el secreto es no dejar de comer pan nunca dejen de comer pan si se ponen a no se contar calorías vos metele pan igual me importa un fuck mira si te vas a negar tremenda belleza creada por LA HUMANIDAD
Drugi dzień diety. Ogólnie wszystko pyszka i spoko. Poza chlebem. Na śniadanie miałam chleb. Męczyłam się z tym kurwa 40 minut. Teraz chleba nienawidzę jeszcze bardziej. Chyba go z diety wypierdole xD
Od powrotu z urlopu widziałam się z Panem Rowerem tylko 2x. Słabo u niego z czasem. Chociaż nie wiem czy tu winny czas czy raczej wewnętrzna niechęć i sabotaż zwiazku.
Nie będę się napraszac. Powiedziałam, ze tęsknie i wystarczy. Wiem i rozumiem, ze on ma dużo pracy. Ale tez pamietam, jak mi kiedyś powiedział, ze jak facetowi zależy, to znajdzie czas. Po prostu nie chce go ciagle nagabywać na randki i zmuszać do czegokolwiek.
motorniczy tramwaju co mi okrutnie acz bez skrupułów zamknął drzwi przed nosem w sekundzie jak do nich dobiegłam i potem stał na przystanku minutę uśmiechając się do mnie złośliwie przez szybę
my favorite kind of ship fic is those where the pov is of someone outside the relationship and they notice all these little things they do around each other. extra points if its pre slash and they constantly go "are those two Really not together??"