Ostatni dzień niestety pożegnał nas deszczem dlatego od rana śniadanie, pakowanie, zwiedzanie miasta, wizyta w narodowej szkole jeździectwa i droga do domu na samolot.
I zachód słońca przy bieganiu. Tato i dziewczyny już śpią. To był bardzo spokojny i przyjemny dzień. Jutro, w piątek ruszamy do naszej ostatniej lokalizacji.