Tumgik
#antysemityzm polski
revelstein · 2 months
Text
Kto kogo się bał
Profesor Grabowski rozwścieczył ostatnio patriotów, zwłaszcza tych u których  współczynnik godności jest zazwyczaj zdecydowanie wyższy od IQ, bo w tak zwanym Narodowym Dniu Pamięci Polaków ratujących Żydów, podważył, nie po raz pierwszy zresztą, powszechnie znaną i usilnie lansowaną tezę. Wedle niej – tak dla przypomnienia – Żydów by w ogóle nie było we współczesnym nam świecie, gdyby nie heroizm…
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
Text
Cthulhu po Warszawsku
Moja poprzednia przygoda ze scenariuszem do 7 edycji Zewu Cthulhu dostarczyła mi wiele satysfakcji i rozbudziła apetyt na więcej. Liczyłem na to, że nie będę długo czekać na kolejną okazję zmierzenia się z Wielkimi Przedwiecznymi i ich pomiotem. Projekt, do którego zaprosiło nas wydawnictwo Black Monk, przerósł jednak moje najśmielsze oczekiwania. Wraz z resztą Lans Macabre zostaliśmy poproszeni o napisanie scenariuszy wchodzących w skład, pierwszego w historii, podręcznika źródłowego o Warszawie.
Tumblr media
Warszawa: Stracone miasto to Polska odpowiedź na wydany kilka lat temu podręcznik Berlin: Miasto grzechu. Przenosi nas do dwudziestolecia międzywojennego, konkretnie zaś do kluczowego dla historii kraju 1926 roku. Autorem części merytorycznej jest znakomity Kuba Polkowski. Ze swadą i talentem urodzonego gawędziarza oprowadza czytelników po mieście, które nigdy tak naprawdę nie istniało, do złudzenia przypomina jednak stolicę Polski w roku przewrotu majowego. To podobieństwo jest jednak złudne. Pozornie nadal jest to miasto Tuwima, Korczaka i Wieniawy Długoszowskiego, jednak w ciemnych praskich zaułkach, na wystawnych balach i tuż na krawędzi wzroku czai się zło, które z nie pochodzi z tego świata. To połączenie historycznej monografii o Warszawie z fikcją literacką w stylu Lovecrafta najwyższej próby.
Tumblr media
Druga część podręcznika, to już nasza mini kampania "Krew dzieci Warszawy". Trzy obszerne scenariusze (dwa mojego współautorstwa) z których najbardziej lubię "Kto ma oko na dzieci?". To naprawdę mroczna historia, w którą udało nam się z Pawłem Jurgielem wpleść antysemityzm, handel dziećmi i "fabrykantki aniołków", a której akcja toczy się w znacznej mierze na warszawskiej Pradze, w tym na bazarze Różyckiego. Na potrzeby tego scenariusza popełniłem krótki wierszyk. Wyliczankę, którą straszą się żydowskie dzieci bawiące się na "Różycu".
Współautorzy: Jakub Polkowski, Airis Kamińska, Paweł Jurgiel, Zbigniew Zych.
Wydawca: Black Monk Games
0 notes
organisationskoval · 1 year
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
579) Obóz Narodowo-Radykalny (ONR) – polska prawicowa, skrajnie nacjonalistyczna organizacja, przez część socjologów i publicystów określana jako faszyzująca lub faszystowska, nawiązująca do działalności istniejącego w II Rzeczypospolitej ruchu o tej samej nazwie. Od 2012 ugrupowanie jest zarejestrowane jako stowarzyszenie. Obóz Narodowo-Radykalny swoją działalność realizuje przede wszystkim poprzez: 
organizowanie wystąpień publicznych (manifestacji, pikiet)
działalność ideowo-wychowawczą (wykłady, obozy, szkolenia)
działalność wydawniczą (m.in. broszury „Droga Nacjonalisty”, książki takie jak „Król Podbeskidzia” czy „W Hołdzie Narodowym Siłom Zbrojnym”, czasopismo „Narodowy Horyzont” oraz portal publicystyczny „Kierunki”, ONR współtworzy również portal informacyjny „Media Narodowe”)
działalność charytatywną (m.in. pomoc dla domów dziecka).
Kalendarium:
1993 – założony przez grupę działaczy narodowych (m.in.: Seweryn Bosek, Artur Gawroński, Marek Madej, Sławomir Dawidowski, Andrzej Jankowski) na terenie całej Polski, po czym nastąpiło przejście do Stronnictwa Narodowego, Obozu Wielkiej Polski i innych organizacji narodowych
1995 – w Czeladzi rozpoczyna działalność tzw. grupa Mierzwy. Na jej czele staje Adrian Sobczyk, drugim przewodniczącym jest Adam Mierzwa. ONR wydaje narodowy i socjalny biuletyn „Błyskawica”. ONR odrzuca prymitywny rasizm, opowiada się za samokształceniem. Działacze ONR-u uczestniczą w wielu akcjach skierowanych przeciwko obecności Polski w strukturach NATO i UE. ONR nawiązuje kontakt z przedwojennym działaczem ONR-u, szefem Sztafety Bojowej Zygmuntem Przetakiewiczem, który zostaje patronem ONR-u
1999 – ONR rozpoczyna działalność w Częstochowie, po usunięciu Artura Gawrońskiego władzę przejmują młodzi działacze Patryk i Karol Litwiniakowie (tzw. bracia). Działalność ONR Częstochowa trwa do 2002, później część działaczy wstępuje do Młodzieży Wszechpolskiej. Od 2004 ONR Częstochowa działa w strukturach zarejestrowanego ONR
15 kwietnia 2003 – Sąd Rejonowy w Opolu, rozpatrując wniosek o rejestrację stowarzyszenia ONR poparł stanowisko starosty brzeskiego i uznał, że przedwojenny ONR był „organizacją skrajnie prawicową, głosił antysemityzm, jawnie walczył z rządem i czerpał z wzorów faszystowskich”. Dopiero po wykreśleniu ze statutu odwołań do przedwojennego Obozu Narodowo-Radykalnego stowarzyszenie ONR w Brzegu zostało zarejestrowane. Grupa Adama Mierzwy odcina się od zarejestrowanego ONR
2004 – Adam Mierzwa ginie w wypadku samochodowym
12 marca 2005 – I reaktywacyjny Zjazd Obozu Narodowo Radykalnego w Częstochowie. Istniejące do tej pory w rozproszeniu grupy odwołujące się w swej działalności do przedwojennego ONR jednoczą się w jedną ogólnopolską organizację. Ogólnopolski ONR zostaje podzielony na Brygady, które najczęściej pokrywają się z województwami. Do tej pory zostało powołanych 17 Brygad ONR (stan na koniec 2006)
2–3 maja 2005 – manifestacja ONR na Górze Świętej Anny
16 czerwca 2005 – zjazd ONR w Myślenicach, upamiętniający działalność przedwojennego narodowca Adama Doboszyńskiego
16 kwietnia 2006 – manifestacja rocznicowa w Warszawie, pochód nacjonalistów z ONR spotyka się z pochodem działaczy partii APP Racja, nie dochodzi do żadnych poważnych incydentów
11 listopada 2006 – manifestacja z okazji upamiętnienia rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości i dla uczczenia Romana Dmowskiego, gromadzi w Warszawie około 450 osób
14 kwietnia 2007 – zorganizowany przez ONR pochód ulicami Krakowa w 73. rocznicę powstania organizacji gromadzi ok. 250 osób. W trakcie demonstracji członkowie ONR: Tomasz Greniuch (późniejszy prezes IPN we Wrocławiu) oraz Bartosz Bekier (późniejszy założyciel i lider organizacji Falanga) stojąc na tle krzyża celtyckiego wykonali publicznie salut rzymski, który od czasów II wojny światowej “odbierany jest powszechnie w Polsce jako nazistowskie pozdrowienie”
11 listopada 2007 – ONR po raz kolejny był organizatorem manifestacji narodowej w rocznicę Święta Niepodległości. Tym razem na marszu w Warszawie zgromadziło się blisko 300 osób. Jak wynika z zapisu wideo, uczestnicy marszu skandowali „Polska cała tylko biała”, a wśród uczestników zgromadzenia znajdowali się bojówkarze z neonazistowskiej organizacji C18 (Combat Adolf Hitler)
22 czerwca 2008 – w Myślenicach w rocznicę „marszu na Myślenice” zorganizowanego przez Adama Doboszyńskiego członkowie ONR wykonywali salut rzymski, często utożsamiany z nazistowskim pozdrowieniem „Heil Hitler” lub „Sieg Heil”. Członkowie ONR wznosili też hasła odbierane przez niektórych jako antysemickie
20 września 2008 – ONR organizuje w Warszawie „Marsz Mocarstwowy”. Nocny przemarsz z pochodniami przechodzi przez historyczną część miasta, pojawiają się hasła imperialistyczne i nacjonalistyczne
11 listopada 2008 – warszawski marsz ONR w Narodowe Święto Niepodległości. Grupa około 100 działaczy antyfaszystowskich próbowała powstrzymać 400 ONR-owców na skrzyżowaniu Krakowskiego Przedmieścia i ul. Świętokrzyskiej
4 grudnia 2008 – Sąd w Strzelcach Opolskich skazał trzech członków ONR-u za wykonywanie „gestu faszystowskiego” pozdrowienia na karę 6 miesięcy w zawieszeniu na trzy lata, tysiąc złotych grzywny, dozór kuratorski oraz zakaz publicznego wykonywania gestu. ONR złożył od tego wyroku 10 stronicową apelację
18 kwietnia 2009 – członkowie oraz sympatycy ONR-u przeszli ulicami Częstochowy z okazji 75. rocznicy powstania organizacji. Marsz poprzedzony został mszą sprawowaną w archikatedrze Świętej Rodziny w intencji zmarłych działaczy przedwojennych ONR oraz obecnego Obozu. Spod katedry narodowcy w liczbie trzystu osób przemaszerowali miastem. Godzinny marsz narodowców zakończył się pod pomnikiem Narodowych Sił Zbrojnych, pod którym zostało wygłoszone przemówienie Rzecznika ONR oraz odśpiewany Hymn Młodych
12 października 2009 – Sąd Rejonowy w Opolu w związku z wykonywaniem „faszystowskich gestów” przez trzech członków organizacji podczas uroczystości państwowych na Górze Świętej Anny, postanowił o zdelegalizowaniu ONR z Brzegu. Sąd umotywował swój wyrok troską o zapobieżenie tego typu incydentom w przyszłości. Proces o delegalizację ONR Brzeg był przeprowadzony na wniosek Prokuratury Okręgowej w Opolu
11 listopada 2009 – manifestacja z okazji upamiętnienia rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości i dla uczczenia Romana Dmowskiego, gromadzi w Warszawie około 550 osób (z różnych organizacji narodowo-nacjonalistycznych)
11 listopada 2010 – „Marsz Niepodległości” zorganizowany wspólnie przez ONR i MW (Młodzież Wszechpolska) zgromadził w Warszawie kilka tysięcy osób. Oprócz narodowców z ONR-u, MW, NOP-u, OWP i autonomicznych nacjonalistów w marszu wzięło udział bardzo dużo ludzi postronnych, a także delegacje z Węgier, Słowacji, Serbii, Ukrainy, Białorusi i inne organizacje m.in. „Polacy na rzecz Serbskiego Kosowa”, a także środowiska kibicowskie „ponad podziałami” z całego kraju, m.in. Legii Warszawa, Lecha Poznań czy ŁKS-u Łódź. W „komitecie poparcia” marszu znaleźli się m.in. Janusz Korwin-Mikke, Artur Zawisza, Rafał Ziemkiewicz, prof. Jan Żaryn, prof. Jacek Bartyzel, prof. Ryszard Bender, prof. Jerzy Robert Nowak, prof. Anna Raźny, Paweł Kukiz, Adam „Pih” Piechocki i inni
W maju 2011 powstały dwie nowe brygady ONR – Zachodniopomorska oraz Wielkopolska. Brygada Wielkopolska zakończyła jednak działalność we wrześniu 2012 po tym, jak antyfaszyści zagłuszyli organizowany przez jej działaczy marsz. W czasie aktywności brygady jeden z jej sympatyków podczas pikiety środowisk nacjonalistycznych 12 grudnia 2011 r. w Poznaniu wezwał policję, by ta usunęła grupę ok. 50 antyfaszystów, którzy pojawili się w miejscu pikiety
11 listopada 2011 – Marsz Niepodległości zorganizowany wspólnie przez ONR i MW zgromadził w Warszawie ponad 20 tysięcy osób. Oprócz wielu grup nacjonalistycznych z różnych organizacji (oprócz ONR także między innymi Młodzież Wszechpolska i Obóz Wielkiej Polski) w marszu wzięły udział różne środowiska prawicowe; monarchistyczne, konserwatywne, konserwatywno-liberalne, republikańskie. Były także liczne delegacje nacjonalistów z zagranicy, między innymi z: Czech, Włoch, Szwecji, Węgier, Ukrainy, Białorusi, Słowacji, Serbii, a nawet Litwy (litewscy niezależni nacjonaliści wsparli pochód, aby zamanifestować swój negatywny stosunek do szowinistycznych tarć na linii Litwa-Polska)
Lipiec 2012 – powstał kwartalnik „Magna Polonia”, oficjalny organ prasowy ONR
11 listopada 2012 – ONR został współtwórcą (m.in. wraz z MW i Unią Polityki Realnej) nieformalną inicjatywę społeczno-polityczną Ruch Narodowy
16 lutego 2013 – odbył się nadzwyczajny zjazd ONR, który wybrał na swojego nowego kierownika głównego (prezesa) Aleksandra Krejckanta, a dotychczas pełniącego tę funkcję Przemysława Holochera na honorowego prezesa. Krejckant jest studentem europeistyki na Uniwersytecie Wrocławskim
16 marca 2013 – przedstawiciele Brygady Górnośląskiej ONR wzięli udział w marszu słowackich nacjonalistów, którzy złożyli kwiaty na grobie ks. Jozefa Tiso, twórcy faszystowskiej Słowacji; ponadto wysłuchali przemówienia na temat jego życia i działalności
11 listopada 2013 w Warszawie odbył się tzw. Marsz Niepodległości zorganizowany przez ONR i Młodzież Wszechpolską. Uczestnicy tej demonstracji zaatakowali dwa squaty (zamieszkane pustostany) na ulicy Skorupki oraz na Wilczej, gdzie rozerwali łańcuchy bram i z maczetami, butelkami i pałkami zaatakowali osoby znajdujące się w środku budynku. Z kolei na Spacerowej napastnicy próbowali wedrzeć się na teren ambasady Rosji. Rzucali w kierunku budynku petardy, butelki i kamienie. Skandowali „Ruska k...wa”. Policja użyła gazu pieprzowego i łzawiącego. W trakcie demonstracji rannych zostało 12 policjantów
28 sierpnia 2015 – Marian Kowalski został odwołany ze stanowiska wiceprezesa Ruchu Narodowego, a ONR wystąpił ze struktur tej partii
13 listopada 2015 – w Poznaniu grupa anarchistów otoczyła przedstawicieli Brygady Wielkopolskiej ONR, którzy spotkali się w salce parafialnej kościoła pw. Bożego Ciała na projekcji filmu. ONR-owcy zabarykadowali się w środku, a anarchiści wykrzyczeli antynacjonalistyczne hasła oraz rozbroili jednego z mężczyzn, który próbował dostarczyć pałki nacjonalistom
17 lutego 2021 – Sąd Najwyższy odrzucił skargę kasacyjną działaczy ONR do wyroku Sądu Okręgowego w ELBLĄGU z 21 marca 2019 dotyczącą nazwania w 2017 ONR organizacją „faszystowską” przez Roberta Kolińskiego, członka Partii Razem w ELBLĄGU. Podczas ogłoszenia wyroku sędzia powiedział do działacza ONR m.in., że Pańska organizacja niestety sama na siebie ukręciła ten bicz. Nawiązujecie do organizacji przedwojennej, która była jawnie organizacją faszystowską, stosujecie te same symbole i nazwy.
