"Jesteś tylko człowiekiem
Prędzej czy później się rozpadniesz. "
144 notes
·
View notes
Czasami mam ochotę uciec gdzieś daleko
Tam gdzie nikt mnie nie znajdzie
Zapalić, upić się do nieprzytomności
Zasnąć, zapomnieć
Tak, czasami tego chcę
16 notes
·
View notes
Chcesz poznać mój problem?
Zapraszam usiądź wygodnie i posłuchaj
Za dużo myślę i czuję za głęboko, a to niebezpieczne połączenie prowadzące nie raz do... śmierci
2 notes
·
View notes
Ok so a challenge-Lucy i Kinga i forehead kiss
Okej także jest po polsku, bo stwierdziłam że nie można odebrać Lucy jej pięknego ponglishu, ale ostatecznie Lucy mówi tylko jedną linijkę dialogu także cóż XD
- Nienawidzę jej - Kinga wymamrotała nawet bardziej do siebie niż do Lucy. - Naprawdę jej nienawidzę.
Lucy niepewnie przeniosła ciężar z jednej nogi na drugą. Powinna coś odpowiedzieć?
- No bo naprawdę, jaka matka wyjeżdża sobie do Niemiec, podrzuca dziecko człowiekowi, którego nie widziała od dziesięciu lat - Kinga najwyraźniej nie czekała na odpowiedź, bo mówiła dalej i z każdym słowem w jej głosie przybywało wściekłości. - a potem nagle sobie wraca i chce mnie z powrotem gdzieś zabierać! Jakbym była jakimś... Jakimś przedmiotem co sobie może po prostu rzucić w kąt i zabrać kiedy będzie jej potrzebny!
Kinga objęła się rękami i zagryzła wargę. Cała się trzęsła, czy z wściekłości czy z zimna Lucy sama nie była pewna.
- I to akurat kiedy zaczęło mi się wydawać że gdzieś w końcu się odnajdę, że gdzieś mnie ktoś w końcu chce - głos jej się urwał. Zamknęła oczy i odwróciła głowę.
Lucy już wiedziała skąd to drżenie, nawet jeśli Kinga sama nigdy by się do tego nie przyznała. Podeszła bliżej i położyła Kindze rękę na ramieniu. Ostrożnie objęła ją, ale Kinga nie broniła się, więc przytuliła ją mocniej i zaczęła gładzić ją po włosach.
- Hej, jest okej Kinga, jest okej - szeptała próbując pocieszyć nastolatkę płaczącą w jej objęciach.
Przez dłuższą chwilę stały jeszcze w taki sposób, dopóki szlochy Kingi nieco nie ustały i Lucy znowu się odezwała.
- My cię chcemy, rozumiesz? - Odsunęła się trochę żeby spojrzeć Kindze w oczy, ale nie puściła jej. - Chcemy cię tutaj, w dworku, z nami. Nieważne co twoja matka może sobie chcieć czy myśleć, jeśli ty chcesz to masz tutaj dom.
Kinga w końcu odwzajemniła uścisk.
Kiedy już się puściły, Lucy na chwilę jeszcze przytrzymała Kingę i delikatnie pocałowała ją w czoło.
- Idź już spać Kinga. I pamiętaj, że my cię nigdzie nie wyganiamy. Nieważne co ci powie my cię tu zawsze będziemy chcieli.
Kinga skinęła tylko głową, odwróciła się i odeszła w stronę swojego pokoju ocierając policzki. W ostatniej chwili jeszcze odwróciła się.
- Lucy? - Poczekała aż kobieta na nią spojrzy. - Dzięki, no... za wszystko.
Ludzie mam nadzieję że to jest jakkolwiek in character. Dzięki wielkie za requesta i za tak wspaniałe wyzwanie o które sama się prosiłam XD
Prompt lis
17 notes
·
View notes