"ciemność”
Ciemna ciecz wyciąga do mnie swe ramiona,
Ja lekko blednąć wpadam w nie zraniona.
Pusta w środku, zbyt wylewna w środku.
Irytująca, jak mały drobiazg w oku.
Jestem tylko innych drobiazgiem,
Dodatkiem ich historii.
Nigdy nie rozdziałem, kimś ważnym, istotnym. Jestem nikim, ich spojrzenie pełne wzgardy.
Witam w moim życiu, gdzie wszyscy mnie nienawidzą i marzą bym zniknęła.
— lyr (wrzesień 2022 r.)
0 notes
Desktop Disko's A-Rotation Top 50 (2024 #05)
Youtube Musicvideo Playlist: DD's A-Rotation Playlist 2024 #05
01 Grace Cummings: On and On
02 Ão: More
03 Phoebe Go: 7 Up
04 Luna Shadows: Little Rituals
05 Abigail Rose: Run Girl
06 Sevana: Keep Going - Chosen
07 Yard Act feat. Katy J. Pearson: When the Laughter Stops
08 Depeche Mode: Before We Drown
09 Kali Uchis & Peso Pluma: Igual que un Ángel
10 Drahla: Default Parody
11 Still Corners: The Dream
12 Another Sky: I Never Had Control
13 The Mysterines: Stray
14 Bolis Pupul with Salah Pupul: Ma Tau Wai Road
15 Magnets: Speak
16 Purple Disco Machine x ÁSDÍS: Beat of Your Heart
17 Dua Lipa: Training Season
18 Kacey Musgraves: Deeper Well
19 Rachel Chinouriri: Never Need Me
20 Raven Numan: My Reflection
21 Amatorski: 20/04
22 Ibibio Sound Machine: Got to Be Who U Are
23 Sunday (1994): Tired Boy
24 Britti: Lullaby
25 Lo Moon: Water
26 The Lemon Twigs: My Golden Years
27 Kevin Holliday: Brown Eyes
28 Dua Lipa: Houdini
29 Yard Act: We Make Hits
30 St. Vincent: Broken Man
31 Maggie Rogers: Don't Forget Me
32 Vampire Weekend: Capricorn
33 ISE: Goodbye Letter (NEW)
34 The Beatles: Now and Then
35 Jessica Pratt: Life Is
36 Lauren Eve Scheff: Nothing to Prove
37 Beth Gibbons: Floating on a Moment
38 Billy Joel: Turn the Lights Back On
39 Norah Jones: Running
40 Rosie Frater-Taylor: Give & Take
41 Bat for Lashes: The Dream of Delphi
42 Low Hum: Only If You Say So
43 Novastar: Look at You Now
44 DellaXOZ: Don't Do It
45 And They Spoke in Anthems: Leave (Leave, Leave)
46 The Last Dinner Party: Caesar on a TV Screen
47 English Teacher: Albert Road
48 Caroline Polachek feat. Weyes Blood: Butterfly Net
49 Juliet Ivy: We're All Eating Each Other (NEW)
50 Leona Naess: Tailspin
Out >>> arChive List
The Blinders: Swallowing Static
Bwana: Lonely Happy
0 notes
[Album] Amatorski sind zurück mit neuem Album "Curves and Bends, Things Veer"!
Nach einer knapp siebenjährigen Pause werden Amatorski am 1. März 2024 ihr neues Album "Curves and Bends, Things Veer" über das Label Crammed Discs veröffentlichen, das ab jetzt zum Roster der [PIAS]-Labelgruppe gehört.
