, brzmi jak uczucie którego się boje, to jest ogromny problem, bo sam mówię że budowa związku to inwestycja, czasu, pieniędzy i tym podobne. Strach przed odrzuceniem, strach przed samotnością, i znowu to uczucie bezsensowne, pustka i brak uczuć. Czy całe życie tak będzie? Związek który jest toksyczny/bufor związkowy dla innych?
Czy naprawdę jestem tylko osoba która nie ma znaczenia dla nikogo ?
Ja rozumiem, że zjebałem każdy mój związek, że były osoby które mnie rozumiały i ja zniszczyłem te relacje, czy to znaczy, że już nigdy nie dostanę szansy? Nie potrafię się rozpłakać, tak to wszystko we mnie stoi, ile mam czekać aż się nazbiera i wybuchnie?
Nie wiem czy wiesz jak to stracić kogoś na kim ci zależy, ja, Gabryś straciłem tak dużo osób przez mój charakter, moje zachowanie i postępowanie.
Tak dużo osób straciłem, zawiodłem, skrzywdziłem. Nie chcę całe życie krzywdzić innych i siebie.
Deja vu
Wiem na ten moment jedno, jeśli wróci to co miałem na wiosnę nie dam rady z tym, nie potrafię już tak się utrzymać, a ja nie chcę żeby to był koniec.
Ja chcę żeby było w końcu dobrze.
Kraków, 1:58
5.08.2023r.
0 notes
hbrid64x · 1 year
Text
A czy Tobie zależy?
“Prawdę mówiąc, nie mam czegoś takiego, że mi na kimś zależy, tak jak z tamtymi byłymi, każdy coś by czuł, a ja nic.” Przytulił się, i pojechał do domu.
Naprawdę, nie wiem co się stało w mojej głowie, naprawdę go polubiłem. Pierwszy raz się spotkałem z kimś kto ma tyle wspólnego i zarazem równie przystojnego. 12 dni, bo tyle trwała nasza znajomość, trzy naprawdę super randki, gdzie pierwszy raz byłem na ramenie. Ogólnie te randki, to były moje takie prawdziwe, gdzie totalnie czułem nieśmiałość i uczucie romantyzmu. Byłeś wobec mnie naprawdę czuły, zainteresowany mną. Poznaliśmy się przez przypadek, dodałem cię tylko na snapie. W kinie poczułem, że jestem z tobą szczęśliwy. Planowałeś już kolejny film na który mógłbym iść z tobą, mówiłeś, żebym się nie przejmował, bo się zobaczymy jeszcze. Mieliśmy w przyszły poniedziałek. Wczoraj jak i dziś totalnie inaczej się z tobą rozmawiało, nie wysyłałeś tyle selfie co wcześniej, i sam nie zaczynałeś rozmowy. Zapytałem czy wszystko miedzy nami jest okej.
Komfort
Nie czujesz się komfortowo z tym, że ja coś czuje, a ty nic. Pewnie ja za szybko wszystko i to mogło spowodować u Ciebie uczucie odrzucenia, poniekąd czuje się winny. Kto ci się przyzna do tego, że to twoja wina? Mimo wszystko, to boli. Wiem, że trzeba iść na przód, dalej żyć. Naprawdę chciałbym, żebyś mi towarzyszył, jako ten kolega. Ale życie to nie koncert życzeń, Ciebie nie ma, ja zostałem z tym uczuciem sam. Będę teskinść, bo nikt nie wywarł na mnie takiego dobrego wrażenia jak ty. Te 3 nasze spotkania były naprawdę niesamowite i dziękuję za nie. 