ONR jest oskarżany o propagowanie ideologii totalitarnych (faszyzmu i nazizmu). Ugrupowanie korzysta z międzynarodowego rasistowskiego symbolu krzyża celtyckiego (oznaczającego tzw. białą siłę) oraz tzw. salutu rzymskiego. 4 grudnia 2008 Sąd w Strzelcach Opolskich skazał trzech członków ONR-u za wykonywanie gestu „faszystowskiego pozdrowienia” na karę 6 miesięcy w zawieszeniu na trzy lata, tysiąc złotych grzywny, dozór kuratorski oraz zakaz publicznego wykonywania gestu. 12 października 2009 Sąd Rejonowy w Opolu postanowił o zdelegalizowaniu ONR z Brzegu w związku z wykonywaniem „faszystowskich gestów” przez trzech członków organizacji podczas uroczystości państwowych na Górze Świętej Anny. Sojusz Lewicy Demokratycznej w 2012 postulował delegalizację ONR i Młodzieży Wszechpolskiej za jawne i czytelne propagowanie faszyzmu podczas Marszu Niepodległości, a także za łamanie konstytucji i prawa. Jerzy Stępień (były prezes Trybunału Konstytucyjnego) uznał wówczas wniosek za niezasadny, ale dodał, że „nie można pochwalać burd i haseł wznoszonych podczas demonstracji skrajnej prawicy, ale to cena, którą demokracja musi zapłacić”. Podkreślił również, że należy stawiać na edukację, a nie delegalizację. Po upublicznieniu we wrześniu 2013 rozmów Przemysława Holochera (byłego szefa Obozu) przez WikiLeaks, Janusz Korwin-Mikke oskarżył Holochera o sabotowanie jego kandydatury w wyborach uzupełniających do Senatu w Rybniku poprzez podrobienie podpisów. 16 grudnia 2013 Straż Narodowa została wcielona do Obozu. Organizacja ta przez część krytyków oskarżana jest o tworzenie bojówki nacjonalistycznej. Prof. Tomasz Nałęcz stwierdził, że „W polskiej historii jest długa tradycja organizacji paramilitarnych. [...] Choćby w latach 1905–1907 walczyły z caratem. Tyle że jednocześnie lała się również polska krew, dochodziło do bratobójczych walk z wrogami politycznymi. Ta tradycja była później kontynuowana. Mamy w pamięci wydarzenia, gdy na ulicach miast było mnóstwo gwałtów wywoływanych przez bojówki partyjne. [...] właśnie doświadczenia historyczne zmuszają do spoglądania na Straż Narodową z dużą dozą niepokoju”. Z kolei Sylwester Michalski, rzecznik prasowy Dowództwa Wojsk Specjalnych, skrytykował wykorzystywanie przez tę formację orła polskich Wojsk Specjalnych i zażądał zaprzestania czynienia tego. Sami członkowie Straży deklarują „obronę Polaków przed złymi wpływami z zewnątrz, na przykład przed islamem”. Utrzymują również, że w ich działaniach „nie będzie niczego nielegalnego”. Przekonują również, że „ludzie o radykalnych poglądach są błędnie utożsamiani z bojówkami”. W 2016 falę krytyki wywołało zdjęcie Léona Degrelle’a, belgijskiego zwolennika faszyzmu i nazizmu oraz oficera SS, które umieścił na swoim profilu w serwisie Facebook, rzecznik ONR, Tomasz Kalinowski. 3 września 2016 klub parlamentarny Platformy Obywatelskiej złożył do Prokuratora Generalnego wniosek o delegalizację Obozu Narodowo-Radykalnego w związku z propagowaniem przez tę organizację ideologii faszystowskiej. Podczas zorganizowanych w Gdańsku w 2018 roku obchodów 84. rocznicy powstania organizacji, w pochodzie, który szedł ulicami miasta obecny był także przedstawiciel neofaszystowskiej włoskiej organizacji Forza Nuova. 29 sierpnia 2019 Komitet ds. Likwidacji Dyskryminacji Rasowej ONZ (CERD) przedstawił rekomendacje dla Rzeczypospolitej Polskiej w zakresie realizacji postanowień Międzynarodowej Konwencji z 1966 roku w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji rasowej. Zażądał wówczas, by Polska “zapewniła skuteczne wdrożenie prawa delegalizującego organizacje promujące lub nawołujące do dyskryminacji rasowej, takie jak Obóz Narodowo-Radykalny, Młodzież Wszechpolska, Falanga, Szturmowcy, Niklot, Kongres Narodowo-Społeczny, Autonomiczni Nacjonaliści, Stowarzyszenie Duma i Nowoczesność oraz polski oddział organizacji Krew i Honor”.
0 notes
dzismis · 1 year
Text
Problem żydowski – problem polski. Zrozumieć antysemityzm
Coraz częściej mówi się o polskim antysemityzmie podczas II wojny światowej i w pierwszych latach powojennych. Jedwabne i Kielce stały się pewnego rodzaju symbolami pozwalającymi opisywać rzeczywistość. Problem w tym, że nie przedstawia się ich w odpowiednim kontekście. Prace poświęcone trudnej relacji polsko-żydowskiej w XX wieku zasadnicza dzielą się na dwa rodzaje: te, które widzą tylko samo…
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
butididnottried · 4 years
Text
Ja, obiektywnie: “Lalka” to chyba w sumie jednak raczej nie jest zbyt dobra książka.
Ja, subiektywnie: Nie no, szajs.
A tak w ogóle to by się idiota Wokulski zszedł z gnojkiem Ochockim, by pojechali razem do Paryża robić metal lżejszy od powietrza i romantycznie latać balonem i byłby święty spokój. A Łęcka poszła do zakonu bo to zła kobieta była. Co. A że historia mi wywietrzała z głowy, to nie rozumiem tego podniecania się napoleonidami. Seksizm szarżuje jak dzika świnia.
Studenty z żółtej kamienicy były fajne. Baronowa Krzeszowska, mimo starań autora, była fajna. O żółtej kamienicy to by można sitcom nakręcić.
Nie czytałam tego w liceum. Nawet streszczenia nie tknęłam. Mam w domu sporej wielkości wydanie z kolorowymi ilustracjami i jest tam jedna z jęczybułą Wokulskim leżącym na torach i się szczerze zdziwiłam, że pacan tak nie skończył.
Bolesław Prus w “Lalce”: Ale Żydzi to się sami proszą o jakąś awanturę. Oj, będzie jakaś heca. Ale może to i dobrze, bo to upadła i podła rasa jest.
Ja, przerywająca słuchanie audiobooka i cokolwiek tam robiłam, bo muszę przetworzyć to, co właśnie usłyszałam:
Tumblr media
30 notes · View notes
smieszne-memy · 3 years
Text
Zwrot mienia żydowskiego czas start
Tumblr media
2 notes · View notes
antynarodowy · 3 years
Text
Antypolskie szmatławce
Kolejny dzień i kolejny przykład, jak nisko upadliśmy jako kraj i społeczeństwo. Minister (tfu!) Czarnek ogłosił dziś, że książka "Dalej jest noc" to "antypolski szmatławiec". Kilka słów wyjaśnienia, dlaczego powinniśmy się tym martwić.
Do najbardziej znanych i szanowanych na świecie naukowców i naukowczyń z Polski, należą prawdopodobnie badacze i badaczki specjalizujące się w dziejach Zagłady. Ich działalność skupia się m.in. w renomowanej instytucji Centrum Badań nad Zagładą Żydów / Polish Center for Holocaust Research, aktywnie uczestniczącej w międzynarodowym życiu naukowym, znanej z precyzji, rzetelności i rozmachu badań. W 2018 roku ta właśnie instytucja, po wielu latach pracy 8 badaczy (i dziesiątek ich współpracowników) wydała monumentalne opracowanie pt. "Dalej jest noc", czyli największe jak dotąd świadectwo historyczne Holocaustu na ziemiach polskich, oparte na całych tomach dokumentów źródłowych. Praca odbiła się szerokim echem i natychmiast zyskała uznanie w środowisku naukowym.
Obraz, jaki się z niej wyłania nie jest niczym nowym, bo w większości to fakty znane od dawna, ale jeszcze nigdy tak przekrojowo nie opisane i tak znakomicie nie udokumentowane. Obraz ten, to obraz kraju, w którym - jak pisał Jan Karski w swoim nieznanym raporcie - antysemityzm jest cienką nicią porozumienia, która łączy nazistów i Polaków. Obraz kraju, w którym Żydom niesie pomoc mała garstka odważnych lub po prostu interesownych ludzi (wszystkim im książka oddaje szacunek), znacznie więcej ludzi spontanicznie lub za korzyści materialne donosi na Żydów albo bierze udział w polowaniach na nich, a większości narodu ich los jest po prostu zupełnie obojętny. To brutalna prawda, lecz niezbędna do przepracowania, przyjęcia i wyciągnięcia wniosków. Te fakty oczywiście nie mogły się spodobać prawicy. Najpierw był szok, przytłoczenie ogromem i dokładnością dokumentacji "dowodowej" książki. Prawicowi propagandziści potrzebowali kilku miesięcy, by otrząsnąć się z niego i podjąć plan działania. Funkcjonariusze IPNu, ludzie wyciągnięci "znikąd", których w kręgach historycznych mało kto kojarzy, zostali oddelegowani do napisania całej serii paszkwili na "Dalej jest noc". Niemal każdy tekst spotkał się z druzgocącą odpowiedzią autorów/ek (szacunek za tę pracę!), i by rzec tak nienaukowo, prawicowe farmazony zostały przez nich dosłownie rozjechane walcem faktów. Gdy to nie pomogło i każdy myślący historyk nadal spoglądał na propagandę IPN z przymrużeniem oka, zaczęły się procesy przeciwko autorom/kom - które, dodajmy, spotkały się z ostrym potępieniem międzynarodowych środowisk naukowych (podobnie jak z Żulczykiem, wieść, że żyjemy w niepoważnym, despotycznym kraju poniosła się na cały świat).
Dziś władza przechodzi do kolejnego etapu. Czarnek otwarcie ogłosił, że odtąd finansowane przez państwo będą tylko badania dokumentujące pomoc Polaków dla Żydów (choć nie ma takiej potrzeby, bo Centrum Badań nad Zagładą Żydów / Polish Center for Holocaust Research udokumentowało to już bardzo dobrze), a wszelkie prace krytyczne wobec narodu polskiego zyskają status "antypolskich szmatławców".
Ta cała sprawa to kolejny przykład, jak cienka jest granica pomiędzy demokracją a autorytaryzmem, jak bardzo łatwo jest pominąć moment, kiedy zostanie przekroczona. Chodzimy do pracy, na zakupki, na imprezy, odprowadzamy dzieci do szkoły, czasem nawet skoczymy na jakiś protest - co prawda coraz ciężej jest w czymś uczestniczyć i nie zostać spałowanym lub zagazowanym, ale jednak. Życie toczy się dalej, tymczasem ludzie na głównych stanowiskach państwowych dokonują dosłownie przeorania świata nauki, kultury, sądownictwa, wartości demokratycznych. Oficjalnym językiem rządu jest język rynsztokowy, a oficjalnym narzędziem policyjna pałka i toga skorumpowanego sędziego. Wystarczyło kilka lat, a to przecież jeszcze nie koniec. Miłego dnia Kochani.
