Tumgik
#owoce morza
kostucha00 · 4 days
Text
14 kwietnia 2024, Niedziela🌷:
POST-TASIEMIEC ALERT!
Update'u z mojego życia ciąg dalszy!
Dostałam nowe leki na migrenę, na razie działają. W tym miesiącu miałam na razie tylko jeden dwudniowy atak, co jest całkiem niezłym wynikiem, bo bez nich dni migrenowych w miesiącu było średnio od 14 do 21. Wprowadziłam też dietę antymigrenową — w końcu. Wcześniej trochę się przed tym wzbraniałam, ale uznałam że frekwencja nie pozwoli mi na więcej nieobecności. Bałam się tej diety, bo wyklucza baaardzo dużo produktów: wszystkie sery, fermentowany nabiał, wędliny, wywary mięsne, owoce morza, soję, suszone i bardzo dojrzałe owoce, cytrusy, pomidory, czosnek, paprykę, banany, awokado, kapustę, szpinak, truskawki, ananasa, kiwi, cebulę, chilli, imbir, ocet, kakao, drożdże, zakwas chlebowy, glutaminian sodu, aspartam, czerwony barwnik, kofeinę, kiszonki i wszystkie orzechy z wyjątkiem migdałów. Także trochę tego jest. Jak się jest na recovery i to takim które nie idzie zbyt dobrze, taka restrykcyjna dieta mocno triggeruje i potrafi naprawdę siąść na psychikę. Na razie sobie radzę. Dieta polega na tym, że na tydzień odstawia się wszystkie te produkty, a potem wprowadza po jednym raz na trzy dni (wszystkie "przetestuję" do około połowy lipca) — jak dostanie się ataku, to pewnie przyczyną jest to konkretne jedzenie i trzeba go unikać. Na razie wprowadziłam już kofeinę (w rozsądnej ilości 300 mg dziennie nic mi nie było) i dzisiaj zaczęłam z bananami. Na razie jest okej. Bardziej mnie ta dieta irytuje niż wywołuje chęć Edziowego okultyzmu — to chyba dobry znak. Nawet jak czuję, że atak się zbliża, to wystarczy że wezmę kilka Ibupromów albo pójdę spać (bez leków, jak szłam spać z początkiem migreny oznaczało to, że kiedy się obudzę to przechylę się przez łóżko i zwymiotuję na podłogę z bólu — innej opcji nie było), więc leki w połączeniu z tą dietą przynoszą efekty.
Byłam też z Nicolasem u weterynarza, bo miał zapalenie ucha i na badania krwi, bo zaczął więcej pić. Ogólnie kosztowało mnie to 400 zł (a i tak miałam zniżkę po znajomości bo klinikę prowadzi kolega mojego taty z dzieciństwa) + i kilka minut kociego focha po każdym zakropleniu uszu (przynajmniej dopóki nie ogarnął że potem zawsze dostaje jeść). Zauważyłam że coś jest nie tak dość szybko, dzięki temu że po prostu dzielimy poduszkę i miałam niepowtarzalną okazję poczuć smrodek wydobywający się z jego uszu, poza tym zaczął się częściej drapać. Do weta trafiłam z nim na szczęście zanim zaczęło go boleć przynajmniej od środka, bo drapał się tak intensywnie że rozdrapywał sobie skórę przy uszach. Chciałam mu obciąć pazurki z tylnych łapek żeby nie zrobił sobie krzywdy, ale zaczynał mnie kopać xD.
Kolejna kwestia! Dzięki moim wspaniałym, wspierającym rodzicom zaczęłam się zastanawiać czy na pewno dostanę się na studia, a nawet jeśli, to czy nie wywalą mnie po pierwszym semestrze 🙂. Fajnie, co? Nie że coś, ale mogliby nie dissować mnie tylko dlatego, że chciałabym czegoś innego niż oni; zmęczonej życiem mamy-korposzczura z depresją i zespołem lęku uogólnionego albo taty-alkoholika po technikum mechanicznym, bez matury, bezrobotnego przez pół życia i rzucającego każdą pracę po roku. Chciałabym być szczęśliwa i spokojna, a nie mieć wciąż nawracające myśli, że życie jest bez sensu, skoro harujesz przez 40 lat w "porządnej pracy" której nienawidzisz, za psie pieniądze, a potem umierasz na zawał albo zbyt późno zdiagnozowanego raka bo twoje ciało nie wytrzymało takiej ilości stresu, a nie było cię stać żeby iść do lekarza prywatnie, podczas gdy na NFZ następny termin był za rok. A nawet jeśli żyjesz, to siedzisz całymi dniami w nieogrzewanym mieszkaniu, w którym światło zapalasz tylko do czytania, bo nie stać cię na prąd, i z którego wyściubiasz nos tylko na zakupy, bo szkoda ci wychodzić, skoro tyle płacisz za czynsz. Tak, taka jest moja wizja dorosłości i starości — przynajmniej takiej, jaka myślę że czeka moich rodziców, i jakiej chciałabym uniknąć. Chciałabym pójść na studia, na które będę chodzić z przyjemnością, a nie jak za karę i znaleźć taką pracę, żeby to nie był obowiązek, tylko przyjemność. I chciałabym być samowystarczalna, a nie — jak moi rodzice — polegać na rodzicach/teściowych, mieszkać w ich mieszkaniu i wisieć dziesiątki tysięcy, których nawet się nie ukrywa, że nie zamierza się oddać. I chciałabym nie czuć się samotna — ale ten problem już rozwiązałam adoptując Nicka i jego towarzystwo w pełni rekompensuje mi relacje międzyludzkie, czy raczej ich kompletny brak. Do tej pory nie poznałam nikogo z kim dogadywałabym się wystarczająco dobrze, żeby nawiązać jakąkolwiek relację koleżeńską, nie licząc katechety i historyka z liceum, ale czy da się to zakwalifikować do relacji? No nie wiem, już sama różnica wieku dodaje dziwności kiedy się o tym opowiada (jeden ma z 60 lat, drugiemu niedawno stuknęła 40-stka), ale nie zliczę ile razy spędziłam z którymś przerwę albo zostałam godzinę po lekcjach bo się zagadaliśmy. I wiem że to może dla niektórych brzmieć niezbyt dobrze — bo jak to tak, nastolatka urządza sobie pogaduszki z nauczycielami?! W dodatku z facetami?! — ale naprawdę nie ma w tym nic niewłaściwego. Łatwiej mi się z nimi rozmawia niż z ludźmi w moim wieku. Ci, których znam gadają ciągle o tym ile to ich rodzice nie mają pieniędzy (snoby zasrane), o imprezach, o randkach, związkach, znajomych, o celebrytach i ciągle plotkują (a ja nienawidzę plotek, bo sama wielokrotnie byłam ich ofiarą — i wciąż zdarza mi się być). Nie mam o czym z nimi rozmawiać. Mam nadzieję, że miałam do tej pory pecha do ludzi, bo jeśli nie, to boję się co to dla mnie znaczy. Przynależność do Klubu Seniora, bo gdzie indziej spotkam ludzi, z którymi znajdę wspólny język? Randki z ludźmi z pokolenia moich rodziców? Błagam, LITOŚCI. Oczywiście biorąc pod uwagę, że kiedykolwiek pójdę na jakąś randkę. Na razie się nie zapowiada (ludzie nie są zainteresowani mną, mnie nie obchodzą ani ludzie, ani wymagające relacje z nimi, a tym bardziej jakakolwiek fizyczna zażyłość; od trzymania za ręce, przez całowanie, aż po szeroko pojęte "coś więcej" — wszystko to mnie odrzuca, ale tylko ze względów sensorycznych. Gdybym nie miała czucia, chyba nie miałabym nic przeciwko. Powiedzmy, że jestem osobą do przytulania, ale nie za długo i na moich zasadach). Może jestem niedojrzała, a może boję się czegoś, czego nigdy nie doświadczyłam. A może po prostu coś jest ze mną nie tak.
