Tumgik
#obawy
moj-drugi-swiat · 11 months
Text
Jeśli ktoś raz zdradził, oszukał lub skłamał, będzie to robił dalej.
Jeżeli nie w życiu to w twoich obawach.
173 notes · View notes
tanczysz-z-demonem · 2 months
Text
Noc jest porą, w której zakamarki naszej świadomości nawiedzać lubią niepokoje. Koszmary, obawy, lęki, każdy z nas ma swoje problemy...
17 notes · View notes
Text
Naiwność.
To jest niewiarygodnie nie pojęte jak bardzo jesteśmy naiwnymi postaciami w tym całym naszym świecie, podłych małp i głodnych hien które jak sępy tylko czyhają na nasz upadek, by pożreć nasze ciała i wyssać duszę, odebrać całą wiarę w życia sens.
Nie rozumiem tylko jednego, dlaczego do tego pozwalamy w swoim życiu żeby doszło, bo nikt nam życia za nas nie pisze, tylko my sami, dlaczego obwiniamy drugiego człowieka za coś, skoro to My! Tylko i wyłącznie My wybraliśmy sobie jakąkolwiek więź z tą osobą.
My! Wybieramy z kim się zadajemy, jaką wybieramy w życiu drogę i czy owiana będzie niebiańskim puchem czy rozłożona wszelkimi pułapkami.
Nie ma co też gdybać, co by było gdyby, bo i tak czasu nie cofniemy, jedyne co możemy zrobić to wyciągnąć wnioski z naszych przeżyć i nie pchać się ponownie takie bagno.
...
Hahah. Tak, tak, wiem ilu z Was doskonale zdaje sobie z tego sprawę, lecz skoro zdajesz sobie z tego sprawę, to dlaczego w Twoich dłoniach są żyletki, piguły, Alko, sznur?
Bo nie dociera do nas że pomimo starań, to wciąż i wciąż ciągnie nas, nawiwnie tam gdzie jest to całe zło, i często się ukrywa pod tak sympatycznymi maskami czy kurtyną że omamia i mydli nam oczy.
Co w tym najlepsze, a może najgorsze, to, to że ciężko jest a także będzie nam osiągnąć dobrze osianą dobrem drogę w relacji z kimś samemu, ponieważ nie można się uszykować wszechmocnymi nie jesteśmy, tak więc trzeba te siły łączyć. Jeżeli tego zabraknie to nasze starania lęgną w gruzach, i zostanie ofiarowana nam kolejna dawka cierpienia.
...
To wszystko jest poje#*#e, tak strasznie poje*#*e że filozofia tego wszystkiego zataczając ciągle koło rozrasta się nieustannie coraz bardziej i bardziej.
A Ty, Ty a także Ty i Ja, tkwić w tym będziemy nieustannie, dopóki nie zablokujemy rozrastania się tego negatywu, pamiętaj ogranicza nas tylko własna głowa, żaden inny człowiek czy cokolwiek innego, tylko my sami i nasza głowa.
~ M.V.D.I.A.C.
Tumblr media
15 notes · View notes
8hotoke8 · 2 years
Text
Spojrzenie dziecka
Przyjaciółka ostatnio urodziła syna. Mały Sebcio nie wie jeszcze co go czeka. Leży z pustą kartką, niezapisaną rzadnym doświadczeniem. Pomyśleć, że z wiekiem będzie dostrzegał co raz więcej. Dziecięcym spojrzeniem, będzie widział wszystko barwniej, jak my dawniej. Obawiam się, że przyjdzie mu żyć w świecie gorszym niż nam. Martwię się o tego szkraba, choć nie łączy nas DNA.
Dlatego często zastanawiam się, czy będę mieć własne dzieci. Słucham wiadomości ze świata. Patrzę ze zmartwieniem i lękiem na wschodzące słońce. Nie wiem, czy mogłabym skazać na to swoje własne dziecko. Nad dzieckiem nie ma się władzy wiecznej, tak jak my ma swoje tajemnice, grzechy i rany. Boję się tego strasznie, choć wiadomo że bycie matką to moje najskrytsze pragnienie. Może uda mi się go przygotować do walki z tym światem, żeby uniknął tego co ja nie byłam w stanie.
