Tumgik
#dlaczego to boli
chodzmysienajebac · 1 year
Quote
Między nami jest wielka odległość. Może już zostaliśmy pokonani,,
Adele
12 notes · View notes
cruel--soul · 3 months
Text
Zatraciłam się w pragnieniu Ciebie.
4 notes · View notes
jedna-na-milion · 2 years
Text
Hej mała 🥺
Połóż tą żyletkę..
16 notes · View notes
xh4t3dxlife · 2 years
Text
Hejka chciałam się podzielić moimi myślami na temat mojego bezzesnowego istnienia:)))
Od jakoś 3kl zjebalo mi się życie : mam tylko okropna matkę,nikt mnie nie chce, wygkadam jak najgorsze gówno, od dziecka mam myśli samobójcze, tnę się a do tego wszystkiego zmagam się jescze z choroba;)))
Nienawidzę swojego życia. Jestem tylko jebana pokraka która się błąka po tym zjebanym gównie nazwanym "planeta ziemia" bez niczego i nikogo.
Z dnia na dzień mam coraz większą ochotę się zajebac bo nie umiem już znieść tej udręki która na mnie ciąży.Moje życie nie ma sensu i nigdy nie miało, nic dobrego się mi nie przytrafiło w tym zasranym bagnie. Zawsze jestem odrzucana na bok albo poniżana od małego, nawet przez swoją własną matkę, każdy mnie nienawidzi a ja nawet nie umiem utrzymać żadnej zasranej relacji bo jak już to ludzie grają mi tylko na uczuciach lub ja staram się z całych sił aby coś z tego było a druga osoba ma to w dupie.
Najlepsze jest to że nic nigdy kurwa nikomu ani niczemu nie zrobiłam złego, cenie życie innych ponad własne bo mam tego wszystkiego dosyć a ludzie i tak mają to w dupie o traktują mnie jakbym była pod ich pierdolonym butem. Dlaczego świat nie rozumie że jestem tylko pierdolonym dzieckiem które nic nie zawiniło i dalej mnie krzywdzi?
Czuje że już długo tak nie pociągne i wkrótce że sobą skończę, pozdrawiam
Możecie pytac o cokolwiek jeśli coś was interesuje;)))
3 notes · View notes
justasmallapple · 2 years
Text
Dzieli nas mur
Z niewypowiedzianych słów
6 notes · View notes
Text
Zabolało, tak cholernie mocno
1 note · View note
futrynka-ii · 9 months
Text
Dlaczego
1 note · View note
fluttershycloud · 9 months
Text
Widziałam kilka osób robiących to i też chciałam wstawić!
Moje fear foods
1. Pizza
Jeden kawałek potrafi mieć z 500 kalorii...Najgorsze, że zazwyczaj nie kończy się na jednym. Nikt nie je jednego kawałka i nawet mi trochę głupio zjeść tylko jeden w towarzystwie. Wiecie, to od razu wygląda jakbym sie odchudzała. Zazwyczaj jest cholernie tłusta, tego sera jest nawalone i aż się świeci od tłuszczu. Ja nie wiem dlaczego, ale ludzie strasznie lubią pizzę i jak gdzieś sie z kimś wychodzi to często sie to zamawia. Nawet jak siedzimy w domu to często ktoś mnie pyta, czy możemy zamówić. Nie, nie możemy. To jest jeszcze tak drogie, imagine tyle płacić żeby wyleźć poza limit. To nawet nie jest tak dobre
2. Zapiekanki
W sumie tak samo jak z pizzą. Zazwyczaj są duże i mają strasznie dużo kalorii. Większość nawet nie jest dobra...Boli mnie po takiej brzuch i mam ogromne wyrzuty sumienia
3. Sushi
Wydaje się, że niby jest w miarę zdrowe, ale strasznie kaloryczne. Jeżeli zjem sushi, zazwyczaj ważę więcej rano. Kawałek ma tyle kalorii co jakieś ciastko
4. Chipsy
Jak zacznę je jeść, zjem całą paczkę. Wydają sie takie lekkie, ale są słone i sprawiają, że woda mi sie zatrzymuje. Na 100% wyskoczą mi po nich pryszcze
5. Naleśniki
