Tumgik
#dobre chwile
nieujawniona-istota · 11 months
Text
Czasami czuję, że ta gorsza chwila jest pożądana. W końcu nie może być tylko dobrze, prawda? To byłoby zbyt dziwne.
25 notes · View notes
rozkminka · 1 year
Text
Lubie robić dużo zdjęć.
By zatrzymać czas.
Oglądać state fotki też lubię i to nauczyło mnie akceptować taką jaka jestem teraz.
Patrzę na zdjęcie z pierwszej klasy liceum. Pamiętam co wtedy myślałam! Jaki ze mnie monstrualny potwór. A co widzę dziś? Gdzie to monstrum? Normalna budowa ciała. Ładna twarz, tylko słaba fryzura i brak makijażu. Ciuchy beznadziejne ale czasy też były troszkę dla mody takie. Zakupów z neta nie było, w mieście kilka sklepików bez nazw, za to z rozmiarówką - rozmiar uniwersalny. Co to jest!? Najgorszy bo dla mnie był za ciasny. Źle się czułam obcisnieta. Gruba nie byłam ale też nie chuda na ten magiczny rozmiar uniwersalny... Nie miałam też kogoś kto by mi coś podpowiedział w tej kwestii. Do tego doszłam później.
I tak to wyglądało. Kilka lat później rozjaśniłam włosy, nauczyłam się lekko malować, ciuchy same mnie odnajdywały a to na ryneczku a to na lumpku i zaczęło się kupowanie on line i sieciówki na mej prowincji.
Wtedy wyglądałam i czułam się najlepiej.
A teraz co widzę w lustrze? Nie narzekam. Zawsze mogłoby być lepiej, chudziej, modniej. Oczywiście.
Nauczyłam się, że za kilka lat będę oglądać to zdjęcie z dziś i powiem " Ale super wyglądałam".
To po co się przejmować, tzeba korzystać z życia takim takie aktualnie się ma..A jednocześnie pracować nad tym by było lepiej i piękniej. Na luzie, bez presji.
Carpe diem!
10 notes · View notes
chichotka · 4 days
Text
Nie lubię gotować.
Gotuję, bo muszę.
Umówmy się, spędzasz w kuchni kilka godzin, a zjadasz wszystko w 15 minut.
Niby robię wszystko wg przepisu - raz mi wyjdzie, raz nie.
Założyłam sałatkę z ogórków i wczoraj słyszę "te ogórki są jakieś niedobre..."
Pytam, czy wcześniej były dobre?
On nie pamięta.
Bo teraz nie wiem czy zjebałam od początku, czy popsuły się bo stały w garażu - raz mróz, raz na plusie ponad 10 (nie mamy piwnicy).
Niby wiem, że marna ze mnie kucharka, ale każdy komentarz z jego strony, że źle tak strasznie przeżywam, bo wtedy zdaje sobie sprawę, że mam coś wspólnego z tą złą kobietą - teściową.
Na święta wjeżdża catering, mam to w dupie...
Chociaż, zastanawiam się czy nie zaskoczyć dobrym plackiem, ale czy warto denerwować się i pichcić, jak mam na głowie dziecko, które ciągle potrzebuje uwagi, a #nieksięciazbajki wciąż nie ma...
Nawet generalnych porządków w tym roku nie zrobiłam.
Ja niewierze, co się ze mną dzieje.
A z drugiej strony, sprzątamy, gotujemy, gonimy i za chwile życie nam minie
17 notes · View notes
kasja93 · 7 months
Text
Cześć
Tumblr media
Macie pozdrowienia spod figury Aragorna w Rio de Amażonejro xD
Obudził mnie o 22 telefon od taty. Odebrałam pół przytomna, ale była to dobra rozmowa. Następnie położyłam się jeszcze na chwile bo startowałam o 1H30 nad ranem.
Wstałam, pojechałam, załadowałam. Na magazynie jak zawsz spoko ludzie :) było miło. W kantynie wypiłam kawę oraz wzięłam na wynos herbatę. Tzw Marshall czyli opiekun kierowcy/dbający o ład pracownik stwierdził, że powinnam była wziąć kawę na wynos by mu pasowało do piosenki! Znalazł się fan Sanah (uwielbiam Zuzię!)
