Tumgik
#rozdarte serce
i-am-a-lulabaay · 2 years
Text
Tumblr media
56 notes · View notes
milosc-upada · 7 months
Text
Kiedy tracimy kogoś, kogo kochamy, to jakby nasze serce zostało rozdarte na kawałki. Nie ma słów, które mogą uleczyć ten ból, ani gestów, które mogą go złagodzić. Ale mimo że ból ten jest nie do zniesienia, to nigdy nie przestajemy kochać. Nasza miłość trwa wiecznie, nawet po śmierci.
24 notes · View notes
axerxoxo · 15 days
Text
Serce Rozdarte ★🎸🎧⋆。 °⋆
Ojcze mój,
Myślałem że zabiłem swe serce. Że jest już wolne od pragnień jakicholwiek i cierpienia.
Za dnia moje serce jest równe rozumowi. Myślałem, że tak będzie cały czas. Myślałem, że już od niego odeszłem, a on odszedł ode mnie.
Dopóki noc nie nastała.
Noc czarna niczym smoła, ciemniejsza od krwi. Kiedy za dnia myślę, że moja dusza jest wolna, u nocy krwawi ona. Ona cierpi.
Dopóki noc nie nastała, nie wiedziałem, że nadal pragnę go tak samo. Ale zostałem teraz sam ze sobą. Z tą miłością, z tym pragnieniem, ktore miało być tak cudowne. Czemu ja więc tak cierpię? Czemu muszę go porządać tak bardzo, choć nie mogę go mieć?
W nocy, choć moje ciało ciche i zamknięte, mój duch we mnie wyje i płacze niemiłosiernie, a serce moje to jego zęby, którymi zgrzyta.
Miałem przestać o nim myśleć. Miałem przestać go kochać. Miałem nie troskać się o niego więcej. Nie mogę przestać. Tak bardzo utęskniony za nim jestem, on pewnie przerażony tragicznie. Napewno przerażony tym, jak wciąż go kocham bardzo.
Za dnia moje serce martwe, czyste, nie myśli o niczym. Myślałem, że tak będzie cały czas. Myślałem, że już od niego odeszłem, a on odszedł ode mnie.
Dopóki noc nie nastała, a w nocy owe serce ocudza się na nowo, żeby znów cierpieć, a jego krew strumieniem się leje, jakby moje łzy.
Oh, Miłości ma, dlaczego muszę kochać właśnie Ciebie?
4 notes · View notes
haydenns2222 · 9 months
Text
Czy wy też czasem macie, że stoicie na peronie i czekacie na autobus, pociąg wszystko jedno co to jest, całe życie przelatuję przed oczami i pojawia nagle na granicy waszych myśli, że to już było za długo, zbyt wiele dla duszy. Nie macie dłużej siły i nagle przebłysk- może skoczę pod pociąg, autobus. Tak jakby na drodze nikt nie widział żadnej dziewczyny i jechał prost przed siebie. Jakby ta jedna niewidzialna osoba nie miała już znaczenia. Cóż dla siebie taką jestem. A szkoda bo mogłam tylko osiągnąć ale nie jest mi to dane. Nagle nie kariera, zawód, co zjem zaraz na kolację jak do domu wrócę, to, że rodzicielka będzie zła z powodu mojej nieobecności nie są już ważne. Ani to, że niebawem stuknie mi osiemnastka. Przepraszam ale chuj z tym. Gdy co dnia budzisz się i łza się kręci w oku bo kolejny dzień i ty się obudziłaś a tak bardzo chcesz już końca. Gdy masz żyletkę która by wszystko zakończyła ale zbyt się boisz nie wiem czemu. Byłoby po wszystkim. Wreszcie. Nie wiedziałam jak mogę sobie pomóc i czy specjalista jakoś magicznie wyczaruje mi dobrą psychikę ale to tak nie działa. Muszę samiuteńka dojść do sensu w swoim życiu. A chyba już go nie będę w stanie odnaleźć. Próbowałam i kilkukrotnie stwierdziłam, że to koniec. Koniec nie takie jak bywają w bajkach ale koniec końców życia i nie zabije