21 lat
Latka lecą, boje się, że w raz z wiekiem, będzie mi coraz gorzej kogoś znaleźć, boje się tej samotności, że będę sam. Chciałbym się tym wszystkim nie przejmować jak inni, tylko że ja widzę jak ten czas leci, a ja zerowa stabilizacja, głównie to przeze mnie tak było, z Mateuszem czy Oskarem. Poniekąd wierzyłem, że Adam mógłby za pół roku randkowania, zapytać. Teraz tylko wiem, że za pół roku go nie będzie, nie będzie go już nigdy. Nie potrafię myśleć o przeszłości, nie powoduje u mnie już ona żadnych odczuć. Po spotkaniu z Mateuszem, czuje jakbym zamknął 600 stronicowy rozdział mojego życia. Przyszłości żadnej nie widzę, pójdę na to wyższe stanowisko i co dalej? Każdy ma plan, marzenie czy cel, ja po zakończeniu szkoły straciłem cel. Tak naprawdę nie chce nic więcej od życia. Czuje się jakby mnie nie było, jakbym zmarł. Bez znaczenia, bez uczuć. 
Mi nie zależy na mnie.
Kraków, 23:59 16.02.2023
Mieszkanie
7 notes · View notes
hbrid64x · 1 year
Text
Zakończenie roku.
Spotkałem się z Mateuszem, było to już w styczniu. Wypłakałem się mu jak szalony, jakbym nigdy wcześniej nie płakał. Przeprosiłem go za wiele wcześniej już wymienionych mu krzywd. Po tym wszystkim zacząłem nic nie czuć, przestałem tęsknić i czuć to, ze go potrzebuje. Był u mnie w pokoju, rozmawialiśmy co u nas i jak się wszystko zmieniło, plany i możliwe scenariusze jakie życie nam potoczy. Potem pojechaliśmy coś zjeść, Max Burgers, zapytałem czy by chciał pojechać do naszego parku. „Meh, spać mi się chce”. Podwiózł mnie pod dom, zapytałem czy mógłby być w moim życiu, odpowiedział ze nie wie. Od tego czasu nie gadaliśmy. Ta sprawa z nim nie wiem w jaki sposób się rozwiąże, na ten moment ja chyba zrozumiałem ze to koniec i nie mam do czego wracać.
Łódź
Swego czasu napisałem do Tomka, który mieszka w Łodzi jak sam tytuł wskazuje, z propozycja spotkania i pokazania mi miasta, była to luźna propozycja spowodowana z już wcześniej planowanych wyjazdów w 2023. Pierwotny termin spotkania został przełożony głównie przez bardzo niskie temperatury. Po ustaleniu następnego terminu, już dotarłem bez problemu. No chyba, że za problem można uznać 30 minutowe opóźnienie do/z Łodzi. Przed spotkaniem nie miałem żadnych oczekiwań, tak naprawdę czułem się jakbym był w tej nicości życiowej. Pierwsze wrażenie gdy go zobaczyłem? Myślałem ze wyglada inaczej niż na zdjęciach. Nie potrafię sklasyfikować jego wyglądu, chodzi mi o to czy jest przystojny czy po prostu wyglada dobrze. Na początku byłem nieśmiały i trochę zestresowany tym wszystkim, tym bardziej, ze nigdy wcześniej nie pisaliśmy więcej niż może 5 minut. Na snapchacie mamy się prawie dwa lata. Różnica wiekowa to około 3 lat. Po jakimś czasie znaleźliśmy wspólny język, wydaje mi się, ze najbardziej odczułem to gdy podjechaliśmy pod manufakturę, rozmowa nam szła bardzo dobrze. Wydawało mi się, ze gdy pojechaliśmy na Łódź Fabryczna nudziłem go opowiadając o pociągach. Na przystanku gdy czekaliśmy na autobus do miejsca zwane Arturówką, pogadaliśmy o jego relacji miłosnej i jak się z tym czuje. Tomek wydaje się osobą oddaną drugiej osobie ale tez trochę zaborczą, która zawsze musi mieć ostatnie słowo. Oceniam to tylko na podstawie jego zachowania do swojego obecnego chłopaka i wyrazu twarzy gdy z nim pisał. Czyt. Pkt Arturówka. Po powrocie do centrum miasta, dowiedziałem się, ze są rzeczy które nas łącza ponieważ mamy oboje inne podejście do rzeczywistości czy poczucia dorosłości.