Nad ranem zajechałam na granice by zatankować. Przy okazji weszłam do sklepu i trafiłam na dostawę gorącego pieczywa! Wzięłam bagietkę czosnkową, którą jadłam z przerwami przez cały dzień
Tumblr media Tumblr media
Bez większych problemów a wręcz żadnych, rozładowałam się i poczekałam na dalsze instrukcje. Po godzince na parkingu polecono mi iść spać bo w nocy będziemy ładować tzw przerzut (jazda od A do B na terenie obcego kraju) Amazona.
Wzięłam leki i poszłam spać. Waśnie się obudziłam po 7 godzinach snu bo było zwyczajnie mi za gorąco. Gdy się kładłam musiałam zamknąć szyby bo była burza i zacinało.
Tumblr media
Zjadłam jeszcze podczas rozładunku przed południem Anty baton i o mamo! Jakie to dobre :3 i ma tylko 102 kalorie na porcje (100 gram).
Tumblr media
Za mało się ruszam. Jak tylko nie będę tak wymordowana nie spaniem po nocach zacznę się więcej ruszać…
Tak poza tym to u mnie dobrze. Chujowo, ale stabilnie
30 notes · View notes
lekkotakworld · 7 months
Text
Tumblr media
Podsumowanie Sierpnia
Postanowiłam zrobić małe podsumowanie. Sierpień był dla mnie trudny. Może nie było tego do końca widać, a może właśnie było, nie wiem. Utrzymuje się u mnie stan depresyjny, nie ukrywam, czuję się źle, ciągle odczuwam smutek, mało co mnie cieszy. Uciekam w pracę, a w domu w książki. Staram się szukać sobie zajęć, szukać też powodów do radości, ale jest cholernie trudno. Wiadomo, złe samopoczucie psychiczne wpływa też na moje postrzeganie siebie samej, też pod względem cielesnym. Mimo wszystko był wymagający i bardzo dużo mnie nauczył. Wiem jak bardzo mam dosyć studiowania, jak ciągnie mnie już do pracy, ale też jednocześnie myślę o studiach podyplomowych i w sumie część wypłaty będzie na nie odłożona. Sierpień był dobry.
Tumblr media
Zaburzenia odżywiania, redukcja, recovery
EDek dawał o sobie znać nie raz. Starałam się wyjść z napadów, unikałam wymiotów jak tylko mogłam. Myślę, że pod względem jedzenia i trzymania redukcji szło mi całkiem nieźle. Nie chce się cieszyć na zapas, ale wyczuwam, że wracam na dobre tory. Wrzucam tutaj zestawienie wagi i spożywanych kalorii.
💔 - napad 🤮 - wymioty
Tumblr media
Utrata prawie 3 kg to dla mnie naprawdę bardzo dużo. Czy widzę różnicę? Widzę. Szczególnie widzę po ubraniach, mam większy luz w końcu. Widzę też w lustrze. Znów zaczynają być widoczne kości bioder i zebra, uwydatniają się obojczyki. Lubię je widzieć i czuć, tęskniłam za tym. Łapie się, że są chwile kiedy się macam po kościach. Sprawdzam, czy naprawdę są. Głupie, ale kto siedzi w ed wie o czym mówię. Mimo to jestem z siebie dumna.
Tumblr media
Moje małe zwycięstwa
Skończyłam czytać Czarną bezgwiezdną noc Kinga
Przeczytałam Drugie życie Bree Tanner Stephenie Meyer
Przeczytałam Miecz przeznaczenia Sapkowskiego
Kupiłam monstere
Oddałam dwa projekty szeregówek do urzędu!
Przepracowałam 1,5 miesiąca w biurze projektowym
Trwale schudłam 2 kg! (tak prawie 3 kg 🥹)
Byłam aktywna na tumblrze codziennie!
Upiekłam pięknego torta na urodziny mamy + kupiłam jej książki w prezencie 🫶
Moje potknięcia
Wymiotowałam aż 2 razy, choć nie musiałam..
Jestem w trakcie mojego najdłuższego "gorszego" okresu, a dalej nic z tym nie robię, choć wiem, że powinnam
Ważę się zdecydowanie zbyt często- mój rytuał: rano po toalecie, po pracy przed obiadem i wieczorem przed pójściem spać.. codziennie
Zbyt mało mówię, nie potrafię rozmawiać..