Neben ihren eigenen Veröffentlichungen komponierte das belgische Trio Soundtracks für Filme und Fernsehshows (u. a. den Titelsong für die BBC-Serie The Missing) und erforschte mit ihrem interaktiven Multimedia-Projekt "Deleting Borders" die Grenzen von Musik, Internet und Videokunst. Zu den früheren Releases von Amatorski gehören die "Same Stars We Shared" EP (2010), die Alben "TBC" (2012) und "From Clay to Figures" (2014) sowie eine Reihe von Singles (2015-2017). Frontfrau Inne Eysermans (Gesang, Keys, Gitarre) legte in der Folge das Projekt vorerst auf Eis, um sich anderen Projekten widmen zu können. Während des Lockdowns 2020 begann Inne wieder neue Lieder zu schreiben und ließ ältere Skizzen wieder aufleben.
Im Gegensatz zu den früheren Veröffentlichungen der Band, geht es auf den zehn neuen Songs weniger um zwischenmenschliche Beziehungen, sondern vielmehr um die Suche nach den Beziehungen zwischen Mensch und Natur und der Zeit, eingerahmt in bezaubernden Melodien und Klanglandschaften. Geschrieben, komponiert und arrangiert wurden die neuen Songs allesamt von Eysermans. Zusätzliche Arrangements wurden in Zusammenarbeit mit dem Gitarristen Jasper Segers, dem Schlagzeuger und Perkussionisten Christophe Claeys und Liew Niyomkarn aufgenommen, der verschiedene Feldaufnahmen und synthetische Klänge in die Songs integrierte.
Die erste Single aus dem neuem Album trägt den Titel "Come to Dust". Sie ist inspiriert von einem Gedicht der Science-Fiction-Autorin Ursula K. Le Guin und bezieht sich auf die Veränderungen, die auf unserem Planeten stattfinden. Mit "20/04" teilt die Band nun einen weiteren neuen Song.
Tracklist "Curves and Bends, Things Veer":
01. 20/04
02. Years To Come
03. Diatomea
04. High The Tides
05. Come To Dust
06. How You See You Saw
07. Welcome
08. Nebula
09. Echo Variations
10. The Garden
Website
0 notes
Otula mnie cisza, otula mnie ciemności puch
We śnie za tobą w pogoń ruszę
Za jeden twój uśmiech diabłu zaprzedam duszę
Pragnę cię czuć, pragnę słowa spijać z twoich ust
Dotyku twego me ciało woła, szeptu ucho się domaga
Palce nasze splecione powinny iść przez życie
Ja na zawsze twój, dłutem wyryte na nagrobnej płycie
0 notes
No. 18
Jest kilka rzeczy, na których chciałabym się skupić w przyszłym roku. Moje obecne miejsce pracy nauczyło mnie, że dobrze jest nie stawiać sobie zbyt wielu priorytetów, jeśli jest ich za dużo, to tak naprawdę nic nie jest priorytetem.
Wynalazłam więc sobie trzy rzeczy, na których chciałabym się skupić, żeby móc się dalej rozwijać. Ale nie chodzi o jakiś produkt finalny, czy etap końcowy, do którego dotrę, gdy faktycznie za te wszystkie swoje cele się zabiorę. Chodzi wszak o podróż i to co przyniesie.
Nauczyłam się też, szczególnie przez ostatnie dwa lata, że nakładanie na siebie presji tylko pogarsza sprawę. Wpisywanie sobie w kalendarz rzeczy, które chce się zrobić, z nadzwyczajnym wręcz optymizmem, kończy się zazwyczaj zawodem. Bo nie da się zrobić wszystkiego na raz, nie można mieć setki wielkich celów, z których każdy wymagałby przynajmniej dodatkowych 12 godzin w dobie.
Moje trzy priorytety więc na przyszły rok to pisanie, projektowanie graficzne i jakaś forma aktywności fizycznej.
W pierwszym łatwo wskazać sukces - byłoby nim ukończenie książki. Ale tak naprawdę chodzi o regularność, o zasiadanie do maszynopisu, o przezwyciężenie obezwładniającej niemożności, która bierze się z lęku przed porażką. Nigdy nie dowiem się, co będzie z tej książki, jeśli jej wpierw nie ukończę.
