Wiem, że ma ciężki okres i się życiowo zaciął ale to przyjaciel po kres i nie pozwole na to.
- Ziomek wiem, że jest ciężko. Wiem, że Cię życie łamie też przechodziłem przez to i to nie jest rozwiązanie!
Spróbuj jeszcze raz poukładać to w głowie, a ja obiecuje że będę przy Tobie!
2 notes
·
View notes
będzie okej, będzie lepiej, może nie dobrze, ale lepiej. trzymaj się, jak nie dla siebie to dla mnie, dla świata. nie jesteś samx, to przejdzie. naprawdę. bądź silnx.
dziękuję bardzo, miło mi :-) luzik ja to wiem, generalnie to nic nie potrafi już mnie dobić chyba, bardzo mi zależy na życiu i jestem bardzo bardzo dumna z mojego życia. nic bym sobie już nie zrobiła, po prostu jestem w tytanicznej okropnej ogłupiającej rozpaczy i stare nawyki ciężko zrzucić, a od ponad roku nieustannie wszystko się pogarsza i mam wrażenie że oszaleję. jestem w takim kryzysie że hej, ale cholera zapracowałam na tą miłość i chęć do życia co teraz mam i nic mi już jej nie zabierze. bardzo dziękuję za ciepłe słowa, wiele to dla mnie znaczy ♥️🎂🪗
4 notes
·
View notes
W kierunku Baczyńskiego, czyli...sztuka argumentowania cz.1
Nietypowo typowy poranek, w którym Julia wstała po to, żeby znaleźć się na porannej analizie stylistycznej. Zaparzyła kawę. Usiadła z filiżanką na tarasie. W głowie szumiały jej muzyka i przeszłość z niewiadomych względów ze sobą połączone. Spojrzała w głąb myśli i 'stając się swoją własną świadomością' odrzekła do myśli, które jej przeszłość z przyszłością w teraźniejszości umieszczają, hamując jednocześnie każde możliwe marzenie:
jedynym prawdziwym faktem z całego tego obrazu jest muzyka - na cóż więc mieszać mi w życiu absolutnie nierealnymi obrazami?
Śmierć usiadł na gałęzi. Wiedział, że mózg Julii, jak wiele innych mózgów ma niezwykłe zdolności umieszczania jej i w prawdziwych i w nieprawdziwych rzeczywistościach. Fis się z nim założyła, że Julia nie będzie miała problemów z ich rozpoznaniem. Śmierć uważał inaczej, toteż poczynili zakład, słuchając z zainteresowaniem argumentów Julii:
-nie ma fizycznej możliwości, żeby ta piosenka mogła się w jakikolwwiek sposób łączyć z osobami, które mi pokazujesz. Nie ma znaczenia, że co najmniej jedna z tych osób, słucha akurat tego wokalisty, czy zespołu. Kiedy ta piosenka powstała z żadną z nich nie miałam kontaktu. Nie rozumiem tego połączenia...
-a jeśli nie chodzi o te konkretne osoby? - Śmierć przyglądał się dziewczynie
-sugerujesz, że te konkretne reprezentacje mentalne to metafory? Bo jeśli tak, to znaczyłoby, że każda z tych postaci, podobnie jak i one razem, symbolizują bezsensowną pogoń za iluzją. Cała ta wyprawa w takiej materii nie ma sensu, nigdy nie będzie miała miejsca. Tylko teraz pytanie - czy chodziło też o 'ideały relacji'? Co tak właściwie jest istotą? - Julia się pogrążyła w rozmyślaniach, Śmierć spadł z gałęzi i zniknął. Przejęła go głębia rozmyślania i zaczynały doganiać konsekwencje rozmyślań dziewczyny. Życzył jej przecież jak najlepiej. Wiedział też, że zanim Julia usłyszy wszystko, co on ma jej do powiedzenia minie jeszcze trochę czasu. Jedna z nich kiedyś była mi bliska, a właściwie nawe obie były, i póki wszystko było w strefie 'znajomości' czy 'przyjaźni', było w miarę ok. Później, kiedy kierunki relacji się pozmieniały, ale zaraz, zaraz czy ja nie chciałam od zawsze być przyjaciółką którejkolwiek? Czyli znów chodzi o moje oczekiwania, niewłaściwość kaprysów, bo przecież to nie są marzenia, a jedynie jakaś bliżej niespracyzowana siła...
W rzeczywistości ludzkiej Julia wzięła gitarę elektryczną i zaczęła na niej grać, nucąc 'fortepian' zespołu Closterkeller: 'myśli szalone biegną i giną, już nie dziwi mnie łez słonych smak; głodne usta wciąż szepczą twe imię, z dala od ciebie - na nic, na nic mój płacz...'.
Altea weszła do salonu i zaczęła jeść gazetę. Julia popłynęła w magiczny świat traumy, który odbiera jej 90% radości życia.
-meeeeeeee - rzuciła spoglądając na dziewczynę
'Scarlet umiera, ale grafit zostaje' - Julia grała i śpiewała jakby ją powlekło.
Altea przegryzła kabel od pieca.
-niedługo masz zajęcia - rzuciła kończąc jeść dziennik o bliżej niezidentyfikowanej nazwie
-nie wiedziałam, że wiesz - odparła dziewczyna
-laska, nie jesteś do końca zdrowa, nie dość, że żyjesz w świecie, którego nie ma, to jeszcze rozmawiasz z kozą, kórej też nie ma, siedząc u siebie w salonie z kawą w kubku, nie w filiżance...
Julia się uśmiechnęła.
-fikcja literacka to umiejętność mieszania, komponowania, rekonstruowania i innych zabiegów, pozwalających zachować chociaż cień wrażenia naturalności
-na co cień? - koza przyglądała się z uwagą kolorowemu magazynowi o nazwie Atlantic
-na razie na przyszłość -odparła Julia, rozpływając się w powietrzu.
0 notes
Do wakacji zostało 17 tygodni, niby wydaje się dużo, ale zobaczysz jak szybko to zleci.
Jeżeli weźmiesz się za siebie już dziś, za 17 tygodni będziesz mogła pochwalić się cudownymi efektami ciężkiej pracy. Chude uda, które wyglądają przepięknie w spodenkach, spódniczkach i sukienkach, płaski brzuch, który doskonale widać w topach oraz smukła buzia, która będzie cudownie widoczna przy zadbanych włosach. Każdy będzie zazdrościć ci figury i tego, jak cudownie wyglądasz w stroju kąpielowy.
To tylko niewiele z korzyści naszej ciężkiej pracy. Motylku, jesteś na dobrej drodze, może po drodze trochę się pogubiłaś, ale wierze w ciebie i w twoje wielkie ambicje.
Chudej nocy motylki<3
779 notes
·
View notes