serce ani więcej, płuc też nie będę potrzebować. Bo po co śmiercionośnemu trupowi samobójcowi. Jak ja chyba nawet mam problem z płaczem, życie na codzień to zbyt dużo. Jak czytałam o samobójczyni na moście Świętokrzyskim w Warszawie to żałowałam, że to nie mnie martwą znaleźli. W cholerę to wszystko. Może dla niektórych gadam bzdury ale to nie jest normalne. Tabletki, żyletka, pętla, przypalanie, a w drodze chę�� skoku pod auto, pociąg, autobus, w przepaść, z mostu. Chore jak ja. Oto ja. Mówią użalam jedni, drudzy depresja czy borderline bo bordera przypominam, a kolejni za dużo mam więc sama sobie zasłużyłam. Plus życzenie śmierci. Mam dość ukrywania blizn więc odkryłam je a większość całe szczęście nie jest wroga lecz zdarzą się co gadają ale to nie po kryjomu ale wprost słychać i uśmiech przez łzy na twarzy mojej. Dość. Nie ma to żadnego antidotum tacy ludzie po prostu bywają. Boli jednak bardziej gdy ktoś rozkocha a potem całe rozdarte, w kawałkach odda serce i doda nie byłam nic warta, już lepszy jest fałszywy zidiociały chuj to bolało nie wiem czy wiesz obcy człowieku. Obcy nie powinno boleć ale jednak. Nie wiem czy warto być dobrym człowiekiem ale lubię swoją wrażliwość bo nie jestem obojętna. Choć takie chwile jakie spotykają nie te dobre zabijają człowieka doszczętnie. Na Amen.
9 notes · View notes
Text
Teraz stoimy, dwa rozdarte światy Czasy utwardziły moje serce.. Ze świata pozbawionego żalu Który, mam nadzieję, szybko nie zapomni Spaceruję po linie z pokruszonego szkła Pozwalam pasji przejąć kontrolę Z dna mojej duszy Przekraczam linię, blednę do czerni Trzymając świecę do płomienia By oświetlić drogę.
2 notes · View notes
krzyk-szczerosci · 2 months
Text
Noc.
Rozdarte serce na miliony kawałków.
Wszystko na przestrzeni lat pochłaniała noc.
W nocy sie o wszystkim dowiedziałam, w nocy chciałam umrzeć, w nocy nie mogę spać.
Nadchodzi dzień, trzeba stwarzać pozory.
Uśmiech na twarzy.
Nikt nie zauważył.
Dobre aktorstwo.
Zaczynamy od nowa.
Noc.
0 notes
doma-23 · 3 months
Text
Jebać miłość powiedział mózg, podczas gdy serce zostało rozdarte na kawałki.
0 notes
feedyourheed · 5 months
Text
Tumblr media
Z Chopina na Schiphol, ze Schiphol na LAX Serce rozdarte tak jak boarding pass
0 notes
naswiatpatrzezpogarda · 9 months
Text
I jak to jest tęsknić za czymś czego się nigdy nie miało?
Jak to jest powiedzieć, tak naprawdę "mamo"
Jak to jest uścisnąć ci dłoń i wtulić się w ciebie, jak to jest mieć pewność, że mam prawdziwą ciebie ?
Serce rozdarte, to wszystko niewarte
Zła, samotna, i zagubiona. Pragnę cię mamo tylko móc kochać
Coś rozrywa mi duszę, lecz to wciąż za mało, dławie się, płacze, coś we mnie skonało.
To uczucie, jakby nad grobem się stało, jakby ktoś z góry odebrał ci szanse
Ale uspokajasz oddech mówisz - już nieważne.
1 note · View note
333chinczyk333 · 1 year
Text
Nie wiem czemu moje serce jest rozdarte
Jak to jest że odchodzi wszystko co dla mnie jest warte
Znowu ukojenia szukać w szkle, sypać proch, tańcząc na dnie
Przecież to w końcu zabije mnie, jak mam żyć, być otwarty, czy w sobie wszystko kryć
Znów mnie woła, ten z rogami cieszy się, bo ten ze skrzydłami kona
Topiony we własnej krwi, policzone już dni...
