Tumgik
#dalsz
csaklegyazenyem · 1 year
Text
Először magadat tálald meg, mielőtt hozzám jönnél…
313 notes · View notes
allerod · 5 months
Text
EJ BO zdaje się, że u sąsiadów jest obecnie właściciel mieszkania aka stary dziadek który oddaje je wnukowi na weekendowe imprezy. czy powinnam iść pożalić mu się, że jego młodociany puszcza głośno muzykę po północy. podejrzewam, że jest dziadek bo słyszałam głośno ustawiony telefon, ale nie wiem może jest tak ten chłopaczek i miał na głośnomówiący czy coś, odpowiedzi nie słyszałam :thonking_emoji:
5 notes · View notes
pozartaa · 5 months
Text
05.12.23 UTRZYMANIE WAGI dzień 279
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Zjedzone: 1470 kcal (limit +/-2100 kcal)
Bez liczenia: 28 migdałów, batonik 'NUTBAR' peanut almond cranbery 30g (Action)/ gorzkie kakao + mleko 0.5%+ woda+ słodzik
Cóż mogę powiedzieć... O, stało się to, co może czekać blogi, które zyskują dużą popularność - ktoś mi pozazdroscił lub poczuł się mocno zagrożony przez treści dotyczące szeroko pojętego tematu zaburzeń odżywiania, diety, recovery.
Nie mam pojęcia kto. No ale trudno. Nie zrobię już podsumowania rocznego bo nie mam dostępu do moich postów...przepadło też 10 postów o mojej historii ED których napisanie było dla mnie takie ciężkie i trudne, ale szczerze i graficznie opisałam w nich moja walkę z an0rex1@ ,bul1m1@ i alkoholizmem oraz moja terapię. Chyba nie ma szans bym je odtworzyła w takiej formie, jaką znaliscie...
Gdybym jeszcze na prawdę coś szkodliwego umieszczała. Czy to, że udało mi się schudnąć zdrowo, wymanewrować moje dawne 3D by za bardzo mi nie doskwierało, szerzyć zdrowe utrzymanie wagi i dzielić się z wami smutkami i radościami codziennego życia, było tak nieznośne dla ciebie - osobo, która postarałaś się bym znikneła?!
Ale nie tylko mnie to spotkało... Nie będę się załamywać i choć ktoś, kto trafi teraz na mojego bloga nie będzie mógł się do niczego odnieść, to ja po prostu pisze dalej jakby się nic nie stało. Nawet numer dnia UTRZYMANIA WAGI idzie zgodnie z licznikiem.
Wkrótce stworzę nowy post przypięty ( niestety całą moja historia ważenia też przepadła) Napisałam do supportu choć wiem, że to gunwo da... Eh niezły prezencik na Mikołajki - nie ma co.
***
Przez to wszystko na nic nie mam chęci. Miałam ambitny plan na ten dzień, a zrobił się poślizg aż do wieczora. I z planami jestem w czarnej dupie (@klepsydracz4su pamiętam o tej liście "zadań dorosłej osoby", może jutro będzie już taki luźniejszy post to trochę się wszyscy pośmiejemy 😉) Dziś nawet jedzenie kalorycznie mi nie bardzo wyszło... szajt! 😮‍💨
***
Mówi się że po upadku najlepiej szybko wstać, otrzepac się i iść dalej - tak też zrobię.
Cieszę się, że wszystkie najbliższe mi (i te trochę dalsze) osoby powoli wracają. Nawet nie wiedziałam, że tylu ludzi czytało na prawdę tego bloga i nigdy się do mnie nie odezwało, ani nie skomentowało. Pozdrawiam więc i was Cisi Obserwatorzy 💕! Postaram się by wszystko szybko wróciło na dobre tory więc do nowego roku posty na pewno będą wygladały tak samo jak na starym blogu i wszystko, to co znacie będzie tak samo.
Dzisiejszy rysunek Christmas Challengu rysunkowego oddaje mój podły nastrój i jest może nieco symboliczny....
Tumblr media Tumblr media
63 notes · View notes
seba-aka-artist · 1 year
Text
Czasem trzeba zwolnić by przygotować się i nabrać energii na dalsze etapy drogi.
