Tumgik
#zaburzenie odżywiania
trudnadusza14 · 4 months
Text
✨Blog który opowiada o wzlotach i upadkach✨
Jestem ambitną duszą artystyczną która dużo dużo filozofuje,jest też realistko-optymistką która jest otwarta na zmiany,ludzi,pewna siebie,z dystansem do siebie,poczuciem humoru
Jednocześnie to blog osoby która nosi ze sobą:
- Próby samobójcze
- Samookaleczenia
- Chorobę dwubiegunową
- Dyssocjacyjne zaburzenie osobowości
- Zaburzenia odżywiania (Anoreksja ~ recovery)
Osoba która przechodziła przez piekło i przechodzi dalej ale jednak jeszcze walczy.
Przechodziłam już:
-Nowotwór mózgu (typ glejaka występujący u dzieci)
- Długi pobyt w szpitalu
- Przemoc w szkole i w domu (mowa o psychicznej i fizycznej)
- Molestowanie seksualne
- Toksyczna rodzina i przyjaźnie
- Samobójstwo znajomych i przyjaciół
- Śmierć przez anoreksję bliskiej przyjaciółki
- Próby samobójcze w rodzinie
Ten blog jest dla mnie taką oazą bezpieczeństwa oraz pomocą w terapi. Gdyby nie blog bym nic nie pamiętała przez własne zaniki pamięci które są wywołane zaburzeniami dyssocjacyjnymi. Potrafię z spokojnej zmienić się np w osobę co zachowuje się jak 8 latka,z inną osobowością niż mam na codzien. Nie pamiętam wtedy czasów kiedy byłam "normalna" oraz inne osobowości. Jest ich łącznie 6 lub 7. Wydaje się że rok 2023 nasilił objawy tej choroby jak i paru innych. Był trudny,niczym tsunami z którego chciałam się wydostać bo się topiłam. A najlepiej umrzeć.
Jednak dążę do czegoś. Do wyprowadzki z domu,dostania się na studia i osiągnięcia jakiegoś większego sukcesu. Z tym sukcesem to skutek nadmiaru ambicji. Chciałabym kiedyś zostać znaną artystką której inni będą podziwiać pracę i jako że lubię malować i rysować rzeczy które skłaniają do przemyśleń to chciałabym żeby komuś te prace pomagały. Ktoś mi nawet jakiś czas temu powiedział
"W pani pracach jest cała historia. Patrząc na pani obrazy można spostrzec swoją historię i można znaleźć rozwiązanie własnych problemów"
Do takiej rzeczy dążę. Mi samej pomaga tworzenie intuicyjne. Może być tak że nie wiem o co chodzi czemu coś rysuje maluje a po skończeniu okazuje się że to opisuje aktualną sytuację obrazowo.
Fajnie by było gdyby udało mi się kiedyś zostać psychoterapeutą,chciałabym pomagać innym,wiele razy słyszałam że mam zadatki.
Też się interesuje psychologią,książkami (no ba,nawet książkocholiczka xD) muzyką,komponowaniem muzyki,śpiewaniem,pisaniem wierszy,opowiadań,piosenek,medycyną,filozofią,tańcem,sportem,fotografią i ostatnio doszło wycinanie 🥰
Jednym słowem człowiek orkiestra
Przestrzegam tylko że do dziś się mierze z uporczywymi myślami samobójczymi i natłokiem myśli których nie jestem w stanie opanować,czasem dochodzi do prób.
Uczęszczam na terapię od ponad 9 lat. Były grupowe,indywidualne a raz miałam nawet sesje u hipnoterapeuty.
Do aktualnej terapeutki chodzę prawie 2 lata. Oraz na terapię zajęciową i psychiatry i dietetyka. Obecnie skończyłam odział dzienny popołudniowy (inaczej mówiąc terapię grupową)
Mimo iż jestem zabezpieczona dalej trzymają mnie te problemy które opisałam wyżej.
Jednak przez 2 lata odkąd chodzę do aktualnych terapeutów i lekarzy widzę ogromne postępy
Z pozostałych moich celów i marzeń to:
- Przeprowadzić się kiedyś do Finlandii lub zwyczajnie tam pojechać na dłuższy czas
- Dużo podróżować
- Nagrać płytę
- Dostać się na studia malarskie oraz psychologiczne
- Doświadczyć remisji
- Odkryć tajemnicę rodziny i odnaleźć resztę rodziny
- Ekstremalne rzeczy typu lot balonem,skok na bungee,ze spadochronem
- Namalować gigantyczny obraz ukazujący całą moją sytuację w psychice
- Zdać maturę
- Wyzdrowieć
- Wyprowadzić się
Jeszcze trochę tych celów jest ale te są takie ważniejsze.
