Tumgik
#życiowy
znowu-tutaj-wracam · 5 months
Text
A dziś... Dziś już nie wspominam Cię z uśmiechem na twarzy. Nie wspominam Cię również z błyskiem w oku. Ba! Nawet nie uronię łzy. Dziś wspominam Cię z obojętnością. Z obojętnością, a nawet obrzydzeniem. Żegnaj.
♣️.
8 notes · View notes
Text
"Nie warto przejmować się również większością opinii innych osób. One bardzo rzadko mają wpływ na kluczowe sprawy w naszym życiu, więc najlepiej stosować strategię psa - jeśli nie możesz czegoś zjeść lub przelecieć, to olej to."
- Volant, "Sexcatcher"
57 notes · View notes
8hotoke8 · 1 year
Text
Srigmy
Jakiś czas temu powstał nowy ruch, sigmy. Na początku idea ta była dobra. Skupienie się na sobie, własnym dobrze. W pewnym momencie Andrew Tatte zaczął przekazywać wartości nastolatka ze złamanym sercem. W tym momencie ta ideologia stała się dla mnie jednym wielkim nieporozumieniem. Dlatego też zaczęłam określać tą grupę chłopaków Srigmami.
Andrew uczył, braku szacunku do kobiet, żeby później zacząć im wmawiać, że w ten sposób chciał pokazać na kogo mają uważać. Również wmawiał, że pieniądze są najważniejsze. Jaki jest w tym problem? Pieniądze zaślepiają co od dawna udowadnia nam wyścig szczurów. Są ważne, ale nie najważniejsze. Andrew zamiast przekazywać realne wartości jak honor, szacunek do kobiet, prawdziwą, braterską przyjaźń. Nauczył młode pokolenie frajerstwa i konsumpcjonizmu.
~ Hotoke 29.11.2022
4 notes · View notes
laperfekta · 2 years
Text
Z dziennika laperfekta
Honor
Zawsze chciałam dać z siebie 100% w życiu. Czułam iż po to się urodziłam, żeby coś osiągnąć... Nadal tak się czuje. Miałam cel by iść do wojska, bo wiedziałam, że to jest moja droga. Chciałam pomagać ludziom, walczyć o sprawiedliwość, ale także chciałam by każdy mnie respektował, by w końcu wziął mnie na poważnie. Chciałam także wygrać honor ze strony rodziców...
Teraz kiedy w końcu jestem dorosła i prowadzę moje życie na moich warunkach, zrozumiałam iż to wszystko się nie liczy. Rodzice powinni cie kochać za to kim jesteś, więc jeśli tak nie jest to nie walcz o to, ponieważ zawsze znajdą się ludzie, którzy będę cię traktować tak jak trzeba. Sprawiedliwość? Można to na różne sposoby zinterpretować, jednak nikt nie zdoła wygrać sprawiedliwie na skalę światową. Respekt możesz dostać nie zależnie od tego ile dajesz światu.
No cóż, cele się zmieniają a horyzont zmniejsza się z dnia na dzień. Jako dziecko wierzyłam, że mogę osiągnąć wszystko, a dziś stąpam ciężko po ziemi.
A honor? Honor możesz tylko sam sobie pokazać, ponieważ ty jesteś jedyną osobą, która wie co robisz dla innych i ile dobrych uczynków uczyniłeś/aś.
4 notes · View notes
n1et · 2 years
Note
u good? sending a virtual hug, if wanted. :)
Had remedials, all passed now. Off to hopefully pass the SAT equivalent in like 8 months
0 notes
juliaaa2515 · 2 months
Text
pomyśl sobie że jesteś main character w filmie, nie jesz praktycznie nic, codziennie wyglądasz coraz chudziej, jesteś piękna, nikt się z ciebie nie śmieje ani nie żartuje, możesz ubierać co chcesz
pomyśl sobie że głodzenie to twój kontent życiowy, najważniejsze jest to aby zjeść jak najmniej
wystarczy się przemęczyć z niejedzeniem przez chwilę a później będziesz całe życie sobie wdzięczna za piękną figurę
im szybciej to zrobisz tym szybciej będziesz szczęśliwa
238 notes · View notes
starvinpoet · 9 days
Text
krótki życiowy update bo trochę mnie tu nie było 🩶
niewiele się wydarzyło ale fajnie byłoby wspomnieć
— dalej okresy głodówek przeplatane z objadaniem się przez kilka dni pod rząd
— chyba uzależniłam się od dulco
— nie pamiętam co działo się w marcu prócz tego że chodziłam spizgana jak szpadel
— pozytywniej: zaczęłam pisać książkę dla siebie i...jakoś tak wyszło, że mam już 300 stron. 300 sensownych stron. piszę codziennie nawet po kilka godzin (rekord to 6 — dupsko i oczy bolały niemiłosiernie), odciąga mnie to od wielu złych myśli, dało sens życiu i jakoś tak wszystko wydaje się lepsze kiedy mam gdzieś ten fikcyjny świat do którego mogę odejść w pizdu
— szybki powrót do sh
— wróciłam do gimnastyki którą trenowałam jak byłam młodsza. wcześniej powtarzałam sobie, że rozciąganie spala za mało kalorii, muszę robić ciągle trening interwałowe, najlepiej codzienne po godzinę. te spokojniejsze traktowałam jak marnowanie czasu. od tego tygodnia ćwiczę sobie z przyjemnością. moje małe cele to mostek na przedramionach i stanie na przedramionach. z tym drugim mi zupełnie nie idzie ale małe kroczki...
