Tumgik
#komedia
serialemoje · 2 days
Text
Tumblr media
Dobry omen (Good Omens)
ile sezonów: 2
ile odcinków: 6
zakończyłam na: 02x06
Opowieść o wizji końca świata widzianej z perspektywy anioła, demona oraz jedenastoletniego antychrysta.
2019 -
1 note · View note
adria-art · 7 months
Text
Tak się bawi polska szlachta!
2 notes · View notes
relewantna84 · 9 months
Text
Tumblr media
3 notes · View notes
chimerqa · 1 year
Text
Małe wagary, bo akurat puścili "lekarstwo na miłość". Ale za to poćwiczyłam przed tv. "Lekarstwo na miłość" to jeden z moich ulubionych filmów, gwiazdorska obsada, rzadko leci w tv.
14 notes · View notes
bordercommunity · 10 months
Photo
Tumblr media
Brighton’s Komedia gets the James Holden treatment on 3rd October.
Tickets HERE
2 notes · View notes
8hotoke8 · 1 year
Text
„Moje życie to komedia. Raz daje raz zabiera. Z rana i z wieczoru. Pora się kłaść do grobu”
~ Hotoke 20.11.2022
4 notes · View notes
angie2022sblog · 1 year
Text
Wolę zmieniać tragedię w komedie.
Podobnie każda tragedia z daleka jest komedią.
Muszę więc patrzeć na swoje życie z daleka.
3 notes · View notes
miastaslow · 8 days
Text
WARSZAWA – DYSKUSJA W MAJU
Książka: Niespokojni ludzie Autor: Fredrik Backman Data spotkania: 17 maja (piątek), 18:00 Miejsce spotkania: Kawiarnia Kafka, ul. Oboźna 3 Osoba kontaktowa: Kasia, tel. 507 124 991, [email protected]
Tumblr media
W maju w naszym warszawskim Klubie z Kawą nad Książką na tapet bierzemy komediodramat. Niespokojni ludzie dość poczytnego w ostatnim czasie w Polsce Szweda to taka niby lekka książka: po nieudanym napadzie na bank sprawcy, uciekając przed policją, wpadają do mieszkania pełnego, na ich nieszczęście, ludzi. Nie takich zakładników sobie wymarzyli… Pod płaszczykiem tej z pozoru jedynie śmiesznej historii udało się Backmanowi ukryć wiele uniwersalnych prawd, bowiem w małym mieszkanku znajdzie się cały przekrój społeczny. Wiele tu okazji do obserwacji ludzkich zachowań, zależności, gry pozorów i nieporozumień. Porozmawiajmy o tej powieści przy kawie.
Zapraszam. Kasia Leśniak
0 notes
Text
0 notes
autorkaromansow · 4 months
Text
Tumblr media
Wydane w 2023 roku
0 notes
serialemoje · 22 hours
Text
Tumblr media
Przepis na amerykański sen (Fresh Off the Boat)
ile sezonów: 6
ile odcinków: 13 - 24 - 23 - 19 - 22 - 15
zakończyłam na: 01x13
Po przeprowadzce na Florydę Rodzina Huangów stara się przystosować do amerykańskich realiów.
2015 - 2020
0 notes
adria-art · 25 days
Text
Wyjątkowy prezent to komedia, która Cię zaskoczy!
0 notes
makudageek · 4 months
Text
Koniec ParaKiss! Recenzja ostatniego tomu mangowej serii Paradise Kiss
To już koniec naszej przygody z "Paradise Kiss"! 🥺 Oto ostatni, 5 tom mangi, którą na polski rynek dostarczyło wydawnictwo Waneko.
💋 Seria prowadziła nas za Yukari nazywaną Caroline, która została wyrwana ze szkolnego życia i wepchnięta prosto w świat mody.
💋 Bacznie śledziłam jej postępy i to, jak wtapia się w nowy świat. Obserwowałam też jej relację z Georgem. Ale nie tylko z nim. Postacie poboczne również mają swoje 5 minut i poznajemy je lepiej.