Chyba trochę zgubiłam wątek. Rozgadałam się. Mówiłam o studiach. Rodzice mnie zniechęcają, sama zaczęłam się zastanawiać czy to na pewno dobry pomysł, ale to nie ma absolutnie żadnego znaczenia, bo nie mam innego planu. Koniec, kropka. Jadę. Kij wam w oko, skurczybyki. Ze mną nie ma tak łatwo.
Zastanawiam się nad odkupieniem samochodu od kuzynki — fiat 500 z 2008 roku za 13.000 zł. Na razie nie mam jeszcze nawet prawa jazdy i brakuje mi czterech tysięcy, ale może uda się namówić rodziców żeby sypnęli trochę grosza na kurs. Argumenty są po mojej stronie: "niepowtarzalna okazja", nic od nich nie dostałam ani na 18-stkę, ani na Boże Narodzenie, no i fajniej będzie zwiać z domu pierdząc im tłumikiem na odchodne niż ładować siebie, kota i marny dorobek swojego marnego życia do TLK, próbując nie spierdolić się z peronu na tory. Natomiast ich jedyny kontrargument to że nie mogę prowadzić, skoro mam ADHD (nie dociera do nich, że biorę na nie leki od ponad 11 miesięcy) i że młodzi prowadzą nierozważnie (kiedy przypomniałam im że to oni jeżdżą 80 km/h w terenie zabudowanym, podczas jazdy siedzą z nosem w telefonie: tata ogląda shorty na YouTubie, mama czyta artykuły — "ale tylko nagłówki!", i w dupie mają tak prozaiczne rzeczy jak sygnalizacja świetlna, i to ja jestem osobą, która się na nich drze, że prowadzą jakby prawa jazdy znaleźli w chipsach, zaczęli się burzyć, że jestem bezczelna). W każdym razie jeśli się zgodzą, to pójdę sobie do pracy na miesiąc do Burger Kinga (klientów mają z 10 razy mniej niż McDonald a płacą podobnie) i jak zdam prawko będę miała samochód, yay!
Na koniec wrzucam zdjęcie drzewa za oknem bo wiosna jest super i Nicolasa obczajającego lampę bo wygląda wtedy jak ślimak
Tumblr media Tumblr media
To nie koniec update'u, po prostu wiem że zbyt długie posty nie są tak dokładnie czytane xD. Update vol. 3 już wkrótce!
31 notes · View notes
drifftingg · 6 months
Text
Robisz kupe z dupy do kibla i nagle woooo czy tak wygląda poród? No dosłownie 50cm bejbik jakiś.
STORY TIME (woooooooooooow :33333)
Pojechałem na wymianę ze szkołą średnią we francji.
Moja szkoła - toppppp województwa w którym mieszkam, ludzie i naucyzciele nie byli sztywni ani fifarafą. Ale jedno było strasznie przepełnione takim patosem, to jak mówili o tej szkole (elita, najlepsze liceum w poznaniu - pamiętam że ciągle coś na auli nam kazali ogladac (aula jak w teatrze za $$ skurwysyna pierdolonego śmiecia jaśkowiaka (jaśkowiak robię ci kupe z dupy do buzi i sraszam twarz lekką mgiełką mojej jajecznej sraczki popierdując "gulaszem" - czyli mój wyraz dezaprobaty dla prezydenta poznania) ale także aluzja co do tego że nasz dyrektor miał u niego chody i nam kupił mega drogi budynek liceum)). Anyway ta szkoła francuska to była jakaś randomowa szkoła "arts" - fajki krećił tam każdy ich "list" który dali nam to była kartka z takim kwestionariuszem (imie, nazwisko, hobby itd) jedna z kolumn - czy jarają papierosy (uczniowie liceum XD) - nasza szkola poleciła nam napisać list do osoby u której będziemy spać. Któtko o sobie, ale tez z kluczowymi informacjami typu nie wiem jak masz alergię na orzeszki ziemne to podreślić to. Ja napisałem że jem MAŁE PORCJE. UPS ona nie umiala mowic po angielsku praktycznie a listu nie dostala anyway xD.
Mowiac delikatnie szkola francuska byla na luzie hehe. Tak czy inaczej nic mi nie dało informowanie że jem małe porcje na prawo i lewo (mowila po angielsku minimalnie - btw powiem wam że w te dwa tygodnie które spędziła ze mną po tygodniu ja tam i ona tu nauczyła się płynnie mówić mega prostym angielskim i wyrażać bardzo dużo. Takze mysle ze po prostu miala mega blokade i sie bala że jak nie zna słownictwa lub gramatyki to ja nie zrozumiem. Ale ja mowie plynnie po angielsku i wtedy juz mówiłem plynnie więc wyłapywałem z kontekstu znaczenie i ona się otworzyła na gadanie więc bardzo się rozwinęłą (niemniej cel jaki przyświecał moim starym czyli że ja sie rozwinę takze - no nie specjalnie ale to bylo do przewidzenia skoro to z francją)) nie pomogło mi to jednak gdy jadłem u nich obiad - wcisnąłem w siebie ile mogłem (mega smacznego jedzenia) już nie pamiętam co było poza tymi w skorpkach jak to sie nazywa (nie małże ale cos takiego surowego owoc morza mysle ze by nikt z polski tego nie przełknął ale trafili na mistrza ośmiornicy więc jadłem :D) ale to było dosłownie na gryzka w jednej skorupie cos musiało być podane do tego bo się mega najadłem już a jej mama wniosi na stół garnek carbonary na oko 20 porcji. I naklada najedzonemu mi 1/4 garnka czyli okolo 5 porcji.