— mój brat się wyprowadził za granicę i teraz jestem jedynym dzieckiem w domu z ojcem alkoholikiem i matką z depresją.
— doszłam do wniosku że jestem tragiczną przyjaciółka, córką, siostrą i usiłuję stać się odrobinę lepszą oczach innych...
— moja samoocena lekko poszła w górę. więcej wagi przywiązuje do wyglądu, to chyba powód. z tym bywa różnie. w jednej chwili czuję się ładna, po czym spotykam się z moimi ślicznymi znajomymi i mam ochotę wyjść, a wewnątrz krzyczę za każdym razem, kiedy chcą zrobić wspólne zdjęcie. kolega stworzył mi kompleks na punkcie nosa, nad czym wcześniej się nie zastanawiałam, myślę też bezustannie o swoich krzywych zębach do tego stopnia, że nie mogę znieść tego, jak ludzie się na mnie patrzą. ale zapuściłam dosyć nieźle włosy więc chociaż mogę się za nimi schować.
— pewna bliska mi osoba adoptowała królika i teraz też chcę ale mama się nie zgadza, żal
— stałam się trochę swifciarą, wcześniej też czasem słuchałam Taylor ale teraz już od ponad miesiąca katuje folklore (and it's hard to be at a party when i feel like an open wound...)
— od alkoholu i zioła (plus po używkach zawsze chce mi się bardzo bardzo papierosów) moja cera to jakiś chory żart, pryszcz na pryszczu i aż ciężko mi na to patrzeć (ogółem ciężko mi na siebie patrzeć) więc PRÓBUJĘ wrócić na jakieś dobre nawyki, woda, detox, surowe warzywa, wiecie jak to jest
i od razu mówię to nie tak że wracam tutaj rach ciach limit 200 kcal, chudnę 2000 kg do wakacji...po prostu wracam aby czasem napisać co u mnie się dzieje i zobaczyć, co dzieje się u was. mam mały cel schudnięcia, staram się. szło mi nieźle, powoli, ale znowu pojawił się mroczny świąteczny okres i chyba znowu wróciłam do punktu wyjścia. jak minie mi okres zamierzam zrobić sobie pomiary ciała — nie wiem ile chcę zgubić, ani ile będę jeść, ile ćwiczyć. po prostu zamierzam robić to co zawsze, trzymać się zajętą, aby zapobiec objadaniu i kontrolować, jak spadają wymiary.
22 notes · View notes
tearsincoffe · 28 days
Text
Dobry wieczór moje miłe Motylki! 🦋
[18.03.2024]
Dziennik pokładowo-motylkowy będzie dziś krótszy i mniej emocjonalny. Wczorajsze uzewnętrznienie dało mi chwilę spokoju (oraz dotkliwy globus). Chociaż nawet gdybym chciała, ciężko nad czymkolwiek płakać śpiąc cały dzień. Natrętne mary o jedzeniu po których budzi mnie uczucie podobne jakbym właśnie skończyła nagrywki z Nikocado Avocado powróciły. Wbrew temu co wygłodniały mózg próbuje mi wmówić wyrzekłam się jedzenia na ten dzień. Planuję przeciągnąć post do jutra. Z kronikarskiego obowiązku pragnę wspomnieć, iż całkowicie niszczę sobie szansę na przyszłość dzisiejszymi wagarami. Była wychowawczyni prawi mi wyrzuty, że choroba mamy była złotym biletem ku mojej promocji do następnej klasy. W jednym muszę się z nią zgodzić, powinnam powtarzać poprzedni rok. Boleśnie to odczuwam. Pobiłam życiowy rekord jeśli chodzi o nieobecności. Trudność sprawia mi umycie zębów więc czy istnieje sposobność abym nadrobiła, piętrzący się w moich oczach, materiał? Pewnie tak, lecz słabość każe mi zamykać się w pierzastym kokonie i bezczynnie leżeć. Strach zostawiłam dawno za sobą, żyje czystą obojętnością. Przyszłość? Pojęcie zbyt abstrakcyjne abym mogła realnie odczuć trwogę. Zwyczajnie jej nie widzę, nie w moim przypadku.
