ODLOT DO CIEPŁYCH KRAJÓW
ODLOT DO CIEPŁYCH KRAJÓW
Lecę do cieplejszych krajów
Publiczności urodzajów
W dialog na Tumblerze
Już po prostu nie wierzę
Za zasięg i uwagę
Promocji zniewagę
Płacić nie mam zamiaru
Pozbawiłbym rym czaru
Przez rok dwieście wierszy
Nie mogłem być szczerszy
Ale to portal jest dziwny
Martwy, obojętny, sztywny
Garść polubień uciułaną
Zabieram wymemłaną
Żegnam Was nieudacznicy
Moi drodzy czytelnicy
7 notes
·
View notes
GNAT
GNAT
Minister nosi w majtkach
Gnata dla ochrony
Jest powód oficjalny
I ten utajony
Człowiek bogobojny
Z wiarą na ustach
Mocno zalękniony
Zając w kapustach
Objada się bo może
Szkodnik uprawy
Nadchodzi czas odstrzału
Gryzoń ma obawy
0 notes
WENA A WANNA
WENA A WANNA
Najlepsze pomysły mam mocząc się w wannie
Gdy rymy i stychy układam starannie
Cóż gdy po kąpieli wychodząc z łazienki
Zapominam bezrad wymyślone scenki.
0 notes
SATYNOWY SPLOT
SATYNOWY SPLOT
Po ciężkim dniu kładę się do mojego łóżka
Gdzie mnie wita satynowy pościeli splot
Odpływam w zaświaty, żegnam ten padół
A tu już budzi mnie nowego dnia młot.
0 notes
GOŁĘBIE
GOŁĘBIE
Jestem
Za stary żeby biegać
Za gołębiami
Za młody by je karmić
Więc tylko na nie patrzę
Jestem
Zbyt bogobojny żeby zabić
Wroga swego
Zbyt zraniony, by mu przebaczyć
Więc tylko na niego patrzę
0 notes
ZARZEWIE
ZARZEWIE
Od teraz wszystkie dogmaty Kościoła
Dostają status nietykalnych zgoła
Bo prawem pod karą zakazane będzie
Wyszydzanie wiary zawsze i wszędzie
Napiszesz satyrę o wniebowzięciach
O odprawianych na mszy zaklęciach
Stworzysz wiersz, grafikę, mema
Że odpust, czy sakrament to ściema
Podważysz trójcy świętość i byt
Nie uchroni cię przed karą spryt
Nie będzie dyskusji i polemiki
Odwołań do rozumu, czy logiki
Gdy sędzia posłuży się przepisem
I zapuszkuje cię długopisem.
Prawo to pisane pod dewotów
Wieszczę, że będzie źródłem kłopotów
Brawo kościół biedny oblężony!
Mało ci autorytetu ambony?
Jezus wolał być powieszony
Niż uznawać faryzejskie androny
A wy chcecie ludzi do więzień wsadzać
Za krytykę co zaczyna wysadzać
Kłamstwa wasze narosłe przez wieki
Więc uciekacie pod ochronę bezpieki
Sięgasz kościele co dawno nie twoje
O co toczyły się w historii już boje
Świat ruszył naprzód od tamtej pory
Pozbawił mocy Inkwizycji sfory
Kazus prawny chrześcijan nie wybroni
Raczej ateistów do obrony skłoni
I zacząć się może bratnia jatka
Czego nie chciałaby boska matka.
Już wiem po co wam kolejna wojna
Wyborów pora nie ma być spokojna.
Kaczor sięga po opcję atomową
Tą jawną pana z plebanem zmową.
Ministra osądzi historia za machloje
Już słyszę jej głos: skórę ci złoję!
Za to faworyzowanie wierzących
I rozpalanie zarzewi się tlących.
copyright @rymonauta
0 notes
JP II A SPRAWA POLSKA
JP II A SPRAWA POLSKA
Kaczorowi i jego drużynie
Zabrakło paliwa więc na drezynie
Pędzą ślepo na zatracenie
Na podziałów w narodzie mnożenie
Demokratycznej nie zna praktyki
Prezes co przecież nie znosi krytyki
Wobec siebie, tym bardziej ”świętości”
Która na ten czas u nas gości
Bo piedestały w historii spadały
Próby czasu nie wytrzymały
A próby właśnie są testem wartości
Lecz wyznawców dogmatów to złości.
