Tumgik
#pieprzenie
xxfuckthisworldxxx · 2 years
Text
Cholera spieprzyłem taką chwilę. I zamiast pieprzyć się na biurku, wciąż pieprzymy się tylko w moich myślach..
19 notes · View notes
hardcore1happiness · 18 days
Text
Ostatnio na edbler ucichło pieprzenie o ,,wynoszeniu społeczności" na tiktoka. Powiem to jeszcze raz, a porządnie - MOTYLKI TO NIE JEST ZAMKNIĘTA SPOŁECZNOŚĆ. Nic więcej nie powiem niż to, że po prostu ocipiałam po przeczytaniu niektórych wypocin. Aby wejść na tumblr nie potrzeba dziury w matrixie, szafy z Narnii ani proszka pierdzioszka doktora proktora. Jedyne co ci jest potrzebne to jakakolwiek przeglądarka, znajomość alfabetu i rozumienie funkcji telefonu. Oto wyniki po wpisaniu w google frazy ,,motylki tumblr" :
Tumblr media
As we can see - do wyboru, do koloru. Jeszcze śmieszniejszą sprawą jest to, ile stanowisk dwoi się i troi w tym temacie. Jedni sądzą - zaraz pochłonie nas szarańcza gówniaków z zaburzeniami odżywiania, a drudzy, że każdy ma prawo robić sobie z rzeczami jakie tu znajdzie co mu się żywnie podoba. Możemy dojść do jednoznacznej konkluzji - rabini są niezdecydowani.
Kolejnym iście komediowym aspektem jest przynależność do ,,wyższej grupy". Motylki wzięły sobie najwyraźniej głęboko do serca szerzenie hinduskich zwyczajów. Śmiertelnicy, bójcie się puścić parę z ust na temat prostych faktów, których można się domyślić po przewertowaniu paru profilów. Nie róbcie z siebie ameb umysłowych popadając w skrajną hipokryzję. Wypisujecie litanie rzeczy jaką można zrobić, aby przypadkiem czegoś nie zjeść. Możecie zrobić to samo, ale z rzeczami, które można zrobić, aby zejść ze spirali wsadzania sobie kołków w dupę i odpocząć od tumblr. Mój pierwszy pomysł - dotknąć zieloniutkiej, świeżo skoszonej trawy. Tematu szeroko pojętego bodyshamingu nie zamierzam się nawet dotykać. Osoby, które widziały wcześniejsze posty o tej tematyce znają moje podejście do tego.
Jak zwykle życzę Wam, drodzy użytkownicy więcej pokory i pomyślunku na wszystkie możliwe okazję.
Kulturalna wymiana poglądów only ❗
47 notes · View notes
drifftingg · 5 months
Text
ogólnie namawiam rodzinkę tj. mama, ciocia, siostra i jej chłopak na 100kg challenge polega on na tym że w 2024 roku jako rodzinka musimy łącznie zrzucić 100kg
ja mam najmniej bmi chyba z całej ekipy na 99% i jest to taka różnica że ja chce miec niedowage a mama czy ciocia zrzucic z brzucha troche
no i jak ja im o tym mowie to one że JASNE 100kg ... i że one mogą spróbować 5kg zrzucić. Ja im wtedy oznajmiam że ja od siebie dorzucę minimum 15kg ale spróbuję 20kg :D
zaznaczmy że mam do ugw 11kg (chociaż ostatnio w formie żartu rozważałem zmianę ugw z 50kg na 35kg - pomińmy fakt ze raczej w drodze do tego nowego ugw bym padł i juz się nie obudził ale jednak nogi bym miał chude wtedy *_*
No tak czy inaczej moja ciocia i mama mowią wtedy ze zwariowałem i mam przytyć ale to akurat jest takie matczyne pieprzenie bo mama jednak widziala moj tluszcz jak mialem 68kg (wstydzilem sie przebierac koszulke przy niej (w sensie wiecie czasem matka cos tam mi gadala i akurat jak jest w poblizu normalnie to na to uwagi nie zwracam ale wtedy zwracałem, nie że się przy mamie specjalnie przebieram) no i moja mama ma takie bezsensowne motto:
ze mam nie chudnąc tylko moge wycwiczyc ten brzuch ale jak juz schudłem pare kg (mama nie wie ile oraz nie zna wagi wyjsciowej) to mowila ze no miałem troche tluszczu xD
i generalnie ona mnei widzi jako patyk nie wazne czy mialem sadło czy nie mam więc jak osiagne ugw to jej po prostu powiem ze tak to prawda schudlem 5kg (a prawdą będzie znacznie wiecej) bo ona i tak tego nie umie ocenić skoro po schudnięciu paru kg więcej ona po prostu mowi to samo co wczesniej
w sensie no nie umiem tego opisac dobrze ale widze po niej ze trkatuje moje odchudzanie tak samo mimo postępów np nie mowi ze ej juz schudłem i mam przestac tylko komenatarze są identyczne jak na starcie mimo 8kg mniej (co jest calkiem sporo i zwykle rodzicó alarmuje) ale dla niej to ja po prostu mam nie chudnać i to tylko najlepiej pokazuje że ja mam z czego schudnac skoro ona nie widzi a zeszło mi 8kg sadła bo tego sadła nie widziala i po częsci dlatego tak papla bo nie widzi tego co ja jak sie przebieram...