Mama na czas bliżej nieokreślony zostaje w domu. Ciągle przekładają datę jej wizyty. Ta informacja była najbliżej wyciągnięcia mnie z objęć słodkiego otępienia. Pępowina znów zacisnęła uścisk. Leczenie to jedyna wizja wolności pozostawiająca mnie bez wyrzutów sumienia. Przecież będzie bezpieczna, brnąc ku zdrowiu ale, pierwszy raz, uwalniając mnie spod oka "Wielkiego brata". Zamiast tego złorzeczyła od rana wizjami własnej śmierci ponieważ leniwa córka opuszcza szkołę. Nie potrafię jej wyjaśnić moich motywów. Może tak skutecznie wmawiam sobie, że chodzi o coś ponad moją ułomnością? W końcu sama nie widzę przyczyny która uparcie przykuwa mnie do łóżka z dala od szkoły, znajomych, społeczeństa - życia. Wszystko co wiem to niechęć i łzy które pojawiają się na horyzoncie wraz z wizją opuszczenia bezpiecznych pieleszy.
Nic nie zjadłam, teoretycznie powinnam uznać dzień za udany lecz szczerze, od jakiegoś czasu żadnego tak nie tytułuje. Tylko powyższy wpis pozwoli uratować dzisiaj od rychłego zapomnienia, zlania wraz z kolejnymi bliźniaczymi godzinami. I tak aż do śmierci.
ZJEDZONE: 0kcal
SPALONE: ???
BILANS: 0kcal
Chudej nocy Motylki! 🦋
24 notes · View notes
grvby-m0tyl3k · 1 month
Text
🖤🕷️ dzień 35 🕷️🖤
zjedzone: +- 800 kcal
spalone: 319 kcal
woda: 0,5l
skończyłam dzisiaj lq fasta, pobiłam życiowy rekord bo aż 93 godziny żyłam na samej coli zero i wodzie ale czułam się coraz gorzej i zjadłam pudding a później nie powstrzymałam się i zjadłam trochę obiadu (jakiś ryż z kurczakiem, serem, papryką i ogórkiem) nie mam pojecia ile to wszystko mogło mieć kalorii ale czuje się okropnie ze sobą bo czuje jak to jedzenie ciąży mi na żołądku. dzisiaj już nie mam zamiaru nic jeść ale od jutra chyba normalnie będę jadła po 500 kalorii bo narazie już mam chyba dosyć tych fastow XDDD chudego wieczoru motylki, przepraszam tez ze mało aktywna jestem ostatnio no ale jakoś nie mam ochoty na nic
Tumblr media
31 notes · View notes
niechciaana · 1 month
Text
"To tylko Twój chłopak"
CHŁOPAK = przyszły mąż, przyszły ojciec moich dzieci, partner życiowy, jedyna osoba, która naprawdę mnie zna, mój najlepszy przyjaciel, kogoś za kogo oddam wszystko, moje największe błogosławieństwo
13 notes · View notes
an0r3xi4 · 6 months
Text
15.10
Hej. Wybaczcie, że ostatnio jest mnie tu mniej... to się wiąże z tym, że ja czuję się coraz gorzej psychicznie. Nic nie idzie po mojej myśli i tak, jakbym chciała. Odbija się to na mnie bardzo... Wróciłam do sh. Czuję się z tym okropnie, ale przyszedł moment w którym po prostu nie wytrzymałam i "wytargałam" sobie skórę maszynką w dwóch miejscach, także cudownie to wygląda. Nienawidzę tego. Myślałam, że jestem już czysta, jednak się pomyliłam.
Czuję się, jakby cała radość ze mnie zeszła. Jakby cała odwaga poszła w pizdu. Jedyne, co teraz czuję to okropny lęk, smutek i rozdrażnienie. Zdarzyło mi się już jeść i wymiotować... Mój wygłodniały organizm "rzucił" się na jedzenie ("rzucił" bo to było może 500 kcal, więc tak nie do końca) i dostałam okropnego poczucia winy... więc zwymiotowałam: jeden raz, drugi raz, trzeci raz. Dzisiaj jeszcze nic nie zjadłam i nie zamierzam. Czuję się naprawdę źle gdy zjem chociaż jedną nadprogramową kalorię. To psuje mi mój plan w głowie i wtedy mam ochotę rzucić się pod autobus. Ahh ten perfekcjonizm życiowy. Coś we mnie jest bardzo nie-tak i czuję się z tym okropnie. To ten stan, kiedy oddech jest za bardzo wymagającą czynnością do zrobienia i go przeciągam w czasie, bo brakuje mi energii nawet na to.