~ Hotoke 18.10.2022
9 notes · View notes
gryczyn · 1 day
Text
Tumblr media
#nauczka czy kara? #depresja i borderline #ćpun nie narkoman #tylko szmal i dragi #tylko więcej i więcej #teraz on czy ja? #poznali się - rozstali się #codzienna walka po co? #dobijają mnie wspomnienia #nie było warto #teraz tylko tory
0 notes
walvitswordsandpoems · 7 months
Text
Tumblr media
Very good proverb. - dobre przysłowie.
1 note · View note
Text
Niepokoi mnie spokój pozorny, sztywny w swej postaci.
0 notes
vinidra · 3 months
Text
2 notes · View notes
motylek0wony · 28 days
Text
Romantyzujesz anoreksje
ale czy kiedykolwiek miałeś wyrzuty sumienia po jedzeniu, nie jadłeś nic przez dwa dni, cały dzień jadłeś same gumy i piłeś tylko wodę, ćwiczyłeś do upadłego, miałeś "limity", odmawiałeś swojego ulubionego jedzenia, wyrzucałeś jedzenie, wysłuchiwałeś obraźliwych komentarzy na temat twojej wagi i wyglądu, płakałeś przez to że coś zjadłeś, chodziłeś w za dużych ubraniach aby nie było widać "tłuszczu", bałeś się wychodzić na dwór lub wracać do domu przez obawy że będziesz mieć binge, lekceważyłeś swoich przyjaciół mówiących żebyś zjadł??
380 notes · View notes
Text
Ten ból który tak nieustannie Tobie towarzyszy, ten ból który w pewnym momencie zanik tylko po to aby zadać kolejny cios z większą siłą. Ten ból który sam na siebie ściągnąłeś, poprzez przywiązanie.
Przywiązanie które nigdy w Tobie nie zaniknie, z którymi już do końca życia będzie musiał funkcjonować, w takiej wiecznej agonii i bólu.
Nie tracąc nadziei walczysz, walczysz pomimo braku sił które uchodzą z Ciebie z każdą chwilą.
Lecz, nie ma tutaj miejsca na "ale" czy stawianie znaków zapytania, nie ma tutaj miejsca na chwilę słabości i poddawanie się. Z zaciśniętymi zębami, uniesioną gardą, musisz stawiać czoła wszelkim przeszkodą, które tylko w naszej głowie stanowią mniejszy bądź większy problem, i to od Ciebie zależy czy go pokonasz. Nie ma rzeczy niemożliwych, tylko musisz im stawić czoła i dać z siebie wszystko. Bo wiara którą mamy w sobie to siła, brak tego powoduje że później potrafimy żyć w tym co łatwo nam osiągnąć, bo bark wiary że coś możemy osiągnąć więcej Nas we wszystkim blokuje.
Poddać się to jedna z łatwiejszych opcji, tylko każde poddanie się, zabiera nasz honor, zabiera nasze "Ja" i energię, nie warto patrzeć na to czy gdzieś wśród innych pasujemy, zawsze gdzieś jest i odnajdzie się nasza wspólna dusza, na prawdę wiara potrafi czynić cuda.
Nic nie jest stracone, a życie nie jest złe, nikt nam go nie pisze za Nas, tylko sami sobie jesteśmy jego reżyserem, więc jeżeli chcesz kogoś winić, to wiń tylko i wyłącznie siebie!. Nikt Ci nie kazał tak błędnych decyzji podejmować, nikt Ci rozsądkiem nie kierował, sam podjąłeś decyzję, sam dobierałeś towarzystwo.
Czasem warto na swoje życie spojrzeć z boku, i poszukać rozwiązania, nie od razu stawiać na wszystkim kreskę, warto odnaleźć wsparcie czy kogoś kto może nam pomóc.
~ M.V.D.I.A.C.
Tumblr media
13 notes · View notes
drifftingg · 2 months
Text
MEGA WAŻNY POST (JAK DZIAŁAJĄ KALORIE 1KG = 7700KCAL)
Motylki moje kochane czuje ze nadal wiele z was nie ogarnia jak działają kalorie.
To że 1kg tkanki to jest 7700kcal
Nie ma obejścia tego wzoru to jest prawo termodynamiki, prawo fizyczne, dzisla tak każdy człowiek na swiecie a nawet kazda cząsteczka podlega tym prawom.