7 notes · View notes
panikea · 1 year
Text
Nigdy nie pomyl, kiedy ona ma ochotę na pieprzenie, a kiedy na miłość.
Nie ma nic gorszego dla kobiety, która chce ostrego rżnięcia – zaczynając od zerwania majtek jednym gwałtownym ruchem, a kończąc na zasłonięciu ust dłonią i szarpnięciu za włosy, a dostaje czterdziestopięciominutową grę wstępną połączoną z ssaniem jej sutków, 645 pogładzeniami prawego uda i dwudziesto- minutowym lizaniem pępka.
Po trzech minutach ma ochotę walnąć delikwenta szpilką prosto w łeb i wrzasnąćmu prosto do ucha: „Ale zerżniesz mnie w końcu???!!!”. 
Piotr C. z powieści “Pokolenie Ikea kobiety”
45 notes · View notes
ahosia3 · 1 year
Text
Okazało się że mogę czuć się obco w tłumie ludzi. Że nie ważne ilu ich jest wokół tylko jacy są.
~Joanna Jędrusik:"Pieprzenie i wanilia"
10 notes · View notes
paulinpaulinpaulin · 1 year
Text
Ha, dostaliśmy dziś wyrównanie podwyżki. Jakoś za mało mi, ale dowiem się w środę za tydzień. I tak fajnie, zawsze to dodatkowa kasa. Opłacało się truć dupę górze jak widać, bo jeszcze tydzień temu było pieprzenie że wyrównania nie będzie bo blablabla...
Tymczasem jutro ogarnianie spraw na mieście, a potem pakowanie walizki i lecimy świętować urodzinki Marti 🥺❤️
14 notes · View notes
umieramplaczac · 1 year
Text
Możesz próbować robić wszystko, żeby nie tęsknić.
Spróbujesz uciekać między ludzi.
Zajmować swoją głowę różnymi rzeczami.
Możesz powtarzać sobie, że będzie dobrze.
Że jakoś sobie poradzisz.
Ale w głębi duszy wiesz, że to zwykle pieprzenie.
Wcale nie będzie dobrze.
Bo gdy przyjdzie wieczór, gdy mrok spowije niebo za oknem, a ty zostaniesz sam na sam ze swoją tęsknota i myślami, to nie dasz rady już dalej uciekać.
Będziesz czuć mocniej, tęsknić bardziej i usychać z braku kogoś na kim tak bardzo
Ci zależy.
@umieramplaczac 16.02.23 23:11
6 notes · View notes
dumbass-s · 1 year
Text
Miło że przynajmniej ktoś udaje że mu zależy na moim zdrowiu ale spokojnie już nie wierze w takie pieprzenie
2 notes · View notes
deaddollhera · 1 year
Text
Bilans
Zjedzone:
-kromka chleba z serem i 2 plasterkami ogórka + bardzo mała ilość jajecznicy 215 kcal
-mus tymbark 70 kcal
-sushi około 200 kcal
Razem: 415 kcal
Spalone:
-400 pajacyków czyli - 300 kcal
Bilans ostateczny:
115 kcal
Moje pieprzenie odnośnie dnia:
Jestem trochę zawiedziona, bo byłam pewna, że uda mi się bez tego sushi 200 kcal, ale przez to, że mam różne problemy zdrowotne tzn. bardzo często robi mi się słabo to musiałam coś zjeść, żeby nie paść. Jutro mam w planach zjeść 400 kcal i spalić 150.