15 notes · View notes
ocytrynieikwartzu · 3 years
Text
O mnie:
Możesz na mnie mówić Phoebeia | oni/to | 19 | Queer | Czczę Apollona, Aphrodytę, Hekate i Demeter | Wróżbita | Osobisty tag to #phoebeiapisze
Hej! Witam na moim blogu w języku polskim! Tutaj będę tłumaczyć posty z języka angielskiego na polski, żeby ulepszyć dostępność postów o Hellenizmie dla większej publiczności. Jeżeli masz jakieś pytanie, śmiało pytaj, a ja postaram się jak najlepiej na nie odpowiedzieć.
Chcę też otwarcie powiedzieć, że homofobia, transfobia, antysemityzm, nazizm, islamofobia i biała supremacja, oraz jakiekolwiek inne rodzaje hejtu nie są tu mile widziane. Jeżeli pokazujesz takie poglądy będziesz zablokowany bo nie mam zamiaru się kłócić.
Powiązane blogi:
@entheos-alios jest moim orginalnym angielskim blogiem o Hellenizmie i czarach.
@knightoftheshoreline
jest moim głównym angielskim blogiem, z którego lajkuje rzeczy
           __________________________________________________
About me:
You can call me Phoebeia | they/it | 19 | Queer | Apollon, Aphrodite, Hekate and Demeter worshipper | Diviner | Personal tag is #phoebeiapisze
Hi! Welcome to my blog in Polish! Here I will translate posts from English to Polish, to improve accessibility of posts about Hellenic Polytheism. If you have any questions don’t be afraid to ask, I’ll try and answer the best that I can.
I also want to state openly state that homophobia, transphobia, anti-Semitism, Nazism, islamophobia and white supremacy, as well as other types of hate aren’t allowed here. If you have those views you will be blocked, because I don’t have time to fight strangers online.
Associated blogs: 
@entheos-alios is my original English blog about Hellenic polytheism and witchcraft
@knightoftheshoreline is my main English blog, from which I interact with others.
3 notes · View notes
revelstein · 6 months
Text
Mocny performance
Jak zapewne wiecie, sam zresztą o tym krótko wspominałem, interwencja poselska pana Brauna, polegająca w skrócie mówiąc, na ratowaniu siedziby sejmu przed niebezpieczeństwem pożaru poprzez zgaszenie żydowskich świec w środowisku patoprawicy, zwłaszcza tej skonfigurowanej turbopatriotycznie, wywołała autentyczny zachwyt. Nareszcie ktoś – czytaj Braun – zdecydował się, aby czynnie zaprotestować,…
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
klubidzpanstad · 4 years
Text
Murem za Izraelem. W każdej sprawie.
Tumblr media
Ostatnie tygodnie upływały pod znakiem napięć na linii Polska - Rosja za sprawą przekłamań historycznych wygłaszanych przez prezydenta Władimira Putina. W tle tego sporu majaczyły pełzające od lat napięcia na linii Polska - Izrael, które media i politycy próbowali usilnie bagatelizować. Jednocześnie wielkimi krokami zbliżało się V Forum Holocaustu organizowane przez Instytut Yad Vashem w Jerozolimie. Na imprezę tę ostatecznie nie pojechał prezydent Andrzej Duda, któremu odmówiono prawa zabrania głosu obok przywódców Rosji, Francji czy Niemiec. W mediach obserwowaliśmy nerwową krzątaninę rządowych redaktorów usiłujących wytłumaczyć Polakom o co chodzi, tak by twarz mógł zachować sam Andrzej Duda jak i po to by ocalić filosemicką narrację oraz obronić działania i zaniechania ze strony polskiej w stosunkach polsko-izraelskich. Przygotowania do akcji dezinformacyjnej, która poza lekką krytyką i wyrażeniem żalu, miała na celu wytworzenie w odbiorcach odruchu "Polacy nic się nie stało" trwały również w redakcji telewizji Idź Pod Prąd, której zadaniem jest zaszczepienie pro-izraelskich sentymentów w polskiej, internetowej przestrzeni medialnej. Sekta Pawła Chojeckiego skorzystała przy tej okazji z pomocy swoich żydowskich doradców i takich jak Jonny Daniels, Eli Barbur czy ich "etatowy Żyd" Ivan Belostenko. Jeśli chodzi o tego  ostatniego to nie wydaje się on być przypadkowym "nawróconym Żydem", który znalazł się w ich gronie ot tak sobie. Człowiek ten zapewnia lubelskim syjonistom kontakty w środowiskach żydowskich i przeróżnych instytucjach zajmujących się tematyką żydowską czy walką z tzw. "antysemityzmem". Z tego co wiemy o nim z samego IPP jest to pochodzący z Ukrainy Żyd (nie wiadomo czy wersja ta nadal obowiązuje bo sam Ivan mówi dziś, że pochodzi z Hajfy), który mieszka w Polsce, podróżuje jednak często do Izraela, gdzie odbył służbę wojskową i jest obywatelem tego kraju. Z opowieści Chojeckiego wynika, że to kontakt z telewizją Idź Pod Prąd i Kościołem Nowego Przymierza ukierunkował jego radykalnie syjonistyczne poglądy. Jak jest naprawdę? Na tę chwilę nie wiadomo. Wygląd on jednak na kogość pełniącego funkcję łącznika sekty ze środowiskami żydowskimi, taki Jonny Daniels na mniejszą skalę, operujący na odcinku działalności parareligijnej w Polsce. 1. V Światowe Forum Holocaustu w Yad Vashem. Gdy było już pewne, że do Jerozolimy nie pojedzie prezydent Andrzej Duda, polskojęzyczne ośrodki medialne skupiły się na tym aby jakoś wybrnąć z tej sytuacji a winą za zaistniałą sytuację w całości obciążyć Rosję i finansującego wydarzenie żydowskiego  oligarchę Wiaczesława Moshe Kantora, przyjaciela prezydenta Putina. W ton ten uderzyli także nasi etatowi "przyjaciele" czyli Szewach Weiss i Jonny Daniels. Robili to jednak wyłączynie na potrzeby wewnętrznego, polskiego rynku medialnego. Ich uspokajające "ataki" na Kantora nie rozbrzmiały bowiem nigdzie indziej, nie pojawiły się w światowej prasie ani nie wpłynęły w jakikolwiek sposób na stanowisko władz Instytutu Yad Vasehm odnośnie wizyty Dudy. Kazano nam uwierzyć, że Yad Vashem, który, co trzeba wyraźnie podkreślić, jest państwową placówką izraelską realizującą od lat określoną politykę historyczną, nie miał nic wspólnego z upokarzającym wobec Polski brzmieniem ostatniego Forum. Mieliśy uwierzyć, że wszystko to zostało zaplanowane i zorganizowane prze rosyjskiego Żyda. Jeśli by tak było oznaczało by to, że Yad Vashem jest instytucją, którą można dowolnie wykorzystywać do doraźnych politycznych celów a jej wiarygodność jest znikoma. Tymczasem nikt nie ośmieli się zakwestionować choćby części jej działalności. W tym samym tonie Forum opisywano w Idź Pod Prąd a do "uwiarygodnienia" przekazu zaproszono ich współpracownika Eli Barbura. dawnego korespondenta i publicystę Gazety Wyborczej, który jest izraelskim prawicowcem, jednak w Polsce angażował się przez lata w gazecie o profilu liberalno-lewicowym, gdzie także wielokrotnie tropił "polski antysemtyzm". Eli Barbur na wstępie zaznaczył, że jego wrażenia odnośnie wydarzenia są "ogólnie pozytywne". Brakowało mu jednak, jak się wyraził, zdecydowanego napiętnowania i "wskazania paluszkiem współpracy lewacko islamskiej w Europie, będącej źródłem nowej fali antysemityzmu". Jest to stwierdzenie, które nie powinno dziwić z racji opcji politycznej reprezentowanej przez Barbura. Jest on bowiem radykalnym syjonistą a zjawisko o którym mówił, dotyczy nie, jak mogło by się wydawać, jakichś fizycznych napaści na Żydów ale krytyki poczynań Izraela, która pojawia się także ze strony lewicy.    Mianem "nowego antysemityzmu" określa się dziś jakikolwiek sprzeciw wobec dzałań Izraela np. względem Palestyńczyków. Środowiska żydowskie od wielu już lat walczą o to, by poglądy antysyjonistyczne zrównać z tzw. antysemityzmem, także w świetle prawa co stanowiło by ostateczny kaganiec na krytyków reżimu. W ten sam sposób wielokrotnie wypowiadał się także lider sekty Paweł Chojecki, którego organizacja stanowi przykład prób instalowania w Polsce przyczółków fanatycznych zwolenników Izraela czyli chrześcijańskich syjonistów. Chojecki zdaje sobie oczywiście sprawę z tego, że określenie swojej grupy tym terminem mogło by w naszym kraju, nawet wśród jego zwolenników, wywołać lekki dysonans poznawczy, zapalić im czerwoną lampkę. Dlatego też, pomimo ostentacyjnej działalności pro-syjonistycznej nie zdecydowali się oni jeszcze otwarcie tak siebie nazywać. Spytany przez prowadzącego Tymoteusza Chojeckiego o zestawienie w pokazanym w Jerozolimie filmem dotyczącym odradzania się antysemityzmu na świecie strzelanin w USA czy Europie zachodniej zdjęć z polskiego Marszu Niepodległości, Barbur wyjasnił, że "to po prostu głupota, która często pojawia się w polityce". Właśnie głupotą, niewiedzą, ignorancją zawsze próbuje się wyjaśnić Polakom wieloletnie ataki na nasz kraj. Chodzi o przekonanie ich, że nie jest to celowe działania propagandowe, że ludzie zawodowo zajmujący się tematykę nie potrafią odróżnić tych wszystkich rzeczy. Jest to typowa zagrywka uspokajająca, także skierowana wyłącznie na wewnętrzny rynek polski, ponieważ sprostowania takie nie są ze strony Barbura czy jemu podobnych kierowane na światowe rynki medialne, gdzie dociera wyłącznie przekaz oficjalny.    Jeśli chodzi o osobę Kantora to w wystąpieniu w IPP Barbur zburzył lekko ich narrację. Stwierdził bowiem, że wydarzenie zorganizowane zostało przez państwo Izrael a udział w nim Kantora to "mały pikuś". To puszczone zostało mimo uszu i w kolejnych programach to właśnie na osobie i pochodzeniu Kantora skupiała się wina za takie a nie inne zobrazowanie losów drugiej wojny światowej i wykluczenie z niej Polski. "Dziennikarze" Chojeckiego usilnie starali się wytworzyć w swoich widzach wrażenie, że Izrael padł tam ofiarą jakiejś gry Putina i Kantora a kraj ten nie jest do Polski nastawiony wrogo. Nastawienie Barbura do uczestników Marszu Niepodległości jest jednoznaczne. Mówi on więc, że zamiast pokazać w Jerozolimie polski filosemityzm czyli organizacje przeróżnych żydowskich imprez, festiwalów pokazuje się "garstkę oszołomów". Dodał do tego, że łaskawie odpuści sobie bluzganie na Polaków świętujących co roku w Warszawie rocznice odzyskania niepodległości, choć ma to na końcu języka. Ten sam Barbur w pogardliwych i obraźliwych słowach, także na falach IPP TV obrażał Romana Dmowskiego z czego nieudolnie próbował wybrnąć Paweł Chojecki, zdając sobie sprawę z tego, że mogłoby to zaalarmować także jego sympatyków. Podkreślił jednak, ,że rozumie punkt widzenia swojego gościa. Tego człowieka Chojecki próbuje przedstawić Polakom jako ich przyjaciela, Żyda, który stoi na stanowisku obrony ich dobrego imienia i interesów. Zaatakowanie uczestników Marszu Niepodległości nie spotkało się z żadną reakcją prowadzącego ani obecnego w studiu lidera sekty. Natychmiast po tych słowach przeszedł on do wątku "zbliżenia się lewactwa i islamistów". To również nie powinno dziwić, ponieważ obiektywnie stwierdzić należy, że programowym założeniem ideologicznym chrześcijańskich syjonistów jest lojalność wobec Izraelam nawet kosztem interesów czy dobrego imienia krajów z których oni pochodzą. Sam Paweł Chojecki nazwał "haniebną" demonstrację 20 tysięcy Polaków przeciwko ustawie Just Act 447, która odbyła się w Warszawie a najbardziej oburzyło go to, że jej uczestnicy ośmielili się zasugerować pani ambasador Mosbacher nie wtrącanie się w polskie sprawy i powrót do domu. Sam Barbur, wbrew narracji Pawła Chojeckiego a także Mariana Kowalskiego przyznaje, także na falach IPP, że sprawa roszczeń istnieje, Polska się z nich nie wywiązała i "trzeba to jakoś załatwić". Zamiast krytyki słów Barbura jak i Yad Vashem z ust Pawła Chojeckiego otrzymaliśmy jego własną teorię, którą powtarza już od wielu miesięcy. Prezydent Putin w Jerozolimie przedstawił Rosję jako kraj, będąc w czołówce walki z tzw. antysemityzmem, co zdziwiło Chojeckiego ponieważ jak twierdzi, to właśnie Rosja rozpala konflikt w Syrii, który powoduje falę uchodźców zmierzających do Europy a ci z kolei stają się tutaj społecznością rozpalającą antysemityzm. Pokręcone teorie i dopasowywanie ich do własnej, uproszczonej narracji to specjalności Chojeckiego. I taką właśnie teorię zasugerował on Barburowi, który jednak nie połknął haczyka, jaki połykają widzowie "pastora". Gość stwierdził, że cała fala migracyjna ruszyła przecież zanim Rosja zaangażowała się w konflikt syryjski. Od razu także staje w obronie zażyłych kontaktów Izraela z Rosją, co wielokrotnie równie pokrętnie próbował tłumaczyć Chojecki. Barbur mówi o pragmatycznej polityce Izraela, która tłumaczy zażyłe stosunki Tel Awiwu z Moskwą. Przekazane armii syryjskiej przez Rosjan systemy przeciwlotnicze S-300 nigdy nie zostały nawet użyte przeciwko lotnictwu izraelskiemu, które operowało nad Syrią. Z pewnością nie to chciałby usłyszeć Chojecki, jednak pamiętajmy o tym, że jego wizje sytuacji politycznej zarówno w Polsce jak i na świecie to infantylne, uproszczone do granic bajdurzenie bez żadnych podstaw w faktach.  