Tumgik
cisza-w-mroku · 9 months
Text
Dlaczego myślenie ludzi jest takie płytkie i niedoedukowane w kwestii choroby jaką jest depresja?
Większość ludzi z którymi mam styczność czy to w internecie, czy w życiu realnym gdy dowiadują się, że mam depresję są zszokowani, bo przecież jak można mieć depresję będąc w związku??? To dla nich takie dziwne i niezrozumiałe. Ale to trochę tak jak powiedzieć osobie z rakiem, że nie ma prawa umierać i mieć raka bo przecież ma rodzinę...
To bez sensu!
Może pora zacząć edukować ludzi już od czasów szkolnych czym jest depresja i że nie wyleczy się jej bieganiem, uśmiechem na siłę czy związkiem i miłością?
Depresja jako choroba stała się powodem do wstydu dla niektórych w tym dla mnie. Boję się powiedzieć komuś, że choruję na depresję bo nie chcę nikomu już tłumaczyć dlaczego ją mam pomimo związku czy innych pozytywów w moim życiu. Niestety, ale ta choroba już stała się tak bardzo tematem tabu jak bycie osobą o odmiennej orientacji seksualnej, czy aborcja.
NIE POWINNO TAK BYĆ! I żaden z tych tematów, nie powinien być tematem TABU, powinniśmy bez obaw móc o tym mówić czy rozmawiać z innymi bez strachu przed oceną.
~𝕮𝖎𝖘𝖟𝖆 𝖜 𝖒𝖗𝖔𝖐𝖚
Tumblr media
1 note · View note
cisza-w-mroku · 9 months
Text
Przykra prawda... :/
Tumblr media
Bywa 😉
27 notes · View notes
cisza-w-mroku · 9 months
Text
Tumblr media
Prawda jest taka, że sami siebie niszczymy, Robimy to tak intensywnie, że wiemy nawet, które żyletk są najostrzejsze. Wiemy, która wódka jest najlepsza Wiemy, które szlugi są najmocniejsze. Wiemy, jak smakuje samotność czy łzy, wylewane co noc. Wiemy też, jak ukrywać słabości i uczucia, wiemy, jaką maskę przywdziać, aby nikt się nie zorientował, jak bardzo zniszczeni jesteśmy w środku, Ten świat nas zniszczył. A miał być taki piękny, kiedy myśleliśmy o przyszłości, mając po pięć lat.
44 notes · View notes
cisza-w-mroku · 11 months
Text
Aktualnie rozpoczął się PRIDE MONTH 2023! 🏳️‍🌈
Z tej okazji chcę wam życzyć tego, aby ludzie zaakceptowali nas w pełni tak abyśmy nie bali się wyjść na ulicę, żeby nasza flaga już nigdy nie została znieważona, aby dotarło do ludzi, że to nie jest ich sprawa z kim kto chodzi do łóżka, kogo całuje, trzyma za rękę idąc przez miasto, bądźcie sobą i bądźcie szczęśliwi.😉
Nie ważne w jakim pikselu tej flagi jesteście umieszczeni noście ją z dumą!✌🏼
A przedewszystkim życzę wam AKCEPTACJI i TOLERANCJI! ❤🧡💛💚💙💜
Tumblr media
2 notes · View notes
cisza-w-mroku · 1 year
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
3 notes · View notes
cisza-w-mroku · 1 year
Text
To beznadziejne uczucie gdy uświadamiasz sobie, że na nikim nie możesz polegać i w nikim nie masz wsparcia...
Tumblr media
~𝕮𝖎𝖘𝖟𝖆 𝖜 𝖒𝖗𝖔𝖐𝖚
2 notes · View notes
cisza-w-mroku · 1 year
Text
Krzyk!
Znowu budzę się z krzykiem i dostaję ataku paniki w środku nocy, nadal mi się ciężko oddycha i nie jestem w stanie się uspokoić bo cała nadal się trzęsę.