Jeden ma z 200 kalorii, a jak jeszcze ktoś nawali tam sera albo co najgorzej nutelli, czy innego kremu to już jest tragedia. Też po nich więcej bym ważyła, są tłuste i przerażające
6. Gofry
Tak samo jak z naleśnikami. Jeden malutki ma już 200, a zazwyczaj są z jakimiś dodatkami XD Jak kupuję takie biedronkowe to moja przyjaciółka potrafi zjeść całą paczkę. To jest straszne, bo one łatwo wchodzą
7. Pierogi
Kocham pierogi, ale zawsze po nich więcej ważę. Nawet owocowe mnie przerażają
8. Czekoladki, czekolada
Mały kawałeczek ma już dużo kalorii. Jak zjem jedną to pewnie zjem kolejną. Można zmarnować setki kalorii na coś, co w ogóle mnie nie nasyci. Zwykłe marnotractwo, ogromne wyrzuty sumienia po spożyciu
9. Müller Milch
Na zdalnych potrafiłam wypić kilka dziennie. Szybko sie to wypija, a cała butelka ma prawie 300 kalorii XDD Co dziwne, nie boje sie kawy mrożonej, ale tego mleka to już bardzo, strasznie długo tego nie piłam. Tak samo mam z szejkami, ostatniego piłam z 5 lat temu
10. Ciasto
Jeden kawałek i pyk 500 kalorii, zależy w sumie jakie ciasto, ale zazwyczaj będzie to miało więcej niż 300. Ogromne wyrzuty sumienia po, seems illegal
11. Drożdżówki
Puste kalorie. Jedna potrafi mieć nawet z 400. Nieważne czy z serem, czy z truskawkami, są straszne
12. Płatki z mlekiem
Można wziąć mniej kaloryczne mleko, fakt. Ale same płatki mają okropnie dużo, łatwo sobie nasypać za dużo i nie nasycają mnie
13. Granita
Wydaje mi się, że to jest jak picie cukru, nienawidzę tego
14. Pączki, babeczki
Strasznie dużo kalorii, nienawidzę ich. Nawet taka malutka już jest kaloryczna
15. Kotlet
Mięso jest straszne
16. Batoniki
Słodkie dziadostwo. Lubię jedynie proteinowe
17. Makaron
Chyba moje ulubione jedzenie 😭 Aczkolwiek wydaje mi sie, że nawet mała porcja to już w cholere dużo
18. Hot dogi
Okropne. Zazwyczaj spore, ale to zwykła bomba kaloryczna. Czułabym sie jak świnia po zjedzeniu tego
19. Ciastka
Nie umiem zjeść jednego
20. Ryż
NAPYCHA I W OGÓLE STRASZNE JA NIE WIEM. W ogóle risotto 💀💀💀
21. Monte
Monte to mój wróg. Nawet nie jest dobre, zobaczcie sami ile to ma kalorii w opakowaniu w porównaniu ze skyrem
22. Coca cola
Oraz inne napoje gazowane, oczywiście nie te zero. Marnowanie kalorii, zero smakują nawet lepiej, bo są mniej słodkie. Dobrowolnie bym nie wypiła
23. Drwal z maka
Mój senny koszmar. Przehypowany, wolę zjeść normalnego mchickena. To gówno ma więcej niż tysiąc z kalorii, mogłabym za to zjeść kilka pożywnych posiłków, o cenie już nie wspomnę
24. Bubble tea
Jeden ze straszniejszych napojów, słyszłam, że bardzo kaloryczne. Piłam kilka razy w życiu, szczerze nie jest to warte ceny
25. Orzechy, pistacje
Bardzo zdrowe jedzenie, ale takie malutkie przez co łatwo wchodzi i bardzo kaloryczne. Tak samo mam z orzeszkami solonymi
26. Sosy
Zazwyczaj jem wszystko na sucho. Lubię te ostre, sojowy i teriyaki. Wydaje mi się, że teriyaki nie jest małokaloryczny, ale jakoś sie go nie boję. Ostry sos pomaga mi z metabolizmem so I don't care
27. Nutella
Strasznie długo nie jadłam, to jak czekolada w kremie. Tak samo z kremem pistacjowym, mimo, że naprawdę to kocham
28. Masło orzechowe
Rozumie sie samo przez sie
29. Popcorn
Jezus maria to sie w ogóle wydaje jak nic jak to sie je. Wiem, że istnieje taki mało kaloryczny, ale ten w kinie nie należy do takiego. Paczkowany z biedronki też nie. Straszne
30. Pianki, żelki
Po prostu masakra, seems illegal
31. Racuchy