Arturówka.
Jest to osobny pod temat, myśle ze nie raz tam wrócę z nim. Takie miejsca jak to ma charakterystyczne znaczenie. Tam poczułem, ze mnie w jakiś sposób rozumie i traktuje mnie jak kolegę, może lubi mnie. Mieliśmy tam za mało czasu by pogadać, ale to jest moment który dobrze pamietam.
Uć.
Pod koniec naszego spotkania, poczułem się dobrze, ze trafiłem na kogoś kto nie jest zainteresowany żadnym związkiem, szybką przygodą czy innymi scenariuszami. Poznałem kogoś kto, a przynajmniej na ten moment, mną się w mniejszy/większy sposób opiekuje. Czuje się z tym dziwnie, bo zna mnie tak naprawdę krótko i już wie ze ja mogę być tym prawdziwym przyjacielem.
Wroclove.
Świetna nazwa, wiem. Będąc dziś we Wrocławiu, oglądając piękne kolory na niebie podczas zachodzenia słońca, wpadł mi do głowy tekst który napisałem w formie cytatu na snapchacie. Patrząc w różowe niebo, dotarło coś do mnie, ze nie mogę tak siedzieć i nic nie robić, nauczyć się jak dbać o innych czy po prostu bycia dobrym wsparciem.
Na więcej nie mam sił pisać
18:51
Opole, Pociąg
18.01.2023
1 note · View note
hbrid64x · 1 year
Text
Westchnienie.
Od kilku dni przeżywam ten dziwny okres wspominania dobrych chwil z Mateuszem, za każdym razem gdy próbuje żyć dalej, zaakceptować, że on już nigdy nie wróci. Każde wspomnienie, powoduje we mnie miłe uczucie zakończone poczuciem winy i goryczy w gardle. Naprawdę nie wiem co jest ze mną nie tak, dlaczego nie chce pozwolić sobie być szczęśliwy, dlaczego jestem aż tak destrukcyjny dla siebie i każdej osoby w którą wiąże się w związek. Dobrze, że przyjaźni nie niszczę swoją osobą.
Etapy życia
Teraz wpadłem na możliwą odpowiedź, dlaczego nie rozpierdalam przyjaźni. Może być to spowodowane, ze pierwsze przyjaźnie powstały w późniejszym okresie mojego życia niż „związki na odległość”. Ten temat jest mocno skomplikowany.
Będąc na początku w relacjach związkowych, nie zawrzało się na to czy się kogoś zna, kocha lub inne ważne aspekty. Nie potrafię powiedzieć co definiowało te nasze relacje, pewnie zauroczenie i brak drugiej osoby, tym bardziej ze przyjaźnie przyszły o wiele później niż pierwsze moje internetowe związki. Wydaje mi się, ze przyjaźnie i schematy ich budowania powstały w mojej głowie w innym etapie życia, kiedy mniej więcej wiedziałem co i jak ma wygląd relacja z ludźmi. Możliwe, że moje relacje związkowe są budowane na pierwszym schemacie, gdzie zamiast się poznać i budować powoli cokolwiek, ja pcham się odrazu na głęboka wodę. Powoduje, ze ranie nie tylko siebie ale i drugą osobę. Oczywiście byłem tego świadom już kilka lat temu, dlatego okres budowy relacji się znacząco wydłużył, natomiast nie można określać czasu jaki jest potrzebny do podjęcia relacji. Takowa relacja powinna się wytworzyć się sama, opierana na zaufaniu obu stron i zapoznaniu się ze sobą na każdej możliwej płaszczyźnie, czy to od nocowania u siebie po różnice które nas mogą odpychać lub powodować kłótnie. Moim głównym problemem jest to, ze tak naprawdę nie znam ludzi z którymi wiąże się w relacje związkowe, ponieważ o tym decyduje uczucie i impuls a nie zdrowe i rozsądne podejście do współżycia. Gdzie miłość to tak naprawdę jest zauroczenie drugą osobą. Druga sprawa dotyczy mnie i tego, że mnie także ta osoba nie poznała na tyle, żeby móc zdecydować czy jestem odpowiednim kandydatem, a zarazem kimś przy kim czuje się dobrze i swobodnie. W raz z życiem, może kiedyś naprawie te rzeczy w sobie i moim charakterze, nauczyć się cierpliwości muszę, bo bez tego to całe życie będzie tak wyglądało.