Tona, czuję jakby na plecach była jebana tona
Komuś śpiewają rano ptaki, mi śmieje się wrona
Dusza moja, staje się czarna jak smoła
Woła, Woła, ten głos mnie ciągle woła...
0 notes
viviaanx · 2 years
Text
Nie jestem twoim wrogiem | Lance
❄ Rozdział 3. Masz pięć minut, aby się ubrać
Nie wiem, jak długo spałam tej nocy. Chyba za dużo, jak za każdym razem, gdy przysypiałam przez ostatnie kilka tygodni. Z drugiej strony nigdy nie czułam się w pełni wypoczęta, przez co łatwo się irytowałam.
Po naszej rozmowie i odejściu Lance'a zasnęłam z niespokojnym umysłem i obudziłam się w tym samym stanie. A teraz, gdy minęła noc, ta historia wydała mi się jeszcze bardziej szalona.
Musiałam porozmawiać z Huang Hua.
Wychodząc z pokoju, udałam się do wspólnej łazienki dziewcząt, mając nadzieję, że poprawię myśli dzięki orzeźwiającemu prysznicowi. Z ulgą stwierdziłam, że pomieszczenie jest puste, kiedy wpadłam do niego, wyraźnie nie czując, że jestem w stanie prowadzić jakąkolwiek rozmowę. Wchodząc do jednej z kabin zdjęłam ubranie, które nałożono na mnie w izbie chorych i kiedy byłam już zupełnie naga, zabrałam się za bandaż okrywający mój brzuch. Powoli rozwijając lepką tkaninę, odkryłam swoją doskonale zagojoną skórę, w miejscu, w którym kilka godzin wcześniej zaczęłam obficie krwawić. Zaskoczona spojrzałam w stronę lustra i ze zdumieniem zauważyłam, że na moim ciele nie pozostał żaden ślad tego incydentu.
Ostrożnie przesuwałam palcami po boku. Jak to było możliwe? Jednak mi się nie śniło, bandaż na dowód!
Zdezorientowana odkręciłam wodę i przekręciłam gałkę do końca. Zanurzając się pod strumieniem, poczułam, że jeszcze nie zaczął się nagrzewać. Mimo mrozu pozwalam cieczy obficie spływać po włosach bez dreszczy.
Odkąd się obudziłam, działo się we mnie wiele niewyjaśnionych zjawisk. Oprócz mojego ciągłego, prawie chorego stanu, stopniowo zauważyłam, że kilka rzeczy się zmieniło, jakby ewoluowały. Dzięki temu nie było mi już gorąco ani zimno, a przy każdym prysznicu próbowałam przesuwać granice temperatury, aby spróbować coś poczuć. Ale dzisiaj, jak każdego innego dnia, na moim ciele nie narodziło się żadne doznanie. Poza uczuciem logiki chciałam, żeby moja skóra reagowała, jak na przykład rumienienie się pod gorącą wodą, ale jak zawsze pozostała idealnie mleczna.
Wzdychając, nadal mydliłam moje ciało, ale mój umysł pogrążył się w ciemności. Bieg moich myśli doprowadził mnie wbrew sobie do pewnej osoby. Lance powiedział, że jest teraz odpowiedzialny za zapewnienie mi bezpieczeństwa, ale o co tak naprawdę chodziło? Czy będzie wszędzie za mną chodził? Nie, nie widziałam go, kiedy wychodziłam z pokoju, bo z pewnością miał dużo więcej do zrobienia, co idealnie mi odpowiadało.
Mój prysznic się skończył. Wyłączyłam parującą wodę, zdając sobie sprawę, że moja kabina wygląda jak prawdziwa sauna. Wysuszając się szybko, z przerażeniem zauważyłam, że nie zabrałam ze sobą ubrania na zmianę. Przez ostatnie kilka dni naprawdę przechodziłam przez gówniane sytuacje.
