Tumgik
#plac zabaw
cypr24 · 1 year
Text
Dziecko umiera na placu zabaw
Siedmioletnie dziecko zmarło we wtorek po południu podczas zabawy w parku w Limassol.
Siedmioletnie dziecko zmarło we wtorek po południu podczas zabawy w parku w Limassol. Dziecko, pochodzące z Rosji i stale mieszkające na Cyprze, znajdowało się w parku w rejonie Germasogia, gdzie nagle straciło przytomność. Wezwano karetkę pogotowia i przewieziono go do pogotowia ratunkowego, jednak lekarze stwierdzili zgon. Z tego co wstępnie ustalono dziecko cierpiało na problemy z sercem i…
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
enfinizatics · 2 months
Text
Tumblr media
not to be a boomer ale zatęskniłam trochę za dzieciństwem i trzepakiem.
3 notes · View notes
allerod · 2 years
Text
Tumblr media
place zabaw w polsce be like: dziura w ziemi + kółko i krzyżyk
14 notes · View notes
polskie-zdania · 9 months
Text
Dotarłam z nim do tak głęboko skrytego we mnie dziecka, że z początku nie wiedziałam w ogóle jak do niego mówić. Nie miałam pojęcia, co o tym myślę i jak czuję się z tym, że mini wersja mnie nagle zaczęła mi się kręcić po pokoju. Dziewczynka z dwoma kitkami rozłożyła się na dywanie i układała klocki. Nie miałam absolutnie żadnego doświadczenia z dziećmi, więc nie miałam zielonego pojęcia, co z nią zrobić. Na początku kusiło mnie, by pozbyć się intruza, ale przecież nie mogłam wyrzucić sama siebie. Nie, nie mogłam. Już nie. Z kim ja ją do cholery zostawię? - pomyślałam. - Ja przecież nie mam czasu. Poczułam dłoń na ramieniu. "Chodź. Jest takie miejsce, w którym nigdy nie byłaś." Wziął mnie za rękę. Moim oczom ukazał się piękny, kolorowy plac zabaw. Uśmiechnął się. Wiedziałam, że mogę mu ufać, ale ostatecznie to wcale nie o zaufanie chodziło najbardziej. Najbardziej chodziło o mnie samą. O mnie, która nigdy nie była dzieckiem. O mnie, która od początku była duża i poważna. O mnie, która, odkąd pamięta, zmagała się z dorosłymi problemami. Miałam 30 lat i właśnie otrzymałam w prezencie swój własny plac zabaw. "No wskakuj" - powiedział. Zmroziło mnie. Przede mną stały huśtawki, zjeżdżalnie i piaskownice - wszystkie były dla mnie. "No idź. Wiem, że chcesz. Zostaw wszystko i idź." Spojrzałam na niego, pokiwałam głową i pobiegłam. Usiadłam na huśtawce i rozhuśtałam się na niej na najwyższą możliwą wysokość. Słońce zaświeciło mi prosto w twarz. "Wolność" - pomyślałam. - "Wolność bycia dzieckiem." Bujałam się z całych sił, jakbym nigdy wcześniej tego nie robiła. Z wysokości zerknęłam w kierunku ławek, by sprawdzić, czy nadal jest. Był. Siedział i cierpliwie na mnie czekał. Uśmiechał się z odległości. "Pięknie Ci z tą dziecięcą radością" - powiedział, gdy wróciłam. Dyszałam, miałam brudne od piachu kolana i świeciły mi się oczy. Roześmiałam się. Właśnie skończyłam 5 lat.