11:00 26.12.2022
Kraków
0 notes
hbrid64x · 1 year
Text
Daj mi znak.
Proszę o to, żeby wiedzieć czy warto czekać na coś w 2023. Może jakimś sposobem cofnę się do stycznia 2021 i zmienię całe moje życie? Przeżyje jeszcze raz te dobre chwile, nie wypowiem wielu okropnych słów i nie poznam kilku osób. Odpowiem „tak” na Orlenie obok lotniska, zjem fastfood w Niepołomicach, pojadę pod tamę w Dobczycach, pospaceruję po naszym parku, posłucham stachurskiego wtulając się w ciebie, pochodzę po starym torowisku, pojadę do Warszawy na 3 godziny, wypije litry kawy na Shellu, popatrzę w twoje oczy, zasnę z tobą.
Komuś komu ufam, chociaż cię już tak długo nie ma, temu który mnie słuchał, był. Zawsze był. Ile bym dał żebyś znowu tu był.
Tak bardzo żaluzje, ze się zawiodłeś na mnie, ze to wszystko zniszczyłem. Nienawidzę siebie za to wszystko. Dlaczego gdy się układa, potrafię to wszystko spierdolić?
24 grudnia będzie dwa lata znajomosci, w styczniu była by druga rocznica. Teraz mija rok odkąd nie jesteśmy razem. Ty na pewno jesteś z kimś teraz szczęśliwy, ja cały czas myśle o tym jak było, co przeżyliśmy i jak się naprawdę dobrze czułem. Nie potrafię zaakceptować, ze to się skończyło, nie wrócisz już, to koniec.
Gdybym mógł to wszystko naprawić, mieliśmy plany, miało to wszystko wyglądać inaczej, przepraszam.
Nawet gdybyś wrócił, nie pokochasz mnie i nie będziesz ze mną.
Żadne słowa i czynny nie sprawią, żebyś mi wybaczył lub wrócił.
00:36 Kraków 22.12.2022
0 notes
hbrid64x · 1 year
Text
Żan czyli po polsku Jan.
 PNie wiem który raz piszę post na komputerze, ale sądzę, że jest to mniej niż liczba palców oburącz.
Nawet nie wiem jak mógłbym zacząć ten temat, mało co pamiętam z tamtego okresu. Dokładniej chodzi o naszą relacje. W 2012 roku byłem na kolonii, gdzie poznałem Janka O. w tamtym czasie byłem ultra zazdrosny o jego osobę, z moich późniejszych analiz wynikało to z braku jakikolwiek wcześniejszych relacji z drugą osobą. Wywnioskowałem z tego, że mi się podobał. To takie pomieszanie przyjaźni z miłością. Jawnie mogę uznać, że w wieku tych 11? lub 12 lat się zakochałem, byłem niestety narcystycznym dzieckiem, które w tamtym momencie myślało, że wszystko jest tak jak tylko ja zdecyduje. O żadnych dziwnych szczegółach wspominać nie zamierzam. Po kolonii straciliśmy kontakt, ponieważ bardzo często się kłóciliśmy, ów zainteresowany powiedział mi, że ma focha do końca roku. Po nowym roku napisał. Ja po wyjeździe często o nim myślałem i w sumie płakałem za nim. W tamtym czasie śpiewałem covery i wrzucałem je na platforme Youtube. DRAMAT XD. Dalej mam te nagrania na dysku Microsoftu. Wszyscy wiemy co było dalej, pojawił sie on. Szymon.