Sfrustrowana owinęłam się ręcznikiem wokół ciała i chwyciłam moje brudne ubrania. Nie było mowy, żebym założyła je ponownie. Nawet gdybym miała tylko przejść przez korytarz, ślady krwi poplamiły również koszulkę. Opuszczając pomieszczenie, pospiesznie przeszłam korytarzem, zanim uderzyłam czołowo w osobę wychodzącą z jednej z sypialni. Zaskoczona, rzuciłam się na zdezorientowane przeprosiny, kiedy w końcu rozpoznałam Nevrę.
Młody wampir wykrzywił się rozbawiony na widok mojego, powiedzmy, nieistniejącego stroju.
- Witaj Andraste. Rzadko widuje się dziewczyny w małych ręcznikach na korytarzu.
Moje oczy przewróciły się na jego niemal lubieżną uwagę. Oczywiście nie mógł udawać, że nic się nie stało. Prosiłabym o zbyt wiele.
- Cześć Nevra, rzeczywiście, ostatnio lubię łamać zasady.
Ten wybuchnął śmiechem, który wydobył jego ostre kły. Miałam kontynuować moją tyradę, gdy z jego pokoju wyszła wspaniała młoda kobieta. Kładąc dłoń na przedramieniu bruneta, złożyła pełen insynuacji pocałunek w kąciku jego ust.
- Do zobaczenia niedługo, mam nadzieję.
Potem wymknęła się, rzucając mi pełne wyrzutu spojrzenie. Moje serce było rozdarte na widok tej sceny.
Czy powinnam wyjaśnić, że dla mnie, Nevra i ja kochaliśmy się całkiem niedawno?
Wampir lekko odwrócił wzrok, jakby nagle zawstydzony. Pewnie wyczuwając mój ból, szepnął prawie tylko do siebie:
- Przepraszam.
Zdecydowałam się iść dalej, bez słowa, zanim mój głos całkowicie by się załamał. Tyle, że teraz, gdy wyjrzałam za drzwi, ponownie odkryłam coś, co zakłócało mój nastrój. Lance czekał na mnie ze skrzyżowanymi ramionami i wzrokiem utkwionym w plecach wampira. Kiedy urosłam, spojrzał po kolei na mój prosty ręcznik, ale ku mojej uldze nie skomentował tego.
- Czy mogę wyjść po cichu z łazienki bez spotykania po drodze żadnego strażnika?
Smok uśmiechnął się lekko, słysząc moją rozczarowaną uwagę.
- Może gdybyś nie wyszła półnaga, spotkałabyś mniej ludzi.
Cóż, może odezwałam się za szybko.
- Masz pięć minut, żeby się ubrać. Potem wejdę, czy jesteś gotowa, czy nie.
- Z tego co widzę, nie zamierzasz uwydatniać swojej obecności.
- Absolutnie nie. - potwierdził z szerokim uśmiechem.
Zostawiłam go w progu, ale po ostatnim spojrzeniu za siebie zauważyłam, że Nevra nie poruszył się i patrzył na nas natarczywie. Zamykając za sobą drzwi, wzięłam głęboki oddech, zanim złapałam czyste ubranie. Nie zamierzałam się guzdrać, przyjmując groźbę Lance'a w pierwszej kolejności. Doskonale wiedziałam, że mówi poważnie.. idiota.
Kończyłam zakładanie topu, gdy w moim polu widzenia pojawiła się ogromna postać, która sprawiła, że ​​podskoczyłam ze strachu.
- Cholera, Lance, mogłeś przynajmniej zapukać przed wejściem!
Szczerze zaśmiał się z mojej reakcji, a ja przyłapałam się na tym, że patrzę na jego uśmiech. Koniec końców, rzadko widziałam jak się uśmiechał, a nawet wtedy, i zawsze gdy go widziałam, moje serce biło szybciej.
- Swoją drogą, jak udało ci się wejść bez hałasu?
- Wydajesz się zbyt często zapominać, że jestem pełen talentów.