💋 Jeśli miałabym wskazać parę, której relacja najbardziej mnie przyciągała, to wskazałabym na Miwako i Arashiego. I tu ogromny plus, że także im autorka poświęciła kilka stron.
👉 AI Yazawa po mistrzowsku buduje napięcie i prowadzi historię. 5 tom nie zostawia nas z większymi niedopowiedzeniami. Zakończenie mi się podobało, dostałam w nim to, czego chciałam.
👌 To, co jest siłą tej mangi, jest brak koloryzowania relacji, nikt nie jest idealny. Każdy czasem coś przeskrobał i autorka dobrze pokazuje, jak bohaterowie stawiają czoła przeciwnościom i dążą do równowagi.
💋 "Paradise Kiss" jest jedną z tych mang, które zapadają w pamięć. Pomimo tego, że jest to krótka seria, to naprawdę jest to porządny i dopracowany tytuł. Ten mix dramatu, romansu i komedii wyszedł autorce świetnie.
Jeśli lubicie takie klimaty, to polecam Wam sięgnąć po "Paradise Kiss". 👌
Współpraca z wydawnictwem Waneko ☺️
0 notes
chimerqa · 2 years
Text
Zdzisław Dyrman, zasadniczo.
Tumblr media
Miś. Oglądałam milion razy, znam na pamięć, na wyrywki. Wciąż bawi!
15 notes · View notes
pop-culture-diary · 5 months
Text
Dlaczego warto biegać z teściową
Tumblr media
„Dywan z wkładką” Marta Kisiel, wyd. Wydawnictwo Mięta
Ocena: 3 / 5
Przyznam, że nie przepadam za kryminałami. Uwielbiam za to styl Marty Kisiel, więc postanowiłam dać szansę jej komedii kryminalnej „Dywan z wkładką”. I niestety trochę się zawiodłam.
Ale od początku. Główną bohaterką „Dywanu” jest Tereska Trawna, która razem z mężem Andrzejem, córką Zoją, synem Maciejką i owczarkiem nizinnym Pindzią wyprowadza się z mieszkania w bloku do domku jednorodzinnego w niewielkiej wiosce. Tereska ma nadzieję, że przeprowadzka pozwoli jej na odpoczynek na łonie natury, gdzie będzie piła kawę na tarasie z widokiem na jezioro. Dość szybko okazuje się, że jej oczekiwania niestety niewiele mają wspólnego z rzeczywistością i Tereska zamieszkuje w nie do końca wyremontowanym domu, z problematycznym dostępem do internetu (który jest jej niezbędny do pracy), w otoczeniu specyficznych sąsiadów. Na dodatek w odwiedziny przyjeżdża jeszcze jej znienawidzona teściowa Mira, która jest całkowitym przeciwieństwem Tereski i upiera się, żeby synowa poszła z nią na jogging. Podczas pierwszej takiej wyprawy panie znajdują… trupa. Co gorsza zawiniętego w dywan, który ostatnio widziały we własnym garażu. Co jeszcze gorsza w trupie rozpoznają sąsiada, z którym ostatnio kłócił się mąż Tereski, a syn Miry. I tak zaczyna się wyścig z czasem by wytropić mordercę zanim policja odnajdzie ciało i skieruje swoje podejrzenia na Andrzeja Trawnego.
Wszystkie postaci w „Dywanie” są przerysowane. Tereska jest z natury choleryczką, z zawodu księgową, a z pasji pożeraczką kasztanków. Nie znosi natomiast poranków i wysiłku fizycznego. Jej mąż, opisywany w powieści jako dobro wcielone, jest człowiekiem całkowicie podporządkowanym żonie i matce, który nie potrafi zakończyć żadnej rozpoczętej czynności i wiecznie wydaje się zagubiony. Zoja to stereotypowa nastolatka o skrajnie feministycznych poglądach, wiecznie sarkastyczna, apodyktyczna względem brata i nienawidząca różu. Jej brat interesuje się tylko i wyłącznie graniem na komputerze i najchętniej nie wychodziłby ze swojego pokoju. Ze schematu wyłamuje się tylko Mira, aktywna seniorka uprawiająca niezliczoną ilość sportów i łasa na kontakty damsko-męskie.