_s.e.b.a_aka_artist_
163 notes · View notes
ekipa · 2 months
Text
Wiadomość od kilku osób trans z ekipy Tumblra i Automattic
Każdy użytkownik Tumblra powinien czuć się mile widziany na platformie, nie wyłączając osób transpłciowych i innych członków społeczności LGBTQ+. Zależy nam na tym również dlatego, że jako osoby trans pracujące w ekipach Tumblra i Automattic sami chcemy czuć, że przynależymy do tego miejsca. Chcemy też mieć pewność, że platforma nas wspiera i dba o nasze bezpieczeństwo. Dzięki temu, że z nami jesteście, Tumblr jest bardziej radosnym i pełnym energii miejscem, a osoby LGBTQ+, które pomagają go tworzyć, cały czas walczą o to za kulisami. 
Kilka dni temu Matt Mullenweg (prezes Automattic – firmy macierzystej Tumblra) odpowiedział na zapytanie użytkownika dotyczące zawieszenia konta i zrobił to w sposób, który został odebrany negatywnie przez społeczność LGBTQ+ na Tumblrze. Uważamy, że odpowiedź Matta na to zapytanie i jego dalsze komentarze były nieuzasadnione i krzywdzące. Ekipa Tumblra zwykle nie komentuje decyzji dotyczących moderacji. Dzieje się tak między innymi ze względu na prywatność osób zaangażowanych w sprawę oraz kwestie praktyczne – musimy przecież poddawać moderacji tysiące zgłoszeń dziennie. Ta polityka ma jedną wadę: plotki i nieprawdziwe informacje na temat działań podejmowanych przez nasz zespół ds. zaufania i bezpieczeństwa rozprzestrzeniają się z prędkością światła. Mając to na uwadze, chcemy wyjaśnić kilka kwestii związanych z tą sytuacją:
Okoliczności dotyczące zawieszenia użytkownika predstrogen nie zostały dokładnie wyjaśnione i w efekcie cała sytuacja mogła sprawiać wrażenie, jakbyśmy szukali okazji do banowania osób transkobiecych na platformie. Ale tak nie jest. Przykładowy komentarz udostępniony w poście, do którego link znajduje się powyżej, nie wpisuje się w naszą definicję realnej groźby przemocy i nie był czynnikiem decydującym o zawieszeniu konta.
Matt nie dostrzegł niestety szkód, jakie to zawieszenie wyrządziło społeczności. Nie wypowiada się on w imieniu osób LGBTQ+, które pomagają w tworzeniu Tumblra i Automattic, i w żaden sposób nie konsultował z nami swojej odpowiedzi na tę sytuację.
W zeszłym roku do postów niektórych użytkowników błędnie przypisywano etykiety społeczności „dla dorosłych” i „motywy seksualne”. Za ten wyraźny trend związany z nieprawidłowym oznaczaniem postów dotyczących tematyki trans odpowiedzialność ponosił zewnętrzny zespół wykonawców przypisujących etykiety społecznościowe do postów. Kiedy nasz zespół ds. zaufania i bezpieczeństwa odkrył ten problem (w dużej mierze dzięki zgłoszeniom ze strony społeczności), natychmiast odebraliśmy wspomnianemu zespołowi możliwość przypisywania etykiet społeczności. Zwiększyliśmy też kontrolę, żeby mieć pewność, że taka sytuacja już się nie powtórzy. Ekipa opublikowała post na ten temat. Jej członkowie LGBTQ+ naciskali, żeby wprowadzić w tej kwestii większą przejrzystość, ale ostateczna decyzja zapadła wyżej. Rozwiązanie umowy z wykonawcą wspomniane w oryginalnej odpowiedzi na zapytanie było skutkiem zupełnie niezwiązanego ze sprawą incydentu, który powiązano z nią przez pomyłkę. Jest nam bardzo przykro, że doszło do błędnego oznaczania postów i że wpłynęło to negatywnie na społeczność trans na Tumblrze. 
Posty związane z procesem tranzycji nie są sprzeczne z naszymi wytycznymi dla społeczności, a ich tematyka nie jest czynnikiem, który zespół moderatorów brał pod uwagę podczas omawiania zawieszeń kont i późniejszych odwołań. Nie podejmujemy żadnych działań przeciwko treściom dotyczącym tranzycji lub ciał osób trans, o ile oczywiście te treści są zgodne z wytycznymi dla społeczności.
