Zdrowe śniadania dla dzieci - pomysły, które je polubią
W trosce o zdrowie naszych najmłodszych, warto zadbać o to, aby dzieci miały zdrowe i pożywne śniadania. Jednak dość często rodzice zmagają się z problemem ograniczonych pomysłów na to, co podać swoim pociechom, aby były one smaczne i jednocześnie zdrowe. Dlatego postanowiliśmy dziś podzielić się z Wami kilkoma kreatywnymi ideami na zdrowe śniadania, które pomogą Waszym dzieciom polubić pierwszy…
View On WordPress
0 notes
Właśnie zaczynam fasta - w planach ma on trwac 5 dni (oby się udalo). Możecie polubić post dla motywacji🫶🏿
72 notes
·
View notes
Generalnie przez te wszystkie lata chodziło głównie o to, by się polubić. Trochę, nie bardzo. Tak odrobinę. Odrobinę zbliżyć się do siebie. Pogadać o pogodzie. Wymienić stosowne uprzejmości. Pogadać w przelocie i spróbować się uśmiechnąć jak do sąsiada z drugiego piętra. Chodziło o to, by chcieć pójść ze sobą na kawę, a potem robić to cyklicznie w ramach umacniania relacji. W zasadzie to latami tkwisz w związku na odległość ze sobą samym. Praktycznie się nie widujecie. Czasami zadzwonisz, by pogadać o banałach, ale to wystarczy, by ukoić pretensje do siebie tylko na jakiś czas, podczas gdy twoje własne "ja" przesiaduje ci dzień w dzień pod drzwiami, licząc na litość. Dziś nie znajdziemy już miejsca, ale proszę spróbować jutro. Któregoś dnia dociera do ciebie, że w sumie za bardzo nie wiesz, czemu jesteś dla siebie aż tak oschły. Stajesz przed lustrem i dokładnie studiujesz swoją osobę. Nie jesteś specjalnie zadowolony, ale przecież bywało o wiele gorzej. Patrzysz jeszcze raz dokładnie. Jest okej. W sumie jesteś dla siebie znośny. Próbujesz się do siebie uśmiechnąć. Wychodzi ci z tego sztywne uniesienie lewego kącika. "O co mi w sumie chodzi"? - myślisz. "O co mi chodzi przez ten cały czas?". Przypomina ci się, jak za dzieciaka przyjeżdżałeś z mamą na stację pkp, a ona zostawiała cię na środku głównej hali z bagażami, by kupić bilety. Stałeś tam, rozglądając się i patrząc wysoko ponad swoją głową. Unosiło się echo ogłaszanych przez megafon odjazdów i przyjazdów. Nie rozumiałeś czemu, ale czułeś się jak pomiędzy wymiarami. Ludzie mknęli wokół ciebie z bagażami, a ty zastanawiałeś się dokąd można dotrzeć z tego miejsca. Chyba można było wszędzie. Czy to faktycznie był portal? Stałeś przed lustrem. Czy to faktycznie był portal do różnych wersji siebie samego? W zasadzie był. Tydzień temu myślałem o sobie coś gorszego. Dwa tygodnie myślałeś coś jeszcze gorszego. "Czemu to sobie robisz?". Gdzie jeszcze zmierzasz? Po co ci te walizki?
Marta Kostrzyńska
198 notes
·
View notes
Jak jeszcze kogoś nie obserwuje to można polubić ten post, zaraz to nadrobię!!
257 notes
·
View notes
Oprócz pokochania celu, trzeba także conajmniej polubić drogę prowadzącą do niego.
Trzeba być dumnym z każdego małego kroczku. Nie ważne ile już schudłyście - kilogram czy dziesięć. Samo rozpoczęcie procesu chudnięcia jest już sukcesem.
34 notes
·
View notes
TYLKO MOTYLKI MOGĄ POLUBIĆ TEN POST(MUSZĘ WIEDZIEĆ KOGO ZAOBSERWOWAĆ)
21 notes
·
View notes
Jestem w strasznej pustce od rozstania, a to już będą dwa lata, ktoś zechciałby ze mną spędzić czas może się polubić .. k22
4681.