Tumblr media
Nie mogę też pominąć kwestii postanowień na nowy miesiąc. Mam ich dużo więcej, które zapisałam sobie w notatniku. Swoją drogą, kto pamięta moje zeszłoroczne wypociny? Chciałabym wrócić do tych pięknych kartek, spisywania myśli itd. Wiecie dlaczego przestałam? Bo w action nie było notatników z czystymi kartkami.. To mnie tak zdenerwowało, że rzuciłam to w cholerę, choć dalej szukałam i miałam nadzieję, że takie notatniki gdzieś znajdę. Skutek żaden, nie udało się. Może jeszcze znajdę kiedyś. Ale do rzeczy.
Postanowienia na wrzesień
Cieszyć się z wyjazdu nad morze jak tylko się da!
Zero wymiotów przez cały wrzesień ✊
Zredukować kolejne 2 kg (może więcej, ale bez spiny)
Przeczytać dwie książki, które odłożyłam na bok i jakoś ciężko mi się za nie zabrać hah (Pieśń o Achillesie już zaczęłam czytać 😂)
Drugi i zarazem ostatni miesiąc mojej pracy w biurze 😔
Nie zabić monstery 😂🌱❤️
Wymyślić temat pracy magisterskiej - tak kochani, za rok obrona 😂
Dodać jakąś aktywność - pilates lub joga - bo moje kolana płaczą przez zbyt dużą ilość siedzenia 😭
To tak "w skrócie". Jestem zadowolona z tych 31 dni. Tak samo jak jestem dobrze nastawiona na kolejne 30. Wiem, że przede mną jeszcze piękne chwile. Wrześniu, bądź dobry ✊🫶
Tumblr media
32 notes · View notes
thisismyheaven143 · 4 months
Text
Ale były takie chwile, jak teraz, kiedy tęskniłam do poczucia tego rodzaju bezwarunkowej miłości. Żeby ktoś się mną opiekował na dobre i na złe oraz pomimo nieuniknionych błędów, które popełniłam.
Nienawiść - Ana Huang
13 notes · View notes
sztambuch · 1 year
Text
//18.12.2022
dotykam ekranu jak twojej twarzy wszystko czym jestem i co robię to bujam w obłokach słodzę kawę siedzę i myślę o tobie
gdybym ci tylko powiedziała co stało się w czasie nieznajomości musiałam dorosnąć i chyba dojrzałam więc mogę cię wpuścić do siebie znów w gości
byłam zajęta kręceniem się w kółko zdobyłam traumy i dobre chwile myślę że przed powrotem do ciebie potrzebny był mi odpoczynek
żeby ciut zmądrzeć żeby ze sobą chwilkę posiedzieć zrozumieć dlaczego i po co i na co i żeby móc ci o tym opowiedzieć
podczas naszej nieobecności złamałam innym serca jak kości bo taka właśnie jestem nie w głowie mi były romanse gdy jedyne dla mnie ważne serce to było moje własne
ale teraz odrzucam to wszystko biegnę pod twoje drzwi co sił w nogach jak ty mnie i ja zraniłam ciebie więc proszę zacznijmy od nowa
boję się zapukać choć wiem najpiękniejsza miłość pozostaje w sercach czekam u progu żeby powiedzieć że ta jest nadal w naszych rękach
nadal w naszych rękach marta masłyk
101 notes · View notes
cmaxxx3 · 1 month
Text
Słucham sobie starych piosenek które słuchałam te 7-9 lat temu z koleżankami i przypominają mi się te wszystkie chwile i mi się morda ciesz, w końcu sobie przypomialam o chwilach kiedy byłam szczęśliwa jakby nagle mój mózg odblokował tamte wspomnienia
I jakby może powinnam płakać czy coś ale się chyba w chuj cieszę bo wierze w to że dobre chwile to nie tylko wspomienia, ze czeka mnie jeszcze cos dobrego, jakby tyle jeszcze przede mną i w tym tyle cudownych chwil i chyba się uczę być szczęśliwa albo leki mi odblokowały czucie szczęścia
Było zajebiscie ale to już nie wróci i przez kilka lat nie mogłam się z tym pogodzić , nadal się boję ale już nie rycze bo „to się nie powtórzy””nie będę już kidem na fiszce””nie pojadę z tamtymi ludźmi na wycieczkę klasowa” bo racja nie będę ale to nie oznacza ze nie mogę już być szczęśliwa
Japierdole moja psycholog byłaby dumna
Mam nadzieje ze do wizyty z nią mi się nie odwidziXDDD
7 notes · View notes
koxzuzqa · 3 months
Text
Z GORY PRZEPRASZAM ZE TEN POST JEST NAPISANY W TAKI SPOSOB, ALE WSZYSTKO TO CO PISALAM BYLO NA SZYBKO I TO SA MOJE CALKOWICIE NAJBARDZIEJ RANDOME PRZEMYSLENIA KTORE SIE POJAWILY W MOJEJ GLOWIE NA LEKCJI DOSLOWNIE CHWILE TEMU
wiecie co? jebie mnie ta cala "ana" i motylkowe zycie.
