Tumgik
#światła miasta
maciupaczy · 1 year
Text
Tumblr media
2 notes · View notes
my-name-is-lilia · 6 months
Text
7 listopada 2023 [wtorek], 13:58
Na co dzień nie używam wulgaryzmów, dziś jednak co chwilę z moich ust leciała masa kurw. Iskrą zapalną, która podpaliła zbiór mniejszych stresów, gromadzących się we mnie od pewnego czasu, była pralka. Zalała całą łazienkę. Poczułam się bezradna, ponieważ zabrakło mi szmat do posprzątania tego wszystkiego.
Żeby nie tkwić w domu, gdzie ewidentnie dało się wyczuć nerwową atmosferę, wyszłam i wsiadłam do samochodu. Prowadzenie auta odpręża mnie. W drodze towarzyszył mi album Światła miasta grupy Grammatik.
Podjechałam do galerii handlowej i złożyłam zamówienie w McDonaldzie (prawie 30 zł). Staram się nie stołować w tym miejscu, bo uważam, że nie jest to odpowiednie. Bezsilność i stres sprawiły jednak, że raz postanowiłam odejść od normy. Muszę także siebie pochwalić za pracę nad swoją samooceną i nieprzejmowaniem się opinią innych. Pomimo że wyglądałam jak półtora nieszczęścia, w ogóle nie przejęły mnie spojrzenia ludzi. Fast-fooda zjadłam w aucie dalej w towarzystwie Świateł miast. Wtedy też zadzwonił mój chłopak z pracy. Uspokoił mnie. Bardzo.
Następnie udałam się na cmentarz do taty. Po raz kolejny ściskało mnie w środku. Tęsknię za Tobą, tato, i kocham Cię.
Stres zelżał. Odczułam ulgę, dzięki temu, że wyszłam z domu i wsiadłam za kierownicę. To jest jeden z moich najlepszych sposobów na ukojenie nerwów.
Potem już wróciłam. Czuję się lepiej, a jednocześnie mam świadomość, że nerwica nie minie tak szybko. Trzymam jednak za siebie kciuki.
Czasem są chwile, gdy problem jest w każdym kroku/ Pięści ściskasz z frustracji/ Bezsilne łzy ci płyną z oczu (...)/ Gdy z kolejnych łez atak przychodzi złości/ O ścianę niszczysz pięści, miotasz się w bezsilności/ Wpada się w problem jak w bagno, w wir nicości
(Każdy ma chwile, Grammatik)
1 note · View note
boycannibal · 2 years
Text
when you listen to the sad emotional album and feel sad and emotional
0 notes
kitttviy · 22 days
Text
dzisiaj cheatday,spaliłam około 300kcal.
musiałam sobie odpuścić że względu na to że musialam odwiedzić babcie w trakcie lekcji no a to tradycyjnie się skończyło zjedzeniem u niej ponad 800kcal (na obiad schabowe,i rano jak szłam zanieść jej zakupy to dała mi jakieś bułki które kazała przy niej zjeść), a jak wróciłam do domu to mama mi kazała zjeść frytki 😭. Ogólnie dzisiaj ciekawy dzień w sumie bo miałam jechać ze znajomymi na przejażdżkę no i pojechaliśmy do miasta obok kupiliśmy alkohol itd żeby sobie w trakcie powrotu wypić i co kurwa, światła były popsute i mieliśmy wypadek XDD mandat 1100zł i czekaliśmy 3 godziny na jakimś parkingu na policje... Na szczęście typek z którym się zderzyliśmy nie zesrał się więc przynajmbiej taki plusik. Wsm nie wiem czemu mandat taki drogi bo jak by to nie nasza wina że światła nie działały, znaczy mówił że jest coś za to że prawo jazdy nie jest z Polski ale to chyba nie przez tak dużo WGL POLICJSNCI WIDZIELI ZE JESTESMY PIJANI A I TAK SE ODPUŚCILI XDD nawet chyba widzieli to jak się przesiada typek bo kierował niepełnoletni i tam się zamienili na tego co na prawko xdPóźniej zajechaliśmy po jakiegoś typa i wróciłam do domu o 23