6 notes · View notes
thefeelingdestiny · 2 years
Text
Przecież nie potrafi robić mi niespodzianek; kupować prezentów ani zaskakiwać. Przytulać czule czy całować tym bardziej nie potrafi. Bo przecież zazdrosny to był tylko o nią. I z nią potrafił robić te wszystkie rzeczy.
Na pewno o mnie nie myśli. Nie tęskni za mną. W ogóle. A sex ? To zwykle pieprzenie. Nawet nie chce na mnie patrzeć, nie chce mnie dotykać; wystarczy że go włoży od tyłu i po 3 minutach jest po wszystkim.
Nic nie składa się na to że mu zależy. Robi wszystko tak jak jemu jest wygodnie, nie myśli co druga osoba czuje.
Czas wyjść z tego gówna. Należy szanować siebie. Zawsze to ja ich odnajdywałam, ja pierwsza pisałam. Czas by to on mnie odnalazł i zechciał.
A może po prostu nie ma dla mnie drugiej połówki? Może przeznaczona jestem w tym życiu samej sobie ?
6 notes · View notes
meaningless-concept · 4 months
Text
dobija mnie ten świat i wkurwia
Dlaczego wielcy ludzie pokroju marka Zuckerberga chcą nas wszystkich omamić i ogłupic? 
Dlaczego ci wszyscy pieprzeni prezesi pragną by nasze życie było tak płytkie, pozbawione radości, ciszy, czasu, przestrzeni na przemyślenia 
Dyskretnie lecz konsekwentnie pozbawiają nas własnej woli, samoświadomości, chcą obedrzeć nas z rozumu i ze zdolności do podejmowania własnych decyzji
Piorą nam mózgi każdego dnia a my, ci mądrzy i ci głupi, każdy z nas, dajemy się złapać w pułapkę
Różnica polega na tym ze niektórzy z nas to dostrzegają, widza system i mechanizmy które nami rządzą, potrafią wyłączyć telefon i odinstalować aplikacje, zrobić sobie detoks, pomyśleć i podjąć samodzielnie decyzje czy chce by tak wyglądał mój wolny czas, moja przerwa w pracy, czy moją poobiednią rozrywką ma być tik tok Instagram realsy wyświetlane bez końca bez umiaru bez kontroli
Czy chce by moje zyce było zaplanowane przez potężne firmy i ludzi u władzy którzy chcą tylko naszej uwagi i czasu bo próbują wcisnąć nam produkt, usługę, przekonać do swojej racji albo manipulowac cala nasza rzeczywistością i tym w co wierzymy
Czy to w co wierzysz jest w ogóle twoje? Czy wynika z twojego niezależnego światopoglądu? Kupujesz ten sweter bo zobaczyłaś go na czyimś instagramie, bo wyswietlila ci się reklama na facebooku? Bo dostałaś kod rabatowy na maila i możesz zaoszczędzić kilkadziesiąt złotych? Czy kupujesz go bo idzie zima, nie masz swetra i doszłas do wniosku ze jest ci zwyczajnie potrzebny? Czy twoje decyzje są twoje czy to oni je kreują? Zaszczepiają nam w glowah sztuczne potrzeby
Robot roomba, oczyszczacz powietrza, suszarka za dwa tysiące, okulary które pozwolą ci być w sieci i „realu” jednocześnie, soniczne szczoteczki do zębów, słuchawki na bluetooth, zegarki wsysające smsy i mierzące ci tętno, czy to wszystko jest nam potrzebne? Czy to pomaga nam żyć? Czy to nas uszczęśliwia? 
Kupujemy te śmieci bo wpychają nam je do gardeł, wmawiają ze są nam niezbędne, ze zmienia nasze życie albo podniosą komfort codzienności a tak naprawdę jedyne czego potrzebujemy, mamy od urodzenia
Potrzebujemy tylko słońca, dnia i nocy, matki, ojca, przyjaciół, ludzi, siebie, miłości, drzew, natury, zimy i wiosny, smutku radości łez i wzruszenia, sens jest tu i teraz, cel został osiągnięty w momencie twoich narodzin. 
Celem jest zyc, być na tej ziemi, zobaczyć zachód słońca, tęczę, żyrafę, porzucać piłkę psu, wykąpać się w strumyku, pospacerować wśród drzew, pooddychać leśnym powietrzem, byc dla siebie dla innych być wdzięcznym być dobrym być sobą, świadomie i z premedytacja być sobą i nie dać się przekonać ze to praca pieniądze i posiadanie nadaje sens naszemu istnieniu 
1 note · View note
lamanie-litera · 7 months
Text
Chodź, chodź!
