Tumgik
hellobfly · 4 years
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Dzwonię tam. Najwyżej się nie dostane, ale muszę spróbować.
Haley: Dzień dobry, chciałabym się zapisać na nabór do drużyny pływackiej.  Sekretarka: Pewnie, proszę zjawić się jutro o godzinie 12:00, na Basenie Dolphin. Tylko proszę się nie spóźnić, nasz trener nie toleruje takich zachowań. A i jeszcze proszę zgłosić się do rejestracji, aby podać dane osobowe. Haley: Dziękuję za informację.
Wiedziałam, że się spóźnię. Czemu ta sekretarka była taka nieogarnięta? Gdyby nie ona dawno bym już pływała.
Haley: Dzień dobry. Przepraszam za spóźnienie. Trener: Dzień dobry. A Pani do kogo? Haley: Zapisałam się na nabór do drużyny pływackiej.  Trener: Na nabór? Skończył się dwie godziny temu. Gdzie Pani była? Haley: Jak to dwie godziny? Pani z rejestracji mówiła, że nabór zaczyna się o 12:00. Trener: Niemożliwe, ja już skończyłem. Do widzenia.
3 notes · View notes
hellobfly · 4 years
Photo
Tumblr media
♥ Patricia  ♥
Samotna studentka w wielkim mieście. ★ 
__________________
♥ Patricia  ♥
A lonely student in a Big City. ★
Cheer ♥
0 notes
hellobfly · 4 years
Photo
Tumblr media
♥ Poznajcie Oliv  ♥
Jestem mega z niej dumna. ★  A może krótkie story z nią w roli głównej? 
Bądźcie na bieżąco!
__________________
♥  Meet Oliv  ♥
I’m so proud of her ★  Maybe short story with her?
Cheer ♥
2 notes · View notes
hellobfly · 5 years
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Aiden: To na razie, Słodka Husky. Haley: Cześć.
Haley: Aid... Aiden! Dziękuję. Dziękuję, że mnie podwiozłeś. Może chciałbyś się czegoś napić? Albo ogrzać? Aiden: Dzięki za zaproszenie, ale... mam już inne plany.  Haley: Jasne, nie ma sprawy.
Co ja wyprawiam?
2 notes · View notes
hellobfly · 5 years
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Może cię podwieźć?
Czyżby to...? Co on tu robi?
Haley: Dzięki, ale nie mam ochoty jechać z tobą w jednym aucie. Aiden: Serio? Wolisz iść taki kawał po ciemku i moknąć? Haley: Co ty taki troskliwy co? Aiden: Myślisz, że jestem bezdusznym draniem? Może czasem się zdarza. Ale jak widzę samotną Husky na ulicy, to robi mi się żal. Haley: Jesteś dupkiem! Aiden: Nie mam zbyt dużo czasu na przepychanki słowne, a też nie chce moknąć tutaj i błagać cię abyś w końcu wsiadła. Masz sekundę, bo inaczej odjeżdżam. Haley: Ah, no dobra! Podwieź mnie.
Aiden: Co tak zamilkłaś? Haley: Po prostu jedź, Aiden.
1 note · View note
hellobfly · 5 years
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Haley: Wszystko mogłoby się wydawać proste. Dzień przed zawodami, trener wybrał mnie na kapitana, ponieważ poprzednia kapitan nie mogła się zjawić w zawodach. Moja przyjaciółka była wściekła. Nigdy jej takiej nie widziałam. Kiedy weszłam do szatni, wszystkie dziewczyny zaczęły na mnie złowrogo patrzeć. Moja najlepsza kumpela rozpowiedziała, że puszczam się z trenerem. Wykorzystała to, że mu się podobałam. Zawsze mnie stawiał na piedestale i pewnie dlatego wybrał mnie na kapitana. Wytykali mnie palcami na basenie i w mieście. Paige była najpopularniejsza w szkole i klubie pływackim, więc każdy jej wierzył. Nikt nawet nie chciał wysłuchać moich wyjaśnień. Wyprowadziłam się z mojego rodzinnego miasta tutaj, mając nadzieje, że zacznę wszystko od nowa. Ale już czuję, że przeszłość do mnie wraca. Idąc do pracy zauważyłam ogłoszenie na nabór do klubu pływackiego. Co mam robić Liz?
Liz: Dziewczyno! Nie wiem w jakim mieście ty mieszkałaś, ale dobrze, że się stamtąd wyprowadziłaś. Według mnie powinnaś tam iść i zapisać się do klubu. Żeby zrezygnować z pasji przez głupią plotkę? Haley nie przejmuj się innymi i rób co kochasz, jasne? Haley: Tak uważasz? Mam taki mętlik w głowie. Dziękuję ci za dobrego kopniaka.  Liz: Nie masz za co dziękować. Możesz na mnie liczyć w każdej chwili. Po prostu tam idź, zapisz się i pływaj!