26 notes
·
View notes
"(...) no ale niech pan sam powie, czy możliwa jest przyjaźń, taka czysta przyjaźń, między kobietą a mężczyzną, jeśli ona jest ładna i do tego niegłupia, a on przystojny? Jeśli ludzie są tak blisko, że sobie pomagają, lubią być razem, dawać sobie prezenty, troszczą się o swoje zdrowie, całują się na pożegnanie i na powitanie w policzek albo w czoło, no to czemu nie mieliby w końcu pocałować się w usta, przytulić mocniej niż zwykle, polubić smaku i zapachu tej drugiej osoby? Dlaczego nie mieliby w końcu dotknąć się czulej, a potem jeszcze czulej, nie zachwycić się pięknem swoich dłoni, ust, włosów, opalonych ramion? To się musi stać prędzej czy później i przyjaciele zostają kochankami. Zawsze tak jest, chyba że przyjaźń nie jest wcale tak wielka, albo mieszkają bardzo daleko od siebie, albo coś innego w życiu nie pozwala im się zbliżyć, ciężka praca, choroba, a może jeszcze coś innego".
Marek Soból "Mojry"
76 notes
·
View notes
10.01.24 - dzień 10
ODSYPIANIE
Musiałam w końcu trochę dłużej pospać (lekko ponad 7 godzin XD ale lepsze to niż 5). Wczoraj wieczorem wpadłam w wir przerabiania tej ustawy i kurde nagle z 22 zrobiła się 1, a finalnie poszłam spać przed 2. Wstałam po 9, poszłam do Lidla, później śniadanie, pranie i w międzyczasie dalej ta ustawa. Po 15 miałam zajęcia, szybko skonsultowalysmy nasz projekt i wróciłam do mieszkania. Pozostało nam skończyć tą nowelizację i zrobić poprawki w projekcie na jutro. Czy mówiłam już, że odczuwam zmęczenie? Odczuwam je baaaardzo. Ale postaram się trochę odpocząć w weekend. Bo się zajadę 😅 Byle do końca stycznia 🤞
Zaktualizowałam dziś aplikacje tumblra i ranyyyy nie można już polubić posta podwójnym "kliknięciem" palcem? Trzeba celować w serduszko? Jak mnie to zirytowało 😶🌫️
37 notes
·
View notes
Wiem, że mam trudny charakter i dlatego podziwiam Cię Kochanie, bo mało kto potrafi mnie polubić, a Tobie udało się mnie pokochać.
~@cali-neczka
38 notes
·
View notes
8. ✍️
Garść luźnych przemyśleń.
✦ Chciałabym się w coś wkręcić. Mieć zajawkę. Polubić coś robić na maksa. A tak… próbuję/próbowałam miliona rzeczy i wszystkie są niby fajne, ale w zasadzie to ich nie czuję. A szkoda. Jedyne co to miałam zajawkę z moją pracą przez pierwsze 2 lata, naprawdę mogłam nazwać to już pasją, ale dużo się pozmieniało i jakoś to utraciłam. A teraz ciężko znaleźć coś podobnego. Hobby. Cokolwiek. Coś rozwijającego, stałego, wypełniającego. Rzecz od której nie mogłabym się oderwać. Powód dla którego z chęcią wstawałabym rano. Zajęcie do którego zabierałabym się chętnie nawet bez pregabaliny. I coś co sprawiłoby, że nie musiałabym sięgać po opioidy.
✦Nie rozumiem siebie. Niby ciągnie mnie do ludzi, chciałabym wyjść do nich, integrować się, rozmawiać, a jak już przychodzi co do czego, czyli np. goście do mnie to mi się już nie chce. xD Nie mam siły kombinować o czym rozmawiać, o co jeszcze zapytać, a potem znowu słyszę, że tylko przytakuję. Jedyny plus jest taki, że upiekłam zajebistą szarlotkę i w końcu miałam okazję wykorzystać zestaw naczyń do herbatki/kawy.
✦ Nieustanie ciągnę na dopaminie. Robić coś nie dla samego robienia, ale dla rezultatu. Nie robić, tylko Zrobić. Tak jak z treningami: najpierw ciężko się zmusić, potem jest niby spoko, ale ciężko, ale po wszystkim następuje mega satysfakcja i endorfinki. I tak z większością rzeczy (akurat z wyżej wspomnianymi treningami na szczęście nie) począwszy od durnego sprzątania, po granie na keyboardzie. Chciałabym się w końcu nauczyć czerpać z czegoś przyjemność, być tu i teraz. Tyle rzeczy robię, czy któraś z nich cieszy, zadowala mnie sama w sobie? Czy chodzi bardziej o samą świadomość, że ruszyłam dupsko i się w coś zaangażowałam? I dochodzi do tego jebany perfekcjonizm i chęć bycia najlepszą za cokolwiek się nie wezmę. Nawet mój terapeuta stwierdził, że zabieram tym sobie całą przyjemność. Od dzisiaj postaram się bardziej skupić, wczuć, cieszyć chwilą. I przede wszystkim pozwolić sobie na błędy.
