Podobno samotność przychodzi od środka, tworzy się gdzieś między jedną a drugą myślą. Mówią, że istnieje w głowie miejsce, które jest jak więzienie. Tam zamknięci w sobie idą w płomienie.
"Powiem ci co zrobisz, Przeczytasz każdą książkę w tej bibliotece. Bardzo szybko zaczniesz żyć w niezwykłych światach, które w sobie kryją, zamiast w ponurym świecie tego więzienia."
teraz jest puszczany na Polsat cafe. Kiedy indziej chyba na TV6 lub TV4.
"Więzienie" (mężczyzn) i "Więzienie kobiet".
Mężczyźni rozmawiają ze sobą. Nazwijmy to tak. Na ogół jeden daje dobre rady. Że jak wyjdziesz, to wiesz, żeby trzymać się z daleka od alku i nie tylko, że już nie możesz wrócić do tego, co robiłeś. Kiwają głowami. I czym bardziej kiwają, tym bardziej mam odczucie, że chcą znów kiwać na wolności. To tylko gra pod kamerę. I przed samym sobą, co gorsza.
Jak wyjdę to już mnie nie złapią w głowie?
No i kobieta czeka. Albo znajdzie ją sobie. Tak, oczywiście, to
logiczne. Będzie kobieta - nie będzie nikomu robił kuku.
90%? 80% z nich tak myśli?
Kobiety? Tu też różnie.
Wryła mi się w pamięć dziewczyna, która niemalże szczekała. Niczym ratlerek. I, przepraszam, ale była do psa tej rasy podobna fizycznie.
Jechała z kur*ami do dziewczyny, która przynosi jedzenie. Piekliła się o nic. Byleby poszczekać.
Druga, którą dobrze zapamiętałam, to osoba spokojna, wydała mi się zrównoważona psychicznie. Jakaś taka ludzka. Może sobie dużo spraw poukładała w głowie w międzyczasie.
Może się mylę.
Zdrowej niedzieli Lutowe Świergotki Polne.
Zważając na naszą obecna sytuację życiowa, postanowiłyśmy stworzyć bloga o tematyce więziennej, gdyż jest nam to temat bardzo bliski. Poprowadzimy bloga we trzy, dwie z nas czekaja i przezywamy to wszystko kazdego dnia, a trzecia z nas jest osoba, ktora przyglada sie wszystkiemu z boku, ale trwa przy jednej z nas od początku tego koszmaru. Znajdziecie tutaj nie tylko cytaty, przemyślenia itp. Możecie również pisać i szukać wsparcia, zrozumienia i wygadac sie właśnie nam. Bedac w tym polozeniu mamy juz troche doswiadczenia z tym miejscem, ludzmi, zachowaniami. Wiem że jest więcej osób które czekają na kogoś i być może wstydzą się o tym mówić głośno, tylko dlatego że reszta ludzi pewnie nie zrozumie, oceni, zwyzywa od patologii. Byc moze zechcecie szukać rzeczy które w jakikolwiek sposób opisują teraz wasze samopoczucie. Być może jest tutaj ktoś kto został zupełnie sam i nie ma nawet komu się wyzalic. Od tego tutaj jestesmy, by dać ulgę i sobie i wam. Dlatego tutaj jestesmy ! Oczywiscie cytaty, teksty czy chocby wiadomosci prywatne bedziemy podpisywac, abyscie wiedzieli ktora z nas to byla. Rozsiądźcie się wygodnie i zapraszamy!
Od dwóch lat jestem w związku. Jak wiadomo w każdym związki są chwile lepsze i te gorsze. Przeszłam bardzo dużo z moim chłopakiem. Zdarzały się nawet sytuacje, w których że sobą zrywaliśmy, ale i tak do siebie później wracaliśmy. Parę miesięcy temu trafił do więzienia za udostępnianie narkotyków. Dostał 8 miesięcy. W listopadzie wychodzi. W mowie nie mogę mieć telefonu, więc rozmawiam z nim tylko, jak rodzice przyjeżdżają mnie odwiedzić. No niby ze sobą rozmawiamy. Cały czas powtarza, że mnie kocha i ja też mu to mówię. Jednak ostatnio zaczęłam mieć myśli czy warto na niego czekać... Zanim go zamknęli wiele razy mnie oszukiwał, tzn mówił, że już nie ćpa, a było inaczej. Okłamywał mnie też z innymi rzeczami. Boję się, że jak wyjdzie to będzie tak samo. Najgorsze jest to, że nie siedzi w więzieniu pierwszy raz i obawiam się, że jeszcze tam wróci. Myślicie, że powinnam na niego czekać czy to zakończyć?