Wróciły wspomnienia, on nawet krzywdzi mnie we śnie i mam wrażenie, że nigdy nie pogodzę się z wydarzeniami tamtej sylwestrowej nocy...
Nienawidzę siebie, nie mogę na siebie patrzeć, nie mogę siebie dotknąć po prostu siebie nienawidzę, mam wrażenie, że to moja wina, brzydzę się sobą.
Nie chcę o tym z nikim rozmawiać, bo nie potrafię, jest to zbyt trudne.
Nie chodzi tutaj o sam gwałt, chodzi też o to co było potem i to wszystko wróciło znowu dzisiejszej nocy. Nie jestem jeszcze gotowa nawet po tylu latach żeby napisać jakie były dalsze konsekwencje tego wydarzenia.
Dlaczego ja‽ To wszystko jest zbyt trudne i chyba nie udźwignę tego sama.
Tumblr media
~𝕮𝖎𝖘𝖟𝖆 𝖜 𝖒𝖗𝖔𝖐𝖚
2 notes · View notes
cisza-w-mroku · 1 year
Text
Im bardziej się staram i mi zależy, tym bardziej wszystko się pierdoli i rozpada...
Tumblr media
~𝕮𝖎𝖘𝖟𝖆 𝖜 𝖒𝖗𝖔𝖐𝖚
4 notes · View notes
cisza-w-mroku · 1 year
Text
Krew
Znowu leci krew, znowu krwawią rany.
Znowu jestem sama ze swoimi problemami.
Nie ma nikogo, kto chciałby pogadać, nie mam już nawet komu się wypłakać.
W łazience na zlwie leżała żyletka to znowu ją wzięłam,
Pocięła mi ręce i więc jest lepiej...
Krew kapie na podłogę brudząc białe płytki, nic mi nie będzie to tylko pomyłki...
~𝕮𝖎𝖘𝖟𝖆 𝖜 𝖒𝖗𝖔𝖐𝖚
Tumblr media
11 notes · View notes
cisza-w-mroku · 1 year
Text
Odczucia.
Mam wrażenie, że przez tą moją chęć odcięcia się od problemów pasja pochłonęła mnie do tego stopnia, że przestała być pasją, a stała się ciężką pracą.
Pochłonęła mnie do tego stopnia, że przestałam spać czy nawet jeść, nie mówiąc już o reszcie obowiązków dorosłego życia. Pora to ogarnąć bo w końcu mnie to zabije, a nie chcę umrzeć w taki sposób.
Nie wybrałam sobie tego jak przyjdę na świat, ale chcę wybrać to w jaki sposób z niego odejdę i na pewno nie stanie się to przez zapracowanie!
Tumblr media
~𝕮𝖎𝖘𝖟𝖆 𝖜 𝖒𝖗𝖔𝖐𝖚
1 note · View note
cisza-w-mroku · 1 year
Text
Lubię papierosy!
Moją ulubioną porą doby jest noc gdy mogę usiąść na parapecie w oknie i zapalić papierosa, pomyśleć o wszystkim, zastanowić się dokąd zmierzam i jaki jest cel mojego istnienia.
Tumblr media
Papieros, dym, otwatre okno, prapet, ja, gwiazdy i rozmyślanie o senie istnienia...
Co za tandetna beznadzieja...
Nadal się oszukuję, że sobie poradzę i że warto jednak żyć, a za chwilę dostaję kopa od losu i znowu znajduję się na dnie bez nadziei i wizji przyszłości czy nawet chociażby lepszego jutra.
Tumblr media
~𝕮𝖎𝖘𝖟𝖆 𝖜 𝖒𝖗𝖔𝖐𝖚
3 notes · View notes
cisza-w-mroku · 1 year
Text
“-szczerze to ja nie rozumiem samobójców , bo , żeby żyć trzeba mieć odwagę ,a samobójcy to tchórze, tchórze i narcystyczni egoiści , którzy myślą,że wszystko kręci w okół nich, jak można odebrać sobie najcenniejszy skarb jaki się ma, jak można zrobić sobie to i zrobić to najbliższym ludziom?" ~ Sala samobójców.