W ogóle to wczoraj nic nie dodawałam bo się uczyłam na sprawdzian z polskiego (dostałam 1) ale wsm wczoraj nuda zjadłam jakieś 1000 kcal niestety ale spaliłam duzo więc nie jest źle . Waga dzisiaj 53.0
19 notes · View notes
scanzen · 1 year
Photo
Tumblr media
Światła wielkiego miasta według Janusza Grabiańskiego. Ilustracja z książki Wacława Gołembowicza i Jadwigi Wernerowej "Tu i tam podobnie" (Nasza Księgarnia, 1964)
via Janusz Grabiański/Facebook
53 notes · View notes
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Tarnów Kościół OO. Misjonarzy p.w. Świętej Rodziny, 1904-1906 architekt: Jan Sas-Zubrzycki główny budowniczy: Augustyn Tarkowski foto z 12 czerwca i 18 lipca 2017 oraz 23 czerwca 2018
Frontowe wieże wznoszą się na 67 metrów. Zegar dostarczyła w 1907 r. firma Michała Mięsowicza z Krosna. Ceramikę nad portalem wykonał Bolesław Książek według projektu Anatola Drwala. Witraże z lat 1907-1909 zaprojektował Stefan Matejko.
Ponad stulecie temu kościół był powodem burzliwych sporów zanim jeszcze położono pierwszą cegłę.
O miejsce pod budowę tego drugiego kościoła parafialnego w Tarnowie długie toczyły sie narady; (...). Niestety ś.p. Eustachy ks. Sanguszko odmówił prośbie obywateli m. Tarnowa o darowiznę [gruntu] (...) [Po jego śmierci] czego nie dało się uzyskać u ś.p. księcia Eustachego, uzyskano od wielkodusznej jego małżonki, Konstancyi ks. Sanguszkowej, która wspaniałym tym darem rzewny pomnik pamięci męża swego postawiła. tarnowski tygodnik Pogoń. 1908, nr 41 (11 października)
Książę Eustachy i księżna Konstancja z Zamoyskich Sanguszkowa z synem Romanem w 1901 r. Fotografia ze zbiorów Muzeum Pałacu Zamoyskich w Kozłówce.
Tumblr media
Mniej entuzjastyczna była prasa z sąsiedzkiego miasta: Na posiedzeniu w grudniu z[eszłego] r[oku] uchwaliła Rada miasta [Tarnowa] na budowę kościoła OO. Misyonarzy 30 tysięcy kor., chociaż magistrat proponował wcale pokaźną sumę 12 tysięcy kor. Nie mielibyśmy nic przeciw temu, gdyby gmina miała bodaj skromne oszczędności, ale (...) w gminie nie ma zdrowej wody, brak chodników, (...) brak kanalizacyi, choroby grasują nagminnie, ale za to większość klerykalno-kahalnej Rady rzuca hojną ręką tysiączkami na sute obiady namiestnikowskie i inne nie produktywne cele. nowosądecki dwutygodnik Mieszczanin. 1905, nr 4 (15 lutego)
Ostatecznie grunta jednak otrzymano, budowę uchwalono i wydatek poniesiono, w wyniku czego architekt Jan Sas-Zubrzycki mógł opisać zamysł swego projektu: Kościół Księży Misyonarzy w Tarnowie na przedmieściu Strusina, blisko dworca kolei, stanąć mający - opiera się w pomyśle na architekturze ceglanej, bez najmniejszego zastosowania ciosu, a to dla zmniejszenia kosztów, (gdyż ciosu w bezpośredniej bliskości Tarnowa niema), tudzież dla nawiązania się do kierunku architektury szeroko rozwiniętej w północnych krajach, w kamień ubogich. Architekt. 1905, nr 2
Rysunki projektowe z 1905 r.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Materiał zakupiono w cegielni, której właścielką była księżna Sanguszkowa. Po zakończeniu budowy inny warsztat należący do niej dostarczył za sumę 3000 koron dębowe ławki do głównej nawy. Także wezwanie kościoła - Świętej Rodziny - nadano zgodnie z życzeniem księżnej.