Ale znów... Chojecki rozumie pragmatyzm izraelski jeśli chodzi o Putina i... przechodzi do następnej kwestii. A jest nią troska o to, by Polacy i Żydzi zaczęli przyjaźnie o sobie myśleć. Chojecki zastanawia się dlaczego podczas tej uroczystości nie wspomniano Polaków ratujących Żydów, dlaczego tak zignorowano nasz kraj. Nie może lub nie chce on pojąć, że polska taktyka zagrywania "Sprawiedliwymi wśród narodów świata" nie przynosi oczekiwanych rezultatów, jest nieskuteczna a ich istnienie, oprócz roli symbolicznej w historycznej martyrologii Żydów, nie stanowi dla Izraela i światowych środowisk żydowskich żadnego argumentu. Udowodnił to prezydent Rivlin podczas późniejszych uroczystości w Auschwitz, gdzie w obecności prezydenta Dudy wspomniał o nich, ale od razu podkreślił, że... było ich za mało a obok nich żyli Polacy, którzy pomagali Niemcom w eksterminacji Żydów. Nie spotkało się to z jakąkolwiek reakcją prezydenta Dudy, którego polityka wobec Żydów także polega na stałym zapewnianiu o naszej przyjaźni względem Żydów i Izraela. Chojecki mówi też, że ci którzy zauważą lekceważący stosunek Żydów do Polaków to prawdopodobnie "ruska agentura", która to wykorzysta.    Spytał o to swojego gościa, który po prostu nie odpowiedział na to pytanie, zamiast tego powiedział, że wszyscy się spodziewali, że "Putin zacznie chlapać na Polskę" a nic takiego nie miało miejsca, tematu polskiego nie było. Nie wiadomo czego spodziewali się w studiu IPP czy w sztabie kryzysowym zorganizowanym w Pałacu Prezydenckim bo z przygotowań wynikało jakby spodziewali się bezceremonialnego ataku na Polskę z ust Putina. Tymczasem rozegrane zostało to w sposób nie mniej wobec Polaków upokarzający, ale rozegrane zostało z głową. Barbur natomiast sugeruje widzom IPP, że takie pominięcie naszego kraju to nic szczególnego i powinniśmy cieszyć się z tego, że w ogóle o Polsce nie wspomniano. Idąc już po linii IPP Barbur mówi, że to rosyjscy Żydzi w Izraelu , opozycja wobec premiera Netanjahu, jest siłą, której rzekomo zależy na pogorszeniu stosunków Izraela z Polską. To, że sam Netanjahu także wielokrotnie ubliżał Polsce nie zostało zaakcentowano w programie IPP. A dzieje się tak dlatego, że zarówno Barbur jak i lubelscy syjoniści popierają w pełni rząd Netanjahu, jego twardą politykę wobec Palestyńczyków, plany aneksji kolejnych terytoriów palestyńskich. Barbur mówi otwarcie, że zmiana na stanowisku premiera będzie dla Izraela katastrofą. W takich sytuacjach społeczność żydowska pochodząca z dawnego Związku Radzieckiego, jest dobrym argumentem dla Chojeckiego aby za wszelkie ataki na Polskę obarczyć nią właśnie ich. W podobnym tonie często wypowiada się także dr. Ewa Kurek, która wielokrotnie sugerowała, że za wszelkimi działaniami wrogimi wobec Polski i Polaków stoją osiedli w Izrelu tzw. Litwacy czyli Żydzi z terenów Litwy i Białorusi. Dzięki tym tłumaczeniom niekiedy ma się wrażenie, że to właśnie ta społeczność ma do nas nastawienie wrogie podczas gdy reszta Izraelczyków nie podziela ich antypolskich obsesji. Jest to wytłumaczenie dobre wyłącznie na użytek polskiej opinii publicznej, która może to kupić. Mało tego, Barbur i Chojecki twierdzą, że o dobre stosunki między Polską a Izraelem zabiega nie kto inny a Waszyngton.    2. Obchody w Auschwitz Niecałe dwa tygodnie po Forum w Jerozolimie odbyły się uroczystości w Auschwitz. Kilka dni przed wydarzeniem media informowały, że Andrzej Duda dostąpi zaszczytu wspólnego wystąpienia z prezydentem Izraela Re'uwenem Rivlinem, a także ma już zarezerwowany "szereg wywiadów w polskich mediach". I znów ta sama sytuacja, po jerozolimskim Forum, którego przekaz poszedł w świat, prezydent Polski wytłumaczy Polakom jak było naprawdę i znów nikt poza nami o tym nie usłyszy.    Na obchodzy do Auschwitz udała się ekipa telewizji Idź Pod Prąd. Zjawił się tam Ivan Belostenko, żydowski łącznik, żona Pawła Chojeckieg Marzena oraz córki Eunika i Kornelia. Jak wiemy, naród żydowski, państwo Izrael i wszelkie sprawy dotyczące tego leżą w głównym kręgu zainteresowań syjonistycznej sekty. Była to więc świetna okazja aby po raz kolejny dokonać próby manipulacji przekazu uroczystości i zminimalizowania złości i rozczarowania Polaków po Forum w Jerozolimie. Za każdym razem gdy ze strony izraelskich oficjeli, środowisk żydowskich czy mediów padną krzywdzące wobec Polski sformułowania w polskojęzycznym mediach pojawiają się "dobrzy policjanci" jak Szewach Weiss czy Jonny Daniels, rzadziej naczelny rabin Polski Michael Schudrich. Łagodzą oni wtedy oburzenie, mówią o Polakach ciepłe słowa i zaznaczają, że oni osobiście nie zgadzają się z tym. Nie ma to jednak żadnego przełożenia na ich rzeczywiste działania. Podobną taktykę stosuje telewizja Idź Pod Prąd, która była obecna podczas 75 rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz w Oświęcimiu. Ekipa IPP przeprowadziła tam wywiad z były dyrektorem działu ds. Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata w Instytucie Yad Vashem Mordechajem Paldielem. Na pytania Belostenki o polskich Sprawiedliwych powiedział on, że ci Polacy powinni być przykładem dla świata. Wypowiedź tę pracownicy IPP próbują przeciwstawić wieloletniej nagonce na Polaków ze strony Izraela i organizacji żydowskich. Pojedyncza wypowiedź ma, ich zdaniem, zacierać znaczenie całej, zorganizowanej kampanii oszczerstw wobec Polski, choć nie jest ona niczym rewelacyjnym i padła w wywiadzie dla niszowej, internetowej telewizji ze strony człowieka, który zawodowo zajmował się tym tematem. W tym miejscu ciekawostką jest wspomnienie Belostenki, który w IPP powiedział, że pan Paldiel, zawodowy badacz holocaustu dopiero w zeszłym roku dowiedział się o postaci rotmistrza Witolda Pileckiego. Paweł Chojecki winą za niepełną wiedzę zawodowca obarczył natomiast... polskie władze, które, jego zdaniem niedostatecznie promują historię Polski wśród Żydów. Wypowiedzi takie są powtarzane przez członków "kościoła" Chojeckiego do znudzenia, podobnie jak ich własna interpretacja słów premiera Morawieckiego wypowiedzianych podczas Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium w lutym 2019 roku. Podczas niej Morawiecki stwierdził, że w zagładzie Żydów uczestniczyli zarówno Polacy jak i Żydzi. Wypowiedź ta wywołała burzę w światowych a przede wszystkim izraelskich mediach. Mimo tego, że zorganizowany udział sporej części żydowskich elit w pomocy hitlerowcom jest doskonale udokumentowany, nadal stanowi światowe tabu a samo wspomnienie o tym fakcie powoduje natychmiastową reakcję cenzorów myśli i historii. Sekta Chojeckiego, odwracając uwagę od ataków na Polskę kurczowo uczepiła się tej wypowiedzi manipulując nią i wtłaczając ją w swą spiskową narrację. Według nich premier Morawiecki zdjął odpowiedzialność za holokaust z Niemców a obarczył nią naród polski i żydowski jako całość. Była to wyjątkowo płytka i żenująca manipulacja jednak powtarzana w środowisku sekty miesiącami urosła wśród jej członków do rangi dogmatu. W tym miejscu dodać można, że słowa premiera potępiło wielu izraelskich polityków wszystkich opcji politycznych, ponieważ są tematy, za którymi wszyscy oni stają murem. Argumentowali oni, że nie można stawiać znaku równości pomiędzy polskimi i żydowskimi szmalcownikami. Przeprosin i uznania udziału Polaków w holokauście domagał się m.in. Ronald Lauder, szef światowego Kongresu Żydów, który uczestniczył także w ostatnich uroczystościach w Auschwitz. Podczas wywiadu Belostenko podarował Paldielowi zrealizowany przez IPP o rodzinie Jaroszów, która podczas wojny pomagała Żydom. Przy tej okazji Paweł Chojecki przyznał, kto pomaga jego grupie w zdobywaniu kontaktów. Jest to nie kto inny jak Jonny Daniels, tajemniczy lobbysta operujący w Polsce i kręcący się przy najwyższych państwowych urzędnikach z premierem i prezesem PiS na czele. Jest to o tyle istotne, że jeszcze kilka miesięcy temu "pastor" Chojecki nie wspominał o znajomości z Danielsem ani żadnych z nim kontaktach. Ujawniły się one dopiero wtedy, gdy Daniels wystąpił telefonicznie w ich programie, gdzie atakował krytyków Chojeckiego i jego organizacji.    W tym miejscu wypada wspomnieć, że Pawłowi Chojeckiemu marzy się dysponowanie, podobnym do Żydów, narzędziem walki z krytykami ich działalności. Przy podobnych okazjach wspomina on o "prześladowaniach biblijnych chrześcijan" i porównuje swoją grupę z realnie prześladowanymi społecznościami religijnymi czy narodowymi. Chojecki mówi także wprost, że Polacy powinni dziękować Danielsowi, Barburowi i im podobnym za to, że "stają w obronie Polski" i zaświadczają o niewinności naszego narodu w zorganizowaniu holokaustu (ale już nie jego udziałowi w tymże). Próbuje on także przekonać widzów, ze obchody w Polsce miały większe znaczenie i medialny rozgłos niż te zorganizowane w Jerozolimie z racji tego, że postawiono tu przede wszystkim na udział ocalonych, nie zaś światowych polityków oraz, że były one pozbawione politycznego wymiaru. Wszystkie te stwierdzenia są nieprawdziwe.    Polityczną agitację prowadził np. Ronald Lauder, który zaatakował ONZ za rezolucje potępiające izraelskie zbrodnie wojenne na Palestyńczykach i wzywał polityków do przeciwstawiania się działaniom krytykującym to państwo. W tym samym tonie wielokrotnie wypowiadał się o ONZ także Paweł Chojecki i jego świta. Lauder zastosował moralny szantaż wobec uczestników imprezy mówiąc, że krytyka Izraela i sprzeciw wobec jego poczynań to po prostu "antysemityzm". Światowy Kongres Żydów, któremu przewodzi Lauder jest jedną z głównych organizacji światowego "przemysłu holokaustu" aktywnie działającym na polach nacisków na poszczególne kraje także w kwestiach roszczeń, edukacji czy polityki. Organizacja ta była zaangażowana w sprawę nowelizacji ustawy o IPN, która wywołała kryzys dyplomatyczny w relacjach Polski z Izraelem i która na żądanie Żydów został zmieniona w trybie pilnym.    Chojecki pochwalił także dyrektora Muzeum Auschwitz Piotra Cywińskiego za jego przemówienie. Cywiński, który zasłynął słynnym zakazem wnoszenia polskich flag na teren dawnego obozu w swym przemówieniu pytał nas wszystkich jak możemy spojrzeć w oczy syryjskim uchodźcom, którzy tonęli na Morzu Śródziemnym, atakowanym na ulicach Żydom, poniżanym Romom, Kongijczykom a nawet chińskim Ujgurom. W przemówieniu mającym wzbudzić w słuchaczach poczucie winy nie wspomniano oczywiście o terroryzowanych i okupowanych Palestyńczykach. Chojeckiemu spodobało się zwłaszcza wspomnienie Ujgurów, chińskiej mniejszości muzułmańskiej, której losem zajmują swoich widzów by odciągnąć ich od spraw istotnych dla Polski, takich jak choćby tląca się ciągle sprawa żydowskich roszczeń. Aby zobrazować z jakimi ludźmi mamy do czynienia przywołać należy dyskusje w studiu IPP. Belostenko mówi o Ujgurach w kontekście przemówień z Auschwitz o odpowiedzialności ludzkości za prześladowania różnych grup i zastanawia się co może im pomóc. Z odpowiedzią spieszy Chojecki i mówi: "Wirus Wuhan". Następnie mówi, wywołując śmiech swoich córek  i prowadzącego program Szczukiewicza, że gdy mówili oni aby zerwać wszelkie kontakty z Chinami to świnie (politycy) pchali się do koryta a świnie (Polacy) cieszyli się, że do Katowic dotarł pociąg z Chin a teraz "srają w gacie" i boją się odbierać paczki z tego kraju. Kończy to stwierdzeniem: "A więc jest sposób na świnie. Jak nie można do rozumu no to po dupie pałą i rozumie od razu". W IPP usilnie lansowana jest zakłamana historia, którą niestety powtarzają i utrwalają najwyżsi polscy oficjele w prezydentem na czele oraz rządowe media. Chodzi o mit o tysiącletnim wspólnym, pokojowym współżyciu narodu polskiego i zamieszkujących nasz kraj Żydów. Pomijając już całkowicie ahistoryczne stwierdzenia o tysiącletniej obecności Żydów w Polsce, próbuje się przedstawić wspólne losy naszych narodów niemal jako idyllę. W tym celu uwypuklany jest wkład Żydów w polską kulturę czy naukę, wyszukuje się przykłady żydowskich wojskowych będących polskimi patriotami za to niemal całkowicie przemilczany jest temat waśni i problemów jakich przysparzała Polsce ogromna społeczność żydowska. Dobrze udokumentowana historycznie jest postawa polskich Żydów wobec zaborów, ich wkład w stalinowski aparat terroru, nielojalność wobec Polski w obliczu zagrożeń, jednak wszystko to jest celowo pomijane. Chojecki idzie jednak dalej. Mówi o Rosji, która mordowała Żydów w Katyniu podkreślając pochodzenie części polskich oficerów a następnie twierdzi, że po napaści na Polskę Sowieci "masowo mordowali Żydów". Źródła historyczne podają wprost przeciwną historię reakcji zdecydowanej większości  Żydów na "bratnią pomoc". Chojecki mówi więc, że owszem może i zdarzali się wśród Żydów komuniści, którzy stanęli po stronie agresora, ale Sowieci masowo mordowali "polskich prawicowych Żydów, którzy stanęli w obronie Polski", sugerując, że spora część polskich wyznawców religii mojżeszowej prezentowała właśnie taką postawę co jest totalnym przekłamaniem. Chojecki oświadcza, że nie zawiedli się na Żydach, ponieważ kilku z nich wypowiedziała się we wzruszający sposób o Polakach, którzy dla nich ginęli. Tych, których według słów prezydenta Rivlina było o wiele za mało. W książce opisujące fenomen chrześcijańskiego syjonizmu David Brog pisze, że jego wyznawcy mają wręcz obsesyjny stosunek do holokaustu, pielęgnują w swojej społeczności poczucie winy za krzywdy doznane przez naród żydowski z rąk chrześcijan i przekazują je kolejnym pokoleniom. Pisze on, że żadna społeczność, poza Żydami, nie odnosi się do holokaustu z taką pasją i nie mówi o nim tak dużo. Wszystko to podlane jest sosem biblijnych proroctw co sprawia, że społeczność ta nie dopuszcza do siebie myśli jakiegokolwiek sprzeciwu czy krytyki nawet politycznych działań nowoczesnego Izraela. Podobną postawę obserwujemy także w audycjach Chojeckiego, dodatkowo okraszoną całą masą niesprawdzonych informacji, półprawd oraz jawnych kłamstw.    