Tumgik
#nazwanie
black-rose-666 · 1 year
Text
Tumblr media
4 notes · View notes
Text
Ludzie obwiniając Mickiewicza o to że Alina jest mimozą:
Tumblr media
42 notes · View notes
luxlius · 11 days
Text
w piekle po prostu wsadzą mnie w pkp intercity przez wrocław and i will burn there for eternity kłócąc sie ze starym dziadem jakie ma cyferki na bilecie
4 notes · View notes
knifebun · 1 year
Text
dunno if anyone's ever talking about me, but i officially updated my pinned. i use he/they pronouns now :)
15 notes · View notes
heatsu · 2 years
Text
I finally started to watch Beast Wars
but to enhance the experience I chose polish lector (it's like dubbing but one person says everything and without a lot of voice acting/a voiceover mainly used in post Soviet countries)
and holy fuck it is an experience
translating names to polish was an amazing decision/s so now we have szczuroton and gepardon instead of rattrap and cheetor life is good
3 notes · View notes
Text
Zostałem nazwany leniwym przez ludzi, którzy nawet nie wiedzieli, że próbuję utrzymać się przy życiu.
597 notes · View notes
norffie · 9 months
Text
Szczerze nie uważam się za motylka jestem co najwyżej gąsieniczką, która pracuje na to, żeby zasłużyć na nazwanie się motylkiem.
232 notes · View notes
skrzynka · 28 days
Text
ej myslicie ze urzad by pozwolił na nazwanie dziecka bartosz bartłomiej bo w sumie czemu mieliby zabronic
43 notes · View notes
fluoryikes · 3 months
Text
TW VENT ‼️‼️
nie chce nikomu szczegolnemu zawracac dupy wiec uznalem ze moge sprobowac tu ponarzekac. Szczerze to czuje ze nie jestem wystarczajaco chory, ze w ogole jestem chory. Nie jestem chory wymyslam sobie to, mam w miare spoko zycie, niczego mi nie brakuje, dobrze sobie radze w szkole, mam super mame. Na dodatek przeciez widze ze innych problemy sa ze 100 razg powazniejsze od moich. Moim chyba najwiekszym problemem jest dysforia i uzaleznienie od $h. Nie rozmawiam z nikim o moich problemach, nie mam ich i boje sie zostac nazwany atencjuszem. No bo jak mam komus wytlumaczyc ze ogolnie to czuje ze cos jest cholernie nie tak ale wsm to nie wiem co. Nie moge nazwac sue motylkiem, conajwyzej ulana swinia. Naprawde zadko binguje, po prostu zazwyczaj jem wiecej niz moj limit mi kaze. Staram sie naprawde cos ze soba zrobic bo przeciez smiac mi sie chcr jak na siebie patrze. Mam ogromne problemy z wyrazaniem uczuc i nie potrafie sie sprzeciwiac albo w niektorych sytuacjach wyrazac swojego zdania. Czasami myske ze moze mam zbyt dobre serce? Ogolbie strasznue szybko wybaczam, nie widze bledow innych, chociazby sie swiat walil to pomoge, nawey jesli kogos nie lubie. Wydaje mi sie ze wiem za duzo, ze wiem rzeczy o ktorych nie powinienem wiedziec. Nie ze ktos mi o nich powiedzial, ja po prostu sam do tego doszedlem i nie raz sie to potwierdzalo. Denerwuje mnie to strasznie czasami, bo czesto widze ze cos jesg zle z np moimi przyjaciolmi, ale przez problemy z rozmawianiem i uczuciami nie potrafie im pomoc, bo strasznue boje sie ze powiem cos zle i wszystko spierdole. Wiem ze to wszystko troche bez skladu i ladu ale pisze to bo pisze. Moim najwiekszym strachem jesg to ze moja mama bedzie przeze mnie cierpiec, juz 2 lata temu jak w tym siedzialem to plakala przeze mnie po nocach a co dopiero bedzie teraz gdy zobaczy ze jest z 10 razy gorzej. Czuje sie zle z tym jaki jestem. Przepraszam ze to akurat tu sie wygaduje ale juz mniejsza.