Konsekracja świątyni w niedzielę 4 października 1908 r. była hucznym całodniowym świętem: ...odbyła się po mieście wspaniała procesya, na której wystąpiły znów wszystkie Stowarzyszenia tarnowskie, i w której do 25.000 ludzi brało udział. Ulice, któremi procesya przechodziła, były iluminowane, a domy pięknie przystrojone. Wieczorem wróciła procesya do kościoła księży Missyonarzy, w którym płonęło już całe morze światła na cześć uroczystości. Następnego dnia odprawiono nabożeństwa na intencyę wszystkich fundatorów kościoła (...). Pogoń. 1908, nr 41 (11 października)
Kilkanaście lat później miejscowa prasa z oburzeniem doniosła o nieco mniejszej sensacji: W ubiegły poniedziałek po Mszy św. pasterskiej w kościele X.X. Misjonarzy wracali tak pobożni, jak i faryzeusze do domów. Wziął się do pracy djablik złośliwości. Ktoś nalał do naczynia z wodą święconą atramentu, który potem krasił oblicza żegnających się wodą święconą. Nowiny Tarnowskie „Smok”. 1922, nr 1 (31 grudnia)
Czerwono-złoto-błękitny witraż z wizerunkiem Matki Boskiej Ostrobramskiej zdobi bramę w głębi sieni łączącej kościół z domem parafialnym, do którego prowadzą drewniane drzwi zwieńczone krzyżem na kamiennym łuku wygiętym w ośli grzbiet. W latach 1940-1945 mieściła się tam kwatera główna sztabu Wehrmachtu.
><><><><><><><><><><><><><><><
Tarnów, Poland Holy Family Church of the Congregation of the Mission, 1904-1906 architect: Jan Sas-Zubrzycki construction manager: Augustyn Tarkowski taken on 12 June and 18 July 2017, and 23 June 2018
Both main towers are 67 m (~220 ft) tall. The tower clock was made in 1907 by Michał Mięsowicz factory from Krosno. The ceramic relief above the main portal was designed by Anatol Drwal and made by Bolesław Książek. Stefan Matejko designed the stained glass windows in 1907-1909.
Over a century ago the church was a cause of heated disputes before even the first brick was laid.
Deliberations concerning the site of the second parochial church in Tarnów had been carried for long time. ... Alas, late Duke Eustachy Sanguszko had refused the plea of the citizens of the town of Tarnów for donating [land] ... [After his death] what couldn't have been gained from late Duke Eustachy was gained from his generous wife, Duchesse Konstancya Sanguszko, who erected a poignant monument for her husband's memory with this gift. Tarnów weekly Pogoń, 11 October 1908
[Ducal couple Eustachy and Konstancja Sanguszko née Zamoyska with their son Roman in 1901. Archival photo from the collection of Zamoyski Palace Museum in Kozłówka]
Press from a neighbor town was not nearly so effusive: In last December the City Council of Tarnów has decided about committing 30 thousand Crowns to build a Congregation of the Mission church, though the Municipal Office had offered quite an impressive sum of 12 thousand. We'd have nothing against it if the Municipality had even meagre savings, but ... it lacks clean water and walkways ... lacks a sewage system and diseases run freely, but instead the majority of clerical and kahal minded Council generously throws thousands for copious banquets and other non-productive purposes. Nowy Sącz biweekly Mieszczanin, 15 February 1905
Eventually, the land was gained, the construction agreed on, and the expense incurred, which allowed the architect Jan Sas-Zubrzycki to describe his vision: The church of the Congregation of the Mission that is to be build in Strusina, a suburb of Tarnów near the railway station, is based on the idea of the brick architecture, with no use of stone at all, for reducing the cost (because there's no stone in close vicinity of Tarnów) and also to fit the architectural trend that has developed widely in the northern countries, deficient in stone.