Nawet ich nie lubię, wydaje mi się, że nawet gorsze niż naleśniki czy gofry
Bardzo możliwe, że zrobię też moje safe/comfort foods :D
152 notes · View notes
iwannabeskinnyemogirl · 11 months
Text
DLACZEGO NIE WARTO WCHODZIĆ ANI ROMANTYZOWAĆ ED
ten post kieruje głównie do osób które są dopiero na początku swojej "przygody" z tą chorobą albo dopiero chcą zacząć, choruje na zaburzenia odżywiania od ponad 6 lat i chce pokazać wam co "dała" mi ta choroba. proszę o przeczytanie całości, chciałabym żeby dotarło to do jak największej ilości osób dlatego proszę o rb, nawet jeżeli siedzicie już w tym, z góry dziękuje!!
anemia- miałam zagrożenie życia przez to ze mój organizm był strasznie niedożywiony i miałam okropne wyniki badań, gdyby nie leki które brałam przez długi czas to mogłoby mnie już tu nie być
cały czas czuje zimno- możecie pomyśleć "ale fajnie, nie pocisz się bo nie jest ci nigdy gorąco" ale chuja prawda, nie jestem w stanie wyjść z domu bez bluzy i czegoś z długim rękawem jeszcze pod spodem, niezależnie od temperatury na zewnątrz jest mi zimno i bardzo często trzęsę się, mam cały czas zimne dłonie i to tez nie tak ze się nie pocę, bo to tak nie działa, niestety mając na sobie 3/4 warstwy kiedy jest 20+ stopni pocę się a nadal jest mi zimno + wyglądam idiotycznie kiedy ludzie chodzą w krótkim rękawku a ja chodzę w bluzce termicznej
krwotoki z nosa- to jest u mnie na porządku dziennym, minimum raz dziennie (zazwyczaj od razu po obudzeniu) leci mi krew z nosa, a przez to automatycznie jest mi słabo i czuje się beznadziejnie przez następne pare godzin, najgorsze jest to, że często zdarza się to pare razy dziennie i w różnych sytuacjach, co bardzo często jest dla mnie bardzo nie komfortowe
omdlenia- to samo co z krwotokami, potrafi mi się to przytrafić pare razy dziennie i dosłownie w każdym miejscu i sytuacji, a nie zawsze mam jak sobie z tym poradzić bo nie zawsze mam przy sobie zimną butelkę wody i tez nie zawsze mam kogo poprosić o pomoc w razie takiej sytuacji
wypadające włosy- mam na myśli włosy wypadające GARŚCIAMI, wystarczy ze przejadę ręką po włosach to automatycznie mam całą rękę we włosach, kiedyś miałam piękne, zdrowe i grube włosy a teraz mam cienkie i z każdym dniem coraz rzadsze
ból głowy- praktycznie cały czas boli mnie głowa a leki przeciwbólowe już nie działają na mnie (uodporniłam się na nie przez branie dużych dawek praktycznie codziennie) wiec każdy dzień to jest męczarnia
brak koncentracji- nie jestem w stanie się skupić na niczym, kocham czytać książki a przez brak koncentracji bardzo często muszę czytać tą samą stronę 2-3 razy bo nie jestem w stanie skupić się i zrozumiem o co chodzi, ale to tyczy się również nauki, nie jestem w stanie się uczyć szybko jak kiedyś i nawet proste zadania sprawiają mi problem bo muszę czytać polecenia po kilka razy żeby w ogóle ogarnąć o co chodzi i co ja muszę zrobić w danym zadaniu
słaba pamięć- mam zaniki pamięci, często nie pamietam co robiłam wczoraj lub 2 dni temu, nie mogę tez zapamiętać prostych rzeczy i informacji i muszę zapisywać dosłownie wszystko w notatkach lub w kalendarzu bo nie mogę zapamiętać dat lub godzin spotkań np. ze znajomymi, tyczy sie to tez nauki, nie jestem w stanie pamiętać najważniejszych informacji i bardzo często zapominam czego się uczyłam już kilka godzin po nauce, przez co moje oceny się pogorszyły