Mimo to zycze wam chudej nocy motylki 🦋🦋🦋
6 notes · View notes
st4rbutterfly · 7 months
Text
mam wrażenie że nie zasługuje na nazwanie sie motylkiem, caly czas mam napady albo dni w których przestaje liczyc kalorie bo poprostu sie poddaje lub kaza mi jesc a nie mam jak ich oszukac a prawdziwe motylki raczej tak nie maja
13 notes · View notes
grubaswinkatoja · 5 months
Text
byłam wczoraj na wycieczce w kinie z najgorszymi klasami jękiem tylko się dało wziasc nazwanie tego zwierzęciem to obraza dla zwierząt zostałam zmuszona do zjedzenia drwala (zajebie się) ogl oglądam Tumblr dziś na wychowawczej i wychowawczyni mnie opierdolila o telefon i chyba widziała jeden bodyheck jednej z was boje się że jutro weźmie mnie na rozmowę czy cos
5 notes · View notes
bajdeusz · 6 months
Text
BYLE NIE BYLE DALEJ
Spotykam jednego z tych bez pomysłu na życie. Na pytanie o nie, mówi: „Życie? - Jakoś tam… gdzieś tam… z kimś tam – byle dalej.”
*
Samotny chłopiec na pustej plaży i rybak w łodzi czytający książkę. Spoglądali ku sobie, ale dopiero po paru dniach rybak wyciągając na brzeg łódź zagadnął: „Szukasz tu czegoś, mały? Czekasz na kogoś?” Mały odrzekł obojętnie: „Nic i nikogo”. Rybak przykucnął przy nim i patrząc mu uważnie w oczy rzekł: „Nie można tak: nic i nikogo. Życie jest po coś i dla kogoś. I ty także. Popłyniesz ze mną jutro?” Chłopiec chętnie przytaknął. Wcześnie rano czekał już na rybaka. Ten znów c mu uważnie w oczy rzekł: „Czyj ty jesteś?” Na to mały: „Chyba niczyj. Rodzice sobie poszli. Jestem u kogoś na wakacjach.” Rybak mruknął: „A więc nie masz portu ni domu” Dał znak, by chłopiec wskoczył do łodzi i wypłynęli na bardzo spokojna zatokę. Jednak nie na połów. – „A pan jest stąd?” – spytał mały. – „Nie. To jest tylko moja chwilowa przystań. Kiedyś miałem rybacki statek i sporo ryb łowiłem. Kiedyś jednak niedokładnie wyznaczyłem kurs i trafiłem na skały. Ja się uratowałem, ale straciłem wszystko. Zostało mi tylko trochę książek. To tacy moi życiowi przewodnicy.” Wskazał na półprzeźroczyste pudło z kilkunastoma książkami. Umilkł, a chłopiec usiadł na dziobie wpatrując się w dalekie zarysy portu. Rybak siadł za nim i jakoś tak sentencjonalnie powiedział, jak do dorosłego: „Zapamiętaj to sobie, że jeśli będziesz chciał gdzieś dopłynąć – do jakiegoś celu – to musisz go bardzo dokładnie nazwać, zanim do niego wyruszysz. Bo jeśli nie, to nie dopłyniesz tam nigdy. Albo go zgubisz, albo się rozbijesz.” Mały odwrócił się i spytał: „A pan ma już taki nazwany cel?” Na to rybak: „Wciąż szukam dla niego nazwy i dlatego czytam te mądre książki. Jestem chyba już blisko.” Tydzień jeszcze spotykali się, wypływali w morze, łowili coś lub nie. Rybak czytał małemu po kilka zdań, tłumaczył. Kiedy ostatniego dnia swojego tam pobytu, chłopiec przybiegł na plażę, ujrzał łódź rybaka wolno niesioną do brzegu przez fale. Gdy zaryła się w piasek plaży, chłopiec podbiegł. Ujrzał leżącego i wpatrującego się nieruchomym wzrokiem w niebo rybaka z przyciśniętą książką do piersi. Pomiędzy palcami błysnął wytartą pozłotą tytuł „Biblia”. Bezbrzeżny spokój na twarzy zmarłego jakby mówił, iż cel został nazwany i osiągnięty.