w koncu przejrzalam na oczy i kurwa.. moze i mam kilka nadmiernych kg, moze i nie jestem idealnym czlowiekiem, ale wlasnie. jestem tylko czlowiekiem. mam prawo wygladac inaczej niz te wszystkie xhude i perfekcyjne osoby ktore "wyznaczaja kanon piekna". mam prawo cieszyc sie z zycia, pomimo tego, ze nie jestem idealna. mam prawo czasami pozwolic sobie zjesc wiecej, to, na co mam ochote. mam kurwa prawo w pelni korzystac i cieszyc sie z tego, co mam i nie przejmowac sie innymi.
moze i chce schudnac, ale chxe to zrobic zdrowo. nie mam zamiaru sie glodzic, ograniczac, cwiczyc do utraty przytomnosci, tylko dlatego, bo "wtedy bede piekna". napewno nie zalezy mi na tym, zeby bylo mi widac same kosci i nic wiecej. chce miec normalne cialo, ktore ma i miesnie, i odpowiednia ilosc tkanki tluszczowej. i to jedt bardzo dobre.
do cholery, zycie jest zbyt krotkie, zeby przejmowac sie takimi rzeczami. zeby nie pozwalac sobie na nic, ciagle dazyc do wrecz chorej perfekcji. nie da sie byc idealnym dla kazdego!
jesli chcecie schudnac, to dobrze. robcie to. tylko blagam, chudnijcie z glowa. dla kilku kilogramow mniej nie narazajcie swojego zdrowia, a co dopiero zycia.
wiem, jak dziala myslenie "motylkow" i rowniez wiem, ze moje slowa zapewne nic dla nikogo nie wniosa, ale kurwa. dbajcie o siebie!
to konto prawdopodobnie usune, albo po prostu usune wszystkie moje wczesniejsze wpisy i bede je prowadzila jak normalne konto, albo po prostu do przegladania postow.
pamietajcie, ze nie wazne, jak wygladacie, to kazde cialo jest piekne. dbajcie o siebie, pijcie duzo wody, cieszcie sie z zycia. milego dnia slonca!! 🩷🩷
8 notes · View notes
naswiatpatrzezpogarda · 5 months
Text
Miłość do was była czymś o czym zawsze marzyłam. Kochałam to uczucie, czułam jakbym mogła złapac w dłoń cały świat. W obu przypadkach niestety historia musiała dobiec końca, a ja gdy dzisiaj o tym myślę wzruszam się że miałam okazję chociaż doświadczyć tego uczucia. Chociaż wspomnienia się mocno zacierają staram przypominać sobie te dobre chwile i daje mi to nadzieję że może kiedyś spotkam osobę idealnie dopasowana do siebie.
W jednym z tych przypadków czułam się kochana bezgranicznie. Czułam że jestem stawiania na wyżyny. Jednak nie wiem co w tych rozstaniach jest, że gdy się od siebie odchodzi jedna z osób niszczy to całe poczucie które miało się przez cały związek czynem, słowami bądź czymś innym, ale dzisiaj z tamtego poczucia został mi tylko piach.