[design drawings published together with the quote, 1905]
The material was bought from a brickyard owned by Duchesse Sanguszko. After finishing the construction another workshop belonging to her delivered oaken stalls for the church's main nave, for 3000 Crowns. Also the church's name - the Holy Family - was assigned in accordance to the Duchesse's wish.
The church's consecration on Sunday, 4 October 1908 was a festive all-day ceremony: ...a great procession took place in the town. All associations of Tarnów and up to 25 thousand people attended it. The streets it moved along were illuminated and houses beautifully decorated. By the evening the procession came back to the Missionaries' Church where a whole sea of light was already burning in honor of the ceremony. Next day services for all the church's founders have been had... Pogoń, 11 October 1908
A dozen and some years later the local press indignantly reported on a somewhat smaller affair: On last Monday, after the Pasterka Mass in the Missionaries' Church, both the devouts and pharisees were heading back home, when some malicious inspiration was at work. Someone poured into the holy water font ink that stained faces of those crossing themselves with holy water. weekly Nowiny Tarnowskie "Smok", 31 December 1922
Red-goldish-blue stained glass depicting Our Lady of the Gate of Dawn adorns the gate under the vaulted passage joining the church and the parish house, to which lead the wooden door crowned with a cross above the stone ogee arch. The hedquarter of Wehrmacht occupying Tarnów was located here in 1940-1945.
53 notes · View notes
nzdn · 5 months
Text
Tumblr media
Światła miasta <PDK> - 3 rano to idealna pora na fotografowanie pustego miasta, w tym wypadku drogi na randomowym osiedlu, Wrocław 2023 -------------- City lights at 3 AM - the perfect time for capturing empty streets, in this case roads of a random quiet estate. Wroclove 2023
8 notes · View notes
wzruszenia · 2 years
Text
jest ta ciepła letnia noc za którą można zaprzedać duszę diabłu, są światła starego miasta, blade gwiazdy i resztkowy już tłum między kamienicami, śmiech niesie się łatwo po bruku
jedziesz rowerem a pęd powietrza rozwiewa ci włosy i sukienkę, nie śpieszysz się, zerkasz na wiersze na murze, głęboko oddychasz i chłoniesz tę noc, nie wiadomo co w niej tak kochasz, ale chłoniesz ją bez opamiętania, na zapas, na przyszłą ciemność, na wszystko co złe, chłoniesz jakby to był jedyny raj jakiego kiedykolwiek doświadczysz, jakby to był twój jedyny tlen i zaczynasz rozumieć, że przepadłaś, że nigdy nie wyjedziesz z tego miasta, bo ta piękna noc, ta ciepła letnia noc, to wszystko
to wszystko
21 notes · View notes
lovecrystalmdma · 1 year
Text
Pozdrawiamy najbliższych i ludzi którzy z nami I tych którzy zabiegani tutaj lub za granicami Tych którzy załamani że to życie nie jest dla nich Wymęczeni nałogami Nie chcą walczyć z realiami Jestem z wami jak i wszyscy moi ludzie Którzy mają to w naturze że nie stronią od odurzeń Ciągłe pokusy duże które tu zwiastują duszę Bo rogate skurwysyny zamieszkują każdą wódę Weź mnie ulecz z mojej ciągłoty do miasta Jak ćma do światła Pędzimy tam gdzie to narasta
2 notes · View notes
dedukcjonistka · 1 year
Text
Kilo/gramy.