Tumblr media
Do odebrania sobie życia potrzebna jest zdecydowanie większa odwaga niż do samego życia. Wystarczy sprawdzić ile jest samych prób w porównaniu do tego ilu osobą się to udało.
Istnieć nie znaczy żyć.
Chciałabym się zapić, zaćpać, odlecieć, podciąć żyły, utopić, wyskoczyć, strzelić, powiesić, zadławić, rzucić, wykończyć. Tyle możliwości, a tak mało odwagi
249 notes · View notes
cisza-w-mroku · 1 year
Text
Odejście
Czy próbowałam kiedyś odejść? Tak.
Chyba większość osób w pewnym momencie swojego życia ma myśli samobójcze, moje przyszły chyba dość wcześnie bo miałam tylko 12 lat. Byłam dzieckiem, które się okaleczało za każdym razem gdy coś poszło nie tak jak się tego spodziewałam. Wtedy jednak miałam tylko takie myśli, prawdziwy problem zaczął się w gimnazjum. Były większe problemy, więc myśli się nasiliły.
Nie pamiętam dokładnie ile było takich prób. Próbowałam przedawkować, tabletki nasenne w połączeniu z alkoholem, podciąć żyły, powiesić się, a nawet w najgorszym momencie mojego życia skoczyć z dachu dwu piętrowego budynku.
Jak widać nigdy mi się nie udało skończyć ze sobą, żadna z tych prób się nie powiodła za każdym razem ktoś mnie "uratował".
Tumblr media
Prób samobójczych się nie planuje. Po prostu przychodzi tak beznadziejny moment w życiu, że nie widzisz innego wyjścia, nie ma żadnego światełka w tunelu tej rozpaczy.
Ostatnio taką próbę miałam 2 tyg. temu, teraz w moim życiu nadal nie jest dobrze, ale jest w miarę stabilnie. Chciałabym żeby tak zostało lecz wiem, że jeszcze przyjdzie niejednokrotnie gorszy czas w moim życiu z którym mogę sobie nie poradzić.
Tumblr media
6 notes · View notes
cisza-w-mroku · 1 year
Text
Zastanawiałam się dlaczego żadna terapia nie jest mi w stanie pomóc... Doszłam do wniosku, że dlatego iż nie potrafię się otworzyć z niektórymi problemami przed osobą siedzącą przede mną. Spróbuję opisać to tutaj i zobaczę co będzie dalej.
Od razu po porodzie matka mnie zostawiła i trafiłam do domu dziecka bezpośrednio ze szpitala. Większość osób pewnie pomyśli teraz "no i co z tego przecież byłaś mała i tego nie pamiętasz ". No to fakt, nie pamiętam tego, ale moja psychika tak. Po tym jak mama mnie zostawiła w domu dziecka nie spałam całe noce, płakałam budząc inne dzieciaki i zaczęłam się samookaleczać. Jak małe dziecko może się okaleczać? Wiem, że to dziwnie brzmi, ale niestety tak było. Przez sen ssałam kciuka a palcem wskazującym drapałam się po boku nosa a potem po skroni. Robiłam tak do 10 roku życia około.
Adopcyjni rodzice okłamywali mnie pół życia. Bardzo chciałam się dowiedzieć czegokolwiek o mojej biologicznej rodzinie mimo tego, że widziałam jak te pytania ich bolą. Za każdym razem mówili mi, że nic nie wiedzą, aż do czasu jak któregoś dnia zapytałam, a oni powiedzieli mi wszystko za jednym zamachem co mnie strasznie przytłoczyło.