Nie zjadłem nawet 2 widelców z grzeczności bo nie byłem tego wstanie fizycznie zrobić (protestowałem przed nałożeniem ale jej rodzice to mowili po ang gorzej jeszcze). Tak czy siak wątpie że mi uwierzyla że byłem najedzony i pewnie uznali ze mi nie smakowalo tbw.
Post przeciez jest o defekacji o robieniu kupz dupy do kibla we francji.
Otóż we francji podobnie jak w polsce są kible i praktykowane jest tam robienie kupy z dupy do kibla mowi się na to "le defekacion do kupon to kiblon" bardzo smiesznie to brzmi jak mówią KIBLON XHEHEH. Ale tym razem to ja musiałem urodzić bejbika.
No i siadam ze na KIBLON zaczynam moje DEFECASIOOOON no i idzie idzie idzie i serio rodzę i rodzę prę prę prę, wyskakuje główka i zaraz potem cały maluch. 50cm minimum. Największy w moim zyciu (nie zartuje). I spuszczam wode (zatkalem kibel) woda brązowa nadpłyneła tak ze juz nie mam jak sprobowac spucic więcej szczotka nie daje nic...
Wołem ją i mowie "hej no wiec robilem kupe z dupy do kibla ale no ten" a onna nic nie kuma i idzie do tego kibla ze mną i sie pyta o co chodzi (zamknalem ten kibel bo ochyda) a ona spuszcza wode bo to najwidoczniej zrozumiala (CUDEM SIĘ NIE PRZELAŁO BO JAKBY SZAMBO WYBIŁO TO O KURWA ALE HISTORIA) niemniej mowie jej w czym problem a ona juz to widzi i mowi ze zawoła ojca i mam isc do pokoju.
Ja w tej Francji byłem w wieku 18 lat w peaku mojej depresji tak slinej że spałem w nocy i w dzien caly wolny czas (zmęczenie wieczne, brak sił, niechęć do życia) tbh ja kilka lat z życia wspominam tak że moja wizja (to co widzimy) była nie czarno-biała ale kolory były bliskie czarno-białego tak były spłycone (jak ktos gral w assasin screed stare to mniej więcej tak blado) a dodatkowo widziałem bardziej owalny fragment a nie prostokątny (rogi miałem jakby zaokrąglone takie przyćmione). Takze totalny hardcore mysli S all day every day whole day.
Ale pisze o tym tylko dlatego że zasnałem w tym pokoju i obudzily mnie halasy - trwaly kilka godzin chyba wezwali hydraulika. Jestem do dzisiaj ciekawy czy ten hydraulik myslal ze poroniłem dziecko czy 50cm stolec był dla niego jakąś sensacją bo jedno jeste pewne musiał go wyjąc z tego KIBLON
Takze wiecie czasami robienie kupy z dupy do kibla to prawdziwa przygoda
PS: od dziś mówimy przy rodzinie LA DEFECASION A LA KUPON TO KIBLON (KIBLĄ WYMOWA).
10 notes · View notes
portugalia2023 · 5 months
Text
Tumblr media
Można też zjeść świeże owoce morza
5 notes · View notes
magazynkulinarny · 5 months
Text
Chow Mein z kurczakiem
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Jedno z popularniejszych i prostszych dań kuchni chińskiej. Jego podstawą jest makaron jajeczny z mąki pszennej (chow mein to również nazwa samego makaronu) z dodatkiem krojonych w słupki warzyw, czasem mięsa, tofu, ryb oraz owoców morza (głównie krewetek). Potrawę smaży się w woku, dosmakowując jasnym i ciemnym sosem sojowym, sosem ostrygowym i cukrem.
Nazwa Chow Mein wywodzi się od mandaryńskiego słowa chǎomiàn i taishańskiego chāu-mèing, co tłumaczy się jako smażony makaron.
Danie rozpowszechniło się w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Wielkiej Brytanii w połowie ubiegłego wieku dzięki migrantom z Państwa Środka. Później powędrowało w inne części świata, jest np. bardzo rozpoznawalne w Indiach i Nepalu.
W związku z długotrwałą obecnością poza krajem swego pochodzenia, uległo rozmaitym przeróbkom. Trudno znaleźć jeden przepis na smażony makaron. Jako dodatki spotkać można m.in. kapustę, marchew, seler naciowy, szczypior, cebulę, kiełki fasoli mung, a także kurczaka, wieprzowinę i owoce morza. W USA preferuje się wołowinę w miejsce kurczaka. Bywa tam czasem podawany w bułce (swoją drogą czego oni tam nie serwują w bułce?). Na terenie Indii makaron łączy się z serem paneer lub jajecznicą.
W Chinach także nie ma jednego właściwego przepisu na Chow Mein. Smażony makaron podawany jest z rozmaitymi składnikami. Oprócz tych wymienionych powyżej, w przepisach chińskojęzycznych napotkałam m.in. jaja, czosnek, por, bok choy, paprykę, grzyby shiitake, małże, pomidor, a nawet parówki. Oczywiście nie wszystko na raz, zwykle trzy do czterech dodatków.
Niektóre Chow Meiny mają intensywny kolor, inne są blade. Wszystko zależy od ilości dodanych sosów: sojowego i ostrygowego. Jedne są soczyste, inne suche, co z kolei łączy się z metodą przygotowania makaronu, o czym za chwilę.
Również sam makaron - główny bohater tej potrawy - bywa różny: cieńszy lub grubszy, okrągły, kwadratowy lub prostokątny w przekroju. Wszystko zależy od regionu, a także pożądanego efektu. Zazwyczaj jednak jest cienki i stanowi 60-80% całości dania. Jeśli nie udało się Wam dostać makaronu chow mein, możecie wykorzystać spaghetti no 3-5, albo nasz makaron jajeczny, nitki. Trochę rozminiecie się ze sztuką, ale grzechu ciężkiego nie będzie.
Ciekawostką może okazać się sposób obrabiania klusek w woku. Podstawowe techniki są dwie. Ta, którą zazwyczaj stosujemy, czyli namoczenie w gorącej wodzie lub ugotowanie ich, wypłukanie w czystej, odsączenie i połączenie z warzywami oraz sosem ustępuje innej, polegającej na obsmażeniu ze wszystkich stron ugotowanego, opłukanego i osuszonego wcześniej makaronu, zanim połączy się go z resztą składników. Zabieg ten przypomina smażenie makaronu ryżowego, a jego celem jest uzyskanie chrupkości i wydobycie z niego dodatkowych walorów smakowych i zapachowych. Efektem tego zabiegu jest też częściowe wchłanianie sosu przez makaron, przez co gdzieniegdzie jest miękki, a w innych miejscach chrupiący. W wielu chińskich restauracjach makaron smażony jest w głębokim tłuszczu, ale w domach stosuje się tą praktykę znacznie rzadziej. Spójrzcie, jak robi to właściciel kanału YT, Singsing Kitchen (13'22'' - 15'07''):
youtube
Moja wersja jest tą prostszą. Nie obsmażałam makaronu, tylko wypłukałam i wrzuciłam na patelnię (nawet po wok nie chciało mi się wdrapywać na szafkę pod sufitem), ale obiecuję sobie, że i taki kiedyś zrobię.