Każda noc wygląda tak samo , ale przypomina tylko jedną. Noc z tamtego miasta.  Pomarańczowe światła latarni odbijają się od dziurawego asfaltu na miastowej ulicy nazwanej alternatywnie,  niedawno powstała tam restauracjo knajpa , która jest przychylna lewackiemu zgrupowaniu. Ja pamiętam jedynie śmietniki z tej ulicy. Schody wyprowadzające mnie na owy skwer i śmietniki. Każdy duży, każdy w innym kolorze. Zamawiając taksówkę nigdy nie byłam w stanie podać dokładnego adresu, do dziś nie jestem. Nie pamiętam, nie to mnie interesowało. Gorzko mi z myślą, że jestem już gdzie indziej, że jestem dale od tego, ale nadal to widzę, widzę swój stan w tamtych chwilach, kurewa to potrafi zjebać cały dzień, wpada do główy najgorszy stan przeplatany z najlepszym, a wychodzi z Ciebie gnój a Ty gnojem większym nie możesz być. To nie były dobre chwile w tym mieście, teraz są lepsze.
Tamto miasto niszczyło mnie na przemian wraz z Tobą.
Teraz nie ma nikogo z tamtego okresu czasu i teraz czuję się dobrze.
Czuję się dobrze bez Ciebie w stolicy.
A to miała być nasza stolica.
IG- dedukcjonistka
2 notes · View notes
shaakti1138 · 2 years
Text
“Smoczy książę” - “Cierpliwość” (tłumaczenie opowiadania)
Tumblr media
Oto nieoficjalne tłumaczenie opowiadania “Patience” z uniwersum “The Dragon Prince” - pierwszego z zamieszczonych na oficjalnej stronie serialu, które stanowi wprowadzenie do czwartego sezonu.
Note: this is unofficial translation, made only for educational and entertainment purposes only. The original text and illustrations don’t belong to me.
Tumblr media
Pozwólcie, że opowiem wam historię.
Dawno temu pierwsi ludzie Xadii skierowali swe spojrzenie ku gwiazdom i błagali je o mądrość.
Nadzy, wygłodzeni, pozbawieni daru magii - nędznicy, którymi byli ludzie, pragnęli czegoś więcej, niźli tylko ciemnego błota pod swoimi stopami. Więcej niźli okruchów na języku. Więcej niźli krwi na rękach, chropowatych i pokrytych pęcherzami przez trudy i okrucieństwo ich świata.
Zwrócili swe spojrzenie ku gwiazdom. Spojrzeli w górę.
I z niebios ludzie otrzymali swą pierwszą lekcję: cierpliwość.
Nie była to nauka wygłaszana na głos. Nie szeptano o niej, nie zapisywano, nawet nie śniono o niej. Była to lekcja, którą przyswajano sobie w ciszy - w nieobecności - gwiazdy bowiem nie wyrzekły ani słowa, zimne i odległe pośród swej ciemności. One jedynie mrugały, jakoby trzymały swe tajemnice za niczym, jeno uśmieszkiem i przygryzionym językiem.
A zatem ludzkość nauczyła się czekać. Wpatrywała się w atramentową czerń nad swoimi głowami, cierpliwie czekając aż gwiazdy podzielą się swą mądrością, swym przewodnictwem, swym jasnym światłem - aż pewnego dnia niebiosa się ku niej nachyliły.
Przytrzymały ją.
Pobłogosławiły ją.
Ludzie się radowali. “Jesteśmy zbawieni!”, krzyczeli. “Gwiazdy nareszcie nam odpowiedziały! Rację mieliśmy, będąc cierpliwymi - rację mieliśmy, czekając!”