Tumblr media
A ten obraz ukazuje chorobę dwubiegunową
Namalowałam to w czasie depresyjnej fazy z jakiś rok temu
Do dziś jestem dumna z tego obrazu 🍀
Także jeśli ktoś jest chętny czytać co ja tu pisze i drogę do sukcesu to serdecznie zapraszam 🥰✨🍀
Jak mi się uda to chciałabym pokazać że da się wyjść z największych bagien prosto do raju ✨
Będę pisać w miarę regularnie. Jak coś się stanie że nie mogę napisać to informuje
26 notes · View notes
symfonia-o-pienknie · 4 months
Text
Nie chce wchodzić w szczegóły całej sytuacji aczkolwiek po sprawdzeniu jednego konta które skomentowało w bardzi specyficzny sposób mój post się delikatnie zażenowałem
Do nie motylków, od motylka
Ludzie proszę was zostawcie nas w spokoju. Rozumiem że możecie uważać iż jesteśmy "popierdoleni" "dziwni" wręcz "zjebani". No bo jak to bać się jedzenia? Co jak tak można?! A no można, niestey. Mój blog w żadnym wypadku nie zachęca innych do takiego samego postępowania. Moje treści są skierowane tylko do ludzi mojego pokroju czyli tak zwanych "motylków".
Tworząc konta hejtujace pro ane naprawdę nic nie zrobicie.
To że ten cały świat pro ana jest specyficzy to każdy wie, nie musicie nam przypominać. Zdaje sobie sprawę że nasze zwyczaje, zasady, dekalogi, alfabet, motywacje i wiele innych , są poprstu chore dla osoby która nie ma żadnej wiedzy na ten temat. To jest nasze życie, "nasz styl zycia" , nikt tego dla zabawy nie wybiera. To nie wyglda tak że TY napiszesz mi niemiły komentarz, zwyzywasz mnie i zgłosisz moje konto. To nic nie da . Tylko w niektórych przypadkach może pogorszyć nastrój bo jednak cóż ja mam już tego bloga równo rok.
Przestańcie się bawić w szeryfów internetu ! Dajcie mam spokój ludzie! Jeśli naprawdę chcecie się bawić w matkę Teresę to zapiszcie się na wolontariat. Nie chcę żaden sposób być niemiły, może niektórzy z was mają dobre intencje ale mam pytanie
- czy Przeziębienie da się wyleczyć przez internet, wyzywając druga osobę?
Nie? No widzicie. W żaden sposób zaburzeni odżywiania nie porównuje do przeziębienia tylko daje prostu przykład który tłumaczy absurd całej tej sytuacji
Z góry bardzo dziękuję za Przeczytanie tego posta. Mam nadziej że trafi on do ludzi którzy postępują w właśnie taki sposób który tutaj omówiłem.
23 notes · View notes
dietetary · 1 year
Text
Nie mów tego osobie chorej na anoreksję
Nie komentuj wagi / sylwetki / wyglądu.
Komentarze w stylu ,,Ale schudłaś!" lub ,,Jesteś za chudy." mimo że mogą być rzucane w dobrej intencji, aby dać do zrozumienia osobie chorej, że już nie musi więcej chudnąć, tak naprawdę tylko ją nakręcają. Skoro chory słyszy komunikat, iż schudł, świadczy to o efektach jego rygorystycznej "diety", przez co będzie ją dalej kontynuować. W oczach anorektyka to komplement, a nie wyraz zmartwienia. Dodatkowo, jakiekolwiek uwagi dotyczące wyglądu dają do zrozumienia choremu, że aparycja jest dla nas niezwykle istotna, co jest dla niego pewnym triggerem. UNIKAJ TAKICH KOMENTARZY NAWET WTEDY, GDY ZOSTANIESZ O TO POPROSZONY/A!!!
Nie wymagaj zmiany z dnia na dzień.
Gdyby to było takie łatwe, nikt nie byłby chory na zaburzenia odżywiania. W rozmowach wykazuj się cierpliwością i zrozumieniem, nawet jeżeli przychodzi Ci to ciężko.