To że zjecie powiedzmy 770 kcal w postaci dużego posiłku to jest 1/10 kg tkanki - wasza waga może pokazywać nawet 1kg więcej jeśli jedzenie tyle ważyło (jeśli zjemy 1kg owoców o kaloryczności 77kcal na 100g tak by było) to jest po prostu skutek procesów trawiennych.
zapraszam do dalszej części posta gdzie omawiam wszystko jak działa i dlaczego, bardzo wiele motylków i treści na tubmlerze zdaje się tego do końca nie rozumieć co sprawia że ilosci kcal które powodują utycie o 0,1kg przeżywane jest jako 1kg na plus
Kalorie które „są w jedzeniu” to tak naprawdę energia która z niego jest dopiero wyjmowania w organizmie, ja rozumiem ze po jednym dniu/posiłku łatwo jest się załamać ale uwierzcie ze jeżeli byście zliczyli kalorie podczas okresu gdy jecie ponad dzienne zapotrzebowanie (pewnie niestety wiele osób miało taki moment gdy na tydzien dwa przestaje liczyć kcal i proces odchudzania albo się zatrzymuje albo wręcz Tyjecie.
Czyli dopiero 7700 kcal ponad dzienne zapotrzebowanie to 1kg użycia i tak samo dopiero 1kg mniej to jak uzbieranie 7700kcal deficytami!!!!
Nie ma żadnych 5kg w tydzien (możliwe ze wam się raz udało ale to nie była tkanka tłuszczowa tylko odwodnienie, opróżnienie jelit itd pewnie fastem) ale jak już macie to zrobione to nie da się drugi raz (podobnie osoba która ma puste jelita i jest odwodniona może utyć sporo kg jakby łamiąc zasadę tego wzoru ale to jednorazowo) jeżeli chcecie schudnąć do ugw lub mielibyście utyć znacząco (wasze obawy które staram się tym postem rozwiać)
To oba te procesy zachodzą wg tego wzoru - jęsli jecie dziennie 500kcal a zapotrzebowanie to 1270 - to wasz deficyt dziennie to 770 kcal - po dziesięciu takich dniach mamy 1kg - dopasujcie oczekiwania do tego co jest realne.
Tutaj na pewno motylkom które już maja pierwsze sukcesy za sobą zapala się lampka! Np chudniecie szybko najpierw ale teraz to tak 0.5kg tygodniowo. Dlaczego? Bo w te 7dni wasze deficyty sumują się do około połowy 7700 czyli 3850kcal. Ma to sens pomślcie to jest jakieś 550 kcal deficytu przez 7 dni. Może wcześniej było 1270 (zapotrzebowanie) ale ważycie mniej oraz metabolizm zwolnił i teraz ten sam limit 500kcal daje wam 550 kcal deficytu bo macie 1050 zapotrzebowania.
Jak to rozwiązać? Można jeść kapkę więcej (lol szok) ale spalać ćwiczeniami, jeść extra 300kcal i godzinę ćwiczyć spalając 500-700 kcal wyjdzie wam 200-400kcal deficytu dodatkowe a jecie więcej dziennie.
Ja rozumiem że intuicja oraz własne czy nawet cudze doświadczenia wam mówią ze ilości kilogramów typu 5kg to jest osiągalne w tydzien (tak sie moglo zdarzyć ale to nie była tkanka tłuszczowa) i gdyby porozmawiać z ludźmi na siłowniach którzy uwaga zaskoczę was tacy istnieją - którzy chcą ważyć więcej, że tak jedzą ponad zapotrzebowanie o 1100kcal powiedzmy dziennie i dopiero tydzien takiego jedzenia to 1kg extra - tego się oszukac nie da. (Nawet wzor jak szybko tyć na bulku to 1% masy w tydzien chyba czyli mając 100kg to 1kg na tydzien) mięśniaki maja po 100kg :o to dwa motylki albo trzy!
I na pewno motylki które albo chudną od miesięcy stabilnie bez bingu itd a są takie wiedzą ze to tempo które ja opisuje jest prawdziwe. Ten jeden kg tygodniowo to i tak mega radość bo liczy się nie tempo chudnięcia na tydzien tylko na pół roku. A chudnąc 1kg tygodniowo w pół roku macie 26kg!!! Czyli pewnie ugw! Nawet jak wam zwolni do bliżej 0.5kg (co jest inherentnie zwiazane z chudoscia i już połowa sukcesu) to będzie 13kg w te pół roku. Za wolno? Domyślam się ze tak bo posty typu muszę schudnąć 10kg do końca lutego były widoczne na tumblerze na jego początku.