Rozumiemy frustrację osób trans, które trafiają na Tumblrze na transfobiczne treści i wchodzą w interakcje z użytkownikami o mocno bigoteryjnych poglądach. Nam też się to nie podoba. Zasady wprowadzone przez Tumblra i Automattic mają na celu zapewnienie wszystkim wolności słowa i wypowiedzi. Nie zgadzamy się na nękanie kogokolwiek i mamy to zapisane w wytycznych dla społeczności, ale zdajemy sobie sprawę, że nie uchronią one użytkowników przed szeroko pojętymi szkodliwymi wypowiedziami przeciwko osobom LGBTQ+ i innym grupom zwykle spychanym na margines.
Tumblr zamierza podjąć następujące działania:
Będziemy priorytetowo traktować funkcje zapobiegające nękaniu, żeby skuteczniej chronić przed nim użytkowników.
Stworzymy więcej narzędzi, z których my, czyli Ekipa, będziemy mogli korzystać, żeby aktywnie rozpoznawać i łagodzić przypadki nękania.
Sprawdzimy, które tagi najczęściej używane przez osoby trans są blokowane, i będziemy pracować nad tym, żeby w przyszłym tygodniu znów je udostępnić.
Przykro nam, że w ogóle do tego doszło. Będziemy aktywnie walczyć o nasz głos i zrobimy wszystko, żeby podobna sytuacja już się nie powtórzyła. Z własnego doświadczenia wiemy, jak ciężko jest radzić sobie z takimi sytuacjami na Tumblrze. Jest to tym trudniejsze, gdy należy się do społeczności, która jest na co dzień atakowana i nękana. Postaramy się ze wszystkich sił odzyskać Wasze zaufanie, choć wiemy, że to wymaga czasu.
Doceniamy fakt, że mogliśmy głośno wyrazić swoje obawy i sprzeciw. Zaangażowanie Matta (i Automattic) zdecydowanie nam to ułatwiło i jesteśmy za nie wdzięczni.
Będziemy stale walczyć o to, żeby Tumblr był bezpiecznym miejscem dla wszystkich.
– To oświadczenie zostało podpisane przez wielu pracowników Tumblra i Automattic będących osobami trans.
32 notes · View notes
innervoidgiver · 3 months
Text
Nie widzę siebie w przyszłości...więc jaki sens ma dalsze życie? 🥀
44 notes · View notes
ketlingowy-ogrod · 21 days
Text
Tumblr media
Podolskie korzenie panienek: część 2 rozprawy
Ustaliliśmy już, że rodzinne strony Basi i Krzysi do spokojnych rejonów nie należały. Myślę jednak, że to dość spory eufemizm, zważywszy na niby to niepozorne, okraszone wesołymi historyjkami o basinej guldynce, komentarze stolnikowej na temat realiów życia w latyczowskiem:
“Tu pani Makowiecka poczęła się znów trząść i chychotać nad przygodą Tatarzyna, po czym dodała:
— I co prawda, ocaliła nas wszystkich, bo cały czambulik szedł; ale że wróciwszy narobiła alarmu, więc mieliśmy czas z czeladzią w lasy uskoczyć! U nas tak ciągle!…”
czy też
“To rzekłszy pani stolnikowa rozstawiła już znowu palce lewej ręki i przyładowała wskazujący prawej, lecz Zagłoba spytał co prędzej:
— I cóż się z nimi stało?
— Wszyscy trzej na wojnie dali gardła, dlatego też to i Baśkę zowiemy wdową.
— Hm! A ona jakże to przeniosła?
— Widzi waćpan, to u nas codzienna rzecz i rzadko kto, późnego wieku doszedłszy, własną śmiercią schodzi. Mówią nawet u nas, że i nie wypada inaczej szlachcicowi jak w polu.”