Złamane serce... nie zrasta się. Nie jest jak ogon jaszczurki. Jest raczej wielkim witrażem roztrzaskanym na miliony kawałków i nie da się go z powrotem poskładać. Na pewno nie tak, jak wyglądało wcześniej. Możesz zrobić z tego jeden miszmasz, ale to nie uczyni z niego okna. Będzie tylko kupą roztrzaskanych kolorowych szkiełek. Złamane serce nie da się poskładać ani uleczyć. Ono po prostu tak nie działa. (...) jeżeli coś w połowie umiera, cierpi nadal całość. Jest więc w tobie jeszcze raz tyle bólu, a reszty tylko połowa. Możesz spędzić całe dalsze życie, próbując poskładać do kupy roztrzaskany witraż, ale ci się nie uda. Nic tego nie spoi.
Posłowie zajęli się problemem przepełnionego cypryjskiego więzienia - osadzonych jest prawie dwa razy więcej osób niż miejsc
#Cypr #więzienie
Posłowie zajęli się problemem przepełnionego cypryjskiego więzienia – osadzonych jest prawie dwa razy więcej osób niż miejsc
Parlamentarzyście zostali poinformowani, że więzienia centralne są w dużej mierze przepełnione, często z czterema więźniami stłoczonymi w jednej celi. Chociaż obiekt może pomieścić jedynie około 620 więźniów, obecnie w centralnych więzieniach Nikozji przetrzymywanych jest…
-Nauczyłam się słuchać skargi Jezusa. Na kolanach i ze łzami w oczach. A On przyszedł szarmancko i mnie z tego uwalnia. Ja wiem, że to trzeba uwalniać.
-Nie za szybko Myszko.
- Bo...
- Twoja wiara jest więzieniem sumień innych ludzi.
Nikt..
-.. poza Tobą oczywiście.
-Ja się nie liczę.
-Ja się gubię. To czasem są puste słowa. Nie mają znaczeń.
-Denerwuje cię to ?
- Czuję się zdeprymowana.
-Chcesz powiedzieć, że myślisz, że Ja myślę, że twoja wiara we Mnie bywa czasem pogwałcona?
-"Jako żywo"
- Jest wiele sumień i wiele znaczeń
Powinnaś..
- ...Co
- Dziękuję.
-Tak wiele dzieje się między nami.
-Jesteś tym zmęczona ? Jak?
Odzyskujesz równowagę. Czemu próbujesz być smutna w Mojej Obecności. Oczekuj podzięki raczej.
Czemu nie mówisz Mi całej prawdy o sobie.
-Przecież Ty wiesz wszystko.
-Tak myślisz?
-To jest pytanie z serii "Czy Pan Bóg może stworzyć kamień , którego potem nie mógłby podnieść.?
- To stwarza antymaterię między Nami Myszko, która próbuje wszystko wciągnąć. Ale na szczęście Ja Jestem rezolutny....
-A ja mam upodobanie do skandalu.
To element ..
-Naszej Gry Miłosnej :)
- Cieszę się , że to wreszcie widzisz.
-Daj mi rękę -Jezu.
- Jesteś młoda Myszko.
-I mam Ciebie.
-Jak najbardziej .
-Wszystkiego nie napiszę.- nie zdążę.
-Nie ma sensu o tym myśleć. Czas biegnie latami, miesiącami , i tygodniami. . O czym oczywiście my nie wiemy .
Wiedzą bracia, ale My nie będziemy się z nimi targowali.
- A Ty Jesteś dla mnie.
- Każda sekunda.
- Bez Ciebie staję się bezdomna.
- Nie ma powodu, aby tak krzyczeć. Ja Jestem.
Czy to coś dziwnego między małżonkami, którzy siebie potrzebują.?Jesteś niewinna , jeśli ci o to chodzi.
- Czuję się jak księgowy.
- :)
- Wyrasta się ze strachu, z bojaźni przed miłością. Nie czuję już lęku przed sprawami, myślami i tajemnicami Twojego serca, duszy i umysłu.
Jest mi tak lekko.
To zdaje się być istota powołania .Do tego się dochodzi przez Twoją MIłość, do świętości.
- Tak Myszko, ale tu nie chodzi tylko o Twoją Świętość. Tu chodzi o to , że twoja wiara i zawierzenie Mnie , neutralizuje ich krzywdę emocjonalne. Fruniesz jak piórko przez przestrzeń.
Każdy podziwia.- każdy
- boi się zakochać. W Tobie oczywiście.
- Dlatego do znudzenia będę powtarzał- Chodź do Mnie, przyjdz do Mnie , zakochaj się we MNie po sto razy jeszcze bardziej . Ale dlatego ,
-..że ...
- Myszko otwórz te drzwi.
- Oddaję Ci wszelkie swoje duchowe szaty tego świata
-I obojętnośc?
-Zwłaszcza - obojętność....