beznadziejny stan skory- nie chodzi mi tylko o cerę, bo to jest już dramat w ogóle, cały czas mam podkrążone oczy (niezależnie od ilości snu), wszędzie mam wypryski których nie idzie się pozbyć (mimo leczenia kosmetykami dermatologicznymi) a moja skóra na całym ciele jest sucha do tego stopnia ze schodzi mi skóra, jestem blada ale do tego stopnia ze moja skóra wydaje się szara w niektórych miejscach i ogólnie wygląda bardzo źle
zaburzony sen- naprzemian bezsenność z nadmiernym spaniem i chroniczne zmęczenie, nie jestem w stanie się wyspać nie ważne czy śpię 6 czy 16 godzin, wiecznie jestem zmęczona, bardzo często tez pojawiają się epizody gdzie pomimo zmęczenia nie jestem w stanie zasnąć i nie śpię po kilka nocy pod rząd (brałam leki nasenne które jakoś mi pomagały, ale niestety moja matka zabrała mi je po jednej z moich prób s)
napady na jedzenie- niedożywiony organizm domaga się jedzenia i czasami nie jestem w stanie tego powstrzymać wiec rzucam się na jedzenie i potrafię zjeść naraz takie ilości jedzenia, które zdrowa osoba je na przestrzeni 2/3 dni (bardzo często jest to 10tys. kcal jak nie więcej NARAZ) a potem wyrzuty sumienia i próby pozbycia sie tego z organizmu, poprzez wymioty lub środki przeczyszczające
uzależnienia od używek- jestem uzależniona od nikotyny od 15 roku życia (mam 18 lat) i byłam uzależniona od narkotyków tylko dlatego ze dzięki nim nie czułam głodu i do tej pory męczę sie z konsekwencjami tego, czasami zdarzają mi się nawroty tego uzależnienia i epizody gdzie biorę pare dni po rząd, ale staram ogarnąć się bo nic tak nie niszczy życia jak narkotyki, oprócz tego uzależnienie od alkoholu (z którego próbuje wyjść, ale idzie mi to chujowo), upijam się do upadłego a ze zawsze pije na pusty żołądek to kończy się to zawsze źle, ale mój chory łeb mówi mi ze kalorie z alkoholu są lepsze niż z jedzenia i to mnie popycha tylko w głębsze uzależnienie
rozjebane relacje- cała moja rodzina uważa mnie za chorą psychicznie anorektyczkę, alkoholiczkę i ćpunkę, a moi znajomi są wiecznie zmartwieni moim stanem zdrowia i psychiki co tez ich obciąża psychicznie i odbija się na nich
depresja i zaburzenia lękowe- na to również choruje od 6 lat a chodzę na terapie od 3 lat i każdy dzień jest dla mnie męką, bo myśli s i o self harmie nie opuszczają mnie nawet na chwile, jestem po 12 próbach a ok. 60% mojego ciała jest pokryte bliznami
self harm- nie muszę chyba mówić ze jest to również uzależnienie ( z którego chyba wyszłam, świętuje właśnie 102 dni bycia clean) które ciągnie za sobą okropne konsekwencje, często zaczyna sie niewinnie, jako kara albo ucieczka od bólu psychicznego (w moim przypadku tak było, ale oczywiście powodów może być więcej), zaczyna sie od delikatnych lekkich draśnięć, potem przeradza sie w coraz głębsze i większe rany, które są do szycia a po nich zostają blizny które nawet po wygojeniu pozostają widoczne i ani trochę nie są ładne i nie należy tego romantyzowac
mogłabym chyba tak wymieniać w nieskończoność, ogólnie wniosek jest jeden: ta choroba więcej zabiera niż daje i jeżeli myślicie ze da się łatwo schudnąć i nie mieć potem żadnych konsekwencji to jesteście w błędzie, dlatego proszę żebyście uciekali z tego jak najszybciej, bo nigdy nie jest za późno, żeby zawalczyć o siebie i swoje zdrowie.