*
Odpowiednie dać celowi życia słowo… Ono wyznaczy kurs i ostateczny twój właśnie port.
Nie byle gdzie i nie byle dalej, czyli nigdzie…
Tumblr media
2 notes · View notes
drifftingg · 8 months
Text
Jutro z rana będę robił ryż na mleku w wersji mega wypas super gesty risotto. Dziś do tego specjalnie kupiłem:
Ryż arborio (z jakiegoś powodu w wielkim carrfourze był tylko od jednego producenta nazwany ryżem risotto (do risotto używa się ryżu arborio z tego samego powodu z którego ja użyje go jutro do ryżu na mleku - wielkosc i kształt ziaren, zawartość skrobi))
Mleko kokosowe
Mleczko kokosowe
Wiórki kolosowe (see pattern?)
Mango dojrzałe
Anyż w gwiazdce
Plan jest taki aby wymieszać mleko kokosowe z mleczkiem kokosowym i ładnie namowic ryż aby wciągnął w siebie trzy porcje tej mieszanki (wlewa się po prostu trzy razy zamiast na raz) do tego kardamon goździki cynamon i anyz (wszystko w wersji naturalnej a nie proszek czyli nasionko, goździk, laska, gwiazdeczka) do tego kapka soli (jeżeli ktoś chciałby użyć przepisu to na dwie porcje ryżu polecam 1/2 łyżeczki) do tego erytrytolek ja używam całkiem dużo bo po pierwsze jest mniej słodki od cukru, po drugie chce mój ryż na mleku słodki bo zwykle jem z kwaśnym musem jabłkowym), osobno trzeba stostować wiórki kokosowe (moim zdaniem jest to niezbędne 10g zawiera dodatkowe 60kcal ALE - dodają maślanego smaku do całości i co ważniejsze - dodają teksturę - w takiej potrawie urozmaicenie całości czymś chrupiącym jest świetnym pomysłem. Całość gotujemy aż wsiąknie tyle mleka że ryż będzie pijany Aha dodajemy pod koniec drugi składnik kaloryczny i moim zdaniem także konieczny czyli tłuszcz albo olej kokosowy albo masło ja mam masło z awokado akurat i olej kokosowy (ponownie - 10g ma aż 70kcal wiec bardzo dużo na gram, ale już te 10g na dwie porcje mocno zmieni głębokość smaku a poza tym i wiórkami kalorie są niziutkie) Aha i na początku gotowania ja wsypuje jeszcze mała ilość kurkumy nie wiem ile łyżeczki bo mam takie pojemniczki z dziurkami ale myśle ze 1/3-1/2 łyżeczki - cała potrawa barwi się na żółto ale także lekko wzbogacamy smak plus kurkumina jest zdrowa.
Jutro dorzucę zdjęcie i recenzje :3
Chudej nocy ja idę jeszcze poćwiczyć
4 notes · View notes
myslodsiewniav · 1 year
Text
Trochę mi słabo... a trochę ekscytacja
Weszłam dziś do ciuchlandu.
Bez konkretnego celu - ot tak, po tym, jak się wynudziłam w kolejce w sądzie służbowo. 
Zapomniałam, że miałam szukać bawełnianych koszulek na sobotę.
Po prostu mój mózg był nastawiony na kierunek “wełna, niuchaj wełnę”. No i niuchałam... z jakiegoś powodu odwaliło mi na szukanie płaszczy, prochowców. To znaczy chcę, ale już nie jest pogoda na prochowiec, ani nie jest tak, że prochowca nie mam, zresztą nie ważne. Nie istotne. Po prostu teraz mi się przypomniało i mnie to zdziwiło.