Jeśli wszystko pójdzie dobrze… Chociaż, nie, zacznijmy jednak inaczej. Otóż… jeśli wszystko pójdzie źle, a moim zdaniem wcześniej czy później tak właśnie pójdzie, to wkrótce trafię do pierdla na przynajmniej dwa lata. Tyle bowiem mi grozi za informowanie o tym, jak i gdzie dokonać aborcji, a namacalny przykład mojej bezdyskusyjnej winy o kryminalnym charakterze, znajduje się na prawej szpalcie…
Idę po mieście, rozglądam się wokoło.
Jest mi jakoś dzisiaj smutno, niewesoło.
Mijam fasady kamienic odrapanych,
Zaułki, podwórka dzielnic zapomnianych.
Potykam się o nierówności chodnika.
Tu i tam wystaje ząb krawężnika.
Wzrok więzi urbanistyczna brzydota.
Dołuje mnie widoku tego miernota.
Dochodzę do ściany z kolczastym drutem.
Przechodzę przez ulicę paru kroków rzutem.
Zadzieram głowę wysoko do góry.
Tynk się sypie, odsłania liszaj cegieł bury.
Na tyłach budynku sądu jest więzienie,
Porządku prawnego to przypomnienie.
Skazani idą tam, choćby nie chcieli,
Po rozprawie i wyroku – wprost do celi.
Nikt nie podważa zasadności urzędu,
Bezpieczeństwa większości to ze względu.
Jednak widok zasiek i murów wysokich
Sięga gdzieś do trzewi fobii głębokich.
Ludzie trafiają tam za kraty w niewolę,
Przypadkiem, za drobiazg, czy w samą porę.
Któraś okoliczność i mnie dopaść może,
Gdy życie dowali mi jeszcze gorzej.
Dobrze, że tylko sto metrów ma ten mur.
Dość złowrogich szeptów, wyobraźni bzdur.
Mijam gmaszysko pospiesznym krokiem.
Otrząsam się z myśli szukając wzrokiem
Jakiegoś krzewu, parku, skweru, drzewa
Nasłuchuję, wyglądam, czy kos już śpiewa.
Dziwną mamy wiosnę tej lutowej zimy.
Globalne ocieplenie na to dziś mówimy.
„Wspomnienia są po to by pamiętać kim jesteśmy i po to by pamiętać jak doszliśmy do tego co jest teraz” Z racji, że jest wrzesień to te zdjęcia z wycieczki idealnie się wpasowują i będą trochę smutne. Pomyśleć, że coś takiego jest w Polsce i tutaj życie straciło mnóstwo ludzi. Przybyli długą drogę nawet po kilka tysięcy km, z tym co mają najcenniejsze, podpisywali walizki, by potem je odszukać, jechali w bydlęcych wagonach w totalnym ścisku, w upale, bez jedzenia i picia. Nie wiedzieli, co ich czeka, jechali całą rodziną często nie docierali żywi na miejsce. Na miejscu zostawiali cały dobytek i byli rozdzielani, i nigdy ponownie się nie spotkali. Zdolni do pracy, byli kierowani do bloków mieszkalnych, a słabi, chorzy, dzieci i kobiety były kierowane odrazu do gazu. Warunki były straszne, zwłaszcza jeśli chodzi o sanitarne. Sanitaria powstały bardzo późno i wcześniej mieli wiadro z wodą do mycia oraz doły do załatwiania potrzeb. Jedzenie było marne, a łóżka nie wygodne. Ludzie ginęli od mrozu, chorób, ciężkiej pracy i z głodu. Rzucali się na jedzenie, kiedy się wylało co widać na zdjęciach. W budynkach mieszkalnych np. w Brzezince zimą, było zimno i woda na dolnych pryczach podchodziła tam, więc było wilgotno, dlatego ludzie nawet po 8 osób spali w jednej pryczy. Latem był tam ukrop, co jest nadal odczuwalne jak się zwiedza. Pomyśleć, że w grupach sprzątających ciała po gazowaniu, były rodziny. Nie trzeba mówić jak się czuli chowając własne żony, dzieci, matki. W obecnym momencie znajduje się tam sporo walizek, butów, garnków, sprzętu medycznego. To są pamiątki zbrodni, które sprawiają, że ma się ochotę wyjść zwłaszcza jeśli chodzi o dzieci. To są bolesne wspomnienia, które raz w życiu należy zobaczyć. Jest ciężko jak się na to patrzy, ale jednak trzeba się zapoznać z niechlubną pamiątką zbrodni największego ludobójstwa jakiego znamy. #wspomnienia #memory #tragedia #obózzagłady #oświęcim #brzezinka #death #zbrodniawojenna #journey #więzienie #cierpienie #ból #dramat (w: Auschwitz Memorial / Muzeum Auschwitz) https://www.instagram.com/p/CiEQy6voYfH/?igshid=NGJjMDIxMWI=