Tumblr media
W konsekwencji uwierzyli, że tajemnice świata otworzą się przed nimi, gotowe do zerwania niczym owoce; byli przekonani, że oto nadszedł ich czas. I choć miało to trochę zająć - prądy kosmosu działają bowiem w sposób, którego wówczas nie mogli jeszcze pojąć - to wkrótce mieli budować wielkie miasta i powalać w boju potężnych przeciwników. Prosperowali. Jednakże gwiazdy nadal utrzymywały przed nimi tajemnicę, a mianowicie, że ich pierwsza nauka - cierpliwość - wcale nie była darem niebios.
Wiedzcie bowiem, że cierpliwości ludzie nauczyli się sami.
W końcu gwiazdy nie pokładają swej uwagi w życiu śmiertelników. Gwiazdy są aroganckie, oślepłe przez żar swojego własnego światła. Jakby nic w całym wszechświecie nie mogło płonąć tak jasno, tak pięknie!
Jakby nic nie mogło być równie okrutne!
Nie, gwiazdy nie mają cierpliwości, gdyż jej nie potrzebują. Mają wszystko, czego im potrzeba i biorą wszystko, co tylko przypadnie im do gustu. Nie mają potrzeby cierpliwości. Czekania.
Lecz ja wysłuchałem ludzkiej nauki.
Dobrze znam cierpliwość.
Znam cierpliwość niezliczonych świec wypalanych tak bardzo, że stały się jeno woskowymi kałużami. Znam cierpliwość nasion jabłoni, wyłuskanych z miąszu jej owoców, zasadzonych i otoczonych opieką, aż najsilniejsze z nich wydają na świat nowe życie, porodzone z żyznej gleby. Znam cierpliwość tkanego arrasu, gdy tkacz plecie każdą nić, nawet gdy ta znika w powabie całego wzoru.
Znam cierpliwość więźnia.
Nie widziałem gwiazd od wieków. Lecz gdy znowu je ujrzę - gdy będą zmuszone spojrzeć na mnie, swego mrocznego brata - poznają jak czekałem.
I kiedy wszystko, co zbudowały, obróci się wniwecz, ja będę upajać się ich upadkiem z niebios.
Albowiem byłem cierpliwy.
Tumblr media
2 notes · View notes
teatralna-kicia · 14 days
Text
Tumblr media
“Ludowa historia Polski”
Teatr: Teatr Nowy im. Kazimierza Dejmka w Łodzi
reżyseria: Piotr Pacześniak
„Ludowa Historia Polski” wychodzi z ciekawym pomysłem, żeby poniekąd przepisać opasły tom autorstwa Leszczyńskiego i wyciągnąć sam rdzeń, który jest wspólny dla całej historii Polski – nie tylko zamierzchłej, ale też tej współczesnej. Tego transferu opowieści podejmuje się Wera Markowskx i akurat na płaszczyźnie dramaturgicznej moim zdaniem spektakl nie zawodzi, dobra robota. Dodatkowo czuję, że Markowskx lepiej radzi sobie z dramaturgią i adaptowaniem niż z reżyserią (do dziś budzę się w nocy spocony ze stresu jak przypomnę sobie niezręczny czas na „Inferno” w reżyserii Markowskx, które można było zobaczyć w AST w Krakowie), więc naprawdę ogromne brawa za tak zgrabne i przemyślane poskładanie ogromu treści do niespełna 1,5 godzinnej sztuki.
Spoglądamy tutaj na Polskę bardziej jak na konglomerat kulturowy i społeczny niż jednolite państwo; skupiono się głównie na odwiecznym podziale na państwo i chłopstwo i mocnej linii napięcia między dobrze urodzonymi pogardzającymi motłochem i motłochem pogardzającym tymi lepiej urodzonymi. Wybrzmiewa ze sceny samonapędzająca się wojna domowa.