O rany, już późno się zrobiło. Kochana muszę lecieć, praca wzywa! Haley: Jeszcze raz ci dziękuję Liz. Liz: Wiesz co? Przyjdź kiedyś do mnie do mieszkania. Zapoznam cię z moją paczką. Haley: Pewnie! Do zobaczenia. Liz: Cześć Haley. Trzymaj się.
Może jednak ma rację. Czemu mam być uzależniona od mojej przeszłości. Jutro tam zadzwonię i dowiem się, kiedy odbędzie się nabór.
Co? Pada? Jak ja teraz wrócę do domu? Ciekawie się zapowiada...
0 notes
hellobfly · 5 years
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Nie wiedziałam, że w Newark jest Starbucks. W moim miasteczku ciężko o takie specjały.  Ciekawe czy Liz już przyszła.
Haley: Cześć Liz. Liz: Hej! Nie mogłam się doczekać już naszego spotkania. Możemy zaraz zamówić kawkę. Mówię ci, robią tutaj obłędnie dobre! Haley: Chętnie się napiję. Dzisiejszy dzień w pracy okropnie mnie wymęczył.
Haley: Liz, dziękuję Ci, że przyszłaś. Nie mam żadnego znajomego w tym mieście, a nie ukrywam ciężko mi po przeprowadzce. Liz: Nie musisz za to dziękować kochana. Cieszę się, że Cię poznałam. W Newark wiało straszną nudą zanim się pojawiłaś. Minęło kilka dni, a ty już przewracasz nie jednemu w głowie... Haley? Czemu posmutniałaś? Haley: Chcę Cię prosić o radę. Nie znamy się długo ale czuję, że mogę tobie zaufać. Moje życie przed przeprowadzką było jakimś piekłem. W sumie wszystko było spokojne do pewnego dnia na treningu. Nie mówiłam ci tego, ale trenowałam pływanie przez kilka lat...
1 note · View note
hellobfly · 5 years
Photo
Tumblr media
Jesień nadeszła do Newark!
1 note · View note
hellobfly · 5 years
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Muszę się ogarnąć i zmyć z siebie ten okropny smród alkoholu. Zrobię sobie herbatę i posiedzę dzisiaj na świeżym powietrzu.
Telefon mi dzwoni? Ciekawe kto to.
Haley: Halo? Liz: Cześć Haley! Jak się czujesz po ostrej nocy? Haley: Liz to ty? Skąd masz mój numer? Liz: Głuptaku, dałaś mi go! Czy ty cokolwiek pamiętasz z tej nocy? Haley: Niezbyt, tak mnie głowa boli, a do tego jakiś dureń mnie odwiózł do domu! Już nie wiem od czego chce mi się wymiotować. Liz: Haha, mówisz o Aidenie? Poprosiłam go, aby cię zawiózł. Haley: Aiden? Znasz go? Koleś działa mi na nerwy od wczoraj. Liz: Niestety znam i to bardzo dobrze. Akurat był w klubie, a musiałam jakoś zainterweniować! W porę, bo już pchałaś się na rurę do tańczenia. Gdyby nie ja to sprzątnęłabyś całą konkurencję! Haley: Liz proszę cię, oszczędź szczegółów! Liz: Haha jasne.
Liz: Haley? Jesteś tam? Haley: Może wybrałabyś się ze mną na kawę? Nie znam prawie nikogo w Newmark, a… Liz: Pewnie! Nie musisz dwa razy mi mówić! Jutro ci pasuje? Haley: Jasne, popołudniu kończę pracę. Liz: Jesteśmy umówione!
2 notes · View notes
hellobfly · 5 years
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Mężczyzna: Przywiozłem cię do domu. Haley: Jak to? Czemu nic nie pamiętam? Mężczyzna: Dawno nie widziałem, tak wstawionej dziewczyny. Zostałem poproszony, aby odwieźć cię do domu. Haley: Ale skąd wiedziałeś, gdzie ja mieszkam?! Mężczyzna: Powiedziałaś mi, jak jechaliśmy autem. Miałem niezły ubaw jak ze mną rozmawiałaś. Jesteś urocza, jak bełkoczesz od nadmiaru alkoholu Słodka Husky, albo raczej powinienem do ciebie mówić Haley. Haley: Wynoś się stąd! Mężczyzna: Fajne podziękowanie, doceniam! A tak w ogóle to Aiden jestem. Polecam się na przyszłość. Haley: Nie potrzebuję twojej pomocy!
Ale on mi działa na nerwy.