Do codzienności dziewczyn należały więc tak urokliwe czynności jak uciekanie do lasu przed Tatarami czy opłakiwanie kolejnych zalotników, którzy ginęli masowo na bitewnych polach. I może w ustach trajkotliwej stolnikowej takie stwierdzenia nie brzmią zbyt poważnie czy groźnie, jednak gdy zastanowimy się nad tym dłużej zaczynają nabierać swego rzeczywistego znaczenia. Kobiety-cywilki podczas działań wojennych, zdane na łaskę wrogich oddziałów, kończą praktycznie zawsze w jeden i ten sam sposób. Nie mogę się niestety powstrzymać od wnioskowania, iż właśnie taki los spotkał panią Jeziorkowską i panią Drohojowską; w zasadzie to nawet całe żeńskie linie rodzin Basi i Krzysi. Bo niby dlaczego obie dziewczyny dostały się pod opiekę państwa stolników? Nie chce mi się wierzyć, że ich rodzice nie mieli rodzeństwa, albo jakichkolwiek dalszych krewnych, którym możnaby było po ich śmierci powierzyć losy panien. To jest statystycznie niemożliwe. Jedynym tropem w tej sytuacji, i to w dodatku tylko w przypadku Krzysi, jest pojedynczy komentarz narratora opisującego wspólną scenę panienki Drohojowskiej i Michała Wołodyjowskiego:
“Ale że pan Michał był bratem stolnikowej, a panienka krewną jej męża, więc nikogo to nie dziwiło.”
Krzysia była zatem spokrewniona ze Stanisławem Makowieckim. Nie był to jej najbliższy stryj (wiadomo, konflikt nazwisk), mógł za to być jej wujem, gdyż w powieści nie pada panieńskie nazwisko jej matki. Jeśli założymy, że stolnik Makowiecki był bratem matki Krzysi, wówczas kwestia opieki wyjaśnia się sama. Myślę jednak, że tak bezpośrednie pokrewieństwo byłoby przywołane przez stolnikową, która genealogię większości rodów szlacheckich z latyczowskiego ma w małym paluszku. Nie zrobiła tego, więc Krzysię i stolnika Makowieckiego łączą raczej dalsze stosunki.
Okej, o samej Krzysi informacji jest mało (co za niespodzianka…), za to w formie skróconej przedstawione nam jest drzewo genealogiczne Basi. Wiemy m.in. że jej matka miała na imię Anna (z domu Smiotanko), ponadto Anna miała aż trzy starsze siostry (i zmarłych braci w liczbie mnogiej). Zatem Basia posiadała trzy ciotki, a każda z tych ciotek mogła mieć własną rodzinę, męża, dzieci itd. Czy to możliwe, że wszystkie one umarły zanim panna została sierotą? Oczywiście, istnieje taka możliwość, zwłaszcza jeśli wszystkie z nich osiadły na rodzinnym Podolu.
Luźniejsze więzy pokrewieństwa łączyły zatem pana Drohojowskiego oraz stolnika Makowieckiego. Nie dziwi nas już zatem, że Krzysia trafiła pod jego opiekę po śmierci ojca. Jednak jak to było z Jeziorkowskim? Moja teoria prezentuje się następująco: wszyscy trzej panowie dobrze się znali, byli przyjaciółmi i towarzyszami broni (idąc o krok dalej mogli być nawet i sąsiadami). Mogło nawet zdarzyć się tak, że zawarli oni pakt, ze względu na niestałą, bardzo niespodziewaną naturę ich żywota. A jako że w całej książce nie ma ani jednego słowa o dzieciach państwa stolników, zakładam, że takowe po prostu nie istnieją; pan Drohojowski wraz z panem Jeziorkowskim mogli poprosić Makowieckiego o to, aby gdy przyjdzie co do czego wziął pod swoje skrzydła ich córki (a padło na niego właśnie przez jego brak własnego potomstwa). Gdyby panowie żyli na przyjacielskiej stopie, stolnik zapewne zgodziłby się na przyjęcie takiego zobowiązania.
Od momentu urodzenia do momentu wyjazdu z Podola w 1668 roku Basia i Krzysia przeżyły więc trzy “oficjalne” konflikty zbrojne oraz nieustanne nękanie ze strony Tatarów. Nie dziwi już zatem fakt, że Basię tak mocno ciągnęło do wojaczki i do broni – możliwe, że częściowo motywowała nią chęć do samodzielnej obrony przed najróżniejszymi napastnikami. Trochę w taki analogiczny sposób możnaby potraktować wstręt Krzysi do wszelkiego rodzaju broni i przemocy – mogły wpłynąć na to traumatyczne wydarzenia, widoki, których była świadkiem przez praktycznie całe swoje życie w Latyczowie. Moja wyobraźnia podsuwa mi najczarniejsze scenariusze na temat tego co moje kochane panienki widziały, co musiały przecierpieć i przetrwać, żeby dotrzeć do tego naszego warszawskiego Mokotowa w 1668 roku.