Projektowanie graficzne to coś, co robię częściowo w pracy, a rozwój w tym kierunku jest mocno wspierany. Dostałam już zielone światło na kurs, który sobie znalazłam, firma powinna mi więc go opłacić. Powiedziałam, że chcę sobie wydzielać czas w pracy, żeby robić ten kurs, nie było z tym problemu. Myślę, że tak będzie łatwiej, niż zmuszać się do dodatkowych godzin przed komputerem po pracy, która i tak jest siedząca i związana z gapieniem się w ekran. Można powiedzieć, że jestem dość podekscytowana tym priorytetem, bo widzę wiele możliwości rozwoju twórczego, ale i zawodowego. Chciałabym po projektować trochę rzeczy komercyjnych, przede wszystkim zbudować portfolio i poczuć się w Illustratorze tak dobrze jak w Photoshopie. A może nawet i lepiej w obu tych programach. Tlą się jakieś bardziej poważne plany w tym kierunku, bo jak wiadomo kilka źródeł dochodu to zawsze lepiej, ale to nie na teraz.
No i na końcu ruch, element podstawowy właściwie. Szczególnie przy siedzącym trybie życia, przy mojej insulinooporności i cichym, małym marzonku-celu, o którym myślę odkąd w wieku 17 lat pierwszy raz stanęłam na macie do jogi. Ale nie tylko o jogę chodzi, a o sprawność, o poczucie tego, że jestem silna, że moje ciało jest mocne, że nic mnie nie boli, że mam energię. Reszta przyjdzie później.
Mogłoby się wydawać, że trzy takie zupełnie różne rzeczy to dużo. Że może byłoby lepiej wybrać jedno i skupić się wyłącznie na tym. Tego próbowałam w tym roku z książką. Zaklinałam i myślałam, i wizualizowałam, i z przerażeniem patrzyłam na tekst w wordzie. I głównie poniosłam porażkę.
Najlepiej funkcjonuję gdy mam jakąś różnorodność, gdy mogę spełniać się we w wielu dziedzinach, odkrywać nowe umiejętności. Gdy byłam mała w przyszłości chciałam zostać i modelkę, i antyterrostyką, i pisarką, i wokalistką, i malarką, i filmowczynią, krytyczką, i nawet fizyczką, czy astonomką (zanim okazało się, że jestem kiepska z matematyki, a fizyka jest ciekawa głównie filozoficznie). Potem gdy pewne cechy mojej osobowości ukształtowały się trochę bardziej, wciąż było wiele rzeczy, które mnie interesowały, głównie pisarstwo, książki, jednak lubiłam też malować i rysować, grać na instrumentach, kręcić amatorskie video i tak dalej.
A później przyszła praca, rzeczy, których musiałam się nauczyć, studia jedne i drugie, które poszerzyły horyzonty i tak oto dziecinna radość z robienia rzeczy po raz pierwszy lub dla tego tylko, żeby je zrobić, gdzieś uleciała. Trzeba było skupić się na tym, za co płacą. Na zdrowiu psychicznym też, to był dla mnie priorytet w 2021 i sporo mi to dało.
Wszystkie trzy rzeczy, o których napisałam wyżej to tak naprawdę nie coś, co przestanę robić gdy skończy się przyszły rok. Ale jestem ciekawa gdzie będę i czy mi się uda. Jeśli tak nie zdejmę presji, to nie wiem już jak, ale nie chcę się poddać. W tych rzeczach chodzi przede wszystkim o coś, co z angielskiego ładnie nazywa się 'showing up'. Bo rezultat końcowy nie jest aż tak ważny. Ważne jest pojawiać się, być regularnym w swoich działaniach, stawiać się tam, gdzie obiecaliśmy, że będziemy. W tym wypadku tylko przed sobą.
A dla osób to wytrwale czytających, chcę życzyć po prostu wszystkiego dobrego w nowym roku. Pamiętajcie, nigdy nie jest za późno. Afirmacja dla mnie, afirmacja ode mnie dla was.
8 notes
·
View notes