Autor: Marta Kostrzyńska
184 notes · View notes
tnykitti · 23 days
Text
୨᱖‿ ⌣ ‿୨᱖‿ ⌣ ‿୨᱖‿ ⌣ ‿୨᱖‿ ⌣ ‿୨᱖
† 01.04 poniedziałek †
♡ Zjedzone: 142 ♡ Kroki: 16784
♡ Spalone: 638 ♡ Woda: ok. 1,5l + zielona herbata
♡ Bilans: -496
⌣⌣⌣⌣⌣⌣⌣⌣⌣⌣⌣⌣⌣⌣⌣⌣⌣⌣⌣⌣⌣⌣⌣⌣⌣⌣⌣⌣⌣
Nie ma to jak dobrze zaczęty miesiąc, tak jak zaplanowałam zjadłam tylko trochę obiadu, jutro będzie to samo więc albo zjem jeszcze mniej niż dziś albo postaram się zrobić fasta, planuję też od jutra do piątku ćwiczyć bo rodzice będą w pracy. Myślę, że spaliłam trochę więcej bo jeszcze pomagałam mamie sprzątać jednak już nie będę tego liczyć. Dzień minął mi fajnie, byłam na długim przyjemnym spacerze pomijając fakt że zrobiło się bardzo gorąco a wieczorem wyszłam z kuzynką na plac zabaw i czekałyśmy na jej chłopaka, wróciłam i zrobiłam jeszcze trochę przysiadów. Pod koniec miesiąca postaram się wstawić bodycheck :3
Tumblr media
﹍﹍﹍﹍﹍﹍﹍﹍﹍﹍﹍﹍﹍ ♡ ﹍﹍﹍﹍﹍﹍﹍﹍﹍﹍﹍﹍﹍
21 notes · View notes
tiredpoet7 · 5 months
Text
🎀 3.12
650 kalorii, 9000 kroków, 40 minut ćwiczeń
zmieniłam troszkę wystrój bloga, aby bardziej kojarzył się ze świętami. dla mnie jeszcze do nich bardzo daleko, ozdoby planuję wyciągnąć dopiero za tydzień, nawet dwa. nie lubię tego, że świąteczna gorączka zaczyna się tak wcześnie (już w listopadzie). potem dla mnie chodzenie przez ozdobione miasto nie jest już takie magiczne, ani kolekcje w sklepach nie cieszą oka, bo wszystko już widziałam.
leniwy dzień, matematyka i pisanie. potem przyjechała moja młodsza kuzynka i wzięłam ją na spacer na plac zabaw. tak, dostałam śnieżką po mordzie nie raz. teraz zamierzam się umyć włosy i może dokończę czytać igrzyska śmierci. dalej pierwszy tom 💔 reread komfortowych serii taki właśnie jest, cieszy mnie każda strona przez co idzie mi wolno...
dzień 3 — a memory.
rozumiem, że ma być pierwsze co wpadnie mi do głowy. tak się składa, że wyjdzie świątecznie.
pierwsze święta z moim pieskiem. był taką malutką kruszynką (a teraz ledwo spaślakapodnoszę) i oczkiem w głowie każdego. zatem wigilia, wszyscy już się zajadają rybką, piesek bawi się pluszakiem z biedry w krztałcie śliwki. nagle moja siostra i jej chłopak zaczynają się prawie śmiechem dusić. moja mama patrzy na ruchającego śliwkę psa i mówi "o boze, zgwałci ją" takim przerażonym tonem, jakby nie był to jedynie misiek xD
13 notes · View notes
twojtesc · 6 months
Text
Ja kiedy widzę że ktoś jest 09 (mają 14 lat) (widziałem jak latają na plac zabaw w gimbazie)
Tumblr media
7 notes · View notes
isfoodasinv3 · 20 days
Text
[ 16:52 ]
Przyszedlem ze spaceru i jako ze ja kocham nature i spacerki to tak, znalazlem nowy safe place, jest tam łąka, takie śliczne drzewka na przeciwko drogi, rzeka i stary most + plac zabaw stary i boze jak tam jest slicznie do tego znalqzlem takie drzewko, ktorego zauwazylem ze jest teraz pelno po prostu
Jak podszedlem to doslownie az buczało od trzmieli czy pszczół, nie rozpoznałem niestety
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
NO ŚLICZNIE
5 notes · View notes
wiking0 · 2 years
Text
Postaram się w tych postach ukazać moje epizody ed, które dopiero teraz odkrywam dzięki terapii i poznaniu siebie. Postaram się skrócić tutaj historie, które miały miejsce w moim nastoletnim życiu jak i obecnym.