Składniki:
ok. 200 g makaronu chow mein 3-4 podudzia kurczaka bez kości 1/2 łyżeczki białego pieprzu nieduży kawałek kapusty 1/2 marchwi 1/2 cebuli 2-3 gałązki szczypioru olej z orzechów arachidowych
Sos do Chow Mein 2 łyżki sosu ostrygowego 2 łyżki jasnego sosu sojowego 2 łyżki ciemnego sosu sojowego łyżeczka oleju sezamowego płaska łyżka cukru płaska łyżka skrobi ziemniaczanej biały pieprz do smaku
Wykonanie:
Makaron ugotować i wypłukać zgodnie z informacją na etykiecie. Odcedzić na sicie i tam zostawić.
W małej miseczce wymieszać wszystkie składniki na sos.
Kurczaka razem ze skórą pokroić w paski o szerokości palca i dokładnie wymieszać z dwiema łyżkami przygotowanego sosu, a następnie obsypać i obtoczyć w łyżce mąki ziemniaczanej. Zamarynować przez 7-10 minut.
W tym czasie opłukać warzywa, obrać marchew i cebulę. Marchew pokroić w słupki, cebulę w piórka, szczypior na 4-cm kawałki, kapustę w podobnej długości paski.
Dobrze rozgrzać wok lub dużą patelnię. Wlać chlust oleju arachidowego, rozprowadzić po całej powierzchni naczynia i poczekać aż prawie zacznie dymić. Wrzucić kawałki kurczaka i obsmażyć ze wszystkich stron, nie przesuszając. Przełożyć na talerz.
Na patelnię wsypać marchew, cebulę i kapustę. Ponownie szybko obsmażyć, podrzucając energicznie kilkakrotnie, podlać kilkoma łyżkami wody lub bulionu, przykryć pokrywką i pozwolić, aby warzywa podusiły się 3-4 minuty.
Po tym czasie dodać makaron i - podrzucając parokrotnie - połączyć składniki. Smażyć kilka minut, dorzucić mięso, sos, szczypior i ponownie - kilkakrotnie podrzucając zawartość patelni - całość wymieszać.
Wykładać na talerze i podawać.
2 notes · View notes
n0ya34 · 9 months
Text
Juz mam ponad poltorej godziny fasta i postaram sie pociagnac go jak najdluzej cxyli moj tato rano idzie odebrac auto to ja wstane razem z nim i on pojdzie po auto a ja pojde ubrudzic talez😙😙
Oczywiscie jemu przyszykuje sniadanie i powiem ze ja juz zjadlam bo bylam strasznje glodna i mam nadzieje ze mi to wybaczy
Potem jedziemy gdzies i pewnie okolo 16 bedziemy szukac jakiejs restauracji wiec jesli beda owoce morza to zjem praeie cala porcje bo od dawna mam straszna ochote a jak nje to podziubie troche to co bede miala i juz
5 notes · View notes
miladysims · 1 year
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
[PIC 2] James: Powinnaś spróbować homara, mają tu świetne owoce morza. [PIC 3] Kelly: Och, nie mogę, jestem na diecie. Muszę trzymać rozmiar, bo projektanci nie robią większych niż 34… ale chętnie się napiję. Kelner: Możemy przygotować sałatkę z homarem. James: Świetnie. Wina? Kelly: Tak, poproszę. [PIC 4] Kelly: Odnośnie naszego ostatniego spotkania, Twój lokaj- James: Lokaj? Masz na myśli Artura? [PIC 5] Kelly: Praktycznie wyrzucił mnie z Twojego mieszkania. Zostałam upokorzona i poczułam się jak jakiś intruz. [PIC 6] James: Potrafi mieć swoje humory. Przepraszam za jego zachowanie. [PIC 7] Kelly: A co z Tobą? Wiem, że nie umawialiśmy się na nic, ale liczyłam na kolejny wspólny wieczór. James: Byłem zajęty, obiecuję się poprawić.
10 notes · View notes
posmakuj · 1 year
Text
Restauracja nad morzem
Tumblr media
Restauracje przy plaży to świetny sposób na podziwianie scenerii podczas spożywania posiłków ze świeżych owoców morza. Niezależnie od tego, czy szukasz romantycznej kolacji, czy imprezy z przyjaciółmi, te restauracje nad wodą sprawią, że Twoje doświadczenie kulinarne będzie niezapomniane!
Sea Salt to dobry wybór, jeśli masz ochotę na kuchnię grecką i śródziemnomorską. Restauracja ta serwuje dobrze przyrządzone kebaby, grillowane ośmiornice i greckie sałatki. Obsługa w tym miejscu jest niezwykle przyjazna i będzie gotowa przyjąć Cię przez cały rok!
Island Oyster jest wzorowana na XIX-wiecznych barkach i serwuje ostrygi pochodzące ze zrównoważonych źródeł. Znajduje się na Sherman Zwicker, zabytkowym drewnianym szkunerze zadokowanym przy Pier 25, a jego żółto-białe markizy są idealne, by cieszyć się letnią pogodą.
Johnny's Reef służy City Island - maleńkiej 1,5-milowej wyspie w północno-wschodniej części Bronxu - już od 60 lat! Mała, niedroga restauracja jest swobodna i oferuje świeże owoce morza z rynku każdego dnia.
W ciągu dnia lokal ten jest targiem na świeżym powietrzu. Jednak wieczorem przekształca się w restaurację, uzupełnioną o rozrywkę na żywo.
Menu w tej restauracji jest wypełnione wieloma wspaniałymi potrawami i mają duży wybór napojów do wyboru. Jest to świetny wybór na lunch lub kolację i jest to jedna z najlepszych restauracji w okolicy.
Jedzenie było naprawdę pyszne i bardzo podobała mi się obsługa. Z pewnością wrócę tam ponownie.
2 notes · View notes
sardynia2023 · 1 year
Text
Tumblr media Tumblr media
Lunch: rybki i owoce morza lub kotlety. Plus frytki oczywiście
Tumblr media
3 notes · View notes
chomikiemirysikiem · 2 years
Photo
Tumblr media
Szyper poleca dziś owoce morza, bo z drobiu zostały tylko mewy ;-) Inktober 2022, dzień 4, scallop
2 notes · View notes
Text
Jaki jest symbol plażowej imprezy?
Jaki jest symbol plażowej imprezy?
Rodzaje plażowych imprez oferują szeroki wachlarz opcji dla wszystkich, którzy chcą spędzić czas nad wodą w towarzystwie przyjaciół i rodziny. Jednym z popularnych rodzajów plażowych imprez są ogniska. Ogniska na plaży tworzą przytulną atmosferę, w której można delektować się ciepłem ognia i rozmowami z bliskimi. To doskonały sposób na relaks po całym dniu spędzonym na słońcu.