Zawsze wtedy się za głowę łapie - 10kg to 77000kcal to jest w 30dni ponad 2500 dziennie i to deficytu czyli jeśli mamy zapotrzebowanie 1270 - musimy jeść 0 i spalać dodatkowe 1230 przez 30 dni codziennie bez wyjątku i bez porażki (tak to jest niemożliwe motylku) (widziałem post ze ktoś schudł 35kg w 4msc - nie mówię ze to nieprawda choc tak to brzmi (nie mówię ze ktoś kłamał może policzył 4msc s bliżej było do 6 bo nie zliczył końcówki jednego i kawałka ostatniego) ale zeby coś takiego się udało to bez dodatkowych informacji typu: bardzo otyła osoba (wyższa waga to większe dzienne zapotrzebowanie) i ćwiczenia i mega niskie limity)) jeśli ktoś tyle schudł - nie ważne ile ktokolwiek schudł NIKT nie miał inaczej niż wg tego wzoru!!!!
Na koniec, ja niestety od grudnia tyje, bo nie licze kcal. Nie mogę biegać, wypadłem z rytmu ćwiczeń na macie i wszystko odłożyłem na czas skończenia semestru bo zaczęło mi iść mega ciężko a muszę go zdać, już prawie to zrobiłem zostały dwa ostatnie egzaminy i wracam do gry. (Btw enjoy dorosłość, czasami po prostu trzeba podjac decyzje tego typu mimo ze czuje się okropnie z tymi kg które wróciły)
Ile utylem? W te 3miesiace jak nie 3,5-4 bo listopad szedł mi gorzej także. Około 4-5kg utylem. Z 59/60 na 64-64.5kg. Także będzie nad czym pracowac.
Jem codziennie bez ograniczeń, nie binguje ale jem pewnie 2000 albo 2500, jem nachosy (moja ciocia i mama uważają ze ja albo coś robię na 100% albo wcale i tutaj także tak jest) jak już porzuciłem liczenie i ćwiczenia to uznałem ze skoro i tak nie będę chudł albo gorzej to nie ważne co jem.
Kompletnie sobie mie żałując mie ograniczając utylem 4-5kg w ok100 dni. Dlaczego? Bo tyle się tyje to jest 7700*5 = 38500 dodatkowych kcal czyli jakieś 385 kcal dziennie dodatkowych.
Uznałem ze to dodam żeby pokazac ze ten wzor działa w obie strony - wiec jeszcze raz ostatecznie - nie utyjecie 1kg 2kg po jednym dniu czy posiłku. Binge na 2500kcal? Odejmijmy 1270 (przyjąłem to oczywiście jako przykładowe zapotrzebowanie, myśle ze to mało ale mówimy o motylkach - niska masa ciała oraz wolny metabolizm) i mamy 1230 kcal surplusu czyli utjecie 1230/7700 lekko ponad 0,15kg - tyle tkanki waga może następnego dnia pokazac wam co tylko chce.
Proszę pamiętajcie o tym bo na tumblerze jest pełno postów o tym ze ktoś chce 5kg w tydzien 10kg do końca miesiąca. Można znac ten wzor i mimo to jakby mu nie ufać! Wiecie możecie mi uwierzyć ale podświadomie nadal myśleć o masie ciała w kategoriach 1kg zmiany dziennie czy coś. Tak naprawę codzienne ważenia maja nikły sens jeśli chodzi o takie przełożenie - to co robiłem wczoraj powinno sie pokazac na wadze, to będą małe zmiany i o wiele większe i istotniejsze będzie to co macie w jelitach itd.
I to na pewno mówi coś osobom które jadły malutko i ćwiczyły a nie schudły (były takie posty osoby zdruzgotanej tym) i osoby które powinny utyć i nie utyly itd - to jakie oczekiwania co do wagi macie czesto w tych postach to nie są oczekiwania spójne ze wzorem który działa na nas wszystkich - warto o tym pamiętać myśle ze emocje co do tych zmian innych niż się spodziewacie będą mniejsze. Musicie na chłodno pamiętać ze tkanki TKANKI będzie mało z tego 1000kcal ponad - tak samo jak schudnięcie zreszta
PS: ponieważ przypiąłem ten post, a mój poprzedni był o podobnej tematyce (dlaczego warto mieć wyższe limity, dlaczego fasty mogą nie być tego warte jak jecie małe limity (od razu skrócę czemu - jak masz limit 500kcal dziennie to fastując (co bywa wyzwaniem dla wielu) dodajesz tylko 500kcal do deficytu co po lekturze posta wiesz że oznacza 500 z 7700 żeby schudnac 1kg) tak samo jak nie polecam w tamtym poście zmniejszać limitu z 600 na 300 bo jest duzo duzo duzo trudniej a dopiero 26 dni jedzenia o 300kcal mniej daje 7800kcal czyli 1kg schudnięcia (czy wytrzymacie 26dni na połowie tego co było dla 1kg?)) - https://www.tumblr.com/drifftingg/732637908608172032/case-for-sprawa-dla-wysokich-limit%C3%B3w?source=share
linkuje tego posta bo teraz ten jest przypięty a tamten ma ponad 10 reblogów bo był realnie pomocny (jak i ten mam nadzieje)
164 notes · View notes
skinnydoll44 · 18 days
Text
,,Fajnie jest być motylkiem/ zazdroszczę motylką"
Okej, a czy kiedykolwiek wyrzuciłxś jedzenie zrobione przez twoich rodziców?