27 notes
·
View notes
21.03.2024
Tak szczerze to większość dnia ćwiczyłam śpiew z piosenką Super Lady od gidle bo zostałam w domu i teraz mam wrażenie że ładniej śpiewam ale oczywiście przed chwilą kiedy śpiewałam to mojej siostrze się coś nie spodobało i zaczęła drzeć morde żebym się zatkała i jak wszła do innego pokoju to za chwile przychodzi moja mama mówiąc żebym się zamknęła i przestała, szczerze mówiąc to zrobiło mi się bardzo przykro bo chciałam chociaż coś polubić w sobie ale nie oczywiście bo moja mama z siostrzyczką mają wielki problem który kosztował mnie pare minut płaczu
10 notes
·
View notes
a więc tak, wracam tutaj po tym jak przez dłuższy czasz starałem się z tego wyjść. Możecie zreblogowqć, polubić cokolwiek, byłoby mi bardzo miło!
24 notes
·
View notes
Zmiany, zmiany...
⭐ Co nowego
W TumblrMarcie znajdziesz nową odznakę ze znakami zodiaku!
Od tego tygodnia niektórzy subskrybenci Tumblra bez reklam mogą testować nową funkcję o nazwie Patio Tumblra (tylko po angielsku). Właśnie testujemy ją w przeglądarce. Patio to dodatkowy ekran w Kokpicie, który umożliwia łączenie różnych kanałów. Jeśli korzystasz z Tumblra bez reklam, przyjrzyj się banerowi w swoim Kokpicie i daj nam znać, czy Ci się podoba!
W aplikacji na Androida od wersji 32.7 możesz już wstrzymywać, a potem znowu uruchamiać kolejkę publikowania na blogu i ustawiać w niej kolejność losową.
🛠 Co poprawionego
W aplikacji na Androida w wersji 32.8 możesz znów polubić post za pomocą dwukrotnego stuknięcia.
W aplikacji na Androida od wersji 32.7 możesz znów edytować wersje robocze odpowiedzi na zapytania.
Przez błąd techniczny fokus klawiatury nie działał w formularzu zapytania w przeglądarce, jeśli ładowanie trwało za długo. Teraz już z powrotem działa.
🚧 Co w toku
Sanki, narty i lepienie bałwanów!
🌱 Co nadchodzi
Prawdopodobnie więcej śniegu.
Widzisz jakiś problem? Prześlij go nam, a my wkrótce się odezwiemy!
Chcesz podzielić się swoją opinią? Sprawdź blog @ekipa i zacznij rozmawiać ze społecznością.
Chcesz wesprzeć Tumblr finansowo? Dorzuć się do utrzymania serwisu i zgarnij nową odznakę patrona!
8 notes
·
View notes
Siemanko!
Obudziły mnie uszaki nad ranem. Wstałam, nakarmiłam i wróciłam do łóżka. W ciągu tych kilku godzin drzemki Jerry się nade mną znęcał. Właził pod kołdrę by dziabnąć mnie w stopę. Bezczelny dziad. Uspokoił się trochę jak go złapałam i przytuliłam xD już nie chciał się do mnie zbliżać do końca dnia. Jakoś przed 8 rano obudziła mnie moja siostrzana dusza @pozarta. Pogadałyśmy trochę po czym poszłam do sklepu. Kupiłam pomidory na promce w netto. Dzięki za polecajkę @rexie-lulaby :3 Kupiłam również składniki na kolejne ciasto - tym razem będzie to bomba kaloryczna, ale to nie dla mnie. Dostałam misje specjalną by we wtorek po zdjęciu szwów wpaść z ciachem do rodziców, gdyż robią małą imprezkę dla spoko sąsiadów z okazji wyprowadzki. Przy okazji wpadłam też do Rossmana po peeling do skóry głowy oraz wcierkę na wypadanie włosów. Nadal lecą jak oszalałe po narkozie…
Gdy wróciłam z zakupów zabrałam się za sprzątanie a podczas tej czynności lubię sobie puścić jakiś podcast na yt. Patrze a tam zasrane recenzjami „Spider Man: poprzez multiwersum”. Moja pierwsza myśl „O! Czyli to już po premierze”. Mieszkam pod takim mentalnym kamieniem, że nic nie wiem o nowościach filmowych, które mają wyjść póki kilku ulubionych youtuberów o nich nie zrobi filmu. Zabookowałam zatem seans na dziś i po ogarnięciu mieszkania zabrałam się za pisanie moich przemyśleń odnośnie naszego community.
Miałam dziś robić fajny obiad, ale kupiłam popcorn i to był mój jedyny posiłek dziś. Naprawdę się nim zapchałam. Myślałam by coś zjeść przed seansem, ale nie było na to zbytnio czasu i jednak kupiłam ten zakichany popcorn w cenie biletu 🙄🙄🙄
Poszłam na wersje z polskimi napisami by uniknąć dzieci - a przynajmniej tych takich najmłodszych :) Co sądzę o filmie? Najlepsze super bohaterskie kino od czasów Avengers: End Game. No nic lepszego nie wyszło do tej pory (choć Strażnicy Galaktyki vol.3 było bardzo dobrym filmem). Pamiętam jak po raz pierwszy obejrzałam Spider-Man Uniwersum. Ten wybuch kolorów, nowa koncepcja, świetny ładunek emocjonalny, postacie pełne głębi, których nie dało się nie pokochać albo chociaż nie polubić. Był to genialny film i powiew świeżości. Najwyższej jakości animacja ever. Czy druga część trzyma poziom? Oh yeah! Jest to coś niesamowitego. Jak nawet przez same kolory otoczenia bohatera potrafią oddawać jego emocje i doprowadzić do łez. Na przemian się na tym filmie śmiałam i płakałam. Bardzo pięknie pokazany wątek dorastania i rodzicielstwa. Pokazanie, że emocje są równie silne w młodej osobie jak i dorosłej. Ukazanie, że dorośli też często nie wiedzą co robić i jak dotrzeć do swojego dziecka z uczuciami. No i historia na przemian daje nam rollercoaster akcji oraz spokojniejszych momentów nie wypadając jednocześnie z rytmu. Pokazanie, że nawet superbohaterowie nie są krystaliczni jak łza, że nie są tylko „białymi” postaciami bo w tym filmie jest mnóstwo szarości, dylematów moralnych i ciężkich tematów.
Graficznie? Petarda! Wręcz można się czasem poczuć przytłoczony akcją bo tyle się dzieje na ekranie! Nie trzeba być jakimś turbo fanem by obejrzeć ten film, nawet znajomość pierwszego filmu z tej trylogii (tak, będzie trzecia część) nie jest jakoś mega ważna. Jeśli ktoś przyjdzie z otwartym umysłem na seans to będzie świetny film zarówno dla młodszych jak i starszych ludzi. Nie nazwałabym tego kinem familijnym bo rzadko są poruszane tak mocne wątki w tym podgatunku, ale spokojnie może iść dziecko, nastolatek, dorosły czy starsza osoba. U mnie na seansie były w większości osoby w wieku 20-35 lat, znalazły się osoby młodsze jak i starsze. Jeden pan miał chyba z 60 lat :)
Muzycznie? Jest genialnie! Właśnie gwałcę playliste z soundtrackiem ;)
Historia i postacie? Boże ten film napewno dostanie Oskara. I mam nadzieje, że nie tylko w kategorii najlepsza animacja roku! Nie będę więcej zachwalać :) uderzajcie do kin! Ja z pewnością pójdę jeszcze raz, tym razem na wersje z dubbingiem. A rzadko chodzę dwa razy do kina na to samo :)
Dziady mają się dobrze :) Jerry oraz Ruda zostali dziś przeze mnie wymacani jak nigdy. Rudziś przeważnie codziennie przychodzi na głaski, Jerry zaś nie miał wyboru xD aż na mnie prychał i tupał jak go w końcu puściłam wolno x3 mam też dla Was filmik jak Rudzik kica po tarasie. Wyjęłam suszarkę z tarasu bo pranie wyschło i Ruda niczym diabeł z pudełka wyskoczył zza fotela i jak petarda wyleciała przez okno na zewnątrz:
Dwa razy kicała na zewnątrz dziś :) będę nagrywać jak pierwszy raz trafią na wybieg jak już się przeprowadzimy! Na pewno będą szczęśliwe :)
Ogólnie dzisiejszy dzień był dobry. Poza porannym wkurwem było okej. W kinie tak często płakałam, że aż facet fotel dalej ode mnie dał mi chusteczkę 😅 w sumie to chyba każdy płakał. Na filmiku z Rudą nawet słuchać jak jeszcze pociągam nosem po opróżnieniu rezerwuaru łez pół godziny wcześniej xD
W nocy śniła mi się praca. Podświadomość wariuje dalej, gdy tylko się wyluzuje… Mimo to dziś był dobry dzień :) głównie przez poranną rozmowę oraz wizytę w kinie.
27 notes
·
View notes