Innym rodzajem plażowej imprezy są grillowane przyjęcia. Grillowanie na plaży to doskonały sposób na połączenie smaku pysznych potraw z przyjemnością spędzania czasu na świeżym powietrzu. Przyjęcia z grillowanymi potrawami są doskonałą okazją do integracji z innymi plażowiczami oraz do skosztowania regionalnych przysmaków.
Niektórzy wolą aktywnie spędzać czas na plaży i dlatego organizują turnieje plażowych sportów, takie jak siatkówka plażowa czy beach soccer. Takie imprezy są świetną okazją do rywalizacji i sprawdzenia swoich umiejętności sportowych w przyjaznej atmosferze.
Natomiast dla miłośników muzyki i tańca idealnym rozwiązaniem mogą być plażowe imprezy muzyczne, takie jak koncerty nad brzegiem morza lub plenerowe festiwale muzyczne. To doskonała okazja do tańca w rytm ulubionej muzyki oraz do miłego spędzenia czasu z innymi melomanami.
W zależności od preferencji, każdy może znaleźć coś dla siebie na plażowych imprezach, które pozostawiają niezapomniane wspomnienia i sprawiają, że czas spędzony na plaży staje się jeszcze bardziej magiczny.
Na imprezach plażowych, bez względu na to, czy jest to impreza firmowa, urodzinowa czy po prostu spotkanie towarzyskie, istnieje kilka elementów charakterystycznych, które nadają im wyjątkowy urok i atmosferę. Jednym z kluczowych elementów są oczywiście plaża i morze, które tworzą idealne tło dla niezapomnianych chwil i relaksu. Możliwość kąpieli w ciepłej wodzie oraz zabawy na piasku sprawiają, że imprezy plażowe cieszą się ogromną popularnością.
Innym ważnym elementem charakterystycznym imprez plażowych są kolorowe parasole i leżaki, które nadają imprezie letni i festynowy charakter. Parasole chronią uczestników przed słońcem, a leżaki zapewniają wygodne miejsca do wypoczynku i relaksu. Dodatkowo, plażowe dekoracje takie jak muszle, kotwice czy sieci rybackie tworzą przyjemną, morską atmosferę.
Nie można zapomnieć również o muzyce, która odgrywa kluczową rolę na imprezach plażowych. Energiczne hity i rytmiczne melodie sprawiają, że goście chętniej bawią się i tańczą, tworząc niezapomniane wspomnienia. Dodatkowo, organizatorzy często zapewniają profesjonalnych DJ-ów lub zespoły muzyczne, którzy podkręcają atmosferę imprezy.
Kolejnym istotnym elementem charakterystycznym imprez plażowych są pyszne potrawy i napoje. Grillowane dania, owoce morza, sałatki oraz orzeźwiające drinki sprawiają, że uczestnicy mogą delektować się smakiem lata i wypić toast za udane spotkanie.
Wszystkie te elementy łącznie tworzą niepowtarzalną atmosferę imprez plażowych, które pozostawiają niezapomniane wspomnienia i sprawiają, że chętnie do nich powraca się raz za razem.
Ostatnimi czasy coraz większą popularnością cieszą się imprezy plażowe, z którymi związana jest również specyficzna moda. Wybierając się na słońce i plażę, warto zadbać o odpowiedni strój, który nie tylko będzie modny, ale także praktyczny i wygodny.
Jednym z najważniejszych elementów ubioru na imprezy plażowe jest oczywiście strój kąpielowy. Obecnie na topie są różnorodne fasony i wzory - od klasycznych bikini po kombinezony czy monokini. Modne są także wzory tropikalne, kwiatowe czy w paski, które dodają uroku i świeżości letnim stylizacjom.
Warto również zadbać o odpowiednie dodatki, które uzupełnią naszą plażową kreację. Kapelusz z szerokim rondem chroniący przed słońcem, stylowe okulary przeciwsłoneczne, delikatny pareo czy chustka czy też wygodne japonki - to wszystko sprawi, że nasz strój będzie kompletny i modny.
Jeśli chodzi o mężczyzn, również mają mnóstwo możliwości wyboru stroju na imprezy plażowe. Modele szortów ze zwierzęcymi printami, koszule na guziki w kolorowe wzory czy wygodne trampki są świetnymi opcjami dla panów, chcących prezentować się stylowo i modnie na plaży.
Podsumowując, moda na imprezach plażowych to połączenie wygody, funkcjonalności oraz najnowszych trendów. Ważne jest, aby czuć się dobrze i komfortowo w swoim ubraniu, jednocześnie prezentując się stylowo i modnie. Pamiętajmy, że odpowiednio dobrane ubranie może znacząco podkreślić naszą urodę i sprawić, że będziemy czuć się pewniej na plaży!
Organizacja udanej plażowej imprezy wymaga staranności i planowania. Istnieje kilka kluczowych kroków, które należy podjąć, aby zapewnić, że impreza odbędzie się pomyślnie i będzie niezapomniana dla wszystkich uczestników.
Po pierwsze, ważne jest znalezienie odpowiedniej lokalizacji. Wybierz plażę, która jest odpowiednio duża, aby pomieścić wszystkich gości, z dobrym dostępem do toalet i innych udogodnień. Upewnij się, że miejsce jest legalne do organizowania imprez i przestrzegaj wszelkich regulacji dotyczących ochrony środowiska naturalnego.
Kolejnym istotnym elementem jest zapewnienie odpowiedniego wyżywienia i napojów. Zadbaj o różnorodność dań, aby zaspokoić różne gusta i potrzeby żywieniowe uczestników. Pamiętaj także o odpowiednim zaopatrzeniu w napoje, zarówno alkoholowe, jak i bezalkoholowe.
Nie zapomnij o odpowiednim zapewnieniu rozrywki. Zorganizuj gry i zabawy plażowe, muzykę na żywo lub playlistę, która stworzy odpowiedni nastrój oraz przygotuj wszystkie niezbędne elementy do relaksu, takie jak leżaki, parasole czy hamaki.
Ostatnim, ale nie mniej istotnym elementem jest zapewnienie bezpieczeństwa. Zatrudnij ratowników, aby pilnowali bezpieczeństwa podczas kąpieli, dostarcz odpowiednią ilość apteczek pierwszej pomocy i upewnij się, że wszyscy uczestnicy znają zasady bezpieczeństwa na plaży.
Dzięki starannej organizacji i uwzględnieniu powyższych elementów, możesz zapewnić udaną plażową imprezę, która zostanie miło wspominana przez wszystkich uczestników.