1 note · View note
hellobfly · 5 years
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Moja głowa! Co jest? Czemu jestem u siebie w domu, a nie w klubie? Jest szósta rano?! No nieźle. Musze się czegoś napić, bo zaraz wyschnę. Chwila... Czy to ten dupek ze wczoraj?!
Haley: Co ty tu robisz?! Śledzisz mnie czy jak?
1 note · View note
hellobfly · 5 years
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Uległam barmance, choć na początku myślałam, że jest jedną z tych dziewczyn do towarzystwa. Trochę dziwnie się tu czuję. Sami faceci, prawie nagie laski i ja.
Barmanka: Tak w ogóle to jestem Liz, Tutejsza barmanka i nie chwaląc się robiąca najlepsze drinki w mieście. Masz jednego, bo widzę, że coś z Tobą nie tak. Haley: Dzięki Liz, jestem Haley. Czy naprawdę widać, że mam ze sobą problem? Jestem do niczego! Liz: Ej mała, uspokój się. Wypij z kilka drinków to dobrze ci zrobi.
2 notes · View notes
hellobfly · 5 years
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Kobieta: A gdzie się wybierasz? Jak już weszłaś to chodź się zabawić! Haley: Chyba mnie z kimś pomyliłaś. Już powinnam iść. Kobieta: Nie ma opcji! Postawię ci drinka.
2 notes · View notes
hellobfly · 5 years
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Jak jeszcze chwile zostanę w domu to zwariuję. Nie mogę tyle myśleć o mojej przeszłości, bo zaraz do mnie powróci i tyle będzie z "nowego życia". Pójdę za radą Merry i odwiedzę ten pub w centrum miasta.
*00:08*
Mówiła, że jest on na rogu, przy samej ulicy. Hmm, raz się żyje! Wchodzę tam.
To... to chyba nie pub. Pomyliłam się, czy Merry chciała zrobić mi okropny żart? Nie ma szans, nie zostaję tu, wychodzę stąd.
Ktoś: Gdzie się wybierasz?
2 notes · View notes
hellobfly · 5 years
Photo
Tumblr media
Postanowiłam założyć Simstagrama! Na pierwszy ogień idzie mój nowo wyremontowany taras. Ile na nim litrów kawy się przeleje! 
2 notes · View notes
hellobfly · 5 years
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Przez tego dupka spóźniłam się do pracy. Nie ręczę za siebie jak jeszcze raz go spotkam! Chwila, co to za ogłoszenie?
"Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji do Klubu Pływackiego Dolphin w Newark na rok 2020. Na zapisy prosimy zgłaszać się do końca tygodnia."
Wypisałam się ze starego klubu, bo musiałam. Była to konieczność i myślę, że każdy by postąpił tak samo. Ale jestem teraz gdzie indziej i mam zacząć wszystko od nowa. Tak postanowiłam. Tylko czy mój życiowy scenariusz nie powtórzy się znowu? A może...
Klientka: Halo! Przepraszam! Ileż można się dopraszać? Czy ktoś w tym sklepie jest na tyle kompetentny, aby mnie obsłużyć? Haley: Tak...? Merry: Czy coś się stało? Może w czymś pomóc? Klientka: Pańska pracownica nie wywiązuje się ze swojej pracy. Niech Pani następnym razem uważa kogo zatrudnia do swojej firmy. Już niczego nie potrzebuję, do widzenia.
Merry: Haley, czy wszystko w porządku? Widzę, że jesteś czymś rozkojarzona. Jest to Twój pierwszy dzień, a już są problemy. Haley: Wiem, wiem Merry. Przepraszam Cię za wszystko. Najpierw ten błazen, później te ogłoszenie... znaczy, nie umiem się dziś skupić. Merry: Mam nadzieję, że to się więcej nie powtórzy. Ale dobrze, widzę, że coś się martwi. Może najlepiej będzie, jak wyjdziesz dziś wcześniej z pracy i pospacerujesz sobie po centrum. Najlepszy sposób na smutki to pójście się zabawić! Polecę Ci fajny pub, po którym na pewno poczujesz się lepiej.
1 note · View note
hellobfly · 5 years
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Chłopak: Hej hej, nie za szybko trochę? Haley: Bardzo się spieszę do pracy. Możesz się odsunąć? Chłopak: Zwolnij skarbie. Nie za często rzucają się na mnie dziewczyny takiego pokroju jak ty. Słodka husky. Haha, kto by pomyślał? Haley: Ja... Chłopak: To na razie Husky!
Chwila, co to było?! Kim on był i czemu nazwał mnie jak psa?
Chłopak: Biegnij, bo się spóźnisz Słodka Husky! Haley: Dupek!
2 notes · View notes