jezeli ktoś z was potrzebuje porozmawiać i potrzebuje wsparcia (nie motywacji do wchodzenia w chorobę!!!!) to zawsze możecie do mnie napisać, postaram się odpisac jak najszybciej będę mogła i może będę mogła jakoś pomóc!!
trzymajcie się kochani i uważajcie na siebie<3
293 notes · View notes
zomb1edshark · 16 days
Text
Nikt nie przygotuje cie na złamane serce. Ból nie zmniejszy sie z kolejnym rozstaniem czy zawodem. Jeśli na prawde kogoś kochasz, taka sytacja wyrzuci cie z życia. Wyrywa ci kawałek duszy. Czujesz sie jakbys wypadł ze swojego ciała, patrzył bezradnie na kogoś kto powinien byc tobą. To deralizacja. Kłująca pustka, gdy ogladasz z góry co sie z toba dzieje. Obserwujesz bezradnie jak "ty" nie moze sie pozbierać. Nie jesteś w stanie sie ruszyć, ciezko ci sie oddycha. Świat wydaje sie nie być realistyczny. Jakby nic nie bylo prawdziwe. Jesteś w szoku. Nie możesz złapać oddechu. Płaczesz. Nie czujesz sie już sobą.
Od razu tracisz checi do życia. Odechciewa ci sie spotykac z ludzmi, wychodzić z domu, wstawać z łóżka, jeść czy brać kąpiel. Jesteś wściekły! Wściekły na ta osobę, na bliskich, na znajomych, na caly śwait, na wszystko! Dlaczego cie to spotkało? Nie zasłużyłeś na to, masz ochote wrzeszczeć. Dlaczego tak bardzo boli, nie krwawisz ale ból jest nie porównywalny do ran jakie juz miałeś.
Na prawde, nie jestes zły. Nie jesteś wsciekły. Dobrze wiesz że szczerze nie jesteś zły ani odrobine. Jesteś po prostu niesamowicie smutny. Myślisz że powinieneś nienawidzić ukochanego. Jedyną osobą na jaka naprawde jesteś zły, jesteś ty. Najbardziej nienawidzisz siebie, masz do siebie nieustajacy żal. Jak mogłeś kochac tak mocno? Myslisz że to twoja wina, przez siebie jesteś teraz załamany. Zastanwiasz sie czy zmarnowaleś tyle czasu z tą osobą. Po nic, wszystko to co przeszliście, straciłeś. Pamietasz jacy byliście razem szczęśliwi. Nie możesz nawet stwierdzić czy to bylo prawdziwe. Czy te uczucia, czy te słowa były tam na prawde. Co sie zmieniło od dnia kiedy sie w sobie zakochaliście. Nie możesz jednocześnie przestac za tym tęsknić. Niesamowicie tęsknisz.