A ojcowie panienek? Tutaj również mogę zaoferować głównie spekulacje (cóż za niespodzianka! dzięki Heniek). Śmierć pana Jeziorkowskiego możemy umiejscowić w latach 1650 – 1666; najwcześniej mógł on umrzeć jeszcze przed narodzinami Basi, chociaż osobiście jakoś mi ta opcja nie pasuje, ale nie jestem w stanie dokładnie uzasadnić dlaczego (intuicja ig). Najpóźniejszą datą jest 1666 rok, gdyż na początku akcji powieści panna Jeziorkowska nie nosi żadnej żałoby, w przeciwieństwie do swojej towarzyszki. A wedle tradycji żałoba po rodzicu trwać powinna okrągły rok (nie wykluczam, że w XVII wieku mogły obowiązywać inne, najpewniej dłuższe okresy żałobne, jednak nie dotarłam do żadnych informacji na ten temat). Tym sposobem przechodzimy do śmierci pana Drohojowskiego. Najwcześniej nastąpić ona mogła w grudniu 1667 roku, gdyż na początku fabuły Pana Wołodyjowskiego Krzysia nosi żałobę po ojcu (najbardziej konkretna informacja na jej temat no cap!!!). Mogły to także być wcześniejsze miesiące 1668 roku (od stycznia do, w zasadzie, samego października), gdyż narrator zaznacza wyraźnie opisując postać panienki Drohojowskiej, że “była w żałobie, bo niedawno ojca straciła”. A jak panowie zginęli? Cóż, miejmy nadzieję, że honorowo, jak na podolskich obywateli przystało: na polu bitwy, z szablą w ręku. Nie mamy w tej materii żadnych informacji, ale spokojnie, fanfiki już się piszą.
Jak więc widać na załączonym obrazku postacie Basi Jeziorkowskiej i Krzysi Drohojowskiej są o wiele głębsze niż z początku mogłoby się czytelnikowi wydawać. Czy było to intencjonalne ze strony Sienkiewicza – nie nie wiadomo. W tej sytuacji myślę, że napisał obie panny jako sieroty, aby “ułatwić sobie” sprawy związane z ich zamążpójściem (brak rodziców = brak przeszkód, bo przecież jeśli stolnikowa była przychylna Michałowi i Ketlingowi, to stolnik zapewne również, dzięki wpływowi swojej małżonki). Wydaje mi się jednak, że Sienkiewicz nie przemyślał dokładnie tego, iż tworząc bohaterki rodem z Podola i biorąc pod uwagę czasy, w jakich osadził Pana Wołodyjowskiego, narzuci im tak mroczną i ciężką przeszłość. Albo inaczej: mógł mieć świadomość z czym podolskie korzenie będą się w XVII-wiecznej rzeczywistości wiązać, ale nie przywiązywał do tego większej wagi, bo ani Basia, ani tym bardziej Krzysia nie były głównymi bohaterkami książki (co do Basi można się kłócić, zwłaszcza po jej ślubie z Michałem, ale no nie oszukujmy się, to on był tutaj najjaśniejszą gwiazdką Henia). Sienkiewicz ot, naskrobał dziewczynom jakieś tło, tak o, żeby nie wzięły się kompletnie z powietrza, nie przewidział jednak, że ktoś (hihi) będzie w tym aż po łokcie grzebać.
25 notes · View notes
mikoo00 · 8 months
Text
Moj brat zacpał ma nawrót
...
Teraz czuję co rodzina czuła gdy ja chlalem Mi się wydawało tylko, że wiem to na nich rzutowalo
Rzeczywistosc jest taka że z mamą nje spaliśmy cała noc na słuchujac planując dalsze działania oraz konsekwencje W jaki sposób się go pozbyć kiedy i czy mu to pomoże Czy lepiej jak wytrzeźwieje żeby nam naćpany nie wypierdoli ale kiedy tak to zejdzie z niego Czy wysłać na ulicę odrazu ale wtedy mu się coś stanie
Czy dać ultimatum Zostajesz az se uzbierasz na te zasrana Islandię i se leć z kolegami ćpunami
To jest taka męczarnia psychiczna Myslalem o tych wszystkich co zapijali Ze pod wpływem mieli wyjebane i poczułem ten wkurw że mają kurwa czelność podczas gdy rodzina kurwa ledwo żyję Nie ma ucieczki od rzeczywistości Jest ból i cierpienie ale chociaż nje robisz z siebie kreatyna i degenerata
74 notes · View notes
pokaleczonymotylek · 5 months
Text
Nie potrafię przestać jeść a było już tak dobrze.