Naprawdę chciałam polubić rodzinę Trawnych tak jak uwielbiałam wszystkich bohaterów „Dożywocia” i „Siły niższej”, ale niestety wszyscy są tak przerysowani i jednowymiarowi, że to po prostu niemożliwe. Miałam jeszcze odrobinę nadziei, gdy w kulminacyjnym momencie trzy pokolenia pań Trawny powiedziały sobie parę przykrych słów. Niestety autorka przeszła z nimi do porządku dziennego zupełnie nie pochylając się nad bardzo prawdziwymi zarzutami odnośnie braku akceptacji samej siebie, pogoni za kolejnym mężczyzną, czy nastoletniego zacietrzewienia. Całkiem jakby panie Trawny zupełnie zapomniały się zastanowić, czy przypadkiem żaden z zarzutów nie był prawdziwy.
Co jednak denerwuje mnie najbardziej to pogarda z jaką cała rodzina Trawnych odnosi się do swoich sąsiadów i potencjalnych morderców. Nawet w momencie gdy obie pani Trawny uznają, że najlepiej będzie zbliżyć się do pozostałych mieszkańców ich sielskiego zakątka nie zadają sobie trudu, by poznać ich imiona i uporczywie nazywają ich przy pomocy złośliwych skojarzeń (Ordynat i Stefcia).
Co się Marcie Kisiel udało to opisanie relacji między szczerze się kochającymi członkami rodziny. Mamy męża i żonę, których po dwudziestu latach związku wciąż łączy miłość i namiętność. Teściową, którą powoduje troska o rodzinę, a nie złośliwość. Rodziców, którzy interesują się swoimi dziećmi i są świadomi ich zainteresowań i poczynań. Wreszcie rodzeństwo, które czasem się kłóci, ale pójdzie za sobą w ogień.
Niestety to co w kryminale najważniejsze, czyli intryga nie jest w specjalnie skomplikowana. Po bardzo profesjonalnych oględzinach zwłok, panie Trawny przez ponad sto stron głównie chodzą po okolicy snując domysły, a wskazówki wpadają im w ręce mniej lub bardziej przez przypadek. Podejmują po prawdzie próby działań wywiadowczych, ale w żaden sposób nie potrafią wysnuć wniosków, które naprowadziłyby je na dobry trop. Przychodzi taki moment, kiedy postaci po kolei typują kto jest mordercą, a czytelnik ma przerażającą pewność, że wszyscy bohaterowie się mylą i tak naprawdę zabił zupełnie ktoś inny. Do tego trzeba dodać wątek, który pojawia się tak często, że śmiało można uznać go za wskazówkę, a który wcale wskazówką nie jest.
„Dywan” bardzo wolno się zaczyna, a gdy akcja już przyśpiesza, gna na łeb na szyję, by ostatecznie bardzo wyhamować. To daje nam książkę nierówną, która równie dobrze mogłaby się skończyć dwa rozdziały, zanim autorka postawiła ostatnią kropkę. Mam też wrażenie, że styl Marty Kisiel, który tak bardzo mi się podobał w jej poprzednich książkach, tu trochę zawodzi i aż tak mnie nie bawi.
Podsumowując, „Dywan z wkładką” to poprawnie napisana komedia kryminalna, którą czyta się dość łatwo, ale nie z aż taką przyjemnością co inne książki tej autorki. Jej bohaterowie raczej nie podbiją niczyjego serca, ale łączące ich relacje pozostawią przyjemne ciepło w niejednym czytelniku. Ja raczej nie będę do tej książki wracać i choć pewnie sięgnę po drugi tom, to raczej nie od razu. Po Marcie Kisiel spodziewałam się po prostu czegoś więcej.
Ale to tylko moja opinia, a ja nie jestem obiektywna.
1 note · View note
pegiapegia · 6 months
Text
Prywatna klinika , komedia, śmieszna od drugiego aktu. Czy to profesjonalne, że aktorki tak się śmiały, że nie były w stanie wypowiedzieć swoich kwesti? Trochę to słabe . Ale ja popłakałam się ze śmiechu dwa razy.
0 notes