Zabrała mnie do hotelu Terasse, by zrobić ze mnie swą kurwę. Byłem naćpany testosteronem, na kompletnym haju. Czułem, jak moje ciało doświadcza otwierania się nowych komórkowych ośrodków recepcji i pobudzenia, agresji, siły. Ten stan nie trwał jednak długo. W każdej chwili mogła mną owładnąć słabość: znów mogłem zaznać zakochania, poczucia kruchości, z niezachwianą somatyczną pewnością, bez potrzeby samooszukiwania. Ledwie przekroczyliśmy próg hotelu, udała się prosto do recepcji, podając im pseudonim, otworzyła swą wielkopańską torebkę marki Chanel, wyjęła z niej kartę kredytową i zapłaciła za wszystko z góry, łącznie z dwoma colami i dwoma batonami Toblerone z minibaru, które mieliśmy zjeść po wszystkim. Nie wykonałem najmniejszego gestu, który mógłby świadczyć o chęci zapłacenia. Na to opiewała nasza umowa: ona płaci, ja pierdolę.
Weszliśmy po schodach na czwarte piętro. Na klatce schodowej oświadczyła: „Chcę móc cię tutaj, natychmiast, wylizać”. Rozebrała się bez słowa. Pieściła swe sutki, jęcząc. Tatuaże na jej alabastrowej skórze przypominały wykonane tuszem płaskorzeźby. „Chodź, chodź!”. Byliśmy w hotelu Terasse, w XVIII dzielnicy, gdzie wraz z CTT kręciła scenę z filmu Baise-Moi, w której Karen tańczy z Raffaëllą. Wcześniej, na plaży, z morzem w tle i samochodem na piasku, Manu mówi do Nadine: „Myślę, że powinnyśmy być razem”. Ich tańcowi towarzyszą powtarzające się w kółko słowa: „Ujrzeć, co chcę zobaczyć, poczuć, co czuć pragnę”. Ta rozkosz nie przypominała żadnej innej, nawet tej, jaką czerpie się z masturbowania się przed telewizorem czy z palenia papierosów. Była to rozkosz płynąca z przekonania, że zostaną ze sobą bez względu na wszystko. Następnie udały się do miasta, by ukraść karty kredytowe, napadłszy jakąś dziewczynę przy bankomacie. W drodze powrotnej namierzają dwóch facetów, idą z nimi do pokoju – tego, w którym właśnie pieprzyłam się z V – i przyglądają się sobie z łóżek, dzieląc przyjemność bycia jednocześnie penetrowanymi.
Tego dnia, w tym samym pokoju, do którego trafiły Karen z Raff, po raz pierwszy rżnęliśmy się nago. Sklejeni miednicami, z połączonymi ze sobą kroczami, z organami gryzącymi się nawzajem niczym pyski dwóch psów, które się rozpoznają. Gdy tak się rżnęliśmy, czułam, jak cała moja polityczna historia, wszystkie lata, które upłynęły na feminizmie, kierują się teraz wprost do wnętrza jej ciała i do niego wnikają, jak gdyby jej skóra stanowiła dla nich jedyne dogodne schronienie. Gdy szczytowałem, Wittig i Davies, Woolf i Solanas, La Pasionaria, Kate Bornstein i Annie Sprinkle buzowały wraz ze mną. Mój feminizm pokrywał ją niczym przejrzyste nasienie, pióropusz politycznych iskier.
Gdy obudziłem się już po wszystkim, jej dłoń tkwiła we mnie. Całe jej ciało stało się moim kutasem, wyłaniało się z moich lędźwi. Żyły na jej ramionach miały jednak znacznie więcej klasy aniżeli żyły biokutasa. Objąłem jej ramię obiema dłońmi i masowałem je z góry do dołu niczym w trakcie jakiegoś seansu kontrseksualnej masturbacji. Następnie przeszedłem całą drogę z powrotem do jej prawego barku, szyi i wetknąłem jej w usta dwa palce. Ssała je, nie wyjmując ręki z mego ciała. Z tego stosunku sił, z tej hierarchii funkcji, której trwałość z konieczności była czymś jedynie tymczasowym, płynęła cała rozkosz. Trwałyśmy w tym układzie, póki nie doszedłem w jej dłoni, póki moja dłoń nie doszła w jej ustach.