Codziennie głodzę się od tej 22- 23 do ok 16 następnego dnia. Jest mi tak dobrze, nie potrafię przelsmac się i zjeść śniadanie czy na spacer wziasc jakas bułkę i ja zjeść bo to by oznaczalo ponowne podejście do recovery co oznacza dalsze tycie. Potem nie potrafię się obyć bez parówek czy kawałka dobrej jakościowo kiełbasy a 2 h później zwykle spada mi cukier I zaczęłam słodycze I nie mówię tu tylko o batonikach proteinowych. Wtedy czuję się gruba I brudna. Nie wymiotuje bo stało to się dla mnie męczące i obrzydliwe. Nie wiem jak to zatrzymać w 3 dni przytyłam aż 1.5 kg . Nie chcę więcej tyc. Jestem bezsilna. Nie mam prawa nazywać się motylkiem. Nie wstawiam bilansów bo aż wstyd ☠️☠️☠️
25 notes · View notes
kasja93 · 5 months
Text
Eloszka
Tumblr media
Zjedzone: kaszka manna (gerber) z cynamonem i jabłkiem. Kawa z mlekiem z automatu, rogalik z nutellą
Spalone: uj wie - zegarek nadal mi nie działa
Tumblr media
Po północy pojechałam na załadunek. Tam wjechała kawa i dalsze poczytywanie zbioru opowiadań. Załadunek i rozładunek poszedł całkiem sprawnie i jakoś po 5 rano podjechałam na kolejny załadunek. Tam się okazało, że towar będzie gotowy dopiero na wieczór bo mają problem.
Cóż. Życie. Wyjechałam na ulicę i tak sobie stałam cały dzień. Trochę pospałam, ale głównie większość dnia się opierdzielałam. No i dobrze. Odpoczęłam chociaż :)
Jakoś na południe zrobiłam sobie kaszkę (ostatnia porcja jaka mi została) niezmiennie z cynamonem i jabłkiem. Wjechała również herbatka adwentowa :)
O 20:30 już tak mnie nosiło, że postanowiłam podjechać i zapytać czy już mi naczepę załadowali. Okazało się, że a i owszem. Zostawiłam pustą naczepę na placu, wjechałam na teren magazynu i zapięłam załadowaną naczepę. Szrot straszny. Nie mogłam zamknąć drzwi tak były wypaczone
Tumblr media
Gdyby nie siła woli, doświadczenie i wkurw to pewnie bym ich nie zamknęła bo musiałam je lekko unieść do góry by zaczepy się zamknęły. Użyłam do tego przedłużki od klucza, którym odkręca się śruby od kół 💀
Później już poszło z górki. Godzinna drzemka na granicy z Czechami. I but na strzeżony parking. Wiadomo swoje musiałam odstać tak jak ostatnio bo korek przed Brnem to już tradycja niczym Kewin sam w domu na Polsacie w święta.
Wbiłam na stację paliw, opłaciłam, wzięłam klucze od prysznica i po gorącej kąpieli wzięłam jeszcze rogalika oraz pączka w ramach posiłku, który można wykorzystać w cenie parkingu.
Tumblr media
Zaczęłam zjadać rogalika. Twarde to, suche i się kruszy. Francuzi by wojnę Czechom wypowiedzieli, gdyby zobaczyli tak zrobionego croissanta. Ale kurczę w środku była nutella! Prawdziwa nutella a nie jakiś wyrób nutellopodobny. To się zdziwiłam pozytywnie. Pewnie miało to milion kalorii, ale był stosunkowo smaczny. Najbardziej mnie denerwuje jak zjem coś co nie dość, że ma mnóstwo kalorii to jest jeszcze niesmaczne.