Prychnęłam ironicznie, gdy naciągnęłam bluzkę na brzuch, ale ku mojemu zdumieniu przerwał mój gest, szybko łapiąc moją dłoń swoją, wielką i zimną. Spojrzałam na niego, nie rozumiejąc, co próbuje zrobić, ale kiedy zauważyłam jego spojrzenie na mojej pokrytej bliznami skórze, zrozumiałam.
- Jak...
Szybko opuściłam materiał, mimo siły jego ręki na mojej.
- To nic poważnego, to wszystko.
- Nie mów głupich rzeczy. Widziałem to, kiedy Ewelein cię leczyła. Miałaś otwartą ranę.
- Musiałeś śnić. Bardzo mocno krwawiło, ale ostatecznie nie było tego dużo.
- Andrasty...
- Nie chcę o tym rozmawiać, dobrze? Jest już wystarczająco dużo rzeczy, z którymi próbuję sobie poradzić w ciągu ostatnich kilku dni, jak na przykład fakt, że przegapiłam siedem lat mojego życia! Więc pozwól mi trochę odetchnąć.
- Czy miałaś już inne podobne sytuacje, oprócz dyskomfortu i krwawienia?
- Lance, czy ty mnie słuchasz?!
Mocno zacisnął palce na moim nadgarstku.
- Musisz mi powiedzieć, nie możesz ukrywać tak ważnych szczegółów!
- Ale jak to dokładnie dotyczy ciebie?
- Musisz porozmawiać o tym z Ewelein lub Huang Hua, nie możesz...
Złapałam go z kolei, by zmusić go do zaprzestania tyrady i wreszcie spojrzenia na mnie.
- Lance, w porządku. Daj mi czas na przetrawienie tego wszystkiego i spróbowanie samej dowiedzieć się, co się ze mną dzieje. Obiecuję, że powiem im o tym, kiedy będę gotowa, ale na razie wolałabym zachować to dla siebie, dobrze?
- Ja nie...
Położyłam palce na jego ustach.
- Proszę.
Co zaskakujące, w końcu dał mi ostatnie słowo w tej historii. Przynajmniej na razie. Ostrożnie zdjęłam rękę z jego twarzy i przez chwilę go obserwowałam. Kiedy zdałam sobie sprawę, jak blisko jesteśmy, szybko cofnęłam się, aż ustaliłam między nami bardziej rozsądną odległość, nagle niewygodną. Próbując ukryć zakłopotanie, próbowałam zmienić temat.
- A tak w ogóle, co chciałeś mi powiedzieć?
Lance również zdawał się wracać do rzeczywistości, ponieważ pytanie wydawało się niepokoić go na chwilę, zanim odzyskał spokój.
- Przyszedłem cię poinformować, że Huang Hua poprosiła o jak najszybszą rozmowę z nami.
- "Z nami"?
Na chwilę zaniemówiłam. Tak, musiałyśmy porozmawiać, ale w cztery oczy.
W odpowiedzi Lance po prostu wzruszył ramionami, zanim udał się do wyjścia. Widząc, że się nie ruszam, odwrócił się lekko do mnie.
- Więc idziesz?
---- Enjoy!
V.
0 notes
waleforandromalius · 2 years
Text
Pisane z Kociarą
Mroczne serce spowite w swej dzikości.
Obsesyjne poświęcenie dla niezdrowej namiętności.
Rozdarte pazurami szaty obnażają ciała.
Zwierzęcym spojrzeniem umysł oczarowała.
Nadmiernie pożądanie najcięższych emocj.
Obsesyjne poświęcenie dla niezdrowej namiętności.
Rozżarzone czerwienią zorze miłości.
Poplątane kosmyki między futrami.
Delikatne igraszki ostrymi pazurami.
Zalotne trącanie się wigotnymi noskami.
To zmysły poruszone wspólnymi zapachami.
Kły splątane z szorstkimi językami.
Gdzieś zagubione między pocałunkami.
Błoga temperatura jej ciała.
W objęcia intymności nas skierowała.