Dzisiejszy sprzeciw Polaków wobec żydowskich roszczeń i nadanie temu zagadnieniu rangi debaty publicznej Chojecki uważa wręcz za... dzieło Szatana. Tłumaczy to w następujący sposób: Szatan nienawidzi ludu wybranego przez Boga więc robi mu na złość, natomiast resztę narodów podpuszcza przeciwko niemu. Przy okazji sprzeciwu Polaków wobec roszczeń Chojecki nie omieszkał także zaatakować przedwojennych polskich narodowców. Jako, że problem żydowskim w II Rzeczpospolitej, obiektywnie mówiąc, istniał czy to na tle ekonomicznym czy społecznym, dochodziło między społecznościami do różnych tarć, sięgających niekiedy sfer polityki. Ścierały się ze sobą bojówki, ogłaszano bojkoty czy słynne "getto ławkowe". Przywołując podobne wydarzenia na przykładzie przedwojennych  akcji "Nie kupuj u Żyda", Chojecki stwierdził, że większość ludzi w nie zaangażowanych po napaści Niemiec na Polskę przywdziała mundury Gestapo i SS aby zwalczać społeczność żydowską. Powyżej mamy więc do czynienia z perfidnym kłamstwem i oszczerstwem wobec masy członków i sympatyków przedwojennego polskiego ruchu narodowego, cynicznie wykorzystanym przez Chojeckiego aby zaatakować i zdyskredytować dziś ludzi, którzy widzą zagrożenie ze strony organizacji żydowskich.    Do przedwojennych akcji bojkotu żydowskich sklepów odniósł się Ivan Belostenko, który podobno syjonistycznego bakcyla połknął po spotkaniu na swej drodze członków Kościoła Nowego Przymierza (ale wcześniej wyjechał z Ukrainy do Izraela aby odbyć tam służbę wojskową) i ich telewizji wyjaśnia nam na czym jeszcze polega dzisiejszy "antysemityzm". Chodziło mu o zorganizowany w sali światowej ruchu bojkotu Izraela o nazwie Boycott Divestments Sanctions (BDS), który pokojowymi metodami usiłuje walczyć z izraelską okupacją terytoriów palestyńckich i terrorem, który jest tam codziennością. Ruch ten polega na bojkocie produktów wytwarzanych w nielegalnych osiedlach żydowskich na okupowanych terenach, bojkot instytucji lub np. naukowców izraelskich w Europie. Ruch ten osiągnął spore sukcesy dlatego władze Izraela oraz organizacje żydowskie podjęły przeciwko niemu walkę wywierając nacisk na rządy poszczególnych krajów aby uderzyły w działaczy BDS. W niektórych krajach (Niemcy, Szwecja) uznano więc pokojowy ruch sprzeciwu wobec brutalnej okupacji za "dyskryminację" i zaczęto zwalczać środowiska osoby i instytucje wspierające bojkot (np. poprzez obcięcie dotacji dla uczelni biorących udział w akcji).
3. "Plan stulecia" i komentarze w IPP Jeden z czołowych chrześcijańsich syjonistów, mentor Pawła Chojeckiego, z którego rodziną i organizacjami utrzymuje osobisty kontakt, Jerry Falwell Sr. podczas wywiadu telewizyjnego zatytułowanego "Chrześcijańscy żołnierze Syjonu" w roku 2002 powiedział, że nie ma drugiej takiej rzeczy, która mogłaby sprowadzić gniew chrześcijańskiej opinii publicznej w Ameryce na ich własny rząd jak to, gdyby opuścił on Izrael lub stanął przeciwko niemu w krytycznych sprawach. Nie można więc dziwić się, że niemal wszyscy politycy i prezydenci zabiegają o głosy wielomilionowej społeczności ewangelików oraz, że cieszą się oni, z wzajemnością, sympatią Donalda Trumpa, który jest chyba najbardziej pro-izraelskim prezydentem w historii USA. To samo zjawisko w skali mikro obserwujemy w łonie sekty Chojeckiego. Nie szczędzi ona wściekłych ataków na rząd PiS, jeden z najbardziej pro-amerykańskich i pro-izraelskich rządów po 1989 roku, rząd który nadskakuje Izraelowi i społeczności żydowskiej, bez mrugnięcia okiem wykonuje polecenia z Waszyngtonu. To jeszcze za mało! Chojecki i jego uczniowie krytykują rząd za zbyt małe zaangażowanie w interesy Tel Awiwu i Waszyngtonu, nawet nieśmiała reakcja na jaskrawe ataki na Polskę tłumaczona jest jako porażka polskich władz, które "zaniedbują sojuszników". W środowisku chrześcijańskich syjonistów w sprawach Izraela obserwujemy fanatyzm, który przewyższa nawet tzw. gorliwość neofity. Nie bez powodu więc przedstawiciele tej społeczności uważani są za ekstremistów nawet przez część Żydów. Potwierdza to komentarz Belostenki odnośnie planu "pokojowego" dla Bliskiego Wschodu, który niektóre media określiły "Planem stulecia". Belostenko, podobnie jak Barbur wychwalają plan Donalda Trumpa, który przedstawił on w Waszyngtonie w obecności uradowanego Benjamina Netanjahu. Prezydent Trump, którego Chojecki określa "przywódcą wolnego świata" nie zawaha się przed spełnianiem zachcianek Izraelczyków, nawet gdyby miało to kosztować ludzkie życie i pogłębienie sytuacji kryzysowej w Palestynie. Nic dziwnego więc, że Barbur mówi o nim "mój ulubiony prezydent USA" i "świetny gość". Trump nie wahał się przenieść amerykańskiej ambasady do Jerozolimy co wywołało tam niepokoje a na świecie zostało skrytykowane. Następnie uznał izraelską okupację wzgórz Golan oraz poparł ekspansję terytorialną Izraela w kierunku Zachodniego Brzegu. Co mógł więc zaproponować Palestyńczykom? Plan, który opracowywany był bez udziału strony najbardziej zainteresowanej czyli Palestyńczyków wywołał ich zdecydowaną reakcję i natychmiastowe odrzucenie go. Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas powiedział, że "spiskowy plan nie przejdzie, Jerozolima nie jest na sprzedaż i Palestyńczycy nie zgodzą się na to." Plan Trumpa, wraz z opublikowaną później na Twitterze mapą zakłada zredukowanie palestyńskich terytoriów na Zachodnim Brzegu oraz żąda od Palestyńczyków uznania na tych terenach osiedli żydowskich, które są nielegalne z punktu widzenia prawa międzynarodowego. Oferuje jedynie zamrożenie na cztery lata budowy kolejnych osiedli. Jerozolima miała by być pod całkowitą kontrolą Izraela, choć jej wschodnia część miała by służyć za stolicę państwa palestyńskiego pozostając odcięta od starego miasta istniejącą już barierą ochronną. Przyszłe państwo palestyńskie miało by istnieć w formie enklaw na terytoriach Izraela, otoczone żydowskimi osadnikami, całkowicie zdemilitaryzowane a więc zdane na łaskę i niełaskę okupanta, nie mogące podjąć żadnych działań obronnych. Dodatkowo, rzekomo niezależne państwo palestyńskie nie mogłoby, bez zgody Izraela, zawierać umów z innymi państwami. Izrael zachowałby również prawo do zbrojnej interwencji na jego terenach i miałby prawo zburzyć budynki, jeśli uznał by, że służą one do produkcji broni "lub innych wrogich celów" a także kontrolowałby wszelki ruch graniczny i sprawdzał osoby próbujące dostać się do państwa palestyńskiego zza granicy. Komentatorzy nie mają wątpliwości, że plan ten jest po prostu legitymizacją izraelskiej okupacji Palestyny, którą Trump przekupić chce milionami dolarów inwestycji i atrapą własnego państwa. W zamian za to żąda on od okupowanych Palestyńczyków wycofania wszelkich postępowań przeciwko Izraelowi przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym i zaniechanie takich kroków w przyszłości czyli odstąpienie od domagania się od okupanta egzekwowania swoich praw i dochodzenia ich na drodze prawnej. Plan nie zobowiązuje Izraela do zwrotu Palestyńczykom terenów zajętych po wojnie 1967 roku. Jedną z najbardziej palących kwestii jest od lat prawo do powrotu palestyńskich uchodźców wysiedlonych po 1948 roku. Według planu nie będą oni mieli prawa powrotu na swoje ziemie, będą mogli ubiegać się o obywatelstwo państwa palestyńskiego lub emigrować do krajów trzecich. Część dotycząca bodźców ekonomicznych opracowana została przez doradcę i zięcia Donalda Trumpa Jareda Kushnera i zaprezentowana już w zeszłym roku w Bahrajnie. Dotyczy ona inwestycji i miejsc pracy dla Palestyńczyków ale także obwarowana jest wieloma warunkami. Szczegółowo wyjaśniono jak Palestyńczycy mają zorganizować swoje państwo, rząd, gospodarkę, edukację a nawet w zreorganizować społeczeństwo na modłę zachodnich demokracji liberalnych. Oderwany od rzeczywistości plan mający zaspokoić izraelskie oczekiwania jest upokarzający dla Palestyńczyków i nikt raczej nie wierzył, że zgodzą się oni na to. Ogłoszeniu planu towarzyszyły charakterystyczny dla Trumpa patetyczny język i wyrażane zatroskanie o los Palestyńczyków a niektóre media i środowiska przyjęły ogłoszenie tego planu prawie jak zapowiedź jego faktycznego wprowadzenia w życie. Wszystkie kluczowe kwestie stojące na drodze do pokoju w regionie zostały przez Trumpa zaplanowane na korzyść Izraela. W lubelskim studiu wielbicieli reżimu izraelskiego sprawę te komentuje oczywiście żydowski członek sekty Ivan Belostenko a także Cezary Kłosowicz i Michał Fałek. Belostenko wychwala zalety planu Trumpa a przy tej okazji stwierdza, że "prawica, konserwatyści i chrześcijanie są rozczarowani ponieważ pojawia się tam to państwo palestyńskie". Widzimy więc, że mamy do czynienia z ekstremistami, których nie interesuje proces pokojowy na Bliskim Wschodzie ale eliminacja Palestyńczyków, pozbawienie ich praw do państwowości i siłowe rozwiązanie ze strony Izraela. Takie zresztą są założenia chrześcijańskich syjonistów z USA, którzy swoimi realnymi działaniami torpedowali proces pokojowy i wspierali ekstremę izraelską. W tym miejscu przytoczyć warto pytanie jakie zadał Barburowi w poprzednim programie Tymoteusz Chojecki. Pytał on co zrobić ze świętymi dla muzułmanów miejscami w Jerozolimie? Zburzyć je czy może przenieść? Pytanie to zaskoczyło chyba nawet samego Barbura, który nie bardzo chciał odnosić się do pomysłu "pastora" juniora, ale uwidacznia nam to zapatrywania tych ludzi na los innych. Michał Fałek z uśmiechem na twarzy odpowiada na pytanie prowadzącego odnośnie możliwości destabilizacji władz Autonomii Palestyńskiej przez USA i podburzenie miejscowej ludności przeciwko nim. Przyznaje on, że prezydent Trump właśnie tak działa, zwraca się bezpośrednio do społeczeństw krajów, które chce zdestabilizować i unieszkodliwić. To element amerykańskiej strategii "zmiany reżimu" (ang. "regime change policy") polegający na wywoływaniu niepokojów społecznych czy rewolucji w danych krajach. Jednak dla członków sekty KNP nie ma w tym nic złego ponieważ twierdzą oni, że wynika to z troski amerykańskiego przywódcy o dobrobyt i wolność danych narodów. Według Fałka Palestyńczycy są sterroryzowani ale  nie przez reżim okupacyjny ale przez własnych liderów. W tym miejscu zastanawia się on czy w Palestynie jest jakaś siła zdolna pozbyć się dotychczasowych liderów czy to Izrael będzie musiał... siłowo zaprowadzić pokój i wprowadzić w życie przedstawiony przez Trumpa plan, który według niego nie jest jednostronny.    Przywołując jako przykład amerykańskie filmy wojenne dotyczące Iraku lub Afganistanu Fałek mówi, że Amerykańskie służby działające w tych krajach dogadują się z miejscową ludnością czy lokalnymi liderami aby przy jak najmniejszym rozlewie krwi poprawić ich sytuację. Jest to stwierdzenie dość śmiałe biorąc pod uwagę to, że do tej pory wszystkie zorganizowane przez USA "zmiany reżimów" pozostawiły "ratowane kraje" w krwawym chaosie.    Fałek uważa także, że polskie władze powinno zabrać głos w sprawie planu Trumpa i poprzeć go w całości aby udowodnić, że zależy im na dobrych stosunkach z Izraelem. Gdy prowadzący Szczukiewicz spytał go czy nie zostało by to odebrane jako służalczość wobec Izraela, który nas opluwa, Fałek zdziwiony spytał: "Oni nas opluwają?" Nie trzeba chyba dodawać nic więcej.