Powrót do siebie kosztuje wiele pracy. Pierwszy dzień, kiedy budzisz sie bez wiadomości od ukochanej. Chciałbyś sie do odezwać, porozmawiać z tą osobą. Mimo wszystko nie robisz tego. Nie możesz. Wmawiasz sobie że jej nie zależy. Zaczynasz dzień ze świadomością, jak samotny sie stajesz. Uczucie samotności od teraz jest częścią ciebie. Starasz sie zająć czyms myśli, wychodzisz z nic nie znaczacymi już dla ciebie znajomymi. Spotykasz sie z rodziną, nic nie czujesz. Nic oprócz wypalajacego smutku. Kiedy z czasem smutek gaśnie zostawiajac palacą i rosnąca pustkę, tesknisz za nim. Jedyna osoba z jaka chcesz teraz byc lub rozmawiać jest TA osoba. Zastanwiasz sie czy jest cos co możesz zrobic żeby to naprawić. Gdyby byla jaka kolwiek szansa żeby cofnąć czas, oddałbyś wszystko. Czy jest jaka kolwiek szansa że mozesz odzyskać to co straciłeś? Z kazdym dniem ta nadzieja znika. Znika bardzo powoli, bo ty dalej oklamujesz siebie, nie chcesz dopuszczać na sobie prawdy. Pragniesz wszystko cofnąć, nie pozwolic sobie sie zakochać.
Zastanwiasz sie czy zablokować ją, na social mediach. Nie chcesz tego, chcesz wiedziec co u niej. Martwisz sie, twoje uczucia do niej nigdy nawet nie osłabły. Chcesz wiedziec czy wszystko gra, chcesz sprawdzić czy czuje sie jak ty. Chcesz dowiedzieć sie jak naprawde sie czuje. Potrzebujesz tej romozwy, ale myślisz ci sie ze nikt cie nie rozumie.
Bo przecież nikt na świecie nie czuje jak ty. Jesteś w tym sam. Masz racje?
23 notes · View notes
palpitacjauczuc · 6 months
Text
Dlaczego człowiek złamany nie może się po prostu rozpaść, gdy boli gdy zbyt mocno?
68 notes · View notes
chodzmysienajebac · 1 year
Quote
Dałeś mi coś, bez czego nie mogę żyć Nie możesz tego lekceważyć, gdy masz wątpliwości, ale ja nie chcę tego kontynuować, jakby wszystko było w porządku...,,
Adele
11 notes · View notes
mrocznaksiezniczka · 1 year
Text
Chciałabym wiedzieć Kiedy to się stało Że całe życie Już ze mnie uleciało? Kiedy mi przestała Codzienność sprawiać radość I zdążyła ubrać na siebie Tą okropną szarość? Kiedy zgasło słońce pojawiły się chmury Dlaczego to życie Tak szybko przeleciało I choć boli - każdy mówi Że przecież nic się nie stało
135 notes · View notes
chlopiec-z-blizna · 6 months
Text
-,,Jeżeli to jest miłość, to nie chcę jej. Zabierz ją ode mnie, proszę. Dlaczego to tak bardzo boli?"
-,,Bo było to prawdziwe uczucie"
~Tauriel z Thranduil, Hobbit: Bitwa Pięciu Armii
26 notes · View notes
takemetothehamptonsss · 5 months
Text
Ten tydzień jest dla mnie wyjątkowo ciężki psychicznie. Niby miałam 6 dni wolnego, a czuje się jakbym miała zdechnąć przez kręgosłup i natarczywe myśli.
Dosłownie, potrafię chodzić codziennie do pracy i kręgosłup raz boli raz nie, albo siedzieć cały tydzień w domu i wykręcać się raz po raz z bólu. Boli mnie dolna część kręgosłupa i miednica, ten ból potrafi też promieniować do kości udowej. Na początku to bagatelizowalam bo myślałam, że to przez pracę, ale w końcu poszłam do lekarza i dostałam skierowanie na RTG. Martwię się tym cholernie.