Wyczuwalny puls w pierś wtulony.
Ciepły oddech ekstazą drażniony.
Ekspresja pełna spontaniczności.
Pomruki zadowolenia echem pomnażane.
Źrenice pożądaniem i grzechem rozszerzane.
Miękie ogony splecione wspólnym losem.
I zakończenie przypieczętowane ostatnim całusem.
W marcu żywot jest taki.
Tak marcem żyją Kotołaki.
0 notes
createmydreamblog · 2 years
Photo
Tumblr media
W miłości jak na wojnie, każdy chwyta się sposobu jak zdobyć to co chce. Jednak czy miłość w obliczu wojny ma szansę przetrwać. ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐ Madeline to sierota przygarnięta przez księżniczkę Annę, jej matka kobieta lekkich obyczajów porzuciła ją i wypłynęła w rejs bez powrotu z żołnierzami. Anna żegnając ukochanego odnalazła ją i przygarnęła jak własną córkę. Lata mijają, a dziewczyna dorasta, ładnieje, aż wszyscy szaleją za nią i podczas 16 urodzin spada na nią bomba bowiem król Charlie zamierza wziąć sobie ją za żonę ale przecież ona kocha innego, więc pytanie co zrobi? Czy wyjdzie za króla mimo, że go nie kocha bo tak każe powinność? Czy może zamierza uciec z wybrankiem albo spotykać się z nim za plecami męża? Do tego Anna jej przybrana matka wcale nie pomaga tylko knuje coś? Dziewczyna chyba idzie na wojnę z uczuciami i też zaczyna kombinować. Tylko czy nie pogubi się w swoich kłamstwach i intrygach? A może jednak pokocha króla? Jedno jest pewne zaczyna nabierać więcej śmiałości niż na początku! Jest stanowcza, waleczna i już nie taka nieśmiała wobec króla co kiedyś! Stawia na swoim to na pewno, nie mówiąc o tym, że zagrożona jest ze strony księcia innego królestwa i kochanki króla. Co przyniesie przyszłość? Co postanowi i jakie są jej losy? To jest istny rolecoster, intryga dworska, serce rozdarte pomiędzy 2 mężczyzn, wojna, która zbliża się do królestwa, rewolucja na zamku, nowe dekrety, buntujący się chłopi, szlachta, namiętność i wiele innych. A zakończenie zwala z nóg, no w życiu nie spodziewałam się takiego zakończenia. Uwierzcie mi naprawdę warto! Na początku ciężko mi było czytać ale potem aż wsiąkłam w książkę. Dla mnie 10/10 ⭐ To było coś! Polecam gorąco! Sami przekonajcie się którego wybierze Madeline i co się jeszcze wydarzy w królestwie Teklandia. #book #blog #recenzja #maratonmajowy #btnutki #booktour #princess #king #war #intryga #love #romans #castle #rewolucja #fantastic #amazing (w: Torun, Poland) https://www.instagram.com/p/CdT8ng7Mi5a/?igshid=NGJjMDIxMWI=
0 notes
Text
Wiem że znów sobie nie radzisz i kompletnie nie wiem czy umiem ci jeszcze jakoś pomóc
18 notes · View notes
skrzydlanawietrze · 4 years
Quote
Jesteś równa babka, piękna wartościowa niesamowita. Znosisz ból, przetrwasz burzę, uśmiechasz się mimo rozdartego serca. Podajesz dłoń tym, którzy na to nie zasłużyli. Upadasz, płaczesz, wstajesz, śmiejesz się, wzruszasz , wybaczasz kochasz ! Masz miliony twarzy, więc jeśli ktoś nie może Cię znieść, gdy jesteś słabsza, wredna rozdarta emocjonalnie, gdy popełniasz błędy, najprawdopodobniej nie wart jest Ciebie- gdy jesteś najlepsza. — "List w butelce"
45 notes · View notes
przenikani-e-blog · 6 years
Quote
lle razy będę musiała przejść obok Ciebie z rozdartym sercem, aby przestać kochać
2K notes · View notes