Nie wdawaj się w kłótnie.
Wszelkie kłótnie i starcia poglądów tylko ZAOSTRZAJĄ I NASILAJĄ zaburzenia bliskiej Ci osoby. Unikaj dyskusji i polemik w tematach żywienia, jeżeli w nie wdepniesz - wycofaj się.
Nie zaglądaj w talerz osobie chorej.
Czyli nie kontroluj przesadnie, tym bardziej nie komentuj sposobu odżywiania się i objawów choroby tejże osoby. Wywołuje to reakcję przeciwną od zamierzonej - złość, bo takie uwagi powodują uczucie pozbawienia własnej woli, co w konsekwencji rodzi wybuch złości, nie raz agresji.
Nie nadawaj wyjątkowości zaburzeniu.
Poprzez wytwarzanie takiej aury wokół anoreksji (bądź innej choroby) daje to poczucie bycia wyjątkowym i lepszym od innych, co umacnia zaburzenia odżywiania w umyśle chorego. Czyli prościej mówiąc, nie pokazuj reakcji pełnych szoku, niedowierzania i tym podobnych. Zaburzenie samo z siebie ma funkcję dawania wyjątkowej tożsamości (myślenie typu ,,Jestem inny/a niż inni.").
NIE WCHODŹ W ROLĘ PROFESJONALNEGO TERAPEUTY!!!
93 notes · View notes
mikoo00 · 1 year
Text
Ciekawe czy kiedys alkoreksja faktycznie zostanie uznana za zaburzenie odżywiania czy jednak jest to połączenie ed z alkoholizmem
76 notes · View notes
hugsfromfeli · 11 months
Text
Moja psiapsi zaczęła szczypać mnie w tłuszcz na brzuchu i ramionach a potem położyła się na moich udach i mi mówi że od dołu mi strasznie widać tłuszcz pod podbródkiem. Ona wie że ja miałam/mam zaburzenie odżywiania 🧍 plus jeszcze wcale nie jestem gruba jestem dosłownie blisko niedowagi 😭😭
W każdym razie większa motywacja żeby schudnąć
18 notes · View notes
sweet---sunshine · 8 months
Text
Dobra sorki ale ale jak macie poniżej 15 lat albo "zaczynacie z aną" przestańcie mnie obserwować i jeśli zależy wam na schudnięciu poprostu kilku kilogramów to serio idźcie zająć się zdrową dietą i zacznijcie się ruszać.
Choruje na zaburzenia odżywiania od naprawdę długiego czasu (na samym tumblrze związanym z ed jestem już od jakiś 5 lat) i uwierzcie, nie chcecie być chorzy i mieć problemów z najmniejszymi i najzwyczajniejszymi czynnościami w ciągu dnia.
Serio dbajcie o siebie i jeśli nie jesteście jeszcze zaburzeni to nie wchodźcie w to i odżywiajcie się zdrowo.
10 notes · View notes
aurora--sky · 6 months
Text
Mental Health | Polskie tłumaczenie
Tumblr media
Tłumaczenie moda Mental Health.
Ten mod dodaje do gry system zdrowia psychicznego, psychoterapię, terapię farmakologiczną i możliwość uzyskania diagnozy.
Istnieje 11 możliwych zaburzeń, które można zdiagnozować u Twojego Sima:
ADHD
lęki
choroba afektywna dwubiegunowa
borderline
depresja kliniczna
osobowość zależna
zaburzenia odżywiania
dysforia płciowa
zaburzenie narcystyczne
OCD
schizoidalne zaburzenie osobowości
I 2 nie chroniczne choroby:
PTSD
ogólna depresja
Tłumaczenie trzeba włożyć do folderu z modem
Bez moda tłumaczenie nie zadziała
Mod wymaga XML Injector i Ability to Read
Część moda o dysforii płciowej wymaga Hormone Replacement Therapy
POBIERANIE 📂
SFS lub CF | 8.10.23
TOU | FAQ | BUY ME A COFFEE
8 notes · View notes
lovlyvlog · 10 months
Text
Anorexia mirabilis
dosłownie oznacza “cudowny brak apetytu”, to zaburzenie odżywiania znane również jako święta anoreksja, które było powszechne w czasach średniowiecza w Europie, choć nie tylko. W dużej mierze dotykało głównie zakonnic. Sama praktyka samogłodzenia była powszechna wśród religijnych, głównie młodych kobiet, jako sposób naśladowania cierpienia Jezusa Chrystusa w jego męce podczas Pasji.