2 notes · View notes
poetmelody81 · 2 years
Text
Polskie Stadiony Na Liście światowego Dziedzictwa UNESCO - Podróże
Szyizm można tłumaczyć w pełnym kontekście islamu. W czerwcu 2009 roku, podczas kampanii prezydenckiej, gdy o kolejną kadencję starał się tak daleko szybko niepopularny Mahmud Ahmadineżad, drink z najbardziej konserwatywnych szyickich kleryków świętego miasta Kom - ajatollah Mohammad Tagi Mesbah-Jazdi wydał fatwę, religijne rozporządzenie o zdolności prawnej, stanowiące, iż ludzie odpowiedzialni za przeprowadzanie wyborów, mogą nimi manipulować tak, by wygrał kandydat najwierniejszy zasadom islamu. Ale w czerwcu w technologiach i naukach branżowych będzie sesja egzaminacyjna teoretyczna i praktyczna. Są one przewidywane za dużo ważne do poznania i pokazania komukolwiek. Dramaturgicznym ideałem Schreyera był sposób przedstawienia bożonarodzeniowego (Weihspiel). Zapoznałem/zapoznałam się z formą prywatności i zamykam umowę na przechowywanie przesłanych przeze mnie reklamie w punkcie zapewnienia odpowiedzi na moje zapytanie. Nie zamierza i podręcznika, stąd materiał produkowany przeze mnie. Tam i odbyły się koronacje Stanisława Leszczyńskiego i Stanisława Augusta Poniatowskiego. Przypominamy te poprzednie edycje naszych celów - to rozrywka dla tych, którzy nie byliśmy racji odwiedzić przestrzeni scenograficznych granych w Korporacji od 2013 r. Uzupełnijcie poniższy tekst. Podczas lekcji sprawdzimy je. Proszę przeczytać temat nauce w wykonać notatkę.
Podczas pobytu dzieci w świetlicach wychowawcy działają w odrabianiu nauce i poprawianiu pożyczce w dziedzinie. Podczas półkolonii tworzony istniał również program z zakresu profilaktyki uzależnień. Zajęcia terenowe kończą się częściowo na stacji terenowej Wydziału, w Murzynowie koło Płocka, a jeszcze w kolejnych rejonach Polski, np. w Tatrach, na Suwalszczyźnie i Podlasiu. Zimą 1805 r. W wiosce Shawnee szalało pijaństwo i choroby; ale wizja przekazana Tenskwatwie podczas stanu naszego śmierci doprowadziła go do krucjaty, aby odwrócić narastającą erozję kultury indiańskiej i złe skutki ekspansji białych. Straszne lata wojny a potem komunistyczny antysemityzm spowodowały, że praktycznie wszyscy Żydzi wynieśli się z Nasz - ale nie możemy zapominać, że istotna ilość kultury żydowskiej to również nasza - polska kultura, obecnie w Izraelu żyją tysiące ludzi, których przodkowie istnieli na terenie naszego państwa. Podręcznik opisuje podstawowe funkcje NIK i prokuratury i kończy zasady na jakich te maszyny obowiązują w sposobie prawnym naszego państwa. Zarządzanie aktywami to piękna dobrze niż tylko uzyskanie informacji o bycie technicznym czy diagnostyka z odpowiednich narzędzi w planie automatyki i monitoringu. Pracę toż nie tylko praca nad poprawą kondycji fizycznej, czy wydolności oddechowej.
96 str. Japończycy nie lecz są liderami w realizacji sprzętu i produktów fotograficznych, ale i pamiętają wysokich fotografów. Rodzaje czasu i regionów (w tym elemencie przeanalizować infografikę z kartą klimatyczną i klimatogramami na str. I to ostatni stan rzeczy sprawia, iż irańska religijność nie jest prosta, a podczas naszej wizyty znajdowali się głównie z złymi postawami wobec mułłów i religii jako takiej w zespole. „Gdzie kucharek sześć, tam nie jest co jeść”- to zdanie nie sprawdziło się podczas warsztatów kulinarnych, które przeszły się dnia 24 października 2017r. w świetlicy środowiskowej z wyjątkami wypracowanie . Celem działalności świetlicy środowiskowej jest utrzymywanie rodziny w procesie uczenia dzieci oraz młodzieży do dorosłego życia, kształtowania odpowiednich postaw społecznych poprzez objęcie ich w porządku wolnym od miejsc szkolnych opieką i działaniami edukacyjnymi i profilaktycznymi. Szybki wzrost nowoczesnych techniki i nowych urządzeń wymagających specjalistycznego oprogramowania, tworzą nowe wyzwania inżynierom informatyki, co działa znacznie pozytywne pozycje działalności i wzroście absolwentom tego kierunku.
Tumblr media
Filmoteka Wiedzy, czyli programy dla szkół oryginalnych i ponadpodstawowych, to 145 modułów dla 9 przedmiotów szkolnych spełniających wymogi podstawy programowej, jakie zostały zaakceptowane przez specjalistów Ośrodka Rozwoju Edukacji. 1. Stymulacja wszechstronnego rozwoju ucznia. Istotne czynniki koleje w socjoterapii dzieci i młodzieży / Anna Słysz Socjoterapia - jako całość pomocy psychologiczno-pedagogicznej - liczy na konkretnym stwarzaniu dzieciom i młodzieży warunków dających im zmianę wniosków o rzeczywistości i zmianę sposobu zachowania. Natrafiły na swoje oczy w jaki rodzaj buduje się programy w reżyserce i profesjonalne zdjęcia. Proszę zobaczyć na platformie materiału sposób ruszania się zawodników, dania i uznania piłeczki, strzały na bramkę. kartkówka odpowiedniego ubranka uciskowego kupi na większą rekonwalescencję i powrót do popularnej aktywności. Wykład 12. - Trudny powrót do Europy. „Moje wakacyjne wspomnienia” - wypełnianie gotowych konturów krajobrazu kredkami pastelowymi lub ołówkowymi techniką frottage, wykorzystanie artykułów o dużej fakturze np. koronki, firanki, tłoczone tektury. Nauczycieli, rodziców i uczniów zapraszamy do stosowania z polskiej Bazy Materiałów Edukacyjnych.
1 note · View note
organisationskoval · 1 year
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
575) Obóz Narodowo-Radykalny (ONR), National Radical Camp - krótkotrwałe, skrajnie prawicowe ugrupowanie polityczne o charakterze faszystowskim, założone 14 kwietnia 1934 r. przez młodzieżowych działaczy organizacji Obóz Wielkiej Polski, rozwiązane 10 lipca 1934 po 3 miesiącach działalności przez sanacyjne władze państwowe. W późniejszym okresie ONR działało nielegalnie. W 1935 rozpadło się na RNR „Falangę” i ONR „ABC”. Nazwy ONR „ABC” i ONR „Falanga” są umowne i zostały nadane frakcjom przez historyków od nazw pism, wokół których koncentrowało się życie intelektualne tych dwóch frakcji, odpowiednio dziennika „ABC” i czasopisma „Falanga”. Powstanie ONR było rezultatem rozłamu w warszawskim okręgu Stronnictwa Narodowego. Przyczyną rozłamu był konflikt pomiędzy grupą działaczy wywodzących się z Ruchu Młodych Obozu Wielkiej Polski, umownie grupa ta jest określana jako „młodzi”, a przywódcami Stronnictwa Narodowego, umownie określani jako „starzy”. Konflikt wynikał z różnych koncepcje taktyki obozu narodowego wobec rządzącej sanacji i różnic programowych. Różnice taktyczne wynikały z odmiennej koncepcji zdobycia władzy. Od przewrotu majowego w 1926 roku II RP była krajem rządzonym autorytarnie przez tzw. sanację. „Starzy” opowiadali się za strategią legalnego dążenia do władzy. Reprezentujące w parlamencie obóz narodowy Stronnictwo Narodowe było legalną partią polityczną, która startowała w wyborach. Parlament miał jednak charakter wyłącznie fasadowy, nie miał realnej władzy a wybory nie były uczciwe, co szczególnie jasno uwidoczniło się przy okazji organizacji tzw. wyborów brzeskich, gdy przywódcy partii opozycyjnych zostali aresztowani a prasa opozycyjna czy ulotki były konfiskowane przez władze. Wywodzący się z OWP „młodzi” krytycznie oceniali legalistyczną strategię „starych” i byli nastawieni znacznie bardziej bojowo wobec sanacji. Według raportów policyjnych na zebraniach OWP publicznie deklarowano chęć obalenia sanacji przemocą, drogą tzw. „rewolucji narodowej”. W nielegalnych komunikatach wydawanych przez młodych krytykowano „starych” za zbyt ugodowe, tchórzliwe wręcz, postawy wobec władzy. Podczas demonstracji OWP dochodziło do częstych starć z policją, przykładem jest zjazd OWP w Ryczywole, gdzie podczas walk z policją rannych zostało dwóch policjantów i trzech członków OWP. Na nastroje w obozie narodowym mocno wpłynęło zdobycie władzy przez Hitlera w Niemczech. „Młodzi” byli w tym okresie zafascynowani hitleryzmem (w kolejnych latach ich stanowisko wobec nazizmu będzie podlegać ewolucji). „Młodym” imponował przede wszystkim antysemityzm, a także skuteczność ruchu hitlerowskiego w zdobywaniu władzy. Starsi, bardziej liberalnie nastawieni politycy endecji bardziej sceptycznie podchodzili do hitleryzmu, nie chcieli imitować hitlerowskich metod zdobycia władzy i demagogii w kwestiach socjalnych, choć Roman Dmowski, nieformalny lider całego obozu narodowego, uważał nazizm za niemiecką formę ruchu narodowego i omawiał sukcesy Hitlera z dużą dozą sympatii. Przykładowo pismo „Awangarda Państwa Narodowego” (redagowane przez młodych narodowców z Poznania) jasno stwierdza, że hitleryzm wywarł decydujący wpływ na poglądy ONR. Gdy w Warszawie rozwieszono ulotki: „Hitler – endek – dwa bratanki” pismo ONR „Sztafeta” chwaliło akcje jako dobrą robotę propagandową. W tym samym piśmie 7 czerwca 1934 napisano o państwie Hitlera: „cieszymy się, że znalazł się w Europie wielki kraj, który wymierzył żydostwu cios tak potężny!”. „Młodzi” i „starzy” mieli także odmienne stanowiska wobec mniejszości żydowskiej w II RP. Endecja jeszcze od czasów przedwojennych odwoływała się do antysemityzmu. Główny ideolog obozu Roman Dmowski uważał, że Żydzi są wrogo nastawieni do Polaków, że wywierają szkodliwy wpływ na kulturę i gospodarkę, odrzucał asymilacje, negował możliwość istnienia państwa wielokulturowego, jego ideałem było państwo narodowe, w którym mniejszości mają ograniczone prawa polityczne. Program SN w tej kwestii propagował bojkot ekonomiczny pod hasłem „swój do swego po swoje”, na uniwersytetach numerus clausus. Dla „młodych” ten program nie był jednak wystarczająco radykalny. W 1932 roku Jan Mosdorf podczas obrad Rady Naczelnej Młodzieży Wszechpolskiej (będącej akademickim oddziałem OWP) rzucił hasło całkowitego pozbawienia Żydów praw obywatelskich. Będące pierwowzorem programu ONR Wytyczne w sprawach żydowskiej, mniejszości słowiańskich, niemieckiej, zasad polityki gospodarczej postulowały całkowitą separację Żydów i Polaków, proponowano na przykład zakaz małżeństw mieszanych, a w kwestii edukacji nie numerus clausus a numerus nullus. Zasada numerus nullus oznaczała, że Żydzi mieliby całkowity zakaz pobierania nauki wspólnie z Polakami na uniwersytetach. Mieliby posiadać swoje własne szkoły niższe i średnie, nie uznawane jednak przez państwo. Ponadto Żydzi, jako pozbawieni obywatelstwa „przynależni”, nie mieliby praw wyborczych, nie mogliby też służyć w wojsku, zajmować stanowisk państwowych i samorządowych ani pełnić funkcji publicznych. Rozwiązania podobne do tych z Wytycznych znalazły się później w hitlerowskich ustawach norymberskich. „Młodzi” nie poprzestawali na samych tylko hasłach i dyskusji programowej na temat Żydów. W ramach OWP aktywnie organizowali ekscesy antysemickie, a już po delegalizacji OWP, „młodzi” narodowcy związani z Piaseckim byli na przykład podejrzewani o pobicie profesora Marcelego Handelsmana, który sprzeciwiał się dyskryminacji Żydów na uczelniach. Michał