7 notes · View notes
saddeath13 · 1 year
Text
Czuję, że wszystkie dobre chwile, są tylko moim wyobrażeniem
Że tak naprawdę zawsze byłam smutna i stworzyłam bańkę z wymysłami, która właśnie pęka
Wszystkie dni, gdy byłam szczęśliwa, wydają się odległe, takie nierealne
Saddeath13•23:57/31.01.23
51 notes · View notes
cytaty-na-japie · 11 months
Quote
bez ciebie nawet wszystkie dobre chwile były złe
16 notes · View notes
cryb4by2k23 · 8 months
Text
śr. 09 sie
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
nie bede owijac w bawelne dzisiaj polecialam w bajlando. Spora czesc to wina warunkow a zapewne i moja. Rano wstalam i wzielam z kuchni owsianke nocna, chcac odsaczyc ja z nadmiaru wodu wleciala mi do odplywu wiec planowe 170kcal zmienilo sie w chyba ze 100kcal. Poszlam na silownie full body workout. Wrocilam i doslownie w lodowce nie bylo nic co ja jem ale tak totalnie. Jedyne co mi smakowalo byly platki czekoladowe, najpierw byl jeden kubek, potem drugi, potem trzeci i tak pyk 600kcal, zdajac sobie sprawe dokad to zmierza poszlam do sklepu i kupilam owoce. 3 jablka i 1 banan ok 340kcal. Pozniej na dnie lodowki odnalazl sie serek wiejski 200kcal. Zrezygnowana wrocilam do znanej mi pokusy cookie dough ok 300kcal i odziwo odkad biore chrom co slodkie nie smakuje mi juz tak bardzo. Matka mnie sie spytala czy ja cos w ogole jem i czy mam zamiar jesc same jablka, ze wyladuje w szpitalu. Girl spojrz na siebie w ciazy bylas 6 lat temu a brzuch nadal po niej masz. Pozniej trip z rodzicami do biedronki — nareszcie cos co bede jesc i miescic sie w limicie. Nie komentowalam jak ojciec wrzucal slodkie orenzady, czekolady, 7daysy i kij go wie co jeszcze, ale gdy zapytalam czy moge cole zero to ten ze to ma tyle cukru i jest niezdrowe. Cola zero ma cukier XDDD. Wygarnelam mu to a ten ze ma specjalna aplikacje co mu mowi czy cos jest dobre czy zle (wielki znawca sie znalazl, fit ojciec z 130kg czystej tkanki tluszczowej w rozmiarze xxl popijajacym piwko do serialu) wkurza mnie to jego podejscie bo sam wpierdala slodycze ale patrzy innym do talerzy i dzieli jedzenie na dobre i zle. Wrocilismy do domu, ja rozpakowywalam zakupy a ten do mnie co chwile zagadywal "wiesz kawa ma 2kcal" kurwa oczywiscie ze tak, ale odpowiadam tylko "yhym", "ale wiesz ze juz z mlekiem 60kcal" damn tak wiem siedze w tym "yhym", "ale pewnie duzo bialka jest w tej smietance do kawy" juz nie robilam yhym tylko "smietanka to wiekszosci tluszcze" on na to "ojejku a ja juz tyle jej kupilem no coz to ostatni taki specjal" i wlal jeszcze jej wiecej do kawy. Przyszla babcia i sytuacje opisalam w porzednim poscie. Wrocilam do siebie zjadlam jablko 80kcal, pozniej byl jogurt 180kcal, skyr 130kcal i na koncu napoj proteinowy 160kcal. Aha jeszcze w ciagu dnia zjadlam 100g daktyli. Zaraz sumowuje to. z takich rzeczy to od 2h myslalam o tym ze jak tylko wszyscy zasna otworze czekolade z szuflady w kuchni i zjem cala tabliczke — wiecie co przeszlo mi i od 21 nic nie jadlam, mysle ze faktycznie chrom chamuje popedy na jedzeni. Wracajac do kcal lacznie 2400kcal dzisiaj. Spalone takie 300 wiec bilans 2100. Na tle dnia dzisiejszego zle to wyglada, ale w perspektywie szerszej jest dobrze bo wczoraj zjadlam mniej niz 1000kcal jutro planuje 850kcal wg diety wiec przybrac nie przybiore po prostu wydluze proces, a w tym momencie zycia staram sie nie zamartwiac o to co mi nie wychodzi a szukac pozytywow w sytuacji bo to mi daje kopa i napedza by lepiej postepowac nastepnego dnia. Milego wieczorku ;)
15 notes · View notes
haydenns2222 · 8 months
Text