Gimnazjum rok 2015-2017
Ten okres szkolny wspominam jako jeden z najgorszych okresów w swoim życiu. Nie chodzi tylko o zaburzenia odżywiania, niską samoocenę, depresję, myśli samobójcze, ale też o moja sytuację w domu, która w tamtym momencie nie dała mi być normalnym dzieckiem. Nie pozwoliła mi jako dziecku o tak niskiej wartości stanąć na nogi.
Moje problemy w domu tak naprawdę trwały od zawsze. Od kiedy byłam mała i tak naprawdę zaczynałam dorastać stałam się matka mojego brata na pełen etat przez co nie miałam czasu dla siebie oraz dla znajomych, którzy potem zniknęli, bo przecież nikt nie chce wychodzić z dziewczynką, która ciągle odmawia wyjścia i ciągle ma coś na głowie.
Moja matka- surowa perfekcjonistka, która na siłę trzymała mnie w domu i kazała wychowywać swoje dziecko.
Ojciec- alkoholik z pociągiem do agresji, konserwatysta o bardzo silnych poglądach. Człowiek, który nie da sobie przemówić do rozsądku, a swoje dzieci traktuje jak kogoś niższej kategorii i wartości.
Gimnazjum był to okres, który bardzo dużo mnie nauczył mimo wszystko. Mimo bólu, który mi sprawił. Był to czas gdy tak naprawdę zaczęłam myśleć: "hej, jest coś nie tak, nie powinno tak być. Zaczęłam dużo myśleć. W końcu zaczęłam poznawać siebie i swoje emocje przez samotność, która mnie dopadła w tamtym okresie.
Okres 1 klasy gimnazjum nie był zły. Zdecydowanie lepszy od dwóch następnych lat, które mnie czekały. Miałam dwie koleżanki, z którymi chodziłam po szkole. Taki gang głupich dziewczyn, które uprzykrzają życie innym. Za ten okres w życiu do tej pory czuje, że muszę odpokutować. Często odreagowywałam swoją sytuację w domu w szkole na innych dzieciach. Naśmiewałam się z nich, wyzywałam, popychałam. Przez swoją wyższą pozycję i obstawę koleżanek czułam się lepsza. Można powiedzieć, że moja samoocena sztucznie wzrosła w pewnym momencie. Czułam sie ładniejsza, lepsza od każdego młodszego osobnika. W szkole byłam całkowicie inna osoba niż poza nią. W domu byłam cichym dzieckiem, słuchającym się dorosłych i posłusznie wykonującym polecenia matki.
Właśnie w tym okresie zaczął się mój problem z jedzeniem. Oczywiście wcześniej moja relacja z nim też była zaburzona, ale w tym momencie Edzio wykorzystał sytuację i popchnął mnie w kompulsywne objadanie się, które doprowadziło mnie do wagi 76kg przy 160cm.
Gdy tylko ojciec pił, kłócił się z matką wybiegłam zapłakana z domu, ale nie na spacer, nie na plac zabaw tylko do sklepu. Za każdym razem jadłam paczką, czekoladę, batona coś co było słodkie i niezdrowe. Potrafiłam zjeść górę tego wszystkiego, bo tylko jedząc czułam się dobrze, czułam jakąkolwiek przyjemność. Trwało to do połowy 3 klas gimnazjum. Opychalam się bezrefleksyjnie, zwiększając jednocześnie nienawiść do siebie i swojego ciała.