Pączka zachowam sobie na popołudniowe stanie w korku przed Brnem jak już ruszę bo teraz pora na minimum 9h przerwy :)
24 notes · View notes
csaklegyazenyem · 1 year
Text
Még egyszer megteszem, amit ezerszer megbántam…
15 notes · View notes
aentrilon · 6 months
Text
SPOILER
Mokushiroku no Yonkishi Epizod 5 " Dalsze uustalenia"
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
22 notes · View notes
thereturnofthinness · 16 days
Text
Plan
Tumblr media
Zrobiłam sobie plan na najbliższe dni. Dopiero w czwartek i piątek po ważeniu ustale sobie dalsze limity. Raczej już wiem że nie uda mi się do końca kwietnia ważyć 55kg ale teraz to i z 56kg będę zadowolona. Mam 3 tygodnie więc dam z siebie wszystko.
7 notes · View notes
pro-czekoladka · 1 month
Text
Rety ...Ale zaliczyłam dawkę endorfin...super się czuje ....miałam solidny trening piłki nożnej który trwał 20minut.🙂byłam w kusych spodenkach jeansowych i bluzie.wiecie co?kocham biegać w zespole grając w nogę.🥰 To mi przynosi szczęście.czego nie da się powiedzieć o bieganiu w terenie lub na bieżni samotnie do muzyki 🤬🤬🤬🤬🤬
Było sporo biegania na początek...
Oto co miało miejsce w dzisiejszym treningu w mym wykonaniu...
dwie bramki obronione przeze mnie
Mega bąbowe trafienie do bramki ...z ...MEEGAA POŚLIZGIEM O ZIEMIE LEWYM ADIDASEM ...WYLĄDOWANIE Z RADOŚCIĄ NA PUPIE!✌
Gool!
3.prowadzenie piłki przy nodze...to mi zawsze dobrze wychodzi...tylko moja słabość...prawa noga spoko ale lewa niekoniecznie...
4.podania też były super...
Wiecie co???😈💖
gdy skończył się trening to byłam mega napalona na dalsze trenowania.to było za mało...
💜🤬✌
I byłam megaa rozgrzana i spocona i słyszałam ale ...
Chciałam więcej...dobić tak z 20minut...
Tumblr media
I pomyślałam by wypożyczyć rower górski od pracowników ośrodka🌞🌐 ale jestem megaa podirytowana😣 ...bo nie dość że nie mogłam pojeździć🤬🤬🤬🤬🤬 to jeszcze teraz gdy pisałam ten post jeden kretyn przyszedł i rozlało mi moją kawę co trzymałam na kolacje🤬🍽😓
Masakra...moje motylki łapcie za ...
Rowery bo piękna pogoda i ...która czyta to co piszę to zaczyna robić że mną fasta.niech pisze do mnie i będziemy w kontakcie.
😈😈🥰🥰🙂🙂
Wolno zjeść dopiero ...jutrzejszą kolację...do dzieła motylki...Pozdrawiam kochane
10 notes · View notes
palpitacjauczuc · 7 months
Text
Z miłością jest jak z dobrymi filmami. Kiedy widziałeś wystarczająco dużo, rozumieszz że dalsze poszukiwania nie mają sensu. Zostajesz przy swoich ulubionych.
16 notes · View notes
ketlingowy-ogrod · 21 days
Text
Tumblr media
Podolskie korzenie panienek: część 1 rozprawy
Musimy porozmawiać o przeszłości Basi Jeziorkowskiej i Krzysi Drohojowskiej z Pana Wołodyjowskiego (czytaj: nie musimy, ale mnie się za bardzo nudzi w życiu żebym mogła zostawić w spokoju ten temat). 
Zastanawialiście się nad losami Basi i Krzysi przed rokiem 1668? Jasne, że nie, tak samo zresztą jak ich autor. O rodzinach dziewczyn dowiadujemy się z materiału źródłowego tyle, że nie żyją. Najwyraźniej co do ostatniego członka, ponieważ opiekę nad dwiema pannami na wydaniu sprawuje para zupełnie niespokrewnionych (czyżby…?) z nimi ludzi. Ale po kolei.
Basia i Krzysia na początku fabuły książki mają po około 18 lat, są gotowe do zamążpójścia, o rękę Basi starali się już nawet trzej kandydaci (a przynajmniej o tylu wiemy). Jeżeli założymy, że dziewczyny są rówieśniczkami, to urodzić by się mogły w 1649 lub 1650 roku. Aby ułatwić sobie dalsze kalkulacje przyjmę, że obie są z 1650 roku, bo to bardziej okrągła data. A zatem panny przyszły na świat w połowie XVII wieku. 