ZRÓDŁO: WIKIPEDIA
11 notes · View notes
Text
08.08.23r.
Podsumowanie dnia!!
Zgodnie z obietnicą dzisiaj FAST. To moja kara za tą pizzę wczoraj mimo ,że nie było to do końca z mojej własnej woli. Przez cały dzień udawałam ,że jem, wyrzucałam jedzenie ,które zostało specjalnie dla mnie przygotowane przez mamę, głupio mi było i przykro ,że ją okłamuje lecz musiałam to zrobić, musiałam ponieść konsekwencje swojej głupoty z wczoraj. Chcę kontynuować fasta przez 2/3 dni + ćwiczenia. To był mój pierwszy fast od dawna, zazwyczaj ich nie robię bo kończy się to omdleniem a czasami po prostu rodzice za bardzo kontrolują ale dzisiaj się UDAŁO!! Całe szczęście obeszło się bez omdleń. Czy jestem dumna z siebie? Nie zupełnie aczkolwiek czuję pewnego rodzaju satysfakcję z tego i z przyjemnością zasnę dzisiaj mając w świadomości ,że dobrą robotę odwaliłam. Mam nadzieje ,że wy moje drogie motylki jak i ana jesteście ze mnie chodź trochę dumne. Robię co mogę by żyć w zgodzie z Aną mimo ,że uznawana jest za okropne zaburzenie odżywiania, dla mnie jednak jest ona przyjaciółką i ścieżką prowadzącą do dobrego życia tak jak i wy moje drogie motylki. To chyba na tyle…
Chudej nocki moje drogie motylki!
Zjedzone :
0kcl 😍
Spalone:
Ok. 1000kcl
Czuję satysfakcję…
8 notes · View notes
autistic-dishes · 9 months
Text
Pamiętam jak jeszcze nie znałem znaczenia słowa @na i relowałem do tej piosenki nie przez moje zaburzenie odżywiania, ale przez relację z moją byłą dziewczyną. No nie była to zdrowa relacja XDDD
Tumblr media
8 notes · View notes
motylek1any1 · 4 months
Text
Jestem nowa ale zaburzenie odżywiania mam od roku i kilku miesięcy.
Z dnia na dzień jest coraz gorzej, a może lepiej nie wiem sama.
Ważę aktualnie 55 kg i zamierzam schudnąć do wagi 45 musi mi się to udać do moich urodzin które mam 13 lutego.
Dlaczego akurat do urodzin? Ponieważ każdy chcę się czuć pięknie w swoje urodzinki.
A ja z moją obecną wagą czuję się grubo strasznie i boję się że stracę kontrolę, że znów będę jeszcze brzydsza niż jestem.
4 notes · View notes
dietetary · 11 months
Text
Mów to osobie chorej na anoreksję
Cicha empatia, a nie racjonalne argumenty
Czyli nawet zauważając nawyki / objawy / zaburzenie nie bombarduj osoby chorej milionem prawdziwych, logicznych argumentów. Zamiast tego reaguj na to milczeniem i ciszą.
Nazywaj aktualne emocje chorego po imieniu i akceptuj je
"Wiem, że jesteś zły, gdy jemy razem posiłek. To normalne, rozumiem Cię".
Zadawaj pytania (odnoszące się do "dziwnych" zachowań) mające na celu sprawdzić czy poprawnie rozumiesz zachowania i reakcje chorego
Nie określaj w nich od razu stanu, w jakim znajduje się druga osoba.
Pytaj o potrzeby chorego
Co chciałby teraz zrobić? Taniec, spacer, wycieczka, książka, może zakupy?
Doceniaj, wzmacniaj i kładź największą uwagę na cechy oraz hobby chorego NIEZWIĄZANE Z WAGĄ I WYGLĄDEM
Osoba chora podczas terapii musi oddzielić swoją wartość jako człowieka od wyglądu zewnętrznego. Komentuj zalety, pasje, umiejętności - nigdy ciało. Ponad to bierz udział w różnych zajęciach z chorym niedotyczące atrakcyjności fizycznej.
Dotrzymuj towarzystwa i naucz się słuchać
Pamiętaj, że słuchanie nie wiąże się z komentowaniem.
Stwórz choremu przestrzeń do swobodnego wygadania się
To pozwoli osobie nauczyć się od nowa nazywać poprawnie emocje. Nie oceniaj tego.