Jedzeniowo też jest ciężko bo od spotkania z ex zjadam całą lodówkę każdego dnia. Na wadze 0.7kg więcej, więc uważam że mogłoby być sporo gorzej. Niemniej muszę wziąć się w garść i albo zacząć ćwiczyć, albo jeść bardziej świadomie. Chciałabym znowu wrócić do jedzenia tyle co kot napłakał, czułam się wtedy jakoś lepiej. Miałam poczucie kontroli nad tym jak wyglądam i nad tym jak się czuje. Brakuje mi tego.
A co do kwestii z moim ex, to sama nie wiem jak mam do tego podejść. To nie ja rozpoczęłam proces zrywania, i kłócenia się ze sobą na przełomie września i sierpnia. To nie ja wyrzekłam się uczuć do drugiej osoby, nie ja sprawiałam, że druga strona płakała całymi dniami. Dlaczego po tym wszystkim dalej żywię do niego tak silne uczucia? Dlaczego on kłamie mnie w żywe oczy, że mnie kocha tylko po to żeby dostać atencję, a ja na to przystaje?
Tumblr media
(pazury z primark dla uwagi)
22 notes · View notes
kasja93 · 9 months
Text
Hej
Tumblr media
Spałam średnio. Przez pół nocy kociak miauczał a przez drugie pół uszaki tupały. Ja od północy do piątej rano zaś nie słyszałam nic bo leki działały.
Rano wstałam, nakarmiłam uszaki, posprzątałam, nakarmiłam Maciusia i wypiłam herbatę z rodzicami przy śniadaniu.
Później bawiłam się z maleństwem oraz Gryziem bo ten oto naczelny psychopata był a w zasadzie jest bardzo zazdrosny. Jak to york ma swój charakterek a moi rodzice rozpuścili go jak diabli
Tumblr media Tumblr media
W międzyczasie rozwiązywałam wykreślanki. Mega się wkręciłam i jak mi się uda wyśle odpowiedzi xD może coś wygram?
Tumblr media Tumblr media
Maluch bryka jak szalony. Ma kosę z Gryziem, ale powoli byle do przodu :) Tajson zaakceptowała od razu nowego członka rodziny, Zezol aka Cygan zaś jest świecie oburzona jak się ją dotknie, gdy na rękach jest zapach małego.
Tumblr media
Pomalowałam palisandrem również altankę. Wygląda dużo lepiej, niż wcześniej. Ogród również ma się dobrze. Wszystko pięknie rośnie a mini arbuz rozwinął już kwiat! Jutro zrobię rano zdjęcie :)
Tumblr media
Uszate diabły dobrze tolerują nowego lokatora w ich królestwie. Rudzik ucieka zaś Jerry jest żywo zainteresowany. Póki co leży oburzony na podłodze i patrzy się na kota. Chyba dziś nie będzie ze mną spał.
Tumblr media
Fizycznie u mnie średnio. Może nie sapie jak lokomotywa podczas prac wysiłkowych (nosiłam dziś płyty karton gips ze stodoły na dom), ale czuje się osłabiona. Do tego doszła zmiana pogody i Voilà! Boli mnie kręgosłup oraz kolana. Nie wspominam już nawet o kościach, które miałam kiedyś złamane.
Psychicznie? Średnio. Z jednej strony wiem, że jest okej, że jest lepiej, ale nadal mam złe myśli. Dziś opłacając online wizytę u pani psychiatry popłakałam się. Dlaczego? Nie wiem. Po prostu było mi smutno i źle. Walczę o siebie. Staram się!
Tumblr media
Jedzeniowo dziś „tylko” pierogi z mięsem. Za to jeśli chodzi o nawodnienie było przyzwoicie :) staram się mieć butelkę z wodą i opróżniać ją (900ml) za każdym razem jak na nią spojrzę. Zadziałało :)
Tumblr media
28 notes · View notes