Biskup sam się już nie wybroni
Więc go bronią różni patroni
Co w polemice atak upatrują
I Polaków na siebie szczują
Bo im tylko o to czarne chodzi
Które w nieskazitelną biel godzi
Jakby człowiek był dwukolorowy
Nie było by przecież dalej rozmowy
Ale jak każdy z nas jest ułomny
Papież, święty, żołnierz niezłomny
Szary popełnia czasem błędy
Nie wiedząc dalej iść którędy
Nie podważa zasłużone laury
Choć „bezcześci” im powab aury
Ten kto głos w obronie podnosi
Potrzebę dyskusji o krzywdach głosi
Lecz w kaczostanie nie ma demokracji
Ideę lotną poddali dewiacji
Rządzący dziś Polską akolici
„Patriotyzmu” etosem upici
Gdyby tylko jak za Inkwizycji
Pozbyć się mogli by opozycji
Prezes wydałby wyrok bez wahania
Grzejąc rączki przy cieple spalania
Ale te czasy mamy już za sobą
Nie stosem, toporem ale rozmową
Rozumną, prawą i kompromisem
Spieramy się piórem i długopisem
Dziejowe odkrycie całej ludzkości
W kaczej republice nie zagości
Bo tutaj jest teraz porządek kaczy
I jednego z drugim co z nim gdaczy.
Potrzebny jest dyskurs o” świętościach”
I „świętych” ikon przypadłościach
Bo inaczej w tej magii pomrzemy
W płomieniach wzajemnej anatemy.
copyright @rymonauta
0 notes
FANATYCY
FANATYCY
Dość i u nas fanatyków
Zdziecinniałych tetryków
Co choć wiekiem szacowni
Odmienności odmowni
Trzymają się kurczowo
Podobnych sobie zmową
Pewni zgrzybiałych racji
Wyższości swojej nacji
Obcym chłodni i wrodzy
Z anatemą na wodzy
Zapatrzeni w ikony
Pod hipnozą ambony
Opierają się jak mogą
Z miną śmiesznie srogą
Ale nic to im nie da
Żegnamy stare creda.
Nowy świat jest za progiem
Z tym czy innym bogiem
Młodych zawiedliście
Tłumacząc się mgliście
Ze swojego konformizmu
Egoizmu i cynizmu
Rasizmu i fatalizmu
Wyuczonego tragizmu
Dlatego wieszczę koniec
Już wieści bieży goniec
Epoki władzy mitów
Odcinania kwitów
Zmierzyć dziś się musimy
Czego się boimy
Dogmaty pożegnać
By wojnę zażegnać
copyright @rymonauta
1 note
·
View note
ŁGARZE MONOPOLI PALIW KOPALNYCH
ŁGARZE MONOPOLI PALIW KOPALNYCH
Jak tak można ludzi bałamucić?!
Pcimianina ściemy czas ukrócić!
Nie godzi się i na kpinę zakrawa
Cała ta z paliwem farsa i zabawa.
Łgarze monopolu paliw kopalnych
Winni są stokroć przewin karalnych
Łupienia narodu w imię Prezesa
Wcielenia kaczego samego biesa.
Rozliczy złodziei was rzecz pospolita.
Pójdziecie siedzieć! Wtedy będziem kwita.
Do tego czasu macie czas na skruchę
I do płaczu ze wstydu kamienną poduchę.
copyright @rymonauta
1 note
·
View note
WYCISKARKA
WYCISKARKA
Radykalizuje się moja postawa
Denerwuje, gniewa mnie i złości
Prawo stronnicze podłej jakości
To w kotka i myszkę jest zabawa.
Im bardziej idioci dociskają pasa,
A państwo lud podatkami uciska,
Ściągalność danin pozostanie niska
I większy opór stawiać będzie masa.
Rząd ma chyba nie po kolei w głowie.
Ludzie zaraz zaczną kombinować,
Żeby dobytek swej pracy schować.
Halo! To się szarą strefą zowie.
copyright @rymonauta
0 notes
ŚWIĘTA PAŃSTWOWE
ŚWIĘTA PAŃSTWOWE
Nie interesują mnie święta państwowe
Bo zbyt zajmują mnie problemy bytowe.
Wolałbym, aby równie jak kapłaństwa
Było w moim życiu jak najmniej państwa.
Jednak zarówno jedna władza jak druga
Wiążą nas daniną do kieratu pługa.
Berło pracą na podatki zniewala
W dyby sumienia nasze bierze tiara.