Traktuj osobę chorą jak normalną
Nie nadawaj zaburzeniom odżywiania statusu wyjątkowości, patrz na tę osobę jak na inną zdrową koleżankę / członka rodziny. Przynajmniej nie daj jej odczuć, że jest "inna niż inne" - takie poczucie wzmacnia chorobę.
WYKAZUJ SIĘ CIERPLIWOŚCIĄ I DAJ OSOBIE CHOREJ CZAS NA WYJŚCIE Z ZABURZENIA W JEJ WŁASNYM TEMPIE
19 notes · View notes
sweethe4r · 2 years
Text
Kochani zrozumcie, że nie chcecie być jak motylek. Nikt nie będzie wam mówił, że wyglądacie ślicznie, a jak ktoś wam, to powie znaczy, że sam ma coś z głową dokładnie tak, jak ty. Sam chciałem tak wyglądać, ale gdy pewna osoba powiedziała, że to obrzydliwe (miała rację wyglądałem obrzydliwej, niż za czasów normalnej wagi) zdałem sobie sprawę jak to się odbiło na mnie zrezygnowałem w na szczęście w porę, gdzie jestem jeszcze w stanie wrócić do normalnej wagi (obecnie moje BMI wynosi 17,2, przy czym wcześniej wynosiło około 16,6) Proszę zróbcie to samo bądźcie piękni bez wystających żeber i kości. Teraz cześć do osób, które nazywają innych „Grubasami” na tym portalu i idealizujących zaburzenie odżywiania Nienawidzę was<3 nie tylko z powodu samego obrzydzenia waszym postępowaniem, choć to duża część mojej nienawiści. Prawdziwy powód to osobiste doznania bardzo boli mnie wasz brak poczucia winny, czy jakiegokolwiek poczucia ludzkości. Mam nadzieję, że nikt przez was nie zaczął doprowadzać się do figury motylka. Proszę osoby romantyzujące dużą niedowagę bądź takie co chcą ją mieć przemyślcie, czy naprawdę warto narażać się na zniszczenie całego życia dla niezdrowego wyglądu. Anorektyczki, które wyszły z tego powinny promować to jak beznadziejnym pomysłem było zaczęcie głodówek, czy chorych diet. Proszę nie czekajcie do ostatniej chwili otwórzcie oczy motylkarze/motylkary nie jesteście lalką z serii monster hig.
Przepraszam musiałem.
13 notes · View notes
myslodsiewniav · 2 years
Text
Przygotowania przed urlopem 2 - konsekwencje covidu
W poniedziałek, 4 dni temu odbierałam od przyjaciół paczkę, którą znowu oni odebrali na moją prośbę w weekend z paczkomatu przez spóźnieniu się pociągu PKP. Skorzystałam z okazji - odniosłam im pożyczone książki, nutellę (za fatygę) i kilka par butów dla ziomeczki (ten sam numer nosimy), aby sobie przejrzała i zaadaptowała co chce wziąć, bo resztę mam zamiar sprzedać na vinted - to były WE LWIEJ CZĘŚCI czerwone buty dla osób o wąskiej stopie, różne modele na różną pogodę. Ziomeczka wzięła tylko jedną parę: żółte ażurowe baleriny - śliczne, ale zahaczają mi o paznokcie plecionką, podważają je i powodują zwyczajnie ból przy chodzeniu. Z eco-skóry i dla stopy wygodne, szerokie, ale nigdy nie wiadomo, kiedy znowu podważą paznokieć, więc oddaję (a to też związane jest z tym, jak anatomicznie są osadzone paznokcie w moich palcach u stóp - rosną “w górę” w stosunku do podłoża, a nie “w dół” gładko z krągłością palców, po prostu nie mam stopy do tych butów, niech komuś innemu nosi się dobrze). 