Historia tradycji imprez plażowych ma długie korzenie sięgające różnych zakątków świata. Jednym z najbardziej znanych wydarzeń tego typu jest słynna kalifornijska impreza plażowa w Malibu Beach, która zyskała popularność w latach 60. To właśnie podczas tych imprez narodziła się kultura hippisowska, związana z muzyką rockową, surfowaniem i życiem na plaży. Imprezy plażowe szybko rozprzestrzeniły się na całym świecie, stając się integralną częścią letniego stylu życia.
Kolejnym ważnym momentem w historii imprez plażowych było powstanie festiwalu muzycznego Woodstock w 1969 roku. To wydarzenie zrewolucjonizowało kulturę masową i przyczyniło się do popularyzacji imprez plenerowych, które od tamtej pory zyskały jeszcze większą popularność.
Współczesne imprezy plażowe to nie tylko okazja do zabawy i relaksu, ale także doskonała forma spędzania czasu na świeżym powietrzu. Wiele z nich łączy w sobie elementy sportu, kultury i rozrywki, przyciągając rzesze uczestników z różnych środowisk społecznych.
Niektóre z najbardziej znanych imprez plażowych na świecie to m.in. Full Moon Party na plaży Haad Rin na Tajlandii, Copacabana Beach Party w Rio de Janeiro czy The Beach Party na Malcie. Każda z tych imprez ma swoje unikatowe cechy i oferuje niezapomniane doświadczenia dla uczestników.
Warto także podkreślić, że imprezy plażowe odgrywają istotną rolę w promocji lokalnej kultury, sztuki i tradycji, przyczyniając się do rozwoju turystyki i aktywności społecznej. To właśnie dzięki nim plażowy styl życia jest coraz bardziej popularny i ceniony na całym świecie.
0 notes
Jakie są najlepsze restauracje serwujące fish and chips w Gdańsku?
🎰🎲✨ Darmowe 2,250 złotych i 200 darmowych spinów kliknij! ✨🎲🎰
Jakie są najlepsze restauracje serwujące fish and chips w Gdańsku?
Fish and chips to klasyczne danie z angielskiej kuchni, które zdobyło popularność na całym świecie. W Gdańsku również można znaleźć doskonałe miejsca serwujące tę potrawę. Jednym z ulubionych miejsc wśród mieszkańców i turystów jest restauracja "The Golden Anchor", położona przy głównej ulicy Starego Miasta. W tej restauracji można delektować się soczystą rybą, idealnie opieczoną w chrupiącej panierce, oraz świeżymi frytkami.
Kolejną propozycją na najlepsze fish and chips w Gdańsku jest pub "Fish & Chips 4 You" zlokalizowany w samym sercu miasta. To miejsce cenione jest za autentyczny smak potrawy, przyrządzany z wysokiej jakości składników. Dodatkowo, atmosfera pubu sprawia, że wizyta tam staje się niezapomnianym doświadczeniem.
Inną świetną opcją na wykwintne fish and chips jest restauracja "Fish Bar" na plaży w Brzeźnie. Dania serwowane w tym miejscu są znane ze swojego świeżego składu oraz wyjątkowego smaku. Połączenie chrupiącej ryby i puszystych frytek sprawia, że to idealna propozycja dla miłośników klasycznej angielskiej kuchni.
Podsumowując, Gdańsk oferuje wiele doskonałych restauracji serwujących najlepsze fish and chips. Niezależnie od tego, czy jesteś mieszkańcem miasta czy turystą, z pewnością znajdziesz idealne miejsce, aby delektować się tą wyjątkową potrawą. Jednakże, warto zaznaczyć, że "The Golden Anchor", "Fish & Chips 4 You" oraz "Fish Bar" to trzy z najlepszych opcji, które z pewnością przypadną do gustu miłośnikom tego klasycznego dania.
W dzisiejszych czasach fish and chips są jednym z najbardziej znanych i lubianych dań w Wielkiej Brytanii. Ta tradycyjna potrawa składa się z kawałków ryby smażonych w chrupiącej panierce oraz frytek. Jednak nie trzeba jechać aż do Anglii, aby spróbować prawdziwych fish and chips. Restauracje serwujące tę pyszną potrawę można znaleźć na całym świecie, w tym również w Polsce.
Restauracje specjalizujące się w fish and chips oferują różne rodzaje ryb, takie jak dorsz, mintaj czy sola. Ryby są starannie marynowane, obtoczone w chrupiącej panierce i smażone na złocisty kolor. Do tego podawane są soczyste frytki oraz sos tatarski i kawałek cytryny. Jest to danie proste, ale pełne smaku, które cieszy się popularnością zarówno wśród lokalnych mieszkańców, jak i turystów.
Podczas wizyty w restauracji serwującej fish and chips warto zwrócić uwagę na świeżość ryby oraz jakość panierki. Dobrze przygotowane danie powinno być lekko chrupiące z zewnątrz, a jednocześnie miękkie w środku. Lokale, które dbają o jakość składników oraz technikę smażenia, często cieszą się dobrą opinią wśród klientów.
Nie ma nic lepszego niż zasmakować tradycyjnych fish and chips w autentycznej restauracji, gdzie danie to jest przygotowywane z pasją i troską o każdy detal. Dlatego warto spróbować tego klasycznego brytyjskiego dania w jednej z restauracji specjalizujących się w serwowaniu pysznych fish and chips, aby doświadczyć prawdziwej uczty dla podniebienia.
Gdańsk, jako miasto nadbałtyckie, słynie z różnorodności restauracji specjalizujących się w potrawach rybnych. Wśród bogatej oferty gastronomicznej znaleźć można wiele doskonałych lokali serwujących świeże ryby i owoce morza, będące prawdziwą ucztą dla podniebienia.
Pierwszą restauracją, godną polecenia, jest "Rybka Mini". To kameralne miejsce z przytulną atmosferą, które zachwyca nie tylko swoim menu, ale także pięknym widokiem na Motławę. Specjalnością lokalu są dania z dorsza i łososia, przyrządzane z najwyższą starannością.
Kolejnym znanym miejscem jest "Morska Panna", restauracja położona w samym sercu Starego Miasta. Ta elegancka knajpka oferuje szeroki wybór dań z ryb i owoców morza, które przygotowywane są z najwyższą jakością składników.
Ostatnią rekomendowaną restauracją jest "Port Taverna", znana z autentycznego smaku potraw rybnych inspirowanych kuchnią morską. Lokal ten cieszy się uznaniem zarówno wśród lokalnej społeczności, jak i turystów, za swoje wyśmienite dania oraz kameralną atmosferę.
Podsumowując, Gdańsk oferuje wiele wyjątkowych restauracji specjalizujących się w potrawach rybnych. Niezależnie od preferencji smakowych, każdy miłośnik kuchni morskiej znajdzie tutaj coś dla siebie, delektując się świeżością i aromatem najlepszych ryb Bałtyku.