Niemniej znalazłam sweterek, rozpinany kardiganek. Śliczny, trochę etno-folkowy, a trochę dzieło sztuki. Czarno-biały w deseń kwiatuszków, a przy guzikach ozdobiony haftem różowych róż na czerwonym tle - przypominał mi detal flagowego zabytku Nikiszowca: elewację poczty (tyle, że kwiaty były umieszczone na intensywnie czerwonym tle https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/7b/Nikiszowiec_poczta.jpg). Śliczna rzecz. Od razu w głowie odpaliłam “czy ja to będę w ogóle nosiła?” - ale gdy ściągnęłam to-to z wieszaka okazało się, że jest w rozmiarze L. Czyli nie będę nosiła. Zauważyłam też dopiero wtedy, że rąbek swetra i rękawów jest ozdobiony wzorzystym, wełnianym dwuszeregiem tkanych... brak mi słów na nazwanie tego - po prostu na dole najpierw następuje pas żółto-białych kwiatków chabrów, a po czarno-białym rządku zygzaczków różem i bielą odcinają się malutkie kurki <3 Totalnie cute! Zero uszkodzeń, stan idealny.
Dla mojej mamy czerń i biel to złe połączenie, dla niej pastele, ale te barwy, plus intensywna czerwień w centrum swetra i folkowo-etniczne wzorki to jest po prostu esencja stylu siostry mojej mamy. Uznałam, że jeżeli sweter nie będzie kosztował więcej niż 80zł to biorę dla cioci. Tym bardziej, że w składzie ma 50-50% wełnę i bawełnę. To warto podarować, szczególnie na zimę.
Nie znałam tylko firmy. Wygooglałam przed chwilą i mi kolana zmiękły - Gudrun Sjoden. Swetry kosztują tam średnio 128-168 US (około 590-800 zł).  
OMG...
A potem trafiłam na... legowisko dla psa. Śliczne takie, miętowe z wymienną poduszką - po konsultacji z O. kupiłam (dokładna instrukcja “jak będzie kosztować więcej niż 30 złotych to nie kupuj, lepiej wydać na nowe” - kosztowało równe 30zł, więc kupiłam). W domu wygooglałam tę firmę i jej legowiska... wygląda na to, że zaoszczędziłam jakieś 150-180zł na tym designie ^^’ (jak tego szczeniaka będziemy mieć to pewnie i tak je zeżre, więc mniejsza o design - ważne, że coś z wyprawki w ogóle mamy). 
A potem, już idąc do kasy trafiłam na długi sweter w moim, ciemno-rudym kolorze. Z golfem i gęstym splotem. Wyglądał na wełnę. Bardzo zmechaconą, ale bez dziurek. Okazało się, że nie dość, że to 100% wełna to jeszcze zfirmy  Fjallraven! Ma naszytego skórzanego liska z logo na ramię. Jest słodki. Wzięłam.
Teraz, po tej zaskoczce związanej ze swetrem dla cioci wygooglałam ile oficjaknie kosztuje mój nowy rudy sweter od fjallraven - 919,99zł. 
I mi nogi zwiędły z wrażenia...
Polecam ciuchland. 
12 notes · View notes
starvy · 9 months
Text
zostalem nazwany osoba alkoholicka
3 notes · View notes
wherela · 2 years
Note
Mam małe pytanie, bo to troszkę mnie frustruje:
Dlaczego Uniwersytet Jagielloński, nazwany po król Władysław Jagiełło, który był litwiniem, nie ma aż do dziś wydział Bałtystyki? To dla mnie nie ma sensu ))))
(To oczywiście nie aż tak poważnie)
Haha nie mam pojęcia
Ale z tego co rozumiem, wydziały i kierunki są otwierane gdy ludzie się tym tematem interesują. Bałtystyka prawdopodobnie nie jest zbyt obleganym kierunkiem w Polsce
11 notes · View notes