Opuściliśmy hotel. Piekły mnie łokcie. Pieprzenie jej było cięższe niż praca w fabryce, trudniejsze niż prowadzenie tira wyładowanego nitrogliceryną w jakimś westernie. Ona obdziera mnie ze skóry, za każdym razem.
Paul B. Preciado, Testo ćpun. Seks, narkotyki i polityka w epoce farmakopornografii, tłum. Sławomir Królak, Warszawa 2021.
0 notes
madreo · 10 months
Text
21.05.2023 Filip
Dziś tylko w filmach oglądam pieprzenie nieskrępowane - Szczerość i natarczywość – zwierzęce, nieudawane. Prawdziwe pożądanie, nieskrzywione trendami, Gdzie dwoje ludzi, nic więcej – wystarczają sobie sami. W filmach też patrzę na miłość, tę jedną, o której czytałem W pracach autorów, których adresy zwą się dziś cmentarzem. W tekstach nieżywych poetów w metafory zaklęte przykazy, Których treści dalekie są dzisiaj, których nie wyczytamy z gazet. Tam szukam prawdy, bo mnie uczyli dziadek i babka, Że życie jest wtedy piękniejsze, gdy człowieka bierze za świadka. A nam dziś niełatwo, choć może właśnie za łatwo przychodzi - Sens podany na tacy, smaczny, z którym należy się godzić. Jakby nam wolę ktoś z zewnątrz, zły zaborca z rąk wyrwał I wmówił, że darem jest to, czym tak naprawdę jest krzywda. A mnie, czy nam, już tylko w tym co było Nadziei trzeba szukać. Wiary, że jest jeszcze miłość.
0 notes
pyrka-oficjalnie · 11 months
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Jeżeli zamierzacie publikować swoje dzieło na Wattpadzie, to piszcie je GDZIEKOLWIEK byle nie na Wattpadzie.
Wattpad ma swoje odkleje. Mniejsze, większe, z tego, co wiem, problem z ukrywaniem bądź usuwaniem rozdziałów i książek trochę się uspokoił, ALE warto dmuchać na zimne, aby potem nie płakać, że wasza ciężka praca po prostu zniknęła.
To jest potem pisanie do supportu lub ambasadorów, to jest pieprzenie się z Wattpad Administration, a nikt papierkowej roboty nie lubi, tym bardziej, jeśli okaże się, że nie da się nic z tym fantem zrobić.
Nie piszcie w Wordzie ani Open Office, bo, choć zawierają auto zapis, to i tak on może zawieść. Ja tak straciłam trzy kafle słów, których już nie dało się odratować.
ALE CIOCIU PYRKO, TO GDZIE MY MAMY PISAĆ?
W chmurze.
Nie, mówię poważnie. Albo papier, albo w chmurze, przy czym to drugie jest znacznie wygodniejsze. Ja używam do tego Dokumentów Google. Proste, łatwe, przyjemne, posiadając wtyczkę lub samego Chrome'a jesteście w stanie pracować na Dokumentach offline, do tego wszystkie dokumenty leżą sobie na dysku w chmurze, gdzie jesteście w stanie odpalić plik dosłownie wszędzie, gdzie macie dostęp do Wi-Fi. Nawet na telewizorze, jeżeli odpowiednio się postaracie.
Chmura jest aktualnie najbezpieczniejszym wyborem. Komputer może wam się zepsuć, podobnie jak telefon, pendrive, dysk zewnętrzny, a konto z odpowiednio silnym hasłem, do tego systematycznie zmienianym wam nie przepadnie.
A w razie Wu, to jest jeszcze weryfikacja dwuetapowa.
1 note · View note
deaddollhera · 1 year
Text
Wrzucam bilans, bo nie mam zamiaru nic więcej jeść.
Zjedzone kcal:
3 wafle kukurydziane 47 kcal
Spalone kcal:
Około 900 kcal
Bilans ostateczny:
-853 kcal
Waga:
Niezmienne 39kg
Moje pieprzenie odnośnie dnia:
Ogółem poszło mi dzisiaj nieźle. Wypiłam dużo zielonej herbatki, poćwiczyłam, zrobiłam lekcje i pouczyłam się. Czy to nie jest właśnie to co robią idealne dziewczyny? Chyba tak. W każdy mąć razie jestem zadowolona z dzisiejszego bilansu.
Tumblr media
5 notes · View notes
yoournightmare · 2 years
Text
juz nawet pieprzenie sie nie liczy chociaz daje mylne znaki.
0 notes