Najgorsze w zaburzeniach i w chorobach psychicznych jest to, że mocno oddziałują na Twoich bliskich.
Osoba bliska dwoi się i troi, żeby pomóc Tobie, żeby wesprzeć, żeby być przy Tobie, a Twoja głowa nadal krzyczy, jak jest źle i myślisz jedynie o tym, jak ze sobą skończyć...
Masz świadomość, że ta osoba przy Tobie robi wszystko, co może, aby Ci ulżyć, a Tobie tym bardziej jest źle, bo dostrzegasz jej cierpienie z powodu bezsilności. A nie chcesz jej zasmucać...
W konsekwencji zamykasz się w sobie, żeby nie pokazywać swojego cierpienia, przez co druga osoba myśli, że nie chcesz już z nią rozmawiać i również czuje się odtrącona.
To ciągła nakręcająca się maszyna, w której obie strony cierpią...
Czasem nagle czujesz się źle. Masz ochotę zrobić sobie krzywdę, a łzy same napływają do oczu. Zamykasz się i płaczesz. Sam. Bo nawet jeśli ktoś spyta co się dzieje. Nie odpowiesz. Bo nie wiesz. Tak po prostu. Przyszło.
Pragnę śmierci coraz bardziej, Myśli kłębią się i układają plan. Plan idealny, doskonały... Może tym razem się uda? Czemu by nie spróbować? Co mam niby do stracenia? Życie jest teatrem, Wszyscy mamy maski, Ukrywamy prawdziwe "ja". Próbujemy się dostosować do kanonów piękna. I co niby stracę? Rolę błazna? Moje życie jest nic nie wart. Jedyne co mi wyszło to moi najbliżsi. Wiem, że ich zranie, Ale są mądrzy i silni, zrozumieją i dadzą radę...
Nie mogę znowu spać, kolejną noc podkrążone oczy mają dość, a demony za mną jak na złość Okłamują mnie szepcząc złudne scenariusze pt.: To ostatnia noc, próbują mi wmówić tylko z ich pomocą dam radę przeżyć tę noc. Nadzieja to jedyna rzecz, jaka mi została, bo dzięki niej jeszcze nie uciekłam z tego świata.
Usilnie trzymasz się tego co Cie niszczy. Rodziców, lub znajomych, czy partnera, którzy są zwyczajnie toksyczni. ”No, ale przecież dają mi wiele”, jedyne co otrzymujesz to huśtawkę emocjonalną. Raz jesteś najlepszy, a raz najgorszy. Dziwisz się, że nie chce Ci się żyć? Czujesz się wiecznie zmęczony? Odpowiedź masz zawartą w tytule. Powiesz mi, że na to zasługujesz? Sam sobie dałeś to wpoić i naiwnie wierzysz w to, że to jest normalne traktowanie. Jesteś więcej wart niż toksyczni ludzie wokół Ciebie. Lepiej zostać samemu niż wdychać codziennie toksyczne opary. Samotność to czasami lepsze wyjście, jeśli nawet początkowo sprawia wiele bólu. Jeśli nie chcesz mieć jej za przyjaciółkę to szukaj ludzi, którzy Cie nie zatrują. Ostrzegam, może Cie to kosztować kolejnymi rozczarowaniami, a samotność nigdy Cie nie opuści i nie zawiedzie.