Howorka jako lider ONR w Poznaniu w maju 1934 stwierdził, że należy pozbawić Żydów majątku (tak jak w Rosji komuniści wywłaszczyli kapitalistów) i że trzeba bez skrupułów odebrać wszystko Żydom, a następnie wyrzucić ich z kraju. Postawił także tezę o konieczności „aryjskiej solidarności” w celu usunięcia z narodu tych, którzy są „obcy rasowo”. „Młodzi” i „starzy” mieli odmienne koncepcje ustrojowe. SN formalnie propagowało ustrój demokratyczny, choć formułowano zastrzeżenia co do wartości demokracji. „Młodzi” znacznie bardziej krytycznie niż „starzy” oceniali demokrację jako formę ustrojową. Uważali, że instytucja wyborów jest szkodliwa i niebezpieczna. W rządach sanacji nie przeszkadzał im bynajmniej brak demokracji a jedynie niedostatecznie prawicowa ideologia rządzących. Postulowali raczej budowę ustroju hierarchicznego, w którym władzy nie sprawowałby demokratycznie wybierany parlament a rodzaj elity narodowej (sposób wyboru tej elity nie był jednak jasny). Przykładowo w piśmie „Awangarda Państwa Narodowego” z maja 1934 młodzi narodowcy stwierdzili, że „starzy” bronią demokracji i są liberałami. Dla „młodych” coś takiego jak demokracja nie miało żadnego znaczenia. Określenie „stary liberał” było dla nich pogardliwe. Istotne różnicę dzieliły także „młodych” i „starych” w kwestiach gospodarczych. Początek lat 30. to w Polsce czas kryzysu gospodarczego. Produkcja przemysłowa w 1934 roku stanowiła jedynie 79% produkcji z 1929 roku, obniżył się poziom życia, wzrosło bezrobocie. Program SN był konserwatywny w kwestiach społecznych i gospodarczych, przeciwny interwencji państwa a gospodarkę, niechętny reformom społecznym. SN sprzeciwiało się bardziej radykalnej reformie rolnej, sprzeciwiało się także zmianom mającym na celu np. skrócenie czasu pracy robotników. „Młodzi” uważali, że w celu zdobycia władzy należy stworzyć partię masową, a to było wówczas niemożliwe bez pozyskania robotników i chłopów. W związku z tym poglądy „młodych” były bardziej lewicowe w kwestiach ekonomicznych. W drukach propagandowych młodych potępiano kapitalizm jako ustrój niemoralny, oparty na wyzysku, dający korzyści jedynie Żydom, bankierom i przemysłowcom, postulowano nacjonalizacje zakładów przemysłowych kontrolowanych przez kapitał zagraniczny, rozważano przymusowe wywłaszczenie Żydów. Do zaostrzenia konfliktu pomiędzy „młodymi” i „starymi” doszło po rozwiązaniu OWP w marcu 1933 roku. Działacze OWP zostali wcielani do Sekcji Młodych Stronnictwa Narodowego. W Sekcjach Młodych „młodzi” mieli znacznie mniejsze możliwości działania, byli podporządkowani „starym” działaczom, których oceniali krytycznie. „Młodzi” chcieli więc uzyskać większy wpływ na program i strategie stronnictwa. Napięcia pomiędzy „młodymi” i „starymi” narastały w ciągu 1933 i 1934 roku. W obozie narodowym dochodziło do rozłamów, których efektem było wyłonienie się Związku Młodych Narodowców na terenie Poznania czy Stronnictwa Wielkiej Polski. Sytuacja w warszawskim okręgu SN stawała się coraz bardziej napięta. Próby znalezienia kompromisu nie przyniosły jednak skutku. „Młodzi” chcieli pozyskać Romana Dmowskiego. Jesienią 1933 roku do przywódcy endecji udała się delegacja „młodych” z Warszawy z żądaniem reformy stronnictwa i usunięcia szefa Sekcji Młodych SN Tadeusza Bieleckiego i komisarza filii młodych na dzielnice warszawską Aleksandra Dębskiego. Dmowski nie odpowiedział na postulaty „młodych”, obiecał, że rozważy ich postulaty, nie podjął jednak żadnej decyzji. Po niepowodzeniu delegacji podjęto decyzję o dokonaniu rozłamu i rozpoczęto przygotowania organizacyjne. Decydującym impulsem, który doprowadził do powstania ONR było usunięcie Henryka Rossmana, Jan Mosdorfa i Mieczysława Prószyńskiego nieformalnych przywódców „młodych” w Warszawie, z zajmowanych w stronnictwie stanowisk, miało to miejsce w marcu 1934 roku. Deklaracja programowa ONR ukazała się 15 kwietnia 1934 roku w dzienniku „ABC” i tygodniku „Sztafeta”. Program był rezultatem kilkumiesięcznej pracy. Pierwszy projekt przedstawił Jan Mosdorf latem 1933 roku, alternatywne propozycje złożyli: Bolesław Piasecki, Wojciech Wasiutyński, Marian Reutt oraz Olgierd Szpakowski. Na podstawie różnych wersji programu w wyniku dyskusji opracowano finalną wersję. Prace nad programem toczyły się także w czasopiśmie „Akademik Polski”, którego redaktorem naczelnym od 1933 roku był Bolesław Piasecki. Pod ostateczną wersją programu widnieją podpisy następujących osób: Władysław Dowbor, Tadeusz Gluziński, Jan Jodzewicz, Mieczysław Prószyński, Tadeusz Todtleben, Wojciech Zaleski, Jerzy Czerwiński. Deklaracja stwierdza, że ONR kontynuuje tradycję ruchu narodowego a zwłaszcza rozwiązanego przez władze w 1933 roku Obozu Wielkiej Polski. Deklarowano, że ONR „stoi na gruncie zasad katolickich” a przyszły ustrój społeczny i gospodarczy ma być oparty na podstawie moralności katolickiej. Punkt pierwszy programu stwierdzał, że państwo polskie powinno objąć swym zasięgiem wszystkie ziemie zamieszkane przez Polaków. Oznaczało to w praktyce postulat odzyskania terenów zamieszkałych przez Polaków a znajdujących się w granicach innych państw (np. Prusy Wschodnie). Punkt drugi stwierdzał, że państwo powinno być organizacją zbrojną narodu, a służba wojskowa powinna być obowiązkowym i najważniejszym etapem edukacji (militaryzm). Tak zwaną „kwestię żydowską” regulował punkt trzeci programu. Deklaracja postuluje odebranie praw obywatelskich Żydom i usunięcie ich z Polski, a dopóki mieszkają oni w kraju, powinni być traktowani jedynie jako „przynależni do państwa”. Punkty 4–8 dotyczą kwestii gospodarczych. ONR twierdził, że kapitalizm jest ustrojem opartym na niesprawiedliwości i musi zostać obalony. Własność prywatna jest określona jako „funkcja społeczna”, która nie może być źródłem wyzysku i nadużyć (faszystowski model gospodarczy). Nowy ustrój gospodarczy powinien być oparty na „nowym człowieku, (…) świadomym swych obowiązków wobec narodu”. Postulowano likwidację żydowskiego pośrednictwa w handlu, a także nacjonalizację i wywłaszczenie przedsiębiorstw kontrolowanych przez kapitał międzynarodowy działających w branżach: górniczej, hutniczej, sektorze usług publicznych, a także elektrowni. Opowiadano się za parcelacją wielkich obszarów rolnych (reforma rolna). Punkt 5 stwierdzał, że celem polityki gospodarczej powinna być niezależność od rynków światowych, a wszystkie potrzeby ekonomiczne powinna zaspokajać krajowa produkcja (autarkia). Punkt dziewiąty deklaruje, że ustrój państwa ma być oparty na zasadzie hierarchii. Władzę ma sprawować „hierarchiczna organizacja Narodu” (monopartia). Odrzucano ustrój demokratyczny. W zakończeniu deklaracja stwierdza, że ONR będzie zdecydowanie zwalczał międzynarodowe organizacje „komunistyczne, masońskie i kapitalistyczne”.
Kalendarium:
Rok 1934:
14 kwietnia – podpisanie deklaracji Obozu Narodowo-Radykalnego w gmachu Politechniki Warszawskiej
3 maja – z okazji święta 3 Maja ulicami Warszawy przemaszerował 2,5-tysięczny pochód członków ONR
3 maja – tygodnik „Sztafeta” ogłasza przystąpienie Stronnictwa Wielkiej Polski do ONR
12 maja – zarządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych Bronisława Pierackiego zalecające rozwiązywanie kół i oddziałów ONR-u i innych organizacji jeśli policja stwierdzi, że członkowie organizacji organizują ekscesy antysemickie
14 maja – tygodnik „Sztafeta” przekształcony został w dziennik o nakładzie 8 tys. egzemplarzy
29 maja – bojówka ONR ostrzelała lokal Komitetu Dzielnicowego PPS na Woli w Warszawie (była to odpowiedź na akty przemocy ze środowisk lewicowych, które zaatakowały pierwsze), raniąc 7 osób, aresztowano 45 członków ONR, skonfiskowano rewolwery. Napad doprowadził do akcji odwetowych młodzieży socjalistycznej na lokale ONR w dzielnicach robotniczych
14 czerwca – zamknięcie drukarni „Sztafety”
15 czerwca – zabójstwo ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego przez ukraińskich nacjonalistów z organizacji OUN, o zamach obwiniono ONR (podejrzewano, że jest to zemsta za represje wobec ONR), aresztowanie liderów ONR
30 czerwca – ukazał się pierwszy numer nielegalnie wydanej „Nowej Sztafety”
6–7 lipca – osadzenie czołowych działaczy ONR w obozie w Berezie Kartuskiej
10 lipca – oficjalna delegalizacja Obozu Narodowo-Radykalnego, jako oficjalny powód delegalizacji podano napad na Woli z 29 maja i organizowanie ekscesów ulicznych
Rok 1935:
rozpad ONR na Ruch Narodowo-Radykalny „Falanga” i Obóz Narodowo-Radykalny „ABC”.
Struktura organizacyjna władz ONR była stosunkowo skomplikowana. Na czele struktur organizacyjnych Obozu stał Komitet Organizacyjny, któremu przewodniczył Jan Mosdorf. Z kolei organem władczym Komitetu był Wydział Wykonawczy, który składał się z czterech referatów: organizacyjnego, propagandowego, finansowego i ogólnego. Poza jawnymi strukturami funkcjonowały także struktury tajne, dzielące się ze względu na stopień wtajemniczenia, którymi prawdopodobnie kierował Henryk Rossman; niektóre źródła podają, że kierował nimi trzyosobowy komitet, w skład którego wchodzili: Tadeusz Gluziński, Jan Jodzewicz i Jan Mosdorf. Na niejawne struktury składały się najprawdopodobniej cztery poziomy tajnej struktury nazywanej „Organizacją Polską”, określanej też jako Organizacja Wewnętrzna[56], które od najniższego począwszy były następujące:
Poziom S – Sekcja
Poziom C – Stefan Czarniecki
Poziom Z – Zakon Narodowy
Poziom A – Komitet Polityczny.
Należy zauważyć, że w ramach struktur ONR funkcjonowała także autonomiczna grupa związana wcześniej z Oddziałem Akademickim OWP pod przywództwem Bolesława Piaseckiego. Wobec takiej sytuacji Jan Mosdorf pełnił rolę pośrednika między Henrykiem Rossmanem a Bolesławem Piaseckim. Powstanie Obozu spotkało się z największym odzewem w Warszawie, Poznaniu (z którego przyłączyło Stronnictwo Wielkiej Polski Michała Howorki) oraz z mniejszym w Wilnie. Duże znaczenie w strukturach organizacyjnych odgrywali studenci, którzy w liczbie około 5 tysięcy zasilili szeregi partii narodowo-radykalnej. W 1935 roku, po delegalizacji, na skutek sporów pomiędzy działaczami ONR rozpadł się na dwie konkurujące ze sobą frakcje. Członkowie ONR nie stworzyli nigdy takiej koncepcji ustroju gospodarczego i politycznego, która byłaby na tyle spójna i jednorodna, żeby zaakceptowali ją wszyscy działacze. W czasie okupacji działacze ONR tworzyli zakonspirowane organizacje wojskowe, jak Konfederacja Narodu czy Związek Jaszczurczy, włączony później w skład Narodowych Sił Zbrojnych. Wielu z przedwojennych działaczy ONR, jak Jan Mosdorf, Stanisław Piasecki czy Paweł Musioł, zginęło z rąk hitlerowców. Członkami ONR byli m.in. Jan Mosdorf, Henryk Rossman, Bolesław Piasecki, Paweł Musioł, Stanisław Piasecki, Wojciech Wasiutyński, Tadeusz Todtleben, Jerzy Kurcyusz, Jan Korolec, Tadeusz Gluziński.