W między czasie moje życie społeczne też zaczęło się sypać przez sytuację w domu. Mój ojciec zaczął stawać się coraz gorszy. Nie zlicze nieprzespanych nocy, w których musiałam pocieszać matkę i zapewniać ja, że ojciec przecież wróci. Stary jak to stary. Rano zwykle okazywało się, że spał w samochodzie napierdolony, albo walił setkę w piwnicy, albo zwyczajnie zasiedział się z kolegami w barze za domem, leży na klatce schodowej i krzyczy. Sytuacja z ojcem doprowadziła mnie i matkę do totalnej rozsypki. Ja coraz bardziej miałam ochotę znikać. Miałam wyrzuty sumienia. Matka naciskała i wyzywała na mnie swój ból. Mówiła, żebym przemówiła ojcu do rozsądku, miała do mnie żal, że boję się do niego odezwać, że boję się mu powiedzieć, żeby przestał. To nie było proste. Ojca satysfakcjonowało to jak matka pod nim klęczy i go błaga, żeby przestał. Ja o tym wiedziałam i nie chciałam mu dawać satysfakcji i się poniżać w ten sposób.
Matka trochę się otrzeźwiła gdy ojciec poraz pierwszy podniósł na nią rękę. Wygoniła go z domu i szykowała już pisma rozwodowe. Ojciec się ogarnął, pojechał na odwyk i jakoś wybłagał matkę o przebaczenie. Przez właśnie sytuację z odwykiem moje koleżanki mnie zostawiły. Rozpowiedziały to każdemu, wyśmiewając się ze mnie. Zostałam sama. Ani w szkole, ani w domu nie miałam oparcia. Jedyne gdzie mogłam uciec to w jedzenie. Moje życie tak się rozsypywało, że coraz częściej zaczęłam myśleć jak to skończyć. Podjęłam się tego, ale bez powodzenia (i całe szczęście). Próba samobójcza dużo mi uświadomiła. Otwarła mi ścieżkę do "walki". Zrozumiałam, że przecież moje życie jeszcze może wyglądać inaczej, a ja mam tyle możliwości i mogę się kształcić, uczyć, rozwijać na własną rękę dzięki internetowi. Postanowiłam, że wykorzystam to wszystko. Zostałam samotnikiem. W pewnym momencie nie potrzebowałam nikogo i nie bolało mnie to, że nikt się do mnie nie odzywa. Stałam się zupełnie samowystarczalna. Najlepiej bawiłam się w swoim towarzystwie, brak jakichkolwiek relacji totalnie mi nie wadzila. Za to jestem bardzo wdzięczna temu okresowi. Dzięki niemu jestem w miarę świadoma osoba na chwilę obecną i dużą część siebie i swoich emocji rozumiem. Ten czas również pokazał mi wartość życia i pokazał mi możliwości jakie posiadam, i których nie doceniałam w tamtym momencie.
Tumblr media
Moja sylwetka w okresie gimnazjum wyglądała mniej więcej tak. To jedyne zdjęcie jakie udało mi się znaleźć. Nie robiłam sobie wtedy w ogóle zdjęć, a to zdjęcie grupowe, do którego zostałam zwyczajnie zmuszona.
W następnej części opiszę dalsze losy. Początki wchodzenia w anoreksję, okres bulimiczny i też opiszę sytuację, przez które do tego wszystkiego doszło.
Oczywiście to zależy też od zainteresowania, nie wiem czy moje życie jest ciekawe, ale może jest szansa, że kogoś to zainteresuje i też wyciągnie podobne wnioski.
Czekam na odzew ;)) Miłego dnia.
34 notes · View notes
aurora--sky · 8 months
Text
Parenthood - Activities For All | Polskie tłumaczenie
Tumblr media
Tłumaczenie Parenthood - Activities For All.
Mod dodaje do gry wiele nowych aktywności dla Simów. Te aktywności mają na celu pomóc w zarządzaniu, kiedy nie masz ochoty przechodzić przez ekran ładowania.
