Tumgik
durnostojki-blog · 6 years
Photo
Tumblr media
Scouting, mixed media illustration
5 notes · View notes
durnostojki-blog · 6 years
Photo
Tumblr media
Edi Hila
0 notes
durnostojki-blog · 6 years
Photo
Tumblr media
Polskie plaże, 2018, tusz na papierze
Polish beaches, 2018, ink on paper
0 notes
durnostojki-blog · 6 years
Photo
Tumblr media
Stanisław Fijałkowski - Epitafium dla Grzesia, 1971
0 notes
durnostojki-blog · 6 years
Photo
Tumblr media
Stanisław Fijałkowski - Piękny prawdomówny, 1973
3 notes · View notes
durnostojki-blog · 6 years
Photo
Tumblr media
Stanisław Fijałkowski - Szkic do LX Autostrady (a), 1981
0 notes
durnostojki-blog · 6 years
Photo
Tumblr media
4 notes · View notes
durnostojki-blog · 6 years
Photo
Tumblr media
3 notes · View notes
durnostojki-blog · 7 years
Photo
Tumblr media
Kerry James Marshall.
80 notes · View notes
durnostojki-blog · 7 years
Text
kosmosy
Kolekcja złych doświadczeń porozstawiana na półkach. Pospiesznie ciemniejące popołudnie. Unikanie tłumów oraz maleńkie kosmosy połączone przekręconym w drzwiach kluczem.
- Mateusz Chomicki
1 note · View note
durnostojki-blog · 7 years
Photo
Tumblr media
Jakub Kornhauser  — Chrystus i wysoki hierarcha (Rouault)
wiersz opublikowany w http://www.dwutygodnik.com/artykul/6901-wiersze.html
10 notes · View notes
durnostojki-blog · 7 years
Text
Ja świętość
ja zwierzę przepraszam myję twarz nie mordę marzę o domku w górach konsumuję platona czytam mięso co wieczór ja człowiek mam to w dupie szczam po kątach w wiadomym celu przytulam się do ściany z włóknami w zębach ja nie było kończy zazwyczaj zimą umieralność spada poniżej zero skóry ja poeta kocham tylko siebie centrum- mój dom ciało- moja dusza
- Michał Cyfra [na urodziny poety] 
2 notes · View notes
durnostojki-blog · 7 years
Text
Lupara [a tergo lupi]
Chcę wydrzeć z siebie wilka, bo zostawia wszędzie fragmenty szorstkiej sierści i krople posoki, kładzie pod twoim oknem, rozpoczyna koncert, a niebo śni się łatwo, jak przetarty worek, z którego cieknie ziarno, spadając na drogę. Chcę wydrzeć z siebie wilka, co nie jada z ręki i nie szykuje mrozom powitania solą, chleb zachowując skrzętnie dla spóźnionych gości - kiedy wreszcie nadejdą, zima cicho pęknie, spocznie pomiędzy krami do kolejnej bieli. Chcę wydrzeć z siebie wilka, żeby padł od razu, zamiast męczyć się długo i brudzić skowytem jasny kawałek nici, spinającej brzegi oczu zaszytych w lesie, gdzie mogę bezkarnie zginąć z własnego życia. Być bez odpowiedzi.
- Paweł Podlipniak
1 note · View note
durnostojki-blog · 7 years
Text
mijanie się
było dobrze ale pojechałaś w głuszę za nisko żebym mógł do ciebie zadzwonić za wysoko żebyś mogła zadzwonić do mnie powiedz kiedy miłość stała się zakładnikiem operatorów pojechałaś nie ma wzruszeń są wzruszenia ramion zamiast westchnień szum komputera twoja stara piżama parę zdjęć i smsów chcesz mieć dzieci ale mamy ze sobą tylko wiersze
- Kasper Pfeifer
1 note · View note
durnostojki-blog · 7 years
Photo
Tumblr media
Liv Tandrevold Eriksen
Studio work
T-shirt painting 1
320 cm x 180 cm
87 notes · View notes
durnostojki-blog · 7 years
Text
7 lat
młody i głupi wziąłem rewolwer chomikowany przez dziadka od wojny do kolacji nie wróciłem na śniadanie inka skręt z siana z chłopakami pod blokiem patrzcie mam spluwę to rewolwer jak będę się golił to zabiję nim żonę gdy jej brzuch zacznie górować nad siedzeniem lekarz powie tam – dziecko ale skąd mam wiedzieć co on może mi zrobić zanotuje ten chłopak jest szalony ten chłopak jest bombą
- Kasper Pfeifer
1 note · View note
durnostojki-blog · 7 years
Text
Odkrywka [Podwodna Ameryka]
boisz się, że zostaniesz ponownie odkryta - podwodna ameryko. ostatni wzwód słońca nad twoim nagim ciałem będzie się szamotał niby para kochanków w toalecie pubu do rytmu taniej muzy. żar rozjarzy okna, a potem nagle zmięknie i przestanie wzbudzać jakąkolwiek namiętność, gdy skończy się lato. przyjdzie jesień, wywróci kieszenie larkinom, trzeźwośpiącym w kapliczkach, i gromko obwieści nadejście nowej ery, w której każdy kolumb dostanie karawelę, a zanim wyruszę odkrywać cię po zmierzchu, na kuchennym stole zostawię astrolabium i kilka wskazówek dotyczących powrotu do codziennej ziemi. jesteś jak zawrót głowy, bo kto rano wstaje, by cię znowu odkrywać, kręci się przeciwnie do kierunku obrotu całej reszty świata. drażniące przyjemności, które mi podsuwasz pod niecierpliwe dłonie, są jak czuły balast - lekki i tymczasowy, więc opróżniam płuca, nie czując wcale lęku, gdy idę pod wodę.
- Paweł Podlipniak 
0 notes