W Gdańsku, malowniczym nadmorskim mieście, można delektować się wybornymi potrawami z rybą. Ryby są znakomitym skarbem Morza Bałtyckiego i stanowią nieodłączny element kuchni nadmorskiej. Restauracje w Gdańsku serwują szeroki wybór smakowitych dań rybnych, które zachwycają nie tylko lokalnych smakoszy, ale również turystów z całego świata.
Jednym z najpopularniejszych dań rybnych, które możesz spróbować w Gdańsku, jest smażony dorsz podany z chrupiącymi frytkami oraz sosem tartar. Dorsz to ryba o delikatnym mięsie i wyjątkowym smaku, który doskonale komponuje się z chrupiącą panierką. Innym przysmakiem, który warto spróbować, są pierogi nadziewane łososiem i koperkiem, podane z kwaśną śmietaną. To danie zapewnia połączenie wyrazistego smaku łososia z delikatnością pierogów.
W restauracjach w Gdańsku znajdziesz także świeże i aromatyczne sałatki z dodatkiem ryb morskich, takich jak śledź bałtycki czy krewetki. Sałatki te podawane są z soczystymi warzywami, oliwą z oliwek i cytryną, tworząc lekkie, a zarazem sycące dania.
Jeśli jesteś miłośnikiem dań z makaronem, koniecznie spróbuj spaghetti z owocami morza. Soczyste krewetki, małże i kalmary podane z pomidorami i oliwą sprawią, że Twoje podniebienie zostanie oczarowane bogactwem smaków.
Podsumowując, Gdańsk zachęca nie tylko swoją architekturą i historią, ale także wyjątkowymi smakami dań rybnych. Kuchnia nadmorska tego miasta z pewnością zaskoczy Cię swoją świeżością i wyjątkowym smakiem. Daj się skusić lokalnym specjałom i odkryj smakowite dania z rybą, które zapadną Ci w pamięć na długo.
W Gdańsku znajduje się wiele restauracji oferujących tradycyjne danie z kuchni brytyjskiej - fish and chips. Jednakże, nie wszystkie lokale przygotowują je z takim samym kunsztem. Dlatego też warto poznać ranking najlepszych restauracji z fish and chips w Gdańsku.
Na pierwszym miejscu naszego rankingu znajduje się restauracja "Fish & Chips Paradise" położona przy ulicy Długiej. To miejsce znane jest z doskonałej jakości ryb, chrupiącej panierki i soczystych frytek. Klienci chwalą również szybką obsługę oraz przyjemny wystrój restauracji.
Kolejne miejsce w rankingu zajmuje restauracja "British Delight", która serwuje autentyczne angielskie fish and chips. Lokal ten cieszy się uznaniem zarówno wśród mieszkańców Gdańska, jak i turystów, którzy odwiedzają to miejsce specjalnie po to, by skosztować tradycyjnego dania.
Trzecie miejsce należy do restauracji "Fisherman's Catch", która słynie z świeżych produktów i dużej porcji. Dla miłośników owoców morza to miejsce obowiązkowe do odwiedzenia, aby delektować się smakiem ryby i chrupiących frytek.
Na czwartym miejscu warto wymienić restaurację "Seaside Bites", gdzie fish and chips podawane są w oryginalny sposób, zachowując tradycyjny smak tego dania. Restauracja ta przyciąga klientów również swoim przytulnym wystrojem i miłą atmosferą.
Piąte miejsce w naszym rankingu zajmuje restauracja "Ocean Flavor", która specjalizuje się w różnorodnych wersjach fish and chips, włączając w to propozycje dla wegetarian oraz fanów różnych przypraw.
Podsumowując, Gdańsk oferuje szereg restauracji serwujących wyśmienite fish and chips. Wybierając którekolwiek z wymienionych miejsc, możemy mieć pewność, że smak tradycyjnego brytyjskiego dania zostanie perfekcyjnie odtworzony w serwowanej potrawie.
0 notes
drifftingg · 8 months
Text
OBIADKI
WItam widzowie wczoraj w nocy myslałem sb jakiei fajne jedzonko na obiadki moge pogotować i tak powasta ta lista:
Zupka ogórkowa (u nwas sie dodaje tylko kwaśne i ofc ja nie zabielam żadnej zupy, jak moja mama mowi "do pomidorowej się dodaje troszkę smietany" zawsze mnie to denerwowalo za dzieciaka co to kurwa znaczy "sie dodaje" bo co? bo kto kazał?)
Lososiek z ryżem najprawdopodobniej (łosośka można zrobić na patelni bez tluszczu nalewając wody do 2/3 wysokości łosośia wychodzi lekki i pyszny)
Sałatka owocowa (mandarynki, japka z dzialki, banan, brzowskwinia + mam liczi arbuza i borówki ale nw czy to będzie pasować)
Salatka taka z sałaty, ogórka kiszonego, pomidorka, rzodkiewki z vinegre (od dziecka u nas sie robi vinegre - czosnek, lyzeczka soli, lyzeczka cukru, lyzka oliwy wychodzi absolutny ebin)
do tego mam kapustkę kiszoną ktora będzie do jutrzejszego steku z ziemniaczkiem
i dalej mam w planach kalarepę może upiec widzialem takie chipsy z niej a skoro kocham kalarepe to powinno wyjsc co mniamka
plany na pomidorową zupke
plany na leczo na ostro bez cukini ale z grzybami albo poieczarki albo boczniaki (plus papryka, pomidory, cebula) dawno dawno temu (10 lat lub więcej bylo takie w sloiku w lidlu, mieli jeszczez kilka potraw ale leczy wycofali jako jedyne (nw czy nadal są dokladnie te rzeczy ale no kazdy zna te klopsy ze słoika ochydne ale to leczo bylo mega basic jezeli chodzi o skladniki lecz pyszne) jadłem je z chlebem drwalskim (tez lidl) z masłem) także mam plan samemu je ugotować teraz. <3
mam też plany na boczniaik po tajsku od jadlonomi (moje popisowe danie zawsze je gotuje jak pierwszy raz sie z kimś umawiam do mieszkania i jemy obiad, moja mama tez uwielbia jak robię i mi nawet czasem kupuje skladniki bo ona ma ochote i mnie zaciąga do robienia (przepis jadłonomi ale ja mam swoje modyfikacje)
i jeszcze moze se zrobie moje drugie popisowe danie czyli ośmiornica z szalotkami, fenkułem i pomidorami - ośmiornica to jest moje ukochane mięso najlepsze (i tez pamietajcie owoce morza są w chuj dobre pod względem skladu maja duzo bialka bardzo). Jak coś to nie są te ośmiorniczki małe tylko taka 1kg osmiornica duszona pod fenkułem i pomidorami, osmiornica sie na dole z szalotkami i przecierem pomidorowym daje zjaebieste to jest + mama nie lubie ośmiornicy za bardzo (imo lubi tylko sie boi jej hhahahaha) wiec mi nie wyjada, to jak nagotuje 1kg tego mięczaka to bede mial na dluuuugo
ogolnie konkluzja jest taka że odkąd jem mniej mam nie napady tylko bardziej wenę na różne smakołyki :3
11 notes · View notes
Text
Sernik nowojorski Sernik z Nowego Yorku
Sernik nowojorski Sernik z Nowego Yorku Kremowy serniczek z Nowego Yorku Serniczek z serka kremowego kanapkowego philadelphia lub smoret pieczony New York Cheesecake Cheesecake New Yorkais
Tumblr media
Sernik nowojorski z serka kremowego pieczony w piekarniku
Tumblr media
Sernik z Nowego Yorku z serka smoret i philadelphia pieczony na spodzie w herbatników
Potrzebne Składniki i sposób wykonania podzielony na etapy: ------------------------------------------------------------------
SPÓD do sernika :
250 g herbatników typu petit berry - speculos 125 g masła ( 100g masła ) 0,5 łyżeczki gałki muszkatołowej - muskady
Herbatniki Speculos zmielić w siekaczu, malakserze, hachoirze Rozpuścić masło w mikrofali Wymieszać łyżką herbatniki speculos, masło i gałkę muszkatołową i otrzymujemy spód do sernika Do formy tylko na dno kładziemy papier do pieczenia Na papier nakładamy łyżką i mocno ugniatamy łyżką by tak powstał zwięzły spód stanowiący jedną masę, porządnie przyciskami łyżką ten spód.