Dalej dowiadujemy się, iż pochodzą z Rusi. Ruś to mało konkretne słowo opisujące spory obszar, jednak z pomocą przychodzi pewne określenie, które pada kilka razy w początkowych rozdziałach powieści: latyczowskie (czy też latyczowskiem). Pada ono m.in. z ust samego pana Zagłoby:
“Dla Boga! Chyba same amazonki w Latyczowskiem mieszkają”. Narrator określa również tym mianem postać stolnikowej: “Zagłoba z rozpromienionym obliczem przysiadł się znów do pani stolnikowej latyczowskiej.”
Czymże jest owo latyczowskie? Pewności nie mam, gdyż swoje śledztwo oparłam na źródłach internetowych. Jednak jeśli pójdziemy najpewniejszym i najbardziej oczywistym tropem, natrafimy na Latyczów – małe miasteczko, obecnie na terenie Ukrainy, mieszczące się w obwodzie chmielnickim, które od XV wieku było ważnym dla Rzeczpospolitej miejscem. Jak podaje Wikipedia: “[Latyczów] był miejscem, drugim w województwie po Kamieńcu Podolskim, w którym odbywały się szlacheckie sądy grodzkie i sądy ziemskie.”. Położone było w granicach naszego kraju w województwie podolskim. Na tym etapie można spokojnie założyć, że właśnie o to miejsce chodzi Sienkiewiczowi. Dziewczyny pochodziły zatem z Podola. 
Podole w XVII wieku było obszarem, przez który przetaczały się i ścierały najróżniejsze wojska. W kontekście Latyczowa za czasów młodości dziewczyn, zacząć należy od powstania Chmielnickiego, które wybuchło w 1648 roku, czyli przed ich domniemanymi narodzinami. Wikipedia mówi nam, iż podczas powstania Chmielnickiego Kozacy zajęli i złupili miasto. Patrząc szerzej, właściwie całemu Podolu mocno się wówczas oberwało:
“[powstanie Chmielnickiego] Doprowadziło do wyludnienia Podola, o czym świadczy lustracja dóbr królewskich z 1662 roku, która wykazała, że na 159 osad aż 109 było niezamieszkanych (68%).”
Później nałożyło się na siebie kilka konfliktów zbrojnych, m.in. wojna z Rosją (początek: 1654 r.), potop szwedzki (początek: 1657 r.) czy walki z Jerzym II Rakoczym. W 1657 roku na terenie Podola miała miejsce bitwa pod Czarnym Ostrowem. Zapytacie “a co to ma wspólnego z tematem?”. Cóż, Czarny Ostrów jest oddalony od Latyczowa o 75 km, co nie jest bardzo małą, ale również nie bardzo dużą odległością. Bardzo możliwe, że pan Jeziorkowski, pan Drohojowski, a nawet stolnik Makowiecki walczyli w tej bitwie (zwłaszcza, iż ojciec Basi był, jak to ujęła stolnikowa “komisarzem do rozgraniczenia Podola, któren był potem, jeśli się nie mylę, i miecznikiem podolskim.”). W zależności od naszej fantazji i widzimisię pan Jeziorkowski mógł nawet w owej bitwie zginąć, gdyż jego córka była już wtedy na świecie, ba, miała nawet 7 lat. Ale do wątku umierających ojców jeszcze wrócimy. 
Po wszystkich tych ekscesach wojskowych Latyczów był w ruinie. Jak podaje Wikipedia:
“Wg opisu z lustracji z 1658 roku „Starostwo z miastem teraz całe spustoszone i zdezelowane, a dlatego, że na samym szlaku zostawa, którym gościńcem każden nieprzyjaciel chodzi.“
Ponadto miasto położone było na tzw. czarnym szlaku – był to jeden z trzech głównych szlaków, którymi Tatarzy najeżdżali polskie ziemie. Z tego powodu miasto było wielokrotnie przez nich palone. Wspomnijmy teraz stan Podola po czterech latach, czyli w 1662 roku: na 159 osad aż 109 było osadami widmo. Co to oznacza w praktyce? Dziewczyny miały niewielu sąsiadów. A tak na poważnie: Podole przypominało nasze Podlasie – majątki były od siebie znacznie oddalone, co za tym idzie odsłonięte, wrażliwe na potencjalne ataki kozacko-tatarskie (bo wiadomo, że w kupie siła). 
22 notes · View notes