Weszłam do ich klatki i z nawyku wezwałam windę. Ale coś mnie tknęło - że po co? No po co? Lepiej dbać o swoją sprawność, lepiej w takich zwykłych czynnościach pozwolić swojemu ciału skorzystać z okazji do treningu, nabrać siły po tych miesiącach chorób. Przez ostatnie tygodnie wychodziłam rano do parku “biegać” z audiobookiem na uszach, ale nie byłam w stanie - zbyt trudno mi się oddychało, więc ograniczałam się do chodzenia. To tez dobra forma aktywności fizycznej. Więc w poniedziałek będąc w dobrym nastroju, z tą torbą z samym dobrem podjęłam się wspinaczki schodami w bloku. Myślałam, że mam wejść na 2 piętro... szybko do mnie dotarło, że pomerdały mi się klatki, że sądząc po numerach wchodzę jednak na 5 piętro xD, ale nie zraziło mnie to. Nawet jakiś deszczyk rywalizacji z samą sobą się włączył, jakaś ekscytacja, bo dawno jednorazowo takiej ilości schodów nie pokonałam. Weszłam. Zasapana. Zmęczona. Wymieniłam torbę na paczkę ze swoją książką i schodziłam na poziom 0 czując, że zaraz albo wypluję płuca (przy schodzeniu, TAK, przy schodzeniu po schodach), albo moje nogi zwiędną - one się trzęsły od tego wzmożonego wysiłku. 
Covid jest dewastujący dla organizmu.
Nie sądziłam, że AŻ TAK.
Nie jestem już typem, który “ćwiczy, bo musi, chociaż tego nie lubi” - lubię ćwiczyć. Odkrywanie do czego jest zdolne moje ciało i jak jest fajnie być sprawną jest dla mnie super-ważne. LUBIĘ biegać, lubię być silna i sprawna! :D Lubię to, że wysiłek fizyczny jest częścią mojej toaletki codziennej - takiej higieny łączącej dbanie o ciało i umysł. I WIEM, że jestem silna. Ale tak moje ciało tak słabe jak okazało się być słabe w poniedziałek nie było od ponad dwóch lat... :(
Po tej wspinaczce na 5 piętro miałam zakwasy, aż do wczoraj!
Dlatego dzisiaj już wyszłam z celem: biegam. Po prostu - biegam! 
I biegałam przez 1h - w interwałach, łagodnie, nie forsując się zbytnio. Ale biegałam więcej niż chodziłam. I moje ciało skrzypiało z bólu w różnych miejscach - i to mnie martwi. 
Skończyło się tak, że od rana weszły tabsy na odporność, herbata rozgrzewająca, tabsy na odbudowanie połączeń nerwowych, rozgnieciony czosnek i super-ciepłe skarpetki. I gorąca kąpiel i sparowanie skóry olejkami. 
Covid dewastuje organizm. :(
Albo: te wszystkie infekcje, które mam od maja zwieńczone Covidem są dla mnie dewastujące i teraz bardzo odczuwam tego skutki uboczne i muszę jeszcze bardziej zadbać o moje ciałko. 
No i kolejny aspekt - po miesiącu diety płynnej i jedzenia kalorycznego żarełka, którym po prostu udawało mi się nie-wymiotować (np: drożdżówka czy hamburger z maczka) przytyłam. Norma - zawsze z okazji gorszego stanu włącza mi się zaburzenie odżywiania, pewnie w tym przypadku jeszcze podkręcone po prostu chęcią organizmu do zmagazynowania “paliwa” do życia na czas kolejnych przygód jelitowych. Czasem to zauważę w porę i się powstrzymam, a czasem niestety nie - poddaję się kompulsywnemu objadaniu się. Widzę, że się zaokrągliłam - zawsze bardziej to widać jeżeli nie włączam aktywności fizycznej. 
I ku własnemu zdziwieniu - nie boję się, że przytyję tyle ile zgubiłam rok temu. Że będzie efekt jojo. Jestem przekonana, że gdy moje zdrowie się unormuję i wejdą ćwiczenia to wrócę do równowagi również w sferze wagi ciała. 