2022
Po kilku latach umawiania się z nim, udało się nam spotkać. Pojechałem nawet do Myślenic, żeby się z nim zobaczyć. Czy żałuje? Nie. Spędziliśmy naprawdę super dzień, rozmawialiśmy zarówno o przeszłości, naszej i po rozpadzie znajomości a także o najświeższych sprawach i teoretycznej przyszłości wraz z chęcią odbudowy kontaktu. Janek był jedną z nielicznych osób z którą świetnie się zacząłem dogadywać mimo upływu lat od ostatniego spotkania a zarazem jedyną osobą która starała sie chyba mnie zrozumieć w tamtym momencie. 
Rzeczywistość
Mógłbym się rozpisać co robiliśmy, gdzie byliśmy i niesamowite uczucie gdy mnie przytulił na pożegnanie. Ale wspominanie tego spotkania powoduje u mnie smutek. Wtedy byłem w okropnym stanie psychicznym, uwierzyłem że wrócimy do rozmów, spotkań i będę mógł jeszcze raz z nim spędzać czas. Nigdy więcej się nie spotkaliśmy, następne spotkanie odwołał a terminu innego nie podał i za pewne nie poda. Bardzo boli mnie to, że naprawdę go lubie, jest świetnym gościem i bardzo dobrze mi się z nim rozmawia. Janek nie wiem co o mnie myśli, za każdym razem gdy próbuje chociaż porozmawiać zbywa mnie lub mówi, że nie ma czasu na rozmowe. Gosia mi mówiła, żebym odpuścił bo chłop daje jasne znaki, że nie jest zainteresowany jakąkolwiek znajomością. Mnie najbardziej boli to, że nie mógł tego od razu powiedzieć na spotkaniu. Dlaczego był miły, dlaczego sam mnie przytulił, spędził prawie cały dzień i mówił, że chce mieć ze mną kontakt? Za każdym razem gdy o tym myślę, jest mi bardzo przykro. Uczucie bycia tym winnym wszystkiemu. Czy naprawdę jestem tak złym człowiekiem, że nikt nie chcę ze mną utrzymywać kontakt? 
Nienawidzę życia za to, że te dobre osoby straciłem. Janka, Szymona. Gdybym nie był gejem...
Dom, Nagłowice 
00:06 16.12.2022
Ps. tak widzę bład ale pnie brzmi fajnie
2 notes · View notes
hbrid64x · 2 years
Text
Zaskoczenie.
Kiedy do mnie napisał, poczułem się świetnie. Potrzebowałem kogoś nowego, a zarazem starego, ponieważ nie zbyt dobrze się czułem. Odkąd się poznaliśmy zmienił się sporo, zainteresował mnie swoją osobą na tyle ze mogłem na nowo go poznać i polubić. Ofertę spotkania przyjąłem bez zawahania i nawet udało mi się wszystko tak zaplanować, żeby w te dni mieć wolne. 13 październik, dziś miałem być w Nysie u Eryka S. co tak naprawdę się wydarzyło w ciągu naszych może dwóch tygodni przyjaźni? Tak naprawdę nic co mogłoby wpłynąć na to, ze mnie olał. Zastanawiające jest to jak nietypowo wygląda to wszystko. Nie usunął mnie z Facebooka, Snapchat ani Instagram. Po prostu. Przestał. Odpisywać. Na początku tłumaczył to pracą, swoją chorobą i sytuacja rodzinną. Teraz znikł i tylko widzę jak jest aktywny na messengerze lub snapchacie.
Meritum
Nie było by w tym nic dziwnego, prawdę mówiąc większość ludzi odchodzi ode mnie szybciej niż tego bym chciał, najdziwniejsze są tutaj dwie rzeczy
1. Dlaczego mnie zostawił, ale nie usunął żadnych mnie z żadnych social mediów
2. Dlaczego ja się tak bardzo tym przejąłem, w sensie, co mi tak zależy na nim.
Na obydwa pytania nie znam odpowiedzi, jak na to pierwsze to odpowiedz zna tylko on, na to drugie próbuje cały czas zrozumieć czemu, analizuje, myśle o tym ale nic mi do głowy nie przychodzi jaki jest powód tego ze tak mi zależy.
