Witam państwa na Gali Piosenki Żenującej, gdyż ponieważ #odjebawszy po raz trzeci.
Gimby zapewne nie znają, jak to się kiedyś jeździło na rodzinne wczasy skurwiałym pomiotem lokalnej motoryzacji, dokonując przy tym logistycznych cudów takich jak upchanie do dwuosobowej wrotki w ciąży czterech osób, Fafika i walizek ze wszystkim co potrzebne na dwutygodniowym urlopie.
Tytuł znowu podpierdolony z kopalnego memiszcza, i totalnie się nie spodziewałem, że wyjdzie aż taki rozpierdalacz. Poza tym że AI sepleni, zwłaszcza tam gdzie nie powinna, kawałek gniecie jak pojebany.
Oczywiście nie byłbym sobą gdybym unikając pracy nie przepisał tekstu tego i jeszcze dwóch kawałków od nowa. Tak więc Ważna Praca Koncepcyjna™ odjebana - może Nocnym Kochankiem nie jestem, ale wieczornym lowelasem raczej tak. Na dokładkę musiałem się zająć inżynierią dźwięku i masteringiem, bo kawałek nie chciał się kończyć i ręcznie doklepałem końcówkę z jednego ze spadów.
See! You! In Hell!
I will be in Yuratha!
Znów rydwan zagłady wyrusza w świat,
Rodzina, walizki, pies, mały Fiat,
To scenariusz który na pewno znacie,
Jedziemy razem na wczasy w Juracie!
See! You! In Hell!
I will be in Yuratha!
See! You! In Hell!
To przebój tego lata!
Co roku największy problem metala
To lato, gdy słońce w łeb napierdala,
A sposób najlepszy na upał tak dziki -
Kowbojski kapelusz prosto z Afryki!
See! You! In Hell!
I will be in Yuratha!
See! You! In Hell!
To przebój tego lata!
Piach w glanach, a browar wszędzie przepłacony,
I będziesz mieć szczęście, jeśli nie jest chrzczony,
Wszędzie śmierdzi rybą, gówniaki drą ryja,
Te wczasy z rodziną to piekielna chryja!
See! You! In Hell!
I will be in Yuratha!
See! You! In Hell!
To przebój tego lata!
Choć mogło gorzej być, uwierz mi stary,
Bo na Mazurach chujnia, deszcz, komary,
Choć lasy jak w Norwegii, jaki metal zniesie,
Że pod namiotem siedzi i musi srać w lesie?!
See! You! In Hell!
I will be in Yuratha!
See! You! In Hell!
To przebój tego lata!
See You, cowboy from Hell!
Oryginalny miks na stronie Wielkiego Automatycznego Dyskopolizatora:
Razem zawsze raźniej, opieka nad Tobą to mój odruch bezwarunkowy. O naszej miłości mogę napisać nawet i 3 tomy, lazurowy kwiat w naszych myślach non stop. Całujesz go myśląc że masz mnie obok, ja chciałbym całować Ciebie i mieć na wyłączność. Świat jest pojebany doszliśmy do tego razem, zaszły w nas zmiany dostrzegamy je nawzajem. Poznać się powinniśmy od nowa chociaż nasze serca jak WiFi, połączą się automatycznie. Od nowa spędzić noc w aucie przy lazurowym i cieszyć się rozmową, dać ukojenie nie tylko naszym sercom ale i naszej głowie, nie musimy się o nie martwić czy się ponowie dogadają, one na każdym kroku dają nam do zrozumienia że NIE ZAPOMNIAŁY. To nie namawianie na siłę, to głos mojego serca i głowy i wiesz co ? Chyba nie tylko mojego...