I nawet nie martwię się tym, co mnie martwiła lata temu, kiedy jechałam na wakacje: że będzie widać moje boczki i wszystkie niedoskonałości. Terapia i wizyty w saunie dały taaaaaaką perspektywę, że jedyne nad czym zastanawiałam to - czy brać do Chorwacji kostium kupiony w zeszłym roku z mniejszą miseczką czy ten sprzed 3 lat - z większą miseczką. :D Fajne to! A pisze o tym, bo łapiąc się na tym swoim planowaniu pakowańska do plecaka na wyjazd do mnie dotarło, że w kontekście rozważań o piance do kąpieli w morzu i kostiumach kąpielowych (chyba wezmę dwa) czegoś brakuje. A brakuje właśnie tego poczucia wstydu i złości na własne ciało - że z moim ciałem jest coś nie tak, że powinno być wstydliwie schowane, bo się nie mieści w ciuchy, w które sie mieściło w zeszłym roku. A teraz mam wzrusz ramionami i radość, że teraz mam w szafie ładne ciuchy na każdą okazję - czy na XS czy na S, a nawet awaryjne na M i L jak trzeba. To tylko rozmiar. Po tylu latach dysocjacji i złości, autoagresji wymierzanej w swoje ciało dojść do tego, by powiedzieć tkwiącej w mojej głowie ja-ze-starymi-przekonanami zaalarmowanej wewnątrz mnie-teraz, że jej obawy i złość są okay, ale w sumie teraz nie czuję strachu - akceptuję, że moje ciało jest jakie jest i to jest w porządeczku. Nie mam wymarzonej formy, nie mam wymarzonego BMI obecnie, ani dobrze zaplanowanego w kcal menu, którego konsekwencje dają zdrowe rezultaty w prezencji sylwetki, bo... byłam chora. I przede wszystkim musiałam zadbać o zdrowie, a dopiero teraz, kiedy czuję się już lepiej mogę zacząć dbać o odporność i szlifowanie sylwetki. Z łagodnością. I to okay, że właśnie taka jaka jestem jadę na wymarzone wakacje! Nie jest tak, jakbym chciała - ale odpuszczam i nie biczuję się za to, nie pływam w poczuciu winy, wszystko jest po prostu: okay. 
Nauczyłam się odpuszczać chyba najbardziej właśnie na polu oczekiwań wobec swojego ciała - na innych polach dopiero się uczę odpuszczania. :D
4 notes · View notes
oko-oko-oczy · 2 years
Text
Zaburzenia odżywiania: rodzaje.
-Anoreksja-
Jedyny cel to schudnięcie.
Osoby z anoreksją nie wiedzą kiedy przestać z dietami, pomimo iż mają szokująco niską wagę i tak uważają się za grube.
-Bulimia-
Najczęściej osoby z nią mają prawidłową wagę.
Charakteryzuje ją napady, przez nie chore osoby mają poczucie winy, by nie przytyć stosują różne metody np. prowokowanie wymiotów, stosowanie środków przeczyszczających.
-Zaburzenie z napadami objadania się-
Niekontrolowane pochłanianie dużych ilości jedzenia.
w porównaniu do bulmii osoby chore nie stosują metod na schudnięcie.
----------------------------------------------------------
Są jeszce rodzaje które nie są przyznawane w medycznych klasyfikacjach schorzeń i zaburzeń.
7 notes · View notes
thelinethatmademefree · 11 months
Text
Kalorie
Odkąd dowiedziałam się o istnieniu drunkoreksji jest mi jeszcze trudniej sięgać po alkohol. Nie żebym ja w ogóle była częstym konsumentem... ale teraz mam nowy powód aby pić jeszcze rzadziej albo najlepiej wcale. No, a przynajmniej dorzucić sobie wyrzuty sumienia. Bo alkohol ma kalorie. Bo ja o tym nigdy wcześniej nie musiałam nawet myśleć. Otóż drunkoreksja to zaburzenie odżywiania polegające na ograniczaniu spożytych kalorii, by móc wypić większe dawki alkoholu. Bardzo chętnie postępowałabym właśnie tak, gdybym tylko dała radę. Kieliszek likieru to pół batona, kurwa. Rozumiesz, pół batona. Jeśli przez cały dzień skrupulatnie liczyłam kalorie i zmieściłam się w ustalonym deficycie, ten kieliszek sprawi, że deficyt przekraczam. Nie jestem konsekwentna, jest mi od razu smutno i przykro. Aby dążyć systematycznie do celu tak naprawdę muszę być cały czas uważna i ściśle trzymać się planu. Albo pudding albo szklanka. Albo się najem do syta albo będę głodna i wstawiona. To jest sytuacja bez wyjścia. Sytuacja, która sprawia mi psychiczny dyskomfort. Jeśli wyjdę z weekend i wypiję odrobinę za dużo tak naprawdę rujnuję cały tydzień starań. Zresztą, ostatnia sobota doskonale pokazała mi, jak łatwo jest kompletnie wszystko zawalić. Nienawidzę być głodna. Chciałam podczas spotkań poudawać normalnego, przeciętnego człowieka... Nic z tego. Nie dam rady. Będę wciągać proszki tak jak zawsze.
1 note · View note