Dom nie jest nawet spokoju ostoją
Gdy banki hipoteką nas doją i łoją.
Żyjesz w ciągłym strachu straty pracy
Więc ci obojętni są z flagą rodacy.
copyright @rymonauta
0 notes
SPRAWSTWO
SPRAWSTWO
Dobija mnie brak poczucia sprawstwa,
Rozwścieczają banków szubrawstwa,
Mierzi interes partyjny prawodawstwa
I władzy zamach dzieci wychowawstwa.
Może sobie z tym gniewem poradzę,
Życie sobie na nowo uładzę.
Lub jak Kmicic armatę wysadzę
I władzy tej tam gdzie trzeba wsadzę
Tym, że podatków płacił nie będę,
Na zasiłku sobie trochę pobędę.
Siądę gdzieś w ciepłym kącie na grzędę,
A księdza nie wpuszczę na kolędę.
Oleję prezesa na następnych wyborach,
Napiszę paszkwil na ojca dyrektora,
Władzy wypnę goły tyłek na forach.
Na opór systemowi najwyższa pora.
copyright @rymonauta
0 notes
SIEDZĘ I LICZĘ
SIEDZĘ I LICZĘ
Siedzę i liczę, liczę siedząc
Mentalny mój ogród liczbami szpecąc.
Zaprząta mi głowę intruz fiskalny
Gość nieproszony, gość nachalny.
Gdybym profity liczył w ten sposób
Nie miałbym żalu do swego losu.
Tymczasem, liczby straszą mnie raczej
I wizja rodziny niedoli tułaczej.
Bo liczby dzisiaj jak dotąd nigdy
Sieją i mnożą same konflikty.
Niszcząc rodziny, waśniąc narody
Czas wypalić ogniem te wrzody!
Świat mamy dzisiaj urządzony
Pod dyktando praw mamony.
I nie wygląda raczej, by wkrótce
Ktokolwiek oparł się tej trutce.
Architekci globalnego porządku
Wyznawcami są tego obrządku
Wiary w siłę kapitału pieniądza
A za nią ukryta władzy żądza.
Ile żywotów ludzkich zmarniało,
Powodów przez to do uraz dało,
Naszym przodkom i nam sny zabrało
I nadzieję na szczęście pogrzebało?
Wyzwólmy się z tej klątwy i karmy!
Dla dzieci naszych świat ocalmy!
Bo tak być dalej przecież nie może
Że smog chciwości zasłania nam zorze,
Księżyca blask i gwiazd migotanie.
Takie to moje ze złem świata zmaganie.
copyright @rymonauta
0 notes
POMIĘDZY
POMIĘDZY
Pół żywy, pół martwy leżę na wznak
Śpię, czy już nie, rozumieć to jak?
Ani to sen, ani to jawa...
Czym jest jaźni ta zabawa?
Czuję się tam..., jakby w domu
Wciąga mnie urok tego fantomu.
copyright @rymonauta
7 notes
·
View notes
NIEBO NA ZIEMI
NIEBO NA ZIEMI
Dlatego gdy widzę jak polityk się stawia
Zbierać mi się zaczyna odruchowo na pawia.
Zaś gdy mnie inspiruje muzyka, czy drama
Nie widzę w bankierze złodzieja i chama.
Bo wszystko to przeminie później, czy prędzej
A ja prawdziwie jednego chcę więcej
Miłości, szacunku dla ciebie i siebie
Jeszcze na ziemi chcę w takim żyć niebie.
copyright @rymonauta
0 notes
KORPO TYRANIA
KORPO TYRANIA
A to lobbyści paliw kopalnych
A to innych dóbr szybko zbywalnych
Ale również i reklam nachalnych
O treściach toksycznych i banalnych.
Nie mówiąc o hegemonach finansów
Co kontrolują dostęp do awansów
Ci już spółkują tylko między sobą
Resztę świata okrywając żałobą.
Przed tą tyranią muszą się bronić
Rządy, a także jednostki chronić.
Nastaje epoka władzy korporacji
Dla których są obce prawa nacji.
copyright @rymonauta
0 notes
ZDRADA
ZDRADA
Poniósł śmierć na miejscu,
Śmierć go poniosła od razu
Serce wybuchło jak stał
Od miłosnego urazu
W ramionach obcego była
W ziemię mu świat wryła
Słońce na niebie zgasło
W kościach z bólu trzasło
0 notes