Zawsze byłam ta gorsza. Wychowałam się w czasach gdzie adoptowany znaczył gorszy. Nawet w piaskownicy niektóre matki potrafiły powiedzieć "nie baw się z nią bo ona jest z bidula, nie wiadomo co ci może zrobić ". Najgorzej było jak w podstawówce matki moich koleżanek nagle zaczęły wszystkie zachodzić w ciążę i to był główny temat w klasie, ja nie miałam co powiedzieć bo nie wiedziałam kompletnie nic o mojej rodzinie. Teraz gdy jestem już dorosła i pracuję poznając nowych ludzi zawsze pada pytanie w moją stronę "a ty masz jakieś rodzeństwo?" to nie wiem co odpowiedzieć. Teraz już wiem, że mam ale twierdząca odpowiedź oznacza kolejne pytania, a ciężko jest z marszu odpowiadać na pytania o rodzinę skoro znasz ich dopiero od 3 lat.
Molestowanie w gimnazjum. W mojej klasie było 2 chłopaków, którzy przez 3 lata gimnazjum molestowali mnie i kilka innych koleżanek przez całe gimnazjum. Dlaczego tego nie zgłosołyśmy? Bo to nie miało sensu, przecież wszyscy wiedzą jak funkcjonują szkoły. Tak czy inaczej w końcu to doszło do nauczycieli, pedagoga a nawet dyrektora. Oni zostali wezwani na rozmowę do dyrektora, który dał im tylko upomnienie po czym poczuli się na tyle bezkarni, że poszli zapalić do szatni. Dopiero wtedy została wezwana policja, były zeznania itd. To wtedy dowiedziałam się, że jedną z koleżanek próbowali zgwałcić w szatni... Sprawa ciągnęła się przez kolejny ponad rok, gdy doszło do rozprawy zeznania na sali sądowej wyglądały tak, że stojąc przy tej barierce do zeznań po swojej lewej stronie widziałam tych typów którzy znęcali się nade mną przez 3 lata, na wprost miałam sędzie, która była taka niemiła, a jej pytania sugerowały, że same jesteśmy sobie winne. Koniec końców po wszystkich zeznaniach i procedurach zapadł wyrok o którym informacje dostałyśmy listownie po pół roku. Wyrok- upomnienie. Poczułyśmy się jakby ktoś nas strzelił w twarz... Oni do tej pory chodzą sobie bezkarnie, nie ponieśli żadnych konsekwencji.
Gwałt. Od razy zaczynam płakać i nie wiem jak to opisać i nie wiem w ogóle co miałabym napisać, od czego mam zacząć... To właśnie jest ta sprawa o której nie potrafię mówić. Jest mi wstyd, że do tego doszło mimo tego iż nie jest to moja wina... Będąc w 2gim w sylwestra spotkałam się ze znajomymi na domówkę, o północy patrzyliśmy na fajerwerki. Byłam już pijana i naćpana bo moje problemy ciągnęły się już wtedy. Pokłóciłam się z przyjaciółką w której byłam zakochana od kilku lat, więc po fajerwerkach oddzieliłam się od znajomych i poszłam się przejść. Nie potrafię opisać jak poznałam tego człowieka, ale znałam go już od roku jakoś, był starszy bo miał 26 lat wtedy, szedłza mną jakiś czas, zawołał mnie, zapytał dlaczego płaczę, ale kazałammu spieprzać i zawrócił, przynajmniej tak mi sięwydawało. Poszłam w miejsce gdzie chodziłam z rodzicami jako mała dziewczynka, odosobnione od domów czy bloków, obok były tylko działki letniskowe. Dostałam nagle tzw. kosę pod nogi, nóż do gardła i się stało... Nie zgłosiłam tego nigdzie. Dlaczego? Po prostu wiedziałam, że to nic nie da, że go nie zamknął. Plus to że zagroził mi, że jak komuś powiem to powtórzy to z kumplami. Od tamtego czasu minęło już ładnych parę lat, a ja nadal dostaję przynajmniej jeden lub dwa telefony rocznie przypominające mi o tym, że mam milczeć... Zmiana numeru nic nie dawała więc przestałam zmieniać numery co roku.