Dom, Kraków 13.10.2022
1 note · View note
hbrid64x · 2 years
Text
Pierwszy lot.
Właśnie teraz przeżywam swój pierwszy lot samolotem. Zacząłem się zastanawiać dlaczego przez długi okres czasu nikt mi się nie podobał, obok siedzi chłopak który jest bardzo przystojny. Widzę go pierwszy i prawdopodobnie ostatni raz w swoim życiu. Nie wiem czy to przez zmęczenie czy samotność ale fakt, że jest obok powoduje że czuje się niekomfortowo, ponieważ mam świadomość, że on mnie nawet nie zna, i żadne z nas nie zagada. Nie wiem dlaczego tak mi się spodobał, jest to związane z tym, że jego wygląda pasuje do mojego ideału chłopaka. A przynajmniej mi się tak wydaje.
Moja postępujące wyniszczenie psychicznie powoduje, że coraz bardziej gubię się w swoim własnym życiu. Będąc jednocześnie zainteresowany Alkiem potrafię być zazdrosny o Eryka dodatkowo nie wiem po co się staram o to żeby Alek się mną zainteresował skoro tak naprawdę nic dla niego nie znacze. Trochę w głowie namieszał mi Marcin z tym wyjaśnieniem, że nie jest hetero normatywny. Tak naprawdę nie wiem co mnie czeka i bardzo się boje przyszłości może z drugiej strony to dobrze, że nie wiem co będzie. Wtedy bym oczekiwał nawet tych przykrych momentów.
Ten lot powoduje, że mi się kręci w głowie i uszy przechodzą przez miliony ciśnień XD i czuję że zemdleje zaraz.
Ile bym dał, żeby poczuć się dobrze. Czuć że mam kontrolę nad tym wszystkim co się dzieje, odzyskać kontrolę.
Odzyskać kontrolę.
17.08.2022 samolot Ryanair, gdzieś nad polską.
0 notes
hbrid64x · 2 years
Text
2020.12.31.
Na to wygląda że wtedy się wszystko zmieniło. Po utracie Aleksandra coś się we mnie zmieniło, moje uczucia i mówienie tego co czuje a tym bardziej co myślę. Nie wiem co dalej z naszą relacją. Brnąć w to? Chciałem być inny, podświadomie zmieniłem siebie po tym wszystkim, a teraz wracam do tego co było. Na to wygląda, że to co czułem i jak się zachowywałem nie było przez Mateusza, a przez zmiany w mojej głowie przez przeszłość i rok 2020. On nigdy by sam się nie odezwał do mnie. Ja naprawdę nie wiem co mam zrobić teraz, co jeśli przez kolejne pół roku będzie mnie zwodzić, że się spotkamy? Co mogę zrobić żeby on się zmienił wobec mnie? Tak naprawdę, może taki jest?
Niepokój.
Powoduje we mnie świadomość, że nie mam żadnego jego social media czy nawet zdjęcia. Co jeśli tak naprawdę to nie jest on, za kogo się podaje? Czy to prawdziwe imię, nazwisko czy cokolwiek co mi powiedział. Z drugiej strony po co miałby kłamać? Minęły dwa lata i dalej jest taki jak wtedy. Jedyny dowód na to, że to może być jego prawdzie "ja". Wątpię w to, że uda nam się spotkać kiedyś.
Uczucie.
To dziwne uczucie związane z tym że był dla mnie kiedyś kimś bliskim, kto miał być przy mnie zawsze powoduje we mnie uczucie smutku i chęci wrócenia do tamtego stanu kiedy byliśmy blisko. Muszę zrozumieć, że on nigdy już nie wróci, a ja, mimo tego, muszę iść cały czas do przodu.