Czy wy też czasem macie, że stoicie na peronie i czekacie na autobus, pociąg wszystko jedno co to jest, całe życie przelatuję przed oczami i pojawia nagle na granicy waszych myśli, że to już było za długo, zbyt wiele dla duszy. Nie macie dłużej siły i nagle przebłysk- może skoczę pod pociąg, autobus. Tak jakby na drodze nikt nie widział żadnej dziewczyny i jechał prost przed siebie. Jakby ta jedna niewidzialna osoba nie miała już znaczenia. Cóż dla siebie taką jestem. A szkoda bo mogłam tylko osiągnąć ale nie jest mi to dane. Nagle nie kariera, zawód, co zjem zaraz na kolację jak do domu wrócę, to, że rodzicielka będzie zła z powodu mojej nieobecności nie są już ważne. Ani to, że niebawem stuknie mi osiemnastka. Przepraszam ale chuj z tym. Gdy co dnia budzisz się i łza się kręci w oku bo kolejny dzień i ty się obudziłaś a tak bardzo chcesz już końca. Gdy masz żyletkę która by wszystko zakończyła ale zbyt się boisz nie wiem czemu. Byłoby po wszystkim. Wreszcie. Nie wiedziałam jak mogę sobie pomóc i czy specjalista jakoś magicznie wyczaruje mi dobrą psychikę ale to tak nie działa. Muszę samiuteńka dojść do sensu w swoim życiu. A chyba już go nie będę w stanie odnaleźć. Próbowałam i kilkukrotnie stwierdziłam, że to koniec. Koniec nie takie jak bywają w bajkach ale koniec końców życia i nie zabije serce ani więcej, płuc też nie będę potrzebować. Bo po co śmiercionośnemu trupowi samobójcowi. Jak ja chyba nawet mam problem z płaczem, życie na codzień to zbyt dużo. Jak czytałam o samobójczyni na moście Świętokrzyskim w Warszawie to żałowałam, że to nie mnie martwą znaleźli. W cholerę to wszystko. Może dla niektórych gadam bzdury ale to nie jest normalne. Tabletki, żyletka, pętla, przypalanie, a w drodze chęć skoku pod auto, pociąg, autobus, w przepaść, z mostu. Chore jak ja. Oto ja. Mówią użalam jedni, drudzy depresja czy borderline bo bordera przypominam, a kolejni za dużo mam więc sama sobie zasłużyłam. Plus życzenie śmierci. Mam dość ukrywania blizn więc odkryłam je a większość całe szczęście nie jest wroga lecz zdarzą się co gadają ale to nie po kryjomu ale wprost słychać i uśmiech przez łzy na twarzy mojej. Dość. Nie ma to żadnego antidotum tacy ludzie po prostu bywają. Boli jednak bardziej gdy ktoś rozkocha a potem całe rozdarte, w kawałkach odda serce i doda nie byłam nic warta, już lepszy jest fałszywy zidiociały chuj to bolało nie wiem czy wiesz obcy człowieku. Obcy nie powinno boleć ale jednak. Nie wiem czy warto być dobrym człowiekiem ale lubię swoją wrażliwość bo nie jestem obojętna. Choć takie chwile jakie spotykają nie te dobre zabijają człowieka doszczętnie. Na Amen.
7 notes · View notes
kasja93 · 1 year
Text
Siemka! Dzisiejszy bilans:
Zjedzone ???
Spalone aktywnie 688
Tumblr media
Dziś był dobry dzień. Spędziłam go z dawno niewidzianym przyjacielem. Byliśmy na spacerze, na łyżwach a na końcu tańczyliśmy śpiewając stare kawałki rockowe. Było bardzo miło. To tak jakby po zimie założyć swoje ulubione, znoszone, najwygodniejsze lżejsze buty albo wrócić do miejsca, które się zna jak własną kieszeń po wielu latach. Nie liczyłam dziś kalorii. Nie robiłam zdjęć. Poza jednym:
Tumblr media
Miałam po prostu ważniejsze rzeczy do roboty. Cieszyłam się po prostu chwilą szczęścia. Zwłaszcza, że słońce dziś porządnie zalało miasto. Dzisiejszy dzień był dla mnie orzeźwiajacy. Jak położenie się w świeżo upranej pościeli po przewietrzeniu pokoju. Ten dawno nie widziany przyjaciel wybaczył mi zniknięcie kilka lat temu z naszej grupy znajomych. Nie miał do mnie żalu o decyzje jakie podjęłam. Żałował jedynie straconego czasu. Nie nadrobiliśmy prawie 7 lat w jeden dzień bo to niemożliwe. Jednak nie czułam między nami muru czy dystansu. Było tak jakby nic się nie zmieniło. Jakbyśmy widzieli się wczoraj, jakby ten czas nie był tak długi. Nie poruszaliśmy dziś zbytnio trudnych czy bolesnych chwil, które się wydarzyły. Mówiliśmy o tych radosnych w myśl zasady „czcijmy dobre chwile przerwijmy tą naszą narodową martyrologie”. Bawiliśmy się świetnie. Oboje byliśmy radośni. Dorobiliśmy się zapewne kilku nowych zmarszczek od śmiechu zaś wygładziliśmy te powstałe na sercu. Podczas łyżew leciało sporo piosenek, ale zdecydowanie „Mogło być nic” Kwiatu Jabłoni oddało to jak się dziś czułam.
