badorsadsmokingtime

[badorsadsmokingtime]

SOME THINGS I LOVE: [4/10] Ships Ross Geller and Rachel Greene, FRIENDS (1994-2004)

“Hey, I like Ross just as much as the next guy. Clearly, I have feelings for him but feelings don’t mean love. I mean, do I still have loving feelings for Ross? Yeah! I have continuing feelings of love. But that doesn’t mean I’m in love with him! You know, I have sexual feelings for him but I do love him.”

[badorsadsmokingtime]

Nie proś się nigdy o czas, o zrozumienie, o splątane dłonie w samym środku przesiąkniętego nocą miasta, o dotyk i całusa w czoło.

Nie proś się nigdy o miłość.

[badorsadsmokingtime]

Chciałabym..

Chciałabym, żeby tęsknił za mną..

żeby nie mógł się doczekać naszych spotkań,

żeby lubił spędzać ze mną czas, spać,

żeby był zainteresowany mną, tym co robię, jak się czuję,

żeby patrząc na mnie czuł, że jestem tą jedyną.

Chciałabym, żeby mnie kochał.

[badorsadsmokingtime]

Moj ekstrawertyzm krzyczy z bólu.

Spokojnie, nie będę się nikogo prosić.

Nigdy

[badorsadsmokingtime]

Krzyczę

Wewnętrznie krzyczę

Nie opłaca się krzyczeć zewnętrznie, skoro i tak nikogo tu nie ma

[badorsadsmokingtime]

Czlowiek bierze odpowiedzialnosc, za to jak inni go rozumieją, a więc obowiązkiem każdego z nas jest takie prowadzenie rozmowy, aby nie było niejasnosci i miejsca na dopowiedzenia. W tym dołku powstają wlasnie kłótnie.

[badorsadsmokingtime]

Życzę sobie, by na moj pogrzeb przyszli tylko Ci, którzy w ostatnim roku mojego życia zamienią ze mną więcej niż jedno zdanie, którzy zapytają wtedy od serca "jak się czujesz?".

Nie chcę atencji i sztucznego żalu.

Nie chcę tłumu obcych ludzi.

W innym wypadku zrobię wam takie paranormal activity, że się posracie xd

[badorsadsmokingtime]

Dzień 10.

Czasem czuję, że mogłabym przenosić góry, że jestem w stanie dźwigać cały bagaż emocjonalnych rozterek naszego wspolnego życia, wyłączając tym samym wszystkie złe doznania, jakie normalnie przyszłoby Ci odczuć. Czuję, że chciałabym uleczyć świat, pchnąć do przodu to co zdążyło się zastać. Zmotywować tych, którzy stracili wszelkie nadzieje.

Lecz bywają dni, w których wygasam. Kończą się nawet opary pozytywnej części mnie i wtedy potrzebuje takiej osoby, jaką jestem sama. Osoby, która zmiecie szczotką wszystkie moje rozbite kawałki w jedno miejsce i zacznie mnie naprawiać.

Dobrze jest mieć taką osobę. A co za tym idzie mieć i pewność, że nie przyjdzie Ci samotnie umierać na środku pustego pokoju, bo przyjdzie ktoś, kto sprawi, że wcale umierać juz nie chcesz.

[badorsadsmokingtime]

Nie. Nie jestem szczesliwa.

Jestem nieszczesliwa.

Period.

[badorsadsmokingtime]

Patrząc na Ciebie dociera do mnie, jak bardzo Cię kocham. I albo będzie to piękna wspólna historia, albo najboleśniejsze rozstanie.

[badorsadsmokingtime]

Kocham Twój uśmiech, zapach, kolor oczu. Podoba mi się Twój styl ubioru, Twoje ciało, Twój dotyk. Cenię sobie Twoją zaradność, choć czasem nie pojmuje Twojego toku myślenia. Kocham Twój całokształt, wiedząc dobrze, że ukrywasz wiele tajemnic i wad.

Wiem. Mówiłam

Będę powtarzać, bo wciąż to aktualne.

[badorsadsmokingtime]

Mam nadzieję, że patrzysz na mnie z góry i opiewasz się szczęściem na mój widok.

Mam nadzieję, że dałam Ci odczuć, że bardzo Cię kocham.

Tęsknię cholernie.

Chroń mnie od złych decyzji

Proszę.

[badorsadsmokingtime]

Sama nie wiem o czym myśleć i co chce słyszeć.

[badorsadsmokingtime]

Jak na kogoś kto się nie trzyma, trzymam się świetnie.

[badorsadsmokingtime]

Jest mi źle a nawet nie mam z kim pogadać 🙃

[badorsadsmokingtime]

Bałam się, że któregoś dnia się obudzę i ta cała bańka zniknie. Nie będzie już tego, na czym mi zależy a jego dotyk stanie się przeszłością. Bolała cisza, która nie była zwykłą ciszą nastającą między zakochanymi. Ta należała raczej do tych cięższych, przytlaczajacych, gdzie dwoje ludzi zatapia się w ekranach telefonow zapominając, że spotkali się, by zatopić wzrok w sobie nawzajem. Chciałam wiele, ale wiele też milczałam dla dobra sprawy, pozwalając by niewypowiedziane słowa zrzerały mi wnętrzności.

Kiszone w sobie zdania stawały się ciężkie, a ciężar ten adekwatny był do długości milczenia. Powstawał smutek, miliony scenariuszy przyszłości i wciąż wałkowane błędy z przeszłości, i odwieczne pytanie "a co jeśli już mu się znudziłam?".

Nie mogłam pojąć, jak ludzie którzy się kochają nie mają o czym gadać. Gdzie ten cały magic time? Przecież nie możliwe, że już wszystko zdążyliśmy sobie powiedzieć.

Najlepszym absurdem w całej tej sytuacji był fakt, iż zdawałam sobie sprawę, że on, a w zasadzie jego obecność w moim życiu była dla mnie punktem obowiązkowym. Kiedy zdajesz sobie sprawę z takiej sytuacji czujesz się jeszcze gorzej. Zaczyna się bowiem panika, strach przed odejściem, strach przed życiem bez niego.

[badorsadsmokingtime]

~Do obecnego w moim życiu i sercu~

Dobrze mi z Tobą. W pogodę i podczas burzy. Pod kocem. Na rolkach. W aucie czekając na drajva. Kiedy wyciągam Cię na zewnątrz. Kiedy udaje, że nie chce obejrzeć sci-fi, tylko po to by zobaczyć, jak się wysilasz, żeby mnie przekonać.

Dobrze mi z Tobą. Mimo wielu cichych chwil, wypowiedzianych niemądrze słów. Mimo samotności, którą czasem przychodzi nam odczuć. Słomianego zapału, bądź odwrotnie-zbyt upartego myślenia.

Dobrze mi z Tobą. Najlepiej.