Tumgik
szklan-ekwiaty-blog · 5 years
Text
Długo nie pisałam.
Tak czy siak właśnie jestem na Wielkanocy u rodziny mojego chłopaka. Praktycznie nic nie zjadłam i w zasadzie nie zamierzam. Dopiero co się dowiedziałam, że schudłam. Więc jak już, to kilogramy tylko i wyłącznie w dół mogą lecieć.
Dostałam dużo słodyczy, nie zjem ich. Prawdopodobnie oddam je siostrzencom. Ewentualnie zostawię na kiedy indziej. Nie wiem, zobaczy się.
0 notes
szklan-ekwiaty-blog · 5 years
Text
Bardzo stresuje mnie wizyta u lekarza. Nie wiem co to może być.
Zawsze po wspolzyciu, z zabezpieczeniem nawet, czuje stres, że mogłam zajść w ciążę. To naprawdę okropne uczucie. Chodzę jak na szpilkach, nawet jeśli nie mam do tego powodu.
Chce przestać się tak czuć.
0 notes
szklan-ekwiaty-blog · 5 years
Text
Nie wiem ile razy się dzisiaj rozpłakałam, ale było sporo takich razy. Np przy przymierzaniu spodni przyjaciółki siostry. Były za małe. Nie dało się przecisnąć ud przez nogawkę. Wtedy się zirytowałam, krzyknęłam, rozplakalam się i wyszłam na papierosa.
To samo wcześniej. Rano, gdy zobaczyłam fałdy na brzuchu i te okropne uda. W południe, gdy miałam wychodzić na tramwaj, stwierdziłam, że wyglądam grubo w bluzie, mimo, że jest oversize. W domu chłopaka, gdy to zdenerwowałam i podniósł ton głosu (tego nie mam mu za złe). W galerii, gdy przechodziły obok mnie atrakcyjniejsze dziewczyny, co najważniejsze, chude i ładne. W sklepie spożywczym, gdy powiedziałam, że nienawidzę siebie, a on mnie przytulił i starał pocieszyć. I tak ciągle.
Czemu jestem tak bardzo samokrytyczna?
0 notes
szklan-ekwiaty-blog · 5 years
Text
10.04.2019
Zastanawiam się, dlaczego czuje się teraz jak najgorszy człowiek na świecie. Jak ciężar, który swoim zachowaniem, swoim samopoczuciem wszystkich przytłacza, a tak właściwie to nie wszystkich, wszyscy się nie liczą. Raczej mam na myśli swojego chłopaka.
Mój chłopak to najlepszy, najbardziej pomocny, sympatyczny, uprzejmy, troskliwy, wyrozumiały człowiek jakiego znam. Jest dobry. Za dobry dla mnie. Mam wrażenie, że na to nie zasłużyłam. Bo niby czym? Co on we mnie do cholery widzi? Nie mam jakiegoś wybitnie cudownego charakteru, przeciwnie, a o atrakcyjności już nie wspomnę. Jest dużo więcej dziewczyn, godnych i ładnych, bezproblemowych, które były by dla niego stworzone. Przynoszę tylko samych zmartwień i problemów. Zwłaszcza ostatnio. Albo mam bardzo dużo energi, jestem nie do zniesienia, albo totalnie zamykam się w sobie i obydwoje nie wiemy co wtedy zrobić.
Chciałabym być dobrą dziewczyną. Taką, która będzie wystarczająco dobra dla niego. Która nie będzie bała się mówić o tym jak się czuje, taką która będzie normalna. Bo ja chyba nie do końca potrafię temu sprostać(?). Pierwszy raz kogoś pokochałam, zaufalam, oddałam się miłości. Czuje się swobodnie przy nim, czuje się dobrze.
Zakładam, że nie wie jak się teraz zachować, że nie wie co może jeszcze zrobić by mnie pocieszyć, wesprzeć. Nie poddaje się, próbuje jak tylko może. Jestem mu za to bardzo wdzięczna. Nie wiem co bym bez niego zrobiła. Taki chłopak to skarb. Jednak współczuję mu takiej dziewczyny jak ja.
Zastanawia mnie fakt, dlaczego aktualnie tak bardzo siebie nienawidzę. Było już dobrze. Nawet bardzo. Z czasem co prawda zaczęłam mieć chyba lekką obsesję na swoim zdrowiu. Każdy, jakikolwiek objaw zaczął mnie stresować. Zapisywalam się do lekarzy, nikomu o tym nie wspominając. Zostawiałam to dla siebie. I można powiedzieć, że moja lekka obsesja przerodziła się w coś wi��kszego. Już nie wiem czy sobie wmawiam czy naprawdę źle się czuję. Tzn, źle się czuję, ale czy te objawy są prawdziwe czy nie.
Hipochondria? To zasugerowała pani doktor na ostatniej wizycie, w poniedziałek. Być może. Napewno powiem o tym Pani psychiatrze, gdy już odważę się do niej zadzwonić i umówić na wizytę.
Mówienie o tym, co się czuje jest naprawdę ciężkie. Często mi się nie udaje, nawet jak bardzo tego chcę. Powiedziałam mu w końcu, że mam z tym problem, że nie chodzi o niego, tylko o to, że po prostu mam z tym problem od zawsze. Upewnilam go, że nie ma potrzeby by czuć się z tym źle, by czuć się winnym, a jak to faktycznie przyjął, to pewnie się dowiem w swoim czasie.
0 notes