To był dobry dzień.
Dawno takiego nie miałam.
Jakby po wielu miesiącach srogiej zimy pojawiło się ciepło.
Nagle mój mroczny świat pełen szarości zalało światło uwidaczniając miliony barw.
Czuje nieopisaną ulgę i chce się z tym z wami podzielić :)
Tumblr media
32 notes · View notes
ladykamikazeee · 10 months
Text
Walczyłaś dzielnie… wiedząc, że nigdy nie miało to prawa się udać. Mimo to - wierzylaś, trwałaś, kochałaś z całego serca. W Twojej naturze nie leży by okazywać uczucia tak jak tego ktoś oczekiwał, ten ktoś Ci wmawiał, że czujesz cos innego niż to co twierdzisz, że czujesz. Ale ty czułaś faktycznie tą miłość, to że to faktycznie on, okazywałaś to jak tylko potrafisz- lecz on nie widział Twoich starań, widział to co chciał widzieć- nie docenił…
On nigdy nie był zdolny by kochać Cię jak ty kochasz jego- nikt go tego nie nauczył, sam na to nie wpadł…nie potrafił czuć tego o co chodzi w byciu z kimś na dobre i złe…On nigdy nie dorośnie do miłości i do tego ze w pewnym momencie już nie ma „moje,Twoje” tylko coś jest „nasze”…
On nosił w sobie kalectwo ułomnej miłości i jej wzorca „coś za coś”, a nie „bo cię Kocham i nie oczekuje nic w zamian”
Jego „płac zabaw” nie jest dla Ciebie, kazał Ci zejść z jego huśtawki, bo zabawa mu się znudziła…przecież to takie proste powiedzieć „wypierdalaj, nie chce Cię znać”, to takie proste złamać serce dziewczynie, która poświęciła Ci tyle lat i niosła rozczarowania, którymi ja karmiłeś… to takie proste zepchnąć ja z drogi, która miała być wspólna już do końca… to takie proste powiedzieć jej „wiesz gdzie są drzwi”… to takie proste …
Dla niej to najtrudniejsze co w życiu musi zrobić, wie gdzie są drzwi i wie ze musi odwrócić się i wyjść, wie, że czasem kogoś kochać to znaczy mieć odwagę pozwolić mu żyć bez Ciebie, ona wie, że nic na sile, że nikogo się nie zmusi do miłości… i wie, że byłeś jej narcyzem, którego próbowała naprawić, mimo, że wiedziała- narcyza się nie da naprawić, ale kocha Cię mimo wszystko i mimo wszystkiemu…dziękuje za lekcje, dziękuje za piękna iluzje, dziękuje za wszystko, wierzyłam do końca, że kiedyś powiesz mi „Żono moja”…
Życzę Ci szczęścia…
Nauczyłam się przez te wszystkie lata, że wszystko jest na chwile, wszystko jest ulotne i nie ma żadnego „kiedyś” i żadnego „pózniej”…
Nauczyłam się odchodzić, akceptować decyzje innych, nauczyłam się milczeć i dystansować- mimo, że boli i bolec będzie i nigdy się nie dowiem gdzie zgubił się ten słodki chłopak, który kiedyś się uśmiechał, miał plany i ten jego wzrok, który mnie kochał… , spokojnie- wiem gdzie są drzwi, już się zbieram….nie martw się…
14 notes · View notes