Jednocześnie Pacześniak i Markowskx (odpowiedzialni za reżyserię i dramaturgię) pozwalają aktorom i aktorkom grającym na scenie zmierzyć się z własnym pochodzeniem i własną tożsamością; w scenach opartych o prywatne elementy biograficzne możemy posłuchać na przykład o zmaganiach Halszki Lehman, która nie wie jak czytać własne nazwisko – czy jest ono polskie czy niemieckie, czy jest to nazwisko herbowe czy z pospólstwa. Odwiedzamy również mieszkanie Przemysława Dąbrowskiego, w którym (w mieszkaniu, nie w Przemysławie) z jakiegoś powodu z czarnej dziury pod sufitem wysypują się menory. Mężczyzna, choć mieszka w Łodzi, zdaje się nie łączyć wątków: nieskończonej  liczby menor z losem łódzkich Żydów. Mocny moment przedstawienia, który zrobił na mnie wrażenie. Próba przemilczenia niewygodnej historii czy tez próba wyparcia. Kogo próbuje oszukać postać Dąbrowskiego?
Najogólniej ujmując, spektakl byłby o wiele bardziej interesujący gdybyśmy nie kręcili się wokoło jednego, tego samego tematu, o którym mam wrażenie, że wyczerpał się po pierwszych 20 minutach;  dodatkowo ten wyczerpany temat nie jest specjalnie odkrywczy. Może to kwestia bańki poglądowej i informacyjnej, w której egzystuję, ale przemilczane chłopstwo i przemoc wobec ludzi niższego stanu nie jest niczym „nowym”. Mówi się o tym od wielu lat i jedyne, co biorę na usprawiedliwienie „Ludowej historii Polski” to fakt, że spektakl premierował 3 lata temu i może wtedy wydawać się mógł bardziej aktualny.
Dodatkowo mocno rozczarowuje finał, w którym obserwujemy współcześnie odbywające się wesele, gdzie pan młody z miasta (w domyśle inteligent) bierze ślub z dziewczyną ze wsi. Wciąż nią gardzi, traktuje jak swoją własność i uważa ją za podczłowieka. Twórcy starają się podkreślić, że nic się nie zmieniło i  nadal pogarda „inteligencji” w stosunku do „prostaków” niezmiennie trwa. Zmieniają się dekoracje i ubrania, ale mindset niezmiennie jest ten sam. Sami napędzamy w sobie tę fabrykę pogardy i destrukcji innych.
Mimo tego wszystkiego czułem, że reżyser chciał chwycić zbyt dużo srok za ogon, bo wykorzystuje dosłownie wszystkie możliwe zabiegi teatru współczesnego. Jest tutaj nagość, głośna muzyka, migające światła, latające zboże, zaczepianie publiczności. Wyglądało to zupełnie jak gdyby Piotr Pacześniak zrobił sobie listę fajnych rzeczy, które gdzieś widział i czuł się w obowiązku je wykorzystać, a nie zawsze więcej znaczy lepiej.
Jedynym elementem do którego nie mam żadnego zarzutu jest scenografia Anny Rogóż, która z pomocą wideo Jagny Nawrockiej zmienia się niczym w kalejdoskopie, a pozostawiona sama sobie jest płaską, jednolitą planszą. Ciekawy pomysł i naprawdę dobrze wykorzystany w przedstawieniu. Dziękuję Pani Anno i Jagno, że dałyście mi coś, czego mogłem się trzymać przez czas trwania „Ludowej Historii Polski”. Bez tego pewnie porwałaby mnie fala rozczarowania.
0 notes
marskosc-watroby · 1 month
Text
Bezperspektywistycznie
Różne myśli mnie nachodzą.
Pewnego dnia wszyscy jesteśmy częścią tego samego systemu. Wyjście ze strefy komfortu daje nadzieje. Gorzej kiedy poszukujesz komfortu, a to prowadzi do najciemniejszych miejsc, bo kiedy nie ma go nigdzie blisko, błądzisz. Idziesz jakaś krętą ulicą w centrum miasta i nagle wysiadają latarnie. Nie masz pojęcia gdzie jesteś i jak się tu znalazłeś. Tak mijają dni, a nawet dekady. Nie wiesz dokładnie ile czasu, ani jaką miara mierzy się czas.