Czy kiedykolwiek odmawiałxś sobie ulubionego jedzenia?
Czy kiedy kolwiek wymiotowałxś po każdym posiłku z obawy że przytyjesz?
Czy kiedykolwiek ¢iēłxš się z powodu swojej wagi?
Czy kiedykolwiek płakałxś bo nie mogłxś na siebie spojrzeć, ponieważ czułxś obrzydzenie?
Czy kiedykolwiek płakałxś bo wypadały ci włosy?
Czy kiedykolwiek miałxś codziennie omdlenia i mroczki przed oczami?
Czy kiedykolwiek miałxś binge po 3000-4000 kcal?
Czy kiedykolwiek okłamywałxś bliską ci osobę, że zjadłxś?
Czy kiedykolwiek kłóciłxś się z bliskimi, że nie będziesz nic jeść?
Czy kiedykolwiek nie jadłxś nic, bo nie wiedziałxś ile to ma kcal?
Czy kiedykolwiek płakałxś z powodu efektu jojo?
Czy kiedykolwiek chodziłxś ciągle spać, tylko dlatego by nie zjeść.
Czy kiedykolwiek jadłxś najbardziej obrzydliwe posiłki, ponieważ miały mało kcal.
Czy kiedykolwiek ćwiczyłxś do upadłego po kilkanaście godzin?
Czy kiedykolwiek nie jadłxś nic 2-3 tyg?
Czy kiedykolwiek unikałxś spotkań ze znajomymi, z obawy że pójdziecie na jakieś kaloryczne jedzenie?
Warto. Ale jest to ciężka droga. Wcale nie taka "kolorowa".
Najpierw znajdź się w danej sytuacji, dopiero mów. Nie jako osoba "trzecia".
Ib: od jakiegoś motylka, ale nie pamiętam nazwy sry:((
(możecie pisać co jeszcze mógłbym dodać)
75 notes · View notes
lana-del-ana-ed · 16 days
Text
Tumblr media
~✿~Binge~✿~
Czym on dokładnie jest? I czemu wszyscy się tak go boimy?
Wiele osób nadal myśli że binge ma jakieś ograniczenie kaloryczne na przykład że zjedzenie 600 kcal nie można nazwać binge'em. Tak właściwie binge = napad na jedzenie = stracenie kontroli, nie ważne jest to ile kalorii zjemy ważne jest to w jaki sposób je zjemy jeśli np. w normalnym tempie z opanowaną głową zjemy 1000 kcal nawet jeśli wyjdziemy poza limit nie będzie to binge a overeat. Ale jeśli stracimy kontrolę i rzucimy się na jedzenie będziemy je pochłaniać nie patrząc na smak i to czy my mamy na nie ochotę to to będzie właśnie binge. Dlatego dla jednej osoby binge może być na 300 kalorii a u drugiej na 2000 kalorii.
Większość z nas boi się binge'u w obawie przed tym że przytyjemy i stracimy cały progres ale pamiętajmy kochani że 1 kg tkanki odpowiada 7700 kcal poza zapotrzebowanie kaloryczne więc żeby rzeczywiście przytyć musielibyśmy zjeść naprawdę dużo. Ale pamiętajcie nie załamujcie się i nie wpadajcie w binge cycle jeżeli zdarzy wam się binge co jest zupełnie normalne bo długim okresie jedzenia mniej niz organizm potrzebuje tylko weźcie się w garść i udawajcie że nic nigdy się nie stało (tylko jeśli czujecie się na to na siłach, jeśli czujecie duże poczucie winy to spróbujcie to w jakiś sposób przepracować np wylewajac swoje myśli na kartke)i idźcie do przodu.
Tumblr media
68 notes · View notes