0 notes
dzismis · 1 year
Text
ŻYDZI W POLSCE
Jerzy Klechta Gdy patrzymy dziś na żydowskie miasta i miasteczka w Polsce są one niewidoczne, nie ma ich. Nie ma  Żydów – jakby ich nie było. Znikł wizerunek Żyda. Przez wieki całe polski Żyd wrósł w rzeczywistość kraju, w którym żył od dziada pradziada. Dziś ich nie widać. Haniebny antysemityzm zadusił coś co było wspaniałą kartę polskich Żydów. Pod koniec lat siedemdziesiątych liczebność…
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
chestwork6 · 2 years
Text
Szkoła Podstawowa Im. Leokadii Ostrowskiej W Bobrownikach - Matematyka
Szwedzki teolog Tord Fornberg widzi korzenie antysemityzmu i informacja Auschwitz w artykule Nowego Testamentu, Ewangeliach św. Już więc sam ten fakt zwraca opinię na indywidualne, aniżeli chrześcijańskie, korzenie holocaustu40. Jest zwolennikiem teorii, wg której podstawą do opanowania tych wiedz, jest zgodna komunikacja rodziców już z niemowlakiem, dlatego te należy jak najwcześniej doskonalić artykulację i trenować sprawność języka dziecka. Humanista to mężczyzna, który specjalizuje się w naukach nauk humanistycznych takich jak np.: polski, plastyka, historia, psychologia, filozofia itp. Określa się abstrakcyjnym myśleniem, wszechstronnością, wrażliwym wyjściem do rzeczywistości, kreatywnością, lubi ubarwiać, eksperymentować w słownictwie, zwraca szczególną uwagę na poprawność języka ojczystego. Musicie znać, że mimo diabła nie ma nikogo gorszego, bardziej trucicielskiego, bardziej wymagającego zła niż prawdziwego Żyda, który pragnie nim pozostać33. Małgorzaty Marii: „A we wszystkie noce z czwartku na piątek kobiet ci towarzystwo w niniejszym mocnym smutku, który przeszedł w Ogrodzie Oliwnym. Meksyk jest dodatkowo drinkiem z niewielu krajów Ameryki Środkowej, który oferuje doskonałe warunki do urlopu na łonie natury.
Ksenofobiczne pisarstwo talmudyczne istniałoby w szybkim stanie nie tylko uzewnętrznieniem żydowskiej niechęci do Chrystusa a całego, co sobą reprezentował, lecz jednocześnie próbą uodpornienia - nie udaną - mas żydowskich na energia misyjną Kościoła katolickiego, do czego więcej powrócę. Katolicyzm prezentował względem Żydów postawę misyjną. Ks. kliknij widzi pośredni związek między „nauczaniem pogardy” względem Żydów przez Kościół a Holocaustem18. Tomasz Gabiś twierdzi, że do dużego zwycięstwa „religia Holocaustu” potrzebuje jedynie oficjalnego, jednoznacznego przyjęcia przez Kościół swojej uwadze i winy. Modele też są służyć udowodnieniu winy Kościoła. Pawła, Ojców Kościoła i papieży. Błyskotliwe spostrzeżenie Singera sięga głęboko żydowskiej duszy narodowej, w której zależenie do wtopienia się w narody, wśród których Żydzi zamieszkiwali, istnieje właściwie silne, jak tendencja do ksenofobii; energia do akcji o równość, braterstwo ludów i ksenofilia, tak toż ważna jak arogancja i rozbuchana chęć kontroli i kontrolowania; czy wreszcie niechęć do uznawania jakichkolwiek dogmatów, przemieszana z niewolniczym podporządkowaniem nakazom plemiennym.
Niechęć ta mieszkała się w wielu przypadkach podstawą późniejszej walki Sanhedrynu z chrześcijanami żydowskiego pochodzenia, oskarżanymi o uleganie greckim przesądom, głoszenie epikureizmu (tzw. II artykułu - Zawsze wierni nr 6/2001)27. Najbardziej gorliwi tropiciele antysemityzmu rekrutują się też nie ale ze mediów żydowskich, ale w moc przykładach z nowych środowisk chrześcijańskich28. Jednakże w obu przypadkach z dalekim nasileniem prezentowana jest przyczyna chrześcijaństwa - za zbrodniczy antysemityzm lub stworzenie czasu do zbrodni. W tamtym miejscu pisze o „dwuznacznym wmieszaniu chrześcijaństwa w Holocaust”22. O w znacznym skrócie przyjrzeć się stosunkowi do Żydów na przestrzeni wieków i krótko zanalizować stopniowe rozwijanie się w XIX wieku antysemityzmu, aby na tym tle lepiej zrozumieć stosunek chrześcijaństwa do judaizmu i Żydów. Antysemityzm jest zdaniem stosunkowo młodym; zaistniał w XIX wieku, wraz z postępującą asymilacją części Żydów europejskich natomiast ich żyjącym znaczeniem w życiu społeczeństw. Chrześcijaństwo jest niejako skażone odwieczną nienawiścią do Żydów, u jego podwalin leży antysemityzm tkwiący w Ukrzyżowaniu i Zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa, antysemityzm podbudowywany dogmatami i nauczaniem papiestwa15. Wyznawcy i propagandyści „religii Holocaustu” utrzymują, że chrześcijaństwo było poważny składnik w układaniu się antysemickich koncepcji. Osią koncepcji holocaustycznych, zrzucających na chrześcijaństwo odpowiedzialność za eksterminację Żydów w ciągu II wojny światowej, jest pogląd, że chrześcijaństwo na powierzchni wieków stworzyło podatny grunt, na jakim „wyrósł” Holocaust.
Tumblr media
Chrześcijaństwo jest po prostu inne. Czy nazistowskie prześladowania Żydów nie były ułatwione przez antyżydowskie uprzedzenia obowiązujące w mózgach i uczuciach niektórych chrześcijan? Jeśli wszystkie były udane otrzymasz 1 punkt, jeśli nie 1 punkt otrzymuje Twój idol (wymyśl sobie kogoś). Urlop admina bierze wtedy do siebie, że admin pracuje na odpoczynku wszystkie codzienne czynności administracyjne. Prawidłowo mówiąc się ze sobą osiągamy wzajemne zrozumienie, uczymy się wyrażać siebie, wywierać wzajemny wpływ, rozwiązywać problemy. Cały czas miałam nad sobą uwagę. Szoa domaga się „moralnej i religijnej” pamięci i, zwłaszcza wśród chrześcijan, poważnej refleksji nad racjami tej tragedii. Jest piewcą rewolucji, a jednocześnie domaga się dla siebie wszystkich przywilejów kapitalizmu. Wroga, którego odwiecznym projektem była likwidacja Żydów - likwidacja fizyczna lub duchowa. Dla obu teoria względności inna była ze całym rozsądkiem, była wykwitem za długiej możliwości do abstrakcji oderwanej od rzeczywistości, przerośniętym esprit de géométrie. Odnajdziecie wśród nich tylko lud prosty i barbarzyński, od dawna łączący najbardziej odrażające skąpstwo z najgorszymi zabobonami, dodatkowo nie udzielającą się przezwyciężyć nienawiść do ludzi pracowników, jacy ich pozwalają i powodują, że stoją się oni bogaci.
1 note · View note
blognews · 3 years
Text
Trzy osoby zatrzymane po antysemickim marszu w Kaliszu. Są zarzuty dotyczące znieważenia Żydów
Tumblr media
15/11/2021r
Policjanci zatrzymali trzy osoby, w związku z antysemickim marszem w Kaliszu, który odbył się 11 listopada – poinformował w poniedziałek na Twitterze szef MSWiA Mariusz Kamiński. Zatrzymani to Wojciech O., Marcin O. i Piotr R. – podała policja.
"Nie ma zgody na antysemityzm i nienawiść na tle narodowościowym, religijnym lub etnicznym. Wobec organizatorów haniebnego wydarzenia w Kaliszu państwo polskie musi okazać swoją bezwzględność i stanowczość. Dziś Policja zatrzymała trzy osoby w tej sprawie" – napisał Mariusz Kamiński.
Tumblr media
Zatrzymani to Wojciech O., Marcin O. i Piotr R. – przekazała policja.
Piotr R. był już w przeszłości karany za spalenie kukły Żyda na Rynku we Wrocławiu oraz za wznoszenie antysemickich haseł pod bramą obozu w Auschwitz.
Tumblr media
"Zatrzymani w związku z niedopuszczalnymi zachowaniami, jakich dopuścili się podczas wydarzeń w Kaliszu są doprowadzani do Prokuratury, gdzie usłyszą zarzuty nawoływania do nienawiści (art. 256 kodeksu karnego) i znieważenia na tle narodowościowym (art. 257 kodeksu karnego)" - czytamy.
Tumblr media
Zatrzymania skomentowała właśnie miejscowa prokuratura, która od kilku dni nie zajmowała stanowiska w sprawie marszu.
- Na polecenie Prokuratury Rejonowej w Kaliszu policjanci zatrzymali w poniedziałek trzy osoby związane z organizacją i przebiegiem zgromadzenia, które odbyło się w Kaliszu 11 listopada. Dzisiejsze zatrzymania to wynik analizy materiału dowodowego. Zatrzymanym prokurator przedstawi zarzuty publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, znieważenia grupy ludności z powodu jej przynależności narodowej i wyznaniowej oraz publicznego nawoływania do popełniania przestępstw przeciwko osobom z powodu ich przynależności narodowej i wyznaniowej. Szersze informacje przekażemy po zakończeniu przesłuchań — informuje Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp.
W czwartek 11 listopada ulicami Kalisza przeszło kilkaset osób. Uczestnicy marszu wznosili antysemickie okrzyki i spalili tekst "Statutu Kaliskiego" – tolerancyjnego dla Żydów przywileju wydanego w XIII w. Liderzy marszu zostali wtedy ukarani jedynie mandatami za wulgaryzmy.
Statut Kaliski to jeden z najważniejszych dokumentów w historii Kalisza. Zagwarantował on Żydom istnienie sądów żydowskich i osobnych sądów dla spraw, w których brali udział zarówno Żydzi, jak i chrześcijanie. Dodatkowo zapewniał on wolność osobistą i bezpieczeństwo Żydom, włączając w to swobodę wyznania, podróżowania i handlu.
Marsz mógł zostać przerwany, ale jak informowała w piątek policja, odstąpiono od zatrzymania organizatorów wznoszących antysemickie okrzyki z powodu stanowiska prokuratury. Policja stwierdziła, że to prokurator polecił nie zatrzymywać liderów marszu. Dlatego w czwartek skończyło się jedynie na kilku mandatach za wypowiadanie wulgaryzmów.
W niedzielę głos zabrała prokuratura. W lakonicznym komunikacie prokurator Maciej Meler, rzecznik ostrowskiej Prokuratury Okręgowej stwierdził, że "prokurator nie wydał policji takich poleceń. Zgodnie z obowiązującymi przepisami decyzję o zatrzymaniu osoby w takich sytuacjach podejmuje samodzielnie policja, która dopiero po zatrzymaniu niezwłocznie informuje o tym prokuratora".
Policja nie chciała odnosić się do niedzielnego komunikatu prokuratury. Nieoficjalnie usłyszeliśmy od policjantów, że to gra słów. Zdaniem policji, prokurator nie wydał w czwartek pisemnego zakazu zatrzymania, ale przekazał ustne zalecenia. Liderów marszu nie zatrzymano, bo prokuratura miała uznać, że doprowadzi to do eskalacji napięcia.
Po czwartkowym marszu policja przekazała do prokuratury zebrane materiały, w tym nagrania z marszu.
Zawiadomienie do prokuratury w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez organizatorów marszu 11 listopada złożył m.in. prezydent Kalisza Krystian Kinastowski. Na marszu był obecny jego przedstawiciel, który mógł przerwać zgromadzenie, ale również tego nie zrobił. Po marszu prezydent Kalisza napisał na Facebooku: "Poplątanie przeciwstawnych sobie symboli, wynaturzenie idei, magiel skrajnych i faszyzujących teorii połączone w karykaturalnym marszu. To nie jest patriotyzm, to nie jest nawet pogląd polityczny, który miałby prowadzić do czegokolwiek dobrego".
onet.pl
0 notes
antynarodowy · 5 years
Text
Czy wygrana PiS nas dziwi?
Ani trochę. Kaczyński dosłownie kupił swoje głosy wyborcze, kwotami całkiem dużymi jak na polskie warunki. Perfidne podkupowanie ludzi oczywiście nie ma nic wspólnego z polityką socjalną, ale zadziałało. Jako naród pokazaliśmy, że rasizm, antysemityzm, nacjonalizm, autorytaryzm, pedofilia, handel działkami premiera z kościołem, mafijne spółki partyjne, bolszewicka propaganda w telewizji publicznej, przekręty w NBP, wyprowadzanie miliardów ze SKOKów to zjawiska akceptowalne, byle tylko kasa w prywatnym portfelu się zgadzała.
Nie piszemy tego z pozycji moralnej wyższości. Spróbujmy postawić się na miejscu emeryta z miesięcznym dochodem 1000zł, gdy dwa razy tyle potrafi kosztować wynajęcie mieszkania, a kilkaset złotych same leki. Jednorazowy zastrzyk gotówki w wysokości 800zł wydaje się wtedy bardzo kuszącą propozycją i bardzo prawdopodobne, że sami w takiej sytuacji zagłosowalibyśmy na PiS. W tej kampanii kluczową rolę odegrały nie kwestie kulturowe - na nie postawiła szuria z Konfederacji ponosząc sromotną klęskę - ale właśnie kasa. Tak, ta kasa się skończy, ale wszystko wskazuje na to, że przedtem powtórzymy scenariusz węgierski, czyli ostateczne rozmontowanie demokracji, faszyzację kraju i zmiecenie opozycji. Jak temu przeciwdziałać - nie mamy pomysłu.
24 notes · View notes