Kraków
9.07.2022
22:04
0 notes
hbrid64x · 2 years
Text
Alek.
Napisałem do niego. Nie wiem czego oczekiwałem, czego oczekuje i co tym tak naprawdę chciałbym osiągnąć. Jedno jest pewne, chciałbym żeby był. I żeby mi zaufał. A nadmiar moich żądań to, żeby pisał do mnie.
Boje się poprostu że już nic się nie naprawi i tak naprawdę moje napisanie do niego, było złudną nadzieja na coś więcej niż zerowy kontakt. Ale nie żałuję tego, że napisałem do niego. Wydaje mi się, że potrzebowałem tego. Jego. Mam pewne uczucie, ale opiszę to potem.
Kraków 9.07.2022
Obok Tier
0 notes
hbrid64x · 2 years
Text
(nazwisko) nigdy się nie poddaje.
Bardzo długo dziś to było we mnie, w sensie smutek i uczucie. Jest już okej. Powiedziałem sobie to co jest w tytule. Jakoś to będzie. W tym sęk, że nie jakoś. Tylko tak jak sobie to zaplanuje. Naciągnąłem rzeczywistość mówiąc, że nie wiem co robić. Bo dokładnie wiem co zrobię, miałem na to plan wcześniej i byłem przygotowany ale nie na takie mocne cierpienie. Strasznie mnie głowa boli, to znaczy że to się długo trzymało we mnie, te uczucia. Muszę iść naprzód by pokazać sobie, że dałem radę tym razem. Oby mi się udało i tym razem, bo nigdy nie jest pewne co będzie w przyszłości. Muszę przestać być krótkowzroczny.
23:07 Kraków
12.05.2022
0 notes
hbrid64x · 2 years
Text
Co jak co
Ale powinienem wiedzieć co chce, zawsze miałem jakiś plan, wizję, cokolwiek. Teraz we mnie są same uczucia tęsknoty, utraty i żałość, że źle wybrałem. Żadna decyzja, która planowałem się nie sprawdziła. Teraz płacze, boli mnie życie, fakt istnienia i to, że jutro też jest dzień, który jakoś muszę przeżyć. Chciałbym cofnąć czas. Zmienić wszystko, nie pozwolić zniszczyć tego wszystkiego samym sobą. Ja jestem osobą destrukcyjną dla samego siebie i innych.
Jedynie co osiągnąłem w życiu to siedzenie samemu w pokoju który wynajmuje za 1/2 wypłaty, będąc w związku z kimś kto mnie nie rozumie i sam, bez kogoś kto by mnie chciał zrozumieć, wysłuchać. Za dużo wymagam od innych. Nie mam 16 lat by ktoś mógł się mną interesować. Od tylu lat jest to samo, ze mną. Nic się nie zmieniło od czterech lat. Stosunkowo nie dawno byłem z Mateuszem ze Śląska, już nie pamiętam tych uczuć związanych z nim, ani większych wspomnień czy cokolwiek by mogło na mnie wpływać. Było to dwa lata temu. Może za dwa lata nie będę czuć nic. Ja tak naprawdę nie wiem co dalej, bo zostałem sam z tym wszystkim. Bez nikogo kto mógłby się mną zająć, zainteresować. Tak bardzo się staram ukrywać co czuje, zamiatać pod dywan to że jest mi źle i fakt że nienawidzę tego miejsca razem z moją osobą.
Chciałbym, żeby ktoś mi pomógł.
Zbyt cierpię by cokolwiek napisać.
22:42 Kraków
12.05.2022
0 notes
hbrid64x · 2 years
Text
Nie chcę. Nie chcę słuchać tego wszystkiego. Te wszystkie relacje są wyniszczające dla mnie i mojego życia. Nigdy się ich nie pozbędę, tego ciężaru mojej osoby i mojego życia.
14.04.2022r.
22:31 dom
0 notes