Co na to Michalina?
Cóż. O tym wolę nie mówić, bo nas to dość ostro poróżniło. I tak poróżnione względem siebie "istniejemy", bo nawet o życiu nie mam prawa mówić. W ogóle o niczym nie mam prawa mówić.
Jestem zrezygnowana, wczorajszy dzień spędziłam w derealizacji (taaak, suuuuper było. Dopiero po 23:00 mi przeszło), a dzisiejszy po prostu w depresji. Nie mam siły na nic, nawet na to żeby pić wodę, ale! Wstałam i zrobiłam sobie zielonej herbaty. Może kiedyś mi to przejdzie... Może...może.
EDIT: No i byłam na wyborach. Mam nadzieje, ze każdy z Was, kto ma już prawo głosować był w celu zmienienia naszej przyszłości. Bo to będzie nasza przyszłość, a dlugoPiSy jej nie zbudują.
Buźka ;)
44 notes · View notes
meelaancholy · 3 months
Text
Cierpię na anafbatetyzm życiowy
26/1/24
meelaancholy
11 notes · View notes
8hotoke8 · 1 year
Text
Berserk
Zaczęłam oglądać anime Berserk z roku 1997. Jest to anime dla pełnoletnich odbiorców przez fakt licznych bitew i rzadkich, ale jednak scen dla dorosłych. Jednak urzekł mnie przekaz i bohater, który jest niezwykle relany, choć fikcyjny. Guts, bo tak się zwie przeszedł piekło, by na chwilę odetchnąć, by zaraz przeżyć dosłownie apokalipse. Jest to prawdziwy wojownik, śmiała bym rzec, że lepszy od Wiedźmina. Jest to prawdziwy mężczyzna, który nie boi się czasami okazać słabości i delikatności. Mimo niepowodzeń prze do porzudu, choć teoretycznie jego los jest przesądzony.
Nagle jakbym straciła dotychczasowe lęki, strach. Te demony męczyły mnie przeszło trzy lata i nagle czuję się wolna. Mogę funkcjonować bez leków uspakajających. Może dlatego, że jeden cytat szczególnie zapadł mi w pamięci, przez to że oddaje moją sytuację ”Boję się więc wiem, że chcę żyć”. Gdyby nie emocje, które targają nami bylibyśmy skazani na samounicestwienie. Pustka to droga do śmierci. Gniew, żal który czujemy do siebie, świata kierujemy niewłaściwie. Zamiast wyrzywać się na sobie i ludziach powinniśmy się nim napędzać do zmian mimo niepowodzeń. Dążyć do dnia, gdy choć przez chwilę będziemy szczęśliwi, bo takie momenty są najważniejsze czyż nie?
~ Hotoke 02.12.2022
3 notes · View notes
niechcepomocy · 2 months
Text
dobra mega chciałabym czuję wręcz że to mój cel życiowy żeby pisać książki
chciałabym bardzo napisać coś, co zostanie wydane. wiecie, ktoś mnie zauważy na wattpadzie xd i napiszr ze omg ale dojebane dawaj do nas wydamy to
i tu pojawia się pytanie do was
jaki gatunek czytacie najchętniej?
oraz
jakie wątki w książkach lubicie?
pls napisz w komie :-((((
7 notes · View notes
chimerqa · 3 months
Text
Odebrałam smartbanda. Nie umiem go sparować z telefonem. No antytalent elektroniczny i nieogar życiowy. Nic to, poczekam aż K. przyjedzie i ogarnie.
Już chciałam spłacać długi u Pana Rowera, bo przez niechcący sobie zrobiłam (on ma smarta, i mi kupował różne rzeczy, o które prosiłam i zapominałam oddać), ale powiedział, żebym w pierwszej kolejności kupiła artefakty do rozrządu, i żebym zrobiła rozrząd, bo pasek piszczy.
Teraz to się boję nawet jeździć na treningi...
Przypominam, że pracuję za gównopieniądze, więc to trochę potrwa.
18 notes · View notes
nerwicalek · 1 month
Text
Jedyne co ostatnio zrobiłem to regres życiowy.
6 notes · View notes