skąpa śmierć
Tyś jest niczym Moliera Skąpiec
oddana Tobie niczym głupiec
poddam się Twej groźnej hojności
krwi i kości moich krotności
w przynależności obłędzie
odzieje się w tępe narzędzie
w Twoim imieniu grzeszności
śmierci nadam żądnej prawości
ugnę się wtem pod Twym spojrzeniem
zapodam rękę ze zgorszeniem
w cynicznym obłędzie włości
przytaknę zgodnie haniebności
wtem mi powiesz: nie chcę niczego
a ja zaniedbam morał Nietzschego
ulegnę miłości lotności
tak właśnie skalam ślad godności
4 notes
·
View notes
"Nie można zmienić człowieka, który nie widzi problemu w swoim podejściu."
2K notes
·
View notes
Złe dni i myśli znowu powracają. Tak za nimi nie tęskniłam...
57 notes
·
View notes
Pierdole to życie, myślałam że jest już okej ale jednak nie, chce się tylko zabić nie chce już kurwa żyć
14 notes
·
View notes
Brutus
dwadzieścia trzy dźgnięcia w plecy i
blask zwyrodniale uiszczony, nim odcięcie świecy.
fenotyp mordercy, jak niegdyś czynili to grecy,
lub, jak współcześnie, szyderczy śmiech kobiecy.
niosę ze soba przekaz czysto adiaforyczny,
stoicki paradoks wzorowo historyczny,
zdradziecki i podły, a w pełni merytoryczny!
idy marcowe zdadzą rozgłos alegoryczny.
błaha ta cnota, ani dobre to ani szczęśliwe,
braterstwo z godnością tak trywialne, łamliwe!
i ja, zdrajca, przeciwko tobie, choć to niemożliwe.
śmierć z własnej ręki, tudzież nastawienie tchórzliwe.
2 notes
·
View notes
Czasami trzeba się zgubić, by się odnaleźć...
103 notes
·
View notes