Czy każdy z nas ma latarkę w kieszeni na takie sytuacje? Ale nie sięga po nią, bo oczy przyzwyczaiły się do ciemnosci, a głowa zapomniała ze jeszcze istnieje odwrotność.
Nie trzeba wchodzić w tunel, żeby szukać źródła światła.
Mam wrażenie ze nie potrafię funkcjonować gdy chaos cichnie.
Niektórzy z nas funkcjonują tylko w chaosie. A spokój przynosi nieoczekiwany niepokój
1 note · View note
guyclement · 1 month
Video
youtube
[URBEX] LES CATACOMBES DE PARIS | THE MYSTERIES OF PARIS #urbex #abandon... - N'hésites pas à t'abonner à ma chaîne et activer les notifications 🔔pour être informé de mes prochaines explorations et découvertes! Feel free to subscribe my channel and activate notifications 🔔to be aware about my next explorations and discoveries! Les mystères de Paris: je découvre le monde souterrain et le côté obscur de la Ville Lumière et de ses catacombes sécrètes. The mysteries of Paris: I discover the underground world and the dark side of the City of Light and its secret catacombs. Die Geheimnisse von Paris: Ich entdecke die Unterwelt und die dunkle Seite der Stadt des Lichts und ihrer Katakomben. Los misterios de París: descubro el mundo subterráneo y el lado oscuro de la Ciudad de la Luz y sus catacumbas secretas. I misteri di Parigi: scopro il mondo sotterraneo e il lato oscuro della Città della Luce e delle sue catacombe secrete. Tajemnice Paryża: odkrywam podziemny świat i ciemną stronę Miasta Światła i jego tajnych katakumb. Os mistérios de Paris: descubro o mundo subterrâneo e o lado obscuro da Cidade Luz e suas catacumbas secretam. Тайны Парижа: я открываю для себя подземный мир и темную сторону Города Света и его тайных катакомб. Retrouvez-moi sur les réseaux / Follow me for daily content: 👍 Facebook: Urbex Guy Clement  https://www.facebook.com/profile.php?... 👉 Youtube  URBEX Guy Clément  https://www.youtube.com/channel/UCNhQ... 📸 Instagram: @abandoned.urbex.world  https://www.instagram.com/abandoned.u... 🎵TikTok: @urbexguyclement https://www.tiktok.com/@urbexguycleme... 🐦Twitter: @GuyPellegrin https://twitter.com/GuyPellegrin #abandoned #catacombs #urbex
0 notes
nzdn · 5 months
Text
Tumblr media
Światła miasta cd. - nocne fotograficzne łowy, trochę mnie poniosło z fantazją w Lightroom, przesiąknięty byłem klimatem Halloween - tak bardzo, że odłączyłem dzwonek do domu w trakcie  plagi bąbelków. PS Czekam na adaptacje Mardi Gras w Polsce, tylko dla odmiany przez dorosłych. Wrocław 2023
City lights continued - nocturnal photographic pursuits, got a bit carried away with fantasy in Lightroom. I was soaked in the Halloween atmosphere so much that I disconnected the doorbell during the kids plague. P.S. Waiting for Mardi Gras adaptations in Poland, just for a change, and for adults this time. Wroclaw 2023
3 notes · View notes
rorthings · 2 months
Text
Burmistrz (fragment II)
Śnieg pada, krąży za oknami ma na imię Matylda. Wychodzi zapalić na balkon, brak światła na ulicach, nie ma światła, nie działa elektrownia, tylko agregaty, jeśli kto ma, między gruzami krążą szczury i koty, szczury większe od kotów, można odnieść takie wrażenie, zwłaszcza, że jedzenia jest w bród, zalega wszędzie na powierzchni i pod powierzchnię miasta, w jego czeluściach. Wyszłam zapalić…
View On WordPress
0 notes