I teraz mamy dwie opcje w zależności od spodu jaki chcemy uzyskać : 1 wersja do piekarnika na 180 stopni na 5 minut i zostawić żeby ostygło 2 wersja dać do lodówki póki reszta ciasta się nie zrobi by w ten sposób scalił się nasz spód
---
MASA z sera na sernik :
300 g serka Philadelphia 300-400g innego białego sera np. Smoret albo serek kanapkowy - fromage blanc 4-5 łyżki śmietany (Creme fraiche) albo 200/250 ml słodkiej śmietanki (Entiere fluide) 3 jajka 1 łyżka esencji waniliowej 3 łyżki mąki pszennej 140 g cukru Skórka starta z pomarańczy lub cytryny i trochę soku z cytryny (opcjonalnie)
Ubić serek Philadelphia z drugim serkiem ze śmietaną mąką jajkami cukrem wanilinowym żeby uzyskać kremową kompozycję Opcjonalnie dodać skórkę i sok z cytryny Dobrze wymieszać Wlać wszystko do formy na przygotowany spód
Piec 180 stopni około 30-50 minut zależy od piekarnika na górze ma być upieczony na złoto - jasno brązowy Zostawić do ostygnięcia
Na wierzchu można poukładać owoce i zalać galaretką owocową, można też dać bitą śmietanę na galaretkę Można posypać na wierzchu kakao Można polać na wierzchu lukier Można dać kajmak na wierz Można dać białą czekoladę na wierzch
Tumblr media
Rozdrobnione herbatniki speculos łaczymy z rozpuszczonym masłem
Tumblr media
Do wyłożonej papierem do pieczenia formy wciskamy równomiernie masę z herbatników i masła.
Tumblr media
Wylewamy na gotowy spód masę serową. Pieczemy w piekarniku w temperaturze 180 °C przez około 30 - 50 minut.
Tumblr media
Upieczony sernik możemy posypać kakao albo dać owoce lub galaretkę
Tumblr media
Można zalać galaretką
Tumblr media
Na serniku możemy ułożyć owoce
Tumblr media
Można dać galaretkę gotową np. malinową albo żelatynę z musem z mango i marakui
Tumblr media
Z żelatyną i musem
Tumblr media
Sernik możemy zalać żelatyną rozpuszczoną w musie z mango wcześniej układając na nim ulubione owoce
Tumblr media
Do sernika możemy dodać listki mięty
Tumblr media
Możemy dodać galaretkę wiśniową i dodać wiśnie z kompotu, kandyzowane w likierze lub ze spirytusu ( jeżeli nie będą tego jadły dzieci)
♥ Smacznego Bon appétit ♥
CIEKAWOSTKI: ----------------------------- Sernik jak mówią badacze ma już 4000 lat i pochodzi ze starożytnej Grecji. Na całym świecie są jego przeróżne odmiany we Włoszech stosują ricottę w Japonii skrobię kukurydzianą i białka jajek, Polacy wolą twaróg, można spotkać sernik z tofu, z chili z owocami morza z serem pleśniowym. W samych Stanach Zjednoczonych jest wiele odmian serników bardziej kremowych bardziej lub z dodatkiem owoców czy kakao.
Tumblr media
Pyszny serniczek nowojorski z owocami i galaretką
THE END <><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>
0 notes
madaboutyoumatt · 4 months
Text
Omegaverse - Max
Chuj.
Jedyna acz dobita odpowiedź przemknęła mu przez mózg. Wbrew pozorom, i temu co niektórzy o nim myślą, nie mówił wszystkiego co mu ślina przyniesie na język. Jak chciał to potrafił się zachować, zazwyczaj jednak nie było takiej potrzeby. Ludzie musieli potrafić siebie chronić a z swoją posturą i mocnymi feromonami na co innego mógł liczyć? Nie pobije typa a na społeczeństwo nie za bardzo można było liczyć. Przy dobrych wiatrach może jakby ktoś go zaczepiał i poprosiłby o pomoc na ulicy to by ją dostał, ale o ile to było pewne? Skąd miał wiedzieć, że nie przyciągnie kogoś innego, jeszcze bardziej pojebanego? Takie były problemy kiedy było się chodzącym lepem na muchy.
- Nie chcesz. Nie chcesz. – powtórzył powoli spoglądając najpierw na zupę a potem na towarzysza. – Co nie oznacza, że nie wiesz, że powinieneś. Czyli krótko mówiąc wiesz, że powinieneś, ale nie chcesz. Masz mniej wychowania niż dzieci z przedszkola, które uczą się używać magicznych słów a w dodatku nie szanujesz mnie.
To była prosta i szybka dedukcja. I była pewien, że bardziej zabolała jego samego niż Masona. Jak zwykle to omega musi przełknąć to co jej się przydarzyło. Ha, najlepiej było tego nie powtarzać. A to jeden krok do zapomnienia wszystkiego. I nie miał pojęcia czy to od tej krótkiej analizy czy tego, że przy stole obok właśnie smażono owoce morza zrobiło mu się niedobrze. W dodatku dalsza część wypowiedzi starszego wcale go nie rozbawiła.
Odłożył spokojnie łyżkę na bok. Trochę go mdliło, więc chciał naprawdę zakończyć ten temat. Nie miał też w zamiarze robić tutaj awantury. Może właśnie dlatego tutaj Mason go przyprowadził? Rozmowy na środku chodnika już przeprowadzali.
- Czego w takim razie ode mnie oczekujesz?
0 notes