Dowiedziałam się, że mój biologiczny ojciec zabił moją matkę biologiczną. Kiedy byłam już pełnoletnia zaczęłam szukać biologicznej rodziny, moje drogi doprowadziły mnie do ośrodka adopcyjnego gdzie się o tym dowiedziałam, potem szukałam jakiś reportaży w internecie i znalazłam cały opis tego zdarzenia... Nie znałam jej, ale poznanie jej było dla mnie bardzo ważnym celem w życiu. Do tej pory odwiedzam ją na cmentarzu... Nie mam tu już nic więcej do dodania.
W tym roku zmarł mój brat. Miałam z nim najlepszy kontakt. On zawsze mówił, że nie przeżyje wieku mamy. Tak też się stało, obydwoje mają napisane na grobie, że zmarli w wieku 33 lat. Bardzo mi go brakuje.
Opisałam tutaj tylko te najgorsze problemy i to dość ogólnie bo nie warto opisywać szczegółów niektórych wydarzeń, jest to dla mnie zbyt ciężkie. Po za tym do nich dochodzi jeszcze wiele mniejszych problemów z którymi się zmagam.
Tumblr media
~𝕮𝖎𝖘𝖟𝖆 𝖜 𝖒𝖗𝖔𝖐𝖚
4 notes · View notes
cisza-w-mroku · 1 year
Text
Jak się czuję?
Źle. I to już od dawna.
Tumblr media
Od zawsze zmagam się z depresją. Są lepsze stany i gorsze...
Od czasu wyprowadzki 2000km od domu tak naprawdę straciłam wszystkich. Przyjaciele przestali się z czasem odzywać obwiniając mnie za to, ponieważ to ja wyjechałam. Nie zauważyli tego w tym wszystkim, że nawet jak byłam obok to nie mieli dla mnie czasu nawet gdy ich błagałam o spotkanie. Po prostu mieli dość słuchania co u mnie nawet jeżeli to oni o to pytali.
Rodzina też się nie odzywa, nawet najbliższa mi kuzynka przestała się odzywać. Jak jestem w Polsce to problemem dla niej jest przyjechać 70km żeby się ze mną spotkać. Nie widziałyśmy się już 3 lata i pewnie nie zobaczymy się przez kolejne 2... Dlaczego to ja do niej nie pojadę? Uważam, że skoro ja dałam radę przyjechać ponad 2000 km żeby spotkać się ze wszystkimi to chyba ktoś może dojechać te 70km do mnie.
Teraz jestem tak naprawdę sama, nie mam komu się wypłakać, nie mam gdzie zadzwonić. Z myślami samobójczymi też zostałam sama. Czasami z bezsilności biję się ze ścianą, czasami jak nie daję rady to się tnę...
Ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że gdy jest naprawdę źle to dzwonię po kolei do osób, które oferowały się że będą "na zawsze". Wybieram numery lub mess i dzwonię, ale nikt nie odbiera. Czasami odpiszą, że nie mogą i oddzwonią. Nigdy nie oddzwoniają, a ja zostaję sama z moimi demonami...
1 note · View note
cisza-w-mroku · 1 year
Text
Samotna w tłumie z bliznami na nadgarstkach.
Tumblr media
~𝕮𝖎𝖘𝖟𝖆 𝖜 𝖒𝖗𝖔𝖐𝖚
0 notes
cisza-w-mroku · 1 year
Text
Czasami po prostu mam za dużo w głowie i czuję się jak bomba, która może wybuchnąć w każdej chwili niszcząc wszystko wokół siebie.
Tumblr media
~𝕮𝖎𝖘𝖟𝖆 𝖜 𝖒𝖗𝖔𝖐𝖚
0 notes