Simowie mogą np. pójść:
na spacer
do kina
na cmentarz
do klubu nocnego
na karaoke
na plac zabaw
do kawiarni
oglądać ptaki
na zakupy
i wiele więcej...
Mod został przetłumaczony przez @anhaeyn, która zaproponowała, abym przejęła jej pracę 🖤 Ja zmodyfikowałam jej tłumaczenie w kilku miejscach.
tłumaczenie należy włożyć do folderu z modem
bez moda tłumaczenie nie zadziała
POBIERANIE
SFS | 19.8.2023
TOU | FAQ | BUY ME A COFFEE
3 notes · View notes
olcziz · 10 months
Text
Mój jadlospis z całego weekendu, łącznie z 2 dni:
Serek chudy twaróg z biedry 250g
Makrela w pomidorach z biedry
1 pomidor
Łyżka szczypiorku
3 garści bobu
5 kaw z mlekiem 1,5%
W sumie spoko, tylko nic nie ćwiczyłam... złapałam fuchę i przepracowałam cały weekend przed kompem, wczoraj 12h i dzisiaj może się skończyć podobnie.
W swojej normalnej pracy też nie mam ruchu, tylko komputer.
Nie wiem jak przyspieszyć spalanie. Po pracy idę na plac zabaw z dziećmi, a później sprzątam i piorę... albo padam na twarz.
Czuje się słaba
3 notes · View notes
Text
nie wiem na ile mogę ufać swoim wspomnieniom ciągle próbuję ustalić na ile sfabrykowałem swoje dzieciństwo czy ten plac zabaw naprawdę tam był czy macierz rzeczywiście kupiła mi herbatniki których kształt mnie zainteresował czy deszcz naprawdę stukał w rynnę czy rzeczywiście w tamten dzień miałem swoją ulubioną koszulę na sobie takie rzeczy i czy te dwa tygodnie w Piotrogradzie naprawdę były zimne, brudne, obce czy to był jeden wieczór czy w pociągu zabawiało mnie wtedy paręnaście osób czy to było po prostu parę celniejszych zdań konduktora dzieciństwo, młodość, dorosłość, starość to jest ta sama sprawa biegam zbieram wspomniеnia zmieniam wspomnienia zamieniam wspomniеnia
2 notes · View notes
trudnadusza14 · 11 months
Text
7.06.2023
Obudziłam się o 10 i pierwsze co to chciałam namówić mamę na wypad nad morze ale nie wyszło xD
I tak się nudzę,zaczynam marudzić sama do siebie a potem przyjaciółka mnie pyta czy jestem chętna na siłownię. No ba. Energi mam dużo xd
I zanim na siłownię to wybrałyśmy się na plac zabaw na który chciałam się już od dawna wybrać xD
I ja mam lęk wysokości ale ta mnie namawiała żebym się powspinała na te zjeżdżalnie. Na pierwszą wlazłam ale na drugą już nie xD
I siedziałam tam na górze bojąc się zjechać z 15 minut
Już dawno nie miałam ataku paniki. Potem dostałam adrenaliny 😂
I potem właziłam po parę razy ale na tą drugą gigantyczną zjeżdżalnie już nie wlazłam xd
Tumblr media
Ta druga szara ma za trudne wejście 😂
Te drabiny się bujają tak że nie idzie ustać
Może następnym razem mi się uda 🤣
Później byłyśmy na tej siłowni i się naspalałyśmy
No i jeszcze długaaśny spacer
Później z mamą poszłam do biedronki i w drodze do sklepu wychodzi troje dzieciaków z domu i jeden się spojrzał na moją mamę i mówi do innych:
Dziecko: ej wiecie skąd blondynka bierze dżem ? Z pączka
Moja mama jak i ja zaczęłam się śmiać a matka później to skomentowała że to było chamskie i następnym razem to ona mu da taki suchar że będzie wstyd przed kolegami i ją popamięta 😂
Chyba szykuje się zemsta xDD
W sklepie kasjerka się spytała koleżanki z kasy obok czy ma rozmienić a ona jej rozmieniła na same złotóweczki i się jej pyta :
Kasjerka: a 20 zł czy 10 zł nie masz ?
Kasjerka nr 2: mam ale nie dam
I znowu się uśmiałam 😂
Ostatnio pokochałam te yoghurty pitne proteinowe z biedronki GoActive. Ale o dziwo najbardziej mi smakował dotychczas słony karmel i czekoladowy. Waniliowy też był dobry. Jeszcze truskawkowego nie piłam ale pycha ogólnie 😋
Jak ktoś nie próbował to polecam
Po powrocie ze sklepu przyszła sąsiadka z góry twierdząc że ja się tłukę. Przyznałam że ja niewinna i matka też to przyznała i powiedzialyśmy co myślimy że kto jest winowajcą hałasów
Bo prawdę mówiąc mi też przeszkadzają często te hałasy
Ale to z dołu dzieci szaleją
I też mnie posadziła że może ja dzwonię do niej w środku nocy domofonem
I to też nie prawda bo po co miałabym to robić
Powiedzialyśmy spostrzeżenia i ona zamierza zainstalować ukryte kamery
I przeprosiła że mnie posądziła
Ja z życzliwością życzyłam miłego wieczoru
Potem włączyłam sobie anime i dostałam jakiegoś ataku płaczu bo zaatakowały mnie anorektyczne myśli więc wzięłam tabletkę i czekałam na sen
W międzyczasie narobiłam sobie siniaków i szukałam żyletki a jak ją znalazłam okazała się tępa i przejechalam po ręku za lekko by była jakakolwiek rana
Uczucie że ostrze przejeżdża sprawiło że chciałam więcej
Ale tego nie zrobiłam jednak
Coś nie szło spać,nie mogłam wytrzymać z własną głową ale ostatecznie pomyślałam : schudnę i mnie nie zaatakujecie wy durne myśli
I leki zaczęły działać. Paradoks 😂
To chyba była kolejna próba wytrzymałości i walki dobrych myśli ze złymi
Znów wygrało dobro
Więc baj baj 😊
4 notes · View notes
s0ullessboy13 · 2 years
Text
Spakowałem walizki wychodząc z miejsca gdzie wszystko się zaczęło. Przepłakałem w tych ścianach całe dzieciństwo. Spaliłem śmieci w których ukryłem cały ból i żal. Chce płakać i nienawidzić tego miejsca, a jednocześnie wrócić do czasów gdy byli wszyscy. Obdarte ściany przez moje kostki zostały zamalowane. Z grobów zrzuca kwiaty wiatr. Chciałbym móc coś jeszcze od siebie dodać, pewnie i tak nie usłyszycie. Gaszę zapalniczkę. Zimny podmuch żegna ostatni raz. Tymi drogami biegałem będąc mały. W tym miejscu planowałem się zabić. Ta łąka za domem była ucieczką od wszystkiego. Pozdzierane bloki z przećpania. Te klatki i windy to życie. Woda która obiecała, że pozwoli mi popłynąć z nią jeśli tylko znajdę odwagę w nią wskoczyć. Plac zabaw, młodzi ludzie którzy dziś mają swoje rodziny. Zapomniana piłka na boisku. Popielniczka pod schodami. Rzeczy spakowane. Wyruszam w inne miejsce... Boje się, czy to znów się przytrafi? Zaciskam ręce. Odwracam się łapiąc torby. Czuję strach. Jadę zostawić przeszłość. Ostatni raz czuję jak umieram z tęsknoty.
~ @s0ullessboy13
"Trzy kwiaty"
12 notes · View notes
mvanillam · 2 years
Text
#poznaniedzieci
Zaplanowałam to sobie tak że Ł. mial mi odmalowac ściany w dwóch pokojach,mojego D. I mój własny. Dzieci miały zostać w to zaangażowane i tak miało zacząć się rozwijanie relacji moich dzieci z Ł.
Pierwszy pokój był D. który bardzo pomagał Ł. we wszystkich czynnościach i nawet S. się spodobało. I to na tyle że ja już nie byłam potrzebna bo oni w 3 tak się dobrze poczuli w swoim towarzystwie że odesłali mnie do robienia kolacji :)
Drugiego dnia Ł. przywiózł dzieciakom po czekoladzie która była swego rodzaju nagroda za pomoc w malowaniu i to był bardzo fajny gest.
Dzieciaki aż nie mogły się doczekać kiedy Ł. przyjedzie bo tak im się spodobało wspólne malowanie. W 3 dni ogarnęliśmy wszystko na gotowo.
Kiedy zostałam sama z dziećmi to zapytałam ich co o nim myślą,oboje go polubili i dość jasno to wyrazili.
Tak więc dzisiaj wybraliśmy się we 4 na spacer po górach,plac zabaw i pizze a wieczorem zaliczyliśmy wspólne oglądanie filmu.
Widzę po dzieciach że odnajdują się w nowej sytuacji,zaakceptowali Ł.
D. zapytal mnie czy jesteśmy z Ł. para,odpowiedziałam że chyba tak i zapytałam czy nie ma z tym problemu powiedział ze nie,że nawet fajnie bo Ł. jest fajny.
A moja mała S. chociaż bardzo oporna na tą relacje to dala się nawet trochę przytulić przez Ł.
Widziała że cały dzień gdzieś tam się z Ł. dotykaliśmy,czasem trzymaliśmy za ręce lub szybko przytuliliśmy i wieczorem sama przysunęła się do Ł. kiedy mnie nie było w pobliżu. Nawet moja suczka go polubiła i kiedy tylko ja się gdzieś oddale to ona się mu wciska do przytulania.
Także chyba wszystko idzie dobrze...
Teraz ruszyła machina...bo to wszystko stało się pod nieobecność moich rodziców którzy wyjechali na wakacje...I dowiedzą się po fakcie ,od moich dzieci kto pomagał malować Nasze pokoje...
A w nastepny weekend dzieci jadą do swojego taty...wiec spodziewam się armagedonu w postaci pretensji i wyzwisk.
Czasem myślę że to wielka szkoda ze tylko ja wiem ile mnie kosztowało dojscie do tego momentu w jakim właśnie się znalazłam. Może wtedy inni a w szczególności moi bliscy nie ocenialiby tak szybko i tak pochopnie.
10 notes · View notes
iloveusoo · 1 year
Text
tw.ed
11.04.23
Zjedzone kalorie: 501 kcal
Spalone: 597 kcal
Bilns: -96 kcal
Wypite płyny: około 2l
Foodbook❤️
Dzis dzień był taki średni szczerze powiedziawszy. Wstalem około 10 i prawie od razu poszedłem do kuchni zrobić naleśniki. Zrobiłem je z nutellą i zjadłem dwa. Tak o 12 wyszedłem z domu z przyjaciółką do sklepu i kupiłem tam lody czterosmakowe koral i one akurat nie sa jakos bardzo kalorycznymi lodami więc to na plus. O jakiejś 12 poszliśmy na plac zabaw i tam pobiegalem troche i sie ogólnie poruszalem i pojechaliśmy o 14 30 na 2 godzinny trening siatkówki więc to BARDZO na plus. Trening skończył sie o 17 wiec o 17 40 około bylem juz w domu. W domu zjadlem tosta z nutella i już więcej nic nie jadłem do wieczora. Mylem sie jeszcze jakies 15 minut w zimnej wodzie ale tego juz nie wliczalem do spalonych kalorii. Teraz juz lecę spać i